Strona korzysta z plikow cookie w celu realizacji uslug zgodnie z Polityka prywatnosci.

Mozesz okreslic warunki przechowywania lub dostepu do cookie w Twojej przegladarce lub konfiguracji uslugi.

Forum Weselne miasta Łodzi Strona Główna Forum Weselne miasta Łodzi
Forum weselne, wesele i ślub w Łodzi i woj. łódzkim

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  KalendarzKalendarz  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum
 Ogłoszenie 
Wasze albumy zdjęć ALBUM
Regulamin forum REGULAMIN
Reklama w serwisie REKLAMA

Poprzedni temat «» Następny temat
Dziecko
Autor Wiadomość
niesia2708 
Kociara :)


Wiek: 38
Dołączyła: 10 Cze 2008
Posty: 2700
Skąd: Piotrków/Tomaszów
Wysłany: Sro Mar 30, 2011 7:35 am   

Byłam wczoraj u lekarki. Poparła mój pomysł tak wczesnego odstawienia tabletek. Kazała się dobrze odżywiać, brać kwas foliowy, zaszczepić przeciw WZW.
_________________

 
 
 
Magdzik
[Usunięty]

Wysłany: Pią Cze 17, 2011 9:58 pm   

My zbzikowaliśmy na punkcie dzieci. Dużo ostatnio rozmawiamy na ten temat i jak tylko weźmiemy ślub we wrześniu to chcemy zacząć starania o bąbelka ;) Mój przyszły mąż jest 10lat starszy ode mnie i czas wziąć się za małego szkraba, tym bardziej, że chcieli byśmy mieć dwoje dzieci. Teraz postaramy się o jedno. A później kiedyś przyjdzie czas na drugie :lol:
 
 
PaulinaS 

Dołączyła: 03 Paź 2010
Posty: 529
Skąd: Łódź
Wysłany: Pią Cze 17, 2011 10:23 pm   

Widzę, że Magdzik odkurzyła wątek. U nas jest tak, że rozmawiamy o dziecku, ale jeszcze jesteśmy młodzi. Myślę, że po ślubie. Może nie będziemy się jakoś specjalnie starać, ale nie będziemy też robić nic by dzidzia się nie pojawiła 8)
_________________
 
 
Marcka 


Wiek: 35
Dołączyła: 13 Sty 2010
Posty: 405
Skąd: łódzkie ;)
Wysłany: Sob Cze 18, 2011 6:37 pm   

to my podobnie jak Magdzik też planujemy od razu po ślubie wziąć się za małą dzidzię :) my to już najchętniej teraz byśmy się zaczęli starać, ale już poczekamy te 1,5 miesiąca :D
_________________
 
 
 
niesia2708 
Kociara :)


Wiek: 38
Dołączyła: 10 Cze 2008
Posty: 2700
Skąd: Piotrków/Tomaszów
Wysłany: Nie Cze 19, 2011 10:06 am   

Ja jeszcze kilka lat temu bardzo chciałam dzidziusia.....z zazdrością patrzyłam na dzieci sióstr ciotecznych, ich ciąże.....A teraz... kiedy bliżej do własnego domku i lepszych warunków umożliwiających posiadanie dziecka.... mi się jakoś odwidziało :roll: :roll: Przeraża mnie kwestia naszego kredytu i tego, że po macierzyńskim powinnam wrócić do pracy..... a co wtedy z dzieckiem?? Moja mama mieszka 30 km ode mnie, z teściową nie zostawię za żadne skarby, miejski żłobek mi nie przysługuje :roll: :roll: Eh..... :( :( :(
_________________

 
 
 
Magdzik
[Usunięty]

Wysłany: Nie Cze 19, 2011 10:11 am   

niesia2708, Rozumiem Twoje obawy ale ale zawsze znajdzie się jakieś ALE. I będziesz tak odkładać w nieskończoność. Wiem sama po sobie jak się odkłada. Mój narzeczony już od dawna mnie prosi o dzidziusia, a ja zawsze miałam jakieś ALE (studia, ślub, finanse itd.) Teraz postanowiliśmy zacząć się starać po ślubie bo A boi się że jak teraz pójdę do pracy to znowu nie będę chciała zrezygnować z pracy dla dziecka. Nigdy nie będzie tak jak byśmy tego chcieli. :roll: Ja jestem jeszcze młoda więc odkładałam w czasie ale mój A już nie jest 20tolatkiem :-)
Ostatnio zmieniony przez Magdzik Nie Cze 19, 2011 10:13 am, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Misiak87 
Misiakomamusia:)


Wiek: 36
Dołączyła: 13 Lis 2007
Posty: 1983
Skąd: okolice Łodzi
Wysłany: Nie Cze 19, 2011 11:58 am   

Magdzik, niby tak, ale co zrobić w takiej sytuacji jak Niesia? Rzucić pracę? Utrzymywać się tylko z pensji męża? A jak nie daj Boże mąż straci pracę? Albo praca męża ma charakter sezonowy?
_________________
 
 
Bian 


Wiek: 37
Dołączyła: 04 Maj 2010
Posty: 938
Skąd: Łódź
Wysłany: Nie Cze 19, 2011 12:07 pm   

niesia2708 napisał/a:
miejski żłobek mi nie przysługuje


Niesia a jeśli mogę zapytać, czemu żłobek nie będzie Ci przysługiwał?

Misiak87 napisał/a:
ale co zrobić w takiej sytuacji


Ano właśnie, teoretycznie "zrobić" dziecko nie jest trudno, ale potem utrzymać je i wychować w dobrych warunkach to jest już wyczyn, tym bardziej mając sytuację, w której trzeba będzie radzić sobie samemu.
_________________

 
 
Magdzik
[Usunięty]

Wysłany: Nie Cze 19, 2011 12:26 pm   

Misiak87 napisał/a:
Magdzik, niby tak, ale co zrobić w takiej sytuacji jak Niesia?

Właściwie to też może być problem
Misiak87 napisał/a:
A jak nie daj Boże mąż straci pracę? Albo praca męża ma charakter sezonowy?

Macie rację. Ja mam o tyle dobrze że mieszkają z nami moi rodzice i zawsze mogą nam pomóc :roll:
 
 
Elwirka1 


Wiek: 42
Dołączyła: 22 Wrz 2008
Posty: 645
Skąd: Krk
Wysłany: Nie Cze 19, 2011 1:31 pm   

Nasze rodziny są od nas 300 km, więc na ich pomoc nie możemy liczyć, ale mnie to jakoś nie przeraża. Maluszek pójdzie do żłobka lub zostanie z nianią - nie ma rady :)
_________________
 
 
niesia2708 
Kociara :)


Wiek: 38
Dołączyła: 10 Cze 2008
Posty: 2700
Skąd: Piotrków/Tomaszów
Wysłany: Nie Cze 19, 2011 5:12 pm   

Bian napisał/a:
Niesia a jeśli mogę zapytać, czemu żłobek nie będzie Ci przysługiwał?

Bo jestem z poza miasta. Z tego co wiem w Piotrkowie jest coś takiego.... Nie wiem jak w Tomaszowie.... dlatego liczę,że ustawa żłobkowa coś zmieni bo na razie w Tomaszowie jest jeden żłobek :roll: :roll: A w gminie są przedszkola od 3 lat....
_________________

 
 
 
Bian 


Wiek: 37
Dołączyła: 04 Maj 2010
Posty: 938
Skąd: Łódź
Wysłany: Nie Cze 19, 2011 5:23 pm   

Hmm faktycznie weszłam na stronę żłobka w Piotrkowie (pomijam, że na całe miasto jest jeden państwowy) i jest zaznaczone, że dziecko musi być zameldowane na terenie P-kowa.

Elwirka1 napisał/a:
Maluszek pójdzie do żłobka lub zostanie z nianią - nie ma rady :)


Elwirka dobrze, że zachowujesz optymizm :) Ja póki co jak słucham wśród znajomych, że żłobek trudno dostać, a z kolei niania kosztuje tyle co jedna pensja, to jestem przerażona już tak na zapas :P
_________________

 
 
M4rcysi4 


Wiek: 34
Dołączyła: 30 Wrz 2008
Posty: 4350
Skąd: Bełchatów
Wysłany: Nie Cze 19, 2011 6:01 pm   

Mój brat z bratową płacą 880zł miesięcznie niani, która siedzi codziennie(w dni robocze) od 6:45 do 14:15
_________________
Ostatnio zmieniony przez M4rcysi4 Nie Cze 19, 2011 6:02 pm, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Elwirka1 


Wiek: 42
Dołączyła: 22 Wrz 2008
Posty: 645
Skąd: Krk
Wysłany: Nie Cze 19, 2011 6:53 pm   

Bian napisał/a:
Elwirka dobrze, że zachowujesz optymizm

nie mam innego wyjścia. Do Łodzi mieszkać nie wrócę, rodziny tu nie mam i z pracy też nie zrezygnuję. Na szczęście są prywatne żłobki i nianie i nie pochłonie to całej mojej pensji ;)
_________________
 
 
Malena 
dziennikarzynka:)


Wiek: 38
Dołączyła: 12 Maj 2009
Posty: 4130
Skąd: Lódź
Wysłany: Wto Cze 21, 2011 10:24 am   

A ja jak zajdę w ciążę chcę wrócić do łodzi - tu mam 2 babcie i rodziny, a w Warszawie napatrzyłam się na mamy, które wracają do domu codziennie po 20 i widzą swoje dzieci 2 godz dziennie (a niania tu kosztuje ponad 2 tysiące miesięcznie), więc ja chyba podziekuję, przynajmniej, póki maluch ni podrośnie.
 
 
 
misiao1983 
To sem ja


Wiek: 41
Dołączyła: 12 Lut 2009
Posty: 1365
Skąd: To tu, to tam...
Wysłany: Wto Cze 21, 2011 10:31 am   

Malena napisał/a:
A ja jak zajdę w ciążę chcę wrócić do
Polski
Malena napisał/a:
tu mam 2 babcie i rodziny
.
_________________


 
 
Brinka 


Wiek: 42
Dołączyła: 30 Wrz 2009
Posty: 1360
Skąd: Łódź/Warszawa
Wysłany: Wto Cze 21, 2011 7:19 pm   

My również będziemy zdani tylko na siebie, dziadkowie za daleko. Opiekunka nie wchodzi w grę bo ani ja, ani mąż nie chcemy aby ktoś obcy wychowywał nam dziecko. Jedyna opcja to taka, że ja zostanę w domu do czasu, aż dziecko pójdzie do przedszkola, wtedy wrócę do pracy lub będę rozwijać swoją działalność ;)
_________________

Dużo słońca dla Ciebie Gość
 
 
 
Pepsi 


Wiek: 41
Dołączyła: 12 Kwi 2009
Posty: 535
Skąd: Nibylandia
Wysłany: Wto Cze 21, 2011 8:27 pm   

Brinka napisał/a:
Jedyna opcja to taka, że ja zostanę w domu do czasu, aż dziecko pójdzie do przedszkola


i wtedy to można dostać "kota" :roll: wiem z autopsji, a jak moje dziecko pójdzie do przedszkola to ja chyba się na Aleksandrowską zawiozę 8)
_________________
"Nie rezygnuj nigdy z celu tylko dlatego że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie"
 
 
 
kasia_m85 


Wiek: 38
Dołączyła: 29 Paź 2008
Posty: 1343
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Cze 21, 2011 8:32 pm   

A właśnie dziewczyny,jakie macie podejście do tematu opieki nad dzieckiem i pomocy rodziny?
Bo ostatnio bliski mi temat. Tak jak pisałam gdzieś mojemu kuzynowi urodziła się córeczka,mają już 4 letniego syna. I jestem negatywnie zaskoczona tym,że oczekują teraz od rodziny,że wszyscy będą im pomagać w zajmowaniu się dziećmi. Ja np. chętnie zajmuję się małą czy jej bratem,ale oni oczekują,że wszyscy powinni koło nich skakać. Żona kuzyna sama z dwójką nie zostanie (nawet na noc jak starszy śpi),nie odbierze go z przedszkola (spacerkiem z małą zajęłoby jej to 15 minut),nie pojedzie z dwójką do sklepu,w ogóle nigdzie samochodem itp itd.Zaznaczę,że mała jest grzeczna (płacze jak wszystkie noworodki czasem) a jej brat też jest grzecznym dzieckiem,żywym,ale grzecznym. Jest to tak irytujące,że czasem zastanawiam się po co im było drugie dziecko...
Ja wychodzę z założenie,że skoro decydujemy się na dziecko,sami je sobie robimy to sami się potem nim opiekujemy. Jasne,że fajnie jak ktoś zechce nam czasami pomóc czy zostać z dzieckiem,ale do głowy mi nie przyjdzie oczekiwać i wręcz żądać od bliskich,że będą nam pomagać a raczej robić wszystko za nas. I oczywiście pójdę do mamy po poradę i pewnie nie raz poproszę o jakąś pomoc,ale na pewno nie będę oczekiwać,że zrobi wszystko za mnie. Tak mi się wydaje...

I żeby nie było nie piję do postów powyżej tylko taki temat przyszedł mi do głowy...
_________________
 
 
Magdzik
[Usunięty]

Wysłany: Wto Cze 21, 2011 8:39 pm   

kasia_m85, mam takie samo zdanie na ten temat jak Ty. Wiadomo, że miło jak czasem ktoś pomoże i to jest normalne, że czasem pomoc jest potrzebna ale nie wyobrażam sobie zwalać cały czas swoich dzieci komuś na głowę. Jak się ktoś decyduje na dzieci to powinien radzić sobie z ich wychowaniem, chyba wiadomo, że dziecku trzeba poświęcić sporo czasu. :roll:
 
 
All-me 


Wiek: 38
Dołączyła: 23 Kwi 2011
Posty: 1018
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Cze 21, 2011 8:44 pm   

kasia_m85, zgadzam się z Tobą...
_________________

Nasz Skarbeczek
 
 
Pepsi 


Wiek: 41
Dołączyła: 12 Kwi 2009
Posty: 535
Skąd: Nibylandia
Wysłany: Wto Cze 21, 2011 8:46 pm   

Nie lubię prosić nikogo o pomoc. To nasze dziecko, my się zdecydowaliśmy że chcemy zostać rodzicami, my sobie je zrobiliśmy i my mamy się nim opiekować. Zresztą ja to chyba jakaś dziwna jestem, bo mam obiekcje jak zostawiam Stelke mojej mamie na 10 min., bo np. muszę iść do sklepu a pada deszcz :roll:
_________________
"Nie rezygnuj nigdy z celu tylko dlatego że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie"
 
 
 
yennefer 

Dołączyła: 14 Wrz 2008
Posty: 641
Skąd: nowhere
Wysłany: Wto Cze 21, 2011 10:06 pm   

Zgadzam się z tym co powyżej. Od kilku lat obserwuję sytuację, w której dziecko jest podrzucane dziadkom, a wręcz żąda się od nich opieki w każdym momencie (zanim poszło do przedszkola przesiadywało u dziadków po 12h, bo np. tatuś wolał sobie pograć). Bezczelność. A dziadkowie, choć narzekali i narzekają, nie są asertywni i wolą wyżalić się innym...
Dyskusja na temat pomocy rodziny wywiązała się już w tym wątku. Jak zwykle, stanowiska były podzielone.
 
 
Malena 
dziennikarzynka:)


Wiek: 38
Dołączyła: 12 Maj 2009
Posty: 4130
Skąd: Lódź
Wysłany: Sro Cze 22, 2011 11:16 am   

kasia_m85 napisał/a:
jestem negatywnie zaskoczona tym,że oczekują teraz od rodziny,że wszyscy będą im pomagać w zajmowaniu się dziećmi. Ja np. chętnie zajmuję się małą czy jej bratem,ale oni oczekują,że wszyscy powinni koło nich skakać.


bez przesady....to juz małe przegięcie, zgadzam się Kasiu z Tobą. Ja licze na pomoc mojej mamy przez pierwszy czas po porodzie, na jej doświadczenie, kiedy sama nie będę wiedziała co i jak z maluchem robić. A potem, to może czasem zostawić u dziadków, tak jak mój brat z żoną robią - raz w miesiącu ich starsza córeczka jedzie na weekend do dziadków, oni zostają sami z rocznym maluchem, mają wiecej czasu dla siebie, wszystkim to pasuje, a dziadkowie mają duzy dom z trampoliną w ogrodzie i chetnie sie mała zajmują, ale to jest w dużej mierze ICH inicjatywa, a nie wpychanie dziecka przez rodziców.
 
 
 
wiolancia 


Wiek: 46
Dołączyła: 12 Lut 2011
Posty: 383
Skąd: Lutomiersk
Wysłany: Sob Cze 25, 2011 7:27 pm   

My zaczęliśmy już starania (od nocy poślubnej ....).Na razie nic z tego,ale to dopiero początki.Wiem,ze nie będzie łatwo bo mam już 33 lata.Od pół roku biorę kwas foliowy,a pigułki odstawiłam w grudniu.Mojego A. póki co przeraża bycie ojcem,ale myślę,ze tatą będzie wspaniałym.Widzę jakim jest cudownym wujkiem dla wszystkich dzieciaków w rodzinie.Zresztą jeśli tylko uda mi się zajść w ciążę,będziemy mieć 9 miesięcy by się do wszystkiego przygotować.
_________________
 
 
 
mietka 
double trouble


Wiek: 46
Dołączyła: 28 Cze 2007
Posty: 1749
Skąd: Łódź/Żabiczki
Wysłany: Sob Cze 25, 2011 7:54 pm   

wiolancia, ja pierwsze urodziłam mając 31 :) trzymam kciuki :)
_________________
 
 
MalaJu 

Dołączyła: 26 Lut 2008
Posty: 2628
Skąd: Łódź
Wysłany: Sob Cze 25, 2011 8:34 pm   

wiolancia, a ja 32 bez dwóch miesięcy....
 
 
malinka1984 

Wiek: 40
Dołączyła: 07 Sie 2008
Posty: 987
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Lip 06, 2011 6:53 am   

mietka napisał/a:
ja pierwsze urodziłam mając 31
i to jest bardzo pocieszajace bo my już rozpoczęlismy starania, miesiące lecą, czas leci....ohhh Do końca 2012 roku bedziemy mieszkać jeszcze w domku na pietrze i tak dzisiaj pomyslałam że super by było jak by się fasolka pojawiła teraz, mogłabym ją/jego juz troszkę odchować, a w 2013 jak byśmy się przeprowadzili do nowego mieszkanka wtedy żłobek. No ale wiadomo zycie pisze swoje scenariusze...ale tak pozytywnie się nakręcam że to jest właśnie dobry czas
_________________
malinka1984


 
 
anooleczka 
Szczęśliwa Żona


Wiek: 39
Dołączyła: 23 Mar 2010
Posty: 1040
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Sie 30, 2011 12:53 pm   

Ukryta Wiadomość:
Jeśli jesteś *zarejestrowanym użytkownikiem* musisz odpowiedzieć w tym temacie żeby zobaczyć tą wiadomość
--- If you are a *registered user* : you need to post in this topic to see the message ---
_________________
 
 
klawdia 


Dołączyła: 05 Sty 2010
Posty: 222
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sro Sie 31, 2011 3:41 pm   

Ja biorę już kwas foliowy, a zaczniemy się starać po urlopie. Wyjeżdżamy do Maroka i nie wiadomo co możemy tam złapać, więc wolimy poczekać. Wiem dobrze, że pewnie od razu nie zaskoczę, ale znając swoje szczęście to gdybyśmy zaczęli się starać przed wyjazdem to bym od razu zaskoczyła... Tak więc czekamy, a potem do roboty ;)
_________________
Ostatnio zmieniony przez klawdia Sro Sie 31, 2011 3:43 pm, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Karolina1984 

Wiek: 39
Dołączyła: 21 Wrz 2011
Posty: 553
Skąd: Konstantynów
Wysłany: Pon Mar 19, 2012 11:37 pm   

P byłby wspaniałym ojcem- aż głupio mi,że nie umiem się przekonać do posiadania dzieci........
_________________
 
 
M4rcysi4 


Wiek: 34
Dołączyła: 30 Wrz 2008
Posty: 4350
Skąd: Bełchatów
Wysłany: Pon Mar 19, 2012 11:54 pm   

Plany są takie:
teraz kończę inżyniera, później idę na mgr i szukam stałej pracy. Jak będę po mgr i będzie praca to będą starania. Także nastąpi to gdzieś za ok. 2/3 lata. Pewnie, że moglibyśmy już się starać, ale jednak nauka przy dziecku jest trudniejsza, a i na czas wychowywania dodatkowe pieniądze zawsze się przydadzą (ze stałej pracy). PM czasem wspomina o dziecku także z naszymi chęciami problemu nie ma ;)
_________________
 
 
ewa.krzys 


Dołączyła: 17 Lut 2011
Posty: 2643
Skąd: z niedaleka
Wysłany: Wto Mar 20, 2012 7:26 am   

Nasz plan jest taki: magisterka, budowa domu, dziecko. Czyli również jakieś 2-3 lata, choć wszystko się może zmienić :wink:
_________________


 
 
Karolina1984 

Wiek: 39
Dołączyła: 21 Wrz 2011
Posty: 553
Skąd: Konstantynów
Wysłany: Wto Mar 20, 2012 10:25 am   

Z tymi planami to naprawdę różnie bywa :)
ja skończyłam świetną uczelnię muzyczną........ z jednym z najlepszych wyników mojej katedry w ostatnich latach- i pracy nie ma............
_________________
 
 
Bian 


Wiek: 37
Dołączyła: 04 Maj 2010
Posty: 938
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Mar 20, 2012 11:02 am   

Karolina1984 napisał/a:
Z tymi planami to naprawdę różnie bywa

Ano, dokładnie. Planować można, a życie swoją drogą. My mamy dziecko z połowicznie stabilną sytuacją życiową, no można powiedzieć stabilną do końca roku, ale mimo to postanowiliśmy podjąć ryzyko i na 99% na koniec sierpnia wprowadzamy totalne zmiany, łącznie ze zmianą miejsca zamieszkania. W obecnych czasach mało kto ma tzw. "stabilną sytuację życiową" :)
_________________

 
 
adka 


Wiek: 39
Dołączyła: 26 Paź 2010
Posty: 105
Skąd: okolice Łodzi
Wysłany: Sro Mar 21, 2012 3:05 pm   

Bian napisał/a:
Karolina1984 napisał/a:
Z tymi planami to naprawdę różnie bywa

Ano, dokładnie. Planować można, a życie swoją drogą.

No właśnie życie ma swój scenariusz..
"Jeśli chcesz rozśmieszyć Boga, opowiedz mu o twoich planach na przyszłość." -Woody Allen :smile: :smile:
_________________
 
 
Marcka 


Wiek: 35
Dołączyła: 13 Sty 2010
Posty: 405
Skąd: łódzkie ;)
Wysłany: Sro Mar 21, 2012 3:23 pm   

my też nie mamy idealnej sytuacji na przyjście dziecka na świat, bo ja powinnam się w czerwcu bronic <mgr> a praca jeszcze jest w trakcie pisania, no i pracy od razu też nie będzie... Ale bardzo chcieliśmy miec maleństwo od razu po ślubie, więc jakoś damy sobie radę :)
_________________
 
 
 
malinka1984 

Wiek: 40
Dołączyła: 07 Sie 2008
Posty: 987
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Mar 21, 2012 10:03 pm   

Jak mawia moja siostra jak się planuje to się krzyżuje i czasami plany swoje, życie swoje.
_________________
malinka1984


 
 
*Asiek 
Moderator
Czarownica vel Anioł


Dołączyła: 05 Sty 2004
Posty: 2217
Skąd: Kiedyś Łódź
Wysłany: Sro Wrz 24, 2014 9:10 am   

Z przyjemnością przeczytałam ponownie cały temat od początku. :) Ile historii! A ile zakończyło się szczęśliwie mimo obaw, jakie wyrażały tu dziewczyny. :haha:

Polecam go naszym nowym forumowym mężatkom i dzielcie się swoimi przemyśleniami. :)
_________________
 
 
ithanielle 


Wiek: 36
Dołączyła: 07 Wrz 2013
Posty: 1947
Skąd: okolice Łodzi
Wysłany: Sro Wrz 24, 2014 9:12 am   

Asiek, zachęciłaś mnie :)

A odpowiadając na pytanie w pierwszym poście - tak, chciałabym mieć już dziecko, niestety muszę z tym zaczekać do chwili zakończenia remontu naszego domu... Nie wyobrażam sobie mieszkania z teściami, siostrą M. i dzieckiem.
_________________

 
 
lovinlizard 

Dołączyła: 22 Sty 2014
Posty: 429
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Wrz 30, 2014 9:25 pm   

nieeeee :smile:
może po 30... ale ja chyba nie lubię dzieci :(
_________________
 
 
Catylyn89 


Wiek: 34
Dołączyła: 03 Kwi 2013
Posty: 1836
Skąd: Krk
Wysłany: Wto Wrz 30, 2014 9:48 pm   

Najpierw status w zawodzie, do którego dążę i mam nadzieję, że do końca roku się wyrobię :) Dwa lata zarabiania na własne 4M, remont i dopiero pomyślimy o potomkach:)
Nie chcę wszystkiego robić na już, bo jesteśmy po ślubie. Sami stwierdziliśmy, że dzieci planować nie będziemy. Trochę spontaniczności i bociek sam przyleci :smile:
_________________
 
 
*Dorotka_ 
Moderator


Wiek: 35
Dołączyła: 02 Cze 2012
Posty: 5060
Skąd: Łódź/Wrocław
Wysłany: Sro Paź 01, 2014 6:53 am   

Najbardziej mnie drażnią osoby, które juz nam insynuują, że skoro już jesteśmy po ślubie i dostałam umowę na czas nieokreślony to powinniśmy zacząć myśleć o dziecku. Jak skoro nie mamy swojego mieszkania? Eh.
_________________


 
 
Terry 


Dołączyła: 04 Sie 2013
Posty: 1725
Skąd: łódzkie
Wysłany: Sro Paź 01, 2014 1:14 pm   

Rozumiem dziewczyny, które są ledwo po studiach. I te, które mieszkają z rodzicami. Ale my mamy już prawie 30 lat, prawie zrobione mieszkanie i do tego znamy się 12 lat. Decyzja o ślubie zapadła, bo oboje zapragnęliśmy dziecka. Dlatego przed końcem roku rozpoczniemy starania. :)
 
 
ewa.krzys 


Dołączyła: 17 Lut 2011
Posty: 2643
Skąd: z niedaleka
Wysłany: Sro Paź 01, 2014 2:38 pm   

ewa.krzys napisał/a:
magisterka, budowa domu, dziecko

No i się zgadza :wink: tytuł magistra uzyskany, zamiast domu kupiliśmy mieszkanie, a na świecie, po 2 latach od ślubu, pojawiła się Ola :lol:
_________________


 
 
Karollka 


Wiek: 37
Dołączyła: 06 Cze 2012
Posty: 1232
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Paź 01, 2014 2:57 pm   

My z mężem chcielibyśmy już rozpocząć starania, ale niestety nie mamy warunków na tą chwilę :roll:
W przyszłym roku jak dostanę umowę na czas nieokreślony i może rozwiąże się nasza sytuacja mieszkaniowa wtedy będziemy myśleć o powiększeniu rodziny :)
_________________
 
 
emiiskaa 


Dołączyła: 20 Gru 2013
Posty: 459
Skąd: EZG
Wysłany: Sro Paź 08, 2014 6:03 pm   

my poczekamy jeszcze z 5 lat. raz, że musimy się jeszcze wyszaleć, dwa że muszę trochę popracować, a trzy że na razie po prostu nie lubię dzieci.
_________________


 
 
bambolea 


Dołączyła: 22 Lut 2012
Posty: 397
Skąd: Łódź
Wysłany: Pią Paź 17, 2014 12:30 pm   

My na razie nie planujemy, może za jakieś dwa lata :) Aczkolwiek moja teściowa I rodzina mojego męża mają ogromne parcie na dzidziusia I co chwila jest poruszany temat dziecka, że już powinniśmy się starać, że wszyscy nie mogą się już doczekać.... :? Na razie jesteśmy na etapie zakupu mieszkania I chcemy w nim jeszcze troche pomieszkać sami (bo teraz mieszkamy z teściami :? ), a dopiero później dziecko.. Szkoda, że niektórzy nie potrafią tego zrozumieć..
_________________
 
 
Juska 


Dołączyła: 10 Mar 2013
Posty: 3084
Skąd: Łódź
Wysłany: Pią Paź 17, 2014 7:31 pm   

A nam się bardzo chce :) Działamy w tym kierunku, ale okazuje się, że to nie takie proste, jak zakładałam :) I chyba blokuje mnie moja psychika, bo założyłam, że uda nam się zaraz po ślubie... No niestety :)
Moje "parcie na szkło" wynika też pewnie z naszego wieku :) Bliżej nam niż dalej do 4 krzyżyka :D Także, gdzieś w głowie mi siedzi, że to ostatni dzwonek :)
Mam nadzieję, że uda mi się na tyle skutecznie zająć głowę innymi sprawami, że Maleństwo zaskoczy nas w najmniej oczekiwanym momencie :)
_________________
 
 
herbatnik 


Wiek: 34
Dołączyła: 14 Lip 2014
Posty: 651
Skąd: Łódź
Wysłany: Czw Wrz 10, 2015 12:14 pm   

Przed ślubem oboje się zarzekaliśmy, że nie będziemy długo czekać z potomstwem. Oczywiście dalej podtrzymuję to zdanie, ale-teraz jeszcze nie, bo chcę się nacieszyć mężem. Za dwa miesiące nie, bo jedziemy na narty. Za pół roku też niebardzo, bo pewnie będziemy remontować dom(który planujemy niedługo kupić), itd itp. :) Także chcemy, ale za bardzo się póki co przejmuję aktualną sytuacją ;)
_________________

 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
statystyki odwiedzin z innych stron


Publikowanie w całości lub fragmentach treści zawartych na Łódzkim Forum Weselnym bez zgody administratorów forum jest zabronione.
Reklamy
www.foto-sobieraj.com.pl