Jak pordzic sobie z łzami szczęścia? |
Autor |
Wiadomość |
Trismegista
Wiek: 40 Dołączyła: 06 Maj 2008 Posty: 2405 Skąd: to tu, to tam
|
Wysłany: Czw Cze 12, 2008 1:15 pm
|
|
|
o jaaa, no to rzeczywiscie;)
ciekawe, czy ktos kiedys zemdlal w trakcie przysiegi;) |
|
|
|
|
fiona83
Dołączyła: 19 Kwi 2006 Posty: 2952 Skąd: skądinąd
|
Wysłany: Czw Cze 12, 2008 3:07 pm
|
|
|
Cytat: | nie placz, jak bedziesz kiecki mierzyc;);) |
Moja mama tak ma
Ryczała w zeszłym roku podczas rajdu po salonach, ryczy i teraz podczas przymiarek
A mnie mierzenie jak wk...ło, tak wnerwia i wnerwiać będzie.
Ja jestem za wygodnicka na halki i tafty |
|
|
|
|
Trismegista
Wiek: 40 Dołączyła: 06 Maj 2008 Posty: 2405 Skąd: to tu, to tam
|
Wysłany: Czw Cze 12, 2008 5:49 pm
|
|
|
mnie tez wkur...., a bylam tylko raz;) cala sie upocilam tylko;p moja kuzynka sie zachwycala, a ja 'no dobra, spoko, to nastepna poprosze' |
|
|
|
|
Asia_33
Dołączyła: 13 Kwi 2008 Posty: 42 Skąd: Kutno
|
Wysłany: Czw Cze 12, 2008 11:36 pm
|
|
|
Urocze
Ja za to popłakałam w osobliwym momencie: jak odebraliśmy próbny tekst zaproszenia gdzie były już nasze nazwiska i szczegóły dotyczące ślubu. Po prostu sam widok słowa drukowanego mnie wzruszył... |
_________________ Asia (27.09.2008)
|
|
|
|
|
Trismegista
Wiek: 40 Dołączyła: 06 Maj 2008 Posty: 2405 Skąd: to tu, to tam
|
Wysłany: Sob Cze 14, 2008 10:35 pm
|
|
|
a ja sie ostatnio poplakalam jak sluchalam na youtubie jak jakas pani spiewala Ave Maria w kosciele, jako oprawa muzyczna slubu, normalnie nie poznaje siebie |
|
|
|
|
Asia_33
Dołączyła: 13 Kwi 2008 Posty: 42 Skąd: Kutno
|
|
|
|
|
SYLWECZKA
Wiek: 39 Dołączyła: 01 Paź 2007 Posty: 680 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sob Cze 14, 2008 11:52 pm
|
|
|
Asia_33 piękne tylko rzeczywiście wyciskacze łez jak dla mnie
Nie wiem nadal jak sobie poradzić
Chyba zaczenę co tydzień chodzić na śluby może sie oswoję i nie będzie takiego piorunującego wrażenia ?
Ale na pewno jak usłyszę od niego te najważniejsze słowa, to nie dam rady się powstrzymać od łez, a sama nie wiem czy cos z siebie wykrztuszę
Bardzo bym chciała w tym dniu nie myśleć o łzach i żeby one się nie pojawiały |
_________________
|
|
|
|
|
Asia_33
Dołączyła: 13 Kwi 2008 Posty: 42 Skąd: Kutno
|
Wysłany: Sob Cze 14, 2008 11:52 pm
|
|
|
No i słucham sobie "W cieniu Twoich rąk" (http://pl.youtube.com/watch?v=XPjBOMS41eM) i łzy lecą same!
Jak ja dam radę w tym kościele?
Eh!
[ Dodano: Sob Cze 14, 2008 11:55 pm ]
SYLWECZKA napisał/a: | Asia_33 piękne tylko rzeczywiście wyciskacze łez jak dla mnie
Nie wiem nadal jak sobie poradzić
Chyba zaczenę co tydzień chodzić na śluby może sie oswoję i nie będzie takiego piorunującego wrażenia ?
Ale na pewno jak usłyszę od niego te najważniejsze słowa, to nie dam rady się powstrzymać od łez, a sama nie wiem czy cos z siebie wykrztuszę
Bardzo bym chciała w tym dniu nie myśleć o łzach i żeby one się nie pojawiały |
Szczerze przyznam że też się o to martwię
Ponieważ mój przyjaciel jest organistą ostatnio co sobotę chodzę na jakiś ślub i obserwuję z góry ale jak do tej pory trening nic nie dał, więc chyba nie tędy droga.
Chyba będę głęboko oddychać i panować nad emocjami... |
_________________ Asia (27.09.2008)
|
|
|
|
|
Trismegista
Wiek: 40 Dołączyła: 06 Maj 2008 Posty: 2405 Skąd: to tu, to tam
|
Wysłany: Nie Cze 15, 2008 11:55 am
|
|
|
ja to chyba dzien przed sobie puszcze wszystkie te wyciskacze lez i bede wyla caly dzien, moze pomoze, chociaz bardzo w to watpie |
|
|
|
|
gosc [Usunięty]
|
Wysłany: Nie Cze 15, 2008 12:22 pm
|
|
|
Trismegista a będziesz miaŁa na to czas
Ja miaŁam caŁy przedślubny piątek strasznie zawalony od 10 rano - ostatnia miara i odbiór sukni do 11 wieczorem - zmiana pościeli w sypialni (a w między czasie milion innych rzeczy) |
|
|
|
|
Trismegista
Wiek: 40 Dołączyła: 06 Maj 2008 Posty: 2405 Skąd: to tu, to tam
|
Wysłany: Nie Cze 15, 2008 3:42 pm
|
|
|
hmm nie pomyslalam o tym ale mam zamiar (ciekawe jak to wyjdzie w praniu) zeby najwazniejsze sprawy pozamykac tak, zeby miec ten jeden dzien przed slubem w miare luzny...
a sukienke na pewno bede miala wczesniej, bo bedzie kupowana we wroclawiu |
|
|
|
|
niesia2708
Kociara :)
Wiek: 38 Dołączyła: 10 Cze 2008 Posty: 2700 Skąd: Piotrków/Tomaszów
|
Wysłany: Sro Cze 18, 2008 8:31 pm
|
|
|
Ja do tej pory płakałam na 1 ślubie-z resztą i ja i mama.Panna młoda to była koleżanka mojej siostry,a jako że Asia była daleko my poszłyśmy w zastępstwie.?lub był śliczny-na prawdę.Miesiąc później byłam na innym ale takich emocji już nie było.
Ale jak sobie poradzę z emocjami na swoim nie wiem.Odkąd biorę tabletki antykoncepcyjne straszny płaczek się ze mnie zrobił.Byle co i łzy w oczach |
_________________
|
|
|
|
|
klarysa
Dołączyła: 01 Lut 2007 Posty: 895 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Lip 07, 2008 10:39 pm
|
|
|
no i nie plakalam chociaz podczas blogoslawienstwa rodzicow bylo ciezko a potem pod kosciolem troche mnie wzielo, ale przeciez makijaz, ludzie, aparaty - nie wypadalo w osciele juz na to czasu nie bylo - stres, a potem szczescie |
|
|
|
|
Tissaia
pani stara*
Wiek: 38 Dołączyła: 14 Kwi 2008 Posty: 536 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Lip 07, 2008 11:40 pm
|
|
|
Ja ryczę na wszystkich ślubach, na wzruszających filmach, a nawet przy bardziej łapiących za serce piosenkach, więc na swoim ślubie poryczę się bankowo. Przeraża mnie tylko, jak to wyjdzie na zdjęciach i filmie, ale trudno... |
_________________ *Mój wieczór panieński, etap szaleństw w klubie, przyplątuje się jakiś facet i zwraca do mojej zamężnej już wtedy koleżanki:
-To ty jesteś ta panna młoda?
Koleżanka:
-Nie, ja jestem już pani stara...
Mission accomplished 06.06.09. :) |
|
|
|
|
Audiolka
Wiek: 39 Dołączyła: 25 Kwi 2008 Posty: 2581 Skąd: Uć
|
Wysłany: Wto Lip 08, 2008 7:51 am
|
|
|
Mnie na ślubach ogarnia takie dziwne uczucie-jak tylko widzę młodych to sie wzruszam.znając życie poleci mi troszkę łezek....a mój S ile razy "doprowadziłam" go do płaczu |
|
|
|
|
słonko
projektant - amator
Wiek: 41 Dołączyła: 19 Kwi 2007 Posty: 2226 Skąd: Łódź/Warszawa
|
Wysłany: Wto Lip 08, 2008 11:15 am
|
|
|
To może i ja się wypowiem - już z własnego doświadczenia. Nie uroniłam żadnej łezki, nie byłam temu nawet bliska. Całą sobotę i niedzielę przepełniało mnie takie szczęście, że do łez było mi bardzo daleko. Nie wiem jak by to było, gdybym mówiła podziękowania dla rodziców podczas wesela, ale na szczęście mówił mąż, a ja tylko parę słów powiedziałam |
_________________
|
|
|
|
|
Dorotka847
Wiek: 39 Dołączyła: 19 Gru 2007 Posty: 426 Skąd: łódź
|
Wysłany: Wto Lip 08, 2008 11:42 am
|
|
|
Ja chyba będę od września co tydzień na śluby chodzić to może się przyzwyczaję do tych emocji. Pewnie się mylę ale co tam od czegoś trzeba zacząć nie chcę płakać na własnym ślubie . |
_________________ |
|
|
|
|
Martysia
mammolina
Wiek: 37 Dołączyła: 23 Sie 2007 Posty: 538 Skąd: Milano
|
Wysłany: Wto Lip 08, 2008 11:46 am
|
|
|
ja sobie nie poradzę, ryczę codziennie jak tylko sobie to wyobrażam. ostatnio wybierałam czytania na mszę i się poryczałam...świetnie |
_________________
|
|
|
|
|
ava
Wiek: 39 Dołączyła: 12 Lut 2008 Posty: 3728 Skąd: Bełchatów/Łódź
|
Wysłany: Sro Lip 16, 2008 8:11 pm
|
|
|
U mnie też raczej bez łez się nie obędzie |
_________________ Nasz ślub - 05.09.2009r.
|
|
|
|
|
Martysia
mammolina
Wiek: 37 Dołączyła: 23 Sie 2007 Posty: 538 Skąd: Milano
|
Wysłany: Nie Sie 17, 2008 6:48 pm
|
|
|
no i ryczałam. na przysiędze w kościele (ksiądz miał chusteczki i mi dał! ), na podziękowaniu dla Rodziców na weselu... a jak Młody wszedł z wiązanką i ze swoją Rodziną to mi się oczka zeszkliły, ale się powstrzymałam i na błogosławieństwie już było ok. podsumowując: najwazniejszy jest dobry makijaz hehe , a łez nie ma się co wstydzić |
_________________
|
Ostatnio zmieniony przez Martysia Nie Sie 17, 2008 6:49 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Yoanna
mamuśka
Wiek: 39 Dołączyła: 12 Lis 2007 Posty: 1441 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Sie 18, 2008 12:55 am
|
|
|
Wczoraj na ślubie mojego brata ciotecznego Panna Młoda też płakała podczas składania przysięgi...NA SZCZ??CIE heh |
_________________ |
|
|
|
|
Niebieskooka
Wiek: 39 Dołączyła: 14 Lut 2008 Posty: 1983 Skąd: Bełchatów
|
Wysłany: Pon Sie 18, 2008 10:54 am
|
|
|
hmm a ciekawe czy ja się rozpłaczę..
różnie to u mnie bywa, czasem jestem twarda...a czasem ryczę bez większych powodów...
więc różnie mże być...ale nie chciałabym płakać bo źle się po tym wygląda |
_________________
|
|
|
|
|
Malwina_łódź
Wiek: 37 Dołączyła: 30 Gru 2007 Posty: 1291 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Sie 18, 2008 11:17 am
|
|
|
Ja nie powinnam się rozkleić, ale nie mogę tego powiedzieć na pewno |
_________________
|
|
|
|
|
misia-misia
Working Mom :)
Wiek: 43 Dołączyła: 04 Sty 2006 Posty: 1643 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sob Sie 23, 2008 4:49 pm
|
|
|
ja to generalnie wyjec jestem...
szliśmy do ołtarza - ja prawie ryczałam... staram się robić dobrą minę do złej gry i chyba mi dobrze poszło bo nie widać nic na zdjęciach.
Ale o mały włos nie płakałam.
A przysięga... głos mi się łamał, płakać mi się chciało ze wzruszenia... starałam się jednak być silna i jakoś się udało |
_________________
|
|
|
|
|
podrozniczka
Wiek: 47 Dołączyła: 17 Lis 2006 Posty: 393 Skąd: UK
|
Wysłany: Sro Sie 27, 2008 2:54 pm
|
|
|
Ja po prostu wiedzialam ze bede plakac na Ave Maria bo na kazdym slubie placze przy tej piesni.Jednak na swoim slubie zaczelam plakac po komunii. Nie wiem dlaczego. Jednak ani sladu popsutego makijazu. Wszystko na swoim miejscu. |
_________________
|
|
|
|
|
SYLWECZKA
Wiek: 39 Dołączyła: 01 Paź 2007 Posty: 680 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Sie 27, 2008 3:32 pm
|
|
|
A ja mogę się Wam pochwalić że jednak udało mi się nie płakać na moim ślubie więc jednak jest to możliwe!! Trzymam mocno kciuki za Was wszystkie i wierzę że Wm też się uda |
_________________
|
|
|
|
|
fiona83
Dołączyła: 19 Kwi 2006 Posty: 2952 Skąd: skądinąd
|
Wysłany: Sro Sie 27, 2008 3:33 pm
|
|
|
Mnie się ani razu płakać nie chciało : ani podczas błogosławieństwa, ani podczas ceremonii. Byłam tak szczęśliwa, że łzy to było ostatnie o czym myślałam |
|
|
|
|
podrozniczka
Wiek: 47 Dołączyła: 17 Lis 2006 Posty: 393 Skąd: UK
|
Wysłany: Sro Sie 27, 2008 3:54 pm
|
|
|
Fionka ja plakalam ze szczescia a nie ze smutku! |
_________________
|
|
|
|
|
fiona83
Dołączyła: 19 Kwi 2006 Posty: 2952 Skąd: skądinąd
|
Wysłany: Sro Sie 27, 2008 3:58 pm
|
|
|
Wiem, wiem
Mnie ani ze szczęscia , ani ze smutku, ani z żalu za utrata dziewictwa płakać się nie chciało. Tak podkreślić to chciałam, no |
|
|
|
|
podrozniczka
Wiek: 47 Dołączyła: 17 Lis 2006 Posty: 393 Skąd: UK
|
Wysłany: Sro Sie 27, 2008 5:10 pm
|
|
|
Dziewictwa? |
_________________
|
|
|
|
|
kryszka
z doskoku ;)
Dołączyła: 09 Paź 2003 Posty: 4836 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Sie 28, 2008 11:25 am
|
|
|
Fionka - ciebie to raczej policzki powinny boleć od uśmiechania się, bo do płaczu to było ci zupełnie nie po drodze.
podrozniczka napisał/a: | Dziewictwa? |
A co w tym dziwnego? |
_________________
"Gdyby nie internet nie wiedziałbym, że na świecie jest tylu idiotów." Stanisław Lem |
|
|
|
|
fiona83
Dołączyła: 19 Kwi 2006 Posty: 2952 Skąd: skądinąd
|
Wysłany: Czw Sie 28, 2008 11:34 am
|
|
|
podrozniczka napisał/a: | Dziewictwa? |
W rzeczy samej
Mamuty jeszcze nie wyginęły kochana
A policzki zaczęły mnie boleć w poniedziałek dopiero. |
|
|
|
|
MalaJu
Dołączyła: 26 Lut 2008 Posty: 2628 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Sie 28, 2008 11:35 am
|
|
|
fiona, dobra dobra, wyginęly... czy jest forum jakas dziewica teraz? hę?? |
|
|
|
|
ula
Wiek: 37 Dołączyła: 05 Sie 2008 Posty: 12 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Sie 28, 2008 11:41 am
|
|
|
Jest dziewica |
|
|
|
|
podrozniczka
Wiek: 47 Dołączyła: 17 Lis 2006 Posty: 393 Skąd: UK
|
Wysłany: Czw Sie 28, 2008 10:05 pm
|
|
|
Fionka bardzo sie ciesze ze Mamuty nie wyginely! |
_________________
|
|
|
|
|
agniesia22
Wiek: 38 Dołączyła: 28 Lip 2008 Posty: 268 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Sie 28, 2008 11:21 pm
|
|
|
Ja się napewno rozkleje i będę ronic łezki szczęścia. Oglądając film potrafię się rozkleic niestety taka ze mnie beksa. Na ostatnim weselu popłakałam się przy piosence "cudownych rodziców mam" jak młodzi im dziękowali. Także na własnym to napewno nie będę umiała się powstrzymac od płaczu |
_________________
|
|
|
|
|
EwaM
Wiek: 41 Dołączyła: 30 Lip 2007 Posty: 2535 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Wrz 04, 2008 8:04 pm
|
|
|
Ja zawsze się wzruszam, ale na własnym ślubie nie. To jest zupełnie inna bajka. Byłam nieco zestresowana, ale przede wszystkim bardzo szczęśliwa. Nawet mój brat się śmiał jak oglądał zdjęcia, że cały czas mam buźkę rozciągniętą. |
|
|
|
|
kinga2211
Wiek: 38 Dołączyła: 25 Sie 2008 Posty: 29 Skąd: Bulowice
|
Wysłany: Sro Wrz 24, 2008 3:36 pm
|
|
|
Ja też się boję, że podczas przysięgi łzy same będą spływać mi z oczu, a jestem tego prawie pewna, na każdym ślubie znajomych się wzruszam A to jeszcze będzie mój ślub... |
_________________
|
|
|
|
|
Agnieszka19
Dołączyła: 27 Paź 2006 Posty: 1715 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Wrz 25, 2008 6:23 pm
|
|
|
Ja na kazym slubie płacze a na moim jakos udało mi sie powstrzymać Była taka adrenalina ze jakos nie było dużego problemu z powstrzymaniem łez |
_________________
Nasz dzień 26.04.2008 |
|
|
|
|
truskawka_ja
Dołączyła: 26 Lut 2008 Posty: 781 Skąd: ...
|
Wysłany: Czw Wrz 25, 2008 6:28 pm
|
|
|
Jak na razie jestem "tylko" po cywilnym i nie udało mi się zapanować nad łzami. Na początku nie mogłam wydusić z siebie słowa. Już się boję co będzie w przyszłym roku na ślubie kościelnym... |
Ostatnio zmieniony przez truskawka_ja Czw Wrz 25, 2008 6:28 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
karina
Wiek: 38 Dołączyła: 21 Mar 2008 Posty: 13 Skąd: Konstantynów Łódzki
|
Wysłany: Pon Sty 12, 2009 1:39 pm
|
|
|
no to swietnie... pogryze sobie caly język... jesli tylko pomoże to pojde na to nie chce plakac i tyle. To chyba bedzie jakas komedia. Ja zaplakana a moj Darek caly czas ziewa - on zawsze ziewa w kosciele |
_________________
|
|
|
|
|
Martysia
mammolina
Wiek: 37 Dołączyła: 23 Sie 2007 Posty: 538 Skąd: Milano
|
Wysłany: Pon Sty 12, 2009 1:53 pm
|
|
|
truskawka_ja napisał/a: | Jak na razie jestem "tylko" po cywilnym i nie udało mi się zapanować nad łzami. Już się boję co będzie w przyszłym roku na ślubie kościelnym... |
pewnie będzie jeszcze gorzej wiesz, ten podniosły nastrój, ołtarz, organy i Wy w tych pięknych strojach, skupieni, najpiękniejsi...
ja wyłam... |
_________________
|
|
|
|
|
rajeczka
Dołączyła: 05 Sty 2008 Posty: 309 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Sty 20, 2009 7:08 pm
|
|
|
Ja pewnie tez sie porycze na swoim weselu,teraz juz kiedy wyobrazam sobie jak to bedzie to mnie sciska w serduchu..jestem za bardzo wrazliwa i za szybko sie rozczulam ..mam to po mamie chyba ehhh oby tak nie bylo ,bede musiala starac sie byc twarda .. |
_________________
|
|
|
|
|
Kociadło
Wiek: 39 Dołączyła: 17 Lut 2008 Posty: 2269 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Lut 10, 2009 10:39 am
|
|
|
ja odkąd mam status narzeczonej zauważyłam że ryczę na przysięgach nawet obcych mi osób, nawet na płytach od kamerzystów jak jest moment składania przysięgi to już beczę:(
nie wiem co mi się stało - aż się boję pomyśleć co będzie w trakcie składania przez nas przysięgi. Nie chce płakać ale jaka na razie rokowania są marne:( |
_________________
|
|
|
|
|
Martuś i Jaruś
Dołączyła: 30 Sty 2008 Posty: 531 Skąd: ŁÓDŹ
|
Wysłany: Wto Lut 10, 2009 10:54 am
|
|
|
Kociadło pocieszę cię ze nie jesteś sama, ja też sobie tego nie wyobrażam łzy to nic a załamanie głosu przy przysiędze?? tego najbardziej się obawiam |
_________________
|
|
|
|
|
Tajgete
żona swojego męża :)
Wiek: 40 Dołączyła: 24 Mar 2008 Posty: 833 Skąd: Kolumna
|
Wysłany: Sro Lut 25, 2009 11:20 pm
|
|
|
Ja płakałam na ślubach koleżanek, a na swoim... uśmiech mi z mordki nie schodził |
|
|
|
|
Kamelija
Wiek: 40 Dołączyła: 15 Lut 2009 Posty: 95 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Lut 26, 2009 6:39 pm
|
|
|
Ja mam tak samo- wzruszam się na filmikach ślubnych moich znajomych- a nawet nieznajomych na samą myśl o ślubie szklą mi się oczka (oczywiście ze szczęścia). Na 100 % popłaczę sie podczas przysięgi... Już się martwię, jak sobie poradzę z tym wzruszeniem
[ Dodano: Czw Lut 26, 2009 6:41 pm ]
Może nervosol mi pomoże |
_________________
|
|
|
|
|
Ambrozja
Dołączyła: 06 Lis 2008 Posty: 1434 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Czw Lut 26, 2009 7:11 pm
|
|
|
Ja nie płaczę na ślubach moich znajomych, ani na ślubach filmowych. Mam nadzieję, że na swoim nie będę płakać tym bardziej |
_________________ Kobiety są niewolnicami tylko tych, którzy potrafią je mocno trzymać i dogadzać ich kaprysom - Bolesław Prus |
|
|
|
|
caixa
Dołączyła: 06 Sty 2008 Posty: 1076 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią Lut 27, 2009 6:53 pm
|
|
|
Kamelija napisał/a: | Może nervosol mi pomoże |
Niee lepiej nie brać leków... Ja też płaczę jak głupia jak słyszę słowa przysięgi. Ale podobno na własnym ślubie jest na odwrót więc jest nadzieja, że makijaż dotrwa do wesela
łzy jak łzy ale co poradzić na silny ból brzucha, który mnei często dopada w stresie. Już nie mówię o trzęsących się rękach |
|
|
|
|
Kamelija
Wiek: 40 Dołączyła: 15 Lut 2009 Posty: 95 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią Lut 27, 2009 9:42 pm
|
|
|
Cóż, o żołądku nie pomyślałam to chyba będę musiała nervosolem popić węgiel aktywny |
_________________
|
|
|
|
|
|