Mój mąż idzie do wojska.. |
CZY WASI M??OWIE BYLI W WOJSKU? |
TAK |
|
26% |
[ 7 ] |
NIE |
|
73% |
[ 19 ] |
|
Głosowań: 26 |
Wszystkich Głosów: 26 |
|
|
|
Autor |
Wiadomość |
gebka
Wiek: 40 Dołączyła: 01 Lut 2007 Posty: 816 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią Cze 22, 2007 7:29 am
|
|
|
i jako jednego zywiciela go wzieli dziwne
wlasnie jest problem bo kredyt jest na jego mame ale na razie niegdybamy napiszemy odwolanie zobaczymy:( |
|
|
|
|
Gabro
Dołączyła: 15 Mar 2007 Posty: 699 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Sie 27, 2007 3:42 pm
|
|
|
Mój M. został od razu po studiach przeniesiony do rezerwy. |
|
|
|
|
summer-sun
Wiek: 40 Dołączyła: 09 Lis 2006 Posty: 46 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Sie 28, 2007 1:41 pm
|
|
|
mój Ł podobnie jak mąż Martity odnalzał się w wojskowym świecie został zawdowym i nie narzeka wiadomo jak jest w bodżetówce- pieniądze zawsze pewne, jakieś szkolenia, kursy itp.
chociaż powiem Wam że nie jedną noc przepłakałam jak go wzięli do zasadnieczej... ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło zrobił szkołę podoficerską i zaczął studia zaoczne na UŁ co by szybciej awansować |
_________________
|
|
|
|
|
mila1982
Wiek: 41 Dołączyła: 25 Sty 2007 Posty: 85 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią Sie 31, 2007 3:15 pm żandarmeria
|
|
|
Moj Adaś jest w wojsku,w ?andarmerii Wojskowej w Warszawie... |
_________________
|
|
|
|
|
juliazuk
Wiek: 42 Dołączyła: 13 Lip 2007 Posty: 336 Skąd: Łódź/Warszawa
|
Wysłany: Pią Wrz 14, 2007 9:28 pm
|
|
|
Mój R. był w wojsku po pół roku bycia razem!!! Wtedy, kiedy miłość, zauroczenie jest jak narkotyk. Wzięli go do Ustki, a potem był w Gdyni. Przez rok. Bardzo rzadko puszczali go do domu i ciężko tam miał. Szczególnie w Ustce. Strasznie tam dostał w tyłek, chociaż zawsze był silny. Zostawały nam listy i telefony. Ale telefony też nie codziennie. Na początku, to tylko kilka razy w miesiącu. Było bardzo ciężko. Zawsze płakałam, gdy odjeżdżał. A przyjeżdżał pociągiem, który w Łodzi był jakoś po 5 rano i zawsze tam byłam. Weekend i wracał i znów na dwa, czy trzy miesiące. Potem już przyjeżdzał częściej. Bardzo tęsknilismy, ale to umocniło nasz związek. Ale nie chciałabym tego powtórzyć. Wolę go mieć codziennie przy sobie... |
_________________
9.08.2008 r. |
|
|
|
|
EwaM
Wiek: 41 Dołączyła: 30 Lip 2007 Posty: 2535 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią Wrz 14, 2007 11:02 pm
|
|
|
Mój D. był w szkole strażackiej. Całe dwa lata w koszarach. To tak jak wojsko, tylko dłużej. I jakoś przeżyliśmy choć było ciężko |
|
|
|
|
słonko
projektant - amator
Wiek: 41 Dołączyła: 19 Kwi 2007 Posty: 2226 Skąd: Łódź/Warszawa
|
Wysłany: Sro Wrz 26, 2007 2:32 pm
|
|
|
Mój K. też nie był w woju i czasem obawa przed powołaniem spędza nam sen z powiek. Mnie dla tego, że nie chcę się rozstawa, a jemu dlatego, że on mógłby tego nie przeżyc - z jego poglądami na tę instytucję zgnoiliby go. Poza tym to nie jest typ, który wykonuje rozkazy |
_________________
|
|
|
|
|
aka
Dołączyła: 14 Maj 2007 Posty: 179 Skąd: Pabianice / Szkocja
|
Wysłany: Pon Paź 01, 2007 9:21 pm
|
|
|
Na szczescie K jest w takiej samej sytuacji jak M Gabro, czyli przeniesiony po studiach do rezerwy |
_________________
|
|
|
|
|
|