Strona korzysta z plikow cookie w celu realizacji uslug zgodnie z Polityka prywatnosci.

Mozesz okreslic warunki przechowywania lub dostepu do cookie w Twojej przegladarce lub konfiguracji uslugi.

Forum Weselne miasta Łodzi Strona Główna Forum Weselne miasta Łodzi
Forum weselne, wesele i ślub w Łodzi i woj. łódzkim

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  KalendarzKalendarz  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum
 Ogłoszenie 
Wasze albumy zdjęć ALBUM
Regulamin forum REGULAMIN
Reklama w serwisie REKLAMA

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesądy c.d.
Autor Wiadomość
Madlen_ 


Dołączyła: 09 Paź 2003
Posty: 515
Skąd: Łódź
Wysłany: Czw Paź 16, 2003 11:48 am   Przesądy c.d.

1. W drodze do ołtarza nie wolno Pani Młodej się obejrzeć za siebie.
2. Jak upadnie Młodym któraś z obrączek na ziemię to powienien podnieś ją ksiądz lub ministrant-nie Młodzi.
3. Jeśli Młody założy obrączkę przez pomyłkę żonie na środkowy palec oznacza to, że będzie zdradzał.
4. ?yczenia Młodym najpierw powienien złożyć mężczyzna a nie kobieta..podobno kobieta przynosi pecha.
5. Oczywiście Młody nie może zobaczyć sukni przed ślubem.
6. Mamy Młodych powinny mieć strój-sukienki jednoczęściowe-nie żakiety.
7. Jak Młody przyjedzie po Młodą - po błogosławieństwie wkłada jej do bucika pieniążek....taki jaki duży ten pieniążek-nominałem oczywiście-tyle będą mieć pieniędzy w przyszłości.(200zł-największy).


narazie tyle... :wink: :lol: :wink:
 
 
gosia 

Wiek: 46
Dołączyła: 11 Paź 2003
Posty: 1008
Skąd: własnego M.
Wysłany: Nie Paź 26, 2003 2:41 pm   

5. Oczywiście Młody nie może zobaczyć sukni przed ślubem
która z was wystrzegała się tego przesądu bo ja nie :wink:
_________________
31 sierpnia 2002
9 stycznia 2006 - Mati
 
 
Madlen_ 


Dołączyła: 09 Paź 2003
Posty: 515
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Paź 27, 2003 8:37 am   

Oj Gosiu to najważniejszy przesąd i chyba najbardziej przestrzegany...

Mnie mężuś przed ślubem w sukni nie widział...chciałam zrobić na nim oszałamiające wrażenie!!!! :wink:
 
 
gosia 

Wiek: 46
Dołączyła: 11 Paź 2003
Posty: 1008
Skąd: własnego M.
Wysłany: Pon Paź 27, 2003 6:31 pm   

a mój mąż mnie widział i nawet wybrał mi tę suknie do przymiarki i sie na nią własnie zdecydowałam bo jak nie on to bym jej nie kupiła :) widział mnie w całej okazałości jak się w sklepie ubrałam :D
_________________
31 sierpnia 2002
9 stycznia 2006 - Mati
 
 
Nina 


Wiek: 43
Dołączyła: 20 Lis 2003
Posty: 37
Skąd: łódź
Wysłany: Czw Lis 20, 2003 10:33 pm   

A ja mezusiowi sukni nie pokazalam i powiem Wam ze sie oplacało poniewaz jak mnie zobaczyl w dzien slubu to byl po prostu mna zachwycony
 
 
Edyta 


Wiek: 42
Dołączyła: 11 Paź 2003
Posty: 1008
Skąd: Łódź
Wysłany: Pią Lis 21, 2003 9:50 am   

czyli jednym slowem zrobilas dobre wrazenie!!
gratulacje
 
 
Madlen_ 


Dołączyła: 09 Paź 2003
Posty: 515
Skąd: Łódź
Wysłany: Pią Lis 21, 2003 11:38 am   

Nina napisał/a:
A ja mezusiowi sukni nie pokazalam i powiem Wam ze sie oplacało poniewaz jak mnie zobaczyl w dzien slubu to byl po prostu mna zachwycony


Właśnie o to chodzi!!!! 8) 8)
 
 
Sisi 

Wiek: 42
Dołączyła: 09 Paź 2003
Posty: 278
Skąd: Nijmegen
Wysłany: Pon Lis 24, 2003 11:27 pm   

Taki też mam plan-powalić S. na kolana w dniu ślubu- tak, aby poczuł, że zakochał się we mnie po raz drugi od pierwszego ;) )))) wejrzenia :roll: .
_________________
 
 
gosia 

Wiek: 46
Dołączyła: 11 Paź 2003
Posty: 1008
Skąd: własnego M.
Wysłany: Wto Lis 25, 2003 8:00 am   

ja tak nie zrobiłam ale popieram cie :D
będzie bardzo romantycznie
_________________
31 sierpnia 2002
9 stycznia 2006 - Mati
 
 
Nina 


Wiek: 43
Dołączyła: 20 Lis 2003
Posty: 37
Skąd: łódź
Wysłany: Pon Gru 01, 2003 1:48 pm   

Sisi ja wiem ze bedzie Cie korcić zeby sie pochwalic suknią, ja tez tak mialam, ale dalam rade, moze dzieki temu ze suknie mialam w domu dopiero tydzien przed slubem
 
 
*Asiek 
Moderator
Czarownica vel Anioł


Dołączyła: 05 Sty 2004
Posty: 2217
Skąd: Kiedyś Łódź
Wysłany: Wto Sty 06, 2004 10:23 pm   

Ja już pisałam w którymś poście, że my zobaczyliśmy się dopiero w kościele.
Ogromnie się dziś cieszę, że przystałam na ten pomysł Ukochanego.
Koleżanka mnie żartem pytała, jak udało mi się "zaciągnąć przed ołtarz" faceta (jej chłopak jakoś się ociąga z deklaracjami), a ja odpowiedziałam, że nie musiałam go "zaciągać" - on już tam na mnie czekał.
Dziewczyny, moment nie do opisania.



Przypomniałam sobie kolejne popularnye przesądy.
1.Panna młoda nie może przeglądać sie w lustrze w kompletnym stroju tak jak będzie wyglądać w dzień ślubu. Można temu zaradzić : wystarczy zdjąć np. jeden bucik.

2.Kto kogo "obróci" wokół siebie pod ołtarzem (już po ceremonii) ten będzie rządził w małżeństwie :smilegirl:

Jak sobie jeszcze coś przypomnę to dopiszę.

Pa pa! :hello:
_________________
 
 
kryszka 
z doskoku ;)


Dołączyła: 09 Paź 2003
Posty: 4836
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Sty 07, 2004 12:32 am   

Asiek napisał/a:
Przypomniałam sobie kolejne popularnye przesądy.
1.Panna młoda nie może przeglądać sie w lustrze w kompletnym stroju tak jak będzie wyglądać w dzień ślubu. Można temu zaradzić : wystarczy zdjąć np. jeden bucik.

Tego nie słyszałam. Ale rozwiązanie sprytne. :wink:
_________________

"Gdyby nie internet nie wiedziałbym, że na świecie jest tylu idiotów." Stanisław Lem
 
 
*Asiek 
Moderator
Czarownica vel Anioł


Dołączyła: 05 Sty 2004
Posty: 2217
Skąd: Kiedyś Łódź
Wysłany: Sro Sty 07, 2004 11:15 am   

A oto kolejne przesądy:

3. Gdy panna młoda potknie się przed ołtarzem, jej druhna już wkrótce wyjdzie zamąż.
4. Goście obsypują Młodych pieniedzmi (symbol dostytku) lub/i ryżem (symbol płodności)
5. Coś dla tych, którzy obawiają się brzydkiej pogody w dzień ślubu : deszczowa, zimna, pochmurna pogoda w dniu ślubu wróży burzliwy związek! Jednak w dzień ślubu powinno chociaż trochę pokropić - to podobno przynosi szczęście.
_________________
 
 
kryszka 
z doskoku ;)


Dołączyła: 09 Paź 2003
Posty: 4836
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Sty 07, 2004 7:17 pm   

Asiek napisał/a:
3. Gdy panna młoda potknie się przed ołtarzem, jej druhna już wkrótce wyjdzie zamąż.

No to chyba potknę się specjalnie. :wink:
_________________

"Gdyby nie internet nie wiedziałbym, że na świecie jest tylu idiotów." Stanisław Lem
 
 
*Asiek 
Moderator
Czarownica vel Anioł


Dołączyła: 05 Sty 2004
Posty: 2217
Skąd: Kiedyś Łódź
Wysłany: Sro Sty 07, 2004 7:20 pm   

A co tak Ci zależy na "wydaniu" druhny? :D
_________________
Ostatnio zmieniony przez Asiek Pią Sty 09, 2004 10:32 pm, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
kryszka 
z doskoku ;)


Dołączyła: 09 Paź 2003
Posty: 4836
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Sty 07, 2004 7:25 pm   

Bo nie chce. Zarzeka się że w życiu nie wyjdzie za mąż ani nie będzie mieć dzieci. Ale ostatnio coś się zmienia. Trzeba jej tylko pomóc w myśleniu o tym. :wink:
_________________

"Gdyby nie internet nie wiedziałbym, że na świecie jest tylu idiotów." Stanisław Lem
 
 
*Asiek 
Moderator
Czarownica vel Anioł


Dołączyła: 05 Sty 2004
Posty: 2217
Skąd: Kiedyś Łódź
Wysłany: Sro Sty 07, 2004 7:28 pm   

kryszka napisał/a:
Bo nie chce. Zarzeka się że w życiu nie wyjdzie za mąż ani nie będzie mieć dzieci. Ale ostatnio coś się zmienia. Trzeba jej tylko pomóc w myśleniu o tym. :wink:


Ha ha... :smilegirl: Podoba mi się zwłaszcza Twoje ostatnie zdanie! :graba:
_________________
 
 
olenka 


Wiek: 46
Dołączyła: 13 Gru 2003
Posty: 457
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Sty 07, 2004 7:42 pm   

A mnie sie strasznie nie podoba "tradycja" obrzucania młodych pieniazkami po wyjściu z kościoła.
Nie wierze w przesad ze to na szczescie i bogatwo bo zwyczaj ten wywodzi sie juz ze sredniowiecza. tylko troche na nasze czasy go poprzekrecali:)
Własciwie to mlodzi wychodzac z kosciola powinni obrzucac gawiedz tam zebrana drobnymi monetami:)
tak aby wszyscy widzieli ze wchodza na nowa droge dostatniego zycia.

Pozatym schylanie sie i zbieranie drobniaków ni jak nie przystoi do sytuacji i ubioru (patrz piekne paznokcie:)

Proponuje ryz symbol dostatku i płodności:)))
_________________
--------------------------------------------------
--##@@ ślubuję 18 września 2004 @@##--
 
 
*Asiek 
Moderator
Czarownica vel Anioł


Dołączyła: 05 Sty 2004
Posty: 2217
Skąd: Kiedyś Łódź
Wysłany: Sro Sty 07, 2004 7:50 pm   

Moje paznokcie i biel sukni pozostały bez uszczerbku :)
Uwaga odnośnie ryżu : panie z salonu sukien ostrzegały mnie, żeby narzeczony uważał jeśli ma ciemny garnitur, bo często ryż zostawia białe ślady.
_________________
 
 
kryszka 
z doskoku ;)


Dołączyła: 09 Paź 2003
Posty: 4836
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Sty 07, 2004 7:51 pm   

Ale ryż to też wymysł nowych czasów. :? Kiedyś młodych obrzucano zbożem, symbolizującym dostatek.
_________________

"Gdyby nie internet nie wiedziałbym, że na świecie jest tylu idiotów." Stanisław Lem
 
 
olenka 


Wiek: 46
Dołączyła: 13 Gru 2003
Posty: 457
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Sty 07, 2004 8:23 pm   

Ciekawe co u mnie goscie weselni wymysla?
ja mam slub na 19 wiec moze juz byc ciemno jak wyjdziemy z kosciola:)

I jak ja bede te pieniadze zbierała:(
_________________
--------------------------------------------------
--##@@ ślubuję 18 września 2004 @@##--
 
 
Edyta 


Wiek: 42
Dołączyła: 11 Paź 2003
Posty: 1008
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Sty 07, 2004 8:24 pm   

ja asiek znam przesady o ktorych ty napisalas, ale fajnie jest jeszcze raz sobie je przypomniec
_________________

 
 
kryszka 
z doskoku ;)


Dołączyła: 09 Paź 2003
Posty: 4836
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Sty 07, 2004 8:29 pm   

Olenko, to uprzedź wcześniej gości, że wolałabyś żeby nie rzucali pieniążkami. Przeważnie i tak monetami rzucają najbliżsi, może się dostosują?
_________________

"Gdyby nie internet nie wiedziałbym, że na świecie jest tylu idiotów." Stanisław Lem
 
 
gosia 

Wiek: 46
Dołączyła: 11 Paź 2003
Posty: 1008
Skąd: własnego M.
Wysłany: Sro Sty 07, 2004 8:37 pm   

ja potykac sie nie musiałam bo moja świadkowa juz była męzatką :D
_________________
31 sierpnia 2002
9 stycznia 2006 - Mati
 
 
*Asiek 
Moderator
Czarownica vel Anioł


Dołączyła: 05 Sty 2004
Posty: 2217
Skąd: Kiedyś Łódź
Wysłany: Pią Sty 09, 2004 10:37 pm   

Przypomniały mi się następne przesądy :

:arrow: panna nie może przymierzać obrączki innej mężatki, ani welonu (nie mówiąc o sukni ślubnej!), bo nigdy nie wyjdzie zamąż :whatwhatgirl:

:arrow: Acha, no i panna nie może siadać za stołem "na rogu" (stołu, oczywiście...). Dlaczego? Powód jak wyżej. :cryingtomato:
:jumpingmrgreen:
_________________
 
 
Edyta 


Wiek: 42
Dołączyła: 11 Paź 2003
Posty: 1008
Skąd: Łódź
Wysłany: Pią Sty 09, 2004 11:21 pm   

a tak z tym stolem to znam :wink:

a co do przymiezania bizuterii, to ja wiem , ze zareczona dziewczyna nie powinna dawac przymiezac pierscionka, bo wrozy to rozpadem zwiazku.........i tak samo z obraczka
_________________

 
 
gosia 

Wiek: 46
Dołączyła: 11 Paź 2003
Posty: 1008
Skąd: własnego M.
Wysłany: Sob Sty 10, 2004 10:10 am   

a ja dawałam przymierzac mój pierscionek zareczynowy

obraczke i nawet jak byłam mała to przymierzałam suknie slubna mojej

mamy siostry :? :?
_________________
31 sierpnia 2002
9 stycznia 2006 - Mati
 
 
Edyta 


Wiek: 42
Dołączyła: 11 Paź 2003
Posty: 1008
Skąd: Łódź
Wysłany: Nie Sty 11, 2004 9:26 pm   

no ale jak narazie jestes bardzo szczesliwa
i trzymaj tak dalej :christmas:
_________________

 
 
gosia 

Wiek: 46
Dołączyła: 11 Paź 2003
Posty: 1008
Skąd: własnego M.
Wysłany: Pon Sty 12, 2004 8:08 pm   

tak jestem bardzo szczęsliwa :mrgreen:
_________________
31 sierpnia 2002
9 stycznia 2006 - Mati
 
 
*Asiek 
Moderator
Czarownica vel Anioł


Dołączyła: 05 Sty 2004
Posty: 2217
Skąd: Kiedyś Łódź
Wysłany: Wto Lut 03, 2004 12:09 pm   

Jeszcze jeden przesąd :

obie mamy (Panny Młodej i Pana Młodego) nie powinny być ubrane na czarno.
_________________
 
 
Madlen_ 


Dołączyła: 09 Paź 2003
Posty: 515
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Lut 03, 2004 1:33 pm   

Asiek napisał/a:
Jeszcze jeden przesąd : obie mamy (Panny Młodej i Pana Młodego) nie powinny być ubrane na czarno.


:shock: :shock:

Moja miała czarną a teściowa ecru. :twisted:

Ja natomiast słyszałam, że powinny mieć jednoczęściowy strój-sukienkę nie żakiet.
 
 
gosia 

Wiek: 46
Dołączyła: 11 Paź 2003
Posty: 1008
Skąd: własnego M.
Wysłany: Wto Lut 03, 2004 7:16 pm   

Moj mama tez miała czarną mieniącą się suknie, a :evil: jasną zieleń
_________________
31 sierpnia 2002
9 stycznia 2006 - Mati
 
 
iza77 

Dołączyła: 01 Gru 2007
Posty: 20
Skąd: Łódź
Wysłany: Nie Sty 13, 2008 12:59 am   

a czemu obie mamy nie powinny miec czarnego stroju?
czemu musza miec sukienke? mam na mysli strój jednoczesciowy, a nie laczona spodnica z górą?
_________________
Iza
 
 
KaMi1982 


Wiek: 41
Dołączyła: 06 Sty 2008
Posty: 239
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Sty 14, 2008 6:03 pm   

Jeśli chodzi o oglądanie sukni: to Narzeczony nie powenien widzieć na żywo? Bo ja Mojemu pokazałam zdjęcie modelki i mojej sukni :( Nie wytrzymałam... :-?
_________________

 
 
owieczka_foto 
Firma


Dołączyła: 28 Paź 2007
Posty: 452
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Sty 15, 2008 8:19 am   

KaMi1982 napisał/a:
Jeśli chodzi o oglądanie sukni: to Narzeczony nie powenien widzieć na żywo? Bo ja Mojemu pokazałam zdjęcie modelki i mojej sukni :( Nie wytrzymałam... :-?


W przesądy nie wierzę.

Sukienkę w salonach wybieramy razem z M. Widział mnie w kilku i tej, którą wybierzemy też zobaczy mnie przed ślubem. Taki obraz narzeczonych razem wybierających sukienkę nie jest niczym dziwnym, kilka razy juz takie pary spotkaliśmy.

Pozdrawiam
Ostatnio zmieniony przez Mac-erson Pon Sty 28, 2008 7:37 pm, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
klarysa 

Dołączyła: 01 Lut 2007
Posty: 895
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Sty 15, 2008 10:16 pm   

mnie ktos ostatnio powiedzial, ze na 2 tygodnie przed slubem trzeba majtki wywiesic za okno to bedzie ladna pogoda w dniu slubu :lol: tylko, ze ja mieszkam na niskim parterze, moze ktos za mnie wywiesi :razz: :mrgreen:
 
 
Emi 


Wiek: 38
Dołączyła: 25 Cze 2007
Posty: 524
Skąd: Łódź
Wysłany: Czw Sty 17, 2008 10:58 am   

Cytat:
mnie ktos ostatnio powiedzial, ze na 2 tygodnie przed slubem trzeba majtki wywiesic za okno to bedzie ladna pogoda w dniu slubu :lol: tylko, ze ja mieszkam na niskim parterze, moze ktos za mnie wywiesi :razz: :mrgreen:

niezłe :) nie słyszałam o czymś takim
_________________

 
 
 
niem 


Dołączyła: 08 Kwi 2011
Posty: 252
Skąd: Łódź
Wysłany: Pią Cze 17, 2011 9:42 am   

słyszałam, że w ogóle na ślub nie powinno ubierać się na czarno/brązowo, czy w inne ciemne kolory, bo to znaczy, że źle się życz młodym
 
 
Dosia_Zosia 


Wiek: 43
Dołączyła: 31 Sie 2007
Posty: 931
Skąd: Łódź
Wysłany: Sob Cze 18, 2011 10:11 am   

Asiek napisał/a:
panna nie może przymierzać obrączki innej mężatki, ani welonu (nie mówiąc o sukni ślubnej!), bo nigdy nie wyjdzie zamąż

ja przymierzałam suknię siostry(chciała zobaczyć jak suknia wygląda na kimś) a za mąż wyszłam więc ten przesąd się nie sprawdza :)
_________________
 
 
 
ava 


Wiek: 39
Dołączyła: 12 Lut 2008
Posty: 3728
Skąd: Bełchatów/Łódź
Wysłany: Sob Cze 18, 2011 11:56 am   

Dosia_Zosia napisał/a:
Asiek napisał/a:
panna nie może przymierzać obrączki innej mężatki, ani welonu (nie mówiąc o sukni ślubnej!), bo nigdy nie wyjdzie zamąż

ja przymierzałam suknię siostry(chciała zobaczyć jak suknia wygląda na kimś) a za mąż wyszłam więc ten przesąd się nie sprawdza :)


Moją suknię ślubną przymierzały moje siostry - jedna z nich jest już teraz mężatką :) Mało tego - moją suknię przymierzały też koleżanki mojej siostry (z tego co pamiętam to chyba trzy) - teraz wszystkie są zaręczone :)

Co do przymierzania sukni ślubnej to od znajomych słyszałam też, że młoda po ślubie nie powinna przymierzać już swojej sukni. Według nich to przynosi pecha - ich kuzynka przymierzyła tydzień po swoim weselu suknię z wszystkimi dodatkami i mimo 4 lat od ślubu nie doczekała się dziecka. Według tych znajomych właśnie ponowne założenie sukni miało na to wpływ :o Dodam, że Ci znajomi tak naprawdę nie mieli pojęcia czy to "pechowe" małżeństwo w ogóle planowało dziecko i zaczęło się o nie starać :] Dla tych, którzy jednak wierzą w zabobony napiszę jeszcze, że dziecko w końcu się pojawiło, chyba na 5 rocznicę :)
_________________
Nasz ślub - 05.09.2009r.

 
 
Magdzik
[Usunięty]

Wysłany: Sob Cze 18, 2011 3:35 pm   

Dosia_Zosia napisał/a:
ja przymierzałam suknię siostry
ho ho to już po moim cywilnym w takim razie bo przymierzałam siorki suknię :jok :jok :jok :jok :jok :jok :jok :jok A pieniążki już odłożone szkoda :smile: :smile: :smile:
 
 
olagie 

Dołączyła: 26 Lip 2012
Posty: 1
Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: Pią Lip 27, 2012 10:15 am   

Ja znalazłam kiedyś takiego bloga z przesądami ślubnymi: slubnie-weselnie na blogspot. Możecie sprawdzić. Jakoś nadal nie mogę uwierzyć, że to ma jakikolwiek wpływ...
 
 
Blanka 
Firma

Dołączyła: 24 Lis 2012
Posty: 14
Skąd: Rawa Maz
Wysłany: Pon Lut 25, 2013 10:36 am   

A ja w żadne przesądy nie wierzę bo tylko utrudniają życie.
_________________
Blanka
 
 
Juska 


Dołączyła: 10 Mar 2013
Posty: 3084
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Cze 17, 2013 5:34 pm   

Przesądna nie jestem, ale znalazłam kilka ciekawostek :)

:arrow: Pan Młody powinien mieć w kieszeni jakieś pieniądze. Podobno wróży to finansowe powodzenie rodziny.
:arrow: Jeśli Panna Młoda popłakuje przed ślubem po nim będzie już tylko lepiej.
:arrow: Jeśli przed kościołem życzenia składa nam ktoś zupełnie obcy wróży to niewyczerpane szczęście w naszym domu.
:arrow: W dniu ślubu powinno tłuc się szkło! I to w dużych ilościach :) Gwarantuje to szczęście :)
:arrow: Jeśli suknia się podrze nie należy jej zszywać ponieważ wróży to łzy i nieszczęście. Rozerwane miejsce można dyskretnie "złapać" agrafką.
:arrow: Nie powinno się brać ślubu w piątek wedle zasady "W piątek zły początek"
:arrow: Jeśli czegoś zapomnimy z domu w drodze do kościoła, nie wolno się po zapomnianą rzecz wracać. Lepiej niech zrobi to ktoś z rodziny :)

No to na razie tyle... :)
_________________
 
 
Ewa_Ewi 

Dołączyła: 15 Cze 2011
Posty: 455
Skąd: Łódź
Wysłany: Pią Cze 21, 2013 9:38 am   

Blanka napisał/a:
A ja w żadne przesądy nie wierzę bo tylko utrudniają życie.
:padam: mnei cholernie denerwuja. ale niestety bardziej tez ciażowe niz slubne... mam na nie alergie. jesli ktos do tego podchodzi z przymruzeniem oka to ok, ale jesli na powaznie, to przepraszam, ale mam obiekcje co do inteligencji osoby je wypowiadającej.
 
 
Paolina 


Dołączyła: 03 Cze 2012
Posty: 511
Skąd: Łódź
Wysłany: Sob Cze 22, 2013 8:07 pm   

Juska napisał/a:

:arrow: Nie powinno się brać ślubu w piątek wedle zasady "W piątek zły początek"


Teraz mi to mówicie?! Już za późno na zmianę daty :mrgreen: ;) Powinnam się wcześniej zainteresować.

Juska napisał/a:
Jeśli Panna Młoda popłakuje przed ślubem po nim będzie już tylko lepiej.


Pocieszające ;)

Uwielbiam przesądy 8)
_________________
Pozdrawiam słonecznie Gość! ;)


 
 
Kingulinka 


Wiek: 33
Dołączyła: 08 Paź 2013
Posty: 171
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Paź 09, 2013 9:10 am   

Miesiąc ślubu tylko z literką "r" w środku. Jeszcze lepiej, jak data ceremonii przypadnie w święta (np. urodziny jednego z małżonków albo na Boże Narodzenie). Nie zapomnijcie, żeby święto przypadało w sobotę.


Przynajmniej wtedy, kiedy okazuje się, że wiezie państwa młodych do kościoła. Ponoć oznacza to przyszłe problemy w związku i niewierność.

Pamiętaj, żeby iść do ołtarza jak dobra królowa: powoli, swobodnie, rozsyłając uśmiechy do przyglądających ci się gości. W żadnym wypadku nie możesz potykać się, zatrzymywać, wbijać naburmuszonej miny w podłogę, ani oglądać się za siebie. Przesąd mówi, że sposób w jaki przejdziesz drogę od wejścia do ołtarza będzie oznaczał twoje późniejsze życie.


W trakcie składania przysięgi małżeńskiej można się przejęzyczyć. To powinno przynieść pannie młodej szczęście w związku. Poza tym ilu gości będzie szczerze zachwyconych słysząc: "...i że cię nie DOPUSZCZĘ aż do śmierci"

Ciepły kapuśniaczek to zapowiedź urodzaju i bogactwa. Burza i tęcza po niej - szczęśliwe życie. Nawet śnieg jest dla państwa młodych błogosławieństwem - mówi o tym, że niebo jest dla nich łaskawe.

eśli chcesz dowodzić w małżeństwie powinnaś pierwsza wstać z klęczek, przykryć skrawkiem sukni but ukochanego, a kiedy bliscy przed kościołem obrzucą was monetami, zebrać ich więcej niż małżonek.

Jeśli po przeczytaniu tego tekstu wpadłaś w panikę, bo bierzesz ślub w jakiś nieszczęsny poniedziałek w maju (ponoć najgorszym miesiącu na ślub). W dodatku do ślubu wiezie cię twoja najlepsza przyjaciółka i właśnie kupiłaś sobie buty na gigantycznym obcasie (a na co dzień chadzasz w balerinkach), oczyma wyobraźni widzisz już jak się przewracasz idąc do ołtarza... W takim wypadku odpowiedzieć na pytanie: "przesądy ślubne wierzyć, czy nie?" wydaje się oczywista. Nie wierz.!
 
 
Gomigo 


Dołączyła: 08 Maj 2015
Posty: 224
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Maj 12, 2015 10:34 am   

Jestem ciekawa jak to jest z przesądami na cywilny i czy w ogóle istnieją. :D
_________________

Dzienniczek przedślubny http://forum.wesele-lodz.pl/viewtopic.php?t=17605
Dzienniczek po-ślubny GOMIGO http://forum.wesele-lodz.pl/viewtopic.php?p=838314
 
 
alekul89 


Wiek: 35
Dołączyła: 10 Maj 2014
Posty: 1360
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Maj 12, 2015 10:36 am   

Chyba takie same jak na kościelny.
_________________


 
 
herbatnik 


Wiek: 34
Dołączyła: 14 Lip 2014
Posty: 651
Skąd: Łódź
Wysłany: Nie Cze 07, 2015 7:55 pm   

Ja już dostaję alergii jak tylko słyszę od jednej lub drugiej mamy- a bo wiesz musisz to i to, bo inaczej będzie pech :P
Ostatnio usłyszałam, że jak nie ma bram w drodze do kościoła, to wróży nieszczęście w małżeństwie. Nie przewiduję czegoś takiego u nas, nieraz wychodziły za mąż dziewczyny z okolicy i nikt s sąsiadów bram nie robił. I nie zamierzam na siłę namawiać kogoś, żeby zatrzymał korowód, żeby wymusić flaszkę :/
_________________

 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
statystyki odwiedzin z innych stron


Publikowanie w całości lub fragmentach treści zawartych na Łódzkim Forum Weselnym bez zgody administratorów forum jest zabronione.
Reklamy
www.foto-sobieraj.com.pl