Strona korzysta z plikow cookie w celu realizacji uslug zgodnie z Polityka prywatnosci.

Mozesz okreslic warunki przechowywania lub dostepu do cookie w Twojej przegladarce lub konfiguracji uslugi.

Forum Weselne miasta Łodzi Strona Główna Forum Weselne miasta Łodzi
Forum weselne, wesele i ślub w Łodzi i woj. łódzkim

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  KalendarzKalendarz  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum
 Ogłoszenie 
Wasze albumy zdjęć ALBUM
Regulamin forum REGULAMIN
Reklama w serwisie REKLAMA

Poprzedni temat «» Następny temat
Jak wyglądały Wasze oficjalne zaręczyny?
Autor Wiadomość
Kasiawka 
Żonomama


Wiek: 44
Dołączyła: 17 Lut 2005
Posty: 1150
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Cze 15, 2005 7:36 am   

Ewig miałaś dwa pierścionki??
_________________

Kasiawka szczęśliwa żona swojego męża
 
 
 
Kot 


Wiek: 44
Dołączyła: 27 Kwi 2005
Posty: 1423
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Cze 15, 2005 8:40 am   

Też mnie to Kasiu zastanowiło - 2 pierścionki zaręczynowe od jednego faceta :?: Czy ten ierwszy ci się nie spodobałi musial go oddać...
_________________
... pamiętasz była jesień....

 
 
ewig 


Dołączyła: 10 Cze 2005
Posty: 244
Skąd: łódzkie
Wysłany: Sro Cze 15, 2005 10:36 am   

Tak :) Mam dwa pierscionki. Jeden to ten, ktory dostalam przy okazji oswiadczyn, drugi to ten z zareczyn oficjalnych, przy rodzicach. I mam dwa, nie musialam jednego oddac :D I oba mi sie podobaja :) Pozdrawiam.
_________________

Ostatnio zmieniony przez ewig Nie Cze 19, 2005 3:18 pm, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Kot 


Wiek: 44
Dołączyła: 27 Kwi 2005
Posty: 1423
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Cze 15, 2005 11:19 am   

Ewiq to wynika z jakiej tradycji? Te 2 pierścionki...
_________________
... pamiętasz była jesień....

 
 
Kasiawka 
Żonomama


Wiek: 44
Dołączyła: 17 Lut 2005
Posty: 1150
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Cze 15, 2005 11:31 am   

ewig napisał/a:
Tak :) Mam dwa pierscionki. Jeden to ten, ktory dostalam przy okazji oswiadczyn, drugi to ten z zareczyn oficjalnych,


A ja pierwszy raz o tym słyszę, co to za tradycja??
_________________

Kasiawka szczęśliwa żona swojego męża
 
 
 
ataner 

Wiek: 43
Dołączyła: 13 Cze 2005
Posty: 15
Skąd: Kraków
Wysłany: Sro Cze 15, 2005 11:32 am   

Wiesz co zastanawiam sie czy jak oswiadczy mi sie moje kochanie czy na oficjalnych zaręczynach to musi mie jeszcze raz prosic o reke? Nie moze tylko rodziców moich? Musze mu wtedy spowrotem oddac pierscionek? Ja mam zareczyny 17 lipca to ci zdam relacje jak bylo. A do księdza idziemy z poczatkiem sierpnia. My tez mamy juz duzo rzeczy wybranych. Nawet wiem juz jaka chciałabym miec suknie slubna i bukiet slubny. Zabardzo szerokiej nie moge miec bo jestem szczupła i niska a moj M. jest bardzo wysoki. Wyobraz sobie za ja mam wzrostu 152 a on 192 jak stoje w butach na płaskim to patrze do niego w gore ale przewaznie chodze w butach na wysokich obcasach. Bardzo fajnie mi sie z toba korensponduje . Masz moze numer gg? jesli tak to mogłybysmy sobie rozmawiac tez przez gg. Jeszcze w przyszłym roku przed slubem mam obrone. Bede bronic prace mgr. I bede sie tez z tego powodu stresowac. Pozdrawiam
 
 
 
Kasiawka 
Żonomama


Wiek: 44
Dołączyła: 17 Lut 2005
Posty: 1150
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Cze 15, 2005 11:36 am   

Ataner nie jestem Moderatorem ani Administratorem,a le pozowlę sobie zwrócić Ci uwagę, że są odpowiednie tematy, które Ty poruszasz w jednej wypowiedzi, moze zamaist pisac od razu rozerzyj się po Forum, znajdź odpowiednie posty,a potem się wypowiedz, zeby nam się tu misz masz nie zrobił. :D
_________________

Kasiawka szczęśliwa żona swojego męża
 
 
 
Kot 


Wiek: 44
Dołączyła: 27 Kwi 2005
Posty: 1423
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Cze 15, 2005 11:57 am   

Ewiq a ty te pierścionki to oba na jedny palcu nosisz? Czy sobie zmieniasz i raz zakładasz jeden raz drugi?
_________________
... pamiętasz była jesień....

 
 
Kasiawka 
Żonomama


Wiek: 44
Dołączyła: 17 Lut 2005
Posty: 1150
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Cze 15, 2005 12:15 pm   

Kot napisał/a:
Ewiq a ty te pierścionki to oba na jedny palcu nosisz? Czy sobie zmieniasz i raz zakładasz jeden raz drugi?


Kocie nie mogę się powstryzmac: :hahaha: :hahaha: :hahaha: :hahaha: :hahaha:
_________________

Kasiawka szczęśliwa żona swojego męża
 
 
 
Kot 


Wiek: 44
Dołączyła: 27 Kwi 2005
Posty: 1423
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Cze 15, 2005 12:44 pm   

Ależ ja się całkiem poważnie pytam :jumpingmrgreen:
_________________
... pamiętasz była jesień....

 
 
Kasiawka 
Żonomama


Wiek: 44
Dołączyła: 17 Lut 2005
Posty: 1150
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Cze 15, 2005 12:47 pm   

Kot napisał/a:
Ależ ja się całkiem poważnie pytam :jumpingmrgreen:


tak, tak ja wiem, ale tez dołączyłąć skaczące usmieszki :-)
_________________

Kasiawka szczęśliwa żona swojego męża
 
 
 
Mika 


Wiek: 44
Dołączyła: 19 Mar 2005
Posty: 1034
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Cze 15, 2005 3:47 pm   

Dziewczyny muszę się przyznać, że ja też miałam dwa jeden wprawdzie srebrny ale 2 :D
_________________
http://www.biurotassa.pl
 
 
 
Kot 


Wiek: 44
Dołączyła: 27 Kwi 2005
Posty: 1423
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Cze 15, 2005 3:53 pm   

Mika to może ty mi wytłumaczysz o co chodzi z tymi 2 pierścionkami. Oba są zaręczynowe? Jeden daje się kiedy cie facet prosi o rękę tak sam na sam a drugi przy rodzinie czy ja dobrze to rozumiem? :roll:

bo ja miałam nasze zaręczyny i te oficjalne jednego dnia, oba te wydarzenia dzieliło tylko kilka godzin...
_________________
... pamiętasz była jesień....

 
 
Mika 


Wiek: 44
Dołączyła: 19 Mar 2005
Posty: 1034
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Cze 15, 2005 4:15 pm   

Kocie już gdzieś o tym pisałam, ale napiszę jeszcze raz :) Mój M. chciał oświadczyć mi się jak będziemy sam na sam a potem w gronie rodziców. Pierwsze oświadczyny były w sierpniu a drugie miały być we wrześniu i M. nie chciał żebym przez ten czas zdejmowała więc za pierwszym razem dał mi srebrny pierścionek a później dał mi już ten właściwy :)
_________________
http://www.biurotassa.pl
 
 
 
ewig 


Dołączyła: 10 Cze 2005
Posty: 244
Skąd: łódzkie
Wysłany: Sro Cze 15, 2005 4:40 pm   

Kocie, u mnie od tych sam na sam, do tych oficjalnych minelo prawie poltora roku,wiec dostalam dwa. Moj N.stwierdzil,ze skoro ma odegrac tak scenke przed rodzicami(my nie chcielismy tych oficjalnych,wazniejsze byly te miedzy nami), to musi miec pierscionek dla mnie, a tamtego nie bedzie mi przeciez zabieral, wiec ten drugi wybralismy skromniejszy i nosze go na innym palcu :) a nawet na drugiej rece.
Ataner,co do tych zareczyn, to nie wiem jak to ma wygladac... Wszystko zalezy od oczekiwac waszych rodzicow. U nas oficjalne byly specjalnie dla Nich, wiec chcielismy,zeby byly takie, jakich oni sobie zycza. A moj tata chcial zobaczyc, jak prosza o reke jego ukochana coreczke :) Wiec scenke musielismy odegrac, a przy okazji z tym drugim pierscionkiem :) Pozdr. P.S.Wyslalam Ci priv. :)
_________________

Ostatnio zmieniony przez ewig Nie Cze 19, 2005 3:19 pm, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Kasiawka 
Żonomama


Wiek: 44
Dołączyła: 17 Lut 2005
Posty: 1150
Skąd: Łódź
Wysłany: Czw Cze 16, 2005 7:02 am   

No cóż ja tez miałam nieoficjalne i oficjalne zaręczyny, ale jakoś się chyba zgapiłam bo mam jeden pierścionek, ale za to jaki piękny :mrgreen:

p.s. ale jakbym miała dwa bym się nie pogniewała :mrgreen:
_________________

Kasiawka szczęśliwa żona swojego męża
 
 
 
bajeczka 


Wiek: 43
Dołączyła: 04 Mar 2005
Posty: 940
Skąd: Łódź
Wysłany: Pią Cze 17, 2005 7:58 pm   

KasiaK napisał/a:
No cóż ja tez miałam nieoficjalne i oficjalne zaręczyny, ale jakoś się chyba zgapiłam bo mam jeden pierścionek, ale za to jaki piękny :mrgreen:

p.s. ale jakbym miała dwa bym się nie pogniewała :mrgreen:


Ja tak samo :)
_________________


Życzę miłego dnia i pozdrawiam Cię gorąco Gość :)
 
 
 
ataner 

Wiek: 43
Dołączyła: 13 Cze 2005
Posty: 15
Skąd: Kraków
Wysłany: Pią Cze 17, 2005 9:08 pm   z

czemu sie nabijacie z ewig kazdy moze miec dwa pierscionki zazdroscicie jej czy co. Widocznie tak chcieli oboje i tak zdecydowali pozdrawiam
 
 
 
Kot 


Wiek: 44
Dołączyła: 27 Kwi 2005
Posty: 1423
Skąd: Łódź
Wysłany: Sob Cze 18, 2005 10:58 am   

takie już z nas zazdrośnice paskudne :verysad:

a tak na marginesie to nie nabijamy się , nie widzisz, że dziewczyny piszą że jakby dostały drugi to też by były szczęśliwe :roll:

pozdrawiam
_________________
... pamiętasz była jesień....

 
 
joanna_25 


Wiek: 43
Dołączyła: 02 Lut 2005
Posty: 357
Skąd: łódź
Wysłany: Sob Cze 18, 2005 11:15 am   

U mnie było tak:
najpierw były oświadczyny z pierścionkiem.Po tygodniu oficjalne zaręczyny(niestety bez drugiego pierścionka :wink: ).Byli tylko moi rodzice i rodzice narzeczonego.Miała być jeszcze babcia ale stwierdziliśmy że resztę rodziny poznają przy innej okazji a teraz powinni się rodzice poznać,polubić i nie ma co ich stresować chmarą ludzi :lol: Mój facet przyszedł z kwiatami dla mnie i dla mamy i z wódką. Miał zaplanowaną jakąś mowę,wcześniej nawet podpytywał się mnie czy powinien poprosić moich rodziców o rękę itp.Ale w końcu nic takiego nie było.Pogadaliśmy,zapoznaliśmy rodziców i do widzenia. :)
Nic strasznego, Ataner nie martw się.
_________________
Pozdrawiam Cię Gość!


 
 
ataner 

Wiek: 43
Dołączyła: 13 Cze 2005
Posty: 15
Skąd: Kraków
Wysłany: Sob Cze 18, 2005 5:09 pm   z

Dzięki za otuchy joanna 25. To juz za niecaly miesiac mam zareczyny oficjalne jakos to bedzie minie pieronem i napewno bedzie mila atmosfera pozdrwaiam serdednie :)
 
 
 
Kasiawka 
Żonomama


Wiek: 44
Dołączyła: 17 Lut 2005
Posty: 1150
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Cze 20, 2005 10:12 am   

Kot napisał/a:
takie już z nas zazdrośnice paskudne :verysad:

a tak na marginesie to nie nabijamy się , nie widzisz, że dziewczyny piszą że jakby dostały drugi to też by były szczęśliwe :roll:


No mogę sie tylko pod tym podpisać... :graba:
_________________

Kasiawka szczęśliwa żona swojego męża
 
 
 
Kot 


Wiek: 44
Dołączyła: 27 Kwi 2005
Posty: 1423
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Cze 20, 2005 11:26 am   

:banan:
_________________
... pamiętasz była jesień....

 
 
pinia_pinia 

Dołączyła: 19 Lip 2005
Posty: 331
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Lip 25, 2005 11:46 am   

Ufff własnie wczoraj wieczorem odbyła się Nasza uroczysta kolacja zaręczynowa :)

Kolacja zaczęła się o 20. Przyszedł Ł. z rodzicami. Dla mnie przyniósł bukiet 6 pięknmych róż ( tyle lat jesteśmy razem ), a dla mamy większy bukiet 7 długich róż, dla mojego ojczyma przyniósł coś mocniejszego ;)
Zaznaczę tylko że rodzice się już troszeczkę znali, ale nie ułatwiło to przełamania 1 lodów. Ustaliliśmy wczesniej z Ł. że zaręczenie odbędzie się na samym początku kolacji, ale on powiedział,żebyśmy najpierw coś zjedli. Atmosfera na początku lekko sztywna bo każdy czekał kiedy Ł. to zrobi ( nawet mu podpowiadaliśmy żeby już ). Ponieważ Łukas zpowiedzła że jeszcze nie mama podała ciepłe dania, wypiliśmy po lampce wina i potem TO nastąpiło :arrow:

Łukasz klęknął przede mną wyął pierścioneczek i najpierw spytał mnie drugi raz czy zostanę jego żoną ( :arrow: TAK), potem zwrócił się do mojej mamy z tym samym pytaniem ( nie za bardzo pamiętam co mówił, ale to było piękne bo wszyscy się wzruszyli )i potem do mojego ojczyma czy zgadza sie na nasz ślub. Potem założył mi pierścionek pocałowaliśmy się i zaczęły się przemowy rodziców :) Ł. tata mówił że przyjmują mnie do rodziny i cieszą się że to własnie ja itp , potem moja mama podobna mowa o Ł. i tez że się bardzo cieszy a potem wszyscy się przytulali i mówili sobie miłe słowa i było świtnie :!: Po oficjalnej części atmosfera ( jak to zwykle bywa) była lżejsza i potem jedliśmy, piliśmy ;) , smaliśmy się, plotkowaliśmy i ustalaliśmy prawie do 2 w nocy :mrgreen:

Podsumowując było naprawdę rewelacyjnie
 
 
just_Kate 

Wiek: 47
Dołączyła: 26 Mar 2004
Posty: 719
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Lip 25, 2005 4:02 pm   

Pinia - no to gratuluję wam serdecznie zaręczyn. :graba: :mrgreen: Teraz to już z ciebie 'pełną gębą' narzeczona. :lol:
_________________
Życzę miłego dnia Gość ;)
 
 
Ewelianna 


Wiek: 42
Dołączyła: 10 Cze 2005
Posty: 40
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Lip 26, 2005 7:35 am   

U nas nie było oficjalnych zaręczyn. A wszystko dlatego, że najpierw pojawiły się ustalenia ślubne, na których spotkali się nasi rodzice. Naszczęście od razu się polubili :D . P. czekał z zaręczynami, a ja się denerwowałam, dlaczego jeszcze nie... :evilgirl: Aż wreszcie P. zabrał mnie na trzy dni w góry. To był październik, pogoda raczej kiepska i ?winica pokryta lodem. Bałam się okropnie, ale P. prowadził mnie niemel krok po kroku za rękę. Na szczycie nic nie było widać, taka mgła. P. przygotował jedzonko i... kazał mi zamknąć oczy. Gdy je otworzyłam, nie było już żadnej chmurki !! ! a P. klęczał przede mną z pierścionkiem w ręku :serduszka: . Nawet nie pamiętam co dokładnie powiedział.
Nie zapomnę tych zaręczyn nigdy :jumpjump:
_________________
[url=http://www.TickerFactory.com/]

[/url]
pozdrawiam cię cieplutko Gość
 
 
 
ataner 

Wiek: 43
Dołączyła: 13 Cze 2005
Posty: 15
Skąd: Kraków
Wysłany: Czw Sie 04, 2005 11:06 am   oficjalne zareczyny

Moje zareczyny oficjalne były 31.07.2005 atmosfera była bardzo miła. Moj Maciek przyjechał z rodzicami do mnie na obiad zjedliśmy obiad potem po obiedzie wypiliśmy kawe . Potem moj Maciek wstał i poprosił najpierw moich rodziców czy zgadzaja sie na nasz slub i wreczyl kwiatki mojej mamie potem wyciagnoł pierscionek ukleknoł i spytał sie czy zostane jego zona oczywiscie powiedziałam tak i wreczył mi kwiaty. Po tej oficjalnej ceremoni rodzice moi i macka pogratulowali nam. Otworzylismy szampana i wypilismy szampana za nas. I tylko tesciu sie spytał kiedy planujemy wesele. Moi rodzice bardzo sie polubili z rodzicami macka. I tak minoł dzien zareczyn i juz jest po wszystkim. A teraz powoli szukami sali na wesele i orkiestry pozdrawiam wszystkich :)
 
 
 
rorrim 


Dołączyła: 08 Cze 2005
Posty: 338
Skąd: Łódź
Wysłany: Nie Sie 14, 2005 10:40 pm   

Uff ja też już jestem po zaręczynach :banan:

Odbyły się wczoraj i było bardzo miło, choć potrwornie stresująco.
Na szczęście rodzice nasi znają się już od jakiegoś czasu i bardzo lubią, więc atmosfera była przyjazna. Kolacja odbyła się w moim domku w ścisłym gronie rodzinnym - nasi rodzice i siostra P. z narzeczonym (nasi przyszli świadkowie).
Dostałam dzięsięć pięknych czerwonych róż, mama tulipany a tata "wodę ognistą" na dobry początek. Potem P. poprosił rodziców o moją rękę, a potem mnie. Po moim TAK włożył mi na palec pierścionek. I tu muszę go pochwalić, bo kupował sam i wybrał idealnie!
A potem był dłuuugi pocałunek przy oklaskach naszych gości.
Odetchnęliśmy obydwoje, kolacja potoczyła się swoim torem :wink: (oj wesolutko było) a my jestesmy bardzo szczęśliwi :D
 
 
Mika 


Wiek: 44
Dołączyła: 19 Mar 2005
Posty: 1034
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Sie 15, 2005 6:38 am   

rorrim gratuluję :graba:
_________________
http://www.biurotassa.pl
 
 
 
monique 


Wiek: 45
Dołączyła: 26 Lut 2005
Posty: 102
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Sie 16, 2005 6:13 am   

gratulacje rorrim :D
_________________
serdecznie pozdrawiam Gość i życzę miłego dnia ;-)
 
 
 
rorrim 


Dołączyła: 08 Cze 2005
Posty: 338
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Sie 16, 2005 8:36 am   

Bardzo Wam dziękuję :D
 
 
Mefiu 


Wiek: 45
Dołączył: 10 Maj 2005
Posty: 66
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Sie 23, 2005 11:00 am   

My nie mieliśmy oficjalnych zareczyn.
Powiedzieliśmy Naszym rodzicom i kropka. Moja mamuśka trochę marudziła, ale jej przeszło...chyba :) teraz jest bardziej zaaferowana ślubem :)
_________________




Pozdrawiam Gość
 
 
 
Pusiak 
- Dyktator


Wiek: 42
Dołączyła: 15 Lut 2005
Posty: 3311
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Sie 24, 2005 11:29 am   

U Nas nie było oficjalnych zaręczyn :) Moja przyszła teściowa ma Nam to trochę za złe... ale chyba sie już z tym pogodziła :)
_________________

 
 
 
ataner 

Wiek: 43
Dołączyła: 13 Cze 2005
Posty: 15
Skąd: Kraków
Wysłany: Sro Sie 24, 2005 2:13 pm   

Przecież oficjalne zareczyny nie sa konieczne. To maja byc zareczyny miedzy wami a nie rodzicami. U mnie były oficjalne ale obeszłoby sie tez bez oficjalnych ale moj narzeczony chciał oficjalne wiec je zorganizowałam i było bardzo fajnie a slub mamy 16 wrzesnia 2006 roku
 
 
 
Pusiak 
- Dyktator


Wiek: 42
Dołączyła: 15 Lut 2005
Posty: 3311
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Sie 24, 2005 3:01 pm   

My też nie uważaliśmy, żeby było to konieczne. Nasi rodzice poznali się znacznie wcześniej i nie widzieliśmy powodu urządzania przyjęcia zaręczynowego. A to że mama Mefiu była innego zdania, to już całkiem odrębna sprawa :)
_________________

 
 
 
strawberrytea 


Wiek: 42
Dołączyła: 19 Lip 2005
Posty: 667
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Gru 19, 2005 11:21 am   

my też nie mieliśmy oficjalnych zaręczyn. Powiedzieliśmy jednym i drugim rodzicom że się zaręczliśmy, potem było spotkanie - niedzielny obiad u mnie w domu ale bez "części oficjalnej"
_________________
W naszej zielonej kuchni
 
 
Alma_ 


Dołączyła: 03 Paź 2005
Posty: 3531
Skąd: z całkiem bliska
Ostrzeżeń:
 1/3/7
Wysłany: Pon Gru 19, 2005 3:24 pm   

strawberrytea napisał/a:
my też nie mieliśmy oficjalnych zaręczyn. Powiedzieliśmy jednym i drugim rodzicom że się zaręczliśmy, potem było spotkanie - niedzielny obiad u mnie w domu ale bez "części oficjalnej"

U nas było dokładnie tak samo :D
_________________
chez alma |
 
 
karmelcia 


Wiek: 44
Dołączyła: 07 Lis 2005
Posty: 177
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Gru 28, 2005 3:57 pm   

Cytat:
slub mamy 16 wrzesnia 2006 roku


to tak jak my
Ale ja jeszcze jestem przed oficjalnymi zareczynami- 14 stycznia 2006- jesli to tak mozna nazwac- bedzie poprostu uroczysta kolacja u mnie w domu- przyjda tylko rodzice mojego T i sam T. Mam nadziej ze wszystko sie uda i wszystcy beda zadowoleni
 
 
 
ataner 

Wiek: 43
Dołączyła: 13 Cze 2005
Posty: 15
Skąd: Kraków
Wysłany: Sro Gru 28, 2005 6:26 pm   

Czesc karmelcia my tez mamy slub 16 wrzesnia i na dodatek o 16,00 a zareczyny napewno bedziecie mieli fajne miła atmosfere życze powodzenia opowiedz po zareczynach jak było pozdrawiam
 
 
 
Edi 

Wiek: 40
Dołączyła: 24 Cze 2005
Posty: 430
Skąd: sprzed komputera
Wysłany: Sro Gru 28, 2005 8:29 pm   

My też już jesteśmy po oficjalnych zaręczynach z rodzicami i muszę przyznać, że były bardzo udane. Niepotrzebnie się zamartwiałam wszystkim przez tydzień. :lol:
_________________
Ja chce powtórki z 23 września 2006 !! !

 
 
bajeczka 


Wiek: 43
Dołączyła: 04 Mar 2005
Posty: 940
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Gru 28, 2005 8:46 pm   

Edi napisał/a:
My też już jesteśmy po oficjalnych zaręczynach z rodzicami i muszę przyznać, że były bardzo udane. Niepotrzebnie się zamartwiałam wszystkim przez tydzień. :lol:


A nie mowiłyśmy? :)
_________________


Życzę miłego dnia i pozdrawiam Cię gorąco Gość :)
 
 
 
Edi 

Wiek: 40
Dołączyła: 24 Cze 2005
Posty: 430
Skąd: sprzed komputera
Wysłany: Sro Gru 28, 2005 8:54 pm   

Wiem Bajeczko, że mówiłyście ale takie słowa były małym pocieszenie. Już od wigilii głowa mnie tak bolała, że wytrzymać nie mogłam a przed godziną "zero" myślałam, że ekploduje. Tak bardzo się denerwowałam. Na szczęście wszystko mi przeszło, gdy zaręczyny się rozpoczęły. :lol:
Muszę przyznać, że nie mieliśmy kłopotu z tematami do rozmów, zawsze się coś znalazło do obgadania (nawet teściowa mojej mamy była tematem rozmów :dead: ). Rodzice też przypadli sobie do gustu i w ogóle cały czas było wesoło, wszyscy śmialiśmy się i szybko czas zleciał. :wink:
_________________
Ja chce powtórki z 23 września 2006 !! !

 
 
Alma_ 


Dołączyła: 03 Paź 2005
Posty: 3531
Skąd: z całkiem bliska
Ostrzeżeń:
 1/3/7
Wysłany: Sro Gru 28, 2005 9:18 pm   

Edi, no widzisz... wszystko się fantastycznie układa :D
_________________
chez alma |
 
 
Edi 

Wiek: 40
Dołączyła: 24 Cze 2005
Posty: 430
Skąd: sprzed komputera
Wysłany: Sro Gru 28, 2005 9:20 pm   

Alma_ napisał/a:
Edi, no widzisz... wszystko się fantastycznie układa :D


Masz racje, jak ja teraz żałuje że się tak denerwowałam.
Nie było zupełnie czym :lol:
_________________
Ja chce powtórki z 23 września 2006 !! !

 
 
ataner 

Wiek: 43
Dołączyła: 13 Cze 2005
Posty: 15
Skąd: Kraków
Wysłany: Czw Gru 29, 2005 4:59 pm   

Edi ja też się denerwowałam przed zaręczynami nawet mój przyszły teściu powiedział czemu sie tak denerwuje ale najbardziej to mój narzeczony sie denerwował. Jak przyjechali bo zaprosiłam ich na obiad to chciał zeby było już po wszystkim a to dopiero po obiedzie była cała uroczystość. Dopiero będzie dużo nerów przed ślubem :P :P :P :P

Slub 16 września 2006


Pozdrawiam cieplutko Edi
 
 
 
misia-misia 
Working Mom :)


Wiek: 42
Dołączyła: 04 Sty 2006
Posty: 1643
Skąd: Łódź
Wysłany: Czw Sty 05, 2006 1:42 pm   

Moje zaręczyny były cudo...dlaczego? Bo mój narzeczony sam wszystko przygotował. Oj bo się znowu wzruszę... :wink:
Przemiła kolacja, świece, sałatka z serem feta, kawior (za dobry i za mało było niestety :wink: ), dobre winko szampan, małe czerwone pudełeczko i piękna dłuuuga czerwona róża... Do tego muzyczka ... eh chcę powtórkę! :wink: no i najważniejsze czyli MY oboje!
_________________
 
 
 
Martita 
Mamunia Jasiunia:)


Wiek: 42
Dołączyła: 16 Lis 2005
Posty: 294
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Sty 09, 2006 5:28 pm   

Ja miałam cudowne oficjalne zaręczyny. Było sporo ludzi, a my bardzo zdenerwowani. K. nie wiedział co ma powiedzieć bo przecież i tak wszyscy wiedzą że się pobieramy i na dodatek znają datę więc tak troszkę dziwne i sztuczne nam się to wydawało. Chcieliśmy jak najszybciej mieć to za sobą żeby nerwy puściły więc K. wstał zanim usiedliśmy do obiadu i powiedział najcudowniejsze słowa jakie mogłam sobie wyobrazić że usłyszę na zaręczynach. Zapytał moich rodziców oficjalnie o moją rękę i obiecał że będzie się już zawsze dobrze mną opiekował po czym w dowód miłość wsunął mi pierścionek na palec. Okazało się że to ja byłam w większym stresie i zamiast odpowiedzieć na pytanie czy wyjdziesz za mnie zwykłaym "TAK" o miękkim tonie to ja wystrzeliłam ze zwykłaym "JASNE" jak by mnie coś w tyłek ukuło... :? No cóż..poprawek nie ma..zawsze musiałam być błaznem rodzinnym więc tradycja została zachowana :wink: W sumie tak się stresowaliśmy i chcieliśmy jak najszybciej być 'Po" a teraz bardzo miło ten dzień wspominam i nie żałuje ze się dalismy na to namówić.
_________________
 
 
 
kryszka 
z doskoku ;)


Dołączyła: 09 Paź 2003
Posty: 4836
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Sty 09, 2006 5:58 pm   

Dobrze że napisałaś, bo mama nie chciała mi zdradzić co odwaliłaś. :lol: 8) Ale podziwiam odwagę narzeczonego że dał radę przy tylu świadkach. :D


I jakie ładne zdjecie z zaręczyn w profilu, o awatarku nie wspominam coby się nie chwalić. :wink:
_________________

"Gdyby nie internet nie wiedziałbym, że na świecie jest tylu idiotów." Stanisław Lem
 
 
sylwia 


Wiek: 43
Dołączyła: 16 Lut 2006
Posty: 507
Skąd: Toruń
Wysłany: Czw Lut 16, 2006 10:14 pm   

Fajnie wyglądały wasze zaręczyny i ztego co czytam wszystkie jesteście zadowolone i szczęsliwe ja jeszcze czekam na ten dzien kiedy moj kochany mi sie oswiadczy, jestem ciekawa jaki on ma pomysl na oswiadczyny,pozyjemy zobaczymy

Pozdrawiam
 
 
FifthAvenue 


Wiek: 46
Dołączyła: 23 Lut 2006
Posty: 1028
Skąd: Lodz
  Wysłany: Czw Lut 23, 2006 6:15 pm   

Podziele sie z wami tym jak wygladalo to u mnie.. jeszcze "na goraco" bo to bylo dopiero 6 dni temu ;-)
pojechalismy do polski na 4 dni. jednego dnia spotkalismy sie urodzicow mojego K, sciagnelismy moich pod pozorem wspolnego poogladania zdjec, pogadania itd. Latwo poszlo, bo plan w Polsce mielismy straaasznie napiety i wszystkim zalezalo na kazdej chocby godzince. ja juz wiedzialam co bedzie, wstepnie sobie tak to ustailismy, ale w sumie mielismy formalne i prywatne zareczynu w jednym. Siedzielismy sobie w takiej fajnej salce, z kominkiem, bylo super jedzonko, mila atmosfera. nasi rodzice juz sie wczesniej troszke znali, wiec jakos specjalnie "sztywniacko" nie bylo. po jakims czasie moj k zniknal i pojawil sie po jakims czasie w garniturze, z kwiatami i butelka whiskey.... Rodzice oczywiscie zrobili wielkie oczy, bo chociaz jestesmy razem juz dlugo (prawie 5 lat0 jakos nie spodziewali sie tego akurat w tym momencie, szczegolnie moi... Jego rodzice widzieli garnitur na gorze na lozku i mieli jakies malutkie podejrzenia, ale do ostatniej chwili to wszystko pozostalo niespodzianka.Moj K powiedzial (baaaardzo stremowany) , ze chcialby zebym juz niedlugo zostala jego zona i poprosil moich rodzicow o zgode. A mi pokazal pierscionek.... kupowal sam i ja go wczesniej nie widzialam jest piekny, idealny, po prostu taki jaki mial byc.... a ciezko bylo ze mna z tym pierscionkiem ;-)
pozniej sam jakos sie znalazl szampan.... i juz :-) Aha, na calej imprezie byl tez obecny moj brat i siostra + brat mojego przyszlego meza

Tak to mniej wiecej bylo.......
_________________
DON'T HATE ME BECAUSE I'M BEAUTIFUL.HATE ME BECAUSE YOUR MAN THINKS I AM !


[/url]
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
statystyki odwiedzin z innych stron


Publikowanie w całości lub fragmentach treści zawartych na Łódzkim Forum Weselnym bez zgody administratorów forum jest zabronione.
Reklamy
www.foto-sobieraj.com.pl