Forum Weselne miasta Łodzi Strona Główna Forum Weselne miasta Łodzi
Forum weselne, wesele i ślub w Łodzi i woj. łódzkim

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  KalendarzKalendarz  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum
 Ogłoszenie 
Wasze albumy zdjęć ALBUM
Regulamin forum REGULAMIN
Reklama w serwisie REKLAMA

Poprzedni temat «» Następny temat
Zdjęcia cyfrowe
Autor Wiadomość
Akla 


Wiek: 45
Dołączyła: 23 Mar 2004
Posty: 115
Skąd: Włocławek
Wysłany: Czw Mar 25, 2004 12:18 pm   Zdjęcia cyfrowe

Mam do Was pytanko. Ile kosztują u Was zdjęcia cyfrowe w plenerze, i czy dostajecie wersję elektroniczną, czy tylko odbitki (i ile sztuk)?
Pytałam u kilku fotografów we Włocławku ale oni nie chcą dać nam płyty ze zdjęciami :shock: mówią coś o prawach autorskich...
To po co nam zdjęcia cyfrowe :roll:
 
 
pipi 


Wiek: 47
Dołączyła: 11 Lut 2004
Posty: 902
Skąd: Łódź
Wysłany: Czw Mar 25, 2004 2:29 pm   

To bardzo dziwne Akla, pierwsze słyszę żeby ktoś nie chciał oddać adjęć cyfrowych na płycie.
Może dlatego, że to zdjęcia plenerowe. :roll:
 
 
dagmara 

Wiek: 45
Dołączyła: 10 Mar 2004
Posty: 212
Skąd: Łódź
Wysłany: Czw Mar 25, 2004 10:44 pm   

Ja za to słyszałam wiele razy że nie chcą oddać zdjęć na płytce tumacząc się prawami autorskimi. I oczywiście rozumiem ich doskonale .
 
 
Bartosz 


Wiek: 44
Dołączył: 19 Lut 2005
Posty: 83
Skąd: łódź
Wysłany: Pon Mar 14, 2005 9:29 am   

Uwazam takie zachowanie fotografow za niepowazne. Placimy za nasze zdjecia i mamy do nich prawo. Pewno chca zarobic sobie na odbitkach...Nie daj sie takim oszusta Akla!
 
 
kryszka 
z doskoku ;)


Dołączyła: 09 Paź 2003
Posty: 4836
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Mar 14, 2005 1:21 pm   

Bartosz napisał/a:
Nie daj sie takim oszusta Akla!

Patrząc na datę tego tematu to chyba Akla już się uporała z fotografem. :wink:



P.S. ******OM
_________________

"Gdyby nie internet nie wiedziałbym, że na świecie jest tylu idiotów." Stanisław Lem
 
 
Bandora 

Wiek: 45
Dołączył: 20 Kwi 2005
Posty: 15
Skąd: Łódź
Wysłany: Pią Lip 01, 2005 7:41 am   

Mimo tego iż czas sprawy jest juz historią, warto to rozwinąć. Po piersze pytanie: "Czy dostajemy klisze od fotografa?". Ja pewnie dostanę ponieważ robi nam znajoma :) . Jeżeli jednak dostajemy klisze, to czemu nie mamy dostać płyty?? Następną sprawą są prawa autorskie. Na pewno wiele rzeczy zależy od umowy, ale trzeba pamiętać że to my jesteśmy na tych zdjęciach i tak czy inaczej bez naszej zgody na nic fotografowi zdjęcia w przyszłości jeśli nie podpiszemy zgody na publikacje itp. ! Ja wiem że fotograf iści sobie wszelkie prawa do pomysłów itp. bo to w końcu jego "towar", ale nie zapominajmy że to nie sesja dla firmy tylko dla młodej pary!! A to co ja zrobie z kliszą czy CD to moja sprawa. Moje fotki moja sprawa. To ja mogę wykazać dobrą wolę i pozwolić na publikację fotek np. na stronie www czy na wystawie w zakładzie foto ale nie tak by to fotograf decydował czy da nośnik czy nie da. Nie dość że fotograf bierze nie małe pieniądze za usł. to jeszcze nie chce daś cd za nooo 5 zł (dobre CD). Oczywiście jest w tym interes. Wiadomo. Chce mieć więcej odbitek to muszę zapłacić fotografowi, rodzinka czeka na 50 fotek, cyk i już fotograf liczy 10-15 zł za odbitke. I oto tu chodzi a nie o jakieś prawa autorskie. Oczywiście może będzie tu jakiś fotograf który mnie oświeci :> i wytłumaczy na czym polega magia prawa autorskich , a co za tym idzie nie możność oddania nośnika z naszymi foto :D .
Pozdrowienia dla fszystkich klikających.
_________________
Nasz ślub 03-09-2005 r.
Zapraszamy na nasz serwis przedmałżeński
http://jaroniek.fm.interia.pl
 
 
 
toa 

Dołączył: 27 Kwi 2005
Posty: 3
Skąd: Łódź
Wysłany: Pią Lip 01, 2005 7:58 pm   

Witam.
Ponieważ wywołałeś fotografa do tablicy - powiem jak to wygląda w moim przypadku i może też rozjaśnię kwestię praw autorskich.
Ja zarówno kliszę jak materiał cyfrowy daję parze młodej ale wraz z odbitkami. Ma to ten plus, że para młoda widzi jak wygląda materiał dostarczony z dobrego labu a nie MM czy FotoJokera. Właśnie słaba jakość usług tanich labów jest argumentem fotografów za tym aby formy żródłowej nie dawać parze młodej - bo potem te kiepskie odbitki są pokazywane dalej.
Ale moim zdaniem nie powinno to mieć nic wspólnego z pobieranie wysokiej opłaty za kolejne odbitki.

Jeśli chodzi o prawa autorskie to po części nie masz racji. Prawa autorkie należą do fotografa i może on na Was przenieść prawa majątkowe do zdjęć. Fotograf nie może wykorzystać Waszych zdjęć bez Waszego zezwolenia(gdyż nie ma prawa do dysponowania Waszym wizerunkiem) - co nie zmienia faktu, że kliszę może zatrzymać.

Tyle tytułem mojego wyjaśnienia.

Pozdrawiam
 
 
kryszka 
z doskoku ;)


Dołączyła: 09 Paź 2003
Posty: 4836
Skąd: Łódź
Wysłany: Pią Lip 01, 2005 9:30 pm   

toa napisał/a:
Ja zarówno kliszę jak materiał cyfrowy daję parze młodej ale wraz z odbitkami. Ma to ten plus, że para młoda widzi jak wygląda materiał dostarczony z dobrego labu a nie MM czy FotoJokera. Właśnie słaba jakość usług tanich labów jest argumentem fotografów za tym aby formy żródłowej nie dawać parze młodej - bo potem te kiepskie odbitki są pokazywane dalej.

Dokładnie to samo mówił mój fotograf i ja się z tym w pełni zgadzam. Tak samo jak "Boryna" mówi, że nie zmniejsza liczby posiłków na życzenie Młodych, żeby nie poszła w świat fama jak to skąpo karmią w "Borynie".

Poza tym uważam, że zdjęcia są wytworem fotografa i oni mają do nich prawo. Oczywiście do publikacji potrzebują zgody. Ale jednocześnie wcale mi się nie podoba, że najpierw się nachapią za odbitki, a ewentualnie dopiero potem dadzą zdjęcia na płytce albo i nie.

Ja na szczęście miałam to szczęście, że z kompletem odbitek dostałam od razu płytkę i tym sposobem nie musiałam zamawiać u nich żadnych dodatkowych odbitek dla rodzinki. A jak robiłam doróbki to wolałam dołożyć kilka groszy i zrobić to w tym samym zakładzie co fotograf.
_________________

"Gdyby nie internet nie wiedziałbym, że na świecie jest tylu idiotów." Stanisław Lem
 
 
mineralna 

Dołączyła: 12 Mar 2005
Posty: 31
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Lip 05, 2005 7:43 pm   

jeszcze jest kwestia czym jest publikacja zdjec
bo prezentowanie zdjec na stronie www jest prezentacja swojego portfolio - co daje fotografowi ustawa o prawie autorskim - prawo do podpisu pod utworem - co jest prawem niezbywalnym...
druga sprawa jest prawo do ochrony wizerunku - ktore chroni mloda pare przed publikacja...

teoretycznie prawo tutaj jest sprzeczne - i to sad bedzie roztrzygal o tym czy ktos jest poszkodowany... czy warto sie bawic w proces cywilny?...

poza tym - nie amerykanizujmy sie spolecznie... :) bo niedlugo bedziemy pozywac McDonalda o to ze jestesmy za grube ;)

klisze naleza sie temu kto je stworzyl, chyba ze autor postanowi inaczej...
 
 
Bandora 

Wiek: 45
Dołączył: 20 Kwi 2005
Posty: 15
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Lip 06, 2005 7:12 am   

Pewnie że nie ma sensu się o to procesować czy wpadać w inne konflikty bo to delikatnie mówiąc nie ma sensu. Jednak czemu płacąc nie małe pieniądze, młoda para nie może otrzymać materiału źródłowego ?? I pomijam kwestie jakościowe wywołania w innym labie, które mogą obniżyć jakość odbitek w porównaniu z tym co dostaliśmy od naszego fotografa. A co gdy za .. powiedzmy 20 lat, fotki przepadną czy coś innego, to posiadając klisze lub inny materiał źródłowy możemy go sobie wywołać. Druga sprawa to to że nie chcę być "uzależniony" od fotografa we wszystkich moich posunięciach co do zdjęć.
Wiadomo, technika idzie do przodu i możliwość "podarowania" np. fotek na nośnikach cyfrowych są dość różnorodne. Fotograf może np. zeskanować klisze i dać na CD skoro nie chce odddać kliszy. Przyznam że taki materiał ma dla nas wszystkich raczej wartość sentymentalną i warto mieć kopie bezpieczeństwa :D .
_________________
Nasz ślub 03-09-2005 r.
Zapraszamy na nasz serwis przedmałżeński
http://jaroniek.fm.interia.pl
 
 
 
mineralna 

Dołączyła: 12 Mar 2005
Posty: 31
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Lip 06, 2005 11:37 am   

nie wyobrazam sobie oddawania materialu zrodlowego przez fotografa. Material zrodlowy jest glina z ktorego atrysta robi dzielo...

fotograf oddaje gotowy produkt - plik lub odbitke - o ile z plikiem jest latwiej (obrobiony, retuszowany w wiekoszosci laboratoriow bedzie wygladac tak samo) to z odbitka troche gorzej - to przeciez fotograf decyduje o ostatecznym ksztalcie swojego zdjecia. Dlaczego ktos ma go pozniej oceniac przez pryzmat kiepskiego laboratorium. Poza tym - przeciez fotograf nie musi oddawac wszystkich zdjec - moze nie chciec oddawac tych ktore nie wyszly- a pozniej ktos go bedzie oceniac na podstawie tych zdjec, ktore on nie zatwierdzil...
Pracuje przy filmach - tam material ktory powstaje a ten ktory dostaje klient do reki to niebo a ziemia... chocby ilosciowa.

A plyta CD ze skanem - to juz jest kwestia ustalenia z fotografem - to zapewne tez cos kosztuje...
 
 
kryszka 
z doskoku ;)


Dołączyła: 09 Paź 2003
Posty: 4836
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Lip 06, 2005 6:56 pm   

Bandora, ale postaw się na pozycji tego fotografa. :wink: Chciałbyś że Twoje dzieło było wszędzie rozpowszechniane? A wiadomo co się z tymi kliszami czy płytą będzie działo? Czy nie pojawią się gdzieś te zdjęcia podpisane przez kogoś innego? Nie odbieraj twórcy praw do jego prawa autorskiego (masło maślane :wink: ).

Ja np., jeśli zrobię Młodym zaproszenia czy księgę gości to w życiu nie dam im pliku w Corelu żeby sobie z tym zrobili co chcieli. To moje i tylko moje. :wink: 8) Ja się nad tym męczyłam i wykorzystałam swoje pomysły i techniki.
_________________

"Gdyby nie internet nie wiedziałbym, że na świecie jest tylu idiotów." Stanisław Lem
 
 
Bartosz 


Wiek: 44
Dołączył: 19 Lut 2005
Posty: 83
Skąd: łódź
Wysłany: Czw Lip 07, 2005 4:36 am   

Ja uwazam ze zdjecia na plycie musza byc(oczywiscie przebrane i obrobione). Zamiast klisz moga byc skany na dobrym skanerze.Taka plytka powinna byc wliczona w podstawowa usluge. Na moje szczescie fotograf ktorego bedzsiemy mieli z moja P. tak robi, a wszelkie nasze watpliwosci am wyjasil.
 
 
Bandora 

Wiek: 45
Dołączył: 20 Kwi 2005
Posty: 15
Skąd: Łódź
Wysłany: Czw Lip 07, 2005 7:35 am   

Moi drodzy. Ja również robię różne rzeczy w Corelu, Directorze, PS i AP. Jednak jeżeli klient chce plik źródłowy np. z wizytówką, folderem, prezentacją - to oczywiście dostaje za dodatkową opłatą i nie jest to jakaś mega kwota :D .
Chcialbym również nadmienić że doskonale rozumiem stanowisko fotografa (lub innych artystów) ale pamiętajmy że to nie jest jakaś wielka sprawa oddać kliszę. Tak mi się tylko oczywiśie wydaje.
A co powiecie na sytuację. Ja klient idę do fotografa z pakietem filmów i mówię " Chciałbym zakupić u Państwa usługę wykonania zdjęć moim materiałem, po czym dostać klisze". Czy powiecie że "Nie absolutnie nie ma mowy", a może trzeba będzie fotografowi zapłacić za te klisze. A może poprostu zrobicie foto, dostaniecie wynagrodzenie za usługę, oddacie klisze i po wszystkim. Jestem ciekaw waszej opinii.
Pozdrawiam.
_________________
Nasz ślub 03-09-2005 r.
Zapraszamy na nasz serwis przedmałżeński
http://jaroniek.fm.interia.pl
 
 
 
mineralna 

Dołączyła: 12 Mar 2005
Posty: 31
Skąd: Łódź
Wysłany: Czw Lip 07, 2005 9:11 am   

Fotograf nie powinnien sie zgodzic wykonac na Twoim materiale - gdyz material nie zostal zakupiony przez niego - moze byc gorszej jakosci, gorzej przechowywany - co bedzie mialo skutecznie wplyw na obraz koncowy a nawet calkowicie nieudane zdjecia... Jego wysilek nie moze zostac wystawiony na taki test...
Poza tym-fotograf decyduje o wyborze materialu, na podstawie swojego doswiadczenia-dobor odpowiedniego materialu ma wplyw na kontrastowosc zdjecia, oddanie barw, nasycenie.

Poza tym - nie zapominajmy ze lepsi fotograficy pracuja takze lub tylko na lustrzankach cyfrowych - niektorzy juz zrezygnowali z materialu analogowego ;)

Ogolnie przy wyborze fotografa kierowalabym sie zasada - dobrze gdy ma lustrzanke cyfrowa lub lustrzanke cyfrowa i wspomaga sie lustrzanka analogowa (klisze cz-b lub slajdy) - bo negatwy kolorowy nie jest juz atrakcyjnym materialem - albo wprost - kiepskim wyborem.

Zreszta - podobnie jest w filmie - jeszcze z 10 lat i juz nikt w PL nie bedzie pracowac na analogowych kamerach. W europie juz 30% produkcji robi sie na cyfrowych kamerach. Jednak w filmie problem polega na objetosci materialu - zdjecia mniej zajmuja.
 
 
*Asiek 
Moderator
Czarownica vel Anioł


Dołączyła: 05 Sty 2004
Posty: 2217
Skąd: Kiedyś Łódź
Wysłany: Czw Lip 07, 2005 11:00 am   

To może ja dorzucę, jak to wygląda w naszym studiu. :wink:
Wszystkie zdjęcia robimy lustrzankami cyfrowymi, więc nie ma problemu kliszy.
A co z płytą?
Mamy różne oferty, tzn. jeśli ktoś zamawia 3 różne zdjęcia portretowe (robimy mu odbitki, na życzenie poster) to wybiera sobie 3 z kilkunastu/kilkudziesięciu, które były zrobione podczas sesji. Płyty nie dostaje. Oczywiście reszta zdjęć jest u nas i gdy ktoś za jakiś czas chciał dorobić odbitki także innych póz to może je wybrać.
Mamy też oferty sesji kilkugodzinnych i klient dostaje po niej 200-300 zdjęć (nieudane zdjęcia odrzucamy) nagranych na płycie. Może zrobić u nas odbitki, ale nie ma takiego wymogu. Dziś wielu ludzi lubi mieć zdjęcia na komputerze, a odbitki robią kiedy zechcą.

Różnice ofert są, oczywiście, w cenie.

Prawa autorskie prawami autorskimi, ale nie sądzę, żeby to iż klient nie dostanie kliszy lub płyty ochroniło fotografa od tego, że klient nie będzie rozpowszechniał zdjęć gdzie i jak chce. Od czego skanery, programy komputerowe, itd.? Dla chcącego nic trudnego, niestety. :? Jasne, można się procesować....
_________________
 
 
mineralna 

Dołączyła: 12 Mar 2005
Posty: 31
Skąd: Łódź
Wysłany: Czw Lip 07, 2005 11:23 pm   

Asiek - ale tutaj prawo dopiero zaczynaloby dzialac gdyby mloda para wykorzystala zdjecie do celow komercyjnych - inaczej prawo niby chorni - sad orzeknie wine, lecz nie bedzie mozna procesowac o odszkodowanie (bo jest to zwykle odszodowanie z tytulu utraconych korzysci) - i w ten sposob ogladanie DIViXow jest w polsce "legalne" (na czym trace ja.. ;) )
 
 
Marcin Mazur 
Firma

Wiek: 47
Dołączył: 08 Lut 2005
Posty: 3
Skąd: Piotrków Trybunalski
Wysłany: Nie Lip 10, 2005 9:19 am   

Bartosz napisał/a:
Uwazam takie zachowanie fotografow za niepowazne. Placimy za nasze zdjecia i mamy do nich prawo. Pewno chca zarobic sobie na odbitkach...Nie daj sie takim oszusta Akla!

Troszkę późno dołączam się do dyskusji, ale jak sam napisałeś zamawiasz i płacisz za zdjęcia. Jeżeli ktoś u mnie zamawia zdjęcia to je właśnie otrzymuje. Jeżeli chce zdjęcia na CD to jest taka możliwość, ale wiąże się ona z przekazaniem praw majątkowych i dodatkową opłatą.
I w żaden sposób nie jest to oszustwem.
 
 
toa 

Dołączył: 27 Kwi 2005
Posty: 3
Skąd: Łódź
Wysłany: Nie Lip 10, 2005 7:06 pm   

mineralna napisał/a:

Poza tym - nie zapominajmy ze lepsi fotograficy pracuja takze lub tylko na lustrzankach cyfrowych - niektorzy juz zrezygnowali z materialu analogowego ;)

Ogolnie przy wyborze fotografa kierowalabym sie zasada - dobrze gdy ma lustrzanke cyfrowa lub lustrzanke cyfrowa i wspomaga sie lustrzanka analogowa (klisze cz-b lub slajdy) - bo negatwy kolorowy nie jest juz atrakcyjnym materialem - albo wprost - kiepskim wyborem.


Tutaj się absolutnie nie zgodzę. Lustrzanki analogowe nie są w niczym gorsze od cyfrowych - można wręcz powiedzieć, że jeśli chodz o jakość obrazu są nieznacznie lepsze. Podstawową zaletą dla fotografa w użytkowaniu aparatu cyfrowego jest łatwość pracy oraz możliwości obróbki na materiale cyfrowym. Nie stosowałbym więc tego jako kryterium wyboru fotografa.
 
 
mineralna 

Dołączyła: 12 Mar 2005
Posty: 31
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Lip 11, 2005 9:11 pm   

Toa, lustrzanki cyfrowe sa lepsze od negatywu kolorowego- to juz dawno udowodniono - pozostal jeszcze slajd i negatyw cz-b. Slajd jest uzywany marginalnie i w reportazu sie nie przydaje- chocby ze wzgledu na kiepskie czulosci,
zostaje wiec negatyw cz-b - ale ile zdjec moze byc cz-b... ja tam tez lubie kolorowe.
choc nie ukrywam, ze cz-b maja swoj urok - lecz jesli beda to wszystkie to raczej zaczyna byc to nudne.

wiec w czym technika cyfrowa jest gorsza?
W swiat filmu zaczyna wchodzic - na zachodzie coraz wiecej kreci sie cyfrowych filmow-
w fotografi do reportazu uzywa sie tylko cyfry (patrz redakcje gazet) -a analogu tam gdzie uzywanie cyfry jest niepraktyczne (dalekie wyprawy).

Toa, masz analoga? ;)

dobra - bez zlosliwosci - 2 lata temu jak mi dali kamere cyfrowa to tez krecilam nosem - dzis sie przekonalam juz, ze jest wygodniejsza niz analog wiec sadze, ze jak i w filmie (nie weselnym - fabularnym) to sadze ze i w fotografii cyfra tez jest lepsza.

poza tym - wiele razy slyszalam, ze cyfra wcale nie jest szybsza - kazde zdjecia trzeba obrabiac w programie graficznym - analog poprzez swoja charakterystyke (ktora jest z gory narzucona poprzez uzyta klisze) jest pod tym wzgledem latwiejszy. Podobnie jest w filmie - tutaj poprzez uzycie odpowiedniego materialu uzyskujemy odpowiedni kontrast, nasycenie - w cyfrze komputer musi to przeliczyc - co trwa dlugo :)
 
 
toa 

Dołączył: 27 Kwi 2005
Posty: 3
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Lip 11, 2005 9:41 pm   

mineralna napisał/a:
Toa, lustrzanki cyfrowe sa lepsze od negatywu kolorowego- to juz dawno udowodniono - pozostal jeszcze slajd i negatyw cz-b.


Przepraszam ale podajesz stwierdzenia niby prawdziwe a tak naprawdę nie mające nic wspólnego ze stanem faktycznym. Prosze o dowody.
mineralna napisał/a:

wiec w czym technika cyfrowa jest gorsza?


Choćby w rozpiętości tonalnej. Spróbuj w cyfrówce przepalić zdjęcie to zobaczysz czy da się z nim coś zrobić.

mineralna napisał/a:

Toa, masz analoga? ;)

A i owszem. Ale mam też lustrzankę cyfrówą, co wiecej 95% zdjęć robię właśnie nią i naprawdę uważam technikę cyfrową za przełom w reportażu. To jednak nie zmienia faktu, że klisza jeszcze przez pewien czas będzie się bronić przed matrycą ze wzglądu na jakość właśnie.

mineralna napisał/a:

dobra - bez zlosliwosci - 2 lata temu jak mi dali kamere cyfrowa to tez krecilam nosem - dzis sie przekonalam juz, ze jest wygodniejsza niz analog wiec sadze, ze jak i w filmie (nie weselnym - fabularnym) to sadze ze i w fotografii cyfra tez jest lepsza.

Złośliwość jednak była. A skoro nie masz doświadczenia w fotografii to czemu zabierasz głos mieniąc sie expertem.
mineralna napisał/a:

poza tym - wiele razy slyszalam, ze cyfra wcale nie jest szybsza - kazde zdjecia trzeba obrabiac w programie graficznym - analog poprzez swoja charakterystyke (ktora jest z gory narzucona poprzez uzyta klisze) jest pod tym wzgledem latwiejszy. Podobnie jest w filmie - tutaj poprzez uzycie odpowiedniego materialu uzyskujemy odpowiedni kontrast, nasycenie - w cyfrze komputer musi to przeliczyc - co trwa dlugo :)


Ale w czym analog jest łatwiejszy?? Próbowałaś kiedyś poprawiać błędy w ciemnii - jeśli nie to proszę nie pisz takich rzeczy.

Jak dla mnie to EOT. To nie dotyczy tego wątku i jeśli chcesz dalej prowadzic dyskuję zapraszam na priv.

Pozdrawiam
toa
 
 
Bartosz 


Wiek: 44
Dołączył: 19 Lut 2005
Posty: 83
Skąd: łódź
Wysłany: Wto Lip 12, 2005 6:59 am   

Marcin Mazur napisał/a:
Bartosz napisał/a:
Uwazam takie zachowanie fotografow za niepowazne. Placimy za nasze zdjecia i mamy do nich prawo. Pewno chca zarobic sobie na odbitkach...Nie daj sie takim oszusta Akla!

Troszkę późno dołączam się do dyskusji, ale jak sam napisałeś zamawiasz i płacisz za zdjęcia. Jeżeli ktoś u mnie zamawia zdjęcia to je właśnie otrzymuje. Jeżeli chce zdjęcia na CD to jest taka możliwość, ale wiąże się ona z przekazaniem praw majątkowych i dodatkową opłatą.
I w żaden sposób nie jest to oszustwem.


Dziwie sie tylko panu ze ze przekazanie parze cd z ich zdjeciami nie jest podstawowa usluga tylko, ze można otrzymac cd dopiero po dodatkowej oplacie. Z ciekawosci zapytam(moze byc odp na priw) na ile pan wycenia taka plytke i czy jest to tylko cd czy tez np.dvd?
 
 
*Asiek 
Moderator
Czarownica vel Anioł


Dołączyła: 05 Sty 2004
Posty: 2217
Skąd: Kiedyś Łódź
Wysłany: Wto Lip 12, 2005 2:07 pm   

mineralna napisał/a:
poza tym - wiele razy slyszalam, ze cyfra wcale nie jest szybsza - kazde zdjecia trzeba obrabiac w programie graficznym - analog poprzez swoja charakterystyke (ktora jest z gory narzucona poprzez uzyta klisze) jest pod tym wzgledem latwiejszy. Podobnie jest w filmie - tutaj poprzez uzycie odpowiedniego materialu uzyskujemy odpowiedni kontrast, nasycenie - w cyfrze komputer musi to przeliczyc - co trwa dlugo :)

:lol: :lol: :lol:
Co to znaczy, że każde zdjęcie trzeba obrobić graficznie na kompie?
Liczą się umiejętności fotografa. Jak ktoś nie umie zrobić dobrego technicznie zdjęcia to później ślęczy godzinami i poprawia kontrast, ostrość, itd., itp.
Wybacz, ale wraz z mężem robimy tysiące zdjęć cyfrowo (nie przesadzam, na jedną sesję idzie minimum 600-800 zdjęć) i ty myślisz, że poprawiamy je wszystkie w photoshopie lub innym programie graficznym? :shock: Oczywiście, że nie. Po to robi się próby, ustawia światło, czułość, migawkę, przesłonę, itd, żeby właśnie nie spędzać później godzin nad poprawkami.
Liczą się umiejętności fotografa.
Podobnie z analogiem - jeśli ktoś nie umie robić zdjęć to zmarnuje kilka klisz, a żadne zdjęcie nie będzie dobre. W ciemni też nie da się "wyciągnąć" z kiepskiego technicznie zdjęcia jakiegoś cuda.

Nie będę tu udawadniać, która technika (analogowa czy cyfrowa ) jest lepsza. Mnie wygodniej (i taniej) pracuje się od kilku lat z cyfrowymi lustrzankami, a zaczynałam od analogu.

P.S. Mineralna, zaciekawiła mnie twoja opinia odnośnie slajdów - poproszę o konkrety.
_________________
 
 
mineralna 

Dołączyła: 12 Mar 2005
Posty: 31
Skąd: Łódź
Wysłany: Pią Lip 15, 2005 9:45 am   

Asiek - praca w studio znaczaco rozni sie od pracy w reportazu - to raz
dwa - rozumiem, ze pojecie naswietlanie na krzywa charakterystyczna nie jest Ci obce - skoro tak - to powinnas wiedziec dlaczego zdjecia TRZEBA obrabiac -
ostrosci nie da sie poprawic - chyba ze mowisz o glupim uzywaniu unsharp mask... ktore nie poprawia ostrosci.... a daje jedynie zludzenie takiego dzialania
jedynie co mozna ruszac to krzywa oraz barwy - a to z zalozenia wymaga obrobki - przynajmniej jak sie robi w RAWie - a chyba wiekszosc fotografow profesjonalnych robi w RAW - wiec automatycznie musisz plik obrobic
jesli zdajesz sie na jpga czyli na oprogramowanie aparatu - wybacz ale oznacza to ze masz kiepskie pojecie na ten temat - mam nadzieje, ze tak nie jest.
Umiejetnosci fotografa to byly wazne jak sie analogiem robilo - gdy kolory i kontrast zalezny byl od uzytego materialu - tutaj masz zrzut z matrycy ktory musi zostac poddany jakiemus dzialaniu, ze wzgledu chocby na liniowosc obrazu z matrycy cyfrowej

co do slajdu - nie wiem dokladnie co masz na mysli - jego rozdzielczosc czy wspaniale kolory czy wady: trudnosc forsowania lub niskie czulosc? nie wiem po prostu o co pytasz... postaram sie napisac... ale napisz dokladniej prosze
 
 
*Asiek 
Moderator
Czarownica vel Anioł


Dołączyła: 05 Sty 2004
Posty: 2217
Skąd: Kiedyś Łódź
Wysłany: Pią Lip 15, 2005 11:34 am   

Mineralna, piękne fachowe słownictwo, które do mnie niestety nie trafia, bo znam wszystkie pojęcia + oprogramowania głównie w języku niemieckim, więc sobie raczej nie pogadamy (przynajmniej, żeby zrozumieć się na 100%, co druga osoba ma na myśli). Zresztą nie lubię teoryzowania, bo fajnie brzmi, ale często ma się nijak do praktyki.

mineralna napisał/a:
Umiejetnosci fotografa to byly wazne jak sie analogiem robilo

8) Taaaaa, teraz wystarczy dać dobry aparat byle idiocie i zrobi cudne zdjęcia... Zupełnie nie zgadzam się z twoim powyższym zdaniem. :?

Nie wiem, ile czasu spędziłaś na robieniu zdjęć (studyjnych, plenerowych), ale czytając twoje wypowiedzi odnoszę wrażenie, że dużo w nich teorii, mało praktyki. Nie przemawia to do mnie - profesjonalnego bełkotu mam nadto na codzień, kiedy wysłuchuję różnych przechwałek "profesjonalistów", po czym oglądam ich prace i jestem zaskoczona ich kiepską jakością. Artystyczne lub pseudoartystyczne motywy są kwestią dyskusyjną - to co komuś się podoba niekoniecznie musi się podobać mi i vice versa. Natomiast w kwestiach niedoróbek technicznych jestem bezlitosna. :P
Ja wychodzę z założenia, że lepiej mało teoretyzowania, więcej pracy, prób, testowania, obycia ze sprzętem. Po prostu wiem, że można zrobić super (także technicznie, nie tylko artystycznie) zdjęcie bez "podrasowywania" go na kompie. Mój mąż prowadzi warsztaty fotograficzne dla amatorów i profesjonalistów - naoglądam się tyle różnych zdjęć (niepodrasowanych) i wiem, ile zależy od umiejętnego użycia sprzętu z którym się pracuje (nie tylko aparatu).
Nie widzę w tym względzie różnicy między robieniem zdjęć w studiu a poza nim - liczą się właśnie umiejętności robiącego, przede wszystkim. I dobry aparat. Widziałam już i takich "profesjonalistów", którzy robili u nas sesje korzystając z opcji auto na bardzo profesjonalnych aparatach. Nie muszę chyba dodawać jaki był efekt. :?
_________________
 
 
mineralna 

Dołączyła: 12 Mar 2005
Posty: 31
Skąd: Łódź
Wysłany: Pią Lip 15, 2005 12:40 pm   

"Taaaaa, teraz wystarczy dać dobry aparat byle idiocie i zrobi cudne zdjęcia."
nie napisalam tego... dopowiadasz sobie to co Ci wygodne...

"Mineralna, piękne fachowe słownictwo,"
dziekuje - zajmuje sie pochodnymi tematyki oraz ta tematyka od wielu lat

"które do mnie niestety nie trafia"
trudno - plakac nie bede

"więc sobie raczej nie pogadamy (przynajmniej, żeby zrozumieć się na 100%, co druga osoba ma na myśli)"
znaczy sie, Ty jestes ta lepsza, madrzejsza, wspanialsza - no coz... moze niech inni ocenia ta wypowiedz

"Zresztą nie lubię teoryzowania, bo fajnie brzmi, ale często ma się nijak do praktyki. "
ja nie teoretyzuje...

"Nie wiem, ile czasu spędziłaś na robieniu zdjęć (studyjnych, plenerowych)"
a co to ma do rzeczy ... niektorzy cale zycie moga spedzic na tym i nie wyjda poza tematyke obslugi aparatu...

"Natomiast w kwestiach niedoróbek technicznych jestem bezlitosna"
dalo sie zauwazyc - czasem wrecz widzialas bledy tam gdzie ich nie bylo :|

"Nie widzę w tym względzie różnicy między robieniem zdjęć w studiu a poza nim - liczą się właśnie umiejętności robiącego, przede wszystkim."
no i tu wlasnie wychodzi brak doswiadczenia - bo roznica jest ogromna

"którzy robili u nas sesje korzystając z opcji auto na bardzo profesjonalnych aparatach. Nie muszę chyba dodawać jaki był efekt"
uogolniasz... a to prowadzi do nikad... czasem wystarczy wiedziec jak dziala tryb auto by wykorzystac go dla siebie... a czasem trzeba wiedziec, ze trzeba przejsc na M...

a teraz tak OT
1. Wiesz co - mam wrazenie ze masz ochote powiedziec cos mi wprost - ale chyba cos Cie powstrzymuje - wiec lepiej wyrzuc to z siebie
2. Mam wrazenie, ze starasz sie mnie obrazic - i udaje Ci sie to
3. Mam wrazenie, ze o ile Twoj maz rzeczywiscie jest fachowcem, to Ty tylko podpatrujesz - ciagle podpieranie sie mezem jest troche smieszne :|
4. Nie mam ochoty wiecej z Toba dyskutowac - 2 razy juz to udowodnilas - niestety - ale dyskusja z Toba polega na tym, ze wszyscy musza sie z Toba zgodzic, bo TY MASZ RACJE... to chyba bez sensu... i nie jest to tylko moja opinia - wiec moze sobie to przemysl - ja po prostu mam odwage to napisac :|
 
 
*Asiek 
Moderator
Czarownica vel Anioł


Dołączyła: 05 Sty 2004
Posty: 2217
Skąd: Kiedyś Łódź
Wysłany: Pią Lip 15, 2005 2:42 pm   

mineralna napisał/a:
Asiek napisał/a:
Taaa, teraz wystarczy dać dobry aparat byle idiocie i zrobi cudne zdjęcia."

nie napisalam tego... dopowiadasz sobie to co Ci wygodne

Tak zinterpretowałam twój cytat
mineralna napisał/a:

Umiejetnosci fotografa to byly wazne jak sie analogiem robilo

Jasno z niego wynika, że jeśli przy analogu umiejętności były ważne (wg ciebie) to przy cyfrowym już niekoniecznie. Tak to zrozumiałam - stąd moje słowa


mineralna napisał/a:
Asiek napisał/a:
"więc sobie raczej nie pogadamy (przynajmniej, żeby zrozumieć się na 100%, co druga osoba ma na myśli)"

znaczy sie, Ty jestes ta lepsza, madrzejsza, wspanialsza - no coz... moze niech inni ocenia ta wypowiedz

W ogóle nie zrozumiałaś o co mi chodziło w tej wypowiedzi.

mineralna napisał/a:
Asiek napisał/a:
"Zresztą nie lubię teoryzowania, bo fajnie brzmi, ale często ma się nijak do praktyki. "

ja nie teoretyzuje...


mineralna napisał/a:
Asiek napisał/a:
"Nie wiem, ile czasu spędziłaś na robieniu zdjęć (studyjnych, plenerowych)"

a co to ma do rzeczy ... niektorzy cale zycie moga spedzic na tym i nie wyjda poza tematyke obslugi aparatu...

też nie wiem, co twoja wypowiedź ma do rzeczy. Jeśli już cytujesz to może nie połowę zdania wyrwanego z kontekstu?

mineralna napisał/a:
Asiek napisał/a:
"Natomiast w kwestiach niedoróbek technicznych jestem bezlitosna"

dalo sie zauwazyc - czasem wrecz widzialas bledy tam gdzie ich nie bylo :|

Poproszę przykład

mineralna napisał/a:
Asiek napisał/a:
"Nie widzę w tym względzie różnicy między robieniem zdjęć w studiu a poza nim - liczą się właśnie umiejętności robiącego, przede wszystkim."

no i tu wlasnie wychodzi brak doswiadczenia - bo roznica jest ogromna

A przeczytałaś moją wypowiedź? Pisałam o umiejętnościach fotografa - jeśli ktoś umie i wie jak robić zdjęcia to wykorzysta swoją wiedzę zarówno w studiu jak i w plenerze. Jedni są dobrymi fotografami studyjnymi, inni plenerowymi, inni reportażowymi. Profesjonalista to profesjonalista i jeśli jest w tym dobry to nie ma znaczenia, że zdjęcie robił w studiu czy w plenerze. Więc nie myl tego z jakimś brakiem doświadczenia, bo pisałam o doświadczonych profesjonalistach.

mineralna napisał/a:

a teraz tak OT
1. Wiesz co - mam wrazenie ze masz ochote powiedziec cos mi wprost - ale chyba cos Cie powstrzymuje - wiec lepiej wyrzuc to z siebie
2. Mam wrazenie, ze starasz sie mnie obrazic - i udaje Ci sie to
3. Mam wrazenie, ze o ile Twoj maz rzeczywiscie jest fachowcem, to Ty tylko podpatrujesz - ciagle podpieranie sie mezem jest troche smieszne :|
4. Nie mam ochoty wiecej z Toba dyskutowac - 2 razy juz to udowodnilas - niestety - ale dyskusja z Toba polega na tym, ze wszyscy musza sie z Toba zgodzic, bo TY MASZ RACJE... to chyba bez sensu... i nie jest to tylko moja opinia - wiec moze sobie to przemysl - ja po prostu mam odwage to napisac :|

Hm, zupełnie nie wiem, po co te wycieczki osobiste. Nikogo nie zamierzam obrażać ( przeciwieństwie do ciebie, jak widzę). Po prostu, nie zgadzam się z kilkoma uogólnieniami i o tym napisałam. Nic w sobie nie duszę :roll: - nie mam problemu w napisaniu wprost co mam na myśli, więc nie doszukuj się jakiś podtekstów gdzie ich nie ma. Co do "podpierania się mężem" : nigdy nie pisałam, że jestem z wykształcenia fotografem, całą moją wiedzę zawdzięczam próbom i właśnie mężowi, więc dlaczego mam ściemniać, że jestem cudownym dzieckiem, które wie o wszystkim od urodzenia?
Nie sądziłam, że masz jakiś problem z moją osobą, bo ja z twoją nie mam. Jest mi obojętne czy odpowiadam na post Mineralnej, czy innej osoby z forum. Nie znam cię, przeczytałam kilka twoich wypowiedzi i się do nich ustosunkowałam.

Nie musisz się ze mną zgadzać (co za absurdalne przypuszczenie :? ), ale także ja nie muszę zgadzać się z tobą, prawda? Na tym polega właśnie dyskusja.

Forum polega właśnie na wymianie poglądów...

P.S.. A jakbyś jeszcze coś w sobie "dusiła" na mój temat to proponuję priv.
_________________
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
statystyki odwiedzin z innych stron


Publikowanie w całości lub fragmentach treści zawartych na Łódzkim Forum Weselnym bez zgody administratorów forum jest zabronione.
Reklamy
www.foto-sobieraj.com.pl