Bez podróży... |
Autor |
Wiadomość |
misia-misia
Working Mom :)
Wiek: 43 Dołączyła: 04 Sty 2006 Posty: 1643 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Lut 15, 2006 10:07 pm Bez podróży...
|
|
|
A ja najprawdopodobniej nigdzie nie pojadę, ale nie jest mi jakoś bardzo smutno. Widać tak musi być...kasa pójdzie na co innego.
Moze pojadę w podróz poślubną na działkę do rodziny S.? Hmmm musze pomyśleć.
A czy ktoś też nie ma w planach podróży poślubnej? |
_________________
|
|
|
|
|
bajeczka
Wiek: 43 Dołączyła: 04 Mar 2005 Posty: 940 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Lut 16, 2006 4:03 pm
|
|
|
Ja nie mam Moj luby zacznie prace i tak szybko urlopu nie dostanie |
_________________
Życzę miłego dnia i pozdrawiam Cię gorąco Gość |
|
|
|
|
misia-misia
Working Mom :)
Wiek: 43 Dołączyła: 04 Sty 2006 Posty: 1643 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Lut 16, 2006 9:30 pm
|
|
|
Oj widze bajeczko że mamy ten sam problem. Tyle ze mój luby juz zarezerwował sobie urlop na siepień ale co z tego jak i tak nie jedziemy.
A z ta działka to nie głupi pomysł...domek tylko dla nas, blisko las i zalew, cisza, spokój. Nie jest to nic szczególnego ale jakby spojrzeć na to inaczej...lepszy rydz niz nic. Przynajmniej bylibyśmy sami i mielibyśmy czas nacieszyc się pierwszymi chwilami małżeństwa. Moze to nie Chiny czy Hiszpania ale z braku laku...
Co wy na to?Dobrze kombinuję? |
_________________
|
|
|
|
|
kryszka
z doskoku ;)
Dołączyła: 09 Paź 2003 Posty: 4836 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Lut 16, 2006 11:44 pm
|
|
|
Sami w domku to przecież miesiąc miodowy jak znalazł. Nie rozumiem tego nacisku na PODRÓ? PO?LUBN?... |
_________________
"Gdyby nie internet nie wiedziałbym, że na świecie jest tylu idiotów." Stanisław Lem |
|
|
|
|
Filomena
Dołączyła: 31 Sie 2004 Posty: 365 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią Lut 17, 2006 12:22 am
|
|
|
Misia-misia, toż to wymarzone otoczenie na nacieszenie się sobą. Nikt Wam nie będzie przeszkadzał, cisza, spokój, klimat miejmy nadzieję Europy ?rodkowej, a nie Amazonii, las, woda, przyroda, że tak sobie zarymuję... W podróży poślubnej ważne jest bycie ze sobą i cieszenie się wolnym czasem. Nikt nie definiuje podróży poślubnej, jako wyprawy co najmniej kilkaset km od domu. My akurat spędziliśmy naszą podróż za granicą, bo tak to było planowane ponad rok wcześniej. Ale po wakacjach 2004 spędzonych w głuszy nad Biebrzą czasami żałowałam, że w podróż poślubną nie jedziemy właśnie zaszyć się gdzieś w Polsce. |
|
|
|
|
misia-misia
Working Mom :)
Wiek: 43 Dołączyła: 04 Sty 2006 Posty: 1643 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią Lut 17, 2006 1:36 am
|
|
|
No to kamień z serca bo już myślałam że nici z jakiegokolwiek wyjazdu. Zeby tylko udało sie załatwic ten domek tylko dla nas... i w tym czasie co mój misio ma urlop
Musze z nim o tym pogadać...
Martwi mnie tylko jedno tam na działce...
OGROMNIASTE PAJąKI :smut: |
_________________
|
|
|
|
|
szczako
Wiek: 44 Dołączyła: 11 Lis 2005 Posty: 2216 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią Lut 17, 2006 9:06 am
|
|
|
kryszka napisał/a: | Sami w domku to przecież miesiąc miodowy jak znalazł. Nie rozumiem tego nacisku na PODRÓ? PO?LUBN?... |
zgadzam sie.
przeciez wystarczy, ze bedziecie gdzies tylko Wy. nawet wspolny weekend wlasnie na dzialce nad zalewem moze sie okazac lepszy niz niejedna egzotyczna wycieczka. wszystko zalezy od Was.
a jezeli chodzi o pajaki, to wyslij 'mezusia' wczesniej z jakims preparatem |
_________________
|
|
|
|
|
strawberrytea
Wiek: 42 Dołączyła: 19 Lip 2005 Posty: 667 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią Lut 17, 2006 12:46 pm
|
|
|
misia-misia, macie super plany! Wiesz, czasem lepsze takie zaszycie się we dwoje niz wyjazd do egzotycznego kraju - tam byście cały czas spędzali na zwiedzaniu (bo jak tu nie zwiedzac jak się już gdzieś jest), jakbyście wykupili wycieczkę to ciągle bylibyscie nie we dwójkę tylko tez z innymi ludźmi... My tez się zastanawialismy nad jakims wyjazdem ale własnie dlaetego w końcu padło na Kraków - wiedzieliśmy że jak będziemy mieli ochotę nie wychodzić z pokoju to nie wyjdziemy bo do Krakowa ZAWSZE można wskoczyc choćby na 1 dzień... Gdybyśmy brali ślub w wakacje czy we wrześniu - możliwe że też zaszylibyśmy się gdzieś na odludziu Głowa do góry! |
_________________ W naszej zielonej kuchni |
|
|
|
|
rorrim
Dołączyła: 08 Cze 2005 Posty: 338 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią Lut 17, 2006 2:19 pm
|
|
|
Misiu - zaciszna działka to super sprawa na spędzenie czasu we dwoje
My nasze pierwsze, wspólne wakacje tak właśnie spędziliśmy i do tej pory mamy co wspominać. Pozytywną sprawą u nas poza tym był brak komputera i Internetu
Co do pająków - to może zakupić specjalną płytkę przeciwko owadom - powinna pomóc. Stawia się ją gdzieś w kącie pokoju i ona robi swoje. |
|
|
|
|
Alma_
Dołączyła: 03 Paź 2005 Posty: 3531 Skąd: z całkiem bliska
|
Wysłany: Pią Lut 17, 2006 2:22 pm
|
|
|
O, ja tez marzę o jakimś zaciszu, gdzie mogłabym zaszyć się bez telefonu i komputera i zapomnieć o wszystkim choć na kilka dni... Niestety, raczej nie prędko mamy na coś takiego szansę |
_________________ chez alma | |
|
|
|
|
bajeczka
Wiek: 43 Dołączyła: 04 Mar 2005 Posty: 940 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią Lut 17, 2006 9:03 pm
|
|
|
misia-misia napisał/a: | Martwi mnie tylko jedno tam na działce...
OGROMNIASTE PAJąKI :smut: |
To Twoj rycerz bedzie sie mogł wykazac |
_________________
Życzę miłego dnia i pozdrawiam Cię gorąco Gość |
|
|
|
|
misia-misia
Working Mom :)
Wiek: 43 Dołączyła: 04 Sty 2006 Posty: 1643 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią Lut 17, 2006 10:29 pm
|
|
|
rorrim napisał/a: |
Co do pająków - to może zakupić specjalną płytkę przeciwko owadom - powinna pomóc. Stawia się ją gdzieś w kącie pokoju i ona robi swoje. |
Tu i nawet 100 takich płytek nie pomorze. Jak wieczór przychodził to one były na oknach nad wejściem. I to nie malutkie pajączki tylko WIELKIE OGROMNIASTE PAJAKI często o średnicy 10cm! Obrzydliwe
A ja tak się boję nawet małych pająków a co dopiero te. Mój S. chodził wieczorem do okoła domu z "miotaczem ognia" i je palił. Wtedy mogłam w miare spokojnie wejść do domku.
Ale to tylko pająki są problemem... Poza tym szum lasu, woda, cisza i spokój...
Zobaczymy, moze wypali |
_________________
|
|
|
|
|
Lucky
Wiek: 41 Dołączyła: 07 Lis 2005 Posty: 748 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią Lut 17, 2006 10:30 pm
|
|
|
Ja też raczej nie mam co marzyć o podróży poslubnej, szefowa D to jędza i napewno nie da mu tyle wolnego
Ale kiedys sobie odbijemy |
|
|
|
|
Dotka
Wiek: 43 Dołączyła: 12 Mar 2005 Posty: 562 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sob Lut 18, 2006 2:20 pm
|
|
|
Misia
wyjazd na działkę w zaciszne miejsce i tylko we dwoje to prawdziwa podróż poślubna.
I jeszcze raz zobaczę że piszesz że nie będziesz miała podróży.... Będziecie mieli super super.
My i dwie pary pojechaliśmy sobie w okolice Bełchatowa pod namioty, tylko na weekend. W piątek po południu bo pracowałam a wrócilismy w niedzielę. Krótko ale chociaż jakiś wyjazd, wspólne pogaduszki, śmiechy itp. A marzyła mi się Hiszpania.
Bajeczko i Anik
może jeszcze uda się coś zmienić a jak nie to napewno odbijecie sobie w innym terminie. |
_________________
|
|
|
|
|
Agatka_P
Wiek: 41 Dołączyła: 07 Wrz 2005 Posty: 1093 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sob Lut 18, 2006 2:30 pm
|
|
|
Ja też uważam że to super podróż, w takiej normalnej podróży to trzeba wstawać o 8 bo śniadanie a potem zwiedzanie i nie ma czasu się na siebie. A tu będziecie wstawać kiedy wam się spodoba robić co wam się podoba i najlepsze można spędzić cały dzień z ukochanym w łóżku |
|
|
|
|
Lucky
Wiek: 41 Dołączyła: 07 Lis 2005 Posty: 748 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sob Lut 18, 2006 4:21 pm
|
|
|
Agatko a dlaczego w normalnej podróży nie można cały dzień przeleżec w łóżku z ukochanym
I co to znaczy w normalnej podróży
przeciez to nie czasy komunistyczne, teraz jedziesz gdzie chcesz i robisz co chcesz jeśli tylko masz czas i możliwości finansowe
My jak jeżdzimy z D na wakacje(a zdarza nam się ) to wynajmujemy tylko jakis nocleg, posiłki na wlasna reke i system zwiedzania tez.
Jak mamy ochote to idzemy jak nie to zostajemy w łóżku
Posiłki tez jadamy wtedy kiedy mamy ochote, a nie kiedy działa stołówka
Poza tym nie cierpie jak mój czas wolny na odpoczynek musi być czyms uwarunkowany, to w końcu jest moje 5 minut, więc spędzam je tak jak mi się podoba
Ale sie rozpisałam, chyba potrzebny mi urlop |
|
|
|
|
Alma_
Dołączyła: 03 Paź 2005 Posty: 3531 Skąd: z całkiem bliska
|
Wysłany: Sob Lut 18, 2006 4:49 pm
|
|
|
anik napisał/a: | Agatko a dlaczego w normalnej podróży nie można cały dzień przeleżec w łóżku z ukochanym |
Myślę, że chodzi o to, że w jakieś super egzotycznie podróży na przykłąd to żal Ci trochę czasu na leżenie w łóżku - bo tyle cudowych rzeczy wokół... :30: |
_________________ chez alma | |
|
|
|
|
Agatka_P
Wiek: 41 Dołączyła: 07 Wrz 2005 Posty: 1093 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sob Lut 18, 2006 9:49 pm
|
|
|
Alma wyjełaś mi to z ust właśnie to miałam na myśli |
|
|
|
|
misia-misia
Working Mom :)
Wiek: 43 Dołączyła: 04 Sty 2006 Posty: 1643 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Lut 20, 2006 12:06 pm
|
|
|
No to juz nie będę narzekać...żeby tylko udało się zgrac wszystko w czasie i zeby rodzina S. (dalsza) też nie chciała zaklepać sobie w wakacje domku |
_________________
|
|
|
|
|
aggna
Dołączył: 04 Sty 2005 Posty: 319 Skąd: Bełchatów
|
Wysłany: Pon Lut 20, 2006 1:35 pm
|
|
|
Ja z moim K. nie bedziemy miec podrozy poslubnej, poprostu nie chcemy |
|
|
|
|
Pusiak
- Dyktator
Wiek: 43 Dołączyła: 15 Lut 2005 Posty: 3311 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Lut 20, 2006 3:19 pm
|
|
|
Misia-misia, a nie możecie Wy sobie własnie zaklepac wakacji u włascicieli, z zastrzeżeniam, że to Wasza podróz poślubna i nie chcielibyście towarzystwa dalszej rodziny |
_________________
|
|
|
|
|
Żaneta
Jestem mamusią
Wiek: 39 Dołączyła: 17 Lip 2005 Posty: 925 Skąd: ŁÓDŹ
|
Wysłany: Pon Lut 20, 2006 3:43 pm
|
|
|
misia-misia to bardzo dobry pomysl wypad na dzialkę tylko z mężem
Również nie rozumiemiem dlaczego przyjąl się taki stereotyp,że w podróż poślbną trzeba pojechać daaaaleko do cieplych krajów |
_________________
|
|
|
|
|
misia-misia
Working Mom :)
Wiek: 43 Dołączyła: 04 Sty 2006 Posty: 1643 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Lut 21, 2006 12:36 pm
|
|
|
?aneta napisał/a: | nie rozumiemiem dlaczego przyjąl się taki stereotyp |
Bo to jest dokładnie stereotyp. Jesli cały czas sie mówi ze podróż poślubna to podróz w obce kraje, to pomysł wypadu na działkę wygląda... blado i banalnie
Ale biorąc pod uwagę to ze na działce będziemy tylko dla siebie, pomysł nabiera kolorów |
_________________
|
|
|
|
|
FifthAvenue
Wiek: 46 Dołączyła: 23 Lut 2006 Posty: 1028 Skąd: Lodz
|
Wysłany: Pią Mar 10, 2006 2:40 pm
|
|
|
Pomysl z dzialka super... my niestety nie mamy takiej mozliwosci |
_________________ DON'T HATE ME BECAUSE I'M BEAUTIFUL.HATE ME BECAUSE YOUR MAN THINKS I AM !
[/url] |
|
|
|
|
ewig
Dołączyła: 10 Cze 2005 Posty: 244 Skąd: łódzkie
|
Wysłany: Sob Mar 11, 2006 9:32 am
|
|
|
My tez nie bedziemy miec podrozy poslubnej... prawdopodobnie, bo N. nie dostanie urlopu a poza tym to troche nam szkoda kaski. Jesli juz gdzies pojedziemy to prawdopodobnie spontanicznie wybierzemy sie z dnia na dzien na jakies 3 dni do naszego ukochanego Kazimierza nad Wisłą... Hmm... Ale sie rozmarzylam... Moglabym juz tam jechac. I szczerze mowiac to nie zaluje,ze nie pojedziemy gdzies w egzotyczne kraje...Kazimierz ma tak specyficzny klimat... Uwielbiam to miejsce! |
_________________
|
|
|
|
|
Dotka
Wiek: 43 Dołączyła: 12 Mar 2005 Posty: 562 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sob Mar 11, 2006 2:41 pm
|
|
|
Ewig 3 dniowy wypad w piekne miejsce to super wyjazd po ślubie. Ja z P też nie wyjeżdżaliśmy daleko i na długo, tylko 3 dniowy wypad pod namioty ze znajomymi pod Bełchatów. |
_________________
|
|
|
|
|
AiD
Dołączyła: 09 Gru 2005 Posty: 123 Skąd: łódzkie
|
Wysłany: Nie Maj 14, 2006 11:22 am
|
|
|
noooo na dzien dzisiejszy my tez nigdzie nie pojedziemy... slub 30.09... wiec chyba nasza podroz przesuniemy na wakacje... no chyba ze jakis wekend w gorach da sie zorganizować... |
_________________
|
|
|
|
|
misia-misia
Working Mom :)
Wiek: 43 Dołączyła: 04 Sty 2006 Posty: 1643 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Lip 05, 2006 11:36 am
|
|
|
Klamka zapadła. Dobrowolnie zrezygnowalismy z podróży poślubnej.
Przemyslelismy wszystko, zdecydowalismy że zamiast wydawac sporo (jak na nasze możliwości) kasy na raptem kilka dni np. nad morzem, pieniążki przeznaczymy na "coś" do domu oraz na dokończenie remontu.
Teraz jak mamy autko to w każdej chwili mozemy spontanicznie wybyc gdziekolwiek na weekend.
Mysleliśmy nawet że autkiem mozemy wyskoczyć nawet na Słowację czy do Berlina.Dlatego nie załamujemy się brakiem podróży poślubnej |
_________________
|
|
|
|
|
FifthAvenue
Wiek: 46 Dołączyła: 23 Lut 2006 Posty: 1028 Skąd: Lodz
|
Wysłany: Sro Lip 05, 2006 11:46 am
|
|
|
I bardzo dobrze misiu, nie ma sie co zalamywac ! jesli wiecie, ze pieniazki bardziej przydadza wam sie na cos innego, moze warto poczekac... za jakis czas jak juz sytuacja finansowa sie poprawi, pojedziecie sobie w wymarzona podroz, taka prawdziwa, dokladnie tam gdzie chcecie, a nie tylko na kilka dni "byle byla podroz poslubna" !
My tez nie wiemy jeszcze czy pojedziemy. Jesli bedziemy mieli tyle pieniedzy, zeby jechac dokladnie tam gdzie chcemy to pojedziemy, jesli nie - poczekamy cierpliwie i "odbijemy" sobie pozniej ! |
_________________ DON'T HATE ME BECAUSE I'M BEAUTIFUL.HATE ME BECAUSE YOUR MAN THINKS I AM !
[/url] |
|
|
|
|
fiona83
Dołączyła: 19 Kwi 2006 Posty: 2952 Skąd: skądinąd
|
Wysłany: Sro Lip 05, 2006 11:47 am
|
|
|
Misiu - popieram wszystkimi odnóżami |
|
|
|
|
Nikulec
Wiek: 42 Dołączyła: 07 Lis 2006 Posty: 171 Skąd: łódź
|
Wysłany: Pią Lis 24, 2006 5:34 am
|
|
|
Ja też jestem "zmuszona" poprzeć, bo czeka mnie to samo
Chciałabym gdzieś pojechać, od lat marzy mi się Skandynawia, głównie Norwegia i Finlandia. Jednak nasza podróż też będzie musiała poczekać na lepsze czasy |
|
|
|
|
sylwia
Wiek: 43 Dołączyła: 16 Lut 2006 Posty: 507 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Pią Lis 24, 2006 10:38 am
|
|
|
U nas podróż poslubna jeste pod znakiem zapytania, bo ja pracuję w szkolę więc urlopu nie dostane bo mam wakacje i ferie wolne a na zwolnienie nie pojde bo bedzie wiadomo na co i po co , wiec skoro slub 06 październiak to są dwa wyjścia albo pojedziemy na weekend coś zwiedzić np w Krakowie nie bylam albo między świetami gdzioeś pojedziemy albo jest jeszcze inna opcja,że pojedziemy w ferie zimowe gdzieś np w góry ale gdzieś w takie miejsce gdzie nie bylismy.Jest taka opcja,że może nigdzie nie pojedziemy bo jak oddadzą nam mieszkanie w grudniu to kasa wejdzie w mieszkanie i nie bedzie za co jechac, no trudno, zobaczymy co z tego wyjdzie |
_________________ Nasz Ślub 06.10.2007
|
|
|
|
|
Hatifnatka
Wiek: 40 Dołączyła: 10 Mar 2007 Posty: 948 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią Kwi 20, 2007 1:56 am
|
|
|
u mnie tak samo z przyczyn fonansowych szykuje się nam co najwyżej wyjazd na działkę... ale jakoś specjalnie nie narzekam z tego powodu, z moim Kochaniem absolutnie wszędzie będzie mi cudownie |
_________________
|
|
|
|
|
ava
Wiek: 39 Dołączyła: 12 Lut 2008 Posty: 3728 Skąd: Bełchatów/Łódź
|
Wysłany: Nie Mar 02, 2008 11:56 am
|
|
|
A my chcemy mieć podróż poślubną i to właśnie taką stereotypową, tzn. gdzieś za granicą. Nie wiemy co prawda czy nam się uda, wiadomo problem urlopów itd., ale bedziemy sie starać. Po prostu, choć na co dzień jesteśmy raczej sknerusami, postanowiliśmy wykorzystać ten piekny okres poślubny, żeby odrobinkę zaszaleć. Oboje nigdy nie byliśmy za granicą, zaraz po ślubie na początku zamieszkamy z rodzicami S. i bedziemy stawiać nasz wymarzony domek, więc przez kilkanaście następnych lat (no bo wiadomo, ze budowa i wykończenie domu to studnia bez dna )pewnie nie bedzie nas stać na takie coś- dlatego chcemy wykorzystać okazję, żeby potem nie żałować, że tego nie zrobilismy. I to jest główny powód, dla którego chcemy gdzieś wyjechać- po prostu wiemy, że jeśli tego nie zrobimy zaraz po ślubie, to potem może nie uda nam się wyjechać tylko we dwoje w taką prawdziwą wycieczkę zagraniczną już nigdy.
Ale chce podkreślić, ze pomysł spedzenia podróży poślubnej tylko we dwoje na jakiejś zacisznej działce też jest bardzo fajny, a na pewno bardzo romantyczny- tylko, że zarówno ja jak i S. mieszkamy na wsi w ładnych okolicach, więc taki wyjazd nie byłby dla nas żadną odmianą, no może poza tym, że w końcu bylibyśmy sami |
|
|
|
|
555
Dołączyła: 02 Lis 2006 Posty: 1486 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Nie Mar 02, 2008 12:16 pm
|
|
|
my, niestety, nie wyjechalismy, ale planujemy to sobie odbic w pierwsza rocznice :)) |
_________________
|
|
|
|
|
agunia84
Wiek: 39 Dołączyła: 12 Lip 2007 Posty: 3627 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Mar 04, 2008 9:49 pm
|
|
|
My na dzień dzisiejszy nie planujemy żadnego wyjazdu w podróż. Wszystkie pieniądze jakie mamy wydajemy na wykończenie domu. |
Ostatnio zmieniony przez agunia84 Wto Mar 04, 2008 9:50 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Agha [Usunięty]
|
Wysłany: Pon Cze 02, 2008 11:11 am
|
|
|
Dziewczyny, tak naprawdę nie jest ważne, gdzie się pojedzie w podróż poślubną - grunt aby wyrwać się z domu na kilka dni, być z dala od przyziemnych, codziennych spraw i móc nacieszyć się tym, że jesteście małżeństwem.
Może to być weekend na działce, czy weekend pod namiotem np. nad zalewem Sulejowskim (polecam bardzo tani kemping w Treście).
Jak powiedział, nam ksiądz podczas nauk - podróż poślubna jest bardzo ważna, gdyż od niej zaczynamy gromadzić swoje wspólne jako małżeństwa wspomnienia. |
|
|
|
|
=MiLi=
Wiek: 37 Dołączyła: 23 Sty 2007 Posty: 897 Skąd: Rtk, ale z Bałut
|
Wysłany: Pon Cze 02, 2008 11:02 pm
|
|
|
My też nie mieliśmy typowej podróży poślubnej i nie żałujemy Po pierwsze nie miałam urlopu a po drugie szkoda było nam wydać mnóstwo kasy po to, żeby gdzieś sobie wyjechać. Woleliśmy zrobić mały wypad na weekend na działeczkę albo spędzić razem tylko we dwoje i w spokoju czas w domciu |
_________________ |
|
|
|
|
tweety
Wiek: 40 Dołączyła: 31 Sty 2004 Posty: 258 Skąd: łódź/londyn
|
Wysłany: Wto Cze 03, 2008 2:58 pm
|
|
|
My tez nie bylismy nigdzie po slubie, dopiero w po 3ciej rocznicy pojechalismy na wakacje zagranica. Nie bylo nas stac, ale teraz sobie odbijamy Warto bylo troszke poczekac |
_________________
Zeby Tobie Gość slonko ciagle swiecilo |
|
|
|
|
Pamcia
Wiek: 39 Dołączyła: 13 Lis 2007 Posty: 481 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią Lip 25, 2008 4:15 pm
|
|
|
My tez niestety nigdzie nie pojedziemy w podróż poslubną, troche mi smutno z tego powodu bo liczylam chociaz na Zakopane ale raczej nic z tego... kasa i kasa, wszystko przez nią ale mam nadzieje ze kiedys to sobie odbijemy.. |
_________________
Nasza data: 08.08.2008!! |
|
|
|
|
anna1984
Wiek: 40 Dołączyła: 04 Wrz 2006 Posty: 178 Skąd: Pabianice/Łódź
|
Wysłany: Czw Lip 31, 2008 6:15 pm
|
|
|
My również nie udajemy się w podróż poślubną, bo nie można chyba podróżą nazwać 1- lub 2-dniowego wypadu do Ikei np. w Krakowie. Będziemy musieli po prostu kupić trochę sprzętu do domu Może uda nam się pojechać na pierwszą rocznicę |
_________________ Zakochana żona
|
|
|
|
|
Tajgete
żona swojego męża :)
Wiek: 40 Dołączyła: 24 Mar 2008 Posty: 833 Skąd: Kolumna
|
Wysłany: Czw Lip 31, 2008 6:37 pm
|
|
|
My może wybierzemy się w maju do Pragi na kilka dni. Nie wiem, czy można to nazwać podróżą poślubną, jeśli będzie 3 miesiące po ślubie.
Dzisiaj stwierdziłam, że chyba nie pasuję do tego całego celebrowania okoliczności około ślubnych. Koleżanka z pracy (wybacz, jeśli to przeczytasz!!!) chodziła dzisiaj smutna, bo w natłoku wydatków nie stac ich na naprawdę wyjątkową podróż. Chociażby w Polsce, ale taką na której naprawdę będzie się działo "CO? WYJ?TKOWEGO", żeby zapamiętać, że była to naprawdę "WYJ?TKOWA OKAZJA". A ja nie widzę takiej potrzeby. Fajnie by było gdzieś pojechać, ale jeśli będzie to Praga, będzie dla mnie super wyjątkowo. Jeśli będzie to morze, to będzie cudownie. A jeśli będzie to romantyczny wyjazd na działkę, to też będzie super. Nie wiem, czy ja nie potrzebuję tej wyjątkowości? Może to jakaś skaza genetyczna... |
_________________
|
|
|
|
|
=MiLi=
Wiek: 37 Dołączyła: 23 Sty 2007 Posty: 897 Skąd: Rtk, ale z Bałut
|
Wysłany: Czw Lip 31, 2008 6:57 pm
|
|
|
Tajgete napisał/a: | A ja nie widzę takiej potrzeby. Fajnie by było gdzieś pojechać, ale jeśli będzie to Praga, będzie dla mnie super wyjątkowo. Jeśli będzie to morze, to będzie cudownie. A jeśli będzie to romantyczny wyjazd na działkę, to też będzie super. |
I masz rację. Podchodzę do tego podobnie. Najważniejsze, że we dwoje! a gdzie? to nieważne |
_________________ |
|
|
|
|
gosc [Usunięty]
|
Wysłany: Czw Lip 31, 2008 8:44 pm
|
|
|
Tajgete napisał/a: | Nie wiem, czy ja nie potrzebuję tej wyjątkowości? Może to jakaś skaza genetyczna... |
Tajgete, Teojej koleżance należaŁoby uświadomić, że każda podróż poślubna jest najbardziej wyjątkowa pod sŁońcem, nawet jeśli jest spędzana we wŁasnych 4 ścianach czy na dziaŁce.
Dla mnie nadzwyczaj wyjątkowy byŁ sam ślub i wesele. Podróż poślubna potrzebna nam byŁa aby się wyciszyć i nacieszyć sobą. Gdybyśmy przez kolejne 2 tygodnie robili "coś wyjątkowego" (czt. szalonego), chyba bym w końcu padŁa. |
|
|
|
|
Hatifnatka
Wiek: 40 Dołączyła: 10 Mar 2007 Posty: 948 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią Sie 01, 2008 2:03 pm
|
|
|
my również nie będziemy mieć pordóży poślubnej (P. nie dostanie teraz urlopu). ale nie żałuję, odbijemy to sobie może za rok |
_________________
|
|
|
|
|
veroni
Dołączyła: 03 Lip 2008 Posty: 42 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią Sie 01, 2008 2:19 pm
|
|
|
My mieliśmy wykupioną wycieczkę do Egiptu niestety okazuje się że biuro podróży nas strasznie naciągnęło (cena tego co zamówiliśmy może być co najmniej 2500-3000 niższa)i zrezygnowaliśmy! być może pojedziemy na jakiegoś lasta zaraz po ślubie;D |
_________________ szczęśliwa mężatka:) Nasz dzień 9.08.2008r |
|
|
|
|
izunia_82
Wiek: 41 Dołączyła: 07 Lis 2007 Posty: 1376 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Sie 19, 2008 12:06 am
|
|
|
A my też swojego czasu myśleliśmy o rezygnacji z podróży poślubnej. Ale po przemyśleniach doszliśmy do wniosku, że jeśli nie pojedziemy zaraz po ślubie to nie pojedziemy wcale. I kasa faktycznie się rozejdzie. Dlatego namawiam do wyjazdu. W końcu podróż poślubna jest jak ślub i wesele Raz w życiu |
_________________
|
|
|
|
|
moniafarm
Dołączyła: 19 Lis 2007 Posty: 9 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Sie 19, 2008 6:00 pm
|
|
|
My w tym roku nie byliśmy nigdzie na wakacjach. Dlatego nasz długo odkładany urlop postanowiliśmy przeznaczyć na podróż poślubną. A ponieważ jesteśmy PODRÓ?NIKAMI wybraliśmy wyprawe na Bliski Wschód. Jedzieny na 2 tygodnie do Jordanii i Syrii. Mam nadzieje, ze będzie to wyjątkowa podróż. Jedziemy 20 września
Nasz wielki dzień 06.09.2008r. |
|
|
|
|
kryszka
z doskoku ;)
Dołączyła: 09 Paź 2003 Posty: 4836 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Sie 20, 2008 9:43 am
|
|
|
Tajgete napisał/a: | Koleżanka z pracy [...] chodziła dzisiaj smutna, bo w natłoku wydatków nie stac ich na naprawdę wyjątkową podróż [...] taką na której naprawdę będzie się działo "CO? WYJ?TKOWEGO", żeby zapamiętać, że była to naprawdę "WYJ?TKOWA OKAZJA" |
A ja ciągle nie rozumiem tej wyjątkowości (że niby co się by tam miało dziać?) podróży poślubnej i wszechobecnemu nacisku na nią.
Także Tajgete doskonale cię rozumiem, nie rozumiem natomiast koleżanki. |
_________________
"Gdyby nie internet nie wiedziałbym, że na świecie jest tylu idiotów." Stanisław Lem |
|
|
|
|
klarysa
Dołączyła: 01 Lut 2007 Posty: 895 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Gru 03, 2008 8:13 pm
|
|
|
"Podróż poślubna" jest wyjątkowa, bo jest jedyną taką w życiu (no chyba, że bierzemy kilka ślubów) i następuję po tym wyjątkowym dniu. I nie ważne gdzie i na ile, ważne, żeby była i pozwoliła nowożeńcom spędzić kilka chwil razem. Dla jednych będzie to remont w domu i romantyczna kolacja, a dla innych wakacje w Brazylii. |
|
|
|
|
|