Strona korzysta z plikow cookie w celu realizacji uslug zgodnie z Polityka prywatnosci.

Mozesz okreslic warunki przechowywania lub dostepu do cookie w Twojej przegladarce lub konfiguracji uslugi.

Forum Weselne miasta Łodzi Strona Główna Forum Weselne miasta Łodzi
Forum weselne, wesele i ślub w Łodzi i woj. łódzkim

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  KalendarzKalendarz  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum
 Ogłoszenie 
Wasze albumy zdjęć ALBUM
Regulamin forum REGULAMIN
Reklama w serwisie REKLAMA

Poprzedni temat «» Następny temat
Niepomalowane, nieuczesane............
Autor Wiadomość
Żaneta 
Jestem mamusią

Wiek: 39
Dołączyła: 17 Lip 2005
Posty: 925
Skąd: ŁÓDŹ
Wysłany: Sro Lis 02, 2005 8:01 pm   Niepomalowane, nieuczesane............

Powiedzcie czy chodzicie przy swoich mężach z walkami na głowie,z maseczkami na twarzy,nie umalowane,nie uczesane,depilujecie nogi jak wiecie,że nie macie takie potrzeby,chodzicie po domu w starych powciąganych ciuchach????????

Jak jest u Was?
Może wstajecie i od razu biegniecie do łazienki?
_________________
Ostatnio zmieniony przez Kati Nie Cze 13, 2010 1:12 pm, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Alma_ 


Dołączyła: 03 Paź 2005
Posty: 3531
Skąd: z całkiem bliska
Ostrzeżeń:
 1/3/7
Wysłany: Sro Lis 02, 2005 8:26 pm   

Ja staram się nie przesadzać w żadną stronę - anie nie biegnę od razu do łazienki ani nie chodze w poplamionych dresach... Jeśli chodzi o makijaż, to ja nawet "na zewnątrz" maluję się rzadko, więc nie widze różnicy.

Ale jednak przy Ł. pilnuję się bardziej, niż jak jestem zupełnie sama ;)
_________________
chez alma |
Ostatnio zmieniony przez Alma_ Nie Lis 06, 2005 9:01 pm, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
gambi 


Wiek: 44
Dołączyła: 05 Sty 2005
Posty: 509
Skąd: Łódź
Wysłany: Nie Lis 06, 2005 8:51 pm   

Nigdy nie malowalam sie za bardzo wiec i mieszkajac jeszcze z J przed slubem tego nie robilam, zeby nie bylo tzw.szoku. ale zawsze staram sie dobrze wygladac czy jest to domowe ubranie czy wyjsciowe.
_________________

Miłego dnia Gość ;)
 
 
 
Nepfilim 


Wiek: 46
Dołączyła: 08 Maj 2004
Posty: 13
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Lis 07, 2005 8:57 am   

A u mnie to bywa różnie. Ze względu na dwójkę małych dzieci jest niemożliwością aby moje ubrania pozostały czyte przez większośc dnia :) A trudno się przebierać po 10 razy dziennie :) Jeśli chodzi o makijaż bardzo rzadko się maluję, a w domu w ogóle. ?le się czuje w makijażu. Przed ślubem też malowałam się tylko sporadycznie. Depilacja... robię to w łazience w kąpieli więc mąż i tak przecież tego nie widzi. Natomiast efekt zauważa i to sie liczy :) Wałki, hmm myślę że moje dzieci miałyby czym się bawić więc też ich nie stosuję. Chcę żeby trochę włosów mi jeszcze zostało :D Cóż, ładnym ludziom we wszystkim jest ładnie :D

pozdrawiam
_________________
 
 
 
Kot 


Wiek: 44
Dołączyła: 27 Kwi 2005
Posty: 1423
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Lis 07, 2005 9:36 am   

:)
_________________
... pamiętasz była jesień....

Ostatnio zmieniony przez Kot Wto Gru 05, 2006 2:33 pm, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Pusiak 
- Dyktator


Wiek: 42
Dołączyła: 15 Lut 2005
Posty: 3311
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Lis 07, 2005 11:41 am   

No ja też sie staram nie paradować w powyciąganych ubraniach i nieuczesana :) malować sie maluję tylko przy okazji wyjść, ale i to nie zawsze :) Depilować się depiluję, bo nie lubię jak jestem włochata :) Od bycia włochatym mam męża:)
_________________

 
 
 
Alma_ 


Dołączyła: 03 Paź 2005
Posty: 3531
Skąd: z całkiem bliska
Ostrzeżeń:
 1/3/7
Wysłany: Pon Lis 07, 2005 1:19 pm   

Ja mieszkając z Ł. od paru lat opracowałam różne metody wykonywania tych nie najestetyzniejszych zabiegów pielęgnacyjnych ;)

I tak peeling i maseczki zawsze robię siedząc w wannie, i tak siedzę tam minimum pół godziny, a kosmetyki działają dwa razy lepiej w takich warunkach :D

Biorę ze sobą jakąś książkę czy gazetę i moge leżeć choćby i godzinę... A ostatnio nawet przytachałam laptopa do łazienki i oglądałam sobie Desperate Housewives z wanny, z kieliszkiem wina :mrgreen: Ale taka rozupsta jest możliwa wyłącznie, gdy Ł. nie ma w domu, bo zawsze się wścieka, jak narażam komputer na tak ekstermalne warunki (co prawda ja i tak narażam, ale jego krzyki trochę psują mi nastrój i już nie jest aż tak fajnei :| ).

A wracając do tematu - dbam o siebie dla siebie, więc nieważne włściwie czy on mnie widzi czy tez nie - staram się wyglądać przyzwoicie ;)
_________________
chez alma |
Ostatnio zmieniony przez Alma_ Pon Lis 07, 2005 3:48 pm, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
Żaneta 
Jestem mamusią

Wiek: 39
Dołączyła: 17 Lip 2005
Posty: 925
Skąd: ŁÓDŹ
Wysłany: Pon Lis 07, 2005 2:51 pm   

U mnie bywa tak,że jak jestem w domku to się raczej nie maluję,ale mojemu Mężowi to nie przeszkadza!

JEżeli chodzi o maseczki,peelingi itp.to robię to wtedy kiedy męza nie ma w domu,albo zamykam się w lazience!

W domowych ciuszkach chodzę po domku i wiadomo,że nie są to jakieś piękne bluzeczki z kolnierzem! :lol: Ubieram się tak żeby bylo wygodnie,ale nie przesadzam za bardzo czyli nie ma mowy o dziurawych i powyciąganych swetrach!
_________________
 
 
Mika 


Wiek: 44
Dołączyła: 19 Mar 2005
Posty: 1034
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Lis 07, 2005 7:16 pm   

Ja po mieszkaniu chodzę ubrana bardzo różnie, ale najczęściej są to spodnie dresowe i polar lub bluza, przeważnie nie umalowana, ale uczesana bo potargana nie lubię być. Maseczki pelingi itp. rzeczy robię spokojnie przy mężu, nawet przy nim chodziłam w wałkach :lol: Nie przejmuję się tym bo bardzo często słyszę, że jestem piękna i mu się podobam nawet w wałkach na głowie :D
_________________
http://www.biurotassa.pl
 
 
 
Żaneta 
Jestem mamusią

Wiek: 39
Dołączyła: 17 Lip 2005
Posty: 925
Skąd: ŁÓDŹ
Wysłany: Pon Lis 07, 2005 7:38 pm   

Dodam,że do spania mam skarpetki najczęściej dzirawe,takie przeniszone,ale zaznaczam,że czyste i wcale się tym nie przejmujęm i maż również!
_________________
 
 
laurena 


Wiek: 45
Dołączyła: 08 Paź 2003
Posty: 60
Skąd: Łódź
Wysłany: Pią Lis 11, 2005 6:25 pm   

No to ja jestem w takim razie inna....
w domu zdarza mi sie chodzic nie uczesana, maluje sie sporadycznie, chodze ubrana po domu dosc swobodnie ubrana a czesto brudna - To oczywiscie zasluga Kacperka :)
Jak mam ochote lub okazje zakrecic wlosy to spie w walkach - niestety mam bardzo malo poddatne wlosy, w maseczce spokojnie ogladam film w pokoju, nogi depiluje przy mezu - wzielo sie to stad, ze jak bylam w ostatnich miesiacach ciazy to brzuch zaslanial mi nogi i prosilam o pomoc meza. On mi depilowal nogi i zrobil z tego swietna zabawe - np. robil mi rozne wzorki na nogacg - serduszka, kwiatki....na koniec oczywiscie wszystko adnie usuwal ale bylo to bardzo zabawne :)
poza tym czesto zdarza nam sie kapac razem i wtedy np. w przypływach dobrego humoru maz pozwoli zebym go ogolila....
Mysle ze po kilku latach mieszkania razem pewne rzeczy przestaja byc krepujace a nawet z malo estetycznego zabiegu mozna zrobic swietna zabawe
_________________
 
 
 
Dotka 


Wiek: 43
Dołączyła: 12 Mar 2005
Posty: 562
Skąd: Łódź
Wysłany: Pią Mar 17, 2006 5:52 pm   

?anetka napisała:
Cytat:
W domowych ciuszkach chodzę po domku i wiadomo,że nie są to jakieś piękne bluzeczki z kolnierzem! Ubieram się tak żeby bylo wygodnie,ale nie przesadzam za bardzo czyli nie ma mowy o dziurawych i powyciąganych swetrach!


U mnie tak samo.
W maseczce bądż w wałkach mąż mnie widział juz kilka razy a nawet i przed ślubem. Depilację albo robię pod prysznicem, a gdy depilatorem to i tak w łazience. Staram się wybierac taki dzień kiedy go nie ma w domku ale nie zawsze tak wyjdzie. Zimą rzadziej przeprowadzam depilacje nóg i mężowi to nie przeszkadza. Jesli chodzi o makijaż to w domu nie maluję się.
_________________
 
 
 
agga123 


Wiek: 44
Dołączyła: 10 Lis 2005
Posty: 49
Skąd: Szkocja
Wysłany: Pią Mar 17, 2006 6:24 pm   

Mika napisał/a:
Ja po mieszkaniu chodzę ubrana bardzo różnie, ale najczęściej są to spodnie dresowe i polar lub bluza, przeważnie nie umalowana, ale uczesana bo potargana nie lubię być. Maseczki pelingi itp. rzeczy robię spokojnie przy mężu, nawet przy nim chodziłam w wałkach :lol: Nie przejmuję się tym bo bardzo często słyszę, że jestem piękna i mu się podobam nawet w wałkach na głowie :D


U mnie jest identycznie.Problem był tylko na poczatku mieszkania razem...trochę wstydziłam sie przy moim P.robić te rozne zabiegi ale szybko to sie zmieniło...czasem nawet razem paradujemy po domu w maseczce ( choc ciezko go do tego namowic )
 
 
Magda2 


Dołączyła: 09 Lut 2006
Posty: 209
Skąd: ...
Wysłany: Pią Mar 17, 2006 6:25 pm   

A. zawsze mowi, ze najlepiej wygladam zaraz po przebudzeniu ;-)
W zasadzie nie ma przeszkod, abym sie "upiekszala" przy Nim, lecz wole to robic bez Niego..... :cool:
Z domu nie wyjde nieumalowana, a w domu nie chodze potargana :smilegirl:
 
 
Linka 


Wiek: 45
Dołączyła: 29 Mar 2005
Posty: 334
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Mar 20, 2006 3:39 pm   

Zabiegi typu maseczki, depilacje wykonuje albo jak P. nie ma w domu albo zamykam sie w łazience. P. Nie protestuje, nie przegania z łazienki bo za długo...Kochany jest.. Jak mam wolny dzień to sie nie maluję nawet jak wychodzę (do sklepu). Nie maluje sie tez w wakacje jak gdzieś wyjedziemy a jeśli juz to bardzo delikatnie. Ale wiecie co, ja bardzo lubie czasem w domu pochodzić jak oberwaniec, w powyciąganym swetrze, skarpetach z obwarzankami ...itp. Czuje sie jakaś taka wolna, lubie popatrzec na inna twarz w lustrze, odpoczywam też psychcznie.Może dlatego, że maluje sie codziennie Ale! raczej nie stosuje takich kuracji przy meżu. nie, nie. :hyhy:
_________________


:)
 
 
strawberrytea 


Wiek: 42
Dołączyła: 19 Lip 2005
Posty: 667
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Mar 27, 2006 12:04 pm   

- nieumalowana chodze często, jak nie wychodze nigdzie to w ogóle raczej się nie maluję - chyba że jest jakas specjalna okazja
- nieuczesana jestem zawsze jak wstanę z łóżka- takie juz sa moje włosy że po przebudzeniu wyglądają xle no ale ja od razu biegnę do łazienki-to jest pierwsza czynnośc którą zaczynam dzień. Bez tego nie mogę zrobić nic!
- co do ciuchów to co prawda po domu chodzę rzeczywiście ubrana inaczej niź gdy wychodzę, nie są to podziurawione szmaty. Raczej bawełniane bluzeczki - co najwyżej sprane lub troszke już zniszczone ale generalnie takie w których czuje sie dobrze a spodnie - takie niby dresowe ale gładkie, bez żadnych pasków ściągaczy na dole itd - po prostu bawełniane, przylegajace - więc tez wyglądają fajnie ;) Albo w takich już też podniszczonych, wytartych - ważne by nie wisiały wszędzie i by wyglądać... mimo wszystko atrakcyjnie
- maseczki - zdarza mi sie że chodze w tym przy nim ale reakcje ma dziwne więc wolę gdy go nie ma ;)
- golenie nóg- staram się je golić jak tylko zaczyna tam coś rosnąc bo lubie mieć gładkie nogi i nieogolone nogi to dla mnie taka oznaka nie dbania o siebie zupełnie
_________________
W naszej zielonej kuchni
 
 
mischelle22 


Wiek: 42
Dołączyła: 27 Gru 2003
Posty: 1211
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Gru 13, 2006 2:28 pm   

Po domu chodzę ubrana luźno - tzn. spodnie dresowe i podkoszulek (przy dziecku najwygodniej).
Nie maluję się w domu bo i po co?
Potrafię się depilować i chodzić z maseczką na twarzy przy mężu.
W wałkach też :lol: (Krzysio je uwielbia :) )
Nie czuję jakiegoś skrępowania w końcu to mój mąż :)
_________________

 
 
 
sylwanika 

Wiek: 41
Dołączyła: 11 Lut 2006
Posty: 50
Skąd: Łódź
Wysłany: Nie Lut 18, 2007 1:23 pm   

Ja często w ogóle chodze nieumalowana :D mam krótką fryzurkę, więc jak wstaję to wyglądam prawie tak samo jak wtedy, gdy się kładłam tylko mam większy nieład artystyczny na główce :mrgreen: maseczek nie nakładam - a pewnie czas zacząć, bo mi się buziak pomarszczy :? szczerze mówiąc nie odczuwam żadnego skrępowania przy
Mężu i jeszcze jak na razie nigdy nie wypowiedział jakiejś uwagi na ten temat, więc chyba jest ok. :)
_________________
Sylwia :)
 
 
=MiLi= 


Wiek: 37
Dołączyła: 23 Sty 2007
Posty: 897
Skąd: Rtk, ale z Bałut
Wysłany: Nie Lut 25, 2007 11:57 am   

Ja jeszcze nie jestem mężatką, ale przy moim Narzeczonym nie czuję żadnej krępacji i chodzę nieumalowana, w powyciąganych ciuchach, z maseczką na twarzy itd itd ;) nie chcę żeby miał jakąś niemiłą niespodziankę po ślubie ;) niech widzi co bierze ;)
_________________
 
 
Ela_i_Adam 


Dołączyła: 21 Sty 2007
Posty: 860
Skąd: łódź-widzew
Wysłany: Nie Lut 25, 2007 12:03 pm   

ja nie musze się martwic że usłysze od mojego A jakis niemiły tekst co do mojego wyglądu rano :) on wiele razy powtarza ze jestem piękna własnie wtedy gdy mam roztargane włosy i jestem nieumalowana i twierdze ze wyglądam zle :oops: co do makijarzu to on najbardziej lubi jak sie nie maluje :) co do maseczek to czasem chodzę w nich przy nim ale to mu nie przeszkadza zwłaszcza ze czasem jemu tez robie maseczke (ma problemy z bardzo wrazliwą cerą :-? ) i oboje wyglądamy zabawnie :lol:
_________________

Kocham Cię Adasiu :) 21.07.2007!!!!!!
 
 
soseczka 

Dołączyła: 07 Lis 2006
Posty: 164
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Lut 27, 2007 7:20 pm   

ja tez na codzien do pracy sie nie maluję choc baardzo lubie umalowac sie w weekedny to podstawa jak gdzies wychodzę.. :) a w tygodniu z rana poprostu jestem za leniwa aby podmalowac nawet oko. :?
_________________
...:::21.07.07:::...

.. :::GDYBY NIE TY.....
 
 
 
gosc
[Usunięty]

Wysłany: Nie Sie 26, 2007 7:05 pm   

ja na co dzień się maluję i dużą ulgą dla mnie jest nie malowanie się w weekend. Crissowi to nie przeszkadza. Przy nim też noszę zieloną maseczkę i inne ściagające żelki na buzię. Nie depiluję się przy nim z tej prostej przyczyny, że kąpiemy się osobno a ja nie depiluję nóg w dużym pokoju :) co do ubrania to po domu chodzę raczej luźno ubrana ale schludnie i czysto.
Może nie jestem ideaŁem ale Moje Kochanie w każdym razie nie narzeka :)
 
 
Ela_i_Adam 


Dołączyła: 21 Sty 2007
Posty: 860
Skąd: łódź-widzew
Wysłany: Nie Sie 26, 2007 8:25 pm   

Jaq od dnia slubu się praktycznie nie malowałam :lol: jakoś tak samo wyszło po prostu w bułgarii było za gorąco poza tym bez sensu byłoby malowac się na plaze, przez ten czas tak sie przyzwyczaiłam że się nie maluje ze jak wrócilismy też tego nie robiłam :lol: Adam lubi jak się nie maluje bo mówi ze tak najpiękniej wyglądam :razz:
teraz najblizszą okazją do umalowania się będzie wesele naszych przyjaciół 1-go września ;)
_________________

Kocham Cię Adasiu :) 21.07.2007!!!!!!
 
 
Gabro 

Dołączyła: 15 Mar 2007
Posty: 699
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Sie 27, 2007 8:37 am   

Ja bardzo rzadko się maluję. I zazwyczaj wtedy mój M. stwierdza, że jakoś inaczej wyglądam, mam np. bardziej wypukłe oczy :)
 
 
mietka 
double trouble


Wiek: 46
Dołączyła: 28 Cze 2007
Posty: 1749
Skąd: Łódź/Żabiczki
Wysłany: Pią Sie 31, 2007 11:05 am   

w walkach mnie jeszcze nie widzial i pewnie nie zobaczy. ale bardzo czesto wchodzimy sobie do lazienki ja drugie sie kapie.. bo nam sie cos przypomni, bo musze mu cos szybko opowiedziec itp. a po mieszkaniu nie chodze na szpilkach i w mini. chyba ze t-shirt meza mozna zakwalifikowac jako mini :) teraz on lubi codziennie rano jak wracam z lazienki, patrzec na mnie zanim sie ubiore i sprawdzac czy moj brzuszek jest wiekszy niz wieczorem. uwielbiam jak tak na mnie patrzy.. czuje sie takim pieknym wielorybem :)
_________________
 
 
Ela_i_Adam 


Dołączyła: 21 Sty 2007
Posty: 860
Skąd: łódź-widzew
Wysłany: Sob Wrz 01, 2007 9:41 am   

Mietka to co napisałaś jest słodkie ;) a w którym miesiącu jesteś? bo po suwaczku trudno się zorientować :roll:
_________________

Kocham Cię Adasiu :) 21.07.2007!!!!!!
 
 
mietka 
double trouble


Wiek: 46
Dołączyła: 28 Cze 2007
Posty: 1749
Skąd: Łódź/Żabiczki
Wysłany: Sob Wrz 01, 2007 11:25 am   

4 miesiac. a brzuszek rosnie od niedawna stad pewnie ta fascynacja :)
_________________
 
 
ancia19 

Wiek: 43
Dołączyła: 24 Lip 2006
Posty: 198
Skąd: Łódź
Wysłany: Sob Wrz 01, 2007 11:57 am   

My nie krępujemy się przed sobą i i nie ma problemu z wszelkimi zabiegami kosmetycznymi :)
Co do ciuchów to dresów raczej nie nosimy, prędzej dżinsy, czyli takie "casual wear".

Co do włosów i makijażu: zawsze myję włosy rano, bo inaczej źle się czuje. Muszę też być chociaż troszkę pomalowana, bo inaczej źle mi jest ;) Bo przecież maluję się dla siebie, dla męża a nie tylko żeby się na zewnątrz pokazać :)
_________________
Nasz najpiękniejszy dzień: 25.08.2007
 
 
 
efina 


Wiek: 39
Dołączyła: 18 Mar 2006
Posty: 138
Skąd: lodz
Wysłany: Sob Lis 03, 2007 8:18 pm   

My takze sie siebie nie krepujemy..w domku chodzimy w wygodnych ciuszkach typu wlasnie spodnie dresowe i jakas bluzeczka..zdaza sie czesto ze moj maz widzi mnie w walkach na glowie ale jakos mu to nie przeszkadza..czasem rano nie chce mi sie robic makijazu ale napewno nie jestem bez niego caly dzien..musze choc troszke oko podmalowac bo bez tego czuje sie jakos nie wyraznie-ale moj maz woli mnie naturalna..ale ja lepiej sie wtedy czuje :) i robie to dla siebie-zreszta fla niego takze,bo pewnie milo mu popatrzec na zadbana zonke niz potargana i paskudnie ubrana;)
_________________
Jesteśmy małżeństwem od 27.10.2007 :)
 
 
Agnieszka19 


Dołączyła: 27 Paź 2006
Posty: 1715
Skąd: Łódź
Wysłany: Nie Lis 04, 2007 5:56 pm   

Ja na codzien chodzę w dresach po mieszkaniu i jakies wygodnej bluzeczce. Rano nie zrywam się żeby sie pomalować ale codziennie jakis delkatny makijaz robie :)
Ogólnie nie krępujemy sie sobą w ogóle :)
_________________


Nasz dzień 26.04.2008
 
 
 
tofee 
zakochana w M.


Wiek: 43
Dołączyła: 15 Sty 2008
Posty: 569
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Mar 03, 2008 1:39 pm   

Mój M. woli mnie naturalna ;-) , ale niepomalowana chodzę tylko na wakacjach ... tak zaznaczam chociaż rzęsy :razz: nawet dla samej siebie.
_________________
Nasz dzień 23.05.2008r. ...
Jestem szczęśliwą żoną mojego męża :-)
 
 
 
megi 
Firma


Wiek: 42
Dołączyła: 16 Lut 2005
Posty: 739
Skąd: łódź
Wysłany: Pon Mar 03, 2008 5:17 pm   

dbam o siebie jeszcze bardziej

aniolki 001 zmnjszonei.jpg
Pobierz Plik ściągnięto 725 raz(y) 55.32 KB

_________________

 
 
dorotea 


Wiek: 43
Dołączyła: 15 Lut 2008
Posty: 24
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Mar 03, 2008 10:27 pm   

Ja od początku nie miałam jak ukryć swoich mankamentów :mrgreen: Spotkalismy się co prawda na Sylwestrze, więc byłam "zrobiona" na bóstwo (hmm, trochę przesadzam - po prostu wyglądałam lepiej :razz: ), ale już na kolejnych randkach miałam kolejno zapalenie spojówek (małe i czerwone oczy i do tego okulary, brr), zgubiłam okulary (bardzo w moim stylu :rotfl: ) i graliśmy w squasha (a ja przy tym sporcie na ogół jestem jednym wielkim spoconym pomidorem) ... a to tylko początek...
Teraz maluję się tylko do pracy i gdy wychodzimy razem na imprezę, a gdy mamy "niepisaną" randkę, wskakuję w ulubioną bieliznę - moją i jego...
_________________
 
 
szaraczarownica 
zgryźliwy tetryk


Wiek: 39
Dołączyła: 15 Mar 2008
Posty: 1429
Skąd: Łódź
Wysłany: Nie Mar 30, 2008 5:05 pm   

A mnie J widział po raz pierwszy w okropnych odrastających włosach (akt autodestrukcji po rzuceniu ex - obcięcie sie na krótko i natychmiastowe rozpoczęcie zapuszczania :D ), a nasza 3 "randka" była po prostu rewelacyjna - w szpitalu. Ale na własne usprawiedliwienie dodam, ze starałam się wybrać najładniejszą piżamkę jaką tylko miałam :D

A na serio - jakoś się nie krępuję pokazywać przy moim narzeczonym w różnych udziwnieniach. Jedyna moja mania to mycie zębów jako pierwsza czynność z rana, ale mam refluks przełyku i sama źle się czuję jak się budzę i robię to też dla własnego dobrego samopoczucia.
Ubrania oboje nosimy w domu wygodne. Nie maluję się, więc tu róznicy nie widać. Nogi mogę golić przy J. Maseczki.... w zasadzie nie używam, ale jak znam mojego narzeczonego, to miałby kupę zabawy, gdybym wystąpiła w jakiejś :D
_________________

 
 
MalaJu 

Dołączyła: 26 Lut 2008
Posty: 2628
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Mar 31, 2008 10:32 am   

wałków nie uzywam, bo mi źle w kręconych i do tego sie nie trzyma skret. takie wlosy azjatyckie mam :)
maseczki - razem z I. nosimy. ja w ramach dopieszczania skory, a on MUSI, bo ma trudną.
depilacja - powiem tyle - jego fetysz to golenie moich nóg :lol:
nie maluje sie wcale, bo śmiesznie wtedy wyglądam.

nie nosze innych ubran po domu, co w pracy, bo pracuje w domu i zawsze jest tu sporo ludzi.
 
 
Agunia 

Wiek: 41
Dołączyła: 08 Kwi 2006
Posty: 958
Skąd: Lodz
Wysłany: Pią Kwi 04, 2008 2:45 pm   

Ja na codzien zawsze jestem umalowana,bo jestem strasznie blada,a jak rzes nie pomaluje to wyglada jakbym ich nie miala:)(mam takie janse);ale absolutnie nie krepuje sie przy mezu jak wieczorem zmyje makijaz,ablo przebiore sie w wygodne ciuszki po mieszkaniu.On i tak uwazz,ze wygladam slicznie:)
_________________
Agunia
 
 
Agha
[Usunięty]

Wysłany: Pią Sie 29, 2008 1:00 pm   

mój kochany całe szczęście widział mnie już nie raz bez makijażu, więc się przyzwyczaił. poza tym lubi mnie naturalną.

Dlatego wiem, że nie ucieknie jak mnie rano zobaczy bez makijażu ;-)
Dla niego jak na razie zawsze wyglądam ładnie. Ale podejrzewam, że za parę lat zacznę szaleć z wałkami i makijażem. Teraz korzystam z młodości i naszej i naszego związku.

Oczywiście fajne były czasy gdy zaczynaliśmy ze sobą chodzić, ważny był makijaż, strój, perfumy... Teraz takie ekscesy są tylko na specjalne okazje, wyjścia, spotkania etc
 
 
podrozniczka 


Wiek: 47
Dołączyła: 17 Lis 2006
Posty: 393
Skąd: UK
Wysłany: Sob Sie 30, 2008 11:01 pm   

Moj zawsze mowi mi ze wygladam slodko jak spie a jak sie budze to mowi ze jestem piekna. To bardzo mile. W weekendy staram sie nie nosic makijazu i to mu nigdy nie przeszkadza. Po domu chodze w schludnych ubrankach i wygodnych.
_________________
 
 
 
izunia_82 

Wiek: 41
Dołączyła: 07 Lis 2007
Posty: 1376
Skąd: Łódź
Wysłany: Sob Gru 06, 2008 2:04 pm   

Mi zdarza się chodzić nieumalowaną przy mężu, zwłaszcza jak mam wolne i nigdzie nie wychodzę. Ale mężowi to wcale nie przeszkadza, a wręcz odwrotnie, mówi, że jestem ładniejsza i bardziej mu się taka podobam.
_________________


 
 
Kati 


Dołączyła: 23 Lut 2004
Posty: 3262
Skąd: :)
Wysłany: Sob Gru 06, 2008 7:24 pm   

Maluję się codziennie, be ztego nie czuję się kompletna :roll: nawet w domu jak nigdzie nie wychodzę. Mam ciuszki "domowe" ale nie powyciągane stare - jest to dres lub spodnie i koszulka.
Nieumalowana - to tylko na basenie lub na plaży :-)
_________________

 
 
 
EwaM 


Wiek: 41
Dołączyła: 30 Lip 2007
Posty: 2535
Skąd: Łódź
Wysłany: Sob Gru 06, 2008 9:58 pm   

izunia_82 napisał/a:
Mi zdarza się chodzić nieumalowaną przy mężu, zwłaszcza jak mam wolne i nigdzie nie wychodzę. Ale mężowi to wcale nie przeszkadza, a wręcz odwrotnie, mówi, że jestem ładniejsza i bardziej mu się taka podobam.


Skąd ja to znam? Mój mówi dokładnie to samo. Znowu się umalowałaś. Po co się malujesz?

Prawie codziennie nakładam podkład na twarz, czasem jeszcze maluję oczy. Wychodzę z domu rano więc mąż rzadko widzi mnie nieumalowaną. Dopiero wieczorem jak zmywam makijaż przed pójściem do łóżka.
Natomiast jeśli nie wychodzę z domu to się nie maluję (nie często mi się to zdarza). Na wakacjach wcale się nie maluję - nawet nie zabieram ze sobą nigdy kolorowych kosmetyków.
Ciuchy - jeśli wracam z pracy, to przebieram się w coś lżejszego i wygodniejszego. Nie chodzę po domu w spodniach w kancik i białej koszuli. Jeśli z miasta albo ze szkoły - to się nie przebieram. Zazwyczaj są to dżinsy.
Do sprzątania zakładam często dresy i koszulkę lub T-shirt. A latem babydolkę.

Podsumowując - nie dbam przesadnie o swój wygląd w domu, ale też nie chodzę w łachach.
 
 
Kati 


Dołączyła: 23 Lut 2004
Posty: 3262
Skąd: :)
Wysłany: Nie Gru 07, 2008 11:44 am   

EwaM napisał/a:
Znowu się umalowałaś. Po co się malujesz?


Hmm to inaczej niż u mnie :lol: Mój mąż lubi mnie umalowaną ;) ale nie sugeruje mi tego. Ja w sumie maluję się "dla siebie" (choć dla świata też ;) )
_________________

 
 
 
Misiak87 
Misiakomamusia:)


Wiek: 36
Dołączyła: 13 Lis 2007
Posty: 1983
Skąd: okolice Łodzi
Wysłany: Nie Cze 13, 2010 11:48 am   

Ja nie przesadzam w żadną stronę. Ale nie mam zamiaru chodzić po własnym domu w pełnym makijażu i elegancik stroju cały czas tylko po to, by K do mnie wzdychał. :) Skoro tyle czasu go to nie przerażało, że po domu chodzę bez makijażu, w wygodnych ciuchach i luźno spiętych włosach (ahh no i w okularach, w których wyglądam strasznie ;P ), to chyba teraz ode mnie nie ucieknie? ;)
Zresztą on sam, gdy tylko przychodzi do domu przebiera się w coś luźniejszego, a przez weekend się nie goli. ;)
No i on zawsze mi mówi, że najładniej wyglądam tuż po przebudzeniu- zaspana i potargana. :)
_________________
 
 
bazyl 


Dołączył: 03 Lut 2010
Posty: 93
Skąd: gdansk
Wysłany: Nie Cze 13, 2010 12:26 pm   

moja żonka wygląda zawsze ładnie w domu :)
choć nie nosi zadnych pięknych strowój tylko zwyczajne luxne ciuszki, umalowana delikatnie zazwyczaj ejst :) a co do wszelkich zabiegów kosmetycznych moja ukochana tak jak Alma_, zazwyczaj zamyka się na wieki w łaziene i tak odprawia swoje czary mary :)
 
 
 
skalimonka 
żona skalimona


Wiek: 38
Dołączyła: 05 Gru 2008
Posty: 2003
Skąd: UK
Wysłany: Sob Cze 19, 2010 5:15 pm   

Misiak87 napisał/a:
No i on zawsze mi mówi, że najładniej wyglądam tuż po przebudzeniu- zaspana i potargana.

Hahahaha mój A. mówi to samo!!! :D Jakies męskie ciągoty, bo ja nigdy nie rozumiałam dlaczego akurat wtedy najbardziej mu sie podobam ;) Natomiast jesli chodzi o chodzenie po domu, oboje mamy luźniejsze ciuchy, aczkolwiek nie znaczy, że są to spodnie sprzed 10 lat, wyciągniete i podziurawione (znam pare, która właśnie tak sie nosi "po domu"... :roll: ). Moj - juz teraz mąż- widział mnie już na długo przed slubem w dosłownie najgorszych wydaniach i go to nie przestraszyło, więc i teraz nie ucieknie z krzykiem z tego powodu, jednak staram się nie przeginać w żadną stronę.
_________________
 
 
megi 
Firma


Wiek: 42
Dołączyła: 16 Lut 2005
Posty: 739
Skąd: łódź
Wysłany: Nie Cze 20, 2010 9:25 am   

Jak ze wszystkim musi byc w miarę normlanie :)
Ja sie staram, przyzwoicie wygladac. Ale hm nie zawsze.Mam tez czasem nygusa i moge caly dzien w pizamie siedziec... Na wyjscie lubie wygldac dobrze:)
No i w Pracy tez nie moge straszyc:)

Moj maz lubi zadbane kobiety, lubi jak ladnie sie ubiore , umaluje, lubi jak sie podobam innym, a sa mezczyźni co nie znosza wrecz jak ich kobeta sie podoba. Mam przyklad w znajomych -kolezanka z fajnej dziewczyny stala sie kura domowa w dresie ktora na kazda okazje wyglada, tak samo jaknaco dzien a do tego nieumyte wlosy , odrosty 10 cm,sztuczne rajstopy a na to sandałki.Jak ktos zwraca jej uwage - mowi on mnie taka kocha jaka jestem.......masakra dla mnie to jakas ciezka asekuracja, i strategia aby nie ciekla ( bedzie brzydka bedzie moja) Kiedys to co drugi facet sie ogladal za nia , a teraz ma wszystko gdzies, jak wyglada ile wazy, czy ma odrosty, itp A jej mezczyzna i tak zawiesza oko na tych zadbanych , zgrabnych , ladnych kobietach:) Wiec ciezko to wytłumaczyc ......o co chdzi:?)
_________________

 
 
niesia2708 
Kociara :)


Wiek: 38
Dołączyła: 10 Cze 2008
Posty: 2700
Skąd: Piotrków/Tomaszów
Wysłany: Pon Cze 21, 2010 7:29 am   

Ja nie maluje się nawet do pracy (a jeśli już to bardzo rzadko), więc w domu tez chodzę nieumalowana. Uczesana :?: ...... Tak, na ogół spięte włosy.
Co do ubrań to po powrocie z pracy się przebieram, ale nie w żadne stare, powyciągane ubrania. Na ogół starsze dżinsy i jakaś bluzeczka.
_________________

 
 
 
Magdzik
[Usunięty]

Wysłany: Pią Mar 25, 2011 7:56 pm   

Wałków nie noszę ale A widział mnie w dresach, co wcale nie oznacza,że w jakichś brudnych czy powyciąganych. :D Po przebudzeniu nie biegnę zdesperowana od razu się umalować.Ogarniam się raczej na spokojnie :smile: :smile: :smile: Szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie, żeby facet nie widział swojej kobiety bez makijażu.Kojarzy mi się to z braniem kota w worku :x buzia też powinna odpocząć od makijażu.Oczywiście nie mam na myśli kobiet, które po prostu lubią dobrze wyglądać.Chodzi mi o te, które jak wstaną z łóżka od razu biegną do łazienki i pół dnia sobie robią makijaż (tonę) żeby mąż przypadkiem nie zauważył czy na buzi jest jakaś malutka zmarszczka itp. :-?
 
 
anett.k 


Wiek: 44
Dołączyła: 04 Maj 2010
Posty: 328
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Kwi 05, 2011 3:52 pm   

W domu lubię czuć się swobodnie dlatego najczęściej noszę dres i t-shirt, ale zawsze czyste, przynajmniej dopóki dzieci nie ma ;)
Lubie o siebie zadbać dlatego na co dzień lekko się maluję i dbam i ładny wygląd włosów.
nasłuchałam się z różnych programów dla kobiet ze to , ze kobiety nie dbają o siebie na co dzień czasem bywa przyczyną zdrad ;)
Maseczki stosuję i mąż czasem mnie w nich widzi, podobają mu się te zielone, woła na mnie wtedy: Ufoludek; lubi też te co się ściąga płatami z twarzy :)
Wałków nie nosze bo włosy mam naturalnie kręcone.
Osobiście uważam ze przeginanie w każdą stronę jest niezdrowe. Nie powinno się ani łazić brudnym i zaniedbanym przy mężu, ani tez lecieć z samego rana do łazienki żeby zrobić piękny makijaż ;)
 
 
ana88 

Wiek: 36
Dołączyła: 19 Paź 2011
Posty: 39
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Wrz 24, 2013 8:48 pm   

Mój mąż najbardziej lubi gdy nie mam makijażu i w dodatku jestem rozczochrana :D Tak, tak najbardziej podobam mu się gdy rano wstaję z łóżka, trochę zaspana, włoski w nieładzie i wogóle. Podobno słodko wtedy wyglądam To chyba jakiś jego fetysz bo gdy wstaje do pracy przede mną to przed wyjściem przychodzi jeszcze do sypialni i patrzy sobie na mnie jak śpię 8) Jednym słowem 100% natural. I za to go kocham :smile:
A na codzień trochę się maluję (bardziej dla siebie niż dla niego) i generalnie dbam o siebie. Mój małż lubi też gdy się trochę odstrzelę na jakieś wyjście (z nim bo samej extra ubranej nie wolno mi chodzić, niby twierdzi że to dla mojego bezpieczeństwa ale ja i tak wiem, że jest trochę zazdrosny 8) ). Chodzi tylko za mną i się szczerzy jak łysy do sera :smile: Ja się pytam "a ty z czego się tak cieszysz?" na co on "cieszę się że mam taką piękną żonę" :D I jak takiego nie kochać :razz:
_________________
Ostatnio zmieniony przez ana88 Wto Wrz 24, 2013 9:00 pm, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
statystyki odwiedzin z innych stron


Publikowanie w całości lub fragmentach treści zawartych na Łódzkim Forum Weselnym bez zgody administratorów forum jest zabronione.
Reklamy
www.foto-sobieraj.com.pl