Nauki w szkole średniej |
Autor |
Wiadomość |
Aniadamowicz
Wiek: 42 Dołączyła: 19 Cze 2006 Posty: 138 Skąd: lodz
|
Wysłany: Wto Mar 27, 2007 10:15 am nauki
|
|
|
Mnie tez ksiądz uznał nauki z liceum, ale musiałam udać się jeszcze na spotkanie z katechetkę w sprawie planowania rodziny.
Wczoraj pierwsze spotkanie, SZOK!!! Miałam wrazenie że Pani głosząca teorię kalendarzyka małżeńskiego żyje w XVI w.
Zwyczajnie BRAK jakiejkolwiek wiedzy medycznej. I wciskała mi taki ciemnogród, ehhhh... jestem zaskoczona taką postawą.
Rozumiem, że Kościół Katolicki nie uznaje antykoncepcji, ale wciskanie młodym kobietą kitu.... ehhhh.
Oby dostać podpis że zaliczyłam to spotkanie i zapomnieć na zawsze, bo nie ma nic gorszego niż osoba z brakiem jakiejkolwiek wiedzy wciskająca swoje subiektywne poglądy. |
|
|
|
|
Gabro
Dołączyła: 15 Mar 2007 Posty: 699 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią Sie 24, 2007 12:12 pm
|
|
|
Nam w św. Wojciechu proboszcz uznał nauki z liceum bez żadnego problemu. |
|
|
|
|
kasia_m85
Wiek: 38 Dołączyła: 29 Paź 2008 Posty: 1343 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Sty 19, 2009 10:08 pm
|
|
|
U mnie był dzisiaj ksiądz (kolęda) i powiedział,że akceptują nauki ze szkoły i nie trzeba bedzie chodzić, z czego bardzo sie ciesze:) |
|
|
|
|
kakonka
Ptysia
Wiek: 38 Dołączyła: 18 Lut 2008 Posty: 1805 Skąd: Zgierz/Aleksandrów
|
Wysłany: Pon Sty 19, 2009 10:44 pm
|
|
|
u nas tez proboszcz uznał ale niestety nie wszędzie tak jest. siostra mojego K. musiała jeszcze do poradni chodzić na zajęcia przed ślubem- na tych zaświadczeniach z liceum są wyszczególnione wizyty w poradni. u nas proboszcz powiedział że on wymaga tylko dokument z liceum i już żadne inne nauki i żadne zajęcia w poradni nie są potrzebne. |
_________________
|
|
|
|
|
koteczek03
Dołączyła: 11 Sty 2008 Posty: 26 Skąd: Boatcity
|
Wysłany: Sro Sty 28, 2009 4:20 pm
|
|
|
kakonka a w jakim kosciele bierzecie ślub?? |
_________________ 04.07.2009 |
|
|
|
|
kakonka
Ptysia
Wiek: 38 Dołączyła: 18 Lut 2008 Posty: 1805 Skąd: Zgierz/Aleksandrów
|
Wysłany: Sro Sty 28, 2009 11:31 pm
|
|
|
w Jana Chrzciciela w Zgierzu |
_________________
|
|
|
|
|
Niunia85
Wiek: 38 Dołączyła: 16 Lis 2008 Posty: 25 Skąd: Aleksandrów
|
Wysłany: Czw Sty 29, 2009 8:32 pm
|
|
|
Hej! Ten Kościół w Zgierzu Jana Chrzciciela to jest ten wysoki z murem, taki gotycki trochę??? Na przeciwko rynku i McDonald´s??? Bo ja bym tam chciała chyba,ale to nie moja parafia |
|
|
|
|
agunia84
Wiek: 39 Dołączyła: 12 Lip 2007 Posty: 3627 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Sty 29, 2009 8:54 pm
|
|
|
Nam ksiądz uznał nauki ze szkoły, ale do poradni musimy iść. |
|
|
|
|
kakonka
Ptysia
Wiek: 38 Dołączyła: 18 Lut 2008 Posty: 1805 Skąd: Zgierz/Aleksandrów
|
Wysłany: Czw Sty 29, 2009 9:02 pm
|
|
|
niestety Niunia ten o ktorym piszesz to Świętej Katarzyny. Jana Chrzciciela jest na Rudunkach- taki maly kosciółek to tez nie moja parafia mojego K. tez nie bo on ma Rafala i Michała w Aleksandrowie. |
_________________
|
|
|
|
|
Niunia85
Wiek: 38 Dołączyła: 16 Lis 2008 Posty: 25 Skąd: Aleksandrów
|
Wysłany: Czw Sty 29, 2009 9:17 pm
|
|
|
No właśnie ja też jestem z Michała i Anioła w Aleksandrowie, mój P. jest spoza Łodzi, więc żadnego z nas... |
|
|
|
|
Tissaia
pani stara*
Wiek: 38 Dołączyła: 14 Kwi 2008 Posty: 536 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Lut 16, 2009 4:01 pm
|
|
|
Czytam ten temat i mam szczerą nadzieję, że u nas nie będzie trudności. Ponieważ dysponujemy tylko kursem licealnym Kota. Jako niewierząca chyba nie muszę robić kursu? Wydaje mi się logiczne, że tylko on powinien mieć zrobiony, ale im dłużej czytam te historie z życia wzięte, tym bardziej jestem zaniepokojona :/ |
_________________ *Mój wieczór panieński, etap szaleństw w klubie, przyplątuje się jakiś facet i zwraca do mojej zamężnej już wtedy koleżanki:
-To ty jesteś ta panna młoda?
Koleżanka:
-Nie, ja jestem już pani stara...
Mission accomplished 06.06.09. :) |
|
|
|
|
VINTOYRA
Dołączyła: 02 Lut 2008 Posty: 10 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Lut 17, 2009 7:34 pm
|
|
|
W sw Annie - iby uznają niby nie uznają
nie trzeba odbębniać całości kursu - ale jakieś 3 zajęcia z księdzem musimy miec
kazał nam też z babką z poradni małzeńskiej gadać - ale naszczęście się obeszło |
_________________
|
|
|
|
|
Martuś i Jaruś
Dołączyła: 30 Sty 2008 Posty: 531 Skąd: ŁÓDŹ
|
Wysłany: Sro Lut 18, 2009 9:14 am
|
|
|
My na szczęście będziemy mieć uznane nauki, całą szkołę średnią miałam zajęcia z rodziny i takie tam... więc jeszcze raz tego słuchać to przesada, a co do poradni to przymkną oko, jak coś to zawsze możemy się powołać na wykształcenie mojego przyszłego męża (lekarza) ale ja też nasłuchałam się od swojej katechetki swego czasu i na pewno nie miałabym ochoty robić sobie kalendarzyka w przychodni....
Ale powiem jeszcze jedno, chciałabym jedno spotkanie przeżyć by nasz ślub nie był taki powierzchowny .... po prostu miło porozmawiać o tym co ma się zdarzyć w dniu Ślubu. |
_________________
|
|
|
|
|
|