Strona korzysta z plikow cookie w celu realizacji uslug zgodnie z Polityka prywatnosci.

Mozesz okreslic warunki przechowywania lub dostepu do cookie w Twojej przegladarce lub konfiguracji uslugi.

Forum Weselne miasta Łodzi Strona Główna Forum Weselne miasta Łodzi
Forum weselne, wesele i ślub w Łodzi i woj. łódzkim

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  KalendarzKalendarz  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum
 Ogłoszenie 
Wasze albumy zdjęć ALBUM
Regulamin forum REGULAMIN
Reklama w serwisie REKLAMA

Poprzedni temat «» Następny temat
Oczepiny-zabawy
Autor Wiadomość
gambi 


Wiek: 44
Dołączyła: 05 Sty 2005
Posty: 509
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Lut 23, 2005 5:41 pm   

Pusiak napisał/a:
zbieranie na wózek (w końcu nikt nie wymaga rzucania banknotami), bardzo nam sie też podobała zabawa z nową młodą parą: rozchodzą sie do dwóch końców sali lub parkietu, nastepnie chłopak musi przejechac na koniu (czyli na krześle odwróconym oparciem do przodu) po dziewczynę, posadzić ją na konia przed siebie i zawieźć do punktu wyjścia, a następnie sie oświadczyć :D Sporo śmiechu... czasem mniej jesli dziewczyna ma zbyt obcisłą kieckę... ale to już zależy od humoru... ja na przykład miałam bardzo obcisłą :D ale zasłoniłam się ręką i było oki, a smiechu co niemiara :) Aha zapomniałam dodać, że chłopak miał na głowie kowbojski kapelusz i okulary z bardzo małymi otworami na oczy, więc kierował się głównie podpowiedziami gości :D


ja tez nie przepadam za takimi zabawami. poza tym nie wiem jaki pomysl moze przyjsc do glowy podpitym gosciom :wink: . mam nadzieje ze orkietra bedzie miala wszystko pod kontrola, tak sie zreszta umawialismy.
my tez tylko planujemy rzucanie welonem i muszka, no i ewentualnie wykupywanie butow, jesli ktos je zabierze, bo czesc gosci nie bedzie znala tego zwyczaju, z czego sie bardzo ciesze.

bylam ostatnio na weselu gdzie zlapalam welon, a muszke zlapal pan 3 razy wiekszy ode mnie.byl ze mna moj narzeczony. nie wyobrazam sobie zabawy w krzeslo i kowboja w naszym wykonaniu :roll:
_________________

Miłego dnia Gość ;)
 
 
 
megi 
Firma


Wiek: 42
Dołączyła: 16 Lut 2005
Posty: 739
Skąd: łódź
Wysłany: Sro Lut 23, 2005 6:00 pm   

Ja z moim mężczyzną poddamy się prowadzącym, jesteśmy elastyczni , weseli, lubimy dobrą zabawe nawet jak czasami przekraczamy swoje możliwości. Mamy wspaniała rodzie będzie duzo dobrej zabawy.
 
 
Pusiak 
- Dyktator


Wiek: 43
Dołączyła: 15 Lut 2005
Posty: 3311
Skąd: Łódź
Wysłany: Pią Mar 11, 2005 8:38 am   

just_Kate napisał/a:
Pusiak napisał/a:
bardzo nam sie też podobała zabawa z nową młodą parą: rozchodzą sie do dwóch końców sali lub parkietu, nastepnie chłopak musi przejechac na koniu (czyli na krześle odwróconym oparciem do przodu) po dziewczynę, posadzić ją na konia przed siebie i zawieźć do punktu wyjścia, a następnie sie oświadczyć :D Sporo śmiechu... czasem mniej jesli dziewczyna ma zbyt obcisłą kieckę... ale to już zależy od humoru... ja na przykład miałam bardzo obcisłą :D ale zasłoniłam się ręką i było oki, a smiechu co niemiara :) Aha zapomniałam dodać, że chłopak miał na głowie kowbojski kapelusz i okulary z bardzo małymi otworami na oczy, więc kierował się głównie podpowiedziami gości :D


Powiem szczrze, ża zabawa zdecydowanie nie dla mnie. Już widzę mojego męża - za czasów kawalerskich jeszcze - jak skacze na tym krześle. :how: Poza tym wydaje mi się, że zabawa może wypalić, bo faktycznie dużo zależy od nastawienia i podejścia gości, ale gdy jak to napisałaś "nowa młoda para" to dwie nie znające się osoby, które przypadkiem złapały muchę i welon, i każda z nich jest na weselu, powiedzmy z narzeczonym/ą - to wcale nie musi im się podobać. A narzeczonym tym bardziej. :( :?


Ja akurat miałam ten komfort, że nieszczesna muchę złapał mój Misio, więc przyjęłam oświadczyny prawie na serio:)
A jesli chodzi o was - joa i Filomena - to jak same stwierdziłyscie to sa Wasze wesela i macie prawo na nich robic to co chcecie i nie robic tego, czego nie chcecie :) Przecież nikt tu nikomu niczego nie narzuca, tylko poddaje pomysły na ciekawa zabawę :) A co smieszy jednych nie musi śmieszyć innych, wiec spoko :D

[ Dodano: Sro Kwi 06, 2005 8:33 am ]
just_Kate napisał/a:
Powiem szczrze, ża zabawa zdecydowanie nie dla mnie. Już widzę mojego męża - za czasów kawalerskich jeszcze - jak skacze na tym krześle. :how: Poza tym wydaje mi się, że zabawa może wypalić, bo faktycznie dużo zależy od nastawienia i podejścia gości, ale gdy jak to napisałaś "nowa młoda para" to dwie nie znające się osoby, które przypadkiem złapały muchę i welon, i każda z nich jest na weselu, powiedzmy z narzeczonym/ą - to wcale nie musi im się podobać. A narzeczonym tym bardziej. :( :?


Fakt, mogą byc zgrzyty, ale ja naprawde uważam że w tym momencie dużo zależy od nastwienia gości, to raz... dwa nikt nikomu nie każe łapać welonu czy muszki, wiadomo przecież co się z tym wiąże, a więc jak się już złapie to nie ma że boli... Zauważyłam że wiekszość dziewczyn które sie tu wypowiadały ma zdecydowanie negatywne nastawienie do zabaw i w porządku, to w końcu ich wybór i nie trzeba się zmuszać dla dobra gości, a tak na koniec, to wydaje mi się, że po to ustala sie różne rzeczy z orkiestrą, żeby potem nie było wpadek... chce ktoś banana czy jajko to zamawia, nie chce to nie... A buta sobie zdjąć nie dam! I już... :D
_________________

 
 
 
czarnuska 

Wiek: 36
Dołączyła: 30 Maj 2005
Posty: 5
Skąd: Cieszyn
Wysłany: Pią Cze 03, 2005 4:59 pm   

Hmmm... mi się podobają tradycyjne oczepiny :P Jak byłam na weselu mojego kuzyna, to właśnie tam takim prowadzącym był góral :) Wszystko było świetnie zorganizowane... a oczepiny- było dużo śmiechu :D
_________________
^NiC dWa RaZy SiĘ nIe ZdArZy^
 
 
Kot 


Wiek: 45
Dołączyła: 27 Kwi 2005
Posty: 1423
Skąd: Łódź
Wysłany: Pią Paź 07, 2005 12:36 pm   

U nas gier i konkursów nie będzie wcale. ?adnego macania czy rozbierania się ma nie być hihi. Nie bedzie wyciągania ludzi na środek nic z tych rzeczy. Jeśli sytuacja będzie tego wymagała to możliwe są zabawy przy muzyce inicjowane przez dj - grek zorba, czy muzyczny pociąg

Oczepiny będą stosunkowo krótkie, ok 20 minutowe, goście śpiewają kilka zwrotek, następuje zdjęcie welonu i krawat. ja rzucam wiązanką, K. krawatem. Następnie taniec nowej pary młodej. Jeśli ktoś zabierze nam buty to oczywiście odbędzie się ich wykup i to by było na tyle :30:
_________________
... pamiętasz była jesień....

 
 
Kasiawka 
Żonomama


Wiek: 45
Dołączyła: 17 Lut 2005
Posty: 1150
Skąd: Łódź
Wysłany: Pią Paź 21, 2005 10:43 am   

U nas było zbieranie na wózek - super "zabawa" nie dość , ze ubaw bo np. moja ciocia z wujkiem zapłacili za taniec ze mną i z R. , ale ze mną nie tańczył wujek tylko ciocia a z R. wujek, ubaw był po pachy no i do tego zebraliśmy przy tej zabwie nieźle kasy :mrgreen:
_________________

Kasiawka szczęśliwa żona swojego męża
 
 
 
AiD 


Dołączyła: 09 Gru 2005
Posty: 123
Skąd: łódzkie
Wysłany: Czw Gru 15, 2005 3:07 pm   

u mnie oczepiny będą najprostrze tradycyjne... swiadkowa zdejmie welon rzuce welonem... swiadek zdejmie musznik... d. rzuci musznikiem... bede nowa para mloda... wiadomo napewno zabiora nam butki.... wiec je wykupimy :D no i moze godze sie na kilka przyspiewek smiesznych ale nie wulgarnych :)

jest zabbawa ktora mi nardzo do gustu przypadła...
ale w niej beirze udzial tylko para mloda...

SPRAWDZANIE ZGODNOSCI :)
polegała na tym, że młodzi siedzą do siebie tyłem. Ona ma 2 kartki z napisem :"ja" i "on" . Młody ma z napiami:"ja", "ona".
Następnie czytane są różne pytania, młodzi podnoszą kartki z odpowiedziami.A goście sprawdzają, czy młodzi do siebie pasują.
Pytania były w stylu:
kto pierwszy pocałował?
kto jest większym egoistą?
kto dłużej śpi?
Kto bardziej kocha?
Kto bardziej kocha swoją teściową?
kto będzie wychodził z psem?
Kto będzie trzymał kasę
Kto pierwszy wyciąga rękę po kłótni,
Kto pierwszy zasypia w łóżku
Kto będzie zmywał po posiłkach?
kto będzie pomagał dzieciom odrabiać lekcje?
kto będzie robił śniadanie do łóżeczka?
kto będzie zmieniał/prał pieluszki?
itd

a co do konkursów dla gosci... to najprawdopodobniej zrobimy tylko jeden... ale myslelismy tez zeby konkursik jakis dla rozerwania atmosferki i rozkrecenia zmrzeczonych gosci zrobic w poprawiny ale to jeszcze sie obmysli wszystko... w kazdym badz razie u mnie zadnego rozbierania, tarzania sie po ziemi i brudzenia nie będzie...
_________________
 
 
Linka 


Wiek: 45
Dołączyła: 29 Mar 2005
Posty: 334
Skąd: Łódź
Wysłany: Czw Gru 15, 2005 3:38 pm   

Kiedyś na weselu u przyjaciół wygraliśmy z mężem wódeczkę w bardzo fajnym konkursie. Kilka par tańczyło a gdy orkiestra przerywała to panie musiały szybciutko zdjąć z panów marynarkę (tylko !, zaznaczam), przełożyć ją na lewą stronę, założyc by jak najszybciej być gotowym zatańczyć nowy kawałek. I tak przekłada sie raz na prawą raz na lewą stronę aż zostanie na parkiecie jedna para, a że par jest 5 - 6 całość nie jest przydługa i nudna a reszta gości bawi się kibicując faworytom.
_________________


:)
 
 
karmelcia 


Wiek: 44
Dołączyła: 07 Lis 2005
Posty: 177
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Sty 18, 2006 12:27 pm   

kryszka napisał/a:
Osobiście nie podobają mi się żadne zabawy - żadne kolanka itp. A zbieranie na wózek uważam za wyciąganie dodatkowej kasy od gości. Nie dość że przed kościołem rzucali drobnymi (nieraz rzucają nawet 5 zł), kupili kwiatki, prezenty czy dali kopertę to jeszcze wymaga się od nich jakiś dodatkowych kwot.
:wink:


Jestem tego samego zdania - ludzie i tak wykosztowali sie na ta uroczystosc a tu jeszcze cos takiego - bylo by mi wstyd za orkiestre bardzo
_________________

http://www.wizaz.pl
 
 
 
Kasiawka 
Żonomama


Wiek: 45
Dołączyła: 17 Lut 2005
Posty: 1150
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Sty 18, 2006 12:33 pm   

ja miałam zabawę zbieranie na wózek i nie uważam, ze wyciągałam kasę od gości.
No zalezy jak na to spojrzeć...

U mojego męża w rejonie wesela bez tej zabawy nie może być, sama byłam u jego kolegi i widziałam, ludzie nawet po groszu rzucali na talerzyk , byle tylko zatańczyć z panną młodą, lub panem młodym. Jak ktos nie chciał, nie tańczył, nie dawał i nikt nikomu tego nie wytykał.
U nas akurat dawali dużo, ale i na talerzyku było po 5 groszy, byle tylko odbic młodych, zabawa fajna, naprawdę jeśli ludzie potrafia się bawić...

u nas na koniec jak orkiestra przestała grac najpierw jeden wujek obwieścił na głos że daje na dwa talerzyki, bo on czuje, ze będą bliźniaki i tańczyliśy w 3 na środku, a wszyscy nam klaskali, a potem inny wujek męża wrac z ciocią dał znów na dwa talerzyki bo jemu się akurat zdawało, ze będa czworaczki i tańczyliśy w 4 na środku. Jak się taniec skończył co sił krzyknęłam że pięcioraczków nie chcemy, zabawy i śmiechu było co niemiara.
_________________

Kasiawka szczęśliwa żona swojego męża
 
 
 
Alma_ 


Dołączyła: 03 Paź 2005
Posty: 3531
Skąd: z całkiem bliska
Ostrzeżeń:
 1/3/7
Wysłany: Sro Sty 18, 2006 2:30 pm   

U nas zdecydowanie nie będzie żadnych zabaw, rzucimy tylko welonem / co tam będzie miał Ł. pod szyją i to wszystko. ?adnego zabierania butów, kolanek, jajek, butelek, tańców na gazecie, przebieranek, zbierania na wózek – dla mnie to żenujące :?

kryszka napisał/a:
U nas oczepiny będą "normalne" - krótka pasująca pioseneczka, zdjęcie welonu, muszki, rzucenie i to wszystko. Przynajmniej tak planuję, a na buta niestety nie mamy wpływu jak się trafi jakiś nawiedzony gość. W każdym razie zamierzam z nim wtedy powalczyć. :wink:
Kryszko, no i jak było, musiałaś walczyć? :lol:
_________________
chez alma |
Ostatnio zmieniony przez Alma_ Sro Sty 18, 2006 2:39 pm, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
pipi 


Wiek: 47
Dołączyła: 11 Lut 2004
Posty: 902
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Sty 18, 2006 2:36 pm   

?enujące to jest jak zabiorą buty Panu Młodemu, bo dla mnie to znak że fajtłapa z niego ;)
Ja jako młoda bym ich nie wykupywała :mrgreen:
ale nam akurat nikt butów nie zabrał
 
 
Alma_ 


Dołączyła: 03 Paź 2005
Posty: 3531
Skąd: z całkiem bliska
Ostrzeżeń:
 1/3/7
Wysłany: Sro Sty 18, 2006 2:41 pm   

Ania napisał/a:
No Kryszko ja mam tez takie samo wyobrażenie o naszych oczepinach, rzucanie wiązanką (bo nie będe miała welonu tylko jakiegoś kwiatka w koku), muszką (wolałabym żeby to była jakaś zapasowa, bo głupio żeby mój miś był taki rozchełstany do końca wesela)...

No właśnie tez o tym myślałam - czy tę muszkę ( / krawat / musznik) oddaja potem Młodemu, czy trzeba mieć coś "na przebranie"?
_________________
chez alma |
 
 
Pusiak 
- Dyktator


Wiek: 43
Dołączyła: 15 Lut 2005
Posty: 3311
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Sty 18, 2006 8:44 pm   

U Nas Mefiu w prezencie od krawca dostał muszkę, tak wiec po rzuceniu musznikiem zapieliśmy Mu tę muszkę, a musznik i tak do Nas wrócił, bo w poniedziałek był potrzebny na zdjęcia :)
_________________

 
 
 
misia-misia 
Working Mom :)


Wiek: 43
Dołączyła: 04 Sty 2006
Posty: 1643
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Sty 18, 2006 9:27 pm   

Alma_ napisał/a:
U nas zdecydowanie nie będzie żadnych zabaw, rzucimy tylko welonem / co tam będzie miał Ł. pod szyją i to wszystko. ?adnego zabierania butów, kolanek, jajek, butelek, tańców na gazecie, przebieranek, zbierania na wózek – dla mnie to żenujące :?


Ja też ... zero beznadziejnych zabaw!!! Pozatym u mnie to chyba nawet oczepin nie będzie bo... nie planuję welonu. Tak więc nie ma co "odczepiać" hehehe :lol:
_________________
 
 
 
Alma_ 


Dołączyła: 03 Paź 2005
Posty: 3531
Skąd: z całkiem bliska
Ostrzeżeń:
 1/3/7
Wysłany: Sro Sty 18, 2006 9:31 pm   

Misiu, możesz rzucić wiązanką... daj panienkom obecnym na weselu jakąś szanse ;)
_________________
chez alma |
 
 
kryszka 
z doskoku ;)


Dołączyła: 09 Paź 2003
Posty: 4836
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Sty 18, 2006 10:33 pm   

No więc tak:

Buty nam zabrali. :30: Nie wiem kiedy mężowi i jak, ale ja jak wracałam do stołu chwilę przed oczepinami. Koleżanki się zmówiły i zabrały. Małpy chciały jeszcze podwiązkę :twisted: , ale im powiedziałam że nie mam i to łyknęły. :twisted: Nawet mam ten moment na filmie. 8)

Wykup był, owszem, ale bezbolesny. Wcześniej zostało ustalone z orkiestrą, że bez targowania każdy dostaje po 0,5 litra, a jak chce więcej to musi coś zrobić. W międzyczasie jak padały różne propozycje wujek, który stał obok nas ciągle krzyczał "niech wypije tyle ile się zmieści w czubku buta". :evil: Oczywiście nigdy nie udało mu się dokończyć tego zdania, bo go skutecznie zakłócaliśmy my i świadkowie głośnym "NIE!!!". :twisted:

W każdym razie sama młodzież zabrała buty i mieli takie zadania: dla dziewczyny pocałować wszystkich panów na sali (oczywiście w policzek; sama to sobie wybrała żeby nie śpiewć :wink: ), to samo miał jeden z chłopaków. Drugi musiał zrobić pompki, a trzeci zatańczyć jezioro łąbędzie. I to był hicior wesela. :lol: Chłopak nie miał pojęcia o co chodzi, ale szybki kurs i się nauczył. Normalnie cała sala zrywała boki ze śmiechu. :lol:



Co do zmiany ubioru po oczepinach:

Ja miałam do wpięcia w kok kwiatka takiego samego jak na spódnicy. A żeby mąż miał coś na zmianę to zupełnie nie pomyśleliśmy. Dopiero przed samymi oczepinami podeszła pani z orkiestry z pytaniem co mamy na zmianę, bo pod to dostosuje słowa piosenki. Z rozmowy wyszło, że albo mucha albo zwykły krawat. A że nie mieliśmy to mąż przez jakiś czas po oczepinach chodził rozchłestany :wink: , potem założył musznik z powrotem.

Welon oczywiście do mnie wrócił, bo siostra była mu bardzo niechętna. :lol:
 
 
Linka 


Wiek: 45
Dołączyła: 29 Mar 2005
Posty: 334
Skąd: Łódź
Wysłany: Czw Sty 19, 2006 9:30 am   

Panie w salonie poradziły, że skoro mam krótkie włosy to dobrze by było nie zostać z gołą głową po oczepinach, więc zakupiłam stroik do włosów w formie storczyka, pasujący do podobnego na sukni. I fajnie wyszło bo jak na oczepinach było wpięcie kwiatka to moja chrzestna wpięła mi ten stroik.

P pozostał bez musznika.
_________________


:)
 
 
pidzamka81 


Wiek: 42
Dołączyła: 18 Sty 2006
Posty: 22
Skąd: Zgierz
Wysłany: Czw Sty 19, 2006 2:35 pm   JAKIE ZABAWY NA WESELU?

Ciekawa jestem jak było na waszych weselach. jakie zabawy zostały zorganizowane przez orkiestre przy okazji oczepin?

Pozdrawiam
_________________
PRZESYŁAM BUZIACZKI I ŻYCZĘ MIŁEGO DNIA Gość
 
 
 
Alma_ 


Dołączyła: 03 Paź 2005
Posty: 3531
Skąd: z całkiem bliska
Ostrzeżeń:
 1/3/7
Wysłany: Czw Sty 19, 2006 2:41 pm   

Pidzamka, poczytaj posty powyżej ;)

I postaraj się na przyszłość najpierw poszukać wątku na dany temat, zanim założysz nowy, OK?
_________________
chez alma |
 
 
Kasiawka 
Żonomama


Wiek: 45
Dołączyła: 17 Lut 2005
Posty: 1150
Skąd: Łódź
Wysłany: Pią Sty 20, 2006 9:54 am   

pipi napisał/a:
?enujące to jest jak zabiorą buty Panu Młodemu, bo dla mnie to znak że fajtłapa z niego ;)
Ja jako młoda bym ich nie wykupywała :mrgreen:
ale nam akurat nikt butów nie zabrał


ciekawe czy tez nazwałabyś swojego męża fajtłapą jakby podlecieli do niego koledzy , złapali, podniesli do góry bez możliwości jakiegokolwiek manewru, i szarpali buty bez odwiązywania. Jedyne co mógł zrobic to krzyczeć by buty odwiązali bo inaczej nogi by mu pourywali.

I dodam, ze mój mąż ma 185 cm wzrostu i do słabeuszy się nie zalicza, ale co mógł zrobić kiedy trzymało go czterech większych od niego?? machac nogami tylko, i ja bym go w zyciu fajtłapą nie nazwała, po prostu umie się bawić i tyle

i chyba nie wolno zapominać, ze wesele jest dla gości, a nie dla młodych, więc warto zrobić coś dla nich skoro ma to być dla nich ( jak i dla nas)świetna zabawa a nie tylko wszystko "robić pod siebie"
_________________

Kasiawka szczęśliwa żona swojego męża
 
 
 
szczako 

Wiek: 44
Dołączyła: 11 Lis 2005
Posty: 2216
Skąd: Łódź
Wysłany: Czw Lut 16, 2006 4:45 pm   

dotarlam i do tego watku :)

jak wiekszosc poprzedniczek nie jestem zwolenniczka
Alma_ napisał/a:
zabierania butów, kolanek, jajek, butelek, tańców na gazecie, przebieranek, zbierania na wózek
...

rozumiem, ze z tym butem to sie moze trafic i trzeba z tym zyc :)

nie omawialam jeszcze tej sprawy z orkiestra, ale mysle, ze rzucimy czym trzeba i tyle. no chyba, ze zaproponuja nam ciekawa forme 'imprezy kontrolowanej', bez tych 'extra dodatkow'.

pomysl tanca z przebieraniem marynarek, o ktorym wspomniala Linka nie jest taki zly :)

na weselu kolezanki (jedynym, na ktorym do tej pory bylam) byly jakies gry i zabay. zapamietalam dwie (moze tylko te dwie byly ...)
1. panie w jednym kolku i Mlody po srodku, panowie w drugim i Mloda w srodku. gra sobie muzyczka (skrocone kawalki). a Mlodzi po kolei tancza z roznymi partnerami, ktorych zadaniem jest przekazac w tancu jedna rade malzenska.
2. panie w jednej grupie (Mloda przewodzi), panowie w drugiej, gdzie oczywiscie przewodzi Mlody. oddzieleni jakas kotara maja 2 minuty na ulozenie z siebie pomnika milosci dla partnera.

a jezeli chodzi o pytanie czym rzucac, to ta Mloda Para nie rzucala tym, co mieli na sobie. Mloda miala na ta okazje specjalnie zrobiony wianek, ktory zostal w rekach tej, ktora go zlapala. a Mlody mial jakis smieszny, kolory krawat, ktory tez nie byl zwracany.
_________________
 
 
misia-misia 
Working Mom :)


Wiek: 43
Dołączyła: 04 Sty 2006
Posty: 1643
Skąd: Łódź
Wysłany: Czw Lut 16, 2006 9:48 pm   

Linka napisał/a:
fajnie wyszło bo jak na oczepinach było wpięcie kwiatka to moja chrzestna wpięła mi ten stroik.


Te wszystkie zabawy to poprostu zgroza :shock: Oby u mnie na przyjęciu weselnym nikt nie wpadł na pomysł jakiejś "zabawy" :evil:

Co do oczepin... a jeśli ja nie będe miała welonu tylko kwiat wpięty w luźno puszczone włosy, to co mi odczepia na "oczepinach" a co przypną?? :shock: :?
Linka pisze ze jej wpinali kwiatek. To co ja mam zrobić? kwiatek za kwiatek? Trochę to nie ten teges... :shock: :wink:
_________________
 
 
 
Lucky 

Wiek: 41
Dołączyła: 07 Lis 2005
Posty: 748
Skąd: Łódź
Wysłany: Pią Lut 17, 2006 11:03 pm   

Misiu dla niektórych zgroza a dla niektórych fajna zabawa, wolny wybór :D

Poza tym, przepraszam ale musze to powiedzieć, w każdym z wątków wypowiadzasz się na nie, w porządku to jest Twoje zdanie i masz do niego jak najbardziej prawo; ale czasami raz wystarczy nie trzeba wciąz o tym przypominać :?
 
 
Linka 


Wiek: 45
Dołączyła: 29 Mar 2005
Posty: 334
Skąd: Łódź
Wysłany: Sob Lut 18, 2006 9:58 am   

misia-misia napisał/a:

Co do oczepin... a jeśli ja nie będe miała welonu tylko kwiat wpięty w luźno puszczone włosy, to co mi odczepia na "oczepinach" a co przypną?? :shock: :?


Nic, nie będziesz miała oczepin bo nie będziesz miała welonu (z tego co pamiętam), przecież to dwie niedłączne rzeczy. Oczepiny to uroczysty moment zdjęcia welonu i założenia czepka gospodyni-pani domu. Wiadomo, że to tradycja i zwyczaj, który przeszedł częściową ewolucję i już nikt dziewczynie na weselu nie zakłada czepka. Nie uważam że to zgroza. :hm: Lepsze to niż niejedna zabawa czy sprośne przyśpiewki pochmielonych gości.
_________________


:)
 
 
Kasiawka 
Żonomama


Wiek: 45
Dołączyła: 17 Lut 2005
Posty: 1150
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Lut 20, 2006 8:45 am   

anik napisał/a:
Misiu dla niektórych zgroza a dla niektórych fajna zabawa, wolny wybór :D

Poza tym, przepraszam ale musze to powiedzieć, w każdym z wątków wypowiadzasz się na nie, w porządku to jest Twoje zdanie i masz do niego jak najbardziej prawo; ale czasami raz wystarczy nie trzeba wciąz o tym przypominać :?



Anik zgadzam się z Tobą. A po drugie Misiu weź pod uwagę, że wesele robi się ( oprócz młodych) dla gości- bez nich w końcu wesela by nie było, i nawet jesli niektóre zabawy sa może niezbyt na miejscu, to sa i takie przy których BAWI? SI? WSZYSCY, i integruje to wszystkich weselników, i warto czasem pomyslec o gościach.
_________________

Kasiawka szczęśliwa żona swojego męża
 
 
 
misia-misia 
Working Mom :)


Wiek: 43
Dołączyła: 04 Sty 2006
Posty: 1643
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Lut 20, 2006 10:39 am   

Linka napisał/a:
Nie uważam że to zgroza. :hm: Lepsze to niż niejedna zabawa czy sprośne przyśpiewki pochmielonych gości.


A czy ja napisałam że uważam ze oczepiny to zgroza? Czytajcie uważnie posty...
akurat uważam zę oczepiny to taki zwyczaj, który akurat powinien się znaleźć na każdym weselu czy skromnym przyjęciu weselnym. I dlatego poprosiłam o radę co mi będa zdejmowac na oczepinach skoro welonu nie będe miała. ale widzę ze jak raz cos skrytukowałam to już mi łatkę forumowiczki przypięły i nie wazne co napiszę czy o coś spytam :evil:
Napisałam ze zgroza są te durnowate zabawy typu wykupowanie bucika itd.
I bardzo proszę o nie wypominanie mi, ze ciągle pisze ze te zabawy są głupkowate. Ile będę chciała to będę pisała bo tak uwazam.
Ja nie wypominam komuś, ze ciągle pisze o czymś tam a mogłabym...
W innym temacie niektóre z was ciągle pisały o jednym i tym samym (ciasto dla gosci). i jakoś nikt tego nie zauważał...
bardzo mi sie to nie podoba...i jednoczesnie smuci ze mimo tego ze to otwarte forum, nie mozna poruszac niektórych kwestii zbyt otwarcie :(
_________________
 
 
 
Kasiawka 
Żonomama


Wiek: 45
Dołączyła: 17 Lut 2005
Posty: 1150
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Lut 20, 2006 10:47 am   

misia-misia napisał/a:
A czy ja napisałam że uważam ze oczepiny to zgroza? Czytajcie uważnie posty...



misia-misia napisał/a:
Te wszystkie zabawy to poprostu zgroza :shock: Oby u mnie na przyjęciu weselnym nikt nie wpadł na pomysł jakiejś "zabawy" :evil:



Misiu, zeby nie było, ze nie czytamy dokładnie, ale sama tak napisałaś, a oczepiny, to chyba zabawa, czy nie??, a cóż to innego??
_________________

Kasiawka szczęśliwa żona swojego męża
 
 
 
misia-misia 
Working Mom :)


Wiek: 43
Dołączyła: 04 Sty 2006
Posty: 1643
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Lut 20, 2006 10:52 am   

Zabawy zabawami a oczepiny sa u mnie traktowane jako "rytuał" albo raczej zwyczaj i wcale nie sa porównywane z zabawami.
Same napisałyście, ze to tradycyjny zwyczaj zdejmowania welonui zakładania czepka (tak było dawniej). Nie napisałyscie ze to zabawa polegająca na...
Tez uważam ze to zwyczaj godny pielęgnowania i bardzo ładny...ale broń boze zabawa :?
_________________
 
 
 
Lukasz 


Wiek: 44
Dołączył: 07 Sty 2006
Posty: 65
Skąd: Lodz
Wysłany: Pon Lut 20, 2006 12:44 pm   

My sie chyba ograniczymy to rzucania welonem/wiazanka i musznikiem moim i wykupywaniem butow.
_________________
http://world2.monstersgam...id&vid=35018036 Sprawdz sie !!
 
 
 
Mika 


Wiek: 44
Dołączyła: 19 Mar 2005
Posty: 1034
Skąd: Łódź
Wysłany: Nie Kwi 16, 2006 9:32 pm   

Oczepiny to dawny obrzęd weselny, podczas którego panna młoda symbolicznie przechodziła ze stanu panieńskiego w zamężny, o północy pannie młodej zdejmowano wianek a zakładało tzw. czepiec od którego pochodzi nazwa "oczepiny". Tak więc nie jest Ci wcale to tegoż obrzędu potrzebny koniecznie welon.
_________________
http://www.biurotassa.pl
 
 
 
Alma_ 


Dołączyła: 03 Paź 2005
Posty: 3531
Skąd: z całkiem bliska
Ostrzeżeń:
 1/3/7
Wysłany: Czw Kwi 20, 2006 9:38 pm   

Gdyby ktoś jednak był zainteresowany, to na Gimbli trafiłam na ich spory zbiór :D
Zaznaczam, że nie biorę odpowiedzialności za treść :roll:
Cytat:
KARETA
Zabawa w karetę - organizowana jest zazwyczaj w trakcie oczepin - do zabawy potrzeba 9 osób, które reprezentują:
4 koła karety,
2 konie,
1 woźnice, no i oczywiście Króla (Pan Młody) i Królową (Pani Młoda). Zabawa polega na szybkim reagowaniu na słowa opisujące poszczególne części lub osoby z karety (należy wstać i obiec krzesło). Za nie zareagowanie na słowo np. Król, Pan Młody reprezentujący Króla musi wypić kieliszek wódki bez popitki. Przy odpowiednio dobranym opowiadaniu zabawa potrafi rozweselić do łez zebranych gości.

LABADO
Tą zabawę najczęściej organizuje się w trakcie wesela, ale można spotkać ją w grupie zabaw oczepinowych. Do zabawy dobiera się dowolnie dużą grupę osób płci obojga i ustawia się je na przemian Pan, Pani... w kółku. Następnie pląsając rozpoczyna się taniec w kółko trzymając się za rączki. Wodzirej w trakcie zabawy przerywa, co chwilę taniec i pyta o poszczególne części ciała np. rączki były? na co biorący udział w zabawie odpowiadają stosownie do sytuacji. Po każdym pytaniu następuje zmiana części ciała za którą biorący udział w zabawie się trzymają.

POCI?G
Zabawa organizowana jest z reguły tuż przed oczepinami lub w trakcie zabawy weselnej. Do zabawy należy zebrać maksymalną ilość osób, które ustawiają się jedna za drugą "w wagoniki" następnie do muzyki jedzie pociąg z daleka, zaczyna się taniec. Wodzirej, co jakiś czas przerywa taniec i oznajmia, do jakiej stacji, w jakim kraju goście dojechali. W każdym kraju obowiązkowo należy odtańczyć taniec narodowy, np.: we Francji Kankana, w Rosji Kazaczoka, w Wiedniu Walca itd. ilość krajów i utworów, zależy tylko od inwencji twórczej wodzireja, no i wytrzymałości gości.

ZABAWA Z KRZESŁAMI
Ten konkurs organizowany jest w kilku wersjach, zasada jest jednak jedna: do konkursu staje kilka osób, lub par które ustawiają się wokół ustawionych krzeseł. Krzeseł jest zawsze o jedno mniej niż osób biorących udział w konkursie. Przy każdej przerwie w muzyce "zawodnicy" zajmują wolne miejsca, osoba, dla której nie starczy miejsc odpada. Ostatni pozostający na parkiecie wygrywa. W zależności od wersji zabawy może ona się odbywać w różny sposób np.:
- Na krześle należy usiąść z osobą lub fantem, który wymieni wodzirej (krawat, kucharka, rajstopy...)
- Przy zabawie z osobą towarzyszącą miejsce musi zająć Para tańcząca.

BUTELKA I DŁUGOPIS
Zabawa wymagająca dużo odwagi. Na jednym końcu sali stawia się butelkę alkoholu, na drugim końcu ustawiają się zawodnicy. Na znak orkiestry zawodnicy zaczynają układać na podłodze sznurek z ubrań które mają na sobie. Wygrywa osoba która pierwsza ułoży sznurek tak długi żeby sięgnął do postawionej po drugiej stronie butelki.
Nie ma co ukrywać, dobrze jest mieć wtedy na sobie dużo ciuchów.

PODAJ DALEJ
Zabawa często organizowana na początku wesela podobno pomaga szybciej poznać się wszystkim osobom znajdującym się na przyjęciu. Zabawę zaczyna Para Młoda przekazując sobie pocałunek, następnie pocałunek przekazywany jest dalej przez całą salę od jednego gościa do drugiego, aż wróci do Pary Młodej.

POZNAJMY SI?
Zabawa typowo oczepinowa przeznaczona dla Pary Młodej. Po oddaniu welonu i muszki Nowożeńcy mają pokazać czy się dobrze zdążyli poznać w okresie narzeczeństwa. Do konkursu przystępuje para młoda i grupa osób płci obojga. Najpierw sadza się w rzędzie kilka Pań z Panną Młodą w środku a pan młody /z zawiązanymi oczami/ ma ją rozpoznać po wymienionej części ciała. Najczęściej rozpoznaje małżonkę po kolanie, ale zdarzają się przypadki rozpoznawania po nosie, udach, lub biuście. Zabawę powtarza się aż do rozpoznania osoby szukanej. Po odnalezieniu Panny młodej role się zamieniają Pan Młody siada wśród Panów na krzesełkach, a zadaniem Pani Młodej jest odnalezienie ukrytego małżonka, rozpoznając go po wymienionej części ciała. Najczęściej w tym przypadku tą częścią ciała jest nos, ale zdarzają się przypadki gdzie rozpoznaje Pana młodego po pępku, pośladkach lub po pocałunku.

WÓZEK
Tej zabawy chyba nikomu nie trzeba opisywać, ale dla formalności niech będzie. Zabawa ma swoje miejsce najczęściej po oczepinach. W zabawie bierze udział Para Młoda, ?wiadkowie i wszyscy chętni goście. ?wiadkowie dostają miseczki i siadają sobie pod sceną, Para młoda rozpoczyna taniec. Goście biorący udział w tej zabawie mogą tańczyć tylko z Parą Młodą, aby zatańczyć z Panem lub Panią Młodą należy uiścić opłatę u świadków. Zebrane pieniądze para młoda przeznacza na wózek dla swojego dziecka.

BALONY
Ta zabawa jeśli tak można ją nazwać ma swoje miejsce na samym początku oczepin. Goście zabierają buty Parze młodej podczas zdejmowania welonu i muchy. Zadaniem Pana Młodego jest wykupienie bucików małżonki i swoich alkoholem. Często do tej sytuacji można usłyszeć przygrywki orkiestry w stylu: "Panie Młody nie bądź Felek wykup młodej pantofelek, pantofelek jest malutki i kosztuje litra wódki."

WAŁEK
Zabawa podobna trochę do wcześniej opisanego LABADO. W zabawie biorą udział wszyscy chętni goście, stając w kółku na przemian pan, pani, pan, pani... Zabawę rozpoczyna Para Młoda. Celem zabawy jest podawania sobie wałka od osoby do osoby tak aby nie upadł na podłogę. Wałek trzymany jest w zależności od wersji: pod brodą, pod pachą, lub miedzy kolanami. Do przekazywania wałka nie wolno używać rąk. Osoba która zgubi wałek odpada z zabawy.

JAJKO
Ta zabawa wymaga dużej zręczności i delikatności podczas jej trwania. W zabawie piorą z reguły udział dwie pary - Para Młoda i ?wiadkowie lub nowo wybrana Para Młoda. Do zabawy potrzebne są dodatkowo dwa krzesełka i dwa jajka.
Na krzesełkach najpierw stają panowie, a panie mają za zadanie przełożyć jajko przesuwając je w nogawkach z jednej nogawki do drugiej. Po wykonaniu tej operacji role się zamieniają, Panie stają na krzesłach, a panowie mają za zadanie przełożyć jajko od dołu pod sukienką i wyjąc je na wysokości dekoltu. Planując taką zabawę warto mieć coś na przebranie

KONKURS TA?CA
Do konkursu staje kilka par. Wodzirej prowadzący zabawę często dobiera sobie sędziów w postaci Pary Młodej lub ?wiadków. W zabawie wygrywa para, która najdłużej wytrwa na parkiecie. W zależności od wersji tej zabawy może ona przybrać formę siłową, lub zręcznościową: - w wersji siłowej wodzirej zmusza partnerów do coraz trudniejszych figur, np.: z partnerką na rękach, w przysiadzie, itp. - w wersji zręcznościowe tańczącym daje się np. balon, który umieszczany jest między różnymi częściami ciał tańczących. Para, która zgubi balon odpada. - inna odmiana wersji zręcznościowej to taniec z marynarką, w którym partnerzy na wybrany znak zamieniają się marynarką. Ostatnia para odpada.

ZAKR?CONY
Do tej zabawy niezbędny jest kijek np. od szczotki no i kilku odważnych. Zasady zabawy są bardzo proste: należy wypić setkę wódki, przykładając czoło do kijka obiec go 10 razy dookoła, a następnie szybciutko dobiec do oddalonej na drugim końcu sali Pary Młodej, która trzyma nagrodę.

?WISTAK
W tym konkursie niezbędna jest znajomość gwizdania. Uczestnicy dostają do wypicia kieliszek 100 gram, po którego uprzednim opróżnieniu muszą zagwizdać. Zawartością kieliszka powinna być drobno zmielona bułka tarta. Pierwszy, któremu ta sztuka się uda dostaje nagrodę

CHŁOPIEC CZY DZIEWCZYNKA
Jeszcze jedna zabawa w cyklu zabaw oczepinowych. W zabawie bierze udział Para Młoda, która siada do siebie placami na krzesełkach, w tym czasie orkiestra przygrywa krótkie melodie. Na znak wodzireja lub po zakończeniu utworu Nowożeńcy odwracają się do siebie, jeżeli obydwoje obejrzą się w tą samą stronę to znaczy że będzie chłopiec jeśli w przeciwne to dziewczynka. Zabawa powtarzana jest tyle razy ile dzieci chce mieć Para Młoda

SZNUREK
Zabawa z balonikami przybiera różne formy i postacie, ograniczę się tutaj do opisu dwóch najczęściej spotykanych.
- Wybieranych jest kilka par którym wręcza się niezbędne instrumenty: balon, pompka do pompowania materacy. Zasada jest prosta, Panowie trzymają wężyki od pompek, na które natknięte są baloniki, pompki leżą na krzesełkach, Panie mają za zadanie jak najszybciej napompować balony przez siadanie na krześle (pompce) do momentu jego pęknięcia.
- W drugim przypadku wybierane są pojedyncze osoby które mają nadmuchać balon. Wygrywa podobnie jak w pierwszym przypadku osoba której balon pierwszy pęknie.

ZOO
Zabawa bardzo podobna do zabawy w Karetę. Zmianie ulegają nazwy osób ich usadzenie, oraz treść opowiadania.
W tej wersji opowiadanie dotyczy wycieczki do ZOO, a udział w niej bierze rodzinka: Tata, Mama, Kazio, Zosia, Pies Burek, Słoń. Dla uatrakcyjnienia zabawy wybiera się dwie takie same grupy. Jedną wybiera Panna Młoda ze swojej rodziny, drugą Pan Młody ze swojej rodziny. Następnie czytane jest opowiadanie a wyczytane osoby lub grupy osób mają za zadanie szybko obiec swoją rodzinkę i usiąść na swoim krześle. Państwo Młodzi oceniają która rodzina wygrywa w konkurencji.

KUSZENIE ADAMA
Zabawa dosyć stara i powoli zanikająca, ale wydaje mi się że warto o niej napisać kilka słów. Do zabawy potrzebne jest kilka par i tyle samo jabłek, oraz kawałek sznurka. Jabłka wiążemy na sznurku za ogonki. Panie trzymają jabłka na sznurkach, a Panowie mają za zadanie zjeść jabłko bez pomocy rąk. Czym dłuższy sznurek i większe jabłko, tym większy problem z jego zjedzeniem

DRUGA TWARZ
Tą zabawę często łączy się z innymi zabawami tak aby obie osoby w parze miały możliwość się wykazać. Tak więc wybieramy cztery pary, do zabawy należy przygotować dwie pary pończoch. Panowie siadają na krzesełkach, a Panie zakładają Panom pończochy na głowy. Para młoda występuje w roli jury i ma za zadanie wybrać najzabawniejszą twarz wesela. Zabawa polega na tym że Panie kolejno zdejmują panom pończoszki z twarzy ciągnąc za węzełek zawiązany na końcu każdej pończoszki. Jak zobaczyłem to pierwszy raz, to miałem poważne problemy żeby utrzymać kamerę w rękach REWELACJA!!!

KONKURS DYRYGENTURY I ?PIEWU
Młoda Para staje na środku sali tyłem do siebie. Przed Panną Młodą tworzymy chór złożony z gości i przyjaciół z jej strony. Przed Panem Młodym analogicznie. Panna Młoda zaczyna dyrygować swoim chórem, który śpiewa "Sto lat ". Po chwili tak samo Pan Młody dyryguje swoim chórem. Po konkursie orkiestra ogłasza wynik, może on być różny, w zależności od sytuacji. Potem "Gorzko, gorzko" i obydwa chóry śpiewają "Sto lat", a dyrygenci dyrygują.

ZABAWA W DWA KÓŁKA
Na środku sali tworzymy dwa kółka- panie w środku, a panowie na zewnątrz pań drugie, większe koło. Oczywiście Para Młoda również może uczestniczyć w zabawie. Kółka zaczynają krążyć w przeciwnych kierunkach, w czasie, kiedy gra muzyka. Kiedy muzyka przestanie grać, panie odwracają się do panów i witają się z nimi. Muzyka zaczyna grać i za chwilę znów stop i tak samo kilka razy. Czasami Młoda Para może trafić na siebie, wtedy oczywiście " gorzko, gorzko!"

TANIEC Z MARYNARKAMI
Wybieramy 5 par (może być więcej). Podstawą tego konkursu jest to że panowie musza mieć założone marynarki. Konkurs polega na tym, że pary mężczyzna i kobieta tańczą przy muzyce, w momencie kiedy orkiestra przestanie grać, partnerzy muszą wymienić się marynarką (mężczyzna przekazuje marynarkę kobiecie). Ostatnia para odpada. Następnie orkiestra zaczyna ponownie grać, i tak samo w momencie, kiedy przerwą muzykę partnerka przekazuje marynarkę partnerowi. Oczywiście ostatnia para odpada. Wygrywa para, która zostanie ostatnia na parkiecie. Konkurs ten można urozmaicić, można na przykład kazać osobie, która ubiera marynarkę zapiąć jeden guzik, można kazać za każdą zmianą marynarki polecić aby marynarkę odwracać raz na lewą stronę raz na prawą lub przód na tył itp.

KRZESEŁKA
Wybieramy kilka osób 7,9 może być więcej, na środku sali ustawiamy krzesełka w okrąg siedzeniami na zewnątrz okręgu. Należy pamiętać, że krzesełek musi być o jedno mniej niż jest osób chętnych do zabawy. Zabawa polega na tym, że w takt muzyki granej przez zespół, wszyscy biorący udział w zabawie tańczą na około krzesełek. W momencie, kiedy orkiestra przerwie muzykę, wszyscy tańczący próbują zająć miejsce na krzesełku. Osoba, która nie usiadła odpada. Należy wtedy zabrać jedno krzesło z okręgu (zawsze trzeba pamiętać o tym że krzesełek musi być o jedno mniej, jak ilość osób biorących w danej chwili w zabawie). Zabawę kontynuujemy dotąd, aż odpadnie ostatnia osoba, która nie będzie mogła zająć miejsca na krzesełku. Wygrywa osoba, która jako ostatnia usiadła na ostatnim krześle. Zabawę można urozmaicić w ten sposób, że ostatniej parze zamiast krzesła podstawimy np. miednicę.

PRZECHODZENIE POD SZNURKIEM
Do tej zabawy potrzebny nam będzie kawałek sznurka, linki itp. długości około 3-4 m. Wybieramy z gości weselnych kilka par. Dwóm osobą każemy stanąć na środku sali, ze sznurkiem rozciągniętym miedzy sobą. Pozostałe osoby stają po jednej stronie rozciągniętego sznurka. Zabawa polega na tym, że w takt muzyki granej przez orkiestrę, wszystkie pary tańczą i w międzyczasie przechodzą pod rozciągniętym sznurkiem, raz w jedną a następnie w drugą stronę. Osoby, które trzymają sznurek, trzymają go na początku wysoko, ale za każdym przejściem wszystkich tańczących par na drugą stronę obniżają go coraz niżej. Osoby tańczące ze sobą muszą trzymać się cały czas siebie, nie mogą się puścić. Odpada para, która dotknie sznurka, lub w trakcie przechodzenia pod sznurkiem nie będzie się trzymać między sobą. Oczywiście wygrywa ta para która zostanie na samym końcu.

TANIEC Z WAŁKIEM
Wszyscy goście weselni robią duże koło i tańczą. Panu młodemu, który stoi pośrodku koła wręczamy wałek do ciasta, który musi włożyć miedzy nogi. Wałek ten musi przekazać kobiecie, tak aby ta mogła go złapać kolanami. W momencie, kiedy przejmie wałek od pana młodego musi go przekazać innemu mężczyźnie. Oczywiście powinna obowiązywać zasada, że kobieta przekazuje wałek mężczyźnie, a mężczyzna kobiecie. Przy przekazywaniu wałka między sobą nie można używać rąk. Wałek trzymamy tylko kolanami.

TELEGRAM Z ?YCZENIAMI DLA PARY MŁODEJ
Nie każdy wie, że Pan Młody przed ślubem należał do Klubu Starych
Kawalerów. Cały klub przebywa teraz we Włoszech i przesyła telegram z życzeniami. ?eby udowodnić, że naprawdę przebywają we Włoszech będziemy czytać w oryginale i tłumaczyć.

Bongiorno Kamillo frajera (Dzień dobry drogi Kamilu)
Kontato schizofrenio (bardzo nas cieszy)
Liberta kaput (że się ożeniłeś)
Akademio kabaretto (w tym uroczystym dla Ciebie dniu)

La dyscyplina dyktatore (życzymy Ci wiele radości i szczęścia)
Paloma maszkarone (pojąłeś piękną żonę )
Katorga, galera, patoga (po weselu rozpoczniesz normalne życie)

Finito amore... (wasz związek będzie pełen miłości)
Cinquecento bambini (potem może przyjdą dzieci)
Padre Virgilius (zostaniesz ojcem)

Silencio mortale (będziesz się cieszyć tą perspektywą)
Arszenikos cyjankare (dbaj o teściową)
Piwencjo kuflozo (i o teścia)
Vizitato prokuratore (a zostaniesz doceniony)
Gratulacjone (życzymy Ci)
Non kolaboracjone (miłej współpracy)
Forsa finito ( dużo pieniędzy )
Apartamento sutereno (ładnego mieszkania)
Karocze sireno (dobrego samochodu)
Prego ciao Italia Bongiorno ogródek, sekator, działka
(udanych wakacji co roku)
Cavalieros Sicilianos Italianos (Tego wszystkiego życzą Ci koledzy ze słonecznej Italii)

Kumplos smutatos (podpisano koledzy z Klubu Starych Kawalerów)

P.S. Bongiorno stonka inwazione
(Pozdrowienia dla gości weselnych)

BRYCZKA
Wyruszyła bryczka w las. Do bryczki wsiedli: panna Anna kawaler Józio, mama, tata Suszyńscy. panowie mieli na głowie cylindry i w rękach laseczki, a panie wspaniale kapelusze. Bryczka była zaprzężona w białe konie, bryczką powoził woźnica, mając na głowie wspaniały cylinder. Stangret również wybrał sie z rodziną, panna Anna, kawalerem Józiem, mamą, tatą Suszyńscy, którzy zajęli wyznaczone miejsca w bryczce. Podróż odbywała sie przez wspaniały las. Ten cudowny krajobraz jak rozpościerał się przez okna bryczki, wywoływał wzruszenie u państwa Suszyńskich, to jest panny Anny, kawalera Józia, mamy, taty. W czasie tej podróży mama była zajęta patrzeniem przez okno bryczce, na cudowny las, nie zauważyła jednak jak wiatr porwał jej kapelusz i szal. Zatrzymała się bryczka, woźnica szarpnął mocna konie za lejce, wysiadł stangret, pobiegł za kapeluszem oraz piórkiem z pięknego kapelusza, które wypadło z upięcia. Stangret wręczył pani matce Suszyńskiej kapelusz z piórkiem, woźnica dał sygnał koniom i bryczka uszyła w podróż. Po pewnym czasie ukazał się przez okna bryczki cudowny zamek, do którego państwo Suszyńscy: to jest panna Anna, kawaler Józio, mama, tata, zmierzali. Zatem panna Anna, założyła cudowny swój kapelusz i wspaniały szal, panowie natomiast wzięli do ręki swoje laseczki oraz założyli cylindry. Zamek był już tuż tuż. Woźnica zatrzymał konie i z bryczki wysiedli stangret, panna Anna, kawaler Józio, mama, tata Suszyńscy. Na państwa Suszyńskich to jest pannę Annę, kawalera Józia, mamę, tatę czekała służba oraz państwo Małowieccy: panna Ola ,panna Kasia, pani Stefania i pan Stanisław. Po krótkim przywitaniu weszli z namiętnego zamku, a bryczka zaprzężona w białe konie odjechała do powozowni.

ZABAWA MŁODEJ PARY
POTRZEBA 12 BALONÓW starsi drużbowie musza wyciąć, zwinąć i włożyć do balonu po karteczce, i napompować razem związać kiść balonów

- państwo młodzi przebijają balony na zmianę w których są karteczki każdy
czyta tą którą wylosuję, aż do ostatniej.
na karteczkach jest np.

BED? SPRZ?TA? KUCHNI?
B?DE PO IMPREZIE PROWADZI? SAMOCHÓD
B?D? PRA? PIELUCHY
B?D? CI ROBI? MASA? STÓP PO ZAKUPACH
B?D? PIEC CIASTA
B?D? MY? GARY
B?D? ODDAWA? CI CAŁ? ZAROBION? KAS?
B?D? PRASOWA? TWOJE UBRANIA
B?D? ZOSTAWA? Z DZIECMI KIEDY TY B?DZIESZ CHCIE? WYJSC NAPIC SI? DO BARU
B?D? ZAKŁADAC DLA CIEBIE PO?CZOSZKI DO ŁÓ?KA ABY DBA? O NASZE ?YCIE EROTYCZNE
GDY B?DZIESZ MIE? DEPRESJE ZATA?CZ? DLA CIEBIE TANIEC EROTYCZNY
B?D? JE?DZI? NA OBIADKI DO TWOICH RODZICÓW
zakupy robię ja
ja podaje śniadanie do łóżka
ja urodzę dziecko
na piwo chodzę ja
pieluchy piorę ja
kasę trzymam ja
ja rządzę w domu.
będę po imprezie prowadzić samochód
będę wracać do domu nad ranem
będę słuchać mądrych rad teściowej
będę chodzić z kolegami na piwo
będę sprzątać kuchnię

śmieszniej jest jak losują "na odwrót" nie swoje zwyczajowe zadania, dlatego można dla lepszej zabawy dyskretnie zaznaczyć balony, oddzielne dla Młodego, oddzielne dla Młodej...

Wybiera sie kilka osób - w tym przypadku zabawa toczyła sie dwa razy, odrębnie dla pan i panów - i każdej przywiązuje się na wstążce balonik do lewej nogi. Tej nogi nie wolno odrywać od ziemi, można nią tylko szurać. Natomiast drugą nogą należy zbić baloniki przeciwników. Trzeba też chronić swój balonik bo wygrywa ten kto zostanie z nienaruszonym balonikiem. Jest dużo biegania, ale zabawa niezła!

Zbiera się 2 drużyny Pana Młodego i Panny Młodej po 4 osoby w każdej drużynie. Ustawia się krzesełka gęsiego jedno za drugim. I tak ostatnia osoba ma zjeść banana,(jak to zrobi klepie w ramię osobę która siedzi przed nim) przedostatnia napompować balon tak żeby pękł, 3 osoba ma wypić szybko szklankę soku a czwarta osoba ma zjeść pół szklanki bułki tartej i gwizdnąć - oczywiście kto pierwszy ten lepszy Tylko że nikt kto nie brał udziału w takiej zabawie lub o niej nie słyszał nie wie jak ciężko jest gwizdnąć po zjedzeniu bułki tartej Bułka wysusza ślinę i przez jakieś 2-3 minuty nie da rady gwizdnąć nawet na palcach. Ubaw po pachy jak się patrzy na facetów którzy próbują gwizdnąć a tu nic, albo leci im z buźki taka bulka tarta nie przerzuta jeszcze.

Ustawia się 2 krzesła i tyłem do siebie w odległości ok 5 metrów, na nich siadają młodzi. Gra muzyka, a na znak Państwo młodzi maja odwrócić głowę w jedna ze stron, w prawo lub w lewo. Jeżeli obydwoje odwrócą się w prawo - CÓRKA
Jeżeli obydwoje odwrócą się w lewo - SYN Jeżeli ich głowy rozejdą się w innych kierunkach - BLIZNIAKI
Zabawę można powtórzyć 3, 4 razy, w zależności ile dzieciaczków się im juz nazbiera, i czy wyrażą chęci by było ich więcej

Widziałam na jednym weselu taką zabawę: prowadzący zaprosił na środek sali panny i kawalerów. Panowie musieli zdjąć marynarki i podwinąć do kolan spodnie a następnie po kolei odtańczyć 'Jezioro łabędzi' oczywiście przy odpowiednim akompaniamencie. Wygrywał ten który otrzymał największe owacje od panien. Wszyscy pękali ze śmiechu gdy panowie zawzięcie przebierali nóżkami ?aden z uczestników nie był zawstydzony czy skrępowany, za to było bardzo wesoło. Pozdrawiam!

Proponowali zabawy i jedna zabawa polegała na tym, że młodzi siedzą do siebie tyłem. Ona ma 2 kartki z napisem: ja" i "on. Młody ma z napisami: "ja", "ona".
Następnie czytane są różne pytania, młodzi podnoszą kartki z odpowiedziami. A goście sprawdzają, czy młodzi do siebie pasują. Pytania były w stylu: "Kto będzie trzymał kasę" "Kto pierwszy wyciąga rękę po kłótni", "Kto pierwszy zasypia w łóżku" "Kto będzie zmywał po posiłkach?" itd.

Zgłasza się na ochotnika czterech panów. Ustawia się 4 krzesła oparciami do siebie, tak, żeby oparcia tworzyły kwadrat. Każdy z Panów siada na krześle. Zdejmuje marynarkę i wiesza ją na oparciu. Orkiestra prosi, żeby panowie przeszli o dwa krzesła w prawo. Siadają, zdejmują krawat i wkładają do kieszonki marynarki (wiadomo, że nie własnej). Następnie przesuwają się o trzy krzesła w lewo, tam zdejmują but i zostawiają go obok krzesła. Dalej o 6 krzeseł w prawo i tam zostawiają w bucie skarpetkę. Potem jeszcze robią ze dwa niepełne okrążenia. Który pierwszy się ubierze wygrywa butelkę.

Do konkursu potrzebne są min. 2 Pary Panowie mają za zadanie umieścić puste butelki po piwie w swoich spodniach tak aby wystawała szyjka Natomiast zadaniem pań jest przelać szklankę wody do butelek swoich partnerów Jak łatwo się domyśleć są 2 sposoby przelewania wody - szybki - czyli ze szklanki wprost do butelki (i troszkę poza butelkę znaczy w spodnie)
- dokładny - czyli woda jest nabierana w usta a następnie przelewana do butelki (równie ciekawa opcja) oczywiście w tym, konkursie się nie liczy czas tylko dokładność zawodników
Drugim etapem zabawy jest to że puste szklanki stawia się na podłodze a panowie bez użycia rąk muszą przelać zawartość butelki z powrotem do szklanki: po ilości przelanej wody w szklance widać która para była dokładniejsza i mniej rozlała wody

Bierze sie do zabawy ok 6 par, panowie siadają na krzesełka panie staja za ich plecami... płeć piękna zakłada pończoszki (które dostaje od prowadzącego) na twarz partnera....następnie po kolei panie ściągają pończoszki panom ciągnąc je do góry... śmiechu jest co niemiara panowie przy ściąganiu pończoszek maja śmieszne miny... można sie posikać ze śmiechu

Pan młody musi odpiąć welon pani młodej. Goście wraz z odliczają w tym czasie głośno czas. Następnie tyle razy, ile odliczono musi pocałować młodą, a goście proponują w jakie miejsca. Pani młoda robi to samo. Wygrywa ten kto zrobi to szybciej (nie wiem czemu pan młody zazwyczaj sie nie spieszy)

Panu młodemu zawiązuje sie oczy a na sznureczku (długim do ziemi) uwiązuje sie np długopis i stawia sie przed nim butelkę.. Panna młoda ma za zadanie tak pokierować młodym aby trafił do butelki długopisem.. jak juz trafił skwitowała to tak: "i tak będzie oto wyglądała noc poślubna"

Wybiera się kilku panów i ustawia w rzędzie. Daje się im po "ćwiartce" tartej bułki do zjedzenia w jak najszybszym czasie. Pierwszy, który skończy ma zagwizdać 'Sto Lat' dla pary młodej. Nie wolno popijać!

Zabawa polega na tym, że prowadzący proponuje dwóm chętnym grę o 100zł. Stawia na środku sali krzesło na krześle kładzie banknot i na próbę mają go przedmuchać w tym samym momencie na stronę przeciwnika. Kto przedmucha, banknot jego. Ale jak wspomniałam to była próba i dopiero teraz mogą wygrać te pieniądze, teraz zawiązuje się im oczy i gdy klęczą znowu przed krzesłem gotowi do dmuchania, zabiera się banknot i stawia talerz z mąką. Na hasło start dmuchają co sił nie wiedząc że są już cali w mące.

Dobierają się pary. Panowie stają w kółku, ich panie stają za nimi. Gdy muzyka zaczyna grać panie wskakują na plecy panom, zeskakują, obiegają całe kółko, przechodzą pod nogami panów, przechodzą za plecy i wskakują. Kto ostatni wskoczy - odpada....

Dobierają się pary, panowie koniecznie w marynarkach muszą być Leci muzyczka, pary tańczą. Gdy muzyka ustaje, panowie ściągają marynarki, przekładają na lewa stronę i zakładają. Panie oczywiście pomagają Kto ostatni - odpada. I znowu leci muzyczka, tańcują. Muzyka stop - panowie marynarki z siebie, przewijanie na prawa stronę i zakładają I tak aż do ostatniego Para, która zostanie dostaje flaszeczkę (na przykład)

1. Wybieranych jest kilka par.....
2. Każda z nich dostaje ciasto na podstawce.....
3. Kobiety kładą się na ziemi i kładą sobie ciasto na łonie
4. A panowie muszą jak najszybciej zjeść to ciasto bez żadnej pomocy.....
może być też na odwrót

potrzebne:
3 kobiety
3 mężczyzn
3 prezerwatywy
3 krzesła,
3 pompki do materacy
na końcówkę pompki nakłada sie prezerwatywę. na krześle kładzie się pompkę (taka półokrągłą), na to sadza sie faceta końcówkę pompki z prezerwatywa daje mu sie do reki. na facecie twarzą do niego, okrakiem siada kobieta. na sygnał faceci trzymając babeczkę na biodrach rytmicznie unoszą pupę celem jak najszybszego napompowania kondoma. ten który "pęknie" gumkę pierwszy wygrywa.
a więc prosi się kilku panów na środeczek gdzie stoją 3 krzesełka
każe im się:
1. ściągnąć marynarkę (jeśli jeszcze takową posiadają)
2. podwinąć rękawy koszuli
3 ściągnąć buty
4 ściągnąć skarpetki
5 podwinąć spodnie
6. trzeba położyć przed nimi deskę do krojenia położyć na niej patyczek cienki ale dosyć długi dać do reki siekierkę , i wytłumaczyć ze zostaną im zawiązane oczy i z zawiązanymi oczami będą musieli "pociupać" patyczek jak najdrobniej wtedy wiążemy im oczy zabieramy patyczek z deseczki i zamiast patyczka kładziemy na deseczce każdego pana jego własną ściągniętą niedawno skarpetkę i w taki oto sposób będą ciupać swoje skarpetki
jako nagrodę przeważnie pan który wygra i zrobi największe dziury w swojej skarpecie nieświadomie dostaje nowa parę skarpetek

Bierze się stroik z głowy panny młodej i chowa w bukiecik na stole, lub pod klapą wodzireja albo pod krzesłem. Przedtem wyprasza się panny z sali. W tym czasie gdy one szukają goście śpiewają, żeby nie podpowiadać...

Inna wersja dla panów: stają w kole, Pan Młody podaje muchę i pokolei "idzie" z rąk do rąk tyle razy ile lat w sumie mają Młodzi. Na kogo wypadnie na tego bęc

Jeszcze jedna propozycja: bierze sie sto balonów wkłada do nich karteczki, ale tylko na dwóch jest napisane "pan młody" i "panna młoda". Ten kto znajdzie nakłuwając balony wygrywa...

Jeszcze jedna wersja: sadza się na stole i na krześle Państwa Młodych. Tańczą wkoło nich panny i kawalerowie, gdy przestaje grać, muszą się wdrapać na stół. Facet na kolana Panny Młodej, Kobieta na kolana Pana Młodego. Oni zostają nową Parą Młodą.

Na jednym końcu sali siedzi panna młoda na drugim końcu stoi "przysłowiowy" zawodnik Na podłodze leży talerz, chętny nachylając się i dotykając palcem talerza kręci się wokół niego 12 razy -następnie ma do przebiegnięcia odległość jaka dzieli go do panny młodej i pocałować ją w usta. ?miechu jest wiele zwłaszcza jak zawirowania po kręceniu połączone są z promilami -niejeden biegnie wtedy na czworaka aby dać buziaka

Po oddaniu welonu i muszki Nowożeńcy mają pokazać czy się dobrze zdążyli poznać w okresie narzeczeństwa. Do konkursu przystępuje para młoda i grupa osób płci obojga. Najpierw sadza się w rzędzie kilka Pań z Panną Młodą w środku a pan młody /z zawiązanymi oczami/ ma ją rozpoznać po wymienionej części ciała. Najczęściej rozpoznaje małżonkę po kolanie, ale zdarzają się przypadki rozpoznawania po nosie, udach, lub biuście. Zabawę powtarza się aż do rozpoznania osoby szukanej Po odnalezieniu Panny młodej role się zamieniają Pan Młody siada wśród Panów na krzesełkach, a zadaniem Pani Młodej jest odnalezienie ukrytego małżonka, rozpoznając go po wymienionej części ciała. Najczęściej w tym przypadku tą częścią ciała jest nos, ale zdarzają się przypadki gdzie rozpoznaje Pana młodego po pępku, pośladkach lub po pocałunku.

Zabawa w karetę - organizowana jest zazwyczaj w trakcie oczepin - do zabawy potrzeba 9 osób, które reprezentują: 4 koła karety, 2 konie, 1 woźnice, no i oczywiście Króla (Pan Młody) i Królową (Pani Młoda). Zabawa polega na szybkim reagowaniu na słowa opisujące poszczególne części lub osoby z karety (należy wstać i obiec krzesło). Za nie zareagowanie na słowo np. Król, Pan Młody reprezentujący Króla musi wypić kieliszek wódki bez popitki. Przy odpowiednio dobranym opowiadaniu zabawa potrafi rozweselić do łez zebranych gości.

Wybiera się ok. 5 chętnych par (może być więcej i nie koniecznie pary jako mąż i żona, mogą być nawet obcy dla siebie ludzie) do konkursu tańca. Każda z tych par określa sie jaki rodzaj muzyki chce zatańczyć np. dyskotekowo, czaczę, kantry, tango lub walc (pełna dowolność - zależy co mają muzycy). Potem wszystkie pary oprócz jednej muszą wyjść za drzwi (tak żeby nic nie widzieli). Do pary podchodzi prowadzący kładzie na podłodze kawałek (koca, prześcieradła lub obrusu) i muszą ten taniec jaki wybrali odtańczyć na leżąco. Ubaw po pachy gwarantowany. Wszyscy są szalenie zdziwieni ale nikt nie odmówił. Potem para młoda obdarowuje zwycięzców butelką wódki.

Konkurs dla pań. Wybiera się kilka pań i stawia na środku o jedno krzesło mniej, niż jest pań. Panie chodzą w kółko w rytm muzyki a kiedy muzyka ucichnie zespół rzuca rozkaz co mają zdobyć od pozostałych gości (prawy męski but, krawat, damski szal itp.) Za każdym razem ta, która nie zdąży przynieść fanta i usiąść na krzesełku odpada. Na koniec, gdy zostaną dwie każe się im przynieść ze stołu dwie dowolne butelki. Ostatni rozkaz to wypicie w jak najszybszym czasie dowolnego napoju z butelki i powrót na krzesełko. Ta, która będzie sprytna przyniesie ze stołu wodę, albo sok zamiast wina lub wódki oczywiście wygra zabawę

Na środku para młoda tańczy. Z boku stoją świadkowie i zbierają do koszyczków pieniążki za zatańczenie z panią, albo panem młodym. Każdy kto chce "odbić" panią młodą musi wrzucić do koszyczka świadka pieniążek, a kto z panem młodym do świadkowej. Taka odbijanka trwa jakiś czas. Na koniec świadkowie liczą pieniążki i ten, kto "zarobił" ich więcej, będzie rządził pieniędzmi w małżeństwie. Na koniec wszystkie pieniądze bierze do ręki pan młody, klęka przed żoną i powtarzając za orkiestrą ślubuje: "I tak będzie co miesiąc" i oddaje pieniądze żonie

Panu młodemu zawiązuje się oczy a na sznureczku (długim do ziemi) uwiązuje się np. długopis i stawia się przed nim butelkę, panna młoda ma za zadanie tak pokierować młodym aby trafił do butelki długopisem.. jak już trafił orkiestra skwitowała to tak: "i tak będzie oto wyglądała noc poślubna

Ogólne zabawy na parkiecie, tańczymy w kółeczku, panowie okręcają panie, panowie klękają panie tańczą wokół panów i takie tam, a żeby było sprawiedliwie to w pewnym momencie wodzirej każe uklęknąć paniom (panie myślą ze teraz panowie będą tańczyć wkoło nich..), a wodzirej mówi: panowie staja naprzeciwko klęczących pan (muzyka cichnie)..i tak właśnie panie chciałyby podziękować panom za taniec ..tez fajne, jak już wszyscy rozbawieni i nagle panie klękają przed panami

Młoda i młody maja wybrać po np. 8 osób ze swoich rodzin..4 dziewczyny i 4 chłopaków staja oni w dwóch rzędach i zabawa polega na zapoznawaniu się rodzin stawiamy dwa rzędy, naprzeciwko siebie panie naprzeciw panów i każdy po kolei mówi co podoba mu się w osobie która stoi naprzeciw i są to usta, oczy, włosy, ramiona, dłonie itd. i tak cały rząd, trzeba to zapamiętać bo następna runda to należy pocałować osobę z przeciwnej strony w to najpiękniejsze miejsce.. hmmm, tutaj chyba trzeba uważać co się wskazuje.. ale jak ktoś nie zna zabawy to, hmmm, ma problem, najfajniej wygląda jak chłopak całuje dziewczynę w ...stopy

Konkurs RODZINKA
Prowadzący (Wodzirej) Zaprasza do zabawy 14 osób wraz z krzesełkami. Krzesełka należy ustawić w dwóch rzędach na przeciw siebie (muszą być obrócone przodami do siebie).Następnie wybieramy rodzinkę a właściwie dwie, ponieważ to ma być konkurs sprawnościowy między dwoma rodzinkami.

Jak w każdej rodzinie jest: Tata, mama, Dzieci - 3 (Wituś, Gosia, Wacuś), pies pikuś (którego również gra człowiek, a nie czasem prawdziwy pies) oraz Słoń.

Tak usadawiamy nasze rodzinki.

1 KRZESEŁKO - Tata X2
2 KRZESEŁKO - Mama X2
3 KRZESEŁKO - Wituś X2 (W każdej rodzinie dzieci mają te same imiona)
4 KRZESEŁKO - Gosia X2 (W każdej rodzinie dzieci mają te same imiona)
5 KRZESEŁKO - Wacuś X2 (W każdej rodzinie dzieci mają te same imiona)
6 KRZESEŁKO - pies: PIKU? X2 (oczywiście nie pies tylko osobą)
7 KRZESEŁKO - SŁO? X2 (oczywiście nie słoń tylko osobą)

To były tylko przygotowania. Cała zabawa polega na czytaniu Tekstu pt2 "Dzień z życia rodziny". Kiedy zostanie w tekście wyczytane imię członka rodziny, to każde z nich (oczywiście z obydwu rodzin jednocześnie)musi wstać i jak najszybciej obiegnąć swoją rodzinkę i wrócić na swoje miejsce.

Po tym przygotowaniu zaczynamy czytać tekst wtedy gdy tekst jest wyróżniony kolorem każdy powinien obiegnąć krzesełka)

KONKURS RODZINKA
" Pewnego razu TATA powiedział: do naszego miasta przyjechał cyrk. WSZYSCY bardzo się ucieszyli, ponieważ TATA obiecał, że jutro CAŁ? RODZIN? pójdziemy na przedstawienie. ?wietnie! Zawołał WITU?. Bardzo chciałbym zobaczyć SŁONIA. E tam SŁO?, małpy są o wiele ciekawsze powiedział WACU?. Ja tam najbardziej lubię naszego PIKUSIA, powiedziała GOSIA, ale to tylko kundel. Pójdziemy WSZYSCY powiedział TATA, a MAMA go poparła. Następnego dnia MAMA kupiła bilety i WSZYSCY poszli do cyrku. Przedstawienie się zaczęło. Występowały małpy, tygrysy, potem konie, a na końcu śmieszny klaun. Lecz DZIECI zaczęły się bardzo niepokoić bo wciąż nie było SŁONIA. Ja chcę SŁONIA! - zaczął wołać WITU?, a ja chcę lody zmienił temat TATA i kupił lody. RODZICE spojrzeli na siebie, a DZIECI nadal czekały na SŁONIA , a SŁONIA wciąż nie było. Po paru innych występach wreszcie na arenie pojawił się SŁO?. DZIECI bardzo się ucieszyły. Czas szybko mijał, przedstawienie dobiegało końca. Cała RODZINA dobrze się bawiła, a najbardziej DZIECI .WSZYSCY zadowoleni wrócili do domu. Nawet PIKU? szczekał z radości. Przy kolacji TATA obiecał DZIECIOM ,a MAMA potwierdziła, że jutro z PIKUSIEM , jak będą grzeczne, to znowu WSZYSCY pójdą do cyrku, aby zobaczyć jeszcze raz SŁONIA i inne zwierzęta. I tak zakończył się dzień.

Bardzo ważne:
- nie należy informować przystępujących do zabawy o trudnościach poszczególnych ról.
-Tekst należy czytać bardzo wolno, w taki sposób, aby każdy zdążył wrócić na swoje miejsce.
- Zabawę prowadzić w taki sposób żeby po przeczytaniu wyróżnionego tekstu robić minimalne przerwy aby stworzyć napięcie w zabawie.

10 przykazań małżeńskich
1. Jam jest twój mąż, który cię wywiódł z domu niewoli panieńskiej zgryzot i cierpienia,
2. Nie wymieniaj imienia męża twego ordynarnie, lecz mów zawsze pieszczotliwie i zdrobniale,
3. Czcij Matkę i Ojca jego, albowiem obdarzyli Cię tak cudownym mężem,
4. Nie kradnij pieniędzy z kieszeni swego męża, gdy wraca do domu późną nocą i w złym humorze,
5. Nie mów fałszywego świadectwa, jakoby twój mąż chodził po kawiarniach, pił wódkę, grał w karty; chociażby to była prawda,
6. Nie zabijaj miłości jaką mąż twój będzie darzył kochanki swoje,
7. Nie żądaj samochodów, futer i innych rzeczy, które by obciążały kieszeń męża twego,
8. nie wódź cudzych mężów chociażby byli lepsi od twojego,
9. MŁODY UWA?AJ!!! Nie zdradzaj żony swojej z wdowami bo u wdowy będziesz za niewolnika – tam trzeba pieścić za siebie i za nieboszczyka,
10. Młoda nie żądaj więcej niż raz na dobę, bo są jeszcze kobiety, które mężów nie mają.

WY?CIG CEBULEK
Do zabawy staje pięć osób. Każdej z nich przywiązujemy z tyłu do szlufki na 30-40cm odcinku mocnej nitki cebulę, jak największą. Ustawiamy graczy w linii i wyznaczamy dystans, np 3m. Przed zawodnikami ustawimy pudełka, małe, najlepiej po zapałkach. Zabawa polega na tym, aby ruchami bioder rozkołysać cebulki, którymi należy dopchać pudełka do mety.
Zamiast cebuli można użyć marchewek... więcej zabawy i sugestywnych skojarzeń. ?eby było śmieszniej można prosić ojców pary młodej, pana młodego oraz świadka. Zespół komentuje przebieg zabawy w wiadomy sposób. Nieobowiązkowe: Zwycięzca musi zjeść swoją cebulkę, popijając alkoholem.

TANIEC NA LE??CO
Wybiera się ok. 5 chętnych par (może być więcej i nie koniecznie pary jako mąż i żona, mogą być nawet obcy dla siebie ludzie) do konkursu tańca. Dla każdej pary wybierzcie rodzaj muzyki którą będą tańczyć, każda para osobno ( czyli ile par tyle odmian muzyki np. walc, rock, samba itd.) sędziami w konkursie są goście którzy mają zrobić krąg wokół tańczących i w rytm muzyki dopingować tańczących oklaskami, na końcu ogłoście że taniec odbywał się będzie na kocu!!!! oczywiście w pozycji leżącej! Jedyne co potrzeba do tej zabawy to stary koc Do pary podchodzi prowadzący kładzie na podłodze kawałek (koca, prześcieradła lub obrusu) i muszą ten taniec jaki wybrali odtańczyć na leżąco. Potem para młoda obdarowuje zwycięzców butelką wódki.

ROZPOZNAWANIE MŁODEJ-MŁODEGO
Zabawa typowo oczepinowa przeznaczona dla Pary Młodej. Po oddaniu welonu i muszki Nowożeńcy mają pokazać czy się dobrze zdążyli poznać w okresie narzeczeństwa. Do konkursu przystępuje para młoda i grupa osób płci obojga. Najpierw sadza się w rzędzie kilka Pań z Panną Młodą w środku a pan młody /z zawiązanymi oczami/ ma ją rozpoznać po wymienionej części ciała. Najczęściej rozpoznaje małżonkę po kolanie, ale zdarzają się przypadki rozpoznawania po nosie, udach, lub biuście. Zabawę powtarza się aż do rozpoznania osoby szukanej Po odnalezieniu Panny młodej role się zamieniają Pan Młody siada wśród Panów na krzesełkach, a zadaniem Pani Młodej jest odnalezienie ukrytego małżonka, rozpoznając go po wymienionej części ciała. Najczęściej w tym przypadku tą częścią ciała jest nos, ale zdarzają się przypadki gdzie rozpoznaje Pana młodego po pępku, pośladkach lub po pocałunku.

ROZBIERANIE DO BUTELKI
Zabawa wymagająca dużo odwagi . Na jednym końcu sali stawia się butelkę alkoholu, na drugim końcu ustawiają się zawodnicy. Na znak orkiestry zawodnicy zaczynają układać na podłodze sznurek z ubrań które mają na sobie. Wygrywa osoba która pierwsza ułoży sznurek tak długi żeby sięgnął do postawionej po drugiej stronie butelki.
Nie ma co ukrywać, dobrze jest mieć wtedy na sobie dużo ciuchów

ZBIERANIE PIENI?DZY
Tej zabawy chyba nikomu nie trzeba opisywać, ale dla formalności niech będzie. Zabawa ma swoje miejsce najczęściej po oczepinach. W zabawie bierze udział Para Młoda, ?wiadkowie i wszyscy chętni goście. ?wiadkowie dostają miseczki i siadają sobie pod sceną, Para młoda rozpoczyna taniec. Goście biorący udział w tej zabawie mogą tańczyć tylko z Parą Młodą, aby zatańczyć z Panem lub Panią Młodą należy uiścić opłatę u świadków. Zebrane pieniądze para młoda przeznacza
na wózek dla swojego dziecka.

TANIEC W KÓŁECZKU II
Zespół gra walca a wszyscy goście tańczą w dużym kole. W czasie walca zespół nakazuje wykonywać następujące czynności:
- panowie biorą na ręce partnerkę
- łączymy się po dwie pary
- łączymy się po następne dwie pary (czyli razem 4 pary)
- panie tańczą w środku kół
- panowie łapią się mocno za ręce
- panie siadają na rękach i łapią panów za szyję
- panowie tańczą w środku kół
- panowie odwracają się i tańczą z panią do której się odwrócili
zatrzymujemy muzykę i partnerzy stają naprzeciw siebie a zespół w dalszym ciągu nakazuje wykonywać dalsze czynności i wskazywać palcem
- moja głowa - twoja głowa
- moje ucho - twoje ucho
- mój nos - twój nos
- moja broda - twoja broda
- moja pierś - twoja pierś
na koniec panowie klękają na kolano i dziękują swoim partnerkom za taniec.

TANIEC W KÓŁECZKU III
Zespół gra walca a wszyscy goście tańczą w dużym kole. W czasie walca zespół nakazuje wykonywać następujące czynności:
- panowie biorą na ręce partnerkę
- łączymy się po dwie pary
- łączymy się po następne dwie pary (czyli razem 4 pary)
- panie tańczą w środku kół
- panowie łapią się mocno za ręce
- panie siadają na rękach i łapią panów za szyję
- panowie tańczą w środku kół
- panowie odwracają się i tańczą z panią do której się odwrócili
zatrzymujemy muzykę i partnerzy stają naprzeciw siebie a zespół w dalszym ciągu nakazuje wykonywać dalsze czynności i wskazywać palcem
- moja głowa - twoja głowa
- moje ucho - twoje ucho
- mój nos - twój nos
- moja broda - twoja broda
- moja pierś - twoja pierś
na koniec panowie klękają na kolano i dziękują swoim partnerkom za taniec.

KIJEK
Do tej zabawy niezbędny jest kijek np. od szczotki no i kilku odważnych. Zasady zabawy są bardzo proste: należy wypić setkę wódki, przykładając czoło do kijka obiec go 10 razy dookoła, a następnie szybciutko dobiec do oddalonej na drugim końcu sali Pary Młodej, która trzyma nagrodę.

MISECZKA
Wybieramy kilku odważnych facetów. Kładziemy na podłodze miseczkę lub talerzyk .Para młoda siada kilka(naście) metrów od miseczki, młoda trzyma szklaneczkę i butelkę popitki, a młody kieliszek i wódkę. Każdy z ochotników ma kręcić się wokół miseczki 10 razy jedna ręką dotykając miseczki drugą trzymając na głowie. Po obiegnięciu miseczki 10 razy ma biec do pary młodej ,wypić kieliszek wódki i popitkę. Jak już wszyscy przejdą zadanie para młoda wybiera najlepszego dla którego nagrodą jest ... zamiana szkła, nalewają do szklanki wódki, a do kieliszka popitki.
Bardzo fajny konkurs (chociaż trzeba pilnować aby się nie pozabijali jak biegną (do tej pory jak gramy nikt nie wymiękł i każdy kto wygrał zamianę szkła wypijał jednym duszkiem szklane wódki)
Wszyscy goście się śmieją i dobrze bawią przy tym.

TANIEC NA WYTRZYMAŁO??
Do konkursu staje kilka par. Wodzirej prowadzący zabawę często dobiera sobie sędziów w postaci Pary Młodej lub ?wiadków. W zabawie wygrywa para, która najdłużej wytrwa na parkiecie.
W zależności od wersji tej zabawy może ona przybrać formę siłową, lub zręcznościową:
- w wersji siłowej wodzirej zmusza partnerów do coraz trudniejszych figur, np.: z partnerką na rękach, w przysiadzie, itp.
- w wersji zręcznościowe tańczącym daje się np. balon, który umieszczany jest między różnymi częściami ciał tańczących. Para, która zgubi balon odpada.
- inna odmiana wersji zręcznościowej to taniec z marynarką, w którym partnerzy na wybrany znak zamieniają się marynarką. Ostatnia para odpada

DZIDZIUSIE
Dla każdej pary potrzebne będą następujące akcesoria
- czapeczka... niemowlęca (można uszyć)
- butelka ze smoczkiem (dla niemowląt)
- śliniaczek
- grzechotka
- mogą być pampersy (problem z rozmiarem, to jest opcja, ale z nimi jest śmieszniej)

Panowie siedzą na krzesłach trzymając ręce z tyłu, nie mogą pomagać paniom. Panie prosimy na start, jak najdalej od panów. Nalewają napój do butelek, zbierają akcesoria i biegną w stronę swoich partnerów. Zakładają czapeczkę, śliniaczek, pampers ... i karmią swoich "dzidziusiów". Panie zachęcają (poganiają) panów do szybszego picia grzechotką !Zwycięska para otrzymuję nagrodę np. piwo, szampan, wódkę, ew. kanapkę na zagrychę.

RODZINNE STO LAT
Po kilku pierwszych tańcach, w czasie przerwy, prosimy całą rodzinę pana młodego o powstanie. Panowie nalewają wódkę, następnie cała rodzina śpiewa sto lat i pije za zdrowie rodziny pani młodej. Dziękujemy rodzinie pana młodego i o to samo prosimy rodzinę pani młodej. Później śpiewamy ogólne sto lat dla pary młodej. Jeżeli wesele jest filmowane możemy umówić się z kamerzystą aby stanął na podwyższeniu, tak aby objąć cały parkiet a my prosimy gości po jakimś wesołym tańcu aby na nasze raz, dwa, trzy bardzo głośno krzyknęli w kierunku kamery swoje imię!

ZABAWA DLA WSZYSTKICH GO?CI
Goście tworzą duże koło. Wewnątrz koła pozostają Państwo Młodzi. Zespół gra melodię np.: walczyka i w momencie gdy przestanie grać Młodzi stają tyłem do siebie i na 1 2 3 odwracają się do siebie, jeżeli odwrócą się w tym samym kierunku to całują się i wybierają sobie nowego partnera i cała zabawa trwa dalej z większą ilością par. Tańczymy tak do momentu aż wszystkie pary z koła będą tańczyły ze sobą.

DYSCYPLINY SPORTOWE
Pary losują karteczki na których są wypisane dyscypliny sportów:
-łyżwiarstwo Figurowe
-jazda konna
-walka karate
(można jeszcze coś wymyślić) pary mają zadanie zaprezentować te dyscypliny (ubaw po pachy)

WYKRYWACZ KŁAMSTW
Para młoda siada do siebie plecami a prowadzący zadaje im pytania zaczynające się od "kto" (np. kto z was częściej mówi "kocham cię"?). Panna i Pan Młody mają karteczkę, na której z jednej strony napisane jest "ja" a z drugiej "on" (wersja dla niej) lub "ona" (wersja dla niego). Po usłyszeniu pytania każde musi odwrócić karteczkę z właściwą wg niego odpowiedzią w stronę "publiczności". Jeśli odpowiedzi są niezgodne - karniaczek albo taniec.

ZABAWA W KOTKA I MYSZK? Panna młoda staje w kółku otoczona przez inne panny (jeśli jest ich za mało mogą być mężatki) Zadaniem pana młodego jest przedostać się do żony, a zadaniem panien nie dopuścić go - taka zabawa w kotka i myszkę, tylko myszka nie ucieka

BUZIAKI DLA MŁODYCH
Młodzi tańczą w środku a goście w kółeczku. Panowie robią jedno kółeczko. a panie za nimi drugie. W trakcie tańca Pan młody dołącza do kółeczka panów, a młoda zostaje sama w środeczku i po kolei daje buziaka każdemu panu w kółeczku Później wraca młody, znowu chwilę tańczy z młodą panowie robią kółeczko na zewnątrz a panie w środeczku pani młoda dołącza do kółeczka pań a młody zostaje sam na środku. Po chwili koniec muzyki. Młody w środku koła klęka na kolanko i wszystkie panie naraz na hurra mają pocałować pana młodego

SZNURKI I KLUCZYKI
Młodzi wybierają po 3 pary ze swoich rodzin. Pary stają naprzeciw siebie a dwóch panów z orkiestry staje na końcach ze sznurkiem i przywiązanym do jego końca kluczykiem.. zadanie polega na szybkim przewleczeniu sznurka przez wszystkie osoby przez swoje ubrania - panie od góry a panowie od dołu. potem kto pierwszy cały sznurek wyciągnie

pani młoda wybrała 6 dziewczyn a pan młody 6 panów.. ustawiono dwa rzędy naprzeciw siebie i panowie mówili co im się podoba w pani na przeciwko a panie co w panach. i wskazywano rożnie: oczy, nogi, szyja, krawat itd. w następnej rundzie każdy podchodził do osoby naprzeciw i miał pocałować to co mu się najbardziej podoba.

Należało wybrać po jednej parze.. jedna młoda i jeden młody. Trafiliśmy na dwa młode małżeństwa dostaliśmy chusty do zawiązania oczu panom i po 20 spinaczy do bielizny i mieliśmy je porozwieszać na paniach.. Następnie panowie z zamkniętymi oczami mieli ściągnąć wszystkie 20 spinaczy z tym ze - podmieniliśmy żony. Całkiem sympatyczna była zabawa

Na widocznym miejscu umieszcza się dwa wielkie serca i kilka pisaków. Na początku wesela informuje się gości, że mogą tam wpisywać życzenia dla Młodej Pary i to co chcieliby jej przekazać. (ewentualnie ugaduje się znajomych aby się pierwsi wpisali, by ktoś zaczął) W czasie oczepin głośno się czyta wszystkie dedykacje. Także to od kogo są.

Państwo Młodzi zasiadają na przygotowanych pośrodku sali krzesłach, w pierwszej fazie zabawa koncentruje się wokół Pani Młodej, która wybiera przedmiot, o który będą rywalizowały panny (podwiązka, bukiet, welon). Wszystkie panny proszone są przez wodzireja na parkiet, ustawiają się wokół i w rytm dynamicznej muzyki biegają dookoła,, co jakiś czas zmieniając kierunek, Pani Młoda rzuca przygotowanym przedmiotem na znak wodzireja. W drugiej fazie to Pan Młody przeznacza dla kawalerów wybrany przedmiot (mucha, krawat, butonierka). Panowie walczą o zdobycz analogicznie jak panny, po wyłonieniu szczęśliwców wodzirej zaprasza ich do wspólnego tańca, porosi oto także Nowożeńców.

Przed weselem proponuje Państwu zamówić w kwiaciarni, tanie małe bukieciki (po 3 lub 4 kwiatki) w takiej ilości, w jakiej zjawią się panny na Waszym weselu. Do tej ilości bukietów należy przygotować karteczki z odpowiednimi wróżbami np. nigdy nie wyjdziesz za mąż
będziesz miała męża skąpca; lub wkrótce staniesz na ślubnym kobiercu
Wszystko zależy od Waszej inwencji. Karteczki należy dopiąć do bukiecików. Pani młoda w trakcie zabawy losowo rozrzuca bukieciki wśród panien. Później każda z nich musi na głos odczytać treść wróżby. Pan Młody z kolei przygotowuje zabawę dla kawalerów. Przed przyjęciem należy zakupić tyle puszek piwa ilu jest kawalerów. W tajemnicy przed wszystkimi, tuż przed rozpoczęciem zabawy jedna puszka zostaje mocno wstrząśnięta tak, aby w trakcie jej otwierania, nastąpił niekontrolowany wybuch piany. Pan Młody rozdaje losowo puszki kawalerom. Na sygnał Wodzireja puszki zostają otwarte. Ten, który trafi na tą właściwą puszkę, zostaje uznany za tego, który niebawem stanie na ślubnym kobiercu. Wodzirej zaprasza takiego kawalera oraz Panią, która znalazła wróżbę wkrótce staniesz na ślubnym kobiercu do wspólnego tańca.

W przypadku Pani Młodej zabawa wraz z pannami wygląda analogicznie jak w punkcie b. Jeśli chodzi o Pana Młodego to przed przyjęciem weselnym należy zakupić tyle krawatów (najtańsze, najlepiej w hipermarkecie) ilu będzie kawalerów. W trakcie zabawy oczepinowej Pani Młoda rozdaje kawalerom krawaty. Każdy z nich ma za zadanie w dowolny sposób zawiązać krawat na szyi. Pozostałe Panie, biorące udział w zabawie mają za zadnie zawiązać Panu Młodemu oczy. Od Wodzireja Pan Młody otrzymuje nożyczki, staje na środku sali, a wokół niego ustawiają się kawalerowie. Na znak Wodzireja zaczynają się oni przemieszczać wokół Pana Młodego, szybkim, żwawym tempem. Na hasło stop staja w miejscu i wyciągają krawaty przed siebie. Pan Młody przypadkowo wybiera jednego z nich i w asyście Pani Młodej przecina mu krawat. W ten sposób dowiadujemy się, dla którego z nich już wkrótce skończy się kawalerski żywot.

Na początku przyjęcia weselnego proponuję Państwu zabawę powszechnie znaną pod nazwą Podaj Dalej Jest ona znakomitym sposobem na zapoznanie się wszystkich przybyłych na uroczystość gości.
PRZEBIEG: Państwo Młodzi na znak wodzireja wymieniają się pocałunkiem, przekazując, go potem do kolejnych gości, goście przekazują sobie pocałunki nawzajem jeden do drugiego, do momentu, aż wróci on do Państwa Młodych.

W trakcie zabawy przed północą proponuję Państwu zabawę zwaną ?piewać każdy może Służy ona wprowadzeniu radosnej atmosfery i nosi znamiona pewnej rywalizacji.
PRZEBIEG: Państwo Młodzi stają na środku sali, tyłem do siebie, gromadząc przed sobą zaproszonych przez siebie gości i przyjaciół (ze strony Pani Młodej jej goście, analogicznie w przypadku Pana Młodego). Na znak wodzireja Pani Młoda zaczyna dyrygować swoim chórem, który śpiewa sto lat później analogicznie Pan Młody. Wodzirej ogłasza zwycięską drużynę. Po skończonej zabawie obydwie drużyny odśpiewują sto lat dla nowożeńców.

Po północy można przeprowadzić rywalizację dla Panów zgromadzonych na przyjęciu weselnym. Jest ona bardzo atrakcyjna i widowiskowa dla Pań, i wprowadza w rytm zabawy wiele wesołego nastroju.
PRZEBIEG: Wodzirej zaprasza wszystkich chętnych panów do udziału w zabawie. Zostają oni poproszeni o ustawienie się w szeregu na końcu sali. Po drugiej stronie sali, w miejscu wyeksponowanym ustawiona jest nagroda sponsorowana oczywiście przez Parę Młodą, którą jest butelka wódki. Zadaniem Panów jest dotarcie do tego celu po sznurku układanym na podłodze, który powinni tworzyć z własnych ubrań. Zwycięzca zostaje wyłoniony metodą kto pierwszy ten lepszy

Kolejną zabawą, która gwarantuje wiele niezapomnianych wrażeń jest tzw. Karuzela
PRZEBIEG: Wodzirej zaprasza na parkiet panów posiadających krawaty. Panie pomagają panom związać się wzajemnie krawatami. Na znak wodzireja panowie zaczynają tańczyć dookoła w rytm dynamicznej muzyki. Jeśli żaden z nich nie wypadnie z karuzeli, otrzymują oni nagrodę przygotowaną przez Parę Młodą (może to być butelka wódki).

W trakcie przyjęcia proponuję zabawę zatytułowaną Mogło być inaczej
Polega ona na wytypowaniu pani i pana, oczywiście w formie zabawy, która mogłaby być parą dla Pani Młodej i Para Młodego, oczywiście przed ślubem.
PRZEBIEG: Wodzirej zaprasza na parkiet wszystkich panów z bliskiego otoczenia Pani Młodej, Pan Młody osobiście zawiązuje jej oczy, tak, aby nic nie widziała, pomagają mu w tym druhny. Należy oczywiście zakręcić Panią Młodą tak, aby straciła orientację, lub porosić Panów, biorących w udział w zabawie o przemieszczenie się. Na znak wodzireja Pani Młoda przystępuje do łapania jednego z Panów na ślepokażdego może dotknąć, ale nie może o nic pytać, a Panowie nie mogą odpowiadać, jeżeli Pani Młoda podejmie decyzję, druhny rozwiązują jej oczy. Wodzirej prosi o przedstawienie się wybrańca oraz wypytuje go szczegóły znajomości z Panią Młodą. Później zabawa toczy się analogicznie wokół Pana Młodego.

W dowolnym momencie przyjęcia można także zorganizować zabawę zwaną Gorące krzesła. Doskonale wprawia ona w dobry humor wszystkich zgromadzonych gości.
PRZEBIEG: Na parkiecie pojawia się 12 krzeseł. Do zabawy zapraszane jest pierwsze 12 chętnych osób. Wodzirej prosi uczestników o zajęcie miejsc na krzesłach. Pozostali goście proszeni są o gorący doping. Wodzirej prosi każdego z uczestników zabawy o znalezienie odpowiedniego rekwizytu, który powinien znajdować się w lokalu np. widelec. W trakcie gdy uczestnicy zabawy wybierają się w poszukiwaniu podanego rekwizytu, z parkietu znika jedno krzesło. W ten sposób osoba, która powróci najpóźniej nie ma już gdzie usiąść. Tym sposobem zostaje ona wyeliminowana z zabawy, a za karę, w pierwszym miesiącu po ślubie, ma wykonywać daną czynność dla Nowożeńców, wymyśloną przez Wodzireja np. wyprowadzać psa. Taki sposób eliminacji uczestników powtarzany jest jeszcze analogicznie 10 razy. Osoba, która pozostanie w zabawie najdłużej dostanie do wykonania najprzyjemniejszą czynność. W ten sposób przez kolejne 12 miesięcy przyjaciele Pary Młodej będą wykonywać dla nich wskazane czynności.
_________________
chez alma |
 
 
misia-misia 
Working Mom :)


Wiek: 43
Dołączyła: 04 Sty 2006
Posty: 1643
Skąd: Łódź
Wysłany: Czw Kwi 20, 2006 10:25 pm   

:zdziwko:

Uśmiać się mozna z niektórych zabaw :lol:
_________________
 
 
 
szczako 

Wiek: 44
Dołączyła: 11 Lis 2005
Posty: 2216
Skąd: Łódź
Wysłany: Pią Kwi 21, 2006 9:18 am   

:shock:

sporo tego ... cale wesele mozna tym zagospodarowac ...
ale fajnie, ze wszystko jest w jednym miejscu, bo widzialam na Forum kilka pytan dot. niektorych tych zabaw.
dobra robota :super:
_________________
 
 
Pusiak 
- Dyktator


Wiek: 43
Dołączyła: 15 Lut 2005
Posty: 3311
Skąd: Łódź
Wysłany: Pią Kwi 21, 2006 1:01 pm   

Przeczytałam do połowy, reszta póxniej :) Niektóre zabawy sa super :) Aż żałuję, że miałam taką orkiestrę, która praktycznie nic nie zrobiła :(
_________________

 
 
 
hanusia 

Wiek: 41
Dołączyła: 12 Maj 2006
Posty: 271
Skąd: Wrocław
Wysłany: Pią Maj 19, 2006 6:17 pm   zabawy na oczepiny

nie wiedzialam za bardzo gdzie umiescic ten temat, dlatego tutaj. Zastanawialyscie sie nad zabawami na oczepiny, czy o wogle takowe bedzie robic?

Ja w sumie mam kilka ale sie jeszcze do konca niezdecydowalam. Najfajniejsza zabawe jaka widzialam to zrobil moj kuzyn w zeszlym roku na swoim slubie. Zabawa polegala na tym iz na duzym przescieradle koledzy mojego kuzyna przyszyli koszulke malego dziecka i spodenki tak zeby mozna bylo przez nie wystawic lapki i zostawili otwor na glowe (oczywiscie tam gdzie sie konczyla koszulka) takze powstal z tego maly ludzik. Cala zabawa polegala na tym iz pan mlody mial rece wsadzone w spodenki owego ludzika a glowe w dziure na glowe, a pani mloda stala za nim i miala rece wlozone w rekawki bluzeczki. I teraz prowadzacy przedstawial jak to wygladal dzien pana mlodego, tzn pan mlody wstaje, myje zeby (dostaje szczoteczke do raczki panny mlodej i ta myje mu zeby) potem sie goli dla bezpieczenistwa lyzeczka potem musial zawiazac krawat a na koniec zjesc kawalek tortu i popic wodeczka. Wszytsko tak na prawde robi panna mloda bo to jej rece a pan mlody jest caly umorusany w tym wszytskim co mial do zjedzenia czy tez w piance do golenia. NIe wiem czy to dobzre wytlumaczylam ale zaraz zalacze fotki jak mniej wiecej to wygladalo, jak tylko znajde, w kazdym badz razie tak sie usmialismy ze chyba bardziej sie w zyciu nie smialam. No ale niestety nie moge tego powtórzyć wiec jak ktoś ma jakies pomysly ale takie raczej niestandardowe to poprosze.

zabawa.jpg
Pobierz Plik ściągnięto 746 raz(y) 22.77 KB

_________________
Hanusia



 
 
FifthAvenue 


Wiek: 46
Dołączyła: 23 Lut 2006
Posty: 1028
Skąd: Lodz
Wysłany: Pią Maj 19, 2006 6:26 pm   

Poczytaj, tutaj znajdziesz pewnie wiele inspiracji.
ja raczej nie pomoge, poniewac wszelkich "zabaw weselnych" nie cierpie.Oczepiny beda krotkie, bezbolesne, wlasciwie to raczej symboliczne... Wiem, ze ci, ktorych zapraszam na wesele tez raczej w takich zabawach nie gustuja....
Ale z pewnoscia pomyslow jest bardzo duzo, wiec cos wybierzesz.
_________________
DON'T HATE ME BECAUSE I'M BEAUTIFUL.HATE ME BECAUSE YOUR MAN THINKS I AM !


[/url]
Ostatnio zmieniony przez kryszka Pią Maj 19, 2006 8:14 pm, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
dzarusia 


Wiek: 41
Dołączyła: 05 Sie 2006
Posty: 336
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Sie 09, 2006 2:05 pm   

ja w sumie nie mam nic przeciwko oczepinom i pewnie jakieś rozsądne zabawy znajdą się na moim weselu ale ... raczej nie pozwole na manewr z jakim się spotkałam na weselu w Warszawie gdzie Pan Młody musiał rozpoznać Pannę Młodą po biuście :dobani:
a juz na pewno nie podobają mi się śluby prawosławne o których mój A. może dużo powiedzieć bo częściowo jest z takiej rodziny :zdziwko:
_________________
Buziaczki dla Ciebie Gość




Moje przygotowania :) http://forum.wesele-lodz.pl/viewtopic.php?t=17528
 
 
 
pinia_pinia 

Dołączyła: 19 Lip 2005
Posty: 331
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Sie 09, 2006 2:18 pm   

Alma. super spis. Już znalazłm kilka mi odpowiadających zabaw. Z góry rezygnuję z zabaw gdzie pije się wódkę, czy istnieje konieczność "obmacywania" 8) obcych osób.
 
 
misia-misia 
Working Mom :)


Wiek: 43
Dołączyła: 04 Sty 2006
Posty: 1643
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Sie 09, 2006 9:15 pm   

My planujemy krótkie proste oczepiny tzn zdjęcie welonu rzucanie nim, zdjęcie musznika i rzucanie nim (chyba na tym to ma polegać :zdziwko: ) i to wszystko.
?adne obmacywanki, wykupywania itp... :wink:
_________________
 
 
 
katia 


Wiek: 42
Dołączyła: 06 Lis 2005
Posty: 178
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Sie 16, 2006 12:16 am   

U nas też były króktkie proste oczepiny : rzucanie welonem, musznikiem i dodatkowo wykupowanie bucików, które zostały nam wcześniej "skradzione".
 
 
Dotka 


Wiek: 43
Dołączyła: 12 Mar 2005
Posty: 562
Skąd: Łódź
Wysłany: Czw Sie 17, 2006 1:01 pm   

My mieliśmy tak jak się umówiliśmy: oczepiny krótkie (bez takich wulgarnych przyśpiewek), rzucanie welona, musznika i wykupywanie bucików.
_________________
 
 
 
Klaudia22 

Dołączyła: 16 Mar 2006
Posty: 139
Skąd: Wielkopolska
Wysłany: Czw Sie 17, 2006 1:55 pm   

U mnie nie bedzie zadnego zbierania kasy bo uwazam ze skoro goscie przyszli na slub i wesele to i prezent dali a pozniej to chca sie bawić a nie jeszcze kieszenie oprozniać ;)
_________________
Ślub tuż tuż...
 
 
Bombasik 

Wiek: 41
Dołączyła: 10 Sie 2006
Posty: 41
Skąd: Łódź
Wysłany: Sob Sie 19, 2006 10:03 am   

A ja oczepiny chcę mieć jak najbardziej ześwirowane, z jajem, z humorem, oczywiście wszystko w granicach dobrego smaku, macanie po biuście to lekka przesada, ale jestem jak najbardziej ZA śmiesznymi zabawami, w końcu po to jest wesele, żeby się bawić i wygłupiać. Im więcej śmiechu tym lepiej, a jak miło później wspominać takie śmiechy... [smilie=e058.gif]
_________________
 
 
katarzynka1 

Wiek: 43
Dołączyła: 18 Kwi 2006
Posty: 136
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Wrz 19, 2006 8:49 pm   

Ja też chcę mieć jakieś fajne oczepin z konkursami. Wymiana bucik za butelkę wogóle nie wchodzi w grę :hyhy:
A wesele jest po to żeby się bawić tylko wszystko w granicach.
 
 
emilkaa 
więcej niż mama


Wiek: 41
Dołączyła: 28 Gru 2005
Posty: 674
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Wrz 19, 2006 9:08 pm   

niestety wymiana bucika na butelke jest calkowicie niezalezna od Ciebie.. mysle ze goscie zgotuja Ci taki los czy tego chcesz czy nie :D
 
 
fiona83 

Dołączyła: 19 Kwi 2006
Posty: 2952
Skąd: skądinąd
Wysłany: Wto Wrz 19, 2006 9:13 pm   

A propos.
Dziś czytałam relację dziewczyny, która dokładnie zaplanowała sobie przyjęcie :bez tańców, zabaw. Ot,takie spotkanie do wieczora. I jak wyszło ?? Goście wzięli sprawy w swoje ręce: były i tańce, i rozbrykanie z alkoholem. Nie wszystko da się zaplanować.

Oczepiny u Nas będą, z czego jestem niezwykle rada 8)
 
 
misia-misia 
Working Mom :)


Wiek: 43
Dołączyła: 04 Sty 2006
Posty: 1643
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Wrz 20, 2006 9:32 am   

Fiona masz rację. Nie da się tak dokładnie wszystkiego zaplanować.
Pamiętasz co ja mówiłam a jak u mnie było?
Miały byc zwykłe oczepiny i nic więcej-bez wykupywania butów. A jak było?Nawet nie wiem kiedy zabrali nam buty.
_________________
 
 
 
katarzynka1 

Wiek: 43
Dołączyła: 18 Kwi 2006
Posty: 136
Skąd: Łódź
Wysłany: Pią Wrz 22, 2006 8:51 pm   

emilkaa napisał/a:
niestety wymiana bucika na butelke jest calkowicie niezalezna od Ciebie.. mysle ze goscie zgotuja Ci taki los czy tego chcesz czy nie :D


Ja chcę wymiany bucikow za butelkę ale nie za darmo, nie na zasadzie zabralem but daj butelkei juz tylko posiadacz bucika będzie musiał sie postarać zeby dostać buteleczkę, jakis maly konkurski :hyhy:
 
 
soseczka 

Dołączyła: 07 Lis 2006
Posty: 164
Skąd: Łódź
Wysłany: Nie Sty 28, 2007 8:26 pm   

ja bardzo chcialabym miec smieszne i fajne konkursy bez przesady i bez zadnych zboczonych zartow ale chcialabym aby goscie dobrze sie bawili i usmiali...tak wlasnie kojarza mi sie oczepiny.:)
_________________
...:::21.07.07:::...

.. :::GDYBY NIE TY.....
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
statystyki odwiedzin z innych stron


Publikowanie w całości lub fragmentach treści zawartych na Łódzkim Forum Weselnym bez zgody administratorów forum jest zabronione.
Reklamy
www.foto-sobieraj.com.pl