Strona korzysta z plikow cookie w celu realizacji uslug zgodnie z Polityka prywatnosci.

Mozesz okreslic warunki przechowywania lub dostepu do cookie w Twojej przegladarce lub konfiguracji uslugi.

Forum Weselne miasta Łodzi Strona Główna Forum Weselne miasta Łodzi
Forum weselne, wesele i ślub w Łodzi i woj. łódzkim

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  KalendarzKalendarz  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum
 Ogłoszenie 
Wasze albumy zdjęć ALBUM
Regulamin forum REGULAMIN
Reklama w serwisie REKLAMA

Poprzedni temat «» Następny temat
kwiaty doniczkowe w domu
Autor Wiadomość
Kati 


Dołączyła: 23 Lut 2004
Posty: 3262
Skąd: :)
Wysłany: Czw Cze 08, 2006 8:07 am   kwiaty doniczkowe w domu

Nie wiem jak Wy, ale ja nie wyobrażam sobie domu bez kwiatów. Zawsze je lubiłam. Nie chcę mieć ich dużo - hmm, tylko kilka najlepiej ładnych dużych okazów. Teraz mam Araukarię - babcia Arka nam zostawiła jak się wyprowadzała, Zamiokulkasa - prezent od moich rodziców - mój ulubieniec ;)

A jakie roślinki wy uprawiacie w domu?
_________________

Ostatnio zmieniony przez Kati Sob Kwi 12, 2008 12:51 pm, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
Linka 


Wiek: 45
Dołączyła: 29 Mar 2005
Posty: 334
Skąd: Łódź
Wysłany: Czw Cze 08, 2006 8:25 am   

Ja też nie wyobrażam sobie domu bez kwiatów. Moja mama w mieszkaniu 3-pokojowym, ale nie za dużym ma istną dzunglę. Jak zaczyna podlewać to mój tata siś denerwuje, że mama się miota po pokoju i przeszkadza w oglądaniu TV. :lol: Ja też mam już kilka doniczek, a pomietam jak było łyso jak sie wprowadziliśmy :( . I też mam Zamiokulkasa- dostałam, w pracy z okazji ślubu. ?wietny kwiatek. Nie wymaga dużo troski, teraz jest przesadzony i slicznie rośnie. Mam za to problem z cisusem. ?ółkną i opadają mu liście. Podejrzewam, że go przelałam. :cry:
_________________


:)
 
 
hanusia 

Wiek: 41
Dołączyła: 12 Maj 2006
Posty: 271
Skąd: Wrocław
Wysłany: Czw Cze 08, 2006 9:34 am   

czasami kwiatom żółkną liscie jak są niergularnie podlewane
_________________
Hanusia



 
 
kryszka 
z doskoku ;)


Dołączyła: 09 Paź 2003
Posty: 4836
Skąd: Łódź
Wysłany: Czw Cze 08, 2006 10:20 am   

Lubię, ale ze względu na kota musiałam się ograniczyć tylko do kilku - fiołków, jednej paprotki i jednego drzewka szczęścia.
A, no i jeszcze zioła sobie rosną w kuchni. :)


Kiedyś bym chciała mieć małą oranżerię, bo kota będzie mieć zawsze, więc las w domu odpada.
_________________

"Gdyby nie internet nie wiedziałbym, że na świecie jest tylu idiotów." Stanisław Lem
 
 
FifthAvenue 


Wiek: 46
Dołączyła: 23 Lut 2006
Posty: 1028
Skąd: Lodz
Wysłany: Czw Cze 08, 2006 11:19 am   

Lubie kwiaty dosyc duze i oryginalne, dodaja uroku. Sama nie jestem dobra w ich hodowli, wiec w domu nie mam zadnych. Piekne kwiaty to dodatkowy obowiazek, ja czesto "wybywam" z domu na dlugo i nie mialabym kogo obarczyc podlewaniem i pielegnacja. Takze u kogod mi sie podobaja kwiaty, w moim mieszkanku raczej ich nie bedzie.
Moj L obiecal mi jednak, ze kupimy Bonsai. Nie wiem czy to sie zalicza do kwiatow doniczkowych, bo to drzewko, wedlug mnie sa przesliczne ale wiem, ze trzeba o nie straszliwie dbac. mam nadzieje, ze mi sie uda. Moze macie jakies doswiadczenia w hodowli i pielegnacji takich drzewek ? Takie jak mi sie podobaja kosztuja sporo pieniedzy i nie chcialabym, zeby takie drzewko umarlo kilka dni po tym jak je "adoptuje" i pokocham...
Takie cos mi sie marzy:





Nie lubie natomiast takich zwyklych, pospolitych kwiatkow typu paprotka...
_________________
DON'T HATE ME BECAUSE I'M BEAUTIFUL.HATE ME BECAUSE YOUR MAN THINKS I AM !


[/url]
 
 
Alma_ 


Dołączyła: 03 Paź 2005
Posty: 3531
Skąd: z całkiem bliska
Ostrzeżeń:
 1/3/7
Wysłany: Czw Cze 08, 2006 11:20 am   

No to ja się wyłamię - nie przepadam za roślinami w domu.
Nie umiem też o nie dbać, nie ma chyba takiej, której nie udałoby mi się przelać / ususzyć :roll:
_________________
chez alma |
 
 
Kasiawka 
Żonomama


Wiek: 45
Dołączyła: 17 Lut 2005
Posty: 1150
Skąd: Łódź
Wysłany: Czw Cze 08, 2006 12:36 pm   

Dla mnie dom bez kwiatka jest jakiś "łysy", ale nie bez przesady. Mamy kwiatki na parapecie w dużym pokoju, a moją dumą są dwie orchidee, które non stop mają kwiaty. jedna jest biała , druga różowa, normalnie oba cudeńka :rotfl:
_________________

Kasiawka szczęśliwa żona swojego męża
 
 
 
Dotka 


Wiek: 43
Dołączyła: 12 Mar 2005
Posty: 562
Skąd: Łódź
Wysłany: Pią Cze 23, 2006 9:59 am   

Ja też lubię mieć w domku trochę zieleni. Co prawda im więcej staram się pilęgnowac kwiaty tym szybciej usychaja więc dałam sobie spokój i jakoś ładnie rosną i kwitną co niektóre. Na szczęście mam takie które nie wymagają częstej pilęgnacji :lol:

Guzmania


Zamioculcas (mam 2)


Skrzydłokwiat (mam takie 2)


Kaktus (taki długi ale nie mogę znaleźć nigdzie takiej fotki w necie)[/list]
_________________
 
 
 
gosiaczek 

Dołączyła: 27 Sie 2004
Posty: 645
Skąd: stąd i z owąd
Wysłany: Pią Cze 23, 2006 10:15 am   

Mam kilka kwiatów, ale nawet dobrze nie wiem, jak się nazywają :oops: rosną jak głupie, a ja je tylko podlewam w dość nieregularnych odstepach czasu.

Ostatnio mi anturium zachorowało. Mąż odmówił pryskania kwiatka przy ciężarnej i chyba w związku z tym ziele pójdzie na zmarnowanie. A szkoda, bo ładne :(

Powiedzcie mi, jak długo żyje poinsecja? Trzymam te sztukę od Barbórki i ani czerwonych liści nie chce zgubić ani zejść bardziej całościowo.
 
 
Magda2 


Dołączyła: 09 Lut 2006
Posty: 209
Skąd: ...
Wysłany: Pią Cze 23, 2006 11:14 am   

Uwielbiam wszystko, co zyje i kwiaty oczywiscie tez :D - mam ich w domu okolo dwudziestu :D
 
 
Kot 


Wiek: 45
Dołączyła: 27 Kwi 2005
Posty: 1423
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Lip 26, 2006 12:36 pm   

Kwiaty w domu są dla mnie bardzo ważne.

Nie wyobrażam już sobie mieszkania bez nich. Ale nie idę na ilość. Co do wyglądu, szczególnie tych kwitnących, zachodzi u mnie również bardzo ostra selekcja :hyhy:

Zasada jest prosta wyłącznie czysta zieleń i biel :mrgreen:

W dużym pokoju parapet okienny służy mi głównie do ekspozycji kwiatowych. Są tam obecnie 2 białe orchidee i 3 paprocie. oraz całe mnóstwo szklanych i "kryształowych" świeczników :rotfl: Na jednej z szafek stoi też owalna dość duża donica wypełniona dużą ilością kwitnących na biało cyklamenów, która w okresie ich odpoczynku od kwitnienia zastępowana jest koszem białych skrzydłokwiatów.



Marzy mi się jeszcze zakup i hodowla cytryny :oczami:



W sypialni mamy średniej wielkości fikusa beniamina.




Dalsze palny to ukwiecenie kuchni 8) Na pewno zioła ale nie tylko :luka: No i przedpokój...
_________________
... pamiętasz była jesień....

Ostatnio zmieniony przez Kot Sro Lip 26, 2006 2:42 pm, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Linka 


Wiek: 45
Dołączyła: 29 Mar 2005
Posty: 334
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Lip 26, 2006 1:16 pm   

A co zrobić, żeby kwiatki nie padły podczas dwutygodniowego urlopu ? :( Nie będę miała kogo poprosić o podlewanie....Może znacie jakieś dobre rozwiązanie....
_________________


:)
 
 
Kot 


Wiek: 45
Dołączyła: 27 Kwi 2005
Posty: 1423
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Lip 26, 2006 1:23 pm   

Co prawda nie z każdym kwiatem mozna to zrobić, ale dla niektrych dobrym wyjściem jest wstawienie donic w miski napełnione wodą/ ewentualnie do wanny napełnionej wodą.
_________________
... pamiętasz była jesień....

 
 
Linka 


Wiek: 45
Dołączyła: 29 Mar 2005
Posty: 334
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Lip 26, 2006 1:28 pm   

O miskach pomyślałam. Z tą wanna to chyba odpada bo w łazience może być im za ciemno.
_________________


:)
 
 
kryszka 
z doskoku ;)


Dołączyła: 09 Paź 2003
Posty: 4836
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Lip 26, 2006 1:52 pm   

Są specjalne zestawy bądź można zrobić takie cudo samemu. Wkładasz do doniczki do góry dnem plastikową butelkę z wodą (tak żeby szyjka była w ziemi) i już - kwiatek sam sobie dozuje ile tej wody wypije. ;)
_________________

"Gdyby nie internet nie wiedziałbym, że na świecie jest tylu idiotów." Stanisław Lem
 
 
Kot 


Wiek: 45
Dołączyła: 27 Kwi 2005
Posty: 1423
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Lip 26, 2006 3:54 pm   

Naszło mnie dziś na kwiaty doniczkowe i to bardzo. Lista potencjalnych zakupów jest długa :niepewny:
Stefanotis bukietowy

jaśmin

gardenia jaśminowata

cycas

cytrynka
:rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl:
_________________
... pamiętasz była jesień....

 
 
Klaudia22 

Dołączyła: 16 Mar 2006
Posty: 139
Skąd: Wielkopolska
Wysłany: Sro Lip 26, 2006 4:11 pm   

A ja nie lubie kwiatów doniczkowych w moim bliskim otoczeniu - w drugim pokoju już mogą stać ;) ale u mnie w pokoiku nie zobaczy nikt kwiatka Nooo chyba ze to kwiatki w wazonie od mojego kochanego narzeczonego ;)
_________________
Ślub tuż tuż...
 
 
Gabro 

Dołączyła: 15 Mar 2007
Posty: 699
Skąd: Łódź
Wysłany: Czw Lip 12, 2007 12:40 pm   

Ja uwielbiam kwiaty doniczkowe. Niestety w domku mam za mało miejsca, żeby móc sobie "poszaleć". Ograniczyłam się do fiołków na parapecie :)
 
 
Kati 


Dołączyła: 23 Lut 2004
Posty: 3262
Skąd: :)
Wysłany: Sob Kwi 12, 2008 1:14 pm   

Wklejam moje kwiatki (i podbijam temat ;) )

Obecnie mam 2 zamioculcasy, 2 scindapsusy, araukarię (1 m wysokości) i roślinjki Arka - dwa kaktusiki i coś śmiesznego a la paprotka (choć chyba paprotką nie jest - zapomnieliśmy nazwy :razz: )








:kwiat: :kwiat: :kwiat: :kwiat: :kwiat: :kwiat: :kwiat: :kwiat: :kwiat: :kwiat: :kwiat: :kwiat: :kwiat: :kwiat: :kwiat: :kwiat: :kwiat: :kwiat: :kwiat: :kwiat:
_________________

Ostatnio zmieniony przez Kati Sob Kwi 12, 2008 1:16 pm, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
MalaJu 

Dołączyła: 26 Lut 2008
Posty: 2628
Skąd: Łódź
Wysłany: Sob Kwi 12, 2008 2:57 pm   

a ja szaleje za dracenami i jest to miłość odwzajemniona, bo rosną jak szalone :) Miałam kiedyś zamię, ale mi padła... No i szeflera powoli sie odradza po ataku robali. ogólnie w pracowni/klasie mam około 15 - 18 kwiatów. oto niektore z nich:





[ Dodano: Sob Kwi 12, 2008 2:58 pm ]
oraz:



Szeflera.jpg
Pobierz Plik ściągnięto 911 raz(y) 25.02 KB

kalathea.JPG
Pobierz Plik ściągnięto 893 raz(y) 91.93 KB

plant_cordyline___sparkler___1_12.jpg
Pobierz Plik ściągnięto 858 raz(y) 14.39 KB

Nerium_oleander_ganz_g.jpg
Pobierz Plik ściągnięto 859 raz(y) 68.5 KB

dracena obrzezona.JPG
Pobierz Plik ściągnięto 859 raz(y) 60.69 KB

dracena deremanska.JPG
Pobierz Plik ściągnięto 852 raz(y) 18.77 KB

 
 
Abudabi 
żona swojego męża


Wiek: 40
Dołączyła: 18 Kwi 2007
Posty: 434
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Kwi 23, 2008 10:11 pm   

w domu mam 40 gatunków roślin doniczkowych - przedszkola sadzonek i szczepek nie liczę - bo to dane zmienne :roll:
to jest moje hobby, grzebanie w ziemi :repa
_________________

16.08.08
 
 
 
Kati 


Dołączyła: 23 Lut 2004
Posty: 3262
Skąd: :)
Wysłany: Czw Kwi 24, 2008 7:20 am   

Abudabi napisał/a:
w domu mam 40 gatunków roślin doniczkowych



:o


podziwiam :brawo:
_________________

 
 
 
misia-misia 
Working Mom :)


Wiek: 43
Dołączyła: 04 Sty 2006
Posty: 1643
Skąd: Łódź
Wysłany: Czw Kwi 24, 2008 8:39 am   

u nas w pokoju jest tylko kilka kwiatków - jakoś nie mam ręki do kwiatów...
na dowód podam, że trzeba mieć naprawdę talent, żeby kaktusa ususzyć :wstyd:

mam jakieś dwie doniczki "pnących się" (za boga nie wiem ja się nazywa, takie te pospolite pnące listki)
na parapecie dużą doniczkę z aloesem
palmę (na razie nieduża ale się rozrasta)
przekwitniętego chyba fiołka, czy coś... same listki są, bo kwiatki były w zeszłym roku...
moja duma - palma daktylowa, którą hoduję od pestki


i druga moja duma, której nazwy nie pamiętam - teraz jeden kwiat się już rozwinął


_________________
 
 
 
Abudabi 
żona swojego męża


Wiek: 40
Dołączyła: 18 Kwi 2007
Posty: 434
Skąd: Łódź
Wysłany: Czw Kwi 24, 2008 11:52 am   

Twoja duma to skrzydłokwiat :razz: czylij edna z roslin, które się u mnie nie trzymają, ani prośba ani groźbą :mrgreen:
_________________

16.08.08
 
 
 
Kati 


Dołączyła: 23 Lut 2004
Posty: 3262
Skąd: :)
Wysłany: Czw Kwi 24, 2008 4:52 pm   

Skrzydłokwiat to bagienko lubi - cały czas wilgotna ziemia. I rozproszone światło. :cool:
_________________

 
 
 
Amira 


Dołączyła: 14 Kwi 2009
Posty: 403
Skąd: Łódź/Warszawa
  Wysłany: Sro Sty 27, 2010 7:05 pm   

drogie furmki mam do Was pytanie :cool: otóż moj duży fikus ostatnio zaczął tracić liście i to w całkiem dużych ilościach :o (na początku naiwnie sądziłam, że to z powodu zimy). Sytuacja trwa już dore 4tygodnie, część liści zaczęła "zwijać się" i ostatnio zauważyłam, od spodu na krańcach liścia (każdego z osbna), że jest tam mała biała plamka... i tu moje pytanie :roll: Co to za paskudztwo, które zżera mojego fikusa? :zly: spotkała się któraś z Was z TYM czymś? i jak z tym walczyć? :cry: bo niestety zbieranie tego z liści niewiele daje :? a w kwiaciarni jak zapytałam pani też nie miała pojęcia :zalamany:
_________________

 
 
Magdzik
[Usunięty]

Wysłany: Sro Lip 28, 2010 1:35 pm   

U mnie w domu jest mnóstwo kwiatów,żaden parapet nie jest pusty :P Moja mama tak uwielbia kwiaty :razz: Ja też lubię,bo w domu jest inne powietrze.Lubię jak podlewam kwiaty w upał a one z takim zapałem wypijają od razu wszystką wodę jak by miały mega kaca :smile: hi hi
 
 
julietta 


Wiek: 41
Dołączyła: 10 Lut 2008
Posty: 205
Skąd: łódzkie
Wysłany: Czw Lip 29, 2010 8:41 am   

Przy przeprowadzce założyłam, że będzie tylko kilka kwiatków na parapetach. Nigdy nie miałam talentu i ochoty, by się nimi zajmować, ale w naszym mieszkanku wszystkie kwiatki zaczęły rosnąć jak szalone, ciągle muszę ja przycinać (już nie robię sadzonek, bo nie ma gdzie ich rozsądnie ulokować) i przesadzać. Kupiłam też kilka innych odmian dla urozmaicenia :) W 36-metrowej rezydencji mam ok. 20 doniczek, choć warunki rozwoju dla niektórych roślin nie są zbyt sprzyjające - dużo słońca, bardzo ciepło i sucho (czasem podlewam kwiaty nawet co drugi dzień).
Nie lubię dwóch rzeczy - kwitnących roślin doniczkowych i wielobarwnych liści...
_________________
 
 
espina 


Wiek: 43
Dołączyła: 25 Lip 2009
Posty: 154
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Wrz 29, 2010 8:25 am   

Kwiatki.... nigdy nie sądziłam że będę ich mieć aż tyle i że będą to nie-kaktusy :P wychowałam się wśród kwiatów, bo moja mama ma na ich punkcie bzika, szczególnie jeśli chodzi o jakieś takie dziwolągi. jej fetyszem jst zaglądanie do kwiaciarki i męczenie pań kwiaciarek łacińskimi nazwami 8)
po przeprowadzce na swoje stopniowo skompletowałam swoje małe imperium, w które mamusia nigdy nie wierzyła, a ja... no różnie to bywało, ale kwiatki jednak przetrwały i niektóre wbrew logice rosną i mają się dobrze.

jak dotąd uzbierało mi się m.in.: drzewko szczęścia z 10letnim stażem; dwie hoje; fikus pumilla; zamioculcas; grudniki dwa; cebulica; orchidea; aloes; jęzory teściowej; nolina; mammilaria i notocactusy.
_________________
 
 
niesia2708 
Kociara :)


Wiek: 38
Dołączyła: 10 Cze 2008
Posty: 2700
Skąd: Piotrków/Tomaszów
Wysłany: Sro Wrz 29, 2010 9:50 am   

Ja się śmieję, że mam "traumę" z domu bo kwiatkom mówię stanowcze nie :? Moja mama ma 1932923894 kwiatków. Na parapetach, meblach, kwietnikach.....Ciężko jest okno otworzyć :twisted: Dlatego ja mówię, że u mnie będzie co najwyżej 1 kwiatek na parapecie :wink:
_________________

 
 
 
Meerkat 


Wiek: 41
Dołączyła: 16 Paź 2007
Posty: 245
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Wrz 29, 2010 5:26 pm   

Ja mam "pieniążka", fikusa miniaturkę i kilka storczyków, które mają się u mnie całkiem dobrze, bo wypuszczają po 2-3 liście rocznie, ale ku mojej rozpaczy, nie chcą skubane kwitnąć :cry:
_________________
 
 
kakonka 
Ptysia


Wiek: 38
Dołączyła: 18 Lut 2008
Posty: 1805
Skąd: Zgierz/Aleksandrów
Wysłany: Pią Paź 01, 2010 8:43 pm   

Meerkat napisał/a:
kilka storczyków, które mają się u mnie całkiem dobrze, bo wypuszczają po 2-3 liście rocznie, ale ku mojej rozpaczy, nie chcą skubane kwitnąć :cry:


ja mam i kwitną oj kwitną :D uwielbiam je :) wszystkie są różowe :)

Meerkat a podcinasz łodygi ??
_________________
Ostatnio zmieniony przez kakonka Pią Paź 01, 2010 8:44 pm, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Kati 


Dołączyła: 23 Lut 2004
Posty: 3262
Skąd: :)
Wysłany: Pią Paź 01, 2010 9:42 pm   

Do naszego domu wprowadziła się dracena szerokolistna oraz "drzewko szczęścia" i kaktus :)
Sezonowo gościmy też pelargonie zwisające na oknie balkonowym oraz obecnie wrzosy na parapecie w kuchni.
_________________

 
 
 
Meerkat 


Wiek: 41
Dołączyła: 16 Paź 2007
Posty: 245
Skąd: Łódź
Wysłany: Sob Paź 02, 2010 11:59 am   

kakonka napisał/a:
ja mam i kwitną oj kwitną :D uwielbiam je :) wszystkie są różowe :)

Meerkat a podcinasz łodygi ??


kakonka, no po przekwitnięciu obcinałam nad tym "słynnym" trzecim oczkiem... Czasem coś wypuszczą, ale raczej mało kwiatków i baaardzo rzadko...

Gdzieś wyszperałam info, że do zakwitnięcia potrzebna im duża różnica temperatur między nocą a dniem lub po porostu obniżenie temperatury otoczenia i zmniejszenie ilości światła, ale nie wiem, czy to prawda,bo nie próbowałam...
A Ty masz jakieś sposoby na swoje storczyki??
 
 
kakonka 
Ptysia


Wiek: 38
Dołączyła: 18 Lut 2008
Posty: 1805
Skąd: Zgierz/Aleksandrów
Wysłany: Sob Paź 02, 2010 2:17 pm   

Meerkat, moje stojące w sypialni są piękne :) gorzej z tym w łazience aczkolwiek on też wypuszcza kwiaty :)

łazienkę mam na północ, a sypialnię na wschód dzięki czemu storczyki nie dostają za dużo słońca i podlewam je raz w tygodniu :) na prawdę niewielka ilościa wody :) i podcinam nad 3 oczkiem :) tak jak pisałaś :) powodzenia z Twoimi storczykami :D
_________________
 
 
Malena 
dziennikarzynka:)


Wiek: 38
Dołączyła: 12 Maj 2009
Posty: 4130
Skąd: Lódź
Wysłany: Sob Paź 02, 2010 3:40 pm   

Ja jestem w stanie zabic kazdy kwiatek oprócz kaktusa, no nie mam do nich ręki i już. Ale nie lubie, jak w domu jest dużo kwiatów doniczkowych, takich tradycyjnych.

teraz przymierzamy się do kupna drzewka cytrynowego.
 
 
 
Meerkat 


Wiek: 41
Dołączyła: 16 Paź 2007
Posty: 245
Skąd: Łódź
Wysłany: Nie Paź 03, 2010 8:54 am   

kakonka napisał/a:
łazienkę mam na północ, a sypialnię na wschód

hmmm, no ja mam salon na południe, ale mieszkam w "blokowisku" na parterze, więc aż tak dużo światła nie dochodzi... (tak mi się wydaje), a w sypialni są okna na północ i w zasadzie też im się nie chce tam kwitnąć... Innych opcji brak :) muszą się przestawić w końcu ;P

No i ja też podlewam raz na tydzień/dwa w zależności od stanu korzeni (namaczam w odstałej wodzie przegotowanej na 30-40 minut).

No cóż, pożyjemy, zobaczymy :) Dzięki za rady :)
 
 
wamaba 


Dołączyła: 10 Sie 2010
Posty: 318
Skąd: Lodz/Warszawa
Wysłany: Pon Lis 15, 2010 6:51 pm   

Ja mam sypialnie na wschod i wszystkie storczyki kwitna mi 2 razy do roku, podlewam je dosyc oszczednie srednio co 2 tygodnie, ale niestety moj skrzydlokwiat, ktory stoi w salonie od zachodniej strony kiepsko rosnie i nie zakwitl mi ani razu :cry: .
 
 
espina 


Wiek: 43
Dołączyła: 25 Lip 2009
Posty: 154
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Lis 15, 2010 7:34 pm   

a mój storczyk kwitnie (prawie)nieprzerwanie od maja. stoi zazwyczaj na słoneczku - latem od rana, teraz w godzinach popołudniowych; tak aby go nei paliło. a z wodą to starams ię utrzymywać mu wilgoć w doniczce. i jakoś tak sobie trwamy razem.

ostatnią radością są grudniki, jeden właśnie zaczął kwitnąć, a drugi jest obsypany pąkami :jupi:
_________________
 
 
Magdzik
[Usunięty]

Wysłany: Pon Lis 15, 2010 7:44 pm   

A ja miałam takiego fajnego kaktusa mikołaja i przesadziłam go i za dużo mu wody dałam i mi padł :evil:
 
 
Meerkat 


Wiek: 41
Dołączyła: 16 Paź 2007
Posty: 245
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Lis 15, 2010 8:06 pm   

wamaba, espina, oj dziewczynki, ja tak nieszkodliwie zazdroszczę Wam tych storczyków... Tzn. ich kwitnienia, bo moje liście mają cudne, jak sztuczne... :) Ale ani pół kwiatka... już wersje chłodno/ciepło/widno/ciemno przerabiałam, nawoziłam i nie nawoziłam, przesuszałam i podlewałam normalnie, już WSZYSTKICH chyba się radziłam i chyba pogodziłam się z tym, że nie kwitną :( i tak je uwielbiam :smile:
_________________
 
 
Elwirka1 


Wiek: 42
Dołączyła: 22 Wrz 2008
Posty: 645
Skąd: Krk
Wysłany: Wto Lis 16, 2010 10:03 am   

ja mam skrzydłokwiata w kuchni od zachodniej strony i kwitnie od czasu do czasu :) storczyki też mi sie marzą :) ale ja mogę mieć kwiaty tylko na wysokich półkach niedostepnych dla moich futer :P
_________________
 
 
Suelen 


Wiek: 39
Dołączyła: 15 Sty 2007
Posty: 1258
Skąd: Zgierz
Wysłany: Wto Lis 16, 2010 11:12 am   

Jedynymi kwiatami, które akceptuję i uwielbiam są storczyki z odmiany phalenopsis, mam ich 8 :smile: każdy kwitnie, u mnie one kwitną cały rok, wypuszczają nowe pędy :) Mam też jednego fiołka, którego kupiłam na wystawie storczyków w palmiarni.
_________________


19.09.2009 :mar
 
 
 
Pepsi 


Wiek: 41
Dołączyła: 12 Kwi 2009
Posty: 535
Skąd: Nibylandia
Wysłany: Wto Lis 16, 2010 12:00 pm   

u mnie storczykomania na całego 22szt + 3 wyhodowane samodzielnie :mrgreen: i jeden fiołek. kwitną jak szalone, pęd na pędzie i pędem pogania. Zapowiada się kolorowo na parapecie. Jeden, jak to go pięknie nazwałam, "mutant" ma 6 pędów kwiatowych i jednocześnie wypuścił 5 keików :]

[ Dodano: Wto Lis 16, 2010 12:01 pm ]
Meerkat napisał/a:
wamaba, espina, oj dziewczynki, ja tak nieszkodliwie zazdroszczę Wam tych storczyków... Tzn. ich kwitnienia, bo moje liście mają cudne, jak sztuczne... :) Ale ani pół kwiatka... już wersje chłodno/ciepło/widno/ciemno przerabiałam, nawoziłam i nie nawoziłam, przesuszałam i podlewałam normalnie, już WSZYSTKICH chyba się radziłam i chyba pogodziłam się z tym, że nie kwitną :( i tak je uwielbiam :smile:


Meerkat moje całymi dniami stoją w wodzie.
_________________
"Nie rezygnuj nigdy z celu tylko dlatego że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie"
 
 
 
Suelen 


Wiek: 39
Dołączyła: 15 Sty 2007
Posty: 1258
Skąd: Zgierz
Wysłany: Wto Lis 16, 2010 12:07 pm   

Cytat:
u mnie storczykomania na całego 22szt + 3 wyhodowane samodzielnie :mrgreen:


Pepsi napisał/a:
mutant" ma 6 pędów kwiatowych i jednocześnie wypuścił 5 keików

wow... chylę czoła dla mistrza :prosze:


a co to są keiki?


Moim ulubionym jest biały w różowe jakby plamki-zacieki :)
_________________


19.09.2009 :mar
 
 
 
kochecka 
żona i mama


Dołączyła: 16 Mar 2007
Posty: 1652
Skąd: z daleka
Wysłany: Wto Lis 16, 2010 12:19 pm   

niesia2708 napisał/a:
Ja się śmieję, że mam "traumę" z domu bo kwiatkom mówię stanowcze nie :?

to dokładnie tak jak ja :)
jak wróciliśmy do Pl i zamieszkaliśmy u teściów, pozbyłam się całego "dobytku" teściowej, który u nas stał - można by palmiarnie otworzyć - tyle tego było :) teraz nie ma ani jednego :smile:
_________________
 
 
Pepsi 


Wiek: 41
Dołączyła: 12 Kwi 2009
Posty: 535
Skąd: Nibylandia
Wysłany: Wto Lis 16, 2010 12:57 pm   

Suelen napisał/a:



a co to są keiki?


że tak powiem dzieci storczyka :wink: z oczka( z reguły) wyrastają listki z korzonkami. Tylko tak można rozmnażać storczyki
_________________
"Nie rezygnuj nigdy z celu tylko dlatego że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie"
 
 
 
Meerkat 


Wiek: 41
Dołączyła: 16 Paź 2007
Posty: 245
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Lis 16, 2010 2:35 pm   

Pepsi napisał/a:
Meerkat moje całymi dniami stoją w wodzie

o rety, naprawdę gratuluję takiej kolekcji!! Ja mam 1 wyhodowanego z keiki, a jednego odratowałam z 1 liścia i bez systemu korzeniowego :)
Słuchaj, te Twoje w wodzie, ale w normalnym podłożu dla storczyków, tylko w osłonkach stoi Ci woda?
Jakie nasłonecznienie? Dom, czy bloki?
Nawozisz je czymś? Jak tak to czym, kiedy i ile??
Wstaw zdjęcie tego mutanta z tymi pędami i keiki - plissss :)
_________________
 
 
Pepsi 


Wiek: 41
Dołączyła: 12 Kwi 2009
Posty: 535
Skąd: Nibylandia
Wysłany: Wto Lis 16, 2010 4:08 pm   

Mieszkam w domku i storczyki stoją na wschodnim i zachodnim oknie. Meerkat stroki są normalnie wsadzone w doniczkę z korą, która jest w osłonce. osłonka jest minimalnie większa niż doniczka tak żeby dochodziło powietrze. Latem raz w tygodniu zima raz na 2-3 tygodnie wlewam wodę do połowy osłonki. Po każdym podlaniu napełniam butelkę woda i dolewam troszkę nawozu i odstawiam. ot cała filozofia :wink:

Meerkat napisał/a:
Wstaw zdjęcie tego mutanta z tymi pędami i keiki - plissss :)


Mutant już przekwita a keiki obcięłam jakieś 3 miesiące temu. Jeden został u mnie reszta rozdana :]

Ale....mam kilka fotek jak niektóre okazy kwitły:

_________________
"Nie rezygnuj nigdy z celu tylko dlatego że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie"
 
 
 
Suelen 


Wiek: 39
Dołączyła: 15 Sty 2007
Posty: 1258
Skąd: Zgierz
Wysłany: Wto Lis 16, 2010 4:33 pm   

Pepsi, powiem tylko jedno CUDOWNE :smile:
_________________


19.09.2009 :mar
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
statystyki odwiedzin z innych stron


Publikowanie w całości lub fragmentach treści zawartych na Łódzkim Forum Weselnym bez zgody administratorów forum jest zabronione.
Reklamy
www.foto-sobieraj.com.pl