Forum Weselne miasta Łodzi

[szczako]

jestem ciekawa czy sa wsrod nas mezatki, ktore nie mialy ani zdjec plenerowych, ani robionych w studio?
a moze ktores z planujacych Panien Mlodych zrezygnowaly z tego pomyslu?

[Żaneta]

Ja nie mialam ani zdjęć plenerowych,ani w studiu. Studyjnych nie chcięliśmy bo są sztuczne,a plener nie pomyśleliśmy nawet o tym szkoda,bo teraz żaluję.
Tylko film ze ślubu i wesele,ale jak już pisalam spartaczony.

[Alma_]

?anetko, no i zdjęcia ze ślubu (które, nota bene, mogłabyś wkleić w albumie...)

[Żaneta]

[Alma_]

Ja boję się, że będę żałować. Niektóre plenery mnie zachwycają (najbardziej te naturalne, gdzie jednak to MY będziemy na pierwszym planie, ale na żywym tle)

Dlatego pleneru nie ominę. Ze studia natomiast rezygnuję bez żalu.

[Żaneta]

Więc może dlatego nie mieliśmy,że mielibyśmy być na pierwszym planie nie pomyśleliśmy o plenerze,może się baliśmy tego?
Ja się balam nawet filmu
Teraz już inaczej podeszlabym do tego-Tego dnia jesteśmy i tak najważniejszą parą i parą na pierwszym planie,więc nie żalowalabym sobie takich zdjęć i to jak najwięcej Nie ważne czy kiecka by się wybrudzila po prostu doceniam teraz to czego nie mam.
Nad zdjęciami studyjnymi zastanawialiśmy się,ale tylko troszkę....i szybko zrezygnowaliśmy.

[Linka]

Ja nie miałam ani pleneru ani studia. Ze studia zrezygnowaliśmy od razu. Mój P nie cierpi ustawianych zdjęć ze skrzypcami ławeczkami, dziwnymi tłami itp. Ja się też nie upierałam. Oczywiście miał być reportaż ze ślubu i wesela no i plener. Ale kiedy pojechaliśmy do studia obejrzeć reportaż i wybrać te zdjęcia, które nam się najbardziej podobały to nie byliśmy w stanie podjąć decyzji. Rodzice byli z nami i kibicowali "bierzcie wszystkie!"i oczywiście gremialnie uznaliśmy, że bierzemy wszystkie (ok. 150). Wśród nich są piękne zdjęcia z ogrodu przed salą. Więc po namyśle zrezygnowaliśmy i z pleneru.
Nasz fotograf wiedząc, że nie planujemy studia robił nam takie trochę ustawiane zdjęcia przed kościołem, przy samochodzie...itp., potem był z nami na weselu więc z gośćmi też mamy dużo fotek. I właściwie wyszło dobrze

[pipi]

Ciężko mi jest to króko dobrze ująć, więc po kolei

- pierwsza decyzja zrezygnowaliśmy z "profesjonalnego" filmu - wolimy zainwestować w fotografie (trochę poza tematem, ale jednak nie stać by nas było na wszystko w zadawalającej nas jakości)
- oboje z początku chcieliśmy zrezygnować ze studia, bo skrzypce sztuczność itd. Moja mama się uparła że studio musi być, zdjęcia plenerowe jej się nie podobają i w ogóle . Poszukaliśmy studia które robi zdjęcia które nam się spodobały bez sztuczności wóżków stolików i dziwnych teł. Pomyśleliśmy nie będzie pogody to chociaż będą zdjęcia ze studia.
-plener wchodził tylko w rachubę w dzień ślubu, żadnych przebieranek i udawania poźniej. Fotograf wzięty trochę w ciemno wybrany na podstawie reportażu i to głównie zdjęć nieudanych, czyli tych co klienci nie wzieli. Nam się zdjęcia plenerowe podobały, bardzo chcieliśmy je mieć
- reportaż tylko ze ślubu

Efekty, wnioski:
1. Jestem zadowolona ze zdjęć studyjnych bo są robione innym aparatem i na innych materiałach niż plener i reportaż. Widać detale na sukni - zdjęcia są naturalne.

2. Plener o mały włos nie wyszedłby z powodu pogody. Zmieściliśmy się między jedną a drugą chmurą. Też zdjęcia są piękne, ale co podkreślam zupełnie inne.

3. Reportaż ze ślubu super, ale to też pisałam warto mieć fotografa na weselu - trochę żałuję że my tak nie zrobiliśmy. Nasz fotograf był negatywnie nastawiony do pleneru, tu musieliśmy go naciągnąć i na robienie zdjęć podczas wesela pewnie by się go już nie udało naciągnąć.