Strona korzysta z plikow cookie w celu realizacji uslug zgodnie z Polityka prywatnosci.

Mozesz okreslic warunki przechowywania lub dostepu do cookie w Twojej przegladarce lub konfiguracji uslugi.

Forum Weselne miasta Łodzi Strona Główna Forum Weselne miasta Łodzi
Forum weselne, wesele i ślub w Łodzi i woj. łódzkim

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  KalendarzKalendarz  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum
 Ogłoszenie 
Wasze albumy zdjęć ALBUM
Regulamin forum REGULAMIN
Reklama w serwisie REKLAMA

Poprzedni temat «» Następny temat
Wesele z cudzoziemcem
Autor Wiadomość
Anuszka 


Wiek: 41
Dołączyła: 15 Maj 2007
Posty: 157
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Paź 22, 2007 11:56 pm   Wesele z cudzoziemcem

Jest juz watek o slubie z cudzoziemcem, poruszajacy kwestie formalne. Ale mnie interesuje cos innego.

Mam pytanie do tych forumek, ktore byly (niekoniecznie w roli Panny Mlodej:D) na weselach mieszanych, tzn Polki z cudzoziemcem albo odwrotnie.
Jak wyglada zabawa na takim weselu? Jak dogaduja sie rodziny nie znajace wzajemnych jezykow? Jakie zwyczaje wprowadzacie? Czy zdazylo sie cos nieprzewidzianego?
_________________
Miłość oznacza rozprowadzać ciepło, nie dusząc się przy tym wzajemnie. Miłość oznacza być ogniem, ale wzajemnie się nie spalać.

Phil Bosmans
 
 
gebka 


Wiek: 40
Dołączyła: 01 Lut 2007
Posty: 816
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Paź 23, 2007 7:51 am   

ja nie byłam ale słyszałam ze na weselu gdzie Pan Mlody byl obcokrajowcem bardzo sie zdenerwowal jak zabrali zonie buty
 
 
 
kryszka 
z doskoku ;)


Dołączyła: 09 Paź 2003
Posty: 4836
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Paź 23, 2007 10:51 am   

Nie byłam, ale po doświadczeniu z gośćmi obcokrajowcami mogę tylko podpowiedzieć, że warto byłoby zebrać możliwe sytuacje i zwyczaje i wydrukować w ich języku i rozdać jakiś czas przed weselem żeby mogli się przygotować. :cool:
Bo teraz na weselu mieli na bieżąco tłumaczone i nie mogli w pełni uczestniczyć w zabawie. Ani goście obcokrajowcy, ani goście tłumaczący, zawsze mieli pewne opóźnienie.
_________________

"Gdyby nie internet nie wiedziałbym, że na świecie jest tylu idiotów." Stanisław Lem
 
 
Anuszka 


Wiek: 41
Dołączyła: 15 Maj 2007
Posty: 157
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Paź 23, 2007 11:41 am   

Dobry pomysl:)

Bede miala trojke Francuzow na weselu i sie zastanawiam, jak to odbiora. Zn wstepnych informacji wiem, ze traktuja to jako duze przezycie, bo sporo slyszeli dobrego o polskich weselach:D
No dla nich to bedzie na pewno folklor, bo u mnie w rodzinie, jak i zapewne u wiekszosci z Was wino jest alkoholem preferowanym przez zdecydowana mniejszosc gosci:D
_________________
Miłość oznacza rozprowadzać ciepło, nie dusząc się przy tym wzajemnie. Miłość oznacza być ogniem, ale wzajemnie się nie spalać.

Phil Bosmans
 
 
kudlata 


Wiek: 41
Dołączyła: 10 Maj 2007
Posty: 16
Skąd: z Łodzi
Wysłany: Wto Paź 23, 2007 12:10 pm   

Byłam na takim weselu i naprawdę nie masz się o co martwić. Wszystko odbyło się w Polsce, ona Polka- on Irlandczyk. Przygotowania zaczeli od kościoła tz. poszukania księdza ktory mowi w jezyku angielskim. On przyzekal po angielsku, ona po polsku. Kazanie rowniez bylo odczytane po polsku, a drugie przeczytala siostra pana mlodego po angielsku. Wazne rowniez jast to aby znalezc zespol ktory ma w swoim repertuarze piosenki w jezyku angielskim, aby przybyli goscie nie czuli sie nieswojo. Wszystko bylo dla nich obce, ale zgodnie twierdzili, że bylo super!
_________________



Kudlata
 
 
 
Anuszka 


Wiek: 41
Dołączyła: 15 Maj 2007
Posty: 157
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Paź 23, 2007 12:45 pm   

Kudlata, a ja wygladala zabawa tych gosci na weselu z rodzina panny mlodej? Zwlaszcza ze starszymi osobami, ktore przeciez nie zawsze znaja jezyk angielski?

I czy nie byli zaskoczeni naszymi zwyczajami?
_________________
Miłość oznacza rozprowadzać ciepło, nie dusząc się przy tym wzajemnie. Miłość oznacza być ogniem, ale wzajemnie się nie spalać.

Phil Bosmans
 
 
kryszka 
z doskoku ;)


Dołączyła: 09 Paź 2003
Posty: 4836
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Paź 24, 2007 12:16 pm   

"Moi" goście byli zachwyceni, mówili, że jest to dla nich niesamowite doświadczenie, a z wódeczką szybko się zaprzyjaźnili. :wink:
Bawili się ze wszystkimi, kółeczka, pociągi itp., ale zawsze obok nich była osoba anglojęzyczna, która tłumaczyła co i jak.
Młodzież do nich zagadywała, a z gospodarzami, czyli rodzicami Młodych rozmawiali przez tłumacza.

Myślę, że naprawdę wesele to taka zabawa, że różnice językowe nie będą jakąś większą przeszkodą dla obu rodzin. :)
_________________

"Gdyby nie internet nie wiedziałbym, że na świecie jest tylu idiotów." Stanisław Lem
 
 
Gabro 

Dołączyła: 15 Mar 2007
Posty: 699
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Paź 24, 2007 12:22 pm   

Zgadzam się z Kryszką :)

U nas na weselu był Niemiec. Był zachwycony atmosferą polskiego wesela. Brał czynny udział we wszyskich zabawach przy stole, mimo iż chyba nie do końca wiedział o co chodziło :)
 
 
kochecka 
żona i mama


Dołączyła: 16 Mar 2007
Posty: 1652
Skąd: z daleka
Wysłany: Sro Paź 24, 2007 8:33 pm   

U nas na weselu był Kolumbijczyk - świetnie się odnalazł w sytuacji.usiadł w gronie osób mówiących po angielsku.Okazało się jednak że gdy pozostali goście dowiedzieli się o obecności obcokrajowca zaczeli do niego podchodzić i mimo braku znajomosci jezyka próbowali z nim rozmawiac.Poza tym - po wypiciu kilku kieliszków język nie ma znaczenia :lol: wszyscy się dogadują :) język migowy jest bardzo pomocny :D
_________________
 
 
*Asiek 
Moderator
Czarownica vel Anioł


Dołączyła: 05 Sty 2004
Posty: 2217
Skąd: Kiedyś Łódź
Wysłany: Czw Paź 25, 2007 8:35 am   

Anuszka napisał/a:

Jak wyglada zabawa na takim weselu?

Normalnie. :wink: Jak ktoś umie się bawić to narodowość nie ma większego znaczenia.Taniec wygląda wszędzie podobnie, chyba że cudzoziemiec jest z baaaardzo egzotycznego, nie znającego kultury europejskiej kraju.
Anuszka napisał/a:
Jak dogaduja sie rodziny nie znajace wzajemnych jezykow?

Zawsze znajdzie się wśród gości ktoś kto zna przynajmniej średnio angielski. Zresztą co to za konwersacja na weselach? :wink: O filozofii czy gospodarce wolnorynkowej? ;) Raczej nie, więc znajomość podstaw języka wystarcza, żeby się dogadać. Ważne, żeby para Młoda robiła za łącznika (zwłaszcza w przypadku małżeństw mieszanych). No i starać się pousadzać gości z zagranicy albo razem albo przy osobie, z którą się dogadają - to ułatwia sytuację. Bo usadzenie cudzoziemca samego jak palec pośród osób z którymi się nie dogada może być dla niego trochę stresujące.
Anuszka napisał/a:
Jakie zwyczaje wprowadzacie?

To już sprawa bardzo indywidualna. Radzę zadbać (przy większej liczbie zagranicznych gości) o zespół, który gra nie tylko polskie kawałki i nieźle śpiewa po angielsku.
Opowiadałam też jak wygląda ślub i wesele w Polsce.
Chyba lekko na wyrost jak np. zaprosi się jednego cudzoziemca na wesele i nagle wymyślać jakieś atrakcje specjalnie dla niego, może się poczuć niepotrzebnie wyróżniany względem reszty gości i zakłopotany jak z tego wybrnąć.

Czasem adoracja Polaków względem obcokrajowców jest lekko irytująca, przynajmniej mnie drażni czasami taka usłużność i nadskakiwanie względem mojego męża w różnych sytuacjach w Polsce. Niby to miłe, ale z drugiej strony wychodzą nasze narodowe kompleksy.
_________________
Ostatnio zmieniony przez Asiek Czw Paź 25, 2007 8:42 am, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
EwaM 


Wiek: 41
Dołączyła: 30 Lip 2007
Posty: 2535
Skąd: Łódź
Wysłany: Pią Paź 26, 2007 1:38 pm   

Ja byłam ostatnio na dwóch weselach gdzie byli zagraniczni goście. Młodzi z Polski, ale mieli rodzinę, która wiele lat temu wyjemigrowała. I tak na pierwszym weselu to byli ludzie z Wielkiej Brytanii, sporo było wśród nich prawdziwych Brytyjczyków. Wogóle się nie bawili i bardzo wcześnie opuścili wesele. Takie smutasy :evil:

Na drugim weselu było zaledwie kilka osób ze Szwecji, ale tylko 2 z nich (mężczyźni) byli wyłącznie szwedzkojęzyczni. Dziewczyny, kuzynki młodej były mistrzyniami parkietu, a panowie bynajmniej nie pozostawali w tyle. ?wietnie się zintegrowali z innymi gośćmi (którzy mówili po angielsku oczywiście) i bawili się rewelacyjnie.

To chyba po prostu zależy od ludzi.

A, i jeszcze kiedyś moi rodzice byli na weselu z hindusem. Facet bardzo wszystkich zaskoczył, gdyż ubrał się w tradycyjne hinduskie ciuszki na tą okazję. Chciał w ten sposób okazać młodym szacunek i szczególne względy. Muszę powiedzieć, że to bardzo miłe.
 
 
Anuszka 


Wiek: 41
Dołączyła: 15 Maj 2007
Posty: 157
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Paź 30, 2007 12:48 am   

U mnie na weselu byla, jak pisalam trojka Francuzow i sa zachwyceni Polska:)
Mowia, ze we Francji to sa tylko suche przyjecia, a u nas tyle tradycji (mieszkaja u rodzicow, wiec widzieli wszystkie przygotowania:) i tak zabawnie jest (wujek zlapal musznik na oczepinach:D)
Dogadywali sie faktycznie bez problemu, nawet jak ktos nie znal angielskiego.
Jak weszli na sale weselna, to powiedzieli podobno, ze tyle i tak ladnego jedzenia to widzieli tylko w Harrym Potterze:)
A kuzynka stwierdzila, ze ma Polska dusze, wiec bedzie pila wodke i musze przyznac, ze ma bardzo twarda glowe:)

Szybko nauczyli sie polskich przyspiewek i potem stwierdzili zgodnie, ze to bylo najlepsze wesele na jakim byli:)
Ale mysle, ze masz racje Ewo, zabwa zalezy od ludzi:) Moi Francuzi przyjechali tu z nastawieniem, ze beda sie swietnie bawic i tak bylo:)

I w istocie nikt nie rozmawial o gospodarce wolnorynkowej:D
_________________
Miłość oznacza rozprowadzać ciepło, nie dusząc się przy tym wzajemnie. Miłość oznacza być ogniem, ale wzajemnie się nie spalać.

Phil Bosmans
 
 
Martysia 
mammolina


Wiek: 37
Dołączyła: 23 Sie 2007
Posty: 538
Skąd: Milano
Wysłany: Czw Lis 01, 2007 2:19 pm   

pierwsze wesele z cudzoziemcem na którym będę to będzie moje własne:) hehe:) i szczerze mówiąc jeszcze sobie tego nie wyobrażam. byłam raz na włoskim weselu (ale nie mieszanym, tylko włoskiej pary, we włoszech) i jest to sprawa niewyobrażalnie elegancka, taki bankiet, najczęściej urządzają te przyjęcia w zamkach, kończą się dość wcześnie....
więc będziemy musieli połączyć trochę włoskiej elegancji z polską przaśnością i tradycją:) nie mogę się doczekać:)

tzn. na razie wiemy na pewno parę rzeczy:


przewaga będzie "polskości" bo bardzo się ona mojemu P. podoba, chcemy jak najbardziej zachować przyśpiewki i tradycyjną zabawę z orkiestrą, oczepiny itd.

msza będzie w 2 językach

"instalujemy" stół włoski oprócz stołu polskiego no i oczywiście będzie duuuuuuuuuuużo dobrego wina i produktów importowanych stamtąd, a co niech Polacy też spróbują włoskiej kuchni

chcemy zrobić drinkbar na zewnątrz, na patio basenowym, zatrudnić barmanów, którzy będą robić koktajle- to jest rewelacja, wiem, że robi furorę, może zrobią też jakiś pokaz

zespół zaśpiewa włoskie klasyki i ogólnie te piosenki, które im damy do przygotowania (oops chyba już mieliśmy im dawno wysłać listę :oops: )

chcemy już niedługo zacząć ślubnego bloga w 2 językach tak aby porozsyłać go potem do wszystkich gości polskich i włoskich i na tej to stronce chcemy umieścić opis zwyczajów itd, wszystkiego co się da i co można laikom przybliżyć i uświadomić :) ewentualnie wydrukujemy jeszcze jakąś broszurkę :D

w tłumaczeniu będą pomagać zaproszeni znajomi z roku, z italianistyki, wielu moich gości zna po prostu włoski, no i oczywiście reszta angielski


ciąg dalszy nastąpi...:)
_________________
Ostatnio zmieniony przez Martysia Czw Lis 01, 2007 2:35 pm, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
EwaM 


Wiek: 41
Dołączyła: 30 Lip 2007
Posty: 2535
Skąd: Łódź
Wysłany: Czw Lis 01, 2007 6:05 pm   

Już to sobie wyobrażam - ekstra! Dużo będziecie mieć włoskich gości?
 
 
Martysia 
mammolina


Wiek: 37
Dołączyła: 23 Sie 2007
Posty: 538
Skąd: Milano
Wysłany: Czw Lis 01, 2007 6:28 pm   

jeszcze nie wiemy dokładnie, liczymy na ok. 50 osób :) czyli byłoby tak po połowie :)
_________________
 
 
 
Koalinha 


Wiek: 39
Dołączyła: 11 Sie 2007
Posty: 212
Skąd: Łódź / Portugalia
Wysłany: Pią Lis 02, 2007 5:32 pm   

:)

To chyba pora żebym i ja się tu wypowiedziała. Podobnie jak u Martysi - pierwsze takie wesele w mojej "karierze" to będzie właśnie nasze wesele. Staramy się w miarę możliwości i wykonalności połączyć tradycje, część rzeczy już jest ustalona.

Od lipca ruszył nasz blog, więc goście z obu stron już mogą się zorientować w przygotowaniach i opisywanych tradycjach. Zaczęliśmy też powoli pisać specjalny przewodnik, chyba wyjdzie z tego książka... bo piszemy nie tylko o samym weselu. Są osoby, które zostaną dłużej niż kilka dni, dlatego chcieliśmy zawrzeć w przewodniku różne uwagi praktyczne, podstawowe zwroty z fonetyką (wielu z nich zna tylko portugalski, więc nie dogada się nawet po angielsku), rady co zobaczyć w Łodzi, etc. Plus oczywiście opis polskich tradycji weselnych. W Portugalii nie ma oczepin (Panna Młoda zdejmuje sobie welon, kiedy się jej podoba...), zawsze jest zdjęcie grupowe wszystkich gości, po Mszy nie ma składania życzeń ani dawania żadnych kwiatów (może dlatego, że nie dzieli się gości na ślubnych i ślubno-weselnych, wszyscy są zaproszeni i na ślub i na wesele, więc idą od razu do restauracji), Panna Młoda idzie przez kościół z ojcem lub chrzestnym a nie narzeczonym, obrączki niesie jakiś mały dzieciaczek, gościom zawsze daje się jakieś małe prezenty (czekoladki, malutka buteleczka wina), oczywiście pije się przeważnie wino, a nie wódkę. Ach, tak wypisałam jednym tchem i jeszcze niechronologicznie :)

Nasz ślub będzie na pewno dwujęzyczny, już mamy chętnych do czytania czytań z rodziny narzeczonego. By była portugalska muzyka - będzie DJ, który też chce się nauczyć zwrotów po portugalsku (np. "Zapraszamy do stołu"). Jedzenie - raczej polskie, nie będziemy szaleć z portugalskimi rybami czy czymś innym. Poza tym w Polsce nie ma swobodnego dostępu do produktów portugalskich. Oczywiście wina i likiery dla nich będą, ale gdyby mieli ochotę na wódkę - to też. Ma przyjechać około 20-25 osób (na razie tyle się zdeklarowało).

Ludzie na pewno dadzą sobie radę "na migi" czy jakoś inaczej, nie martwię się o to. I zgadzam się z pewnymi przedmówczyniami - kto chce to i tak się będzie bawił. A ja nie powinnam się teraz zadręczać jak im jeszcze uprzyjemnić pobyt w Polsce, bo chyba za bardzo zaczęłam się przejmować... :)
_________________
Monika
9.08.2008.
 
 
Martysia 
mammolina


Wiek: 37
Dołączyła: 23 Sie 2007
Posty: 538
Skąd: Milano
Wysłany: Pią Lis 02, 2007 7:29 pm   

jak miło poczytać jak ktoś równolegle ze mną planuje swoje international party:-) samą zabawą się nie przejmuj! słuchaj ja tym się martwię najmniej bo wystarczy kieliszek i wszyscy się rozkręcą:-) albo pierwsze dźwięki muzyki...ja się przejmuję masą innych najdrobniejszych rzeczy, chyba bardziej ich podróżą bo chcą wsadzić 90 letnią babcię mojego Misiaka do samolotu:-)
_________________
 
 
 
Anuszka 


Wiek: 41
Dołączyła: 15 Maj 2007
Posty: 157
Skąd: Łódź
Wysłany: Sob Lis 10, 2007 2:42 am   

Koalinha napisał/a:
:)

Zaczęliśmy też powoli pisać specjalny przewodnik, chyba wyjdzie z tego książka... bo piszemy nie tylko o samym weselu.


A moze moglabys go udostepnic forumkom?:) Na przyklad na swoim blogu:)
Mysle, ze wielu bardzo sie przyda, choc z drugiej strony to chyba oczywiste, ze jest pisany p portugalsku...:/

Ale moze ktora z forumek pisala cos takiego np po angielsku?:)

Swoja droga swietny pomysl z tym przewodnikiem:) I oswajaniem gosci z tradycja:) Lepiej to zrobic, bo w istocie jezeli czegos nie zrozumieja, moga czuc sie nie swojo, a tak wiedza czego sie spodziewac:)
_________________
Miłość oznacza rozprowadzać ciepło, nie dusząc się przy tym wzajemnie. Miłość oznacza być ogniem, ale wzajemnie się nie spalać.

Phil Bosmans
Ostatnio zmieniony przez Anuszka Sob Lis 10, 2007 2:43 am, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
katia 


Wiek: 42
Dołączyła: 06 Lis 2005
Posty: 178
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Lis 12, 2007 10:59 pm   

Mnie podczs mojego wesela w Polsce "ukradl" kuzynowie mojego męża. Na poczatku moja rodzina była lekko zaskoczona, ale potem wszyscy uczestniczyli w negocjacjach dotyczących wykupu. :smile:
_________________
 
 
Koalinha 


Wiek: 39
Dołączyła: 11 Sie 2007
Posty: 212
Skąd: Łódź / Portugalia
Wysłany: Wto Lis 13, 2007 11:13 pm   

Anuszko,
przewodnik na pewno znajdzie się na blogu, ale do tego momentu jeszcze sporo czasu :) Po prostu jeszcze sporo do dopisania/opisania/aktualizowania. Oczywiście jest w całości po portugalsku. Może znajdę czas na skróconą wersję polską :) Zobaczymy.
_________________
Monika
9.08.2008.
 
 
Anuszka 


Wiek: 41
Dołączyła: 15 Maj 2007
Posty: 157
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Lis 14, 2007 8:53 am   

katia, a skad byli ci kuzyni? Nie slyszalam o takim zwyczaju, ale mysle, ze jest calkiem zabawny :D

W ktorym momencie Cie wykradli? :D
_________________
Miłość oznacza rozprowadzać ciepło, nie dusząc się przy tym wzajemnie. Miłość oznacza być ogniem, ale wzajemnie się nie spalać.

Phil Bosmans
 
 
katia 


Wiek: 42
Dołączyła: 06 Lis 2005
Posty: 178
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Lis 14, 2007 7:46 pm   

Z Rosji i Białorusi - ukradli mnie tylko raz, choć próbowali wielokrotnie.
Byłam jednak na weselu kuzyna męża, gdzie jego żonę kradli 5 razy, za każdym razem ktoś inny.
Zasadniczym celem dokonujących kradzieży jest uzyskanie wykupnego, podobnie jak u nas w przypadku zabierania butów. Ponadto kradnący chcą udowodnić, że świeżo upieczony małżonek nie pilnuje żony.
_________________
 
 
Martysia 
mammolina


Wiek: 37
Dołączyła: 23 Sie 2007
Posty: 538
Skąd: Milano
Wysłany: Czw Lis 15, 2007 11:11 pm   

ale extra :D mnie też mógłby ukraść jakiś włoch .... i porwać......na sycylie, o! :lol:
_________________
Ostatnio zmieniony przez Martysia Czw Lis 15, 2007 11:12 pm, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
Paolina 


Dołączyła: 03 Cze 2012
Posty: 511
Skąd: Łódź
Wysłany: Nie Cze 03, 2012 10:18 pm   

Martysia, a jaki to zespół znający włoskie klasyki grał na Waszym weselu? :) Możesz go polecić? Czy Wasi włoscy goście bez problemu odnaleźli się na jednak bardziej polskim weselu? Jestem właśnie w trakcie planowania polsko-włoskiego wesela. Jeszcze nie wybraliśmy daty, szukamy miejsca, usiłujemy się zorientować w formalnościach. Szczerze mówiąc jestem trochę przerażona. Pomijając "zwyczajny" stres... Byłam na kilku włoskich weselach, hmm, przyjęciach raczej. Zupełnie inna bajka! ;) Elegancko, dystyngowanie, ale jak dla mnie... za mało jedzonka i brak tańców większości przypadków :( Jak pogodzić dwie różne kultury, zwyczaje... czy wszyscy goście dotrwają do rana, będą chcieli tańczyć i czy przeżyją brak risotto i grana padano?! ;) Aaaa! ;)
_________________
Pozdrawiam słonecznie Gość! ;)


 
 
ania2011 

Dołączyła: 08 Lut 2011
Posty: 56
Skąd: Lodz
Wysłany: Pon Cze 11, 2012 6:18 pm   

Hej Dziewczyny, moim zdaniem nie ma co sie martwic goscmi z zagranicy, w koncu sam slub i wesele jest radosnym momentem, a rodzina przychodzi sie bawic i raczej jest otwarta na nowe rzeczy. Przy takich weselach obie strony sa ciekawe zwyczajow innego kraju. Dopoki ktos wyjasni obu stronom co sie dzieje, na pewno wszystko bedzie ok. Moj maz jest Amerykaninem i naprawde nie bylo problemow z jego rodzina, ktora przyjechala na wesele i wszyscy sie dobrze bawili.

Ale co do szczegolow. Jedynym kompromisem u nas bylo skrocenie wesela. Zamiast calonocnej imprezy nasze wesele trwalo od 18 do 24. Wyszlo tak, bo goscie zagraniczni nie sa przyzwyczajeni do 8-10 godzinnych tancow, a znowu Polacy nie mogliby miec tylko 2-3 godzin przyjecia.
Na weselu kazdy z gosci dostal program imprezy w jezyku ang i pol. Na programie byly godziny poszczegolnych posilkow i ich opis, oraz krotkie informacje na temat co i kiedy (jak ktos chce oczepiny, witanie chlebem i sola itp mozna to tam wyjasnic). Mysle, ze bylo to dobrym rozwiazaniem, bo jak my z mezem lub nasi znajomi nie zdazyli czegos przetlumaczyc to chociaz wiadomo bylo ogolnie co sie dzieje
Sugerowalabym takze DJa, ktory mowi w jezyku gosci, ale pewnie jezeli jest to inny jezyk niz angielski to moze byc trudno ktogos znalezc.
 
 
Paolina 


Dołączyła: 03 Cze 2012
Posty: 511
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Lip 11, 2012 12:03 am   

ania2011, dziękuję za dobre pomysły. Przewodnik w 2 językach - świetna myśl. Na pewno ułatwi gościom zagranicznym odnalezienie się na polskim weselu :) Szukam właśnie zespołu, w którym byłby ktoś znający język włoski :)
_________________
Pozdrawiam słonecznie Gość! ;)


 
 
dzastab 


Dołączyła: 08 Lip 2013
Posty: 848
Skąd: lodz
Wysłany: Pon Sie 12, 2013 3:52 pm   

Hej!

A jak ci nasi kochani zagramaniczni znosza polskie zabawy? oczepiny? konkursy? gry? itp?

Czy ktoras z was zatrudniala tlumaczy na wesele?
Niestety wiekszosc moich znajomych z romanskiej rozprysla sie, jak ja, po swiecie i chcielismy z narzeczonym zatrudnic jedna lub dwie studentki/studentow.

Co o tym myslicie?
 
 
Paolina 


Dołączyła: 03 Cze 2012
Posty: 511
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Sie 12, 2013 4:41 pm   

Nie zatrudniliśmy tłumacza na wesele. Panowie z orkiestry nie znają potrzebnych nam języków obcych. Świadek został poproszony o powiedzenie kilku słów po włosku, jeśli będziemy taka potrzeba, żeby zaprosić gości na parkiet czy zapowiedzieć oczepiny, pierwszy taniec, tort itp. ;) Idziemy na żywioł. Wśród naszych gości mamy dwudziestu paru Włochów w przeróżnych wieku, w większości nie znających obcych języków, 2 Szwajcarów i 2 Francuzów. Jak sobie wszyscy poradzimy i jak się udadzą oczepiny (i całą reszta wesela) będę mogła powiedzieć za kilka dni ;)
_________________
Pozdrawiam słonecznie Gość! ;)


Ostatnio zmieniony przez Paolina Pon Sie 12, 2013 4:41 pm, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
malami 

Dołączyła: 15 Lis 2012
Posty: 54
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Sie 12, 2013 9:06 pm   

Byłam na dwóch weselach gdzie byli zagraniczni goście i na obu odnajdywali się bardzo dobrze. W tamtych przypadkach zawsze znaleźli się jacyś Polacy, którzy mówili po angielsku lub w drugim przypadku niemiecku i wszystko dało radę wyjaśnić. Wydaje mi się że Włosi to mają z natury taki charakter ze nawet jak do końca nie będą wiedzieli o co chodzi to i tak się beda świetnie bawić :P No ale może dobrze by było zeby ktoś im przed weselem opowiedział o zwyczajach :)
 
 
Moniak 

Wiek: 38
Dołączyła: 28 Lip 2013
Posty: 61
Skąd: Pabianice / Paryż
Wysłany: Sro Sie 21, 2013 7:51 pm   

Za 2 miesiące będę mogła opowiedzieć o moim, mieszanym weselu z Żabojadkiem :) Będzie ok. 50-60 osób z FR czyli prawie połowa gości. Ogolnie większość traktuje to jako niezłą atrakcję i planują kilkudniowe zwiedzanie PL. Wesele robimy 2dniowe, żeby lepiej zapamiętali :) Mój przyszły małżonek wysłał do wszystkich przygotowany przez siebie przewodnik porad praktycznych ;) począwszy od lotów, przez przepisy ruchu drogowego, po info dotyczące mile widzianego stroju na 2gi dzień ;) (dla Francuzow jest to zazwyczaj T-shirt... więc wolimy uprzedzić ;) ) Na pewno zrobimy dwujęzyczne książeczki z przebiegiem Mszy Św i na stołach weselnych zostawimy fonetycznie spisane "sto lat" itp. ;) a jak to wszystko wyjdzie... będę mogła powiedzieć po 20 października ... :D
_________________
 
 
dzastab 


Dołączyła: 08 Lip 2013
Posty: 848
Skąd: lodz
Wysłany: Czw Sie 22, 2013 8:42 am   

o kurcze Moniak, koniecznie musisz mi relacje zdac!!! pliiiiiissss :)
Nie masz jakiegos dzienniczka ktorego moglabym przewertowac??

JA nie dosc ze w zyciu nie bylam na francuskim weselu to i na polskim ostatnio chyba z 10 lat temu (no i moze 5 :p ) i kompletnie nie zwracalam uwagi na szczegoly organizacji..
_________________
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
statystyki odwiedzin z innych stron


Publikowanie w całości lub fragmentach treści zawartych na Łódzkim Forum Weselnym bez zgody administratorów forum jest zabronione.
Reklamy
www.foto-sobieraj.com.pl