Strona korzysta z plikow cookie w celu realizacji uslug zgodnie z Polityka prywatnosci.

Mozesz okreslic warunki przechowywania lub dostepu do cookie w Twojej przegladarce lub konfiguracji uslugi.

Forum Weselne miasta Łodzi Strona Główna Forum Weselne miasta Łodzi
Forum weselne, wesele i ślub w Łodzi i woj. łódzkim

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  KalendarzKalendarz  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum
 Ogłoszenie 
Wasze albumy zdjęć ALBUM
Regulamin forum REGULAMIN
Reklama w serwisie REKLAMA

Poprzedni temat «» Następny temat
Czy zawsze dajecie napiwki?
Autor Wiadomość
Linka 


Wiek: 45
Dołączyła: 29 Mar 2005
Posty: 334
Skąd: Łódź
  Wysłany: Nie Cze 12, 2005 9:43 pm   Czy zawsze dajecie napiwki?

Jak to z Wami jest ? Czy zostawiacie parę groszy kelnerce albo uczniowi, który myje Wam głowę u fryzjera? Ja często mam problem i albo nie wiem ile, albo jak to zrobić, żeby kogoś nie urazić. :roll:
_________________


:)
 
 
Mika 


Wiek: 44
Dołączyła: 19 Mar 2005
Posty: 1034
Skąd: Łódź
Wysłany: Nie Cze 12, 2005 9:52 pm   

Szczerze mówiąc to uważam, że to ich praca. Pewnie dlatego nie daje zawsze, ale zdaża mi się. Jak na razie to tylko kelnerzy ode mnie dostają napiwki w wysokości minimum 10% ceny. Jeśli chodzi o uczniów to nigdy nie słyszałam, żeby im ktoś dawał napiwki, ja napewno tego nie robię.
_________________
http://www.biurotassa.pl
 
 
 
Kot 


Wiek: 45
Dołączyła: 27 Kwi 2005
Posty: 1423
Skąd: Łódź
Wysłany: Nie Cze 12, 2005 11:27 pm   

Hm nie :hm:
_________________
... pamiętasz była jesień....

 
 
Mika 


Wiek: 44
Dołączyła: 19 Mar 2005
Posty: 1034
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Cze 13, 2005 6:46 am   

Kocie nie ładnie :lol:
_________________
http://www.biurotassa.pl
 
 
 
Kasiawka 
Żonomama


Wiek: 45
Dołączyła: 17 Lut 2005
Posty: 1150
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Cze 13, 2005 8:22 am   

Daję, ale tylko wtedy kiedy jestem zadowolona z obsługi, jeśli czekam na kelnera- kę pół godziny to się samo przez się rozumie...
_________________

Kasiawka szczęśliwa żona swojego męża
 
 
 
*Asiek 
Moderator
Czarownica vel Anioł


Dołączyła: 05 Sty 2004
Posty: 2217
Skąd: Kiedyś Łódź
Wysłany: Pon Cze 13, 2005 10:27 am   

Daję napiwki (jeśli jestem zadowolona z usługi, czyli raczej zawsze :wink: ) kelnerowi, fryzjerowi, taksówkarzowi.
_________________
 
 
Gniesia 


Wiek: 43
Dołączyła: 28 Wrz 2004
Posty: 123
Skąd: Pilawa
Wysłany: Pon Cze 13, 2005 11:51 am   

Daję kelnerce (owi) prawie zawsze odkąd sama pracowałam w takich fachu :lol:
Uczniom np u fryzjera nie daję.
_________________
::: 23 lipca 2005r. :::
 
 
 
bajeczka 


Wiek: 43
Dołączyła: 04 Mar 2005
Posty: 940
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Cze 13, 2005 9:11 pm   

Jezeli byłam zadowolona z obsługi kelnerskiej to daje. Kiedys też pracowałam jako kelnerka i było to bardzo miłe. :)
_________________


Życzę miłego dnia i pozdrawiam Cię gorąco Gość :)
 
 
 
Żaneta 
Jestem mamusią

Wiek: 39
Dołączyła: 17 Lip 2005
Posty: 925
Skąd: ŁÓDŹ
Wysłany: Nie Sie 14, 2005 4:01 pm   

Ja nie daję napiwków!!! Uważam,że to ich praca!!
_________________
 
 
Pusiak 
- Dyktator


Wiek: 43
Dołączyła: 15 Lut 2005
Posty: 3311
Skąd: Łódź
Wysłany: Pią Sie 26, 2005 12:11 pm   

Prawie zawsze cos zostawiamy z Mefiu :)
_________________

 
 
 
szczako 

Wiek: 44
Dołączyła: 11 Lis 2005
Posty: 2216
Skąd: Łódź
Wysłany: Sob Gru 02, 2006 3:00 pm   

kelnerom i kelnerkom dajemy, jeżeli jesteśmy zadowoleni z obsługi.

kiedyś dałam rikszarzowi, bo mnie ekspresowo dowiózł (w dniu ślubu na paznokcie notabene ;) )
zdarza mi się dać taksówkarzowi, ale Michał na mnie wtedy dziwnie patrzy :roll:
_________________
 
 
emilkaa 
więcej niż mama


Wiek: 41
Dołączyła: 28 Gru 2005
Posty: 674
Skąd: Łódź
Wysłany: Sob Gru 02, 2006 3:08 pm   

napiwki to dla mnie teraz ciezki temat.. na Kubie ludzie staja i z wyciagnieta reka czekaja na napiwek a jak nie dasz to sa w stanie sie upomniec!!!! tragedia...
mozna zrozumiec na poczatku ze ludzie nie maja ale po kilku dniach staje sie to bardzo drazniace...

a my napiwki zawsze zostawiamy... nawet jesli jest to mala kwota - gdyby kazdy zostawil chociaz troche to na pewno sie sporo uzbiera..

no zawsze to sie moze rozpedzilam.. jesli obsluga jest ewidentnie zla to wtedy nie dajemy... ale musi byc ewidentnie zla a to juz nie tak cesto sie zdarza..
 
 
pinia_pinia 

Dołączyła: 19 Lip 2005
Posty: 331
Skąd: Łódź
Wysłany: Sob Gru 02, 2006 3:10 pm   

W knajpach jak jest miły kelner lub kelnerka to zawszemy dajemy napiwek (najczęściej zaokrągamy poprostu rachunek). W innych sytacjach w Polsce się nie zadarza. Natomiast za granicą dostosuwujemy się do zwyczajów danego kraju. Np. w Egipcie napiwki były baaardzo powrzechne. Tam prawie każdy oczekiwał bakszyszu.
 
 
Alma_ 


Dołączyła: 03 Paź 2005
Posty: 3531
Skąd: z całkiem bliska
Ostrzeżeń:
 1/3/7
Wysłany: Sob Gru 02, 2006 4:54 pm   

Musze mieć powód, żeby napiwku nie dać, normalnie - zawsze daję.
_________________
chez alma |
 
 
Kropek 

Dołączyła: 23 Paź 2006
Posty: 80
Skąd: Łódź
Wysłany: Sob Gru 02, 2006 4:57 pm   

Alma_ napisał/a:
Musze mieć powód, żeby napiwku nie dać, normalnie - zawsze daję.


To tak jak ja ;-)
_________________


[/url]
 
 
mischelle22 


Wiek: 42
Dołączyła: 27 Gru 2003
Posty: 1211
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Gru 11, 2006 2:45 pm   

My zazwyczaj "zaokrąglamy" rachunek - jak jesteśmy oczywiście zadowoleni z obsługi.
_________________

 
 
 
Kati 


Dołączyła: 23 Lut 2004
Posty: 3262
Skąd: :)
Wysłany: Pon Gru 11, 2006 4:35 pm   

Nie daję... i nie uważam, że powinnam :?
_________________

 
 
 
emilkaa 
więcej niż mama


Wiek: 41
Dołączyła: 28 Gru 2005
Posty: 674
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Gru 11, 2006 4:41 pm   

Kati napisał/a:
Nie daję... i nie uważam, że powinnam :?


serio? he... a czemu moge zapytac?
 
 
Kati 


Dołączyła: 23 Lut 2004
Posty: 3262
Skąd: :)
Wysłany: Pon Gru 11, 2006 5:15 pm   

Odpowiem pytaniem na pytanie... :wink: A dlaczego powinnam?

Przecież to ich praca. Mi nikt nie daje napiwku za fajnie przeprowadzone zajęcia... :cry:

taksówki i tak są drogie, kelnerzy w restauracji często mają wliczony napiwek w cenę...
A już absolutnie nie rozumiem dawania napiwków listonoszom :?
_________________

 
 
 
mischelle22 


Wiek: 42
Dołączyła: 27 Gru 2003
Posty: 1211
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Gru 11, 2006 5:28 pm   

Z tymi listonoszami to też nie rozumiem.
Moja babcia zawsze dawała i tak nauczyła .
Potrafiła nawet odbierając od niego moje pieniądze (np.macieżyński) dać mu końcówkę.
A ja zawsze jej o to robiłam awanturę a jej było głupio mu nie dać i oddawała mi ze swoich.
_________________

 
 
 
emilkaa 
więcej niż mama


Wiek: 41
Dołączyła: 28 Gru 2005
Posty: 674
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Gru 11, 2006 5:32 pm   

no nie wiem... heh...
pewnie ze nie musisz, tylko to juz na tyle jest przyjete w obyczajach ze jest juz naturalne (przynajmniej dla mnie)...

sprobuj postawic sie w odwrotnej sytuacji...
 
 
Kati 


Dołączyła: 23 Lut 2004
Posty: 3262
Skąd: :)
Wysłany: Pon Gru 11, 2006 5:36 pm   

no dla mnie już nie jest to takie oczywiste :wink:

a co do odwrotnej sytuacji - nie oczekiwałabym jałmużny jak mam pensję... ale każdy ma prawo do własnego zdania :roll: :wink:
_________________

 
 
 
mischelle22 


Wiek: 42
Dołączyła: 27 Gru 2003
Posty: 1211
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Gru 11, 2006 7:37 pm   

emilkaa napisał/a:
sprobuj postawic sie w odwrotnej sytuacji...


Przecież on ma za to płacone.To jego praca.
Kurierom z firm przewozowych/przesyłkowych tez dajesz napiwki?
Czy Pani w banku też dajesz ?
A może jeszcze w sklepie płacisz do okrągłego rachunku?
_________________

 
 
 
Alma_ 


Dołączyła: 03 Paź 2005
Posty: 3531
Skąd: z całkiem bliska
Ostrzeżeń:
 1/3/7
Wysłany: Pon Gru 11, 2006 7:50 pm   

Kati napisał/a:
Przecież to ich praca. Mi nikt nie daje napiwku za fajnie przeprowadzone zajęcia... :cry:

No tak, skoro ja nie mam - to dlaczego inni mają mieć lepiej? :roll:
_________________
chez alma |
 
 
Dotka 


Wiek: 43
Dołączyła: 12 Mar 2005
Posty: 562
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Gru 11, 2006 8:07 pm   

Jak jestem w restauracji z mężem to on zawsze napiwek zostawi jeśli wszystko mu pasuje ale jak jestem w restauracji umówiona z koleżanką to wtedy ja nie zostawiam (raczej). A u fryzjera czy listonoszowi nie dajemy napiwków oboje.
_________________
 
 
 
Megusia 

Wiek: 40
Dołączyła: 01 Maj 2006
Posty: 248
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Gru 11, 2006 8:13 pm   

W knajpce lub restauracji zawsze daję napiwek, chyba, że obsługa jest fatalna. Nigdy nie daję napiwku listonoszom, rzadko taksówkarzom ( zdziercom :evil: ). Daję też napiwki pokojówkom.
 
 
Niebieska 

Wiek: 44
Dołączyła: 10 Gru 2006
Posty: 18
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Gru 11, 2006 8:14 pm   

Kati napisał/a:
taksówki i tak są drogie, kelnerzy w restauracji często mają wliczony napiwek w cenę...


Może i maja wliczony napiwek w cenę ale nie w Polsce. tu czesto kelnerzy maja niskie pensje i zyja tylko z napiwkow. ja chetnie daje napiwki. i to procentuje, szczególnie w miejscach, gdzie jestesmy czesto.
p.s. coś spaskudzilam w kwesti wklejenia cytatu, za co przepraszam.
Ostatnio zmieniony przez Kati Pon Gru 11, 2006 8:35 pm, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
 
Kati 


Dołączyła: 23 Lut 2004
Posty: 3262
Skąd: :)
Wysłany: Pon Gru 11, 2006 8:35 pm   

Alma_ napisał/a:
Kati napisał/a:
Przecież to ich praca. Mi nikt nie daje napiwku za fajnie przeprowadzone zajęcia... :cry:

No tak, skoro ja nie mam - to dlaczego inni mają mieć lepiej? :roll:



A to już moja sprawa i nie musisz się ze mną zgadzać. nie lubię jak mi ktoś zagląda do kieszeni :?
_________________

Ostatnio zmieniony przez Kati Pon Gru 11, 2006 8:39 pm, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
emilkaa 
więcej niż mama


Wiek: 41
Dołączyła: 28 Gru 2005
Posty: 674
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Gru 11, 2006 9:21 pm   

Kati napisał/a:
a co do odwrotnej sytuacji - nie oczekiwałabym jałmużny jak mam pensję... ale każdy ma prawo do własnego zdania :roll: :wink:


ja tez nie.. ale napiwek to nie jest jalmuzna...

mischelle22 napisał/a:
Przecież on ma za to płacone.To jego praca.
Kurierom z firm przewozowych/przesyłkowych tez dajesz napiwki?
Czy Pani w banku też dajesz ?
A może jeszcze w sklepie płacisz do okrągłego rachunku?"


akurat tak sie zdarza ze czesto takie posadki gdzie mozna zebrac napiwki to maja najnizsze pensje bo pracodawca uwaza ze "w koncu dostajecie napiwki"... no a przy takich klientach to napiwkow by bylo brak.... akurat tak sie sklada ze daje napiwki kurierom, daje listonoszom, zdarzylo mi sie zostawiac w kantorze - no w banku akurat nie, a w sklepie tez nie czesto jak Pani nie ma drobnych to mowie by mi nie wydawala, nie rzadko tez dziala w druga strone (jak ja nie mam 5 gorszy to Panie mowia: "przy okazji")...

niech kazdy robi co chce.. mam wrazenie ze wsiadlyscie na mnie za to ze ja akurat lubie dawac i daje bo mi to sprawia przyjemnosc... ja tylko zapytalam skad zdanie ze absolutnie NIE bo to akurat chyba nie jest czeste - przynajmniej wsrod osob ktore ja znam...
 
 
mischelle22 


Wiek: 42
Dołączyła: 27 Gru 2003
Posty: 1211
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Gru 11, 2006 9:26 pm   

Nie wsiadłyśmy na Ciebie.
Ja też daję np.kelnerom za miłą obsługę.
Tylko szlag mnie trafiał jak listonosze strajkowli - przecież oni z tych napiwków wyciągali drugą pensję.
_________________

 
 
 
emilkaa 
więcej niż mama


Wiek: 41
Dołączyła: 28 Gru 2005
Posty: 674
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Gru 11, 2006 9:29 pm   

no masz duzo racji z tymi listonoszami... mnie akurat ten strajk ominal wiec jakos nie odczulam tego w zaden sposob.. :D ale wiesz jak to jest.. ile bys nie miala zawsze malo :]
 
 
Gabro 

Dołączyła: 15 Mar 2007
Posty: 699
Skąd: Łódź
Wysłany: Pią Lis 16, 2007 9:16 am   

Napiwki daję, jeśli jestem zadowolona z usługi. Jeżeli kelner/ka jest nieuprzejma nie czuję się w obowiązku, aby jej zostawić napiwek.
 
 
mietka 
double trouble


Wiek: 46
Dołączyła: 28 Cze 2007
Posty: 1749
Skąd: Łódź/Żabiczki
Wysłany: Pią Lis 16, 2007 11:26 am   

napiwek w restauracji wliczony jest w cene tylko wtedy, jezeli na menu jest to napisane, w innym wypadku nie jest. i tu nie ma co zgadywac.
kelnerzy maja bardzo niskie pensje i wlasciwie caly ich miesieczny zarobek to pieniadze z napiwkow. ogolnie jest przyjete, ze napiwek wynosi ok 10% zdarza sie jednak, ze goscie zostawiaja im i duzo wiecej, jezeli sa super zadowoleni.

nigdy nie zdarzylo mi sie nie zostawic kelnerowi napiwku, bo to troche nieladnie wedlug mnie. nie zostawiam listonoszowi, bo nie mam okazji. taksowkarzowi tez zdarzy mi sie zostawic, wszystko zalezy od dnia i humoru. ale w restauracji nie umiem nie zostawic, nawet gdy jestem niezadowolona. tym bardziej, jezeli jestem niezadowolona z jedzenia a nie z obslugi, przeciez to nie wina kelnera, ze kucharz jest kiepski.
_________________
 
 
Martysia 
mammolina


Wiek: 37
Dołączyła: 23 Sie 2007
Posty: 538
Skąd: Milano
Wysłany: Pią Lis 16, 2007 11:53 am   

ja nie daję
_________________
 
 
 
słonko 
projektant - amator


Wiek: 41
Dołączyła: 19 Kwi 2007
Posty: 2226
Skąd: Łódź/Warszawa
Wysłany: Pią Lis 16, 2007 12:26 pm   

Ja daję, jeżeli jestem zadowolona z obsługi - i wtedy zwykle 10%. Ale jak muszę czekać na chleb albo piwo 10 minut, to nie daję
_________________
 
 
 
gosc
[Usunięty]

Wysłany: Sob Lis 17, 2007 4:43 pm   

ja daję napiwki w restauracjach często ale nie zawsze - to zależy od jakiości usŁug i wysokości rachunku, np. jeśli gdzieś wpadŁam na chwilę i pŁacę maŁy rachunek to nie daję
Listonoszowi daję napiwek w sytuacji gdy przynosi pieniądze, np. zwrot podatku - wtedy daję zaokrąglenie do peŁnej dziesiątki
również daję napiwek taksówkarzowi, jeśli jedzie sprawnie i nie obwozi po Łodzi tylko jedzie prosto do celu
 
 
klarysa 

Dołączyła: 01 Lut 2007
Posty: 895
Skąd: Łódź
Wysłany: Sob Lis 17, 2007 7:10 pm   

daje w restauracji, no chyba, ze nie jestem zadowolona z obslugi.
sama pracowalam kiedys jako pomoc fryzjra w londynie i z napiwkow mialam druga pensje (bo ta podstawowa to mierna byla), pozniej w hotelu, gdzie tez czasem cos dostalam. nie traktowalam tego jako jalmuzny, to jest oplata za obsluge
 
 
wiedzmapat 


Wiek: 38
Dołączyła: 05 Sty 2008
Posty: 161
Skąd: Łódź
Wysłany: Pią Sty 25, 2008 3:25 pm   

My dajemy napiwki, chyba że usługi np kelnera były kiepskie, długie czekanie, niesympatyczna obsługa......
Ja i Mój prze bardzo długi czas pracowaliśmy jako kelnerzy i cieszyły nas napiwki, szczególnie te wysokie....
Płace w restauracjach są dość nisko płatne, gdyż właściciele świadomi są tego, że obsługa dostaje tipy od klientów. U mnie bywało tak, że wartość napiwków przewyższała pensję.....
_________________


 
 
agniesia22 


Wiek: 38
Dołączyła: 28 Lip 2008
Posty: 268
Skąd: Łódź
Wysłany: Pią Wrz 05, 2008 11:37 am   

Jeśli chodzi o fryzjera to nie dajemy rzadnych napiwków, a co do obsługi w restauracjach, kawiarniach i innych tego typu lokalach to owszem dajemy ale pod warunkiem że obsługa jest miła i przyjmuje klintów z "uśmiechem na twarzy".
_________________


 
 
 
EwaM 


Wiek: 41
Dołączyła: 30 Lip 2007
Posty: 2535
Skąd: Łódź
Wysłany: Pią Wrz 05, 2008 2:30 pm   

W restauracjach nie daję napiwku tylko wtedy kiedy kelner jest bardzo niemiły, albo bardzo mnie olewa. W pozostałych przypadkach zostawiam około 10%, czasem mniej jeśli rachunek jest wysoki.
 
 
Kati 


Dołączyła: 23 Lut 2004
Posty: 3262
Skąd: :)
Wysłany: Pią Wrz 05, 2008 2:43 pm   

OT
Dziewczyny zwróćcie uwagę na pisownię. Niektóre błędy dają po oczach :-?

Ostatnio dałam napiwek fryzjerce i to wcale nie mały - bo prawie 20 zł. Dziewczyna uwijała się jak w ukropie, żeby zdążyć zrobić mi baleyage na wesele. Wyrobiła się w niecałe 2 godz i myślę, że paluchy ją nieźle bolały.... :-)

No i zapomniałam dać kartę klienta z tego wszystkiego i mnóstwo punktów mi przepadło :(
_________________

Ostatnio zmieniony przez Kati Pią Wrz 05, 2008 2:43 pm, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
katarynka 


Wiek: 45
Dołączyła: 21 Kwi 2008
Posty: 170
Skąd: lodz
Wysłany: Pią Wrz 05, 2008 2:50 pm   

Z reguły daje napiwki w restauracjach , czasami w fryzjera i taksówkarzom. Wszystko zależy od jakości usługi, obsługi :)
_________________
_________________
 
 
555 


Dołączyła: 02 Lis 2006
Posty: 1486
Skąd: Łódź
Wysłany: Pią Wrz 05, 2008 11:33 pm   

ja daje napiwki, czasem nawet wysokie, ale tylko wtedy, kiedy jestem bardzo zadowolona z obslugi.. zazwyczaj nie zostawiam napiwkow swoim sprawdzonym kosmetyczkom i fryzjerce, bo wydaje mi sie to nie na miejscu, ale moze mam falszywe wrazenie..
_________________
 
 
Magdzik
[Usunięty]

Wysłany: Wto Paź 19, 2010 9:01 pm   

A ja nie daję napiwków :roll: :roll: :roll: Nie mam aż tyle kasy,żeby wszystkim rozdawać za to,że dobrze wykonują swoją pracę
 
 
misiao1983 
To sem ja


Wiek: 41
Dołączyła: 12 Lut 2009
Posty: 1365
Skąd: To tu, to tam...
Wysłany: Wto Paź 19, 2010 10:58 pm   

Zawsze dajemy napiwki w restauracjach. A jeśli obsługa jest b. niemiła.... to akurat nam się nie zdarzyło. A więc ZAWSZE.

U fryzjera jeszcze nigdy nie dawałam napiwku, nawet jakoś o tym nawet nie pomyślałam.
_________________


 
 
sloneczkoo 


Wiek: 35
Dołączyła: 21 Sie 2008
Posty: 972
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Paź 20, 2010 9:49 am   

mischelle22 napisał/a:
My zazwyczaj "zaokrąglamy" rachunek - jak jesteśmy oczywiście zadowoleni z obsługi.

My też tak robimy. :)

Ja nie uważam, że nie ładnie jest nie dać kelnerce napiwku. Nie zawsze oni zarabiają mało czasami mają po 7-8zł/h, a są zawody gdzie dostają ludzie 5zł/h i nikt im nie daje napiwków.

Często daję napiwek w restauracjach ale nie zawsze, jak obsługa jest nie miła to za co mam dać. Nie zarabiam tyle żebym nie miała co zrobić z kasą.
Jeśli jestem zadowolona to daję "napiwek" jeśli nie... to nie daję i nie czuje się z tym źle.

Ostatnio byłam u fryzjerki i dałam napiwek - byłam zadowolona z fryzury i wzięła ode mnie zaledwie 1/3 kwoty, którą zapłaciłam za identyczną fryzurę u innej fryzjerki :] nie zdziera więc jej się należy ;)

Taksówkarzom też raczej daję "napiwek" najwyżej, że chce mnie do celu dowieźć na około - nie na widzę takich gierek. Wtedy dostaje co do złotówki. :wink:

"Zostawienie napiwku , przynajmniej formalnie, nie jest obowiązkowe, nie figuruje w żadnych przepisach dotyczących gastronomii. Niemniej jest elementem dobrych obyczajów i wyrazem podziękowania za właściwą obsługę i uznanie dla jej jakości"
- Poradnik dobrych manier, Arantxa G. de Castro
_________________


Dzienniczek -> http://www.forum.wesele-l...pic.php?t=11584 :D
 
 
 
tomcia 


Wiek: 39
Dołączyła: 04 Wrz 2010
Posty: 320
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Gru 12, 2011 6:31 pm   

kinix21 napisał/a:
bulwersuje napiwek dopisany od razu do rachunku. czytałam na Gastronautach, że w Wawie, w którejś jej restauracji (bodajże U Fukiera) kelnerzy mają olewczy stosunek, bo i tak dostaną napiwek. wg mnie napiwek to podziękowanie dla kelnera, który dobrze wykonuje swoją pracę i jeśli jest miły i kompetentny, to jestem skłonna zostawić mu więcej niż te 10%. ale zdarza się, że kelner jest opryskliwy, powolny, dania zimne, a na rachunek czeka się godzinami i za to też mu się należy napiwek?! przecież taka dodatkowa kasa to dla niego pewien bodziec, żeby się postarać. poroniony pomysł :roll:

zgadzam się w 100%. W Polsce napiwek jest zdecydowanie uznaniowy, a tak jakiś bakszysz z tego się robi.
Wracając do tematu, na pewno się wybiorę, ale jak minie pierwszy szał i będzie trochę luźniej czyli pewnie za kilka miesięcy:)
_________________
 
 
justinaa 


Wiek: 40
Dołączyła: 10 Mar 2008
Posty: 1601
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Gru 12, 2011 8:49 pm   

a mnie z kolei pasuje, że napiwek jest już na rachunku, przynajmniej nie ma problemu, czy dawać, ile, czy ma się drobne (jak płaci się kartą), ale my po prostu praktycznie zawsze zostawiamy napiwek, więc nie rozważałam tego nigdy jako "nagrody" dla kelnera
_________________

www.boatmummy.blogspot.com
www.lodzkiemamy.pl
 
 
mietka 
double trouble


Wiek: 46
Dołączyła: 28 Cze 2007
Posty: 1749
Skąd: Łódź/Żabiczki
Wysłany: Pon Gru 12, 2011 8:57 pm   

justinaa napisał/a:
nie rozważałam tego nigdy jako "nagrody" dla kelnera


ja tez jakoś nie..

a gdyby Wam ktoś płacił tylko wtedy, kiedy macie dobry humor w pracy? :)

a do Marcello na pewno się wybierzemy. Polkę możemy sobie odpuścić, bo kuchnia polska mnie nie kręci :)
_________________
 
 
Debussy 
pedagog specjalny


Dołączyła: 16 Lut 2008
Posty: 1712
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Gru 12, 2011 8:57 pm   

Na, ale wtedy jaką kelner ma motywację żeby się starać?
Zresztą pamiętam jak w jednym z programów już jakiś czas temu, sama Gessler mówiła, że napiwki powinny być w tradycyjnej formie. A u siebie widać stosuje inaczej...
_________________
Są tajemnice, które tylko niebo może ostatecznie odkryć...
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
statystyki odwiedzin z innych stron


Publikowanie w całości lub fragmentach treści zawartych na Łódzkim Forum Weselnym bez zgody administratorów forum jest zabronione.
Reklamy
www.foto-sobieraj.com.pl