Nie miałam zaręczyn |
Autor |
Wiadomość |
selaginella
Dołączyła: 26 Lip 2010 Posty: 8 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Lip 28, 2010 5:32 pm
|
|
|
ponownie chodzi o kasę-z naszymi obecnymi zarobkami kredyt byłby duzo bardziej oprocentowany niż gdyby wzięliby go nasi rodzice (a może nawet byśmy wcale nie dostali). Poza tym chyba jednak za dużo nasłuchałam i naczytałam się historii, gdzie gdy bez zaręczyn, a mieszkając razem facet odwlekał ślub w nieskończoność. Znamy się ponad 4 lata, ale ludzie się zmieniają i odrobina asekuracji nie zaszkodzi:) nie to żebym mu nie ufała-jak to mówią-strzezonego Pan Bóg strzeże:) |
|
|
|
|
MalaJu
Dołączyła: 26 Lut 2008 Posty: 2628 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Lip 28, 2010 5:49 pm
|
|
|
skoro facetowi tak się nie spieszy i wszystko opóźnia, to tym bardziej twardo obstawałabym przy swoim. Żadnego mieszkania razem bez poważnych (!!) deklaracji. Niestety, meżczyzni sa wygodni... |
|
|
|
|
Bian
Wiek: 37 Dołączyła: 04 Maj 2010 Posty: 938 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Lip 28, 2010 6:35 pm
|
|
|
Tak czytam i widzę, że mamy zupełnie inne podejście Dla mnie dużo bezpieczniejsze jest zamieszkanie razem na wynajmowanym, bo 1. docieracie się, poznajecie swoje najmniejsze zalety i największe wady, a 2. gdyby, odpukać, coś nie wyszło, to nie jesteście związani kredytem, a tym bardziej nie są nim związani Wasi rodzice.
A historie o odwlekaniu ślubu przy mieszkaniu razem... no cóż... Jestem żywym przykładem, że to nie jest reguła |
_________________
|
|
|
|
|
selaginella
Dołączyła: 26 Lip 2010 Posty: 8 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią Sie 13, 2010 11:12 pm
|
|
|
Po tygodniowej przerwie mogę stwierdzić, że moja obecność w tym wątku jest bezpodstawna gdyż Pan Zwlekający zdecydował się na ten trudny dla faceta krok:) Zwlekał gdyż... naprawdę zbierał na pierścionek (jak dla mnie za drogi)... Trochę mi głupio było, przyznaję. Niemniej i tak niczego nie żałuję i się nie wstydzę. W przeciwnym razie pewnie czekałabym jeszcze rok - faceci mają do tych spraw jednak caaaaałkiem inne podejście; gdy mówię koleżankom o zaręczynach to są gratulacje, piski itp:) A jaka reakcja po przeciwnej stronie? "Spoko", "Fajnie", "no, no", "no proszę". Oni to nic nie rozumieją |
|
|
|
|
ART DECO JUBILER
Firma
Dołączył: 12 Gru 2009 Posty: 286 Skąd: Siedlce
|
Wysłany: Nie Sie 22, 2010 2:01 pm
|
|
|
Męski mózg jest zaprogramowany inaczej niż kobiecy, facetowi wydaje się, że jesli zareaguje entuzjasycznie na taką informację, to będzie to niemęskie. |
|
|
|
|
taja
Dołączyła: 20 Wrz 2010 Posty: 2193 Skąd: łódź bałuty-rtk
|
Wysłany: Pon Wrz 27, 2010 7:27 pm
|
|
|
ja równiez mogę zaliczyc się do grona nie zaręczonych.
to znaczy, bez pierścionka...
moje kochanie dwa lata, temu 30 sierpnia, w baaardzo miłych okolicznościach taaak, własnie takich..., zapytał, czy go kocham i czy wyjdę za niego i zostane jego żoną.
u mnie tak to póki co wygląda.
teraz mieszkamy ponad rok razem i mamy wybraną datę slubu
cóż, taki typ jak widać
ale pamietam jaki kieeeeeedys mi powiedział, że prawdziwe zaręczyny-oświadczyny (nie wiem ktore to ktore) powinny odbyć się rok przed slubem
nie wiem z kąd to sobie wytrzasnął, ja o czymś podobnym nie słyszałam, ale Ok.
tak mały gamoń. ma swoją racje i nią żyje.
mi chyba pozostaje czekać
brak pierścionka jest dla mnie przykry tylko z tego wzgledu, że nie mogę się nim chwalić koleżankom hihi
a tak serio, strasznie mocno sie kochamy i wiążemy ze sobą przyszłość. a to chyba w milości najwazniejsze
więc nawet bez pierścionka jestem najszczęśliwsza na świecie |
_________________
|
|
|
|
|
sloneczkoo
Wiek: 35 Dołączyła: 21 Sie 2008 Posty: 972 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Wrz 27, 2010 8:57 pm
|
|
|
Taja ja kiedyś słyszałam, że pary, które nie poślubią się w ciągu roku od zaręczyn czeka nieszczęście (taki głupi przesąd) może to stąd
W niedziele jak jechałam do szkoły autobusem to dziewczyna do chłopaka tez mówiła, że ktoś przez telefon pozdrawia narzeczonego (jego).. (a ona do narzeczonego) a gdzie ten pierścionek
Nie jesteście same |
_________________
Dzienniczek -> http://www.forum.wesele-l...pic.php?t=11584 |
|
|
|
|
taja
Dołączyła: 20 Wrz 2010 Posty: 2193 Skąd: łódź bałuty-rtk
|
Wysłany: Pon Wrz 27, 2010 9:03 pm
|
|
|
właśnie cieszę się z tego, że jednak nie jestem sama
[ Dodano: Wto Gru 07, 2010 10:53 am ]
sesesese kto grzecznie czeka, ten się doczeka zostałam Narzeczoną |
_________________
|
|
|
|
|
Winter
Wiek: 39 Dołączyła: 08 Maj 2010 Posty: 329 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Nie Sty 23, 2011 2:46 pm
|
|
|
Tylko ja do tych szczesliwych zareczonych nie naleze. I nie wiem kiedy to nastapi...na razie czekam ale juz chwilami nie mam sily...a slub za rok i 4miesiace
[/list] |
|
|
|
|
ava
Wiek: 39 Dołączyła: 12 Lut 2008 Posty: 3728 Skąd: Bełchatów/Łódź
|
Wysłany: Nie Sty 23, 2011 4:39 pm
|
|
|
Winter napisał/a: | Tylko ja do tych szczesliwych zareczonych nie naleze |
Winter napisał/a: | .a slub za rok i 4miesiace |
Dlatego nie rozumiem tej kolejności, choć wiem, że coraz więcej par na taką się decyduje Według mnie najpierw powinny mieć miejsce zaręczyny, a dopiero potem przygotowania... Ale z drugiej strony samo rozpoczęcie przygotowań wskazuje, że jesteś narzeczoną, a że nie masz pierścionka na palcu, no cóż, zdarza się... Godząc się na taką kolejność powinnaś przewidzieć taką możliwość.... |
_________________ Nasz ślub - 05.09.2009r.
|
|
|
|
|
NataliaG
Dołączyła: 06 Mar 2014 Posty: 8 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Mar 06, 2014 9:29 pm Bez zaręczyn
|
|
|
Ja również nie miałam zaręczyn, ani oficjalnych, ani tych nieoficjalnych. Oboje stwierdziliśmy, że nie jest nam to do szczęścia potrzebne. W sylwestrową noc wspominaliśmy miniony rok i myśleliśmy o planach na przyszłość. Kiedy doszliśmy do lipca mój P powiedział: no, a w lipcu może ślub? A ja odp.: no, może być:) Do momentu otrzymania zaproszeń nikt nie będzie wiedział o naszych planach:) Taka mała niespodzianka dla najbliższych:) |
_________________ Data ustalona: 26.07.2014,
Sala zamówiona,
Zaproszenia ślubne wybrane: http://www.parka.com.pl/z...lubne-lilly.php
Przygotowania pełną parą |
|
|
|
|
Rusałka_Maja
Dołączyła: 12 Kwi 2012 Posty: 3448 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią Mar 07, 2014 3:46 pm
|
|
|
sloneczkoo napisał/a: | Taja ja kiedyś słyszałam, że pary, które nie poślubią się w ciągu roku od zaręczyn czeka nieszczęście (taki głupi przesąd) |
Oj tak głupi
My się zaręczyliśmy w zasadzie po 2 latach bycia razem, ale ślubu w planach nie było bo studia dziennie więc brak kasy na wesele.. i czas tak leciał Ostatecznie pobraliśmy się dopiero w lipcu zeszłego roku jak już pieniążków nazbieraliśmy (czyli po ponad 10 wspólnych latach) a drugie zaręczyny (jakby te właściwe - piszę tak dlatego, że tych pierwszych przez to że tak długo trwały mało kto wziął na poważnie ) nastąpiły po półrocznych już przygotowaniach do ślubu.. więc można? można |
_________________
|
|
|
|
|
tygrysek7773
Żołnierzowa żona
Dołączyła: 05 Lip 2012 Posty: 445 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią Mar 07, 2014 4:39 pm
|
|
|
Rusałka_Maja - ja miałam podobnie. Odkąd zaczęliśmy być ze sobą (ja 16, on 21 lat) śpiewałam mu, że zaręczyny są cudowne i bardzo ważne dla kobiety i gdybyśmy kiedyś coś takiego przypadkiem planowali to fajnie by było tak troszku wcześniej żebym długo mogła być narzeczoną. Noooo i mimo śmichów chichów koleżanek i kuzynek, że jeszcze nie zdałam matury itd., nie mając jeszcze skończonej 19stki-zostałam szczęśliwą narzeczoną, w takim okolicznościach, w jakich sobie wymarzyłam (przyznał się potem, że czytał mój pamiętnik ) Potem minęło kolejne 2,5 roku do ślubu...Stoję na takim stanowisku- nie byłoby mi przykro gdyby facet się wstrzymywał, bo: składa na droższy pierścionek albo planuje coś ekstra albo chce być pewien tak na 100% żeby później niczego nie odwoływać. Tylko w takich przypadkach dobrze by było gdyby facet delikatnie zasugerował coś w stylu ,,Kochanie nie będziesz żałować jeśli jeszcZe poczekasz " Nic nie zdradza, a kobiecie łatwiej być cierpliwą. Nie rozumiem natomiast mężczyzny, którego na pierścionek stać, ale nie prosi kobiety o rękę, wiedząc, że ona o tym marzy, tylko dlatego, że uważa to za niemęskie, śmieszne, pantoflarskie albo nie pasujące do jego charakteru...Nie wiem czy można wtedy uznać, że mu naprawdę na niej zależy. |
_________________
|
Ostatnio zmieniony przez tygrysek7773 Pią Mar 07, 2014 4:43 pm, w całości zmieniany 2 razy |
|
|
|
|
Gomigo
Dołączyła: 08 Maj 2015 Posty: 224 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Mar 24, 2016 9:04 am
|
|
|
Prostuję. Pary które nie wzięły ślubu w rok od zaręczyn - po prostu są to tzw. przechodzone zaręczyny i się rozstają. Nie żadne nieszczęście. Po prostu się rozstają. Byłam sama w takim związku kiedyś, naciskałam na faceta, owszem, kupił mi wtedy pierścionek po ośmiu latach znajomości. Potem po 2 kolejnych i zero ustalania czegokolwiek, stwierdziłam że coś jest nie tak. Okazało się że dał mi pierścionek tylko po to bo "co rodzina powie, przecież tak długo ze sobą jesteśmy" Zonk. Rozstałam się z nim.
Od tego czasu moje podejście do zaręczyn nie było już takie samo. Postanowiłam, że jeśli w ogóle kogoś poznam, nie będę naciskać, musi sam chcieć. Nie myślałam, że kogoś takiego poznam. Kogoś kto potrafi sam z siebie poprosić o rękę dziewczynę, robiąc jej mega niespodziankę w postaci wyjazdu, nie mówiąc o tym nikomu z rodziny. Byłam mega zaskoczona i po prostu wiem, że jest to moja miłość. Znaliśmy się niecałe 3 miesiące a on już mi sugerował że będę jego żoną. Zaręczyliśmy się po trzech latach znajomości.
Czekanie ponad 10 lat tylko zabiera nam dziewczyny lat. Lepiej się rozstać i znaleźć kogoś bardziej ogarniętego. Facet znajdzie sobie młodszą zawsze... dziewczyna poznając faceta w wieku 16 lat po dziesięciu latach ma 29, potem około 2-3 leczy rany i już ma 33 a kiedy ma mieć dziecko? Nowy facet też chce ją poznać... czyli kolejne 2 lata. Prosty rachunek dla tych, których panowie nie podjeli jeszcze decyzji a zabierają czas.
BRAK KASY i DZIECKO - to dwie rzeczy, na które nigdy nie będzie dobrego czasu. A ślub naprawdę można zorganizować za małe pieniądze. |
_________________
Dzienniczek przedślubny http://forum.wesele-lodz.pl/viewtopic.php?t=17605
Dzienniczek po-ślubny GOMIGO http://forum.wesele-lodz.pl/viewtopic.php?p=838314 |
Ostatnio zmieniony przez Gomigo Czw Mar 24, 2016 9:06 am, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
marikakak
Dołączyła: 20 Wrz 2016 Posty: 11 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Wrz 20, 2016 2:51 pm Re: Nie miałam zaręczyn
|
|
|
anuleczkam napisał/a: | A ja nie miałam zaręczyn. I Wam wszystkim strasznie zazdroszczę Ten mój chłop to do niczego jest. ?adnej sprawy nie potrafi poprawnie załatwić, a o zaręczynach to chyba mogę tylko pomarzyć. |
Nie brzmi, jakbyście się super wzajemnie szanowali i byli dobrani do siebie. I tu nie chodzi nawet o brak zaręczyn czy żal o to, ale o to zdanie "ten mój chłop to do niczego jest"... |
|
|
|
|
Maksii55
Dołączyła: 13 Paź 2016 Posty: 1 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Czw Paź 13, 2016 10:12 am
|
|
|
Dostaliście kredyt bez ślubu? To bardzo dziwne? bo u mnie w żadnym banku bez ślubu nie chcieli nam dać kredytu, wszyscy mówili że po ślubie a już Ci którzy chcieli dać kredyt to warunki były nie do przyjęcia. Więc może najpierw coś wynajmijcie razem później zaręczyny ślub i kredyt. |
_________________ Marta, planuje ślub. Prowadzę biuro rachunkowe. Jelenia Góra to miejsce gdzie mieszkam. |
|
|
|
|
LinaMiódMalina
Wiek: 36 Dołączyła: 05 Gru 2015 Posty: 239 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Paź 13, 2016 6:34 pm
|
|
|
Maksii55 napisał/a: | Dostaliście kredyt bez ślubu? To bardzo dziwne? bo u mnie w żadnym banku bez ślubu nie chcieli nam dać kredytu, wszyscy mówili że po ślubie a już Ci którzy chcieli dać kredyt to warunki były nie do przyjęcia. |
A cóż to za problem dostać dziś kredyt bez ślubu? Raczej w żadnym banku nie ma wymogu co do konkretnego stanu cywilnego, liczy się za to zdolność kredytowa - można wziąć sobie hipotekę z kochankiem, wujkiem albo i sąsiadem jeśli tylko na to przystanie i podpisze się na umowie Sama mam teraz wspólny kredyt hipoteczny i w banku nikt mi do ołtarza przez to iść nie kazał |
_________________
|
|
|
|
|
ZuzannaZ
Dołączyła: 24 Lut 2017 Posty: 8 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Wto Mar 14, 2017 12:36 pm
|
|
|
oficjalnych zaręczyn według mnie nie musi być, bo to już jak para chce ale żeby się facet nawet nie oświadczył i bez tego był planowany ślub to tak jakoś dziwne mi się wydaje |
|
|
|
|
Staviori
Dołączył: 16 Sie 2017 Posty: 25 Skąd: Zgierz
|
Wysłany: Sro Sie 16, 2017 1:44 pm
|
|
|
Najważniejsze, żeby Cię kochał - zaręczyny to moim zdaniem kwestia drugorzędna w takim przypadku. Chociaż przyznaję - trochę dziwna to sprawa jest.
usunięty podpis z reklamą i linkiem. Dorotka_ |
Ostatnio zmieniony przez Dorotka_ Sro Sie 16, 2017 2:32 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Olaaa90
Dołączyła: 04 Wrz 2017 Posty: 7 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Wrz 07, 2017 10:47 am
|
|
|
Ale dziewczyny, to, że nie było zaręczyn, to żadna strata. W końcu najważniejsze, żeby się kochać i tworzyć rodzinę. A nie jakiś tam pierścionek. W sumie fajnie go dostać, ale nie zapewni wam przyszłości. |
|
|
|
|
ali12
Wiek: 28 Dołączyła: 26 Paź 2017 Posty: 3 Skąd: Ełk
|
Wysłany: Czw Paź 26, 2017 2:18 pm
|
|
|
dajcie spokoj z tymi zareczynami. moze i fajnie, ale to chyba milosc nie jest od nich zalezna już sam fakt że macie date slubu powinien cos oznaczac ) |
|
|
|
|
anjexosdefrgos
Wiek: 35 Dołączył: 13 Sty 2022 Posty: 15 Skąd: Skąd
|
Wysłany: Pią Sty 14, 2022 4:00 pm
|
|
|
Ja też nie miałam zaręczyn oficjalnych, tylko takie ciche między Nami i nie boleję jakoś specjalnie nad tym |
|
|
|
|
|