Strona korzysta z plikow cookie w celu realizacji uslug zgodnie z Polityka prywatnosci.

Mozesz okreslic warunki przechowywania lub dostepu do cookie w Twojej przegladarce lub konfiguracji uslugi.

Forum Weselne miasta Łodzi Strona Główna Forum Weselne miasta Łodzi
Forum weselne, wesele i ślub w Łodzi i woj. łódzkim

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  KalendarzKalendarz  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum
 Ogłoszenie 
Wasze albumy zdjęć ALBUM
Regulamin forum REGULAMIN
Reklama w serwisie REKLAMA

Poprzedni temat «» Następny temat
Brylant...?
Autor Wiadomość
superbuzia 


Wiek: 44
Dołączyła: 02 Mar 2007
Posty: 83
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Cze 27, 2007 10:16 pm   

Najwazniejsze jest od kogo mamy ten pierscionek , pierścionek jest symbolem , moj misiu za kazdym razem mowi ze to jego serce. Mnie nie zalezalo czy jest to brylant czy cyrkonia, wrecz przeciwnie to ludzie ktorzy na niego patrza pytaja sie zawsze czy to prawdziwy kamien...ja mam brylancik ale to i tak bez znaczenia dlamnie bylo wazne kto mi go zaklada na palec :serce:
_________________

 
 
Gabro 

Dołączyła: 15 Mar 2007
Posty: 699
Skąd: Łódź
Wysłany: Czw Cze 28, 2007 9:51 am   

Ja mam brylancik. Ale nawet gdyby to była cyrkonia, to i tak byłabym szczęśliwa :)
 
 
Agha
[Usunięty]

Wysłany: Pią Lip 13, 2007 3:15 pm   

Nawet emaliowane oczko jest cudne jak od kogoś kto szczerze kocha :P
Ale mam wrażenie, ze teraz brylant to pozdstawa. Też mam brylancik 8)
 
 
juliazuk 


Wiek: 42
Dołączyła: 13 Lip 2007
Posty: 336
Skąd: Łódź/Warszawa
Wysłany: Pon Lip 23, 2007 3:53 pm   

A ja mam bardzo skromny pierścionek z szafirem. I nie kosztował wiele. Ale uważam, że jest przepiękny. Zachwycił nas od pierwszego wejrzenia, bo był inny, niż wszystkie. Noszę go z dumą, bo symbolizuje słowo, które sobie daliśmy i widmo przysięgi, którą złożymy.
_________________




9.08.2008 r.
 
 
gosc
[Usunięty]

Wysłany: Pon Lip 23, 2007 9:31 pm   

Agha napisał/a:
Ale mam wrażenie, ze teraz brylant to pozdstawa. Też mam brylancik 8)

to jakaś moda, czy co :?: Przecież to że nie mam brylantu w pierścionku nie znaczy, że mąż mnie mniej kocha albo że nasze oświadczyny i to co sobą reprezentuje pierścionek jest jakiejś gorszej kategorii :?:
jaj mam piękny pierścionek z granatem i cyrkoniami. Jest idealny i nie zamieniŁabym go za milion diamentów.
 
 
juliazuk 


Wiek: 42
Dołączyła: 13 Lip 2007
Posty: 336
Skąd: Łódź/Warszawa
Wysłany: Wto Lip 24, 2007 8:27 am   

A poza tym, jeśli dla kogoś sam kamień ma znaczenie, to dobrej jakości cyrkonia, jest więcej warta niż gorszej jakości brylant :roll: To tylko taka ciekawostka.
Bo przecież naprawdę liczy sie symbol i serce. W ogóle to ja chciałam srebrną obrączkę, ale mój R. uznał, że to musi być pierścionek. I tyle.
_________________




9.08.2008 r.
 
 
Kati 


Dołączyła: 23 Lut 2004
Posty: 3262
Skąd: :)
Wysłany: Sro Lip 25, 2007 7:06 am   

juliazuk napisał/a:
A poza tym, jeśli dla kogoś sam kamień ma znaczenie, to dobrej jakości cyrkonia, jest więcej warta niż gorszej jakości brylant :roll: .


Zgadzam się, że brylant nie jest miarą uczucia, ale co do wartości, że jest porównywalna - to chyba przesada? :roll:
Cyrkonia to sztuczny kamień, imitacj brylantu. I jest mimo wszystko tania, bo cena 10-50 zł to nie szał :-?
_________________

 
 
 
juliazuk 


Wiek: 42
Dołączyła: 13 Lip 2007
Posty: 336
Skąd: Łódź/Warszawa
Wysłany: Sro Lip 25, 2007 8:24 am   

No faktycznie przesadziłam. Głupek ze mnie :głupek: (chociaż prawdziwa cyrkonia powinna być zrobiona z kamienia naturalnego i wtedy jej wartość jest większa, ale ciężko u nas dostać prawdziwe).
A brylanty też już są powoli wytwarzane sztucznie, tak jak szafiry, szmaragdy i inne. Trzeba się dobrze znać, żeby nie dać się nabić w butelkę. (mam w domu speca od biżuterii...).
Ja wiem, że mój szafir jest z dolnej półki, ale absolutnie mi to nie przeszkadza, bo dla mnie i tak jest najpiękniejszy i nie zamieniłabym go za najdroższy pierścionek świata.
 
 
Kati 


Dołączyła: 23 Lut 2004
Posty: 3262
Skąd: :)
Wysłany: Sro Lip 25, 2007 7:20 pm   

Juliazuk - to absolutnie sztuczny kamyk...ta cyrkonia. Ale sama je noszę - bo sa ładne - dopóki się nie porysują. Brylant nie rysuje się nigdy :)

ale podkreślam - nie dyskredytuję wartości emocjonalnych tych pierścioneczków

Moje brylanciki są stare, bardzo stare... nie mam pojęcia jaka jest ich wartość i z czy są A,B, C czy L klasy... i nie ma to znaczenia rzecz jasna :mrgreen:
_________________

Ostatnio zmieniony przez Kati Sro Lip 25, 2007 7:23 pm, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
juliazuk 


Wiek: 42
Dołączyła: 13 Lip 2007
Posty: 336
Skąd: Łódź/Warszawa
Wysłany: Czw Lip 26, 2007 8:17 am   

Kati napisał/a:
Juliazuk - to absolutnie sztuczny kamyk...ta cyrkonia.


Teraz (i te dostepne w Polsce) tak. Ale są też robione z samego cyrkonu (naturalnie wystepujący minerał), a nie z przetworzonych jego zwiąków.
Ale zamknijmy, proszę, ten temat, bo odbiegamy trochę od głównego wątku :lol:

A najważniejsze jest to, że brylant, czy nie brylant, liczy się uczucie z jakimś ktoś nam daje pierścionek zaręczynowy. [smilie=serduszka.gif]
_________________




9.08.2008 r.
 
 
magdallena 

Dołączyła: 06 Mar 2007
Posty: 131
Skąd: Łódź
Wysłany: Pią Lip 27, 2007 7:47 pm   

hmmm to po co to forum skoro liczy się tylko przysięga Takie juz jesteśmy że lubimy te gadki o fatałaszkach i pierdołach akrylowych :D
_________________
29 WRZESIEŃ
 
 
juliazuk 


Wiek: 42
Dołączyła: 13 Lip 2007
Posty: 336
Skąd: Łódź/Warszawa
Wysłany: Sob Lip 28, 2007 8:01 pm   

No jasne, że tak. I każda chce mieć wyjątkowy pierścionek, ale ta wyjątkowość to dla każdej co innego. Na mnie brylant nie robi wrażenia, ale może dlatego, że już mam taki pierścionek. I chciałam mieć na zaręczyny coś innego niż wszyscy. Dla jednej liczy się materialna wartość pierścionka, a dla innej to, żeby był dany z serca. Znam dziewczyny, które uważają, że ich pierścionki są okropne (faceci sami wybierali), ale i tak uwielbiają te pierścionki :razz:
Ostatnio zmieniony przez juliazuk Pon Lip 30, 2007 2:21 pm, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
EwaM 


Wiek: 41
Dołączyła: 30 Lip 2007
Posty: 2535
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Sie 13, 2007 4:20 pm   

O rany!
Ile ludzi, tyle opinii. A teraz pora na moją.
Ja pierścionek wybierałam sama. Może dlatego, że nie do końca ufałam w gust mojego D. Jak chodziliśmy po sklepach oczywiście spytałam jaką kwotę może na ten cel przeznaczyć i szukałam w tych granicach. Wybrałam za połowę przeznaczonej sumy, bo po prostu własnie ten pierścionek mi się spodobał. Delikatny, z malutkim, ale pięknie osadzonym brylancikiem, który świetnie będzie się nosiło przy obrączce.
Ja chciałam brylant, choćby najmniejszy, bo jednak cyrkonia to nie to samo.

Ja akurat odróżnię brylant od cyrkoni, tak samo jak odróżnię zwykłe szkło od kryształu (mało kto odróżnia). To po prostu widać. Nie noszę również mojego pierścionka dla innych, ale dla siebie, więc nie przekonuja mnie argumenty typu: "Przecież nikt ci na palce nie będzie patrzył, a i tak większość nie odróżnia cyrkoni od brylantu", bo mnie nie interesuje co inni pomyślą o MOIM pierścionku.

Ja chciałam brylant, ale jak czytam niektóre posty o wyższości brylantu nad cyrkonią to ogarnia mnie pusty śmiech. Jeśli ktoś woli wieksze oczko i dlatego wybrał cyrkonię to czemu nie? Każda z nas ma swój gust i swoje potrzeby, a każdy z narzeczonych swoje możliwości finansowe. Miłość się od pierścionka ani nie zmniejszy, ani nie zwiększy. A jeśli chodzi o jeden z pierwszych postów, że to musi być brylant bo symbolizuje wieczność, trwałość i takie bzdety, to chyba pora się dowiedzieć, że noszenie brylantów zostało całkiem niedawno WYPROMOWANE przez ludzi, którzy na tym zarabiają i nie ma w tym żadnej tradycji ani symboliki. Zwykły marketing.
 
 
Martysia 
mammolina


Wiek: 37
Dołączyła: 23 Sie 2007
Posty: 538
Skąd: Milano
Wysłany: Sro Wrz 05, 2007 11:30 am   

ja mam brylant i się z tego bardzo cieszę, no bo fajnie brylant nosić jeśli można ( a sama sobie raczej nie zafunduję i tak ogólnie na co dzień nie jest się zasypywaną brylantami) ale na pewno o niego nie prosiłam!!! wiem, że to mój ukochany chciał mi zrobić drogi prezent i to już jego była sprawa, zdecydował tak- jeszcze lepiej! dla mnie to nie ma znaczenia, same zaręczyny były tak cudne! a pierścionek to tylko symbol. dobrze, że w końcu latał i wybierał sam bo ja tylko raz poszłam z nim na "przymierzanie" i zobaczyłam ceny i po prostu głupio mi się zrobiło i zapłonęłam jak rak. tak poza tym np. ja wolę o wiele bardziej pierścionki z wystającym oczkiem a dostałam z wbudowanym, bo taki się jemu podobał i wybierał go z sercem. i jest cudny...:)
_________________
Ostatnio zmieniony przez Martysia Sro Wrz 05, 2007 11:31 am, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
juliazuk 


Wiek: 42
Dołączyła: 13 Lip 2007
Posty: 336
Skąd: Łódź/Warszawa
Wysłany: Sob Paź 27, 2007 5:30 pm   

Ewo, Martysiu, podoba mi się Wasze podejście do sprawy. Ale znam sytuację, gdzie dziewczyna powiedziała, że chce dostać określony pierścionek z brylantem i tyle. A co gdyby narzeczonego nie było stać? To nie będzie zaręczyn? Nie rozumiem tego. A gdzie podziała się miłość i magia tej chwili...
Ewo, Martysiu, ciszę się, że rozwaga w narodzie jeszcze nie zaginęła.
_________________




9.08.2008 r.
 
 
Canaves 

Dołączyła: 15 Wrz 2007
Posty: 103
Skąd: ...
Wysłany: Sob Paź 27, 2007 11:38 pm   

Martysia napisał/a:
a pierścionek to tylko symbol.


Dokładnie! :)

Mnie również tak jak większości podobają sie brylanty, ale pierścionek jest tylko symbolem tego jak dwójka ludzi bardzo sie kocha i chce ze sobą być.. ?aden kamień nie jest wyznacznikiem tego czy związek będzie trwały i tego ile przetrwa.
To zależy wyłącznie od nas samych i tego co tak naprawdę nosimy w sercach a nie na palcach.. :wink:
A skąd się wzieła ta miłość do brylantów? Może trochę ze zwyczajnej próżności której odrobinę każda z nas ma w sobie?.. :P

Mnie bardziej od brylantów podobają sie kolorowe kamienie. Najbardziej szafir :)
Na swój wymarzony pierścionek ciągle czekam.... Ale może niedługo już sie nim pochwale.. :razz:
 
 
Martysia 
mammolina


Wiek: 37
Dołączyła: 23 Sie 2007
Posty: 538
Skąd: Milano
Wysłany: Sro Paź 31, 2007 11:17 pm   

juliazuk napisał/a:

Ewo, Martysiu, ciszę się, że rozwaga w narodzie jeszcze nie zaginęła.


w nas nadzieja i siła! (lol)

[ Dodano: Sro Paź 31, 2007 11:19 pm ]
Canaves napisał/a:
A skąd się wzieła ta miłość do brylantów? Może trochę ze zwyczajnej próżności której odrobinę każda z nas ma w sobie?.. :P


zgadzam się:) ta próżność gdzieś uśpiona siedzi i czasem nawet wyłazi, mimo że tak trudno się do tego przyznać ;)
_________________
Ostatnio zmieniony przez Martysia Czw Lis 01, 2007 1:52 pm, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
Canaves 

Dołączyła: 15 Wrz 2007
Posty: 103
Skąd: ...
Wysłany: Czw Lis 01, 2007 2:23 pm   

No i stało się.. . :razz: Dostałam swój wymarzony pierścionek!
Z brylantem.. Nie da sie ukryć.. :wink: ale tak jak pisałam wyżej.. Nie kamień jest wyznacznikiem miłości i jakiego bym nie dostała to byłby dla mnie najpiękniejszy na świecie... i jest! :mrgreen:

A brylant.. No musiałabym skłamać jak bym powiedziała że nie robi na mnie wrażenia.. :D
 
 
Kati 


Dołączyła: 23 Lut 2004
Posty: 3262
Skąd: :)
Wysłany: Czw Lis 01, 2007 5:14 pm   

Na mnie też robi :)

i sama świadomość że jest kamyk jest brylantem wywołuje przyjemny dreszczyk :)

pozatym Diamonds are girls best friends :twisted:
_________________

 
 
 
SYLWECZKA 


Wiek: 39
Dołączyła: 01 Paź 2007
Posty: 680
Skąd: Łódź
Wysłany: Nie Lis 04, 2007 11:07 pm   

Mój pierścionek też jest z brylantem :) zrobił i codziennie robi na mnie ogromne wrażenie ;) Pierścionek zaręczynowy powinien być absolutnie wyjątkowy i właśnie mój pierścionek z brylantem taki jest. Uwielbiam go i nie rozstaję się z nim nawet na chwilkę, nigdzie się bez niego nie ruszam.
:wedding:
_________________
 
 
summer-sun 


Wiek: 39
Dołączyła: 09 Lis 2006
Posty: 46
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Lis 05, 2007 12:51 pm   

juliazuk napisał/a:
Ale znam sytuację, gdzie dziewczyna powiedziała, że chce dostać określony pierścionek z brylantem i tyle. A co gdyby narzeczonego nie było stać? To nie będzie zaręczyn?


moje dwie koleżanki upatrzyły sobie super wypasione pierścionki z brylantami... :cool:
ale ich narzeczonych nie było na nie stać więc.... jedna z dziewczyn zamówiła sobie dokładnie taki sam pierścionek ale zamiast ogromniastego brylantu ma ogromniastą cyrkonię (cały pierścionek robi super wrażenie- a niewprawne oko się nie zorientuje że to nie jest diament)...a druga z dziewczyn była tak uparta na brylant, że dostała w końcu swój wymarzony kamień ale w skąpszej wersji (tzn pierścionek jest delikatniusi, ładny i skromny- diament malutki) i nie wiem czy do końca o tym marzyła- ale skoro sie uparła to ma 8)

ja tez mam diamenty- ale mój pierścionek podoba mi się sam w sobie i były równie cudny gdyby był zrobiony ze srebra, cyrkonii i niebieskiego szkiełka, a nie z białego złota, szafiru i brylantów... :roll:
_________________
 
 
 
SYLWECZKA 


Wiek: 39
Dołączyła: 01 Paź 2007
Posty: 680
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Lis 06, 2007 9:31 am   

Nie oszukujmy się kamień ma znaczenie! Każda chciałaby jednak brylant, nawet jeśli mówi, że nie ;)
Kati podkreśliła : Diamonds are girls best friends
_________________
 
 
*lmyszka 
Moderator
EL jak elmyszka :P


Wiek: 40
Dołączyła: 26 Lis 2006
Posty: 2328
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Lis 06, 2007 10:08 am   

SYLWECZKA napisał/a:
Nie oszukujmy się kamień ma znaczenie! Każda chciałaby jednak brylant, nawet jeśli mówi, że nie ;)
Kati podkreśliła : Diamonds are girls best friends


no to ja jestem inna :razz: kurde dla mnie to NA PRAWD? nie ma żadnego znaczenia :) mam cyrkonie i wierzcie mi że gdyby mi ktoś powiedział że to brylant pewnie bym uwierzyła bo się na tym kompletnie nie znam :) zresztą jestem sknerą i nie pozwoliła bym kupić mojemu mężowi mi pierścionka z brylantem bo dla mnie szkoda kasy na to :razz: cóż są różni ludzie .... :D
_________________
 
 
 
asia84 
żonka

Dołączyła: 10 Lut 2007
Posty: 819
Skąd: Łodź
Wysłany: Wto Lis 06, 2007 10:53 am   

moim zdaniem to nie ma znaczenia. jak są cyrkonie jest dobrze, jak jest brylant też jest dobrze i tyle :razz: najważniejsze są intencje...
_________________


19 lipiec 2008 nasz dzień :)


Magia, która nas otacza sięga gwiazd...
Ostatnio zmieniony przez asia84 Wto Lis 06, 2007 4:59 pm, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
MałaMi1 

Dołączyła: 08 Paź 2007
Posty: 5375
Skąd: łódzkie
Wysłany: Wto Lis 06, 2007 4:53 pm   

hmm...ja też mam pierścionekz brylantem... podoba mi się i to bardzo, ale jak dla mnie gdyby był nawet z odpustu to cieszyłabym się nim równie bardzo :-)
 
 
EwaM 


Wiek: 41
Dołączyła: 30 Lip 2007
Posty: 2535
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Lis 06, 2007 5:00 pm   

Imyszka, to nie jest tak, że jesteś sknerą to zawsze wolisz cyrkonie. Mój znajomy kiedyś powiedział, że drogo to jest wtedy kiedy w portfelu niewiele zostaje. Dla kogoś 10 zł to już drogo, a dla innego 10 000 to jeszcze będzie tanio. Jeśli kogoś stać np na noszenie złotego zegarka wysadzanego brylantami to dlaczego nie.
Może kiedyś, czego ci z całego serca życzę, nie będziesz już chciała patrzeć na cyrkonie (oczywiście oprócz pierścionka zaręczynowego), bo będzie cię stać na największe brylanty. :)
Trochę odbiegam od tematu.
Niezależnie od tego co napisałam, pomijając element zamożności narzeczonego, uważam, że każdy wybiera pierścionek dla siebie i żaden z nich nie jest gorszy dlatego, że jest mniejszy, albo z tańszym kamieniem.
 
 
Canaves 

Dołączyła: 15 Wrz 2007
Posty: 103
Skąd: ...
Wysłany: Wto Lis 06, 2007 5:34 pm   

EwaM napisał/a:
uważam, że każdy wybiera pierścionek dla siebie i żaden z nich nie jest gorszy dlatego, że jest mniejszy, albo z tańszym kamieniem.


:super: ?więte słowa!! Każdy pierścionek jest wart tyle samo.
Poza tym prawdziwą miarą wartości pierścionka jest uczucie z którym był ofiarowany... a nie cena ze sklepowej półki...
Miłości i szczęścia nie da sie przeliczyć, ani na złotówki, ani na karaty.. :)
 
 
MałaMi1 

Dołączyła: 08 Paź 2007
Posty: 5375
Skąd: łódzkie
Wysłany: Wto Lis 06, 2007 5:35 pm   

Canaves napisał/a:

Miłości i szczęścia nie da sie przeliczyć, ani na złotówki, ani na karaty.. :)


święte słowa
 
 
SYLWECZKA 


Wiek: 39
Dołączyła: 01 Paź 2007
Posty: 680
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Lis 06, 2007 7:46 pm   

lmyszka oczywiście, że ludzie są różni i na tym to wszystko polega!Jedni wydają na to, na co innym szkoda kasy i na odwrót. Bez sensu byłoby gdyby wszyscy postępowali tak samo :)
_________________
 
 
Agnieszka19 


Dołączyła: 27 Paź 2006
Posty: 1715
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Lis 07, 2007 9:32 pm   

Mnie tam jest to objętne. ja nie odróżniam cyrkoni od bryalntu więc jest mi wszystko jedno :)
_________________


Nasz dzień 26.04.2008
 
 
 
=MiLi= 


Wiek: 37
Dołączyła: 23 Sty 2007
Posty: 897
Skąd: Rtk, ale z Bałut
Wysłany: Sro Lis 07, 2007 10:11 pm   

lmyszka napisał/a:
SYLWECZKA napisał/a:
Nie oszukujmy się kamień ma znaczenie! Każda chciałaby jednak brylant, nawet jeśli mówi, że nie ;)
Kati podkreśliła : Diamonds are girls best friends


no to ja jestem inna :razz: kurde dla mnie to NA PRAWD? nie ma żadnego znaczenia :) mam cyrkonie i wierzcie mi że gdyby mi ktoś powiedział że to brylant pewnie bym uwierzyła bo się na tym kompletnie nie znam :) zresztą jestem sknerą i nie pozwoliła bym kupić mojemu mężowi mi pierścionka z brylantem bo dla mnie szkoda kasy na to :razz: cóż są różni ludzie .... :D


Ja się absolutnie nie oszukuję a brylantu wcale nie był i nie jest tym czego pragnę. Mam podobne podejście co lmyszka. Szkoda kasy na takie pierdoły ;) Mój S o tym wiedział i bardzo dobrze, bo dostałam śliczny pierścionek, który strasznie mi się podoba i którego nie boję się nosić i nie wściekam się, ze wydał tyle kasy na duperelę. Cyrkonii od brylantu nie odróżniam, jedyne co je różni jak dla mnie to nazwa i cena. Dlatego po co wydać więcej kasy skoro można mieć to samo za mniej? ;) Przecież brylant nie ma żadnych nie wiem.. leczniczych właściwości czy Bóg wie co i moim zdaniem niczym nie przewyższa cyrkoni ;) Ale jak to było powiedziane - kwestia gustu ewentualnie próżności ;)
_________________
 
 
SYLWECZKA 


Wiek: 39
Dołączyła: 01 Paź 2007
Posty: 680
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Lis 07, 2007 10:56 pm   

Widzę, że dyskusja nie ma sensu:) Każdy ma prawo do swojego zdania! Jestem zachwycona moim pierścionkiem z brylantem, ale na pewno nie jestem próżną osobą! Ja nikogo tu nie oceniam, bo nie na tym to polega!Po prostu wyraziłam swoją opinię!
Pozdrawiam :)
_________________
 
 
Canaves 

Dołączyła: 15 Wrz 2007
Posty: 103
Skąd: ...
Wysłany: Sro Lis 07, 2007 11:28 pm   

Na korzyść brylantu przemawia jednak to, że jest odporny na ząb czasu.. :)
Zawsze wygląda tak samo i zawsze jednakowo sie błyszczy. Cyrkonie po latach matowieją i staja sie mniej przejrzyste, wyglądają mniej atrakcyjnie..
Wiec o ile cyrkonia jako kamień nowy wygląda prawie jak brylant, to po pewnym czasie może stracić na wizualnym uroku..
 
 
jpuasz 


Dołączyła: 17 Maj 2006
Posty: 1210
Skąd: Łódź
Wysłany: Czw Lis 08, 2007 12:09 am   

Canaves napisał/a:
Wiec o ile cyrkonia jako kamień nowy wygląda prawie jak brylant, to po pewnym czasie może stracić na wizualnym uroku..


A czy to ma znaczenie?? Czy ważne jest jak ten pierścionek będzie wyglądał po 10, 30 czy 60 latach?? Czy może ważniejsze jest to co on symbolizuje i od kogo go otrzymaliśmy?? Wystarczy sięgnąć paręnaście (max 25) lat wstecz. Wtedy praktycznie nie było brylantów ani nawet cyrkonii... W tym sensie, ze nie były one dostepne. Moja mama miała i ma pierścionek z jakimś kamieniem ale nawet nie wiem jakim. Na pewno nie żaden z powyższych. I czy ważne jest jak ten pierścionek wygląda?? Nie - i tak go zawsze będzie nosić :) Więc akurat do mnie ten argument nie przemawia :) Ale oczywiście każdy ma prawo do włąsnego zdania :) A ja po prostu taka jestem, ze jak miałabym kupić coś droższego, to ja wole kupic 2 rzeczy o połowę tańsze :) Albo jedną i zaoszczędzone pieniądze odłozyć :) Także nie ma co uogólniać, ze każda kobieta kocha brylanty ;)
_________________
Pozdrawiam :)
Paulina



 
 
Canaves 

Dołączyła: 15 Wrz 2007
Posty: 103
Skąd: ...
Wysłany: Czw Lis 08, 2007 12:19 am   

jpuasz napisał/a:
A czy to ma znaczenie?? Czy ważne jest jak ten pierścionek będzie wyglądał po 10, 30 czy 60 latach?? Czy może ważniejsze jest to co on symbolizuje i od kogo go otrzymaliśmy??


To od kogo go dostaliśmy będzie zawsze najważniejsze, tak samo jak to co symbolizuje..
Ale trochę przykro by było patrzeć, że taka cudowna pamiątka z wyjątkowego dnia sie niszczy..

Sama wyżej pisałam że nie kamień jest najważniejszy.. :wink: Ale widzę mimo wszystko celowość i sens kupowania pierścionka z brylantem...
 
 
=MiLi= 


Wiek: 37
Dołączyła: 23 Sty 2007
Posty: 897
Skąd: Rtk, ale z Bałut
Wysłany: Czw Lis 08, 2007 1:53 pm   

Dokładnie. Przecież to nie ważne jak pierścionek będzie wyglądał za ileś tam lat :) Ale jeśli się uprzeć to co za problem wymienić tą niby zniszczoną cyrkonię? żaden. Tylko jaki w tym sens? :)
Nie zamierzam nikogo obrażać ani nic z tych rzeczy, po prostu próbuję pokazać, ze takie uogólnianie jest krzywdzące. Jak widać nie tylko ja nie kocham brylantów ;) Nie zamieniłabym mojego pierścionka na żaden nawet największy brylant :)
_________________
 
 
Hatifnatka 


Wiek: 40
Dołączyła: 10 Mar 2007
Posty: 948
Skąd: Łódź
Wysłany: Czw Lis 08, 2007 1:57 pm   

MILI - zgadzam się z Tobą :) ja również nie mam w pierścionku brylantu bo nie ma to dla mnie najmniejszego znaczenia, szkoda byłoby mi gdyby mój Narzeczony miał wydać na pierścionek dużooo pieniążków - a co by było gdybym go np zgubiła?!
zdecydowanie wolę mój pierścionek z akwamarynem i cyrkoniami :)
ale oczywiście - co kto lubi.
_________________
 
 
Canaves 

Dołączyła: 15 Wrz 2007
Posty: 103
Skąd: ...
Wysłany: Czw Lis 08, 2007 2:01 pm   

Potwierdza się stare przysłowie "Każda myszka swój ogonek chwali.. "
No cóż.. To chyba naturalne, chociaż czasem może mało obiektywne.. :)
 
 
=MiLi= 


Wiek: 37
Dołączyła: 23 Sty 2007
Posty: 897
Skąd: Rtk, ale z Bałut
Wysłany: Czw Lis 08, 2007 2:09 pm   

Rany.. tłumacz komuś to i tak nie zrozumie :roll:

Czy Wy naprawdę nie jesteście w stanie zrozumieć, ze nie wszyscy muszą lubić brylanty? Mam pierścionki z brylantami i w ogóle ich nie noszę, bo nie lubię - proste.
Wydawanie pieniędzy na pierścionek z brylantem jest moim zdaniem bezsensownym wywaleniem kasy w błoto, bo za te pieniądze można kupić wiele przydatniejszych rzeczy. Cieszę się, że mój Mąż rozumie mój punkt widzenia i sie z nim zgadza.

Ale dziwię się, ze Wy nie potraficie tego pojąć.
_________________
 
 
Canaves 

Dołączyła: 15 Wrz 2007
Posty: 103
Skąd: ...
Wysłany: Czw Lis 08, 2007 2:36 pm   

Mili... Trochę zastanawiające.. Sama piszesz, że nie odróżniasz cyrkonii od brylantu. Dziwne jest wiec stwierdzenie że jedne lubisz a drugich nie lubisz, skoro i tak dla Ciebie niczym sie nie różnią..
A gdyby mąż mimo wszystko wolał brylanty, i kupił Ci pierścionek z takim właśnie kamieniem, to jak byś sie dowiedziała ze to nie cyrkonia, w jednej chwili przestałabyś go lubić i nosić mówiąc ze w takim razie Ci sie nie podoba? :smile: Wybacz ale dla mnie to śmieszne..
 
 
magda26 
Żona i mama :)


Wiek: 43
Dołączyła: 26 Lut 2007
Posty: 338
Skąd: Łódź
Wysłany: Czw Lis 08, 2007 3:14 pm   

Tak patrzę na swój pierścionek i wiecie...nie wiem czy mam brylant czy cyrkonię,nie znam się na tym.To jest pierścionek od M i to jest ważne. Nigdy nie interesowało mnie ile kosztował i co za kamień w nim jest. Dla mnie to symbol, rzecz od ukochanej osoby, to on wybierał i nieważne czy brzydki czy ładny,jest od niego - i to ma znaczenie.Kupił mi taki na jaki go było stać. Zresztą ja zawsze mu mówiłam,że nie jest istotne jaki,za ile,liczy się,że to on mi go daje.

Moja koleżanka zażyczyła sobie właśnie od narzeczonego pierścionek z brylantem, on początkowo nie chciał takiego kupić (raz,że nie miał kasy a dwa nawet gdyby miał to szkoda mu by było wydać), ale ona się uparła i koniec, jak mnie kocha to niech kupi.No i kupił...a ona nie znając się posądziła go,że skoro takie duże oczko to pewnie to cyrkonia...domyślam się tylko jak sie poczuł, i nie rozumiem tej mojej koleżanki...szkoda gadać.
_________________


 
 
 
SYLWECZKA 


Wiek: 39
Dołączyła: 01 Paź 2007
Posty: 680
Skąd: Łódź
Wysłany: Czw Lis 08, 2007 5:14 pm   

Mili ładnie sie tu zakręciłaś jak słoik ogórków na zimę! Już chyba sama nie wiesz o co Ci chodzi!
_________________
 
 
Agnieszka19 


Dołączyła: 27 Paź 2006
Posty: 1715
Skąd: Łódź
Wysłany: Czw Lis 08, 2007 8:05 pm   

Podejrzewam że o to że jest to zupelnie obojętne jaki pierścionek.Ja mam cyrkonia, moja koleżanka ma brylant i co z tego. ja nie widzę żadnej róznicy:" a skoro nie widać różnicy to po co przepłacać"? :)
Dla mnie faktycznie brylant to zbędny wydatek. Wolałabym że by zamiast wydac na pierścionek 600 zł kupic go za 200- 300 a reszte przeznaczyc na wypad na weekend tylko we dwoje czy cos takiego.
Nie rozumim dlaczego to takie dziwne że komus to obojętne.
To jest trochę tak jak z markowymi ciuchami. Ja nigdy takich nie kupowałam bo wolałam zaplacic mniej a kupic kilka rzeczy i tak samo z pieścionkiem.
Także wedle gustu...
_________________


Nasz dzień 26.04.2008
 
 
 
SYLWECZKA 


Wiek: 39
Dołączyła: 01 Paź 2007
Posty: 680
Skąd: Łódź
Wysłany: Czw Lis 08, 2007 9:20 pm   

Pewnie wszystko się zgadza : kwestia gustu! Wiadomo, że za jakość się płaci! Uważam, że pieniądze są po to, by je wydawać, by sprawiało to przyjemność! Druga prawą jest to, że kupując cokolwiek dla mnie ważne jest to, by były to rzeczy porządne, którymi będę sie mogła długo cieszyć! Dla mnie ma znaczenie jak pierścionek będzie wyglądał "za ileś tam lat" i cieszę się, że mój będzie zawsze tak samo pięknie lśnić. Podobnie jak Canaves mi również "przykro by było patrzeć, że taka cudowna pamiątka z wyjątkowego dnia sie niszczy..".
Hatifnatka napisałaś że szkoda by Ci pieniędzy gdybyś zgubiła pierścionek, a dla mnie pieniądze nie miałyby nic do rzeczy! Mnie by było szkoda symbolu jakim jest pierścionek zaręczynowy bez względu na to ile kosztował!
_________________
 
 
=MiLi= 


Wiek: 37
Dołączyła: 23 Sty 2007
Posty: 897
Skąd: Rtk, ale z Bałut
Wysłany: Czw Lis 08, 2007 9:41 pm   

Nie zakręciłam się ani trochę, bo jak widać Agnieszka zrozumiała.
Nie o to chodzi. Czytajcie uważnie to co piszę. Jak już pisałam wiele razy uważam, ze pierścionek z brylantem to wyrzucanie kasy w błoto. Mam pierścionki z brylantami i w ogóle ich nie noszę, chętnie bym je sprzedała i te pieniądze przeznaczyła na coś innego, albo na tańsze pierścionki, ale mają dla mnie wartość sentymentalną, więc tylko sobie leżą w szafie zawalając miejsce.
Na szczęście mój Mąż wiedział, że nie lubię bezesensownego wydawania kasy na coś co można mieć taniej . Dobrze porównała to Agnieszka - to tak jak z markowymi ciuchami. Wolę mieć 5 nie markowych niż jeden markowy.
_________________
 
 
*lmyszka 
Moderator
EL jak elmyszka :P


Wiek: 40
Dołączyła: 26 Lis 2006
Posty: 2328
Skąd: Łódź
Wysłany: Czw Lis 08, 2007 10:28 pm   

SYLWECZKA napisał/a:
Wiadomo, że za jakość się płaci!!


wiem że off topic trochę, ale drogie nie zawsze znaczy że dobre :)
_________________
 
 
 
Canaves 

Dołączyła: 15 Wrz 2007
Posty: 103
Skąd: ...
Wysłany: Czw Lis 08, 2007 10:50 pm   

=MiLi= napisał/a:
Mam pierścionki z brylantami i w ogóle ich nie noszę, chętnie bym je sprzedała i te pieniądze przeznaczyła na coś innego, albo na tańsze pierścionki, ale mają dla mnie wartość sentymentalną, więc tylko sobie leżą w szafie zawalając miejsce.


Dziwne stwierdzenie... :-? W takim razie Twój mąż miał szczęście, że jednak kupił Ci cyrkonie.. W przeciwnym razie miałabyś kolejny pierścionek który " chętnie byś sprzedała ale z uwagi na wartość sentymentalną tylko leży i zawala miejsce w szafie.."

Wiesz.. ja rozumiem ludzi którzy nie przywiązują wagi do kamienia, i szanuje ich zdanie.. Ale to co piszesz jest wręcz szokujące..
 
 
SYLWECZKA 


Wiek: 39
Dołączyła: 01 Paź 2007
Posty: 680
Skąd: Łódź
Wysłany: Czw Lis 08, 2007 11:03 pm   

=Mili= powtarzasz się!

Canaves mogłabym się podpisać pod Twoją wypowiedzią!!Dodam tylko że to co pisze =MiLi= jest szokujące i śmieszne!

lmyszka masz rację "drogie nie zawsze znaczy że dobre" , ale tanie z reguły jest kiepskie i nietrwałe!
_________________
Ostatnio zmieniony przez SYLWECZKA Czw Lis 08, 2007 11:40 pm, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
*lmyszka 
Moderator
EL jak elmyszka :P


Wiek: 40
Dołączyła: 26 Lis 2006
Posty: 2328
Skąd: Łódź
Wysłany: Czw Lis 08, 2007 11:16 pm   

Canaves i SYLWECZKA chyba czas skończyć tą dyskjusje bo wasze wypowiedzi są prowokujące i trochę niegrzeczne, obawiam się że jak tak dalej będzie to wywiąże się tu niezdrowa atmosfera i wzajemne wytykanie, a po co ...

MILI daj sobie też spokuj bo widzisz jak to wygląda ...

Każdy ma swój gust i swoje zdanie i tyle :)
_________________
 
 
 
Canaves 

Dołączyła: 15 Wrz 2007
Posty: 103
Skąd: ...
Wysłany: Czw Lis 08, 2007 11:38 pm   

lmyszka napisał/a:
Canaves i SYLWECZKA chyba czas skończyć tą dyskjusje bo wasze wypowiedzi są prowokujące i trochę niegrzeczne, obawiam się że jak tak dalej będzie to wywiąże się tu niezdrowa atmosfera i wzajemne wytykanie, a po co ...


Forum służy do tego, żeby ludzie mogli sie szczerze wypowiadać i dyskutować, a nie tylko złocić jeden drugiego..
Tak samo pewne Wasze posty można odebrać jako prowokację..

Ale O.K. Widzę, że "Cyrkoniowa Mafia" ma swoje zdanie i nie da sie do niczego przekonać...
Trudno.. :) Szanuje to.. mimo że z niektórymi postami sie nie zgadzam i są dla mnie delikatnie mówiąc dziwne..
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
statystyki odwiedzin z innych stron


Publikowanie w całości lub fragmentach treści zawartych na Łódzkim Forum Weselnym bez zgody administratorów forum jest zabronione.
Reklamy
www.foto-sobieraj.com.pl