Strona korzysta z plikow cookie w celu realizacji uslug zgodnie z Polityka prywatnosci.

Mozesz okreslic warunki przechowywania lub dostepu do cookie w Twojej przegladarce lub konfiguracji uslugi.

Forum Weselne miasta Łodzi Strona Główna Forum Weselne miasta Łodzi
Forum weselne, wesele i ślub w Łodzi i woj. łódzkim

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  KalendarzKalendarz  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum
 Ogłoszenie 
Wasze albumy zdjęć ALBUM
Regulamin forum REGULAMIN
Reklama w serwisie REKLAMA

Poprzedni temat «» Następny temat
Blok czy dom

Gdzie chcia?ybyscie mieszkac
blok
14%
 14%  [ 18 ]
dom
85%
 85%  [ 107 ]
Głosowań: 107
Wszystkich Głosów: 125

Autor Wiadomość
yennefer 

Dołączyła: 14 Wrz 2008
Posty: 641
Skąd: nowhere
Wysłany: Sro Mar 04, 2009 10:47 am   

Dom, dom i jeszcze raz dom. Niestety po ślubie zamieszkamy w bloku, ale najważniejsze, że sami.
 
 
sammy 

Dołączyła: 27 Lut 2009
Posty: 17
Skąd: Łódź
Wysłany: Nie Mar 15, 2009 11:42 am   

my mieszkamy w domu i mam nadzieję, że nigdy to się nie zmieni, nie wyobrażam sobie mieszkania w blokach :roll:
 
 
klarysa 

Dołączyła: 01 Lut 2007
Posty: 895
Skąd: Łódź
Wysłany: Nie Mar 15, 2009 9:33 pm   

Nigdy nie mieszkałam w domu i chyba bym nie potrafiła. Nie chciałoby mi się palić w piecu, bałabym się zostać sama w nocy itp.
 
 
sammy 

Dołączyła: 27 Lut 2009
Posty: 17
Skąd: Łódź
Wysłany: Nie Mar 15, 2009 11:54 pm   

a ja nie potrafiłabym mieszkać z sąsiadami za ścianą
co do pieca, to teraz są praktycznie bezobsługowe, więc akurat to najmniejszy problem

za to zjedzenie latem śniadania na tarasie to coś co misie lubią najbardziej ;)
 
 
lilia 


Wiek: 36
Dołączyła: 06 Lip 2009
Posty: 23
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Lip 06, 2009 11:38 am   

jasne ze dom ;) Nasz sie juz buduje :) mam nadzieje ze juz nowy rok powitamy w naszym domku ;) )
_________________
10.07.2010 <3333 powiemy "TAK"
 
 
temidaaa 
w ciągłym biegu...


Dołączyła: 29 Maj 2008
Posty: 541
Skąd: :)
Wysłany: Pon Lip 06, 2009 12:23 pm   

w marzeniach jest dom, a w rzeczywistości blok :)
 
 
Mariola 

Dołączyła: 09 Wrz 2007
Posty: 299
Skąd: ...
Wysłany: Pon Lip 06, 2009 12:28 pm   

zdecydowanie dom :) mieszkałam w bloku tylko pół roku, ale dla mnie aż. Osobiście nigdy więcej tam nie wrócę.
 
 
julietta 


Wiek: 40
Dołączyła: 10 Lut 2008
Posty: 205
Skąd: łódzkie
Wysłany: Pon Lip 06, 2009 1:05 pm   

Kupiliśmy małe mieskzanko i jestem bardzo zadowolona - wyremonowaliśmy je wg naszego gustu i wszędzie blisko, a sąsiedzi nie są uciążliwi - zresztą ja ciszy nie lubię :) Całe życie mieszkałam w domu i była to dla mnie straszna sprawa - zawsze coś do zrobienia i daleko do pracy. Jak by było mnie stać i byłyby możliwości budowy domu blisko centrum Łodzi, to może...
Jak mówią - są plusy dodatnie i plusy ujemne :D
_________________
 
 
lula2 


Dołączyła: 11 Cze 2009
Posty: 25
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Lip 06, 2009 2:56 pm   

male mieszkanka maja klimacik ;)

my sie juz doczekalismy wlasnego domu ;) ktory byl budowany przez 1,5 roku ;) ale warto bylo czekac ;)
_________________
18.07.2009 :)
 
 
Weira 


Wiek: 38
Dołączyła: 07 Lis 2008
Posty: 649
Skąd: Łódź
Wysłany: Pią Lis 13, 2009 9:41 am   

Zawsze mieszkałam w bloku, a od dziecka marzył mi się dom, ale chyba już niedługo to marzenie się spełni. Fakt że nie własneręcznie od począku budowany ale zawsze dom.
_________________
 
 
randomgirl 

Dołączyła: 17 Sty 2010
Posty: 276
Skąd: Poznań
Wysłany: Sro Mar 10, 2010 1:00 pm   

My właśnie zamierzamy wynająć jakieś mieszkanie z otwartą przestrzenią. Oboje nie lubimy mieszkań z takimi małymi pokoikami-klitkami odchodzącymi od przedpokoju jak w blokach z lat 50-60. A w międzyczasie będziemy budować dom, tylko przez te przygotowania do ślubu jak i inne obowiązki brakuje nam czasu na znalezienie odpowiedniej działki, z poszukiwaniem nowego mieszkanka jest podobnie :? Już nie wspomnę o tym, że rynek wtórny wszystko zagarnia dla siebie :?
Tak czy owak doba powinna trwać 48 godzin :razz:
_________________

Ostatnio zmieniony przez randomgirl Sro Mar 10, 2010 4:49 pm, w całości zmieniany 3 razy  
 
 
agulka1989 


Wiek: 34
Dołączyła: 06 Paź 2009
Posty: 2973
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Mar 10, 2010 1:05 pm   

ja całe życie mieszkałam w bloku. Teraz mieszkamy w domu. I szczerze mówiąc dużo bardziej podobało mi się mieszkanie w bloku... wszędzie miałam blisko. A teraz?? do przystanku kawał drogi, do najbliższego sklepu też... pozatym te szczekające psy o każdej porze dnia i nocy mnie strasznie wkurzają... no i to palenie w piecu... masakra. Niestety najprawdopodobniej to jest nasze miejsce docelowe, więc muszę zacząć się przyzwyczajać ;/
_________________
 
 
szaraczarownica 
zgryźliwy tetryk


Wiek: 39
Dołączyła: 15 Mar 2008
Posty: 1429
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Mar 10, 2010 2:44 pm   

randomgirl napisał/a:
Już nie wspomnę o tym, że rynek wtórny wszystko zagarnia dla siebie.

Czy możesz wyjaśnić o co Ci chodzi? Bo nie bardzo rozumiem. Gdzie mają sie znaleźć mieszkania z rynku wtórnego? Na pierwotnym?
_________________

 
 
ola88 
Żona ;)


Dołączyła: 20 Lip 2009
Posty: 2026
Skąd: Tu i tam ;)
Wysłany: Sro Mar 10, 2010 3:10 pm   

Ja jestem jak najbardziej za domem, może to dlatego bo całe moje dotychczasowe życie spędziłam w domku :) , od prawie 1,5 roku mieszkam w bloku i mam dość, niby mam blisko, do sklepu itp. ale tutaj czuje się jak w "klatce" ,a w domku mam podwórko, dużo miejsca, można spokojnie np. zrobić grilla, co sąsiedzi się nie burzą ( chyba że mam wyrozumiałych sąsiadów :D ) , chociażby umyć autko :D mieć swoje kwiatuszki przed domkiem i w ogóle więcej widzę plusów, a co do minusów, fakt, że może blisko nie mam do sklepu, ale za to jak coś to się jeździ na większe zakupy :) chociaż i tak autkiem to bardzo blisko mam do Bełchatowa :) rowerkiem ok 10-15min :) mam nadzieję, że jeszcze troszkę i się tam przeniesiemy :)
_________________
 
 
randomgirl 

Dołączyła: 17 Sty 2010
Posty: 276
Skąd: Poznań
Wysłany: Sro Mar 10, 2010 4:57 pm   

szaraczarownica, użyłam skrótu myślowego i chodziło mi o to, że firmy pośredniczące w obrocie nieruchomościami na rynku wtórnym czerpią niezłe zyski ze sprzedaży na czym traci za każdym razem nabywca. Faktycznie mogło być to nieczytelne.
Ale z drugiej strony na rynku pierwotnym ceny, zwłaszcza mieszkań, są wręcz śmieszne. Na przykład lofty :? Dlatego właśnie będziemy stawiać dom, mimo wszystko, bardziej się opłaca :)
_________________

 
 
szaraczarownica 
zgryźliwy tetryk


Wiek: 39
Dołączyła: 15 Mar 2008
Posty: 1429
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Mar 10, 2010 5:31 pm   

To fakt. Mieliśmy ogromny problem, żeby znaleźć mieszkanie bez uczestnictwa biura. A koszty są ogromne. I w zasadzie płaci się za nic.
Znajoma zapisała się do biura. Ale sama też szukała mieszkania. I znalazła mieszkanie, którego właścicielka podpisała umowę z tym samym biurem. Biuro nie zrobiło nic, żeby je skontaktować. Ale ponieważ to było M5 za ponad 300 tys., to za to nic zgarnęli około 10 tys. :evil:
_________________

 
 
hadrian 

Dołączył: 18 Lut 2010
Posty: 12
Skąd: ŁÓDŹ
Wysłany: Sro Mar 10, 2010 6:39 pm   

Ja swoje dotychczasowe życie spędziłem w bloku dlatego mam już dość tej betonowej klatki!
Zaraz po weselu rozpoczynamy budowę niewielkiego domku. Koszty nie wiele większe a komfort życia znacznie lepszy..
 
 
justinaa 


Wiek: 40
Dołączyła: 10 Mar 2008
Posty: 1601
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Maj 05, 2010 7:36 am   

szaraczarownica napisał/a:
A koszty są ogromne. I w zasadzie płaci się za nic.


a mnie się wydaje, że to też zależy od biura, biuro, przez które my kupiliśmy mieszkania, mimo, że na początku w ogóle nie brałam takiej opcji, jak biuro pod uwagę, spisało się świetnie, nie musieliśmy się kompletnie niczym przejmować, ani tym, do jakiego notariusza się udać, ani żadnymi papierkami z sądu etc, biuro wszystkim się zajęło

a co do domu to my się baaardzo powoli rozglądamy za działką, ale raczej na razie żeby się zorientować, ale ceny niskie nie są, i to nawet nie w samej Łodzi, co Konsantynowie, czy nawet Florentynowie
_________________

www.boatmummy.blogspot.com
www.lodzkiemamy.pl
 
 
Pusiak 
- Dyktator


Wiek: 42
Dołączyła: 15 Lut 2005
Posty: 3311
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Maj 05, 2010 7:40 am   

My chwilowo stoimy własnie przed takim dylematem. Dziś kolejne spotkanie z panem z OF w sprawie kredytu na dom, a w czwartek lub piątek oglądamy mieszkania :)
_________________

 
 
 
niesia2708 
Kociara :)


Wiek: 38
Dołączyła: 10 Cze 2008
Posty: 2700
Skąd: Piotrków/Tomaszów
Wysłany: Sro Maj 05, 2010 7:47 am   

Pusiak, miał być osobny wątek...... czekamy :) :)

A OT- DOM.
Wychowałam się w domu. Przez 4 lata studiów mieszkałam w bloku i to była dla mnie kara.
_________________

Ostatnio zmieniony przez niesia2708 Sro Maj 05, 2010 8:17 am, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
 
szaraczarownica 
zgryźliwy tetryk


Wiek: 39
Dołączyła: 15 Mar 2008
Posty: 1429
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Maj 05, 2010 8:54 am   

justinaa napisał/a:
a mnie się wydaje, że to też zależy od biura

Jasne, że zależy. Jest jeszcze kilka dobrych, ale reszta zbiera kasę za nic. Dobrze, że trafiliście do dobrego biura :)

Ja w końcu podjęłam decyzję i ukierunkowałam sie na jedno marzenie: mieszkanie w standardzie developerskim, ale już gotowe, z garażem lub parkingiem pod blokiem (w sensie pod, a nie przed - ma mi śnieg na samochód nie sypać). Najlepiej M5. Ze spiżarnią. No i podstawowy warunek: zamknięta kuchnia. Nie chcę mieć kuchni otwartej na salon.
Widziałam takie jedno super mieszkanko w zeszłym roku. Mam nadzieję, że się kiedys doczekam możliwości zamieszkania w podobnym :)

A najlepiej gdyby to było w tym "żaglowcu" przy Parku Julianowskim :wink: Łaskawie pozwalam im dobudować nowy budynek :smile:
_________________

 
 
Mika 


Wiek: 44
Dołączyła: 19 Mar 2005
Posty: 1034
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Maj 05, 2010 10:20 am   

Pusiak napisał/a:
a w czwartek lub piątek oglądamy mieszkania :)

Super, że się ruszyło :) Można wiedzieć gdzie i jakie?
_________________
http://www.biurotassa.pl
 
 
 
Pusiak 
- Dyktator


Wiek: 42
Dołączyła: 15 Lut 2005
Posty: 3311
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Maj 05, 2010 10:32 am   

Mika, zapraszam do wątku :)
_________________

 
 
 
truskawka_ja 

Dołączyła: 26 Lut 2008
Posty: 781
Skąd: ...
Wysłany: Sro Maj 05, 2010 12:20 pm   

szaraczarownica napisał/a:
Ja w końcu podjęłam decyzję i ukierunkowałam sie na jedno marzenie: mieszkanie w standardzie developerskim,


To tez jest moje marzenie. Dom? Niee...
 
 
Magdzik
[Usunięty]

Wysłany: Sro Lip 28, 2010 12:23 pm   

My mieszkamy w piętrowym domku.Nie chciała bym mieszkać w bloku.Lubię wyjść na podwórko,posiedzieć na tarasie,powygłupiać się z psami.W bloku bym musiała zwracać uwagę,czy przypadkiem sąsiadów nie wkurzam,że jest u mnie zbyt głośno,a ja lubię głośno posłuchać muzyczkę ( na dodatek techno ) :lol:
 
 
kamilla1984 

Wiek: 39
Dołączyła: 02 Sie 2010
Posty: 294
Skąd: ciuchciolandia
  Wysłany: Sro Sie 04, 2010 11:01 am   

Całe zycie mieszkam w blokach, ale mam nadzieje że za góra rok będe juz w swoim własnym domku. Mam dość bloków, sąsiadów którzy nie dają w nocy spać a jak im sie zwróci uwagę to sie obrażają, przez sciane słyszę nawet jak sąsiad ogląda wiadomości. Nie wiem jak to bedzie w domku, jak z paleniem w piecu, z posprzątaniem i ogarnięciem tego wszystkiego ale będe miała kominek, taras na którym latem bede jadła śniadania, psa na podworku, nie będzie kłótni o łazienke (będą 2)i święty spokój bo nie bedzie moich upierdliwych sąsiadów z bloku.

Polecam dom
_________________

 
 
 
kryszka 
z doskoku ;)


Dołączyła: 09 Paź 2003
Posty: 4836
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Sie 04, 2010 2:24 pm   

kamilla1984 napisał/a:
i święty spokój bo nie bedzie moich upierdliwych sąsiadów z bloku.

Życzę tego świętego spokoju, ale żeby nie okazało się, że nowi sąsiedzi to zapaleni hobbyści głośno pracujący w garażu, strzygący często trawę, mający szczekających psów itp. :razz:


Niedaleko mnie w ciągu domków jednorodzinnych jest domek z warsztatem - wymiana kół, prostowanie felg. Od 8 do 18-20 potworny hałas i walenie. Dziękuję, to ja już wolę mojego bekającego sąsiada. :wink:
_________________

"Gdyby nie internet nie wiedziałbym, że na świecie jest tylu idiotów." Stanisław Lem
 
 
madzik_86 

Wiek: 37
Dołączyła: 28 Lip 2009
Posty: 662
Skąd: Łódź
Wysłany: Pią Sie 06, 2010 7:01 pm   

a ja nie jestem typem, który marzy o domku w przeciwieństwie do mojego męża, który się w domku jednorodzinnym wychował, a od 5 lat mieszka w bloku..generalnie chodzi o lenia (za daleko na uczelnie czy do pracy, za dużo do sprzątania, koszenie trawy..no to po prostu nie dla mnie) i strach chociażby przed zostaniem w domu na noc samej więc u nas będzie kompromis..kupujemy działkę i powoli budujemy domek z zamiarem rekreacyjnym, a tak zostajemy w blokach :D znając mnie to się przekonam do domku i pewnie się tam wyprowadzimy jak już będzie, ale na dzień dzisiejszy nie jest to dla mnie marzenie pierwszorzędne :)
_________________
 
 
monika_zyga 


Wiek: 37
Dołączyła: 23 Paź 2006
Posty: 401
Skąd: Łódź
Wysłany: Sob Sie 07, 2010 7:37 am   

A my sie jeszcze zastanawiamy. Tzn oboje mieszkalismy w domkach i bardzo chcemy miec kiedys swoj. Mamy dzialke obok rodzicow meza, ale nie wiem czy chce juz sie budowac, czy np teraz kupic mieszkanie i za kilka lat, nie wiem moze z 5 pomyslec o budowie. Nie wiem czy jest sens kupowac teraz mieszkanie. Dowiedzialam sie ze pozniej mozna sprzedac takie z kredytem i bez problemu wziac kredyt na dom.
_________________
Zapraszam na mojego bloga o rozszerzaniu diety, BLW i nie tylko!
GuGuGa
 
 
 
kamilla1984 

Wiek: 39
Dołączyła: 02 Sie 2010
Posty: 294
Skąd: ciuchciolandia
Wysłany: Sob Sie 07, 2010 8:20 am   

Wszystko zalezy od tego jakie masz dochody jesli kogoś stać na kupno mieszkania i rozpoczęcie budowy to super nie trzeba sie spieszyć po woli można sobie wszystko szykować na wysoki standard. W moim przypadku to życie zdecydowało za mnie. Poznałam mojego K kiedy zaczął budować dom i tak zaczeliśmy już wspólnie od pierwszych wylewek które zrobiliśmy sami a w tej chwili już ocieplamy domek w środku najgorsze prac już zrobione zostały tylko gładzie i sufity i mozna kupować całą reszte. Ale ciesze się że życie tak zadecydowało a nie inaczej ;)
_________________

 
 
 
monika_zyga 


Wiek: 37
Dołączyła: 23 Paź 2006
Posty: 401
Skąd: Łódź
Wysłany: Sob Sie 07, 2010 8:38 am   

nie stac mnie na kupno mieszkania i w tym czasie na budowe, mowilam o tym, ze teraz kupimy mieszkanie, a pozniej je sprzedamy i wezmiemy kredyt na dom. W miedzy czasie wrocilibysmy do rodzicow, ale to nie bylby problem, juz tam mieszkalismy 2 lata, a chcemy budowac dom drewniany, wiec budowa z wykonczeniem trwalaby ok pol roku. Ale nie wiem czy jest sens teraz mieszkanie, skoro i tak bedziemy sie budowac, z drugiej strony chcialabym troche pomieszkac w blokach, a jak nie teraz to juz nigdy. Ciezko spelnic wszystkie marzenia, wiec trzeba cos wybrac.
_________________
Zapraszam na mojego bloga o rozszerzaniu diety, BLW i nie tylko!
GuGuGa
 
 
 
klarysa 

Dołączyła: 01 Lut 2007
Posty: 895
Skąd: Łódź
Wysłany: Sob Sie 07, 2010 9:50 am   

madzik_86, mam tak samo. Całe życie w blokach, więc jak tu nagle do domu? Nie umiałabym w nim mieszkać, palić w piecu, robić czy organizować jakieś wielkie napraw. Nie mówiąc już o tym, że nie chciałoby mi się trawy kosić i śniegu odgarniać. Sprzątanie większych powierzchni też nie byłoby przyjemnością. Moi rodzice mieszkają od paru lat w domku i jak widzę, ile mają przy nim pracy, to nie mam na to ochoty. Na szczęście i tak mnie teraz na dom nie stać, więc nie mam się nad czym zastanawiać ;)
 
 
M_and_M 
Michałowa :)


Wiek: 43
Dołączyła: 03 Sie 2010
Posty: 563
Skąd: teo, widzew
Wysłany: Sro Wrz 01, 2010 8:46 pm   

MalaJu napisał/a:
z tych samych powodow co Kryszka jestem za opcja"mieszkanie". Oczywiscie, duze i wygodne a nie jakies klitki m3...
jak patrze na rodziny mieszkajace poza domem, to wiem jedno - matka takich dzieci nie moze pracowac zawodowo. Jej zycie toczy sie miedzy zawozeniem i odwożeniem dzieci na wszystkie zajecia i do szkoły. Każdy wypad musi być eskortowany, bo przecież nie ma komunikacji miejskiej. Dzieci /nastolatków samych nie ma jak puścić.

a mniej obiektywnie - domy mnie przerażają byciem na uboczu. bałabym sie w takim sama zostać. Moze moje lęki są bezzasadne (nigdy w domu nie mieszkałam), ale jak juz napisalam są SUBIEKTYWNE.


o rany, jak się cieszę, że nie tylko ja tak myslę :smile: moge sie pod kazdym słowem podpisac wszytskimi 4 konczynami! myslalam ze jestem dziwna nie chcac domku, ale nawet jesli tak jest to jestesmy dwie :) :):)
_________________
 
 
M4rcysi4 


Wiek: 34
Dołączyła: 30 Wrz 2008
Posty: 4350
Skąd: Bełchatów
Wysłany: Wto Wrz 14, 2010 9:50 pm   

Dom z ciepłem miejskim, blisko szkoły i kościoła. Generalnie w mieście. Przyznam jednak ,ze takie działki kosztują w Bełchatowie 100 tys. :( . Zobaczymy za 2-3 lata na czym stanie.
_________________
 
 
fiona83 

Dołączyła: 19 Kwi 2006
Posty: 2952
Skąd: skądinąd
Wysłany: Pon Lis 22, 2010 3:29 pm   

Ja jestem dzieckiem płyty (wieżowiec-czteropiętrowiec-wieżowiec), mąż przez całe życie był "domowy".
Obecnie mieszkamy w wieżowcu, ale (o ile zdążymy z wykończeniami) przyszłe święta spędzimy we własnym domku. Ciężko będzie się mi przestawić ... :roll: ;)
 
 
tomcia 


Wiek: 39
Dołączyła: 04 Wrz 2010
Posty: 320
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Sty 25, 2011 11:09 pm   

dom, dom i jeszcze raz dom! Pomimo, ze całe życie mieszkam w bloku, uważam, że one... nie są dla ludzi. Dziś przyszły teść wynalazł nam "super ofertę". Bez balkonu... No comment.
Odnosząc się do kwestii palenia w piecu-rozumiem, że chodzi wam o stare domy, bo jesli o nowe, to standardem są kotły z automatycznym podajnikiem czy to węgla, czy tzw pellet. Są one zaopatrzone w sterowniki i naprawdę prawie nic się nie robi.
_________________
 
 
Misiak87 
Misiakomamusia:)


Wiek: 36
Dołączyła: 13 Lis 2007
Posty: 1983
Skąd: okolice Łodzi
Wysłany: Sro Sty 26, 2011 10:19 am   

Całe życie mieszkałam w domu, obecnie mieszkam od ponad roku w bloku i
niesia2708 napisał/a:
to była dla mnie kara.


Ja chcę do domku...

Ale może już niedługo...
_________________
 
 
agulka1989 


Wiek: 34
Dołączyła: 06 Paź 2009
Posty: 2973
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Sty 26, 2011 12:32 pm   

W marcu 2010 pisałam:
agulka1989 napisał/a:
ja całe życie mieszkałam w bloku. Teraz mieszkamy w domu. I szczerze mówiąc dużo bardziej podobało mi się mieszkanie w bloku... wszędzie miałam blisko. A teraz?? do przystanku kawał drogi, do najbliższego sklepu też... pozatym te szczekające psy o każdej porze dnia i nocy mnie strasznie wkurzają... no i to palenie w piecu... masakra. Niestety najprawdopodobniej to jest nasze miejsce docelowe, więc muszę zacząć się przyzwyczajać ;/


Teraz na szczęście już nie mieszkamy w domu tylko w bloku. I będę robiła wszystko co w mojej mocy żeby tak zostało.

Tu się o nic nie martwię. jestem anonimowa, nikt nie wie co robię, jaki mam samochód... mieszkając w domu wszyscy sąsiedzi wiedzieli o nas wszystko... Każdy każdemu zaglądał w okna i do kieszeni. Tu tego nie ma.

Sklepy mam pod nosem, to samo z bankami, fryzjerami, szkołami, przedszkolami... Wszędzie blisko. Wyprawa do sklepu to parę minut a nie 15 w jedną stronę w błocie po kolana... Przystanki autobusowe pod samymi oknami a nie prawie 2km od domu...

Także ja innej opcji niż mieszkanie w bloku nie biorę pod uwagę.
_________________
 
 
Malena 
dziennikarzynka:)


Wiek: 38
Dołączyła: 12 Maj 2009
Posty: 4130
Skąd: Lódź
Wysłany: Sro Sty 26, 2011 12:36 pm   

Ja jestem zdecydowanie za fajnym, przestronnym mieszkaniem. Utrzymanie domu cholernie dużo kosztuje (zwłaszcza ogrzewanie zimą) i wymaga dużo czasu, z mieszkaniem jest prościej i mniej do sprzątania. Lubię wygodę, bliskość sklepów, kina, pubów, nie chciałabym mieszkać gdzieś za miastem w lesie (umarłabym ze strachu). Pewnie zmienię zdanie po 50tce, tymczasem naszym celem jest mieszkanie 80m.
 
 
 
marciami 
Żona i mama :)


Wiek: 36
Dołączyła: 16 Sty 2010
Posty: 1117
Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Sro Sty 26, 2011 12:43 pm   

ja całe życie mieszkałam wbloku. Mam wszędzie blisko toprawda, jestem anonimowa...

Po ślubie zamieszkam na wsi, w mieszkaniu i:
agulka1989 napisał/a:
Sklepy mam pod nosem, to samo z bankami, fryzjerami, szkołami, przedszkolami... Wszędzie blisko. Wyprawa do sklepu to parę minut a nie 15 w jedną stronę w błocie po kolana... Przystanki autobusowe pod samymi oknami a nie prawie 2km od domu...


Też będę to wszystko mieć na miejscu, zresztą gdybym chciała w mieście to nie mam daleko- 15 minut, albo i krócej jazdy samochodem ;)

Z anonimowością będzie gorzej, ale jakoś dam radę :D w sumie się cieszę,bo całe życie mieszkałam w mieście, w blokowisku, poznam trochę innego życia :)

I wolę szczekaniu psów w nocy niż(mówiąc delikatnie) nocne krzyki młodzieży....
_________________

 
 
niesia2708 
Kociara :)


Wiek: 38
Dołączyła: 10 Cze 2008
Posty: 2700
Skąd: Piotrków/Tomaszów
Wysłany: Sro Sty 26, 2011 12:45 pm   

agulka1989 napisał/a:
Tu się o nic nie martwię. jestem anonimowa, nikt nie wie co robię, jaki mam samochód... mieszkając w domu wszyscy sąsiedzi wiedzieli o nas wszystko... Każdy każdemu zaglądał w okna i do kieszeni. Tu tego nie ma.

To chyba zależy od sąsiadów. U moich rodziców czegoś takiego nie ma :roll:
Natomiast u mnie na wsi- maskara.... Wszyscy o wszystkich, wszystko wiedzą. Co, kto, kiedy, ile.... I jest pełno zazdrości....Ja mam to w nosie, nie wgłębiam się w plotki, nie słucham, nie roznoszę i ograniczam konwersacje z niektórymi.... ot tak na wszelki wypadek :wink: :wink:

Bynajmniej nadal wybieram dom :) Może zimą kiedy muszę napalić w piecu marzy mi się blok lub inne ogrzewanie :mrgreen: Ale.... las za domem :) Wokół pełno zieleni, bezpiecznie.... Do miasta 15 minut (w Łodzi 2xdłużej dojeżdżałam na uczelnię :mrgreen: ).... niee chyba bym się nie zamieniła :wink: :wink:
_________________

 
 
 
Malena 
dziennikarzynka:)


Wiek: 38
Dołączyła: 12 Maj 2009
Posty: 4130
Skąd: Lódź
Wysłany: Sro Sty 26, 2011 12:49 pm   

niesia2708 napisał/a:
las za domem Wokół pełno zieleni, bezpiecznie


no własnie las za domem to dla mnie oznacza niebezpiecznie...miałabym kłopoty ze spaniem - kiedys z mamą pilnowałyśmy domu cioci i cała noc zarwana, tu coś stuka, tu jakiś hałas w piwnicy..no masakra. Pewnie jestem nieprzyzwyczajona. Ale gdybym miała mieć dom, to ewentualnie szeregowiec - czułabym się bezpieczniej, na pewno nie wolnostojący przy lesie.
 
 
 
niesia2708 
Kociara :)


Wiek: 38
Dołączyła: 10 Cze 2008
Posty: 2700
Skąd: Piotrków/Tomaszów
Wysłany: Sro Sty 26, 2011 12:56 pm   

Malena, to jest właśnie kwestia przyzwyczajenia.... ja od początku mieszkam w domu i tutejsze hałasy mi nie przeszkadzają.... Natomiast mieszkając w bloku nie mogłam się przyzwyczaić do hałasujących sąsiadów :wink: No i to też zależy od bloku.... rok mieszkałam w starszym budownictwie i to była masakra.... Było nawet słychać jak sąsiad na dole kicha, nie pomijając faktu że jak spuszczali wodę w łazience-trzęsła się cała ściana... Później 3 lata mieszkałam w nowym bloku i tu było o wiele lepiej.....
_________________

 
 
 
Magdzik
[Usunięty]

Wysłany: Sro Sty 26, 2011 1:04 pm   

niesia2708 napisał/a:
to jest właśnie kwestia przyzwyczajenia.... j

Też tak uważam.Ja z jednej strony domu mam las od razu za płotem i idzie się przyzwyczaić(na dodatek od strony wejściowej). Mieszkam na działkach,więc jest kilka domów,sama nie mieszkam koło lasu :razz: Teraz się nie boję,bo już się przyzwyczaiłam ale jak byłam mała biegłam zawsze wieczorem chodnikiem do drzwi,bo się bałam,miałam wrażenie, że ktoś za mną idzie :D Mam 2 duże psy,to ma kto bronić podwórka :smile: najgorzej jak w nocy psy ujadają w stronę lasu :? 2 domy dalej są obok siebie 2 szwalnie i kiedyś złodzieje wkradli się od strony lasu i zatruli im psy i powynosili maszyny.Niebezpieczeństwo czyha wszędzie :roll:
 
 
temidaaa 
w ciągłym biegu...


Dołączyła: 29 Maj 2008
Posty: 541
Skąd: :)
Wysłany: Sro Sty 26, 2011 1:09 pm   

patrząc, a właściwie słuchając moich obecnych sąsiadów skłaniam się ku posiadaniu domu :) Lub wyciszeniu ściany :roll: Sąsiadka ma bowiem zwyczaj rozpoczynania dnia od małej awantury a to z dzieckiem, a to z facetem. Później pojawiają się znajome, które zamiast przecinków używają słów powszechnie uznanych za niecenzuralne. Z psem na spacer wychodzą coś koło 10 razy dziennie, ale nie mają bladego pojęcia, że drzwi mają coś takiego jak klamka i że można z tego dobrodziejstwa korzystać, tylko po co? Lepiej jest trzasnąć drzwiami, żeby się zatrzęsło wszystko dookoła :?
Pocieszam się, że wiecznie nie będę mieszkać tu gdzie teraz, bo chcę większe mieszkanie, a po cichu liczę, że może trafię na normalnych sąsiadów :twisted:
 
 
tomcia 


Wiek: 39
Dołączyła: 04 Wrz 2010
Posty: 320
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Sty 26, 2011 1:52 pm   

Malena napisał/a:
Ja jestem zdecydowanie za fajnym, przestronnym mieszkaniem. Utrzymanie domu cholernie dużo kosztuje (zwłaszcza ogrzewanie zimą)

Z ogrzewaniem domu to trochę mit-sumarycznie wychodzi drożej, ale po przeliczeniu na m2 na pewno taniej w porównaniu z mieszkaniem. Kojarzysz domy pasywne-żaden J energii się nie marnuje, ale takiego domu się nie wietrzy. Dzisiejsze urządzenia grzewcze mają nawet do 90% wydajności. Ja mieszkam w bloku i wiem, że nasza spółdzielnia nie dba o mieszkańców bo
1) nie ich pieniądze. Co najwyżej ludzie przyjdą, pomarudzą, pokłóca się i pójdą
2) prezesi i administracja musi miec zatrudnienie
3) zawsze gdzies jakaś nadwyżka do "jakiegoś" zagospodarowania zostanie
Nie wspomnę już o tym, że płacisz także za ogzrewanie klatki schodowej czyli przestrzeni, z której korzystasz w ograniczonym zakresie

Malena napisał/a:
i wymaga dużo czasu, z mieszkaniem jest prościej i mniej do sprzątania. Lubię wygodę, bliskość sklepów, kina, pubów

Tu się zgodzę :)

Malena napisał/a:
nie chciałabym mieszkać gdzieś za miastem w lesie (umarłabym ze strachu).

Pewnie idzie się przyzwyczaić. W mieście za to łatwo zarobić "za darmo". Nas w porę ostrzezono, że noc wcześniej jakis Pan był juz jedną noga na naszym balkonie, ale go spłoszono. Sąsiadka została zobligowana do demontażu krat, które niejako robiły za drabinę.
_________________
 
 
Malena 
dziennikarzynka:)


Wiek: 38
Dołączyła: 12 Maj 2009
Posty: 4130
Skąd: Lódź
Wysłany: Sro Sty 26, 2011 1:57 pm   

tomcia napisał/a:
Z ogrzewaniem domu to trochę mit-sumarycznie wychodzi drożej, ale po przeliczeniu na m2 na pewno taniej w porównaniu z mieszkaniem


ale po mi takie przeliczenia, jak liczy sie cena - moi znajomi maja dom i zima wydaja na ogrzewanie kilka tysięcy zł, ogrzewanie mieszkania zimą wychodzi duuuzo taniej.
 
 
 
tomcia 


Wiek: 39
Dołączyła: 04 Wrz 2010
Posty: 320
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Sty 26, 2011 2:03 pm   

Kalkulacja jest prosta-budujesz taki metraz na jaki Cię stać. Ogrzanie mieszkania o tej samej powierzchni co dom wyniesie Cię mniej.

[ Dodano: Sro Sty 26, 2011 2:10 pm ]
Jeszcze jedno- w Polsce wciąz buduje się domy na zasadzie "jak juz budować to budować" i kończy się to własnie tak, że zamiast wybudować np 80-100-metrowy domek buduje się 150, a potem trzeba ogrzac i jest klops. Ci sami ludzie, gdyby kupowali mieszkanie kupiliby po prostu ładne 3 pokoje tj. te 80 metrów...
_________________
 
 
niesia2708 
Kociara :)


Wiek: 38
Dołączyła: 10 Cze 2008
Posty: 2700
Skąd: Piotrków/Tomaszów
Wysłany: Sro Sty 26, 2011 2:12 pm   

Malena napisał/a:
ale po mi takie przeliczenia, jak liczy sie cena - moi znajomi maja dom i zima wydaja na ogrzewanie kilka tysięcy zł, ogrzewanie mieszkania zimą wychodzi duuuzo taniej.

To zależy od tego jaki masz metraż, jakie okna (wiadomo jeśli szczelne ciepło trzyma się dłużej), czy budynek jest ocieplony....W nieocieplonym bloku ze starymi oknami równie dobrze możesz zapłacić dużo....
Jeśli wielkość domu jest podobna jak wielkość mieszkaniu to myślę,że kwoty wydawane na ogrzewanie są zbliżone. Przy czym w blokach kwota ta o ile się nie mylę, jest w pewnym stopniu płacona w czynszu więc to się rozkłada na kilka miesięcy, a w domu wydatki są głównie przed sezonem grzewczym lub w sezonie.

No i przede wszystkim nie można generalizować i uogólniać- dom drożej, mieszkanie taniej. Bo są różne piece, różne rodzaje opału. Jeden tani, inny droższy.
_________________

 
 
 
tulipan87 
w pełni rozkwitu...


Wiek: 36
Dołączyła: 29 Sty 2009
Posty: 827
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Sty 26, 2011 3:45 pm   

niesia2708 napisał/a:
Jeśli wielkość domu jest podobna jak wielkość mieszkaniu to myślę,że kwoty wydawane na ogrzewanie są zbliżone. Przy czym w blokach kwota ta o ile się nie mylę, jest w pewnym stopniu płacona w czynszu więc to się rozkłada na kilka miesięcy, a w domu wydatki są głównie przed sezonem grzewczym lub w sezonie.

No i przede wszystkim nie można generalizować i uogólniać- dom drożej, mieszkanie taniej. Bo są różne piece, różne rodzaje opału. Jeden tani, inny droższy.

Zgadzam się w 100%. To samo miałam napisać :)
Jeśli chodzi o mnie to ZAWSZE wybiorę dom. Niewyobrażam sobie słuchać przez ścianę awantur sąsiadów, głośnej muzyki czy nawet rozmów obcych ludzi. Chyba za bardzo cenię sobie spokój. Oczywiście nie twierdzę, że są to nieodłączne elementy mieszkania w bloku, ale raczej nieuniknione. Poza tym przeciętny dom daje większe możliwości przestrzenne niż takież mieszkanie...no i na taras mogę wyjść jak chcę obpocząć :smile:
agulka1989 napisał/a:
mieszkając w domu wszyscy sąsiedzi wiedzieli o nas wszystko... Każdy każdemu zaglądał w okna i do kieszeni.

To zależy od środowiska. Ja mieszkam na wsi(ok 800 mieszkańców), ale tutaj każdy żyje własnym życiem( i mimo, że mieszkam tu od urodzenia nie znam 1/3 ludzi).
agulka1989 napisał/a:
Sklepy mam pod nosem, to samo z bankami, fryzjerami, szkołami, przedszkolami... Wszędzie blisko.

Myślę, że w dzisiejszych czasach, w dobie dalekorozwiniętej motoryzacji odległość to nie problem. Jak czegoś nie mogę załatwić na miejscu - wsiadam w samochód i jadę :)
_________________
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
statystyki odwiedzin z innych stron


Publikowanie w całości lub fragmentach treści zawartych na Łódzkim Forum Weselnym bez zgody administratorów forum jest zabronione.
Reklamy
www.foto-sobieraj.com.pl