Strona korzysta z plikow cookie w celu realizacji uslug zgodnie z Polityka prywatnosci.

Mozesz okreslic warunki przechowywania lub dostepu do cookie w Twojej przegladarce lub konfiguracji uslugi.

Forum Weselne miasta Łodzi Strona Główna Forum Weselne miasta Łodzi
Forum weselne, wesele i ślub w Łodzi i woj. łódzkim

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  KalendarzKalendarz  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum
 Ogłoszenie 
Wasze albumy zdjęć ALBUM
Regulamin forum REGULAMIN
Reklama w serwisie REKLAMA

Poprzedni temat «» Następny temat
Strój ślubny-nowy, wypożyczony czy uzywany ?

Czy Wasz strój ?lubny by?/b?dzie:
nowy
81%
 81%  [ 60 ]
wypo?yczony
10%
 10%  [ 8 ]
u?ywany (odkupiony od kogo?)
8%
 8%  [ 6 ]
Głosowań: 74
Wszystkich Głosów: 74

Autor Wiadomość
MałaMi1 

Dołączyła: 08 Paź 2007
Posty: 5375
Skąd: łódzkie
Wysłany: Nie Lis 04, 2007 2:01 pm   Strój ślubny-nowy, wypożyczony czy uzywany ?

Czy Wasz strój ślubny był/będzie nowy, wypożyczony a może odkupiony od kogoś używany?

Sama zastanawiam się nad tą kwestią i raczej skłaniam się do wypożyczenia, a jakie jest wasze zdanie na ten temat? Może polecicie mi jakieś wypożyczalnie? Może orientujecie się jakie są aktualnie ceny za wypożyczenie sukni ślubnej?
 
 
SYLWECZKA 


Wiek: 39
Dołączyła: 01 Paź 2007
Posty: 680
Skąd: Łódź
Wysłany: Nie Lis 04, 2007 3:18 pm   

Ja też zastanawiałam się nad wypożyczeniem sukni, ale teraz coraz bardziej skłaniam się do kupna nowej:)
Byłam na razie tylko w kilku salonach, ale za wypożyczenie sukni trzeba zapłacić ok. 800-900 zł, do tego dochodzi kaucja 250-300zł (niby zwrotna, ale wystarczy, że stwierdzą że suknia jest bardzo ubrudzona albo coś sie zniszczy to kaucja przepada). Słyszałam, że raczej trzeba się liczyć z tym, że kaucja przepada, bo często się to zdarza. Więc wychodzi ok. 1100-1200zł do tego należy doliczyć jeszcze koszty dodatków.
Dlatego pomyślałam, że chyba lepiej byłoby kupić suknię nawet za ok. 2000 zł, a potem może uda się ją sprzedać za ok. 50% jej ceny :)
Czekam oczywiście na Wasze opinie (szczególnie doświadczonych mężatek) :)
Pozdrowionka
:wedding:
_________________
 
 
MałaMi1 

Dołączyła: 08 Paź 2007
Posty: 5375
Skąd: łódzkie
Wysłany: Nie Lis 04, 2007 3:38 pm   

ja też na początku tak myslałam ,ale po rozmowach z kilkoma młodymi mężatkami (które w ostatnich latach brały ślub i kupowały suknie nowe) uległam wpływowi . Wiekszosc z nich zdecydowanie była za wypożyczeniem, żadnej z nich nie udało sie sprzedać sukni ślubnej, pomimo wielu prób (forum allegro itp). Wydały po około 2000zł za suknię i suknia do dziś wisi w szafie. Co do wypozyczenia to wiem, że kaucja w większości przypadków jest zwracana (znajomej mama pracuje w jednej z takich wypozyczalni, niestety nie w Łodzi :-( ). Za zniszczenie nie uważa się zabrudzenia sukni lub drobnych uszkodzeń. Kaucja przepada w przypadku np.podarcia sukni i to w znncznym stopniu. Suknię mozna wypozyczyć np.już od 300zł suknię wartą około 1500zł. Wiem, że to wszystko nie jest reguła, więc czekam na opinie dziewczyn, które z takich wypożyczalni właśnie krozystały. Może cos doradza...
 
 
asia84 
żonka

Dołączyła: 10 Lut 2007
Posty: 819
Skąd: Łodź
Wysłany: Nie Lis 04, 2007 4:38 pm   

ja od zawsze wiedziałam, że będę miała kupioną :)
_________________


19 lipiec 2008 nasz dzień :)


Magia, która nas otacza sięga gwiazd...
 
 
MałaMi1 

Dołączyła: 08 Paź 2007
Posty: 5375
Skąd: łódzkie
Wysłany: Nie Lis 04, 2007 4:39 pm   

a byłaś juz w jakichs wypozyczalniach w Łodzi? orientowałaś sie w tej kwestii? bo ja osobiście jeszcze nie... do wesela jeszcze mam 10 miesiecy, wiec uznałam, ze na razie popytam...

[ Dodano: Nie Lis 04, 2007 4:41 pm ]
asia84 napisał/a:
ja od zawsze wiedziałam, że będę miała kupioną :)



ja kiedyś też tak myslałam, ale po dłuższych przemysleniach tym bardziej gdy stoję już właściwie przed taką decyzja zdanie moje się zmieniło...
 
 
SYLWECZKA 


Wiek: 39
Dołączyła: 01 Paź 2007
Posty: 680
Skąd: Łódź
Wysłany: Nie Lis 04, 2007 4:59 pm   

Czekam na opinie "doświadczonych" dziewczyn :)
Wiadomo, że wydatek jest duży! Ja sie nie spotkałam z wypożyczeniem za 300zł, ceny zaczynały sie od 500zł i były to takie zwykłe proste sukienki! Ja sobie nie wyobrażam iść w takiej do ślubu, bo marzy mi się wielka suknia jak dla księżniczki z bajki i koniecznie biała. Niestety nie spotkałam takich w wypożyczalniach. Widziałam tam takie bezpieczne, klasyczne sukienki i bardzo mało białych!
Piszcie o swoich doświadczeniach :)

:wedding:
_________________
 
 
MałaMi1 

Dołączyła: 08 Paź 2007
Posty: 5375
Skąd: łódzkie
Wysłany: Nie Lis 04, 2007 5:09 pm   

to chyba zależy od wypozyczalni, ja rozmawiałam z dziewczyną która wypozyczała suknię z wypozyczalni w której proponowali ponad 200 wzorów, o wartości od 800zł do 5000zł. Ona była zadowlona, ale ja również czekam na jakieś wieści od "doswiadczonych"... bo owszem-jeśli się okaże, że w Łodzi nie proponują nic ciekawego to ja pewnie też zdecyduję się na kupno...
 
 
555 


Dołączyła: 02 Lis 2006
Posty: 1486
Skąd: Łódź
Wysłany: Nie Lis 04, 2007 6:47 pm   

ja kupilam uzywana sukienke, wyszlo mi 1/3 ceny sklepowej.. teraz nie wiem tak do konca, jaka podjelabym decyzje..
_________________
 
 
MałaMi1 

Dołączyła: 08 Paź 2007
Posty: 5375
Skąd: łódzkie
Wysłany: Nie Lis 04, 2007 6:49 pm   

hm...ale byłaś zadowolona? gdzie kupowałaś suknię używaną? od kogoś znajomego? na allegro? czy może korzystałaśz innych źródeł?
 
 
555 


Dołączyła: 02 Lis 2006
Posty: 1486
Skąd: Łódź
Wysłany: Nie Lis 04, 2007 7:18 pm   

kupilam suknie po praniu, praktycznie bez zadnych uszkodzen, markowa, znalazlam osobe sprzedajaca przez allegro, a potem pojechalam obejrzec, przymierzyc itp. jesli chodzi o kontakt ze sprzedajacym, opis sukni itd. to nie moge narzekac, wszystko bylo zgodne, zreszta wklejalam gdzies zdjecia mojej sukienki - katalogowe i juz na mnie.. dodatkowo wypozyczalam halke, no i kupowalam/wypozyczalam reszte dodatkow.. wszystkich gosci suknia bardzo zachwycila, w koncu byla renomowanej firmy i naprawde dopracowana.. na pewno mialam komfort, ze jestem wlascicieka sukni i cokolwiek sie stanie, to tylko moj problem.. a moje watpliwosci co do ponowngo podjecia takiej samej decyzji biora sie stad, ze generalnie zmienila mi sie koncepcja na slubny image, a nie z jakichs problemow zwiazanych z sama suknia..
_________________
 
 
MałaMi1 

Dołączyła: 08 Paź 2007
Posty: 5375
Skąd: łódzkie
Wysłany: Nie Lis 04, 2007 7:27 pm   

rozumiem :-) bo juz się wystraszyłam, że z innych względów zmieniłaś podejście do kwestii wypozyczania sukni. w takim razie poszukam fotek Twojej sukieneczki :-)
 
 
555 


Dołączyła: 02 Lis 2006
Posty: 1486
Skąd: Łódź
Wysłany: Nie Lis 04, 2007 7:37 pm   

suknia 555
_________________
 
 
MałaMi1 

Dołączyła: 08 Paź 2007
Posty: 5375
Skąd: łódzkie
Wysłany: Nie Lis 04, 2007 7:44 pm   

już znalazłam, ale dziekuję :-) suknia-sliczna !!
 
 
asia84 
żonka

Dołączyła: 10 Lut 2007
Posty: 819
Skąd: Łodź
Wysłany: Nie Lis 04, 2007 7:56 pm   

olciap6 napisał/a:
ja kiedyś też tak myslałam, ale po dłuższych przemysleniach tym bardziej gdy stoję już właściwie przed taką decyzja zdanie moje się zmieniło...


mi się zdanie w tej kwestii nie zmieni. do ślubu pozostało niecałe 9 miesięcy i za jakiś czasu ruszam na poszukiwania. zgadzam się z opinią 555, że ma się ogromny komfort, że jest się właścicielem i cokolwiek by się nie stało to moja rzecz :)
_________________


19 lipiec 2008 nasz dzień :)


Magia, która nas otacza sięga gwiazd...
 
 
SYLWECZKA 


Wiek: 39
Dołączyła: 01 Paź 2007
Posty: 680
Skąd: Łódź
Wysłany: Nie Lis 04, 2007 8:16 pm   

Zgadzam się!Też mi się wydaje, że taki komfort psychiczny jest bardzo ważny - moja suknia i cokolwiek się stanie to tylko moja sprawa, nikomu nie trzeba się tłumaczyć. A już tu dziewczyny pisały, że zdarzało się że nowiutkie suknie robiły w trakcie szaleństw weselnych niespodzianki typu rozprucia itp. :(
Czyli mamy kolejny argument za nową/kupioną suknią! ;)
:wedding:
_________________
 
 
Martysia 
mammolina


Wiek: 37
Dołączyła: 23 Sie 2007
Posty: 538
Skąd: Milano
Wysłany: Nie Lis 04, 2007 8:22 pm   

ja też kupuję!
_________________
 
 
 
Gabro 

Dołączyła: 15 Mar 2007
Posty: 699
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Lis 05, 2007 9:52 am   

Moja suknia była nowa.
 
 
kryszka 
z doskoku ;)


Dołączyła: 09 Paź 2003
Posty: 4836
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Lis 05, 2007 10:49 am   

Olcia6 - piszesz drugi wątek o tym samym. :roll: Ankieta ankietą, ale zupełnie niepotrzebnie wypowiedziami o wypożyczaniu wprowadzasz bałagan na forum.

Przypominam, że o wypożyczaniu są następujące wątki:
wypożyczalnia sukien, komisy?
Wypożyczenie sukni
_________________

"Gdyby nie internet nie wiedziałbym, że na świecie jest tylu idiotów." Stanisław Lem
 
 
MałaMi1 

Dołączyła: 08 Paź 2007
Posty: 5375
Skąd: łódzkie
Wysłany: Pon Lis 05, 2007 10:54 am   

chciałam powiedzieć ze czytając posty ciezko sobie oszacować ile osob wypozycza suknie slubne a ile ma je nowe-mam sobie sama wykres narysowac na podsatwie postów?myslalam,ze wlasnie po to jest to forum...
 
 
kryszka 
z doskoku ;)


Dołączyła: 09 Paź 2003
Posty: 4836
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Lis 05, 2007 11:15 am   

Owszem, i dlatego do ankiety się nie czepiam.

Czepiam się tylko tych pytań nt. wypożyczania, bo od tego jest inny wątek i tam jest już bardzo dużo informacji. Dla użytkowników i czytaczy lepiej jak wszystko jest w jednym miejscu niż w kilku.
_________________

"Gdyby nie internet nie wiedziałbym, że na świecie jest tylu idiotów." Stanisław Lem
 
 
MałaMi1 

Dołączyła: 08 Paź 2007
Posty: 5375
Skąd: łódzkie
Wysłany: Pon Lis 05, 2007 11:21 am   

cieżko jest znalezc w temacie z 2005 roku aktualne ceny badz namiary, ale to jest moje zdanie :]
 
 
*Asiek 
Moderator
Czarownica vel Anioł


Dołączyła: 05 Sty 2004
Posty: 2217
Skąd: Kiedyś Łódź
Wysłany: Sob Sty 05, 2008 7:35 pm   

olciap6 napisał/a:
Czy Wasz strój ślubny był/będzie nowy, wypożyczony a może odkupiony od kogoś używany?

Ja nie brałam pod uwagę wypożyczenia czy kupna używanej sukni ślubnej.
Miała być nowa i tylko moja. :lol:
Tak samo nie sprzedałam jej po ślubie. I nie chodzi o to, że stać mnie było - dla chcącego nic trudnego - znalazłam suknię, która mi się spodobała w rozsądnej cenie.
Może jestem w tym względzie niepraktyczna, ale nawet jakbym miała tylko kilkaset złoty na sukienkę ślubną to kupiłabym nową i już. W końcu ślub ma się raczej w życiu jeden :cool: - a nawet jak ma się ich kilka w życiu to przynajmniej ten pierwszy jest chyba najbardziej uroczysty. :lol: W końcu przy drugim, trzecim, etc. rzadko kto się "wygłupia" ;) i występuje w białej sukni z welonem. :wink:
Nie kupuję używanych ciuchów czy nie wypożyczam takowych - jakoś tak mnie brzydzi, że ktoś obcy to nosił (nawet po tych wszystkich czyszeniach, itd.), więc także w przypadku ślubu nie odeszłam od tej zasady.
Nie jest też dla mnie fetyszem jakaś tam kiecka znanej (wąskiemu gronu...) firmy za 5-10 tys. złotych, a ja nie jestem dzieciak, który koniecznie musi to mieć nawet jeśli to będzie pożyczone czy używane, bo inaczej się popłacze.
_________________
Ostatnio zmieniony przez Asiek Sob Sty 05, 2008 7:36 pm, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
MałaMi1 

Dołączyła: 08 Paź 2007
Posty: 5375
Skąd: łódzkie
Wysłany: Nie Sty 06, 2008 3:55 pm   

każdy ma swoje zdanie co do sprawy-niekoniecznie takie jak i my ale cenimy to :) może to tez jest jakieś podejscie... -kupic jakakolwiek byle mieć swoją (mówię tu o sytuacji jak się ma np kilkaset złotych)... nie jest to w koncu nic złego... jednak ja bym tak nie chciała :) jakbym miała kupic jakakolwiek byle mieć nową wolałabym wypozyczyć a taka która mi się naprawde podoba... ale to oczywiście tylko moje zdanie :]
 
 
Aniaa 


Wiek: 40
Dołączyła: 06 Sie 2007
Posty: 159
Skąd: Łódź
Wysłany: Nie Sty 06, 2008 6:15 pm   

Ja mam zamiar albo kupic, albo uszyc sobie suknie slubna. W sumie to chyba to drugie, bo suknia, ktora kiedys znalazlam w internecie pochodzi z kolekcji 2004 wiec raczej jej juz nie kupie, a zakochalam sie w niej bez opamietania. Jest dokladnie taka jak sobie wyobrazalam :) Nawet nie jestem pewna jaki byl jej producent. Podejrzewam ze La Sposa

( myslicie, ze jak pojde do salonu, ktory ma suknie tej firmy to sprawdza mi czy byla u nich i ewentualnie uszyja mi ja, czy moja naiwnosc jest zbyt duza??? haha)


Wiem jedno na pewno nie sprzedam swojej sukni. Naleze do tej grupy ludzi, ktorzy chomikuja wiele cennych dla nich rzeczy, a suknia z pewnoscia do nich nalezy. Fajnie bedzie spojrzec na nia za kilkanascie lat i powspominac :)
 
 
MałaMi1 

Dołączyła: 08 Paź 2007
Posty: 5375
Skąd: łódzkie
Wysłany: Nie Sty 06, 2008 6:27 pm   

myślę, że warto spróbować... jeśli zależy im na kliencie to kto wie czy się nie poświęcą ;)
 
 
*Asiek 
Moderator
Czarownica vel Anioł


Dołączyła: 05 Sty 2004
Posty: 2217
Skąd: Kiedyś Łódź
Wysłany: Nie Sty 06, 2008 7:30 pm   

olciap6 napisał/a:
może to tez jest jakieś podejscie... -kupic jakakolwiek byle mieć swoją (mówię tu o sytuacji jak się ma np kilkaset złotych)... nie jest to w koncu nic złego... jednak ja bym tak nie chciała :) jakbym miała kupic jakakolwiek byle mieć nową wolałabym wypozyczyć a taka która mi się naprawde podoba... ale to oczywiście tylko moje zdanie :]

A kto pisze o kupieniu jakiejkolwiek kiecki byle nowej? :o


I bez urazy - jak ktoś umie szyć lub zna dobrą krawcową (mama, ciocia, siostra, itd.) to i za kilkaset złotych można mieć naprawdę ładną sukienkę - tak myślę, bo przecież ładna niekoniecznie znaczy z kilometrów ręcznie tkanej koronki czy kilometrów tiulów. Nie każdy przepada za sukniami w tylu barokowym, atłasowymi, itd.
Będę bronić tańszych sukienek - i nie mam na myśli jakiś tandetnych lub odrzutów z salonu. Kilka dziewczyn z forum miało tańsze suknie i wyglądały w nich nieraz ładniej niż inne w kieckach za kilka tysięcy złotych. Ładne nie zawsze znaczy drogie.
_________________
Ostatnio zmieniony przez Asiek Nie Sty 06, 2008 7:31 pm, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
MałaMi1 

Dołączyła: 08 Paź 2007
Posty: 5375
Skąd: łódzkie
Wysłany: Nie Sty 06, 2008 7:40 pm   

"ale nawet jakbym miała tylko kilkaset złoty na sukienkę ślubną to kupiłabym nową i już. " -to właśnie Twoje zdanie...

niewazne jaka byle nowa-ja to rozumiem w ten sposób...

i nie ukrywajmy, majac 500 zł nie znajdziesz ładnej sukieneczki-chyba że byś ja wykopała spod ziemi... za to w tej cenie można już "coś" wypozyczyć w niektórych wypozyczalniach i nie są to modele sprzed kilku lat tylko co najwyżej z poprzedniego roku... ja też kupowałam ostatnio suknię i akurat wiem co yło mi prponowane po niskich cenach-sorki, może mamy inny gust ale to były modele przynajmniej przedpotopowe :]

nie chce tu nikomu ubliżyć-mówię tylko z czym osobiście się spotkałam :] i jakie sukienki widziałam poniżej 1000zł i mam porównanie jeśli chodzi o wypożyczenie.... w gruncie rzeczy ja też się zdecydowałam na kupno, jednak tylko i wyłącznie dlatego, że była minimalna różnica w kwocie do kupienia nowej sukni a w kwocie do wypożyczenia... i nie jest to niewiadomo jaka suknia z księżyca -po prostu taka, która mi się podobała... i szczerze mówiac -gdybym miała mniej kasy i nie stać mnie było na suknie która mi się podoba ( a mogłabym ja wpożyczyć) to na pewno nie szukałabym innej-tanszej po to tylko żeby mieć ja na właśnośc... zwlaszcza ze wiem, i mozna to równiez wywnioskowac z opinii wielu forumek, że jak już coś nam się spodoba to wiaodmo, że to właśnie o tą mi chodzi.. i w życiu nie chciałabym stanac w swojej sukni przed lustrem i stwierdzic-no ok, ta jest w porzadku,ale tamta to była piekna...

no cóż-to tylko moje skromne zdanie :)
 
 
*Asiek 
Moderator
Czarownica vel Anioł


Dołączyła: 05 Sty 2004
Posty: 2217
Skąd: Kiedyś Łódź
Wysłany: Nie Sty 06, 2008 7:56 pm   

olciap6 napisał/a:
"ale nawet jakbym miała tylko kilkaset złoty na sukienkę ślubną to kupiłabym nową i już. " -to właśnie Twoje zdanie...

niewazne jaka byle nowa-ja to rozumiem w ten sposób...


No to niestety źle to zrozumiałaś.

Co do reszty to odsyłam do mojego poprzedniego posta i dokładniejszego przeczytania - nie pisałam o kupieniu gotowej sukienki za kilkaset złotych tylko o uszytej samodzielnie sukience w tej cenie.
Jeśli wliczy się koszty samego materiału to mogę uwierzyć, że za kilkaset złotych można mieć ładną uszytą przez samemu lub przez znajomą (czytaj: za darmo) suknię.

olciap6 napisał/a:
i nie ukrywajmy, majac 500 zł nie znajdziesz ładnej sukieneczki-chyba że byś ja wykopała spod ziemi...

Dzięki, znam przyjemniejsze sposoby szukania sukni niż wykopywanie spod ziemi. :cool: :lol:

olciap6 napisał/a:
i w życiu nie chciałabym stanac w swojej sukni przed lustrem i stwierdzic-no ok, ta jest w porzadku,ale tamta to była piekna...

No widzisz a ja np. nie chciałam w dzień ślubu stanąć przed lustrem i pomyśleć - piękna, ale w poniedziałek muszę ją oddać albo najpierw oddać do prania i odnieść albo kurczę, muszę cały czas uważać podczas ślubu i wesela/pleneru, żeby jej nie zaplamić/naderwać/w inny sposób zniszczyć, bo stracę kaucję i/lub muszę pokryć koszty naprawy. Dlatego kupiłam a nie wypożyczyłam.

Ciekawa jestem ile kosztuje sam materiał na suknię, która w salonie kosztuje np. 2-2,5 tys.? Jeśli wliczy się w to robociznę (niemałą - pracochłonną, profejonalną), opłacenie salonu (lokal, ogrzewanie, itd.) , pracownika plus oczywiście zarobek na tej sukni to wcale się nie zdziwię, jak na strojną suknię w w/w cenie materiał będzie kosztował góra do 1000 złotych, a pewnie taniej. Więc można mieć do tysiąca ładną suknię jak ma się możliwość uszycia za darmo? Można.
_________________
Ostatnio zmieniony przez Asiek Nie Sty 06, 2008 8:01 pm, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
MałaMi1 

Dołączyła: 08 Paź 2007
Posty: 5375
Skąd: łódzkie
Wysłany: Nie Sty 06, 2008 8:06 pm   

proponuje bliżej zaznajomić się z warunkami wypozyczenia sukni :] :cool:
a wtedy proponuje troche zweryfikować swe mysli przed lustrem :] :cool: oraz te dotyczace kaucji, naderwania, poplamienia, prania itd 8)

poza tym wczesniej nie pisalas o szyciu tylko o kupieniu nowej sukni :] ("ale nawet jakbym miała tylko kilkaset złoty na sukienkę ślubną to kupiłabym nową i już")

wiec ja sie odnosilam do poprzedniej wypowiedzi... a Ty nawiazujesz juz do czegos innego-co napisałaś już po mojej wypowiedzi odnoszacej się do Twojego wątku...
 
 
*Asiek 
Moderator
Czarownica vel Anioł


Dołączyła: 05 Sty 2004
Posty: 2217
Skąd: Kiedyś Łódź
Wysłany: Nie Sty 06, 2008 8:19 pm   

olciap6 napisał/a:
proponuje bliżej zaznajomić się z warunkami wypozyczenia sukni :] :cool:

Nie jest mi to jakoś niezbędne do życia, bo wypożyczać ślubnej sukni już nie będę. ;)
Rozumiem więc, że jeśli za wypożyczenie sukni zapłacę te kilkaset złoty (a jest ona warta kilka tysięcy) to nie muszę się martwić gdy zaleję ją czerwonym winem, koronkowe rękawy przypalę nad świecą, dół sukni naderwie się np. podczas tańców a jej tył pięknie wysmaruję siedząc na trawie lub ziemi podczas pleneru?
olciap6 napisał/a:
a wtedy proponuje troche zweryfikować swe mysli przed lustrem :] :cool: oraz te dotyczace kaucji, naderwania, poplamienia, prania itd 8)

Czyli jak? Nie muszę oddawać wypożyczonej sukienki? :lol: Nie muszę się zamartwiać w/w wypadkami losowymi?

olciap6 napisał/a:
poza tym wczesniej nie pisalas o szyciu tylko o kupieniu nowej sukni :] ("ale nawet jakbym miała tylko kilkaset złoty na sukienkę ślubną to kupiłabym nową i już")

OK, tylko, że w drugim poście opisałam o co mi dokładnie chodzi, a Ty przeczytałaś go, bo po nim odpisałaś znowu - więc wiedziałaś co mam dokładnie na myśli.

olciap6 napisał/a:
wiec ja sie odnosilam do poprzedniej wypowiedzi...

Tylko po co - skoro już wiedziałaś o co mi chodzi?

Nieważne - ale przynajmniej dowiedziałam się, że w cenę wypożyczenia sukni ślubnej wliczone jest jej zniszczenie. Człowiek uczy się całe życie, jak widać.


Bez urazy - nie przekonasz mnie do wypożyczania sukien czy kupowania używanych - powody podałam.
Rozumiem też, że jeśli chcesz sama wypożyczyć suknię to widzisz tylko plusy, może żeby się utwierdzić w tym i do końca przekonać.
I tak już z przymrużeniem oka - ładnemu we wszystkim ładnie, więc dziewczyny - głowy do góry! :)
_________________
 
 
MałaMi1 

Dołączyła: 08 Paź 2007
Posty: 5375
Skąd: łódzkie
Wysłany: Nie Sty 06, 2008 8:26 pm   

dokładniej czytaj-ja swoją kupiłam :]

poza tym chyba czas zakończyć tę wymiane zdań, gdyz rozmowa schodzi na tor niekulturalny (a wydawało mi się, że moderator powinien być wzorem jesli chodzi o kulture, ton i sposób prowadzenia rozmów na forum-heh... mój błąd :] niestety tylko mi się wydawało... :lol: )
Ostatnio zmieniony przez MałaMi1 Nie Sty 06, 2008 8:31 pm, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
jpuasz 


Dołączyła: 17 Maj 2006
Posty: 1210
Skąd: Łódź
Wysłany: Nie Sty 06, 2008 8:35 pm   

Dziewczyny!!! Niech każda policzy do 10 i nie zagląda do tego wątku przez tydzień - w tym czasie ochłoniecie ;) No i jak to podsumowała Asiek - ładnemu we wszystkim ładnie :) A że jedni mają "drogi" gust a inni "tani"?? O gustach się nie dyskutuje :) W każdym razie nie w ten sposób :) Poćwiczcie cierpliwość :D
_________________
Pozdrawiam :)
Paulina



 
 
*Asiek 
Moderator
Czarownica vel Anioł


Dołączyła: 05 Sty 2004
Posty: 2217
Skąd: Kiedyś Łódź
Wysłany: Nie Sty 06, 2008 9:19 pm   

olciap6 napisał/a:

poza tym chyba czas zakończyć tę wymiane zdań, gdyz rozmowa schodzi na tor niekulturalny (a wydawało mi się, że moderator powinien być wzorem jesli chodzi o kulture, ton i sposób prowadzenia rozmów na forum-heh... mój błąd :] niestety tylko mi się wydawało... :lol: )

Próbujesz mnie teraz obrazić czy jak? :roll:
Gdzie to niby byłam niekulturalna? Bo rozumiem, że ten bezimienny moderator to ja (a może jakiś inny moderator)?
Bo napisałam własne zdanie?
To co to jest dyskusja? Przytakiwanie sobie we wszystkim i słodzenie? Niedawno forumowiczki skarżyły się, że nie można mieć odmiennego zdania, bo "źle to tutaj wygląda" i "zaraz ktoś naskoczy". I co? Zaczynam myśleć, że może nie odbiegały tak daleko od prawdy... :roll:
Szczerze - myślałam, że dyskutuję z dorosłą osobą, a nie taką, która kończy dyskusję w sposób jak Ty powyższym wpisem.
Na część kwestii odnośnie reguł przy wypożyczaniu nie dostałam odpowiedzi tylko powyższy wpis o braku kultury itd. "Fajnie"....

jpuasz napisał/a:
Dziewczyny!!! Niech każda policzy do 10 i nie zagląda do tego wątku przez tydzień - w tym czasie ochłoniecie ;)

Nie ma takiej potrzeby ;) - nie muszę ochłonąć, bo nie ma z czego. Wyraziłam swoje zdanie i tyle. :)
_________________
 
 
MałaMi1 

Dołączyła: 08 Paź 2007
Posty: 5375
Skąd: łódzkie
Wysłany: Nie Sty 06, 2008 9:27 pm   

Cytat:
Nie ma takiej potrzeby ;) - nie muszę ochłonąć, bo nie ma z czego. Wyraziłam swoje zdanie i tyle. :)


chyba jednak powinnaś...
a odpowiedzi na pytania ,które napisałas znajdziesz na forum...

a jesli chodzi o naskakiwanie-zdecydowanie jestes w tym najlepsze...

sorki dziewczyny, że atmosferka sie popsuła w tym wątku ale mam nadzieję, że koleżanka-moderatorka troszke przystopuje. ja koncze wypowiadanie sie w tym wątku, bo zdaje się ciagniecie dalej tego tematu nie ma sensu...

P.S.
Poczytaj inne watki-w wielu z nich wymieniamy zdania, czesto skrajnie odmienne na rozne tematy, ale zawsze w kulturalny sposob...a przede wszystkim nie ironiczny :]
Ostatnio zmieniony przez MałaMi1 Nie Sty 06, 2008 9:27 pm, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
*Asiek 
Moderator
Czarownica vel Anioł


Dołączyła: 05 Sty 2004
Posty: 2217
Skąd: Kiedyś Łódź
Wysłany: Nie Sty 06, 2008 9:37 pm   

olciap6 napisał/a:
Cytat:
Nie ma takiej potrzeby ;) - nie muszę ochłonąć, bo nie ma z czego. Wyraziłam swoje zdanie i tyle. :)


chyba jednak powinnaś...
a odpowiedzi na pytania ,które napisałas znajdziesz na forum...

a jesli chodzi o naskakiwanie-zdecydowanie jestes w tym najlepsze...

sorki dziewczyny, że atmosferka sie popsuła w tym wątku ale mam nadzieję, że koleżanka-moderatorka troszke przystopuje. ja koncze wypowiadanie sie w tym wątku, bo zdaje się ciagniecie dalej tego tematu nie ma sensu...

P.S.
Poczytaj inne watki-w wielu z nich wymieniamy zdania, czesto skrajnie odmienne na rozne tematy, ale zawsze w kulturalny sposob...a przede wszystkim nie ironiczny :]


OT.

Skopiuję, żebyś nie miała możliwości wykasowania.
Nie wiem skąd tyle agresji z Twojej strony do mojej osoby. Nie wnikam, nie mój problem.
Jakbyś jeszcze chciała coś dorzucić "miłego" to odsyłam jednak na priv (choć niekoniecznie będę go wypatrywać), bo ten temat nie służy tego typu wynurzeniom.
I daruj sobie proszę te pouczanki i obraźliwe uwagi - dawno już nie jestem małą dziewczynką.
_________________
 
 
MałaMi1 

Dołączyła: 08 Paź 2007
Posty: 5375
Skąd: łódzkie
Wysłany: Nie Sty 06, 2008 9:39 pm   

to jest tylko Twoje zdanie :]
poza tym nawet przez myśl mi nie przeszło usuwanie stąd czegokolwiek... :]
 
 
Petitka 
nareszcie żona:)


Wiek: 39
Dołączyła: 05 Maj 2007
Posty: 1166
Skąd: Zgierz
Wysłany: Wto Sty 08, 2008 5:53 pm   

Ależ napiecie w tym watku... :roll:

Ja zaznaczylam opcje "wypozyczenie", ale mysle, ze w ankiecie przydalaby sie jeszcze opcja "nie ma znaczenia/wszystko jedno"

W ogole sobie nie zaprzatalam glowy tym, czy suknia bedzie nowa czy uzywana, kupiona czy wypozyczona. Jasnym bylo, ze jesli wchodzilam do salonu i widzialam, ze suknie w komisie czy do wypozyczenia sa zszarzale, podarte, czy ewidentnie zniszczone, nie bralam ich w ogole po uwage, ale zalozenie bylo takie - do 2000 moge cos kupic, ale jesli spodoba mi sie bardzo cos powyzej tej kwoty, bede probowala wypozyczyc, znalezc w necie osobe, ktora ma ten model na sprzedaz lub pojde do krawcowej, by mi taka uszyla.
A podobnie jak olcia wychodze z zalozenia, ze chcialabym w dniu slubu zalozyc swoja wymarzona suknie, nawet wypozyczona.

Rzeczywistosc w moim przypadku jest taka, ze znalazlam swoja wymarzona suknie, moge ja kupic za 1900zl lub wypozyczyc za polowe tej ceny. Z tym, ze suknia bedzie szyta specjalnie dla mnie, ja zaplace cala sume (jako kaucje - ubezpieczja sie w ten sposob przed nieoddaniem sukni), a po slube zdecyduje, czy zatrzymac suknie, czy oddac ja do salonu i wtedy zwroca mi 1000zl. Jestem zadowolona, ale powtarzam - nie ma dla mnie znaczenia to, czy suknie kupie czy nie.
_________________

24.05.2008 na zawsze... :wedding:
 
 
 
MałaMi1 

Dołączyła: 08 Paź 2007
Posty: 5375
Skąd: łódzkie
Wysłany: Wto Sty 08, 2008 6:25 pm   

Petitko, to na bardzo fajnych warunkach dokonałas zakupu sukni... super, że jesli się zdecydujesz możesz ją oddać i zwrócą Ci część pieniedzy... ja swoja nie moge niestety na takich warunkach zwrocic, ale moze uda mi sie ja odsprzedaz komus...
 
 
panna rozyczka 

Wiek: 41
Dołączyła: 25 Mar 2007
Posty: 215
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Sty 14, 2008 10:18 am   

ale fajnie Petitka, gdzie taki salon jest? Możesz podać nazwę tu albo na priva?
Ja na pewno nie kupię nowej. Zastanawiam się nad używaną z allegro lub wypożyczoną. Szyć się boję, bo nigdy nie mam pewności co wyjdzie z niej
_________________
 
 
Emi 


Wiek: 39
Dołączyła: 25 Cze 2007
Posty: 524
Skąd: Łódź
Wysłany: Pią Sty 18, 2008 9:43 pm   

A ja nie wiem czy będę w stanie rozstać się z moją suknią :( Tak bardzo mi sie podoba i już chciałabym ją mieć w szafie!!!! Oczywiście jest nowa i tylko moja :)
_________________

 
 
 
klarysa 

Dołączyła: 01 Lut 2007
Posty: 895
Skąd: Łódź
Wysłany: Sob Sty 19, 2008 7:31 pm   

myslalam o kupnie uzywanej sukni od ktorejs z forumek czy na allegro. znalazlam kilka ciekawych, ale zawsze jeden z rozmiarow nie pasowal, a przerobki to by sie chyba nie oplacaly. warto jest wybrac suknie w salonie i sprawdzic w interncie czy ktos takiej nie sprzedaje akurat
 
 
panna rozyczka 

Wiek: 41
Dołączyła: 25 Mar 2007
Posty: 215
Skąd: Łódź
Wysłany: Sob Sty 19, 2008 7:54 pm   

klarysa a masz już suknie? Ja też mam tak isam plan:)
_________________
 
 
Petitka 
nareszcie żona:)


Wiek: 39
Dołączyła: 05 Maj 2007
Posty: 1166
Skąd: Zgierz
Wysłany: Sob Sty 19, 2008 7:56 pm   

klarysko, masz 100% racji - mozna czasem naprawde tanio kupic suknie uzywana nota bene tylko raz uzywana :) Co do przerobek - u krawcowej to koszt ok 100-200zl, wiec mysle, ze sie oplaca i warto poszukac
_________________

24.05.2008 na zawsze... :wedding:
 
 
 
MałaMi1 

Dołączyła: 08 Paź 2007
Posty: 5375
Skąd: łódzkie
Wysłany: Nie Sty 20, 2008 12:14 pm   

jasne , ze się opłaca, suknię na allegro zazwyczaj byłe Panny Młode proponują za połowę ceny tej co w sklepie-dla nich to i tak duży zwrot pieniążków... a przeróbki dodatkowe 200zł, to i tak Cię wyniesie sporo mniej niż nowa, a będzie jak nowa :)

a jeszcze najlepiej jakbyś miała znajomą krawcową , która by pojechała np przymierzyć do sprzedającej tą suknię razem z Tobą... od razu spojrzałaby czy trzeba dużo przróbek...
Ostatnio zmieniony przez MałaMi1 Nie Sty 20, 2008 12:16 pm, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
klarysa 

Dołączyła: 01 Lut 2007
Posty: 895
Skąd: Łódź
Wysłany: Nie Sty 20, 2008 7:37 pm   

suknie mam wstepnie wybrana. ale ogarnely mnie jakies watpliwosci, wiec szukam jeszcze. znalazlam jedna super uzywana ale jest ok 12 cm za dluga (9cm z dl ciala i 3 na obcas) , a to raczej za duzo do skrocenia (tak mi sie wydaje). 2 inne sa dosc waskie wiec boje sie, ze sie nie zmieszcze (rozmiary sa tak na styk na mnie). dopoki nie kupie sukni to biore wszystkie mozliwosci pod uwage.

a najbardziej to mi sie podobaja te teksty na allegro: "noszona tylko raz!" ;)
 
 
Petitka 
nareszcie żona:)


Wiek: 39
Dołączyła: 05 Maj 2007
Posty: 1166
Skąd: Zgierz
Wysłany: Nie Sty 20, 2008 7:55 pm   

No to rzeczywiscie fajnie brzmi, ale z drugiej strony chodzi chyba o podkreslenie, ze to pierwsza wlascicielka :)

Co do dlugosci - mysle, ze jesli suknia ma gladka spodnice, nie ma to znaczenia i chyba da sie skrocic
_________________

24.05.2008 na zawsze... :wedding:
 
 
 
MałaMi1 

Dołączyła: 08 Paź 2007
Posty: 5375
Skąd: łódzkie
Wysłany: Nie Sty 20, 2008 9:55 pm   

no własnie-to w sumie zależy od fasonu...jesli nie straci on na swoim pieknie to mozna skrócić bez problemu ile się chce...
 
 
panna rozyczka 

Wiek: 41
Dołączyła: 25 Mar 2007
Posty: 215
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Sty 21, 2008 11:26 am   

Jak myślicie ile rozmiarów można zmniejszyć? Jesli kupię coś teraz a planuję sporo zrzucić (ale z reguły chudnę dopiero na ostatnią chwilę) to się może okazać, ze nawet o dwa trzy rozmiary więc nie wiem czy tak się da. Chyba lepiej zaczekać jeszcze kilka miesięcy i kupić albo wypożyczyć coś na ostatnią chwilę
_________________
 
 
MałaMi1 

Dołączyła: 08 Paź 2007
Posty: 5375
Skąd: łódzkie
Wysłany: Pon Sty 21, 2008 1:59 pm   

juz gdzieś w którymś wątku to pisałam-masz wesele w bardzo chodliwym miesiącu, na ostatnią chwile moga zostać same resztki do wypozyczenia...no ale jak uważasz-wybór należy do Ciebie :)
 
 
panna rozyczka 

Wiek: 41
Dołączyła: 25 Mar 2007
Posty: 215
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Sty 21, 2008 2:44 pm   

Olcia - no tak -same resztki, ale jak kupię teraz i schudne tak ,ze się nie da potem zmniejszyć...
_________________
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
statystyki odwiedzin z innych stron


Publikowanie w całości lub fragmentach treści zawartych na Łódzkim Forum Weselnym bez zgody administratorów forum jest zabronione.
Reklamy
www.foto-sobieraj.com.pl