Strona korzysta z plikow cookie w celu realizacji uslug zgodnie z Polityka prywatnosci.

Mozesz okreslic warunki przechowywania lub dostepu do cookie w Twojej przegladarce lub konfiguracji uslugi.

Forum Weselne miasta Łodzi Strona Główna Forum Weselne miasta Łodzi
Forum weselne, wesele i ślub w Łodzi i woj. łódzkim

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  KalendarzKalendarz  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum
 Ogłoszenie 
Wasze albumy zdjęć ALBUM
Regulamin forum REGULAMIN
Reklama w serwisie REKLAMA

Poprzedni temat «» Następny temat
Swoje-po mężu-podwójne?

Jakie nazwisko po ?lubie?
panie?skie
4%
 4%  [ 19 ]
m??a
69%
 69%  [ 315 ]
podwójne
25%
 25%  [ 115 ]
inne
0%
 0%  [ 3 ]
Głosowań: 452
Wszystkich Głosów: 452

Autor Wiadomość
*Asiek 
Moderator
Czarownica vel Anioł


Dołączyła: 05 Sty 2004
Posty: 2217
Skąd: Kiedyś Łódź
Wysłany: Pon Cze 06, 2005 11:06 am   

KasiaK napisał/a:
Wybiegając w przyszłość ciekawe jak będą dzieciw szkole i jak będzie, że mama ma inne nazwisko i tata, hm, musze się nad tym zastanwoić.... :?

KasiaK - ty to masz problemy. :lol:
A co to kogo interesuje jakie nazwisko ma ojciec czy matka kolegi?
A gdyby nawet mieli inne i zyli bez slubu - to co z tego? Dziecko bedzie gorsze czy jak?
Domyslam sie, ze idac tym tokiem myslenie, jesli kobieta nawet jest zona, a jedynie zostala przy swoim nazwisku to bedzie odbierana przez rodzicow kolegow jej pociech jako "podejrzana" i ze cos z nia musi byc nie tak? :twisted:
Osobiscie nie dziwia mnie ani nazwiska panienskie ani podwojne - troche wiecej tolerancji. :wink:

Mika napisał/a:
Kocie ja mam podobnie tylko że ja jeszcze myślę o podwójnym i też moje Kochanie nie chce się na to zgodzić

Takiego nastawienie mezczyzny autentycznie nie rozumiem...Przeciez jesli kobieta ma podwojne nazwisko, to jedno z nich jest tym mezowskim, wiec nawet w jakichs bardzo zasciankowych kregach wszyscy widza, po tym podwojnym nazwisku, ze jest ona jego zona, a nie np. konkubina.
Przyznam sie, ze czytam i zaskuje mnie postawa niektorych Waszych narzeczonych. :roll: Czy nie daje o sobie znac ich egoizm i zaborczosc?
_________________
 
 
Kasiawka 
Żonomama


Wiek: 45
Dołączyła: 17 Lut 2005
Posty: 1150
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Cze 06, 2005 11:18 am   

Asiek napisał/a:
KasiaK - ty to masz problemy. :lol:
A co to kogo interesuje jakie nazwisko ma ojciec czy matka kolegi?
A gdyby nawet mieli inne i zyli bez slubu - to co z tego? Dziecko bedzie gorsze czy jak?
Domyslam sie, ze idac tym tokiem myslenie, jesli kobieta nawet jest zona, a jedynie zostala przy swoim nazwisku to bedzie odbierana przez rodzicow kolegow jej pociech jako "podejrzana" i ze cos z nia musi byc nie tak? :twisted:
Osobiscie nie dziwia mnie ani nazwiska panienskie ani podwojne - troche wiecej tolerancji. :wink:


Ni spoko Asiek nie mam problemów to była pierwsza mysle, jaka przemknęła mi przez głowe po przeczytaniu o tym nazwisku, ale teraz moja myśl jest inna, w końcu to nie np. XiX wiek i takie rzeczy już nie powinny nikogo obchodzić.
Chociaż mając jakieś doświadczenie z dziećmi, wiem, ze one czasem wpbec siebie bywaja okrutne, chyba bardziej o to mi chodziło, ale tak to pewnie kazdy robi jak mu pasuje.
_________________

Kasiawka szczęśliwa żona swojego męża
 
 
 
Kot 


Wiek: 45
Dołączyła: 27 Kwi 2005
Posty: 1423
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Cze 06, 2005 11:26 am   

No ja się zgadzam z Kasią dzieci potrafią być czasem okrutne, mogą się wyśmiewać, wytykać palcami, bo akceptcji uczymy się dopiero dorastając, to jest długi proces...
_________________
... pamiętasz była jesień....

 
 
*Asiek 
Moderator
Czarownica vel Anioł


Dołączyła: 05 Sty 2004
Posty: 2217
Skąd: Kiedyś Łódź
Wysłany: Pon Cze 06, 2005 11:45 am   

A ja mysle, ze wiele zalezy od rodzicow.
Bo jak dziecko przyjdzie ze szkoly i sie zapyta, dlaczego mama Jasia ma inne nazwisko niz jego tata, a sa malzenstwem, to rodzice zamiast robic oczki :shock: i insynuowac jakies bzdury wyjasnia dziecku, ze jest taka mozliwosc przy braniu slubu, ze kobieta nie musi zmieniac nazwiska - to dziecko to przyjmie spokojnie. Gorzej jak rodzice potraktuja to jako tania sensacje i zaczna sie jakies glupie insynuacje - wtedy dzieci to zaciekawi i moga byc zlosliwe wobec owego kolegi.

Tez mialam kontakt z roznymi dziecmi (pracowalam jako nauczycielka) i dzieci potrafia byc zlosliwe w kazdej kwestii, a nie akurat w tej, ze rodzice kolegi maja inne nazwiska.

A akceptacji uczymy sie od malego :wink: - wtedy przede wszystkim od rodzicow i otoczenia.
_________________
 
 
Kot 


Wiek: 45
Dołączyła: 27 Kwi 2005
Posty: 1423
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Cze 06, 2005 11:51 am   

Asiek wszystko się zgadza wiele zależy od rodziców, tylko że nie wszyscy rodzce są jakby to ująć na tyle dojrzali ... niestety :(

Ja do szkoły uczyć nigdy nie chiałam pójść (tak jak Ty Asiek :wink: skończyłam historię) swoje rozważanie o okrucieństwie dzieci pamiętam z autopsji eszcze z czasów przedszkolnych
_________________
... pamiętasz była jesień....

 
 
*Asiek 
Moderator
Czarownica vel Anioł


Dołączyła: 05 Sty 2004
Posty: 2217
Skąd: Kiedyś Łódź
Wysłany: Pon Cze 06, 2005 12:05 pm   

Z moich obserwacji wynika, ze dzieci czesciej kpia sobie z :

:arrow: dziwnych imion (znaczy sie - "oryginalnych" 8) ) innych dzieci. Rodzice czesto nie zdaja sobie sprawy, ze niespotykane imie nadane dziecku moze spowodowac kpiny jego kolegow. Choc tu znow duza rola rodzicow - co z tego, jesli oni sami sie "dziwuja" slyszac jakies malo popularne imie
:arrow: wygladu lub zachowania rodzicow kolegi/kolezanki

Nie spotkalam sie, zeby dziecko bylo szykanowane, bo jego rodzice maja inne nazwiska. Znalam dzieci, ktorych rodzice zyli w konkubinacie lub mieli rodzenstwo kazde z innym tata - i jakos nikt ich z tego powodu nie dreczyl... Natomiast matka pewnego chlopca byla po prostu glupia kobieta (jakkolwiek brutalnie to zabrzmialo....) i dzieciaki "jezdzily" sobie na Bogu ducha winnym jej synie.


P.S. Kot, szkola nie taka straszna. 8) Ale fakt, ze trzaba sie pozytywnie do pracy nastawic.
Napiszesz mi na priv u kogo sie bronilas? Rozumiem, ze studiowalas w Lodzi?
_________________
 
 
Kasiawka 
Żonomama


Wiek: 45
Dołączyła: 17 Lut 2005
Posty: 1150
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Cze 06, 2005 12:17 pm   

Asiek napisał/a:
A ja mysle, ze wiele zalezy od rodzicow.
Bo jak dziecko przyjdzie ze szkoly i sie zapyta, dlaczego mama Jasia ma inne nazwisko niz jego tata, a sa malzenstwem, to rodzice zamiast robic oczki :shock: i insynuowac jakies bzdury wyjasnia dziecku, ze jest taka mozliwosc przy braniu slubu, ze kobieta nie musi zmieniac nazwiska - to dziecko to przyjmie spokojnie. Gorzej jak rodzice potraktuja to jako tania sensacje i zaczna sie jakies glupie insynuacje - wtedy dzieci to zaciekawi i moga byc zlosliwe wobec owego kolegi.
A akceptacji uczymy sie od malego :wink: - wtedy przede wszystkim od rodzicow i otoczenia.


Kot napisał/a:
Asiek wszystko się zgadza wiele zależy od rodziców, tylko że nie wszyscy rodzce są jakby to ująć na tyle dojrzali ... niestety


i to prawda i to, po prostu taka jest rzeczywistość
_________________

Kasiawka szczęśliwa żona swojego męża
 
 
 
Kot 


Wiek: 45
Dołączyła: 27 Kwi 2005
Posty: 1423
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Cze 06, 2005 12:21 pm   

Asiek napisał/a:




Rozumiem, ze studiowalas w Lodzi?



Tak w Łodzi :D
_________________
... pamiętasz była jesień....

 
 
Pusiak 
- Dyktator


Wiek: 43
Dołączyła: 15 Lut 2005
Posty: 3311
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Cze 06, 2005 12:55 pm   

No moje będzie mieć 15 liter :D Znaczy podwójne, bo gdybym wzięła nazwisko Mefiu to miałabym tylko 5 :D
_________________

 
 
 
Kot 


Wiek: 45
Dołączyła: 27 Kwi 2005
Posty: 1423
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Cze 06, 2005 12:59 pm   

Jak jedno mazwisko jest długie a drugi krótkie to wychodzi całkiem fajnie ale u nas moje ma osiem liter a K. dziewięć- tylko same kłopoty by z tym były :(
_________________
... pamiętasz była jesień....

 
 
Agnesia 


Wiek: 44
Dołączyła: 18 Maj 2005
Posty: 187
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Cze 06, 2005 9:54 pm   

Ale rozpętałam dyskusję...




Cieplutkie pozdrowienia Gość
Ostatnio zmieniony przez Agnesia Pon Cze 06, 2005 10:23 pm, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
Dotka 


Wiek: 43
Dołączyła: 12 Mar 2005
Posty: 562
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Cze 06, 2005 10:14 pm   

Ja jak już wczesniej pisałam przyjmę nazwisko mojego Misia pomimo, że mogłabym mieć podwójne - oba nazwiska są krótkie. Mój Misio chciałby bardzo abym nosiła jego nazwisko, Ja (jeszcze przed podpisaniem dokumentów w USC) denerwowałam Mojego Misia i sugerowałam aby to on przyjął moje lub że zostaję przy dwóch, hihi. Tak naprawdę stwierdził, że jakbym się tak bardzo uparła to mogę sobie pozostać przy swoim, ale chcę przyjąć nazwisko męża jak wszyscy u mnie i u Misia w rodzinie. Jakbym była panią doktorową czy kimś innym...to wtedy może prędzej zostałabym przy swoim lub miała podwójne.
_________________
 
 
 
lazy 


Wiek: 45
Dołączyła: 05 Kwi 2005
Posty: 49
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Cze 06, 2005 10:21 pm   

W naszym przypadku decyzja należy do mnie :) i albo będę miała nazwisko po mężu, albo podwójne - oba są krótkie, więc z tym nie ma problemu - waham się tylko ze względu na brzmienie :wink: a swoje w sumie chciałabym zachować, bo jest dość mało spotykane
_________________
 
 
 
Mika 


Wiek: 44
Dołączyła: 19 Mar 2005
Posty: 1034
Skąd: Łódź
Wysłany: Czw Cze 23, 2005 10:36 pm   

Dziś była bardzo szybka decyzja bo załatwialiśmy sprawy w USC i mimo że na początku chciałam mieć podwójne ostatecznie przyjmę nazwisko mojego M. Ucieszył się bardzo a po wyjściu z budynku podziękował :D
_________________
http://www.biurotassa.pl
 
 
 
ewig 


Dołączyła: 10 Cze 2005
Posty: 244
Skąd: łódzkie
Wysłany: Pią Lip 15, 2005 9:44 pm   

lazy napisał/a:
W naszym przypadku decyzja należy do mnie :) i albo będę miała nazwisko po mężu, albo podwójne - oba są krótkie, więc z tym nie ma problemu - waham się tylko ze względu na brzmienie :wink: a swoje w sumie chciałabym zachować, bo jest dość mało spotykane




To zupelnie jak u mnie. Tez oba sa krotkie i moje jest oryginalne. Ale ja juz podjelam decyzje,ze przyjme nazwisko N. Gdy mu to oznajmilam troszke sie zdziwil,ze nie chce zostac przy swoim i zaproponowal nawet,ze on moglby przyjac moje,ale tak naprawde widzialam,jak duzo przyjemnosc mu sprawilam swoja decyzja. :)
_________________

 
 
joanna_25 


Wiek: 43
Dołączyła: 02 Lut 2005
Posty: 357
Skąd: łódź
Wysłany: Sob Lip 16, 2005 12:41 am   

A ja po długim rozmyślaniu,przekonywaniu itp. skapitulowałam w koncu i przyjmę nazwisko mojego męża.A niech tam...zresztą nie chciałabym żeby moje dziecko miało inne nazwisko niż ja :roll:
_________________
Pozdrawiam Cię Gość!


 
 
Pusiak 
- Dyktator


Wiek: 43
Dołączyła: 15 Lut 2005
Posty: 3311
Skąd: Łódź
Wysłany: Nie Lip 17, 2005 4:03 pm   

W piątek 30 czerwca zapadła decyzja, podpisalismy dokumenty i będe miała podwójne :D
_________________

 
 
 
Kasiawka 
Żonomama


Wiek: 45
Dołączyła: 17 Lut 2005
Posty: 1150
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Lip 18, 2005 7:56 am   

A mój R. wczoraj powiedział:" A może ja przyjmę Twoje nazwisko?" :shock: :abashedgirl:
_________________

Kasiawka szczęśliwa żona swojego męża
 
 
 
Kot 


Wiek: 45
Dołączyła: 27 Kwi 2005
Posty: 1423
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Lip 18, 2005 9:52 am   

Kasiu co za minka? Nie lubisz swojego nazwiska? :mrgreen:
_________________
... pamiętasz była jesień....

 
 
Kasiawka 
Żonomama


Wiek: 45
Dołączyła: 17 Lut 2005
Posty: 1150
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Lip 18, 2005 10:22 am   

Kot napisał/a:
Kasiu co za minka? Nie lubisz swojego nazwiska? :mrgreen:


tak między nami: Nie za bardzo :roll: :oops:
_________________

Kasiawka szczęśliwa żona swojego męża
 
 
 
Kot 


Wiek: 45
Dołączyła: 27 Kwi 2005
Posty: 1423
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Lip 18, 2005 10:23 am   

a no to przyjmijmy opcję, że R. tylko tak zażartował 8)
_________________
... pamiętasz była jesień....

 
 
Kasiawka 
Żonomama


Wiek: 45
Dołączyła: 17 Lut 2005
Posty: 1150
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Lip 18, 2005 10:23 am   

Kot napisał/a:
a no to przyjmijmy opcję, że R. tylko tak zażartował 8)


no myslę, bo ja jestem tradycjonalistk.ą i chcę przyjąc jego nazwisko :mrgreen:
_________________

Kasiawka szczęśliwa żona swojego męża
 
 
 
Mika 


Wiek: 44
Dołączyła: 19 Mar 2005
Posty: 1034
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Lip 18, 2005 10:26 am   

Kasiu a jak by Ci się nie podobało nazwisko Twojego przyszłego męża to co wtedy? Mimo wszystko przyjełabyś jego?
_________________
http://www.biurotassa.pl
 
 
 
Kasiawka 
Żonomama


Wiek: 45
Dołączyła: 17 Lut 2005
Posty: 1150
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Lip 18, 2005 10:30 am   

Mika napisał/a:
Kasiu a jak by Ci się nie podobało nazwisko Twojego przyszłego męża to co wtedy? Mimo wszystko przyjełabyś jego?


Myślę, ze tak, dla mnie to bardzo oczywiste, no nie wiem tak jakoś od zawsze wiedziałam, że przyjdzie chiwla kiedy zmienię nazwisko.
_________________

Kasiawka szczęśliwa żona swojego męża
 
 
 
Mika 


Wiek: 44
Dołączyła: 19 Mar 2005
Posty: 1034
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Lip 18, 2005 10:34 am   

To Ci zazdroszczę tej pewności bo ja jej nie miałam zwłaszcza, że nazwisko moje jest ładniejsze i jestem do niego bardzo przywiązana. Jednak zdecydowałam się na zmianę a nie na podwójne po pierwsze dlatego, że mojemu M. tak bardzo na tym zależało a po 2 z przyczyn praktycznych przy dwóch jest za dużo pisania jak dla mnie :wink:
_________________
http://www.biurotassa.pl
 
 
 
Kasiawka 
Żonomama


Wiek: 45
Dołączyła: 17 Lut 2005
Posty: 1150
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Lip 18, 2005 10:36 am   

No podwójne, mogło by być, ale też uważam, ze za dużo pisania. :mrgreen:
_________________

Kasiawka szczęśliwa żona swojego męża
 
 
 
Mika 


Wiek: 44
Dołączyła: 19 Mar 2005
Posty: 1034
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Lip 18, 2005 10:49 am   

:graba: W takim razie cieszmy się swoimi póki możemy ;)
_________________
http://www.biurotassa.pl
 
 
 
Kot 


Wiek: 45
Dołączyła: 27 Kwi 2005
Posty: 1423
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Lip 18, 2005 10:51 am   

ja dokładnie mam tak jak u Miki
wolę swoje, pod względem brzmienia, nie tylko z przyzwyczajenia
2 zdecydowanie za dłuuuuugie
no i kocham misia, chcę mu zrobić przyjemność, będę nosić jego nazwisko :wink:
_________________
... pamiętasz była jesień....

 
 
Żaneta 
Jestem mamusią

Wiek: 39
Dołączyła: 17 Lip 2005
Posty: 925
Skąd: ŁÓDŹ
Wysłany: Pon Sie 01, 2005 11:05 am   

Ja wzięlam nazwisko męża!!!!!!!!!!!
_________________
 
 
joanna_25 


Wiek: 43
Dołączyła: 02 Lut 2005
Posty: 357
Skąd: łódź
Wysłany: Nie Sie 21, 2005 8:57 am   

No to już ustalone.Po długich wahaniach podjęłam decyzję.Biorę nazwisko męża.W USC już napisaliśmy oświadczenie.Mój Marcin był zachwycony.Myślał że jednak nie wezmę jego nazwiska :D

A jak wyszliśmy z USC to powiedział że jak bym nie wzięła jego nazwiska to by się obraził i było by mu bardzo przykro. :(
No zobaczymy jak to będzie....głupie nazwisko będę miała ale przynajmniej zgoda w małżeństwie będzie....
_________________
Pozdrawiam Cię Gość!


 
 
Kot 


Wiek: 45
Dołączyła: 27 Kwi 2005
Posty: 1423
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Sie 22, 2005 10:09 am   

Masz rację Asiu - zdgoda buduje, niezgoda ....

Ja tez przyjmuję nazwisko narzeczonego, choć w USC droczyłam się z nim i udawałam że się jeszcze zastanawiami i nayślam ale wiedziałam, że to dla niego ważne :30: .
_________________
... pamiętasz była jesień....

 
 
Pusiak 
- Dyktator


Wiek: 43
Dołączyła: 15 Lut 2005
Posty: 3311
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Sie 22, 2005 1:14 pm   

Nie za bardzo rozumiem, o co sie tutaj obrażać... ?e może być przykro, to rozumiem, ale obrażać się?? Ja mam podwójne, choć pewnie mój Miś byłby bardziej zadowolony, gdybym miała tylko jego nazwisko, ale nie robił mi z tego powodu żadnych wyrzutów :)
_________________

 
 
 
*Asiek 
Moderator
Czarownica vel Anioł


Dołączyła: 05 Sty 2004
Posty: 2217
Skąd: Kiedyś Łódź
Wysłany: Pon Sie 22, 2005 3:37 pm   

Ja w ogóle nie rozumiem jakiegoś dąsania, obrażania się, itp. odnośnie nazwiska - zresztą pisałam już o tym sporo w tym temacie, więc nie będę się powtarzać. :wink:
Powiedziałam mężowi, że chcę mieć podwójne i nie było żadnego obrażania się, przekonywania, dąsów - oboje jesteśmy przecież dorośli. A przecież to ja noszę to nazwisko, więc mam się z nim dobrze czuć. :wink:
joanna_25 napisał/a:
No zobaczymy jak to będzie....głupie nazwisko będę miała ale przynajmniej zgoda w małżeństwie będzie....

Hm, głupie nazwisko po mężu? :? Pewnie nie ucieszyłby się, gdyby to przeczytał... Wobec takiego Twojego zdania, Joanno, nie rozumiem po co przyjmujesz nazwisko, które uważasz za głupie. Męczyć się z nim przez całe życie albo wstydzić? Ja rozumiem, że dla świętego spokoju, ale może narzeczony też pójdzie na jakiś kompromis a nie tylko Ty?
Wasza sprawa, co postanowiliście, ale zabolałoby mnie gdyby najbliższa mi osoba napisała, że będzie miała moje głupie nazwisko... :?

Pozdrawiam!
_________________
 
 
joanna_25 


Wiek: 43
Dołączyła: 02 Lut 2005
Posty: 357
Skąd: łódź
Wysłany: Pon Sie 22, 2005 9:41 pm   

Ale On mi powiedział, że by się obraził, dopiero po wyjściu z USC kiedy podpisałam już że biorę jego nazwisko :D Nie szantażował mnie w ani nie namawiał do niczego wcześniej.Ale znam go na tyle że wiem że byłoby mu przykro jak bym nie wzięła jego nazwiska.
Wiecie mój M. ma śmieszne nazwisko.Ale on jest dumny ze swojego nazwiska(jest troszke znane).No i bardzo chcial żebyśmy wszyscy( tzn. ja ,on i ewentualne dzieci) mieli to samo nazwisko.W sumie też tak chciałam i gdyby nie to że ma takie śmieszne to bym się wogóle nie zastanawiała.

Przeciwko temu żebym miała podwójne mój M. też nic nie miał ale ja nie chciałam bo za długie by było.A on nie chciał zmienić na moje bo tłumaczył się pracą itp.Pracował wiele lat na to żeby jego nazwisko było znane w branży w której pracuje.Ja nie mam pracy więc łatwiej mi je było zmienić.To był kolejny powód dlaczego się zdecydowałam na zmianę.
Poza tym wszystkie kobiety z jego rodziny przyjmowały nazwiska po mężu i jakoś żyją :lol: Więc stwierdziłam że nie będę sie wyłamywać i awanturować o to bo nie warto.
Asiek napisał/a:
Wasza sprawa, co postanowiliście, ale zabolałoby mnie gdyby najbliższa mi osoba napisała, że będzie miała moje głupie nazwisko...

Asiek co się będziemy okłamywać.Są głupie nazwiska na świecie.Jak by ktoś mi powiedział że mam głupie nazwisko a nazywałabym się np: jak jeden facet z mojej byłej pracy EDWARD FIUT (serio!tak się nazywał :lol: ) to czemu miałabym się o to obrazić,przecież nie da się ukryć że to nazwisko jest głupie.
Asiek jak byś się nazywała Joanna Fiut to wolałabyś żeby twój narzeczony Ci powiedział że masz ładne nazwisko?? :shock: przecież dobrze byś wiedziała że nie mówi tego szczerze.Dlatego ja też szczerze mówię że mój M. ma głupie nazwisko.I nie uważam że jest to nie w porządku wobec niego.
_________________
Pozdrawiam Cię Gość!


 
 
*Asiek 
Moderator
Czarownica vel Anioł


Dołączyła: 05 Sty 2004
Posty: 2217
Skąd: Kiedyś Łódź
Wysłany: Wto Sie 23, 2005 9:04 am   

Wiesz, Joanna_25, gdyby moje nazwisko - i nie ma znaczenia czy panieńskie czy po mężu - brzmiało obraźliwie (a tak brzmi to które przytoczyłaś) czy głupio (choć głupie to pojęcie względne, głupie czy śmieszne?) po prostu bym je zmieniła. Znam historie kilku osób, które zmieniły nazwiska (i nie były to jakieś strasznie prześmiewcze) i dobrze im z tym nowym.
Tradycja tradycją, ale jeśli nie jest to jakieś szlachecko-historyczne :lol: nazwisko nie trzymałybym się kurczowo nazwiska, a chyba miałabym dosyć uśmieszków innych ludzi podczas mojego przedstawiania się. :? Po prostu bym się wstydziła własnego nazwiska (więc raczej nie miałabym do niego sentymentu), a nie o to chyba chodzi.
Ale to indywidualna kwestia podejścia do tematu. :wink:
_________________
 
 
joanna_25 


Wiek: 43
Dołączyła: 02 Lut 2005
Posty: 357
Skąd: łódź
Wysłany: Wto Sie 23, 2005 12:37 pm   

Asiek bez przesady. :lol: Nazwisko mojego M. jest "nie bardzo" ale nie aż takie straszne bo wtedy by już jego dziadek zmienił

A swoją drogą to dziwne że niektórzy mają takie koszmarne jak to które podałam przykładowo i nie zmieniają. :shock: :shock:
_________________
Pozdrawiam Cię Gość!


 
 
Pusiak 
- Dyktator


Wiek: 43
Dołączyła: 15 Lut 2005
Posty: 3311
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Sie 24, 2005 12:24 pm   

Wybaczcie że skrzywię nieco wątek, ale w komentarzu do wypowiedzi joanny, miałam lekarza prowadzącego moją rehabilitację, który ma na nazwisko Fiutko... moja mama wyczyniała tysiączne sztuki, żeby go prawidłowo odmienić :) I też nie zamierzał zmianiać nazwiska :)
_________________

 
 
 
Mefiu 


Wiek: 45
Dołączył: 10 Maj 2005
Posty: 66
Skąd: Łódź
Wysłany: Pią Sie 26, 2005 10:39 am   

Tak, istoria doktora Fiutko jest fajna :D ale co do podwójnych nazwisk, to Ja nie mam nic przeciwko, sam namawiałem Pusiaka żeby wzieła podwójne i w sumie to fajnie brzmi, tylko długie takie. Uważam również ,że nie ma się o co obrażać i facet który to robi z takiego powodu, jest dziwny...
_________________




Pozdrawiam Gość
 
 
 
Kamyk 


Wiek: 44
Dołączyła: 26 Cze 2005
Posty: 142
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Sie 29, 2005 5:53 pm   

A ja będę miała po mężu, ja jestem tradycjonalistką :)
 
 
senra 


Wiek: 45
Dołączyła: 09 Wrz 2005
Posty: 115
Skąd: łódź
Wysłany: Sro Wrz 21, 2005 4:51 pm   

:) ja zdecydowanie zmieniam swoje nazwisko. Moje jest długie i okropne, narzeczonego krótkie i o wiele lepiej brzmi.
 
 
 
rorrim 


Dołączyła: 08 Cze 2005
Posty: 338
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Paź 04, 2005 9:56 pm   

Ja zostałam zaszantażowana ... Ultimatum brzmiało "albo przyjmiesz moje nazwisko albo... nie będę nosił obrączki...." :wink:
A tak na serio - to moja świadoma decyzja - tradycjonalistką jestem w tej sprawie i tyle :)
 
 
Alma_ 


Dołączyła: 03 Paź 2005
Posty: 3531
Skąd: z całkiem bliska
Ostrzeżeń:
 1/3/7
Wysłany: Pią Paź 21, 2005 10:01 am   

A ja dodam nazwisko męża do swojego. Jest to dla mnie rozsądny kompromis, bo z jednej strony chcę, żebyśmy byli postrzegani jako rodzina, nosząca wspólne nazwisko, a z drugiej - nie wyobrażam sobie zrezygnować ze swojego, byłoby to dla mnie jak wyrzeczenie się kawałka siebie i staniw się czyjąś "własnością"... cóż, mam dość silne odczucia w tej kwestii.

Na dowód tego, jak silne powiem tylko, że będę miała w sumie aż 27 liter (!!!) do podpisywania się (z kreseczką 28 ;) )

A co do dzieci to jeszcze sie zastanawiamy - może też będą miały dwa nazwiska? Tylko co będzie, jeśli będziemy mieć córkę, a ona kiedyś też nie zechce pozbyć się nazwiska rodowego? Będzie trojganazwisk...? :?

Axxxxxxxxx Sxxxxxxxx - Wxxxxxx in spe :lol:
 
 
katia 


Wiek: 42
Dołączyła: 06 Lis 2005
Posty: 178
Skąd: Łódź
Wysłany: Czw Lis 10, 2005 12:07 pm   

Ja też najprawdopodobniej będe miała dwa nazwiska, co w sumie da 27 liter, a jeszcze śmieszniej będzie jak nie dostaniemy zgody na pisownię zbliżoną do polskiej, o co mój N. złożył już wniosek
 
 
szczako 

Wiek: 44
Dołączyła: 11 Lis 2005
Posty: 2216
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Sty 09, 2006 2:57 pm   

ze swoim nazwiskiem zyje juz prawie 26 lat i bardzo je lubie i ladnie brzmi z moim imieniem i w ogole jest super. no i myslalam o dopisaniu nazwiska M. do mojego, ale ...
jezeli tak bym zrobila mialabym w sumie w podpisie 29 liter, a to sie nigdzie nie zmiesci.
zreszta, jak pisze Alma_, co z dziecmi ... :/

wiec przymjme nazwisko M.
_________________
 
 
Pusiak 
- Dyktator


Wiek: 43
Dołączyła: 15 Lut 2005
Posty: 3311
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Sty 17, 2006 11:55 am   

Dzieci mogą mieć nazwisko po tatusiu :) Niekoniecznie podwójne :) Moje ma 24 litery i jakos żyję :)
_________________

 
 
 
ewcia 

Dołączyła: 12 Sty 2006
Posty: 15
Skąd: ŁÓdź
Wysłany: Pią Sty 20, 2006 10:32 pm   

Ja przyjmę nazwisko mojego Misia. :lol: I szczerze mówiąc nie mogę się już doczekać tego ślubowania, a jeszcze tyle czasu zostało. :(
 
 
Martita 
Mamunia Jasiunia:)


Wiek: 42
Dołączyła: 16 Lis 2005
Posty: 294
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Sty 30, 2006 3:58 pm   

A ja jako jedyna z Was nie zmieniłam nazwiska..ale tylko dlatego że zrobił to mój mąz, który przyjął moje :D
_________________
 
 
 
Alma_ 


Dołączyła: 03 Paź 2005
Posty: 3531
Skąd: z całkiem bliska
Ostrzeżeń:
 1/3/7
Wysłany: Pon Sty 30, 2006 4:02 pm   

Martita napisał/a:
A ja jako jedyna z Was nie zmieniłam nazwiska..ale tylko dlatego że zrobił to mój mąz, który przyjął moje :D

Szczęściara ;)
_________________
chez alma |
 
 
szczako 

Wiek: 44
Dołączyła: 11 Lis 2005
Posty: 2216
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Sty 30, 2006 4:09 pm   

Martita napisał/a:
A ja jako jedyna z Was nie zmieniłam nazwiska..ale tylko dlatego że zrobił to mój mąz, który przyjął moje :D


hmm.... ciekawe co na to M. 'rzuce' temat w piatek :)
_________________
 
 
Alma_ 


Dołączyła: 03 Paź 2005
Posty: 3531
Skąd: z całkiem bliska
Ostrzeżeń:
 1/3/7
Wysłany: Pon Sty 30, 2006 4:28 pm   

Ale u Martity sytuacja była dość nietypowa... ;)

A mój Ł., taki liberalny zawsze i "ponad" takimi prozaicznymi problememi, ostatnio zgłasza pretensje do mojej decyzji - chce koniecznie, żebym przyjęła jego nazwisko! No, szykuje się próba sił, bo ja swojego się nie planuję pozbywać :evilgirl:
_________________
chez alma |
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
statystyki odwiedzin z innych stron


Publikowanie w całości lub fragmentach treści zawartych na Łódzkim Forum Weselnym bez zgody administratorów forum jest zabronione.
Reklamy
www.foto-sobieraj.com.pl