Strona korzysta z plikow cookie w celu realizacji uslug zgodnie z Polityka prywatnosci.

Mozesz okreslic warunki przechowywania lub dostepu do cookie w Twojej przegladarce lub konfiguracji uslugi.

Forum Weselne miasta Łodzi Strona Główna Forum Weselne miasta Łodzi
Forum weselne, wesele i ślub w Łodzi i woj. łódzkim

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  KalendarzKalendarz  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum
 Ogłoszenie 
Wasze albumy zdjęć ALBUM
Regulamin forum REGULAMIN
Reklama w serwisie REKLAMA

Poprzedni temat «» Następny temat
Ile do koperty?
Autor Wiadomość
pinia_pinia 

Dołączyła: 19 Lip 2005
Posty: 331
Skąd: Łódź
Wysłany: Sob Lip 30, 2005 9:55 am   

A ile dajecie peiniędzy do kopertki ?? ? We wrześniu wybieram się na wesele do dobrych znajomych. Nie wiemy jednak co może im byś potrzebne więc raczej kasę im damy tylko nie za bardzo wiem ile....
 
 
kryszka 
z doskoku ;)


Dołączyła: 09 Paź 2003
Posty: 4836
Skąd: Łódź
Wysłany: Sob Lip 30, 2005 10:10 am   Ile do koperty?

Teoria mówi, że minimum tyle ile Młodzi zapłacili za osobę na sali. Jak czytałam na innych forach to dla znajomych jest to średnio 200-400 zł w zależności od zasobności portfela obdarowującego.
_________________

"Gdyby nie internet nie wiedziałbym, że na świecie jest tylu idiotów." Stanisław Lem
 
 
Edi 

Wiek: 40
Dołączyła: 24 Cze 2005
Posty: 430
Skąd: sprzed komputera
Wysłany: Pon Sie 01, 2005 6:03 pm   

U nas utarło się, że para jeśli daje pieniądze jako prezent to nie powinno to być mniej niż 200 zł. Wybieramy się w sierpniu na wesele i właśnie tyle planujemy dać. Sądze, że jest to wystarczająca suma :)
 
 
pinia_pinia 

Dołączyła: 19 Lip 2005
Posty: 331
Skąd: Łódź
Wysłany: Pią Sie 05, 2005 10:59 am   

Chyba 200 zł będzie wystarczające, szczególnie że u nas Ł. na razie pracuje na etecie a ja tylko dorywczo, a po drugie pójdziemy na wesele dzień po powrocie z urlopu w Chorwacji więc finanse będą lekko nadszarpnięte ;)
 
 
just_Kate 

Wiek: 47
Dołączyła: 26 Mar 2004
Posty: 719
Skąd: Łódź
Wysłany: Pią Sie 05, 2005 6:34 pm   

Wg mnie każdy daje tylk, na ile mu kieszeń pozwala i ile uważa... tzn. jeśli jest blisko z młodymi i go/ją na to stać, to daje więcej.
Zdecydowanie młodzi ludzie, którzy sami sobie dopiero organizują życie, dają z reguły mniej.
A poza tym to ważne, żeby goście zjawili się na ślubie i weselu (ja tak myślałam) raczej niż martwiąc się o to, że nie mają co włożyć do koperty, w ogóle nie przyjechali. Nie po to organizuje się przecież wesele, żeby nazbierać "mamony." :wink: :D
Prawda? :mrgreen:
_________________
Życzę miłego dnia Gość ;)
 
 
Anion 

Wiek: 40
Dołączyła: 27 Sie 2004
Posty: 240
Skąd: śląsk
Wysłany: Pią Sie 05, 2005 9:25 pm   

Dokładnie Just Kate. A poza tym jak u kogoś z pieniędzmi naprawdę krucho to może kupić skromny prezencik. Ja tak uważam.
_________________
 
 
Żaneta 
Jestem mamusią

Wiek: 39
Dołączyła: 17 Lip 2005
Posty: 925
Skąd: ŁÓDŹ
Wysłany: Sro Sie 24, 2005 4:58 pm   

Ja również potwierdzam!
Myślę,że każdy daje tyle ile może!
Może to być 100,200 PLN,ale równie dobrze tylko 50 PLN! Nikt nie powinien sie obrazić! Nie zaprasza się gości po to,żeby dostać dużo kasy!
_________________
 
 
jocker79 

Wiek: 44
Dołączył: 24 Sie 2005
Posty: 6
Skąd: Łódź
  Wysłany: Sro Sie 24, 2005 5:50 pm   

Ostatnio byliśmy na dwóch weselach na Wsi pod rzad, tydzien za tygodniem. Daliśmy jednej i drugiej parze po 200 zł. Czyli łącznie 400 zł. Uważam, że nie jest to dużo, ale po drugie nie jest to wcale tak mało. Moim zdaniem na wesele powinno dawać się tyle, na ile kogoś stać.
_________________

 
 
 
Pusiak 
- Dyktator


Wiek: 42
Dołączyła: 15 Lut 2005
Posty: 3311
Skąd: Łódź
Wysłany: Pią Sie 26, 2005 10:39 am   

Dokładnie :) Dajemy tyle, na ile możemy sobie pozwolić. Byle tylko nie dac pustej kopety, bo to już głupio... a zdarzają sie takie przypadki :( Lepiej własnie kupic jakiś skromny prezencik, Młodzi na pewno sie ucieszą :)
_________________

 
 
 
szept 

Dołączyła: 20 Sie 2005
Posty: 230
Skąd: Łódź
Wysłany: Pią Sie 26, 2005 6:23 pm   

Moja koleżanka wyprawiała wesele na ok. 300 osób
i...niestety...pojawiły się puste koperty.
To bardzo przykre,mieć świadomość,że ktoś kto je dał
bawił się z nami,uśmiechał i prawił komplementy.
OBŁUDA i DWULICOW??!!!
 
 
Żaneta 
Jestem mamusią

Wiek: 39
Dołączyła: 17 Lip 2005
Posty: 925
Skąd: ŁÓDŹ
Wysłany: Pią Sie 26, 2005 9:23 pm   

Ale jak się robi takie chuczne wesele to niestety tak bywa!
_________________
Ostatnio zmieniony przez Żaneta Sro Wrz 07, 2005 3:58 pm, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
joanna_25 


Wiek: 43
Dołączyła: 02 Lut 2005
Posty: 357
Skąd: łódź
Wysłany: Pią Sie 26, 2005 10:05 pm   

Moja znajoma opowiadała jak była na weselu u koleżanki.Tamta dostała w dwóch kopertach pocięte gazety!!!!! :?
świństwo do kwadratu.A tylko rodzina była zaproszona...

No i to wesele nie było duże.Po prostu jak dostała koperty to nie sprawdzała od razu co w nich jest( bo jakoś tak głupio) tylko na drugi dzień oglądała wszystkie razem.
_________________
Pozdrawiam Cię Gość!


 
 
Kamyk 


Wiek: 44
Dołączyła: 26 Cze 2005
Posty: 142
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Sie 29, 2005 4:59 pm   

My dajemy 300 zł - chyba ok
 
 
Pusiak 
- Dyktator


Wiek: 42
Dołączyła: 15 Lut 2005
Posty: 3311
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Sie 29, 2005 6:40 pm   

No z gazetami to już nie?adnie czystej wody... :shock:
_________________

 
 
 
Mika 


Wiek: 44
Dołączyła: 19 Mar 2005
Posty: 1034
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Sie 29, 2005 6:45 pm   

My ostatnio idąc na wesele woleliśmy kupić prezent bo wiedzieliśmy, że nas taniej to wyniesie i tak młodzi dostali od nas komplet sztućców na 12 osób
_________________
http://www.biurotassa.pl
 
 
 
joanna_25 


Wiek: 43
Dołączyła: 02 Lut 2005
Posty: 357
Skąd: łódź
Wysłany: Wto Sie 30, 2005 7:01 am   

A ja odkąd zajełam się organizacją wesela i zobaczyłam ile to wszystko kosztuje to stwierdziłam że jeśli nie będzie mnie stać na to żeby chociaż dać tyle żeby się zwrócił koszt talerzyka za mnie i za moją osobę towarzyszącą to wogóle nie idę na wesele.
Na ślub oczywiście że tak,pójdę i mogę dać nawet skromny prezent.Ale na weselu szaleć i kogoś naciągać na ogromny wydatek a przynieść w prezencie np;komplet pościeli za 30 zł to trochę obciach jak dla mnie.
_________________
Pozdrawiam Cię Gość!


 
 
Mika 


Wiek: 44
Dołączyła: 19 Mar 2005
Posty: 1034
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Sie 30, 2005 7:10 am   

Nie wydaje mi się że to obciach dać komuś prezent który kosztuje np. 30-50 zł. Ja zaprosiłam kilka osób i z góry wiedziałam, że od nich kokosów nie dostanę, ale chciałam, żeby byli w tym ważnym dniu razem ze mną i również bawili się ze mną.
_________________
http://www.biurotassa.pl
 
 
 
joanna_25 


Wiek: 43
Dołączyła: 02 Lut 2005
Posty: 357
Skąd: łódź
Wysłany: Wto Sie 30, 2005 7:19 am   

Mika napisał/a:
Nie wydaje mi się że to obciach dać komuś prezent który kosztuje np. 30-50 zł. Ja zaprosiłam kilka osób i z góry wiedziałam, że od nich kokosów nie dostanę, ale chciałam, żeby byli w tym ważnym dniu razem ze mną i również bawili się ze mną.


o jakich kokosach Ty mówisz?
ja mówię o tym żeby zwrócić koszt talerzyka czyli jakieś 150 zł.
I nie wydaje mi się żeby było to koszmarne wymaganie zważywszy na to że o ślubie najbliżsi wiedzą z około rocznym wyprzedzeniem.Więc nawet jak by ktoś co miesiąc odłożył 20 zł do skarbonki to by się uzbierała już jakaś suma.
Czy to aż takie duże wymaganie według Ciebie?
tym bardziej że często ludzie na wesele kupują nowe kreacje,fryzurki,paznokcie itp.A potem już nie mają na prezent dla młodych.
_________________
Pozdrawiam Cię Gość!


 
 
Mika 


Wiek: 44
Dołączyła: 19 Mar 2005
Posty: 1034
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Sie 30, 2005 7:25 am   

Ja znam ludzi dla których odłożenie nawet 10 zł co miesiąc byłoby trudne ponieważ np. jest to małżeństwo, mąż pracuje i utrzymuje żonę bo ona nie może znaleźć pracy i naprawdę im się nie przelewa i wierz mi dla nich 150 zł to jest naprawdę bardzo dużo i wiem napewno, że na makijaż, fryzurę czy zrobienie paznokci jej nie będzie stać!!! Zresztą jeśli mnie by nie było stać na zrobienie wesela to bym go nie robiła jeśli robię to napewno nie zapraszam gości z myślą, żeby mi się koszty zwróciły po części napewno tak będzie, ale ja o tym nie myślę. Dla mnie liczy się fakt, że dana osoba przyjdzie, że kupi nam coś taniego ale za to od serca. Poza tym te 150 zł powinnaś pomnożyć razy 2 ponieważ zapewne na wesela nie chodzisz sama a to już się robi 300 zł a to już nie jest mało.
_________________
http://www.biurotassa.pl
 
 
 
Calinka 


Wiek: 43
Dołączyła: 21 Lip 2005
Posty: 190
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Sie 30, 2005 8:27 am   

joanna_25 napisał/a:

o jakich kokosach Ty mówisz?
ja mówię o tym żeby zwrócić koszt talerzyka czyli jakieś 150 zł.
I nie wydaje mi się żeby było to koszmarne wymaganie zważywszy na to że o ślubie najbliżsi wiedzą z około rocznym wyprzedzeniem.Więc nawet jak by ktoś co miesiąc odłożył 20 zł do skarbonki to by się uzbierała już jakaś suma.
Czy to aż takie duże wymaganie według Ciebie?
tym bardziej że często ludzie na wesele kupują nowe kreacje,fryzurki,paznokcie itp.A potem już nie mają na prezent dla młodych.

Joasiu nie sądzisz, że to trochę jak u księdza ofiara dobrowolna, ale nie mniej niż...
Każdy daje tyle na ile go w danym momencie stać.
Wiadomo przecież, że od jednej pary moze nie zwrócic się nawet koszt jednego talerzyka, ale znowu od innych gosci można dostać parokrotnie więcej . A przecież nie traktuje się gości inaczej, to samo dostaną do jedzenia i do picia.
Moze to nie jest specjalnie sprawiedliwe, ale trudno stawiać gościom jakieś warunki bo przecież nie o to w tym wszystkim chodzi.
_________________
 
 
kryszka 
z doskoku ;)


Dołączyła: 09 Paź 2003
Posty: 4836
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Sie 30, 2005 9:44 am   

Mi osobiście byłoby trochę głupio gdybym miała dać mniej niż za przysłowiowy talerzyk, ale nie miałam nic przeciwko żeby od gości dostać mniej. Nie liczy się ile kto da, liczy się obecność, zwłaszcza przy okrojonej liście gości gdy nie ma na weselu siódmej po kądzieli ciotki, tylko przeważnie są to najbliżsi.

Dlatego też jestem zwolenniczką dawania choć najdrobniejszej kwoty w kopercie zamiast badziewnego prezentu (przykład podaje właśnie Joanna_25), zawsze jest szansa że Młodzi coś sobie za to kupią a nie rzucą w kąt.

A już najlepszym prezentem może być pamiątka wykonana samemu, chociażby drobiazg. W końcu nasza praca też ma jakąs wartość. :D Tylko byle by trafić w gust Młodych. :wink:
_________________

"Gdyby nie internet nie wiedziałbym, że na świecie jest tylu idiotów." Stanisław Lem
 
 
*Asiek 
Moderator
Czarownica vel Anioł


Dołączyła: 05 Sty 2004
Posty: 2217
Skąd: Kiedyś Łódź
Wysłany: Wto Sie 30, 2005 10:12 am   

Zgadzam się z Kryszką.
Osobiście głupio by mi było dać w prezencie ślubnym 20-50 zł - po prostu głupio i już. I to nie dlatego, że mam kasy jak lodu. Nawet w czasach kiedy byłam samotną panną, studentką, żyjącą ze stypendium naukowego kupiłam prezent weselny za wartość mojego miesięczengo stypendium. A dla mnie to było wtedy bardzo dużo pieniędzy! Nie lubię dziadowania. A 20-50 zł to naprawdę są marne pieniądze i aż głupio włożyć je do koperty... A co można kupić fajnego za 20 zł? Zwykły album fotograficzny kosztuje więcej. :? Gdyby nie było mnie stać, a jestem osobą dorosłą, pracującą to odkładałabym przez kilka miesięcy (na pewno uzbierałoby się więcej nić 20 zł...) lub poszłabym tylko na ślub z jakimś drobiazgiem, kwiatkiem.
Można też, tak jak napisała Kryszka, zrobić coś samemu (pod warunkiem, że ma się do tego smykałkę :wink: ) albo zaoferować własne usługi (np. robić tego dnia za kierowcę młodych, ich fotografa, kamerzystę - oczywiście też pod warunkiem, że się na tym znamy).
Takie jest moje zdanie.
I uprzedzając ewentualne zarzuty - nie zapraszaliśmy gości na ślub pod kątem tego ile kto nam da, czy nam się zwrócą koszty. W ogóle nie myśleliśmy o tym (być może trudno uwierzyć, ale tak było). Liczyło się, że ci ludzie będą z nami.
To co napisałam na początku to moja opinia z perspektywy gościa a nie z perspektywy młodych.
_________________
 
 
Mika 


Wiek: 44
Dołączyła: 19 Mar 2005
Posty: 1034
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Sie 30, 2005 10:46 am   

Dokładnie, zgadzam się z dziewczynami jakbym miałabym być gościem głupio by mi było dać 30-50zł, ale wyżej pisałam o moich gościach bo wiem, że niektórych nie stać na to żeby dać nam za ten przysłowiowy talerzyk czyli od pary ok. 300zł. Dlatego wolę od nich dostać prezent bo nigdy tak do końca nie wiadomo ile kosztował przynajmniej nie będę tego sprawdzała.
_________________
http://www.biurotassa.pl
 
 
 
jocker79 

Wiek: 44
Dołączył: 24 Sie 2005
Posty: 6
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Sie 30, 2005 12:25 pm   odp.

wydaje mi się, że powinno się oddać pomino wszystko kaskę tzn. jeżeli idziemy na wesele, powinniśmy oddać mniej więcej tyle ile płaci się od talerzyka. Byliśmy na paru weselach na wsi, daliśmy 200 zł. Myślę, że nawet im się zwróciło, ale nie mam pojęcia ile tak dokładnie kosztuje wesele na wsi od osoby, ale wydaje mi się, że na pewno nie 120 zł.od osoby tak jak u nas w Łodzi, jeżeli robimy w restauracji!!!!
_________________

 
 
 
Mika 


Wiek: 44
Dołączyła: 19 Mar 2005
Posty: 1034
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Sie 30, 2005 12:56 pm   

Jasne tylko co ma zrobić osoba naprawdę biedna dla której 50 zł to jest bardzo dużo? Ma nie przyjść skoro jest np. z najbliższej rodziny???
_________________
http://www.biurotassa.pl
 
 
 
Kot 


Wiek: 44
Dołączyła: 27 Kwi 2005
Posty: 1423
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Sie 30, 2005 1:25 pm   

Ja nie spotkałam się nigdy z teorią, że daje się w prezencie kwotę nie mniejszą niż równowartość opłaty za 1osobę w restauracji :roll:

Razem z narzeczonym zapraszamy naszych gości zgodnie ze stworzoną kiedyś listą. Wpisując na nią konkretne osoby nie kierowaliśmy się kryterium czy daną osobę stać na prezent nie tańszy niż 140zł (bo tyle płacimy od talerzyka).

Powiem wręcz, że ja osobiście wstydziłabym się zapraszać na takiej zasadzie swoich gości.

Wesele dla mnie to nie jakiś festyn połączony ze zbiórką pieniędzy dla nowożeńców.
Ma to być spotkanie bliskich mojemu sercu osób, z którymi chcę świętować to ważne w moim życiu wydarzenie. Czy ktoś w zdecyduje się dać na kopertę z pieniążkami czy prezent to mniej istotne. Ważne czy osoba ta chce poświęcić swój czas i towarzyszyć nam w tym pięknym dniu.

Kotek idealistka
_________________
... pamiętasz była jesień....

 
 
Pusiak 
- Dyktator


Wiek: 42
Dołączyła: 15 Lut 2005
Posty: 3311
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Sie 30, 2005 2:45 pm   

Kot, Mika, kryszka i Asiek, podpisuję się pod tym co powiedziałyście wszystkimi czterema kopytkami :) Ja też nie zapraszałam gości pod kątem kto da ile i żeby się za talerzyk zwróciło... wiem że niektórych nie będzie stać na taką kwotę, ale dla mnie będzie się liczyć fakt, że przyjadą i będą :) I to jest w tym dniu najważniejsze... a nie to ile kasy sie odzyska
_________________

 
 
 
joanna_25 


Wiek: 43
Dołączyła: 02 Lut 2005
Posty: 357
Skąd: łódź
Wysłany: Wto Sie 30, 2005 3:04 pm   

Calinka napisał/a:
joanna_25 napisał/a:

o jakich kokosach Ty mówisz?
ja mówię o tym żeby zwrócić koszt talerzyka czyli jakieś 150 zł.
I nie wydaje mi się żeby było to koszmarne wymaganie zważywszy na to że o ślubie najbliżsi wiedzą z około rocznym wyprzedzeniem.Więc nawet jak by ktoś co miesiąc odłożył 20 zł do skarbonki to by się uzbierała już jakaś suma.
Czy to aż takie duże wymaganie według Ciebie?
tym bardziej że często ludzie na wesele kupują nowe kreacje,fryzurki,paznokcie itp.A potem już nie mają na prezent dla młodych.

Joasiu nie sądzisz, że to trochę jak u księdza ofiara dobrowolna, ale nie mniej niż...
Każdy daje tyle na ile go w danym momencie stać.
Wiadomo przecież, że od jednej pary moze nie zwrócic się nawet koszt jednego talerzyka, ale znowu od innych gosci można dostać parokrotnie więcej . A przecież nie traktuje się gości inaczej, to samo dostaną do jedzenia i do picia.
Moze to nie jest specjalnie sprawiedliwe, ale trudno stawiać gościom jakieś warunki bo przecież nie o to w tym wszystkim chodzi.


?le mnie zrozumiałyście.Nie to że mówię komuś ile ma dać.Nie będę nikomu robić wyrzutów że mi mało dał czy coś.I NIE ZAPRASZAM GO?CI POD K?TEM TEGO ILE DA!!!Po prostu było pytanie ile dajecie na talerzyk więc ja mówię że w życiu nie poszłabym na wesele jak bym miała dać jakąś pierdółkę w prezencie bo było by mi wstyd.Na urodziny daję takie prezenty ale na wesele na którym za moją wizytę Młoda Para musi tyle zapłacić nie dam prezentu za 30 zł!!!!!! :shock:
Po prostu bym nie poszła na wesele jeśli dla mnie problemem byłoby dać chociaż tyle żeby się zwróciło Parze Młodej za moją wizytę. Zresztą jak bym nie miała kasy dla pary młodej to też nie miałabym kasy na ubranie się na wesele itp.Więc oczywiste że nie pójdę.

Zresztą moja rodzina do bogatych nie należy a jakoś zawsze starają się.Mój bezrobotny chrzestny dał mi napradę fajny prezent na 18-nastkę więc jak widać wszystko zależy od chęci.

Zresztą to w końcu ślub jest najważniejszy a nie wesele.Jak mnie stać na malutki prezent tylko to idę tylko na ślub i po ślubie daję ten prezent.A nie pcham się na wesele
_________________
Pozdrawiam Cię Gość!


 
 
Kot 


Wiek: 44
Dołączyła: 27 Kwi 2005
Posty: 1423
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Sie 30, 2005 3:29 pm   

A ja nie rozumiem takiego podejścia.

Jak kogoś zapraszam to nie dlatego, że tak wypada tylko dlatego, że zależy mi na jego obecności. Jego obecności a nie zawartości portfela.

Byłoby mi przykro, bardzo przykro gdyby zapraszani goście odmawiali przybycia kierując się taką zimną kalkulacją o jakiej piszesz Joanno. Co inngo wypadki losowe, problemy zdrowotne...

Wesele nie jest nagrodą dla tych, których stać na odpowiednią zawrtość koperty czy drogie prezenty. To wspólne przeżywanie radości związanej z zawarciem związku małżeńskiego. Swoją obecnością goście dają wyraz, że cieszą się naszym szczęściem, że jesteśmy dla nich ważni, że to co dzieje się w naszym życiu ma dla nich znaczenie...
_________________
... pamiętasz była jesień....

 
 
Mika 


Wiek: 44
Dołączyła: 19 Mar 2005
Posty: 1034
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Sie 30, 2005 3:42 pm   

Kot napisał/a:
A ja nie rozumiem takiego podejścia.

Jak kogoś zapraszam to nie dlatego, że tak wypada tylko dlatego, że zależy mi na jego obecności. Jego obecności a nie zawartości portfela.

Byłoby mi przykro, bardzo przykro gdyby zapraszani goście odmawiali przybycia kierując się taką zimną kalkulacją o jakiej piszesz Joanno. Co inngo wypadki losowe, problemy zdrowotne...

Wesele nie jest nagrodą dla tych, których stać na odpowiednią zawrtość koperty czy drogie prezenty. To wspólne przeżywanie radości związanej z zawarciem związku małżeńskiego. Swoją obecnością goście dają wyraz, że cieszą się naszym szczęściem, że jesteśmy dla nich ważni, że to co dzieje się w naszym życiu ma dla nich znaczenie...

Kocie zgadzam się z Tobą jeśli ktoś może się postarać to fajnie, ale wielu ludzi nie może a niechciałabym, żeby się zapożyczyli aby móc dać lepszy prezent lub więcej pieniędzy w kopercie...Najważniejsze jest to, że będą z nami się w tym ważnym dla nas dniu.
_________________
http://www.biurotassa.pl
Ostatnio zmieniony przez Mika Wto Sie 30, 2005 3:46 pm, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
Kati 


Dołączyła: 23 Lut 2004
Posty: 3262
Skąd: :)
Wysłany: Wto Sie 30, 2005 3:43 pm   

Nie dałabym mniej niż 200 zł. Wg mnie wesele to nie imieniny ciotki czy gwiazdka :? Jeśli zaś miałabym kupić prezent, to np. taki jak zelazko - koszt około 150 zł, pościel elegancką - około 100-150 zł lub coś w podobnym stylu.
Kupując np. prezent na imieniny mamy zapłaciłam za krem 30 zł + 40 za kwiatki. A to tylko imieniny....
_________________

 
 
 
Mika 


Wiek: 44
Dołączyła: 19 Mar 2005
Posty: 1034
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Sie 30, 2005 3:49 pm   

Kati zgoda, ale wyobraź sobie, że na życie na cały miesiąc masz tylko np. 400-500 zł albo i jeszcze mniej na 2 osoby dałabyś radę wtedy dać na prezent te 200 zł??? Nie uważam, że biedne osoby, które naprawdę nie są wstanie tyle dać mają się tego wstydzić. Jeśli dostanę toster kupiony w hipermarkecie za 30 zł to też się ucieszę a najważniejsze dla mnie będzie to, że te osoby będą ze mną/z nami.
_________________
http://www.biurotassa.pl
 
 
 
Kati 


Dołączyła: 23 Lut 2004
Posty: 3262
Skąd: :)
Wysłany: Wto Sie 30, 2005 3:53 pm   

Mówię o sobie, nie o innych.
A kupić coś wątpliwej jakości w prezencie komuś?? nie wiem :?
Ja uważam podobnie jak Asiek i Kryszka.
_________________

 
 
 
Kot 


Wiek: 44
Dołączyła: 27 Kwi 2005
Posty: 1423
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Sie 30, 2005 3:58 pm   

Wesele to nie sposób na szybki zarobek, ani licytacja kto da więcej. No bo co jak nie ma to ma zakaz wstepu :roll: a jak już przyjdzie to ma czuć się gorszy?

No chyba, że rozumowanie jest takie:Nie stać mnie za bardzo na wesele ale już postawię się, wydam co mam albo się jeszcze zapożyczę. Przecież to się MUSI zwrócić w prezentach.

A przecież ślub i wesele można zorganizować wydając mniej lub więcej kasy. Może być całonocna zabawa albo tylko uroczysty obiad. Wszystko zależy od podejścia - czy liczy się dla nas drugi człowiek czy kasa :hm:
_________________
... pamiętasz była jesień....

 
 
Kati 


Dołączyła: 23 Lut 2004
Posty: 3262
Skąd: :)
Wysłany: Wto Sie 30, 2005 4:00 pm   

A jak to się ma do tematu ??
Każda napisała ile ona uważa że nalezy dać.
Przecież nie wyliczam nikomu że za mało czy nie takie prezenty dostałam.... halo??? :shock:

[ Dodano: Wto Sie 30, 05 17:01 ]
A tak na marginesie - nie ma takiego cudu, żeby się wesele zwróciło... ja przynajmniej nie słyszałam o takiej możliwości :)
_________________

 
 
 
Kot 


Wiek: 44
Dołączyła: 27 Kwi 2005
Posty: 1423
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Sie 30, 2005 4:08 pm   

Jak to się ma do tematu?
Jesli trzeba jaśniej to proszę bardzo:
Na pytanie ile do koperty odpowiedź może być nie mniej niż bo nie wypada :shock:
Lub nie ma reguły a jesli jast akurat krucho z kasą to nie powód by odrzucać zaproszenie, podarunek od serca i obecność bliskiej sercu osoby to dużo większy skarb niż 200 zł. :30:
_________________
... pamiętasz była jesień....

 
 
Kati 


Dołączyła: 23 Lut 2004
Posty: 3262
Skąd: :)
Wysłany: Wto Sie 30, 2005 4:09 pm   

To może ja rozjaśnię moją odpowiedź. Ja nie dałabym mniej niż 200 zł

A inni niech dają ile uważają i na ile ich stać....
_________________

 
 
 
kryszka 
z doskoku ;)


Dołączyła: 09 Paź 2003
Posty: 4836
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Sie 30, 2005 5:34 pm   

Kot napisał/a:
ajesli jast akurat krucho z kasą to nie powód by odrzucać zaproszenie, podarunek od serca i obecność bliskiej sercu osoby to dużo większy skarb niż 200 zł. :30:

?więte słowa. :)

U nas była dokładnie taka sytuacja. Zaprosiliśmy na wesele bardzo fajną ciocię z mężem, ale oni z powodu właśnie ciężkiej sytuacji finansowej zdecydowali się nie przychodzić. Było nam przykro, ale po naszych przekonaniach w końcu przyszła sama ciocia jako przedstawicielka. Podczas wręczania kopert i prezentów po oczepinach normalnie stanęła w ogonku :wink: , złożyła raz jeszcze życzenia, przeprosiła że nic nie daje i że da nam w późniejszym terminie. Dla nas żaden problem, ważne że przyszła i świetnie się bawiła. :)
Druga para z racji tego, że wujo pracuje w salonie samochodowym zapłaciła za wypożyczenie samochodu, którym jechaliśmy do ślubu i to też był super prezent. :D
_________________

"Gdyby nie internet nie wiedziałbym, że na świecie jest tylu idiotów." Stanisław Lem
 
 
joanna_25 


Wiek: 43
Dołączyła: 02 Lut 2005
Posty: 357
Skąd: łódź
Wysłany: Wto Sie 30, 2005 6:19 pm   

Kati napisał/a:
A jak to się ma do tematu ??
Każda napisała ile ona uważa że nalezy dać.
Przecież nie wyliczam nikomu że za mało czy nie takie prezenty dostałam.... halo??? :shock:


właśnie o tym mówię.?e ja też bym nie dała mniej.Ale nigdy nikomu bym nic nie sugerowała co ma dać i ile ma dać.I zapraszałam wszystkich moich gości i bardzo chcę żeby przyszli wszyscy.
Ale...jak bym była zaproszona na wesele, nawet jak bym nie miała za bardzo kasy to raczej bym się zapożyczyła żeby dać więcej.Taka jestem.Młoda para często się też nieźle zapożycza żeby zrobić wesele więc ja też mogę te 150 zł pożyczyć.

kryszka napisał/a:
U nas była dokładnie taka sytuacja. Zaprosiliśmy na wesele bardzo fajną ciocię z mężem, ale oni z powodu właśnie ciężkiej sytuacji finansowej zdecydowali się nie przychodzić. Było nam przykro, ale po naszych przekonaniach w końcu przyszła sama ciocia jako przedstawicielka. Podczas wręczania kopert i prezentów po oczepinach normalnie stanęła w ogonku , złożyła raz jeszcze życzenia, przeprosiła że nic nie daje i że da nam w późniejszym terminie. Dla nas żaden problem, ważne że przyszła i świetnie się bawiła.


No i takie zachowanie rozumiem.A nie jak niektórzy przyjdą i dają puste koperty albo z pociętymi gazetami.Koszmar! :?
_________________
Pozdrawiam Cię Gość!


 
 
Żaneta 
Jestem mamusią

Wiek: 39
Dołączyła: 17 Lip 2005
Posty: 925
Skąd: ŁÓDŹ
Wysłany: Wto Sie 30, 2005 6:34 pm   

Kot, Mika, kryszka,Pusiak i Asiek! Podpisuję się pod tym co napisalyście!
Ja również uważam,że zaprasza się ludzi na wesele tylko po to,że się chce z nimi spędzić ten najcudowniejszy dzień!
Przecież wesele robimy dla siebie! To że jedziemy wynajętym samochodem,bryczką,mamy 7 posilków cieplych,placimy za talerzyk 150 PLN to jest tylko nasz wybór i nie goście nas do tego namawiają,nie oni chcą najeść się tak,że potem nie mogą się ruszać,nie oni życzą sobie lososia na stolach i nie jest ich marzeniem zobaczyć nas w bryczce!
To jest dla nas!
To czy para da tyle,żeby się wrócilo za wesele.... gdybyśmy zrobili mniejsze,skromniejsze wesele,mniej posilków (a i tak ludzie by się najedli) nie trzeba byloby tylko kasy "żądać" od gości!
U nas byla taka sytuacja: Moja chrzestna dala ponad tysiąc,ale dala to jako chrzestna,a jej córka wraz z osobą towarzyszącą też miala dać ok.200-250 PLN,żeby się wrócilo za talerzyk????

Następna sytuacja:
Moja cudowna przyjaciólka wraz z osobą towarzyszącą dala 100 PLN i i tak bylo im ciężko,bo się wyprowadzali,byli w trakcie remontu. Nie mam do nich żalu,bo nawet gdyby nic nie dala dla mnie najważniejsza byla jej obecność!!!!I jakoś nie wyobrażam sobie,że jej mogloby zabraknąć wlaśnie w tym dniu ze mną!!

Dla mnie nie jest istotne kto ile daje!!!
Nawet mimo tego że nie wszyscy dale tyle,żeby zaplacić za to co zjedli zwrócilo nam się za wesele i to jaszcze z nawiązką!!!!

:| :| :| :| :| :| :| :| :| :| :| :| :|
_________________
Ostatnio zmieniony przez Żaneta Wto Sie 30, 2005 7:30 pm, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Basia 


Wiek: 45
Dołączyła: 05 Kwi 2005
Posty: 73
Skąd: Wola Pszczolecka
Wysłany: Wto Sie 30, 2005 7:24 pm   

Uwazam podobnie, osobiscie apelowalismy do gosci o male i symboliczne prezenty, zebysmy mogli je wszystkie zabrac ze soba samolotem... I prawie sie udalo. Dostalismy mase obrazkow, akwareli, szkicow, kolazy, nawet rzezbe... Czesc byla wykonana wlasnorecznie!!! Wisi to teraz wszystko na scianach i wciaz nas cieszy... Szczegolnie rysunek mojego brata stryjecznego - architekta, ktory narysowal dom moich dziadkow, tak jak pamietamy go z dziecinstwa... Najlepszy prezent jaki dostalam... Dostalismy troszke pieniazkow, ale nawet nie wiem dokladnie kto ile dal, nie przygladalam sie kopertom:) Za gotowke Misiek kupil sobie glosniki do wzmacniacza i tyle. Jesli mialabym dokonywac jakis kalkulacji, to chyba w ogole nie bralabym sie za organizacje wesela. Bylby cichy slub i tyle. I jeszcze jedno - nie liczy sie wartosc prezentu, ale to jakie "niesie" przeslanie, tak mysle. PS. Dla ciekawskich - w gotowce zwrocilo nam sie niecale 20% imprezy, haha.
_________________
 
 
Kati 


Dołączyła: 23 Lut 2004
Posty: 3262
Skąd: :)
Wysłany: Sro Sie 31, 2005 6:45 am   

Ależ ja również się z wami zgadzam co do prezentów jakie otrzymujemy, lub nie - z różnych powodów... :roll: tyle, że poprostu odpowiedziałam na pytanie w temacie... :?
_________________

 
 
 
Kasiawka 
Żonomama


Wiek: 44
Dołączyła: 17 Lut 2005
Posty: 1150
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Sie 31, 2005 6:58 am   

Alez dyskusja dołaczam swoje trzy grosze.

Ile do koperty?

Tyle na ile mnie stać. Jesli dostanę od babci czy cioci kwiatki i na tym się skończy to nie zmieni to faktu, ze jestem szczęśliwa, że brały udział w najważniejszej dla mnie uroczystości. jesli ktos chce dac więcej, proszę bardzo.

Prawdę mówiąc pierwszy raz tu na forum przeczytałam, że "ma się zwrócić za talerzyk" :roll:
Dla mnie dziwne "przeliczenia".

Ja bedę szczęsliwa jak wszyscy zaproszeni dotrą na nasza uroczystość , bo bez gości nie ma wesela, a co i ile dostanę w ogóle nie zaprzatało mi głowy dopóki tu nie zajrzałam :D i niech tak pozostanie, więc "zmykam" z tego wątku
_________________

Kasiawka szczęśliwa żona swojego męża
 
 
 
joanna_25 


Wiek: 43
Dołączyła: 02 Lut 2005
Posty: 357
Skąd: łódź
Wysłany: Sro Sie 31, 2005 7:24 am   

KasiaK napisał/a:
a co i ile dostanę w ogóle nie zaprzatało mi głowy dopóki tu nie zajrzałam


No nie! :smut:
Widzę że same ideały na tym forum.
Wszystkie piszecie to samo że nie obchodzi Was ile dostaniecie,że nawet o tym nie myślałyście.
hm... a ja nie jestem ideałem.Zastanawiałam się ile mniej więcej mogę uzbierać na weselu.Czy mi starczy na urządzenie mieszkania bo jeśli nie to musimy z moim M. wziąć większy kredyt mieszkaniowy.Albo rozważałam z moim M. czy za kasę z wesela nie wyjechać gdzieś,bo podróży poślubnej nie będziemy mieli.Albo nad tym ile zwróci się za wesele!Bo moi rodzice biorą pożyczkę na organizację wesela więc nie chcę żeby spłacali potem przez wiele miesięcy tej imprezy.Mam skromne wesele dla najbliższej rodziny,bez poprawin itp.Ale i tak to wyniesie tysiące złotych więc jak by każdy gość dał tyle chociaż co za talerzyk to bardzo ułatwiłoby to nam życie.A dla pojedynczego gościa to jednak nie jest duży koszt te 150 zł.
Więc tak!Zastanawiałam się nad tym.Jestem złym człowiekiem :glupek:

I ja na pewno nie dam na żadnym weselu mniej kasy niż za talerzyk :!:
_________________
Pozdrawiam Cię Gość!


 
 
Kasiawka 
Żonomama


Wiek: 44
Dołączyła: 17 Lut 2005
Posty: 1150
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Sie 31, 2005 7:36 am   

joanna_25 napisał/a:
No nie! :smut:Widzę że same ideały na tym forum.
Wszystkie piszecie to samo że nie obchodzi Was ile dostaniecie,że nawet o tym nie myślałyście.
hm... a ja nie jestem ideałem.


ja tez nie jestem, po prostu mam full innych rzeczy na głowie, którymi musze się zająć i nie zaprzatam sobie głowy tym czym nie muszę. Bo jak ktos cos da, albo nie bedzie dobrze, a w tej chwili to w ogóle nie mój problem.

joanna_25 napisał/a:
Zastanawiałam się ile mniej więcej mogę uzbierać na weselu.Czy mi starczy na urządzenie mieszkania bo jeśli nie to musimy z moim M. wziąć większy kredyt mieszkaniowy


to specyficzna sytuacja, która można zrozumieć

joanna_25 napisał/a:
Albo rozważałam z moim M. czy za kasę z wesela nie wyjechać gdzieś,bo podróży poślubnej nie będziemy mieli.Albo nad tym ile zwróci się za wesele!Bo moi rodzice biorą pożyczkę na organizację wesela więc nie chcę żeby spłacali potem przez wiele miesięcy tej imprezy....


o tutaj chyba czegoś nie rozumiem

joanna_25 napisał/a:
...Jestem złym człowiekiem :glupek:


tego nikt nie powiedział, wcale tak nie jest, po prostu każda z nas jest inna, ma inne "potrzeby" , inna sytuację i ma prawo postepowac tak jak sam uważa za słuszne, a nie jak myslą inni

joanna_25 napisał/a:
I ja na pewno nie dam na wesele mniej niż za talerzyk


i masz do tego święte prawo, bo to twoja kasa i to Ty decydujesz i od Ciebie zależy ile, tylko ciężko oczekwiać by każdy myślał i robił podobnie, dlaczego? patrz wyżej :lol:


p.s. miałam tu nie wchodzić, ech babeczki
_________________

Kasiawka szczęśliwa żona swojego męża
 
 
 
Mika 


Wiek: 44
Dołączyła: 19 Mar 2005
Posty: 1034
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Sie 31, 2005 7:38 am   

Cytat:
A dla pojedynczego gościa to jednak nie jest duży koszt te 150 zł.

Wierz mi dla niektórych to jest bardzo duży wydatek, a swoją drogą to para musiałaby zapłacić 300zł.
_________________
http://www.biurotassa.pl
 
 
 
Żaneta 
Jestem mamusią

Wiek: 39
Dołączyła: 17 Lip 2005
Posty: 925
Skąd: ŁÓDŹ
Wysłany: Sro Sie 31, 2005 8:27 am   

joanna_25 napisał/a:
No nie! :smut:
Widzę że same ideały na tym forum.


No pewnie!!!:lol: :lol: :lol: :lol:
?artuję oczywiście!!!!!!

joanna_25 napisał/a:
Zastanawiałam się ile mniej więcej mogę uzbierać na weselu.Czy mi starczy na urządzenie mieszkania bo jeśli nie to musimy z moim M. wziąć większy kredyt mieszkaniowy.Albo rozważałam z moim M. czy za kasę z wesela nie wyjechać gdzieś,bo podróży poślubnej nie będziemy mieli..


Zgadzam się z Tobą jak najbardziej! Jest się nad czym zastanawiać natomiast nie liczcie na to i nie miejcie żalu do osób które dadzą mniej!!!!

joanna_25 napisał/a:
Ale i tak to wyniesie tysiące złotych więc jak by każdy gość dał tyle chociaż co za talerzyk to bardzo ułatwiłoby to nam życie.


Pewnie,ale nie zawsze tak jest!!

joanna_25 napisał/a:
A dla pojedynczego gościa to jednak nie jest duży koszt te 150 zł.


Tutaj zgadzam się z miką!!! może dla niektórych to być naprawdę dużo zwlaszcza jeżeli jest rodzina 4-6 osobowa i jeszcze przyjmijmy,że każde dziecko jeszcze z kimś przyjdzie,a wiadomo,że osoba towarzysząca nie jest zobowiązana do dawania prezentu!
Wtedy taka rodzinka za każdą osobę musi zaplacię 150 PLN??
Byloby to jakieś:
Tata 150
Mama 150
Córka z osobą towarzyszącą 150 + 150
Syn z osobą towarzyszącą 150 +150
Razem daje 900 PLN
Jaką rodzinę na to stać! Prawie tyle kasy to dają chrzestni!!!!


joanna_25 napisał/a:
Więc tak!Zastanawiałam się nad tym.Jestem złym człowiekiem :glupek:


Nie jesteś!!!
Każdy ma swoje poglądy i my je wlaśnie tutaj piszemy!!!!!
_________________
 
 
ewig 


Dołączyła: 10 Cze 2005
Posty: 244
Skąd: łódzkie
Wysłany: Sro Sie 31, 2005 9:20 am   

Ja chyba tez jestem zlym czlowiekiem... Bo tez sie nad tym zastanawiam...Ja studiuje,moj N.tylko pracuje i zarabia jak na dana chwile naprawde niewiele,troche mamy kaski odlozonej i zastanawiamy sie,czy z tego + z tego co zbierzemy uda nam sie kupic chocby jaks kawalerke,zeby miec gdzie mieszkac. A co do sytuacji,gdzie to ja jestem gosciem,to wierzcie mi-odkladamy na wesela duzo wczesniej i dajemy 300 zl(a tylko w lipcu mielismy dwa wesele) I JEDNAK DA SIE.
_________________

 
 
Kot 


Wiek: 44
Dołączyła: 27 Kwi 2005
Posty: 1423
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Sie 31, 2005 9:26 am   

Ewiq z tego co piszesz wynika, że studiujesz. Pewnie mieszkasz z rodzicami jeśli tak to możesz sobie łatwiej pozwolić na odłożenie jakiejś kwoty pieniędzy.

Co innego jak się jest już na swoim. Masz określoną pulę pieniędzy i po prostu musi ci starczyć na opłacenie wszystkich rachunków, jedzenie... I to nie zawsze jest kwestia samolubności czy skąpstwa. Czasem po prostu nie ma z czego odłożyć.

A i dziewczyny nie rozpatrujcie tego w kategorii zły człowiek - dobry człowiek :roll:
_________________
... pamiętasz była jesień....

Ostatnio zmieniony przez Kot Sro Sie 31, 2005 9:30 am, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Żaneta 
Jestem mamusią

Wiek: 39
Dołączyła: 17 Lip 2005
Posty: 925
Skąd: ŁÓDŹ
Wysłany: Sro Sie 31, 2005 9:29 am   

Kot napisał/a:
A i dziewczyny nie rozpatrujcie tego w kategorii zły człowiek - dobry człowiek :roll:


Zgadzam się w zupelności!!
_________________
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
statystyki odwiedzin z innych stron


Publikowanie w całości lub fragmentach treści zawartych na Łódzkim Forum Weselnym bez zgody administratorów forum jest zabronione.
Reklamy
www.foto-sobieraj.com.pl