Forum Weselne miasta Łodzi Strona Główna Forum Weselne miasta Łodzi
Forum weselne, wesele i ślub w Łodzi i woj. łódzkim

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  KalendarzKalendarz  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum
 Ogłoszenie 
Wasze albumy zdjęć ALBUM
Regulamin forum REGULAMIN
Reklama w serwisie REKLAMA

Poprzedni temat «» Następny temat
Układy z rodzeństwem naszych przyszłych mężów i żon
Autor Wiadomość
Kati 


Dołączyła: 23 Lut 2004
Posty: 3262
Skąd: :)
Wysłany: Nie Kwi 04, 2004 9:30 pm   Układy z rodzeństwem naszych przyszłych mężów i żon

heh naszła mnie dziś taka refleksja, że ja to mam chyba za miękkie serce. A jak ktoś ma miękkie serce to powinien mieć twardą pupę :!:

Siostra mojego A. doprowadza mnie do szałuuuuuu
Np. mamy jechać na majówke do Zakopanego... załatwiłam więc na prośbę A. dla nas i dla znajomych kwatery. Nie dość, że mialam z tym kłopot i wydałam sporo kasy na tel. to jeszcze są pretensje : że to czy tamto jest nie tak... a sama palca nie przyłożyła :evil: Dodatkowo mam wrażenie, że ona sądzi że moje auto jeździ na wodę... Jak tylko jadę do Wawy, do A. autkiem to ona coś wymyśla- podwieź tu czy tam... paspżyt jeden :evil: :evil: :evil:

A. mówi, że mam ją opieprzyć ale ja nie potrafię - nie chcę sobie smrodu robić...wrrr
 
 
 
Kiwax 


Wiek: 48
Dołączyła: 02 Mar 2004
Posty: 324
Skąd: Łódź/Zgierz
Wysłany: Pon Kwi 05, 2004 3:55 pm   

Oj na szczęście nie mam takich problemów. Z bratem mojego Myszaka świetnie się dogadujemy. A nawet jesli jest jakaś kwestia sporna to on nie obstawia uparcie przy swoim i można z nim negocjować :)
Ale rozumiem Twoje rozwścieczenie bo sama w takim układzie ciskałabym gromami. Nie znoszę osób, które same niczego palcem nie ruszą a do innych mają pretensje :jabbing:
_________________
Kiwax zamężny :)
---------------------
 
 
 
Asia 

Wiek: 41
Dołączyła: 09 Paź 2003
Posty: 551
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Kwi 05, 2004 5:17 pm   Re: Układy z rodzeństwem naszych przyszłych mężów i żon

Kati napisał/a:
A. mówi, że mam ją opieprzyć ale ja nie potrafię - nie chcę sobie smrodu robić...wrrr


Wydaje mi sie, że lepiej byłoby gdyby porozmawiał z nią Twój narzeczony.

Mój M. ma siostrę - młodszą ode mnie o 3 lata i brata - o 5 lat starszego. Bardzo ich lubię.
_________________
Mój najpiekniejszy dzień - 25 września 2004 r.
 
 
slonkoplock 


Wiek: 43
Dołączyła: 15 Lut 2004
Posty: 59
Skąd: Plock
Wysłany: Pon Kwi 05, 2004 6:42 pm   

Moj J. ma starszego brata, nasze relacje są takie sobie, być może dlatego że ja byk i on też. Dwa uparciuchy, które muszą postawić na swoim. :splash:
_________________
Najszczęśliwszy Dzień W Moim Życiu To 30.10.2004
 
 
Akacja 

Wiek: 42
Dołączyła: 29 Lut 2004
Posty: 199
Skąd: Trójmiasto
Wysłany: Wto Kwi 06, 2004 10:17 pm   

Na szczescie ja mam dobrze jesli chodzi o ten temat. Moj narzeczony ma 2 siostry i jednaego brata,; jedna z siostr jest starsza o 4 lata i mam z nia wspanialy kontakt,nawet jak nie ma mojego J. to my sie spotykamy i nie mozemy sie nagadac, a z mlodsza o 5 lat to dobry kontakt, ale ona dopiero dorasta wiec ze starsza wiecej tematow. Z bratem, ktory jest najstarszy tez lubie pogadac, ale nie mam tylu okazji poniewaz ma juz swoja rodzinke i zadziej go spotykam. Jestem osoba kontaktowa wiec z kazdym z jego rodzenstwa znalazlam temat do rozmowy i barzdo ich lubie. Najlepszy kontakt mam z jego starsza siostra jak juz wspomnialam i mamy wspolnych wielu znajomy i jestesmy w jednej paczce :)
Wspolczuje takich niesympatycznych sytuacji tym bardziej, ze napewno ci zalezalo by bylo dobrze dla kazdego, a tu takie marudzenie no coz trzeba sobie czasem odposcic, sama staram sie zawsze tak cos zorganizowac by wszyscy byli happy, ale niestety sie nie da. Pozdrawiam i zycze duzo usmiechu po mimo wszystko Buzka :)
 
 
*Asiek 
Moderator
Czarownica vel Anioł


Dołączyła: 05 Sty 2004
Posty: 2217
Skąd: Kiedyś Łódź
Wysłany: Wto Maj 11, 2004 11:56 am   

Mój Mąż ma siostrę bliźniaczkę.
Między nami układa się w porządku, mimo, że różnimy się spojrzeniem na życie. :)
_________________
 
 
myszkapl 


Wiek: 44
Dołączyła: 14 Maj 2004
Posty: 68
Skąd: Zgierz
Wysłany: Pią Maj 14, 2004 2:31 pm   

Mój mąż ma siostrę. Na początku nie układało nam się, ale teraz jest już lepiej (do doskonałości to jeszcze dużo brakuje). Myślę, że poznałam ją w złym okresie jej życia. Przechodziła wtedy bunt młodzieńczy i ciągle była na nie do świata. Teraz jest na studiach i nasze stosunki trochę się ocieplają.
_________________


http://martyna.w8w.pl

 
 
 
suhotnikowa 


Wiek: 43
Dołączyła: 08 Cze 2004
Posty: 97
Skąd: Lubin
Wysłany: Sro Wrz 08, 2004 10:25 pm   

Mój narzeczony ma trzech braci-dwóch rodzonych (26 i 17 lat), którzy mieszkają razem z Nim oraz przyrodniego (też 17lat), który mieszka razem z Tatą Mojego K. Z tym przyrodnim bratem kontakt jest poprawny, sympatyczny, ale niezbyt często się widujemy. Natomiast jeśli chodzi o tego drugiego 17latka to mogę chyba uznać, że nasze stosunki są serdeczne. On ma w swoim najbliższym otoczeniu samych mężczyzn (nie licząc Mamy, ale to podobno nie to samo :wink: ), więc czasem posłucha zdania, opinii dziewczyny :D :)
Z tym 26latkiem realcje są poprawne, aczkolwiek mamy kompletnie inne spojrzenie na świat i podejście do wielu kwestii. Powiedziałabym nawet, że on reprezentuje wszystkie te cechy, których nie lubię u facetów :roll: :roll: Ale to nie z Nim będę żyła :wink: , więc jak się od czasu do czasu spotykamy to jest OK :D
_________________
13.08.2005 :) :):)
 
 
monicleo 


Wiek: 46
Dołączyła: 23 Sie 2004
Posty: 124
Skąd: Łódź
Wysłany: Czw Wrz 09, 2004 9:25 am   

Mój narzeczony ma starszego brata, który - jak on twierdzi - uważa siebie za ideał.
Ale czasem potrafi być fajny...
;)
 
 
tynencia 


Wiek: 43
Dołączyła: 17 Sie 2004
Posty: 39
Skąd: Pabianice
Wysłany: Czw Wrz 09, 2004 5:38 pm   

Ja ze swoim przyszłym szwagrem mam raczej obojętne stosunku bez skrajności.
 
 
Agniesia 


Dołączyła: 28 Wrz 2004
Posty: 77
Skąd: Lubin
Wysłany: Pią Paź 01, 2004 9:55 pm   

A ja nie znam mojego przyszłego szwagra... mieszka on spory kawałek od nas...

Wysłaliśmy sobie kiedyś kilka sesemesków i nawet kiedyś chciałam go poznać - jechaliśmy na wczasy i trasa byla kolo jego domu... no ale jemu nie pasowalo i stwierdzil ze bedzie kiedys oficjalna okazja... W tym roku wracalismy z wczasow i byla juz okazja... ale on o tym nie wiedzial, bo nikomu nie mówiliśmy przez telefon, no i miał remont w domu... więc się nie poznaliśmy. Nie wiem kiedy się poznamy... Mam taki plan, że zawieziemy mu zaproszenie osobiście... ale czy to wypali.

Tak więc żyję obojętnie.

Za to mój Boy i moje 2 siostry to mieszanka na burzę..... Mam okropne siostry, a on jest bardzo pamiętliwy i nie da sobie w kasze dmuchać - jest uparty (baran). MAm nadzieje, że jak już się wyprowadzimy z domu i będziemy się spotykać na święta to będzie OK.
_________________
Kocham Krzysia ;P
Nasz dzień: 16 lipca 2005
 
 
Kiwax 


Wiek: 48
Dołączyła: 02 Mar 2004
Posty: 324
Skąd: Łódź/Zgierz
Wysłany: Sob Paź 02, 2004 6:09 pm   

Mała poprawka: SZCZERZE NIE TRAWI? SWOJEJ SZWAGIERKI. Nie pytajcie dlaczego, bo musiałabym pracę doktorską napisać na ten temat. Nie i już. Szwagier i owszem :graba:
_________________
Kiwax zamężny :)
---------------------
 
 
 
lvi 

Wiek: 41
Dołączyła: 30 Wrz 2004
Posty: 50
Skąd: Bełchatów
Wysłany: Sro Paź 06, 2004 8:55 pm   

No coż ja chyba nie mogę zaliczyć sie do osób,które maja cudowny kontakt z rodzeństwem przyszłego męża. Mój K. ma dwie młodsze siostry-jedna młodsza od niego o 5 lat ,druga o 8 lat. No i dopóki ja się nie zjawiłam ich kochany braciszek był tylko dla nich-szczególnie dla tej młodszej o 5 lat.Zjawiłam się ja, skończyło się zabieranie na imprezy i różne takie rzeczy.Mogę powiedzieć,że moje stosunki z najmłodszą są naprawdę w porządku.Natomiast z pierwszą siostrą są poprawne(bo tak wypada) , ale ogólnie to działa mi nerwy.Nie cierpie jak do każdej rozmowy dodaje swoje 5 groszy, mimo ze nikt jej o zdanie nie pyta.Szczególnie jeżeli chodzi o nasze wesele.Na każde nasze opowiadania dotyczące jak to będzie wyglądało,słysze tylko że robimy bez sensu.A do jasnej cholery nikt ją o zdanie nie pyta!!! Czasami mam ochote powiedziec jej par słow, ale nie chce sie z nia kłocic a wiem ze jezeli doszloby do jakiej konfrontaci Ona i tak przekrecilaby to na swoje, wybiegłaby z płaczem i to ja byłaby ta ZłA.Mam tylko nadzieje,że bedziemy mieszkac na swoim bo jakos nie wyobrazam sobie zycia z nia pod jednym dachem :evil:
 
 
 
Kati 


Dołączyła: 23 Lut 2004
Posty: 3262
Skąd: :)
Wysłany: Czw Paź 07, 2004 10:33 am   

lvi napisał/a:
Nie cierpie jak do każdej rozmowy dodaje swoje 5 groszy, mimo ze nikt jej o zdanie nie pyta.Szczególnie jeżeli chodzi o nasze wesele.Na każde nasze opowiadania dotyczące jak to będzie wyglądało,słysze tylko że robimy bez sensu.A do jasnej cholery nikt ją o zdanie nie pyta!!! Czasami mam ochote powiedziec jej par słow, ale nie chce sie z nia kłocic a wiem ze jezeli doszloby do jakiej konfrontaci Ona i tak przekrecilaby to na swoje, wybiegłaby z płaczem i to ja byłaby ta ZłA.Mam tylko nadzieje,że bedziemy mieszkac na swoim bo jakos nie wyobrazam sobie zycia z nia pod jednym dachem :evil:


U mnie identycznie.... rządzi się jak szaa gęś :evil: :evil: :evil:
_________________

 
 
 
Olcia.W 


Wiek: 45
Dołączyła: 26 Kwi 2004
Posty: 118
Skąd: Łódź
Wysłany: Czw Paź 07, 2004 4:59 pm   

Mój men ma tylko brata. I muszę przyznać, ze kontakt mam z nim dobry, choć nie przyjażnimy się. Wynika to z tego, że oni między sobą nigdy się nie przyjażnili, a z racji różnicy wieku (3 lata) i różnych innych spraw, nie mają wspólnych zajomych. Spotykamy się okazjonalnie, nigdy nie wpadamy, do niego, tak jak odwiedza się przyjacił.

Brat mojego mężczyzny ma od niedawna zonę. I w tym przypadku, mogę powiedzieć, że tolerujemy się, a stosunki między nami są chłodne. Niestety mimo moich chęci, nie udało się nam zaprzyjaźnić, choć bardzo bym tego chciała, a co gorsze, wyczuwam z jej strony rywalizację, o przyszłych teściów, rodzinę, a teraz której ślub i wesele będzie lepsze. Nie znoszę tego. Dlatego nie spotykamy się często.
_________________
* *Ślubujemy 3-go września 2005* *
 
 
 
gambi 


Wiek: 44
Dołączyła: 05 Sty 2005
Posty: 509
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Sty 17, 2005 5:40 pm   

Moj mezczyzna ma 2 siostry, starsza o 2 lata i mlodsza o 2 lata. zawsze sie smialam ze jest rodzynek i pewnie go rozpieszczali, ale tak nie jest.

z mlodsza siostra mam calkiem dobry kontakt, dobrze sie razem dogadujemy.
ze starsza stosunki tez sa dobre, ale ja staram sie tzrymac jezyk za zebami w wielu wypadkach, bo to ona "rzadzi" i zawsze wie najlepiej, nawet jesli chodzi o nasz slub.
 
 
 
gosiaczek 

Dołączyła: 27 Sie 2004
Posty: 645
Skąd: stąd i z owąd
Wysłany: Pon Sty 17, 2005 7:07 pm   

A mój narzeczony nie ma rodzeństwa. Bardzo, bardzo chciałabym, żeby stosunki z moim bratem układały mu się, jak moje z dziewczyną braciszka. Ale jak dotąd są tylko poprawne, a moje kochanie jest chyba w dodatku zazdrosne o pozycję dziewczyny mojego brata w naszej rodzinie :(

Za to zaprzyjaźniłam się z jego 6-letnia cioteczną siostrzenicą ;)
 
 
opium 


Wiek: 42
Dołączyła: 29 Wrz 2004
Posty: 181
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Sty 17, 2005 9:50 pm   

Mój R. ma siostrę - mężatą i dzieciatą - ale bardzo dobrze nam się rozmawia z nią.

A mój brat mówi do R. "być może szwagrze" - co mnie rozbawia do łez.
Ciekawe na jaki zmieni tekst po ślubie?
 
 
 
Ewela 

Wiek: 43
Dołączyła: 17 Sie 2004
Posty: 159
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Sty 17, 2005 10:18 pm   

Mój ukochany nie ma rodzeństwa, jest jedynakiem. W takiej sytuacji muszę pracować nad stosunkami z przyszłą teściową:).Rozumiemy się rewelacyjnie więc wszystko idzie "jak po maśle"...
_________________
``1.10.2005.``
 
 
 
Kati 


Dołączyła: 23 Lut 2004
Posty: 3262
Skąd: :)
Wysłany: Wto Sty 18, 2005 12:58 pm   

Ewela napisał/a:
Mój ukochany nie ma rodzeństwa, jest jedynakiem. W takiej sytuacji muszę pracować nad stosunkami z przyszłą teściową:).Rozumiemy się rewelacyjnie więc wszystko idzie "jak po maśle"...


u mnie stosunki z teściami są teraz ( jak w tygodniu tam mieszkam) znacznie chłodniejsze... hmmm teść stracił pracę, a ona oczekuje, że przez to ja przejmę większy ciężar finansowy. Nie mogę... :? Co robić...

p.s. sorry za skrzywienie wątku
_________________

 
 
 
Burza 


Wiek: 41
Dołączyła: 05 Mar 2005
Posty: 25
Skąd: Łódź
Wysłany: Sob Mar 05, 2005 2:56 pm   

Mój T. ma jednego brata rodzonego dodam, że młodszego od niego a starszego ode mnie.
I ten "braciszek kochany" działa mi na nerwy jak nikt dotąd. Wszystko to za sprawą chyba tego swojego wywyższania się.. i to nie tylko w moim przypadku ale również w przypadku mojego ukochanego a jest od niego młodszy i wręcz nazywam go "gnojem" :mrgreen:
Więc ten gnój mysli sobie, że jak sie wyprowadził od rodziców i się ożenił to już jest takiiiii dorosły i dojrzały..:/ Dystans, który stwarza nie pozwolił mi go polubić..

Ale to nic. Lepsza jest jego żona.. starsza od niego 11 lat.. typowa "pani nauczycielka"..
z którą przez 4 lata nie zdążyłam się poznać.. choć było do tego wiele okazji.. no nic.. poznamy się na ślubie ale już teraz wiem, że nasze stosunki się nie poprawią :twisted:

Drugi brat mojego T (przyrodni) jest super, choć nie widujemy się zbyt często, jego żona to milczka ale nasze stosunki też się układają. Najkochańszy jest ich synek Igor :D i zawsze chętnie bawi się z "ciocią" z tym to nie będę miała w przyszłości problemów :D
 
 
 
megi 
Firma


Wiek: 42
Dołączyła: 16 Lut 2005
Posty: 739
Skąd: łódź
Wysłany: Nie Mar 06, 2005 3:58 pm   

mój pan ma spoko siostre , a on z moim bratem wrecz się uwielbiaja. Co do tesciów, nie jest zle, mój z moimi rodzicami ma super kontakt!
_________________

 
 
Pusiak 
- Dyktator


Wiek: 43
Dołączyła: 15 Lut 2005
Posty: 3311
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Mar 08, 2005 11:03 am   

Moj Maleństwo ma siostrę znacznie młodszą od siebie bo o 12 a może nawet o 13. I podobnie jak u lvi trochę iskrzyło na pozimie "zabierasz mi brata" ale stosunki sie unormowały i teraz jest ok, czasem sobie nawet prowadzimy babskie rozmowy, chociaż róznica wieku rzędu 9 lat niestety nie sprzyja pełnemu porozumieniu :) ale ja nie narzekam, fajna jest :) Jesli natomiast chodzi o moje rodzeństwo to mam dwie przyrodnie siostry, z których jednej mój Miś w ogóle nie zna (bo ona mieszka w Niemczech i rzadko przyjeżdża), druga zna, ale widział ją może trzy razy w życiu więc ciężko mówić o jakichkolwiek stosunkach, dodam, że obie moje siostry są dla odmiany znacznie strsze ode mnie, jedna w tym roku konczy 40 lat,a druga 34 :D
_________________

 
 
 
juttah 


Wiek: 42
Dołączyła: 17 Paź 2004
Posty: 49
Skąd: Pabianice
Wysłany: Wto Mar 08, 2005 11:11 am   

Mój D. ma brata i siostrę, z bratem mam dobry kontakt, a z siostrą chyba z racji różnicy wieku chyba nienajlepszy (różnica to chyba prawie 10 lat). Z moim bratem D. ma super kontakt, mimo różnicy wieku (10 lat) Hehe. Może te stosunki z tą siostrą, to moja wina....Ale jakoś nie mam tematu z 14-latką.....Muszę się chyba postarać.
 
 
Pusiak 
- Dyktator


Wiek: 43
Dołączyła: 15 Lut 2005
Posty: 3311
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Mar 08, 2005 2:14 pm   

juttah, widzę, że mamy podobny problem... ja też nie zawsze umiem znaleźć ten wspólny język i temat... chociaż czasem robię za dobre ucho i słucham :) jednak zdecydowanie wolę spędzać czas z moim M. tak niewiele go na razie mamy dla siebie :(
_________________

 
 
 
aggna 

Dołączył: 04 Sty 2005
Posty: 319
Skąd: Bełchatów
Wysłany: Wto Mar 08, 2005 11:01 pm   

Moj K. ma tylko siostre jest dla mnie obojetna. Malo z nia rozmawiam. :D Moj K. nie lubi mojego braciszka nigdy z nim nie rozmawial (oprocz przywitania sie) i nie zanosi sie na to, zeby stosunki miedzy nimi sie poprawily.
 
 
megi 
Firma


Wiek: 42
Dołączyła: 16 Lut 2005
Posty: 739
Skąd: łódź
Wysłany: Wto Mar 08, 2005 11:02 pm   

to nie zaciekawie moze czymś mu się naraził, a tobie jego siosta też?
_________________

 
 
aggna 

Dołączył: 04 Sty 2005
Posty: 319
Skąd: Bełchatów
Wysłany: Wto Mar 08, 2005 11:07 pm   

megi napisał/a:
to nie zaciekawie moze czymś mu się naraził, a tobie jego siosta też?


Moj K. nie lubi mojego brata, bo moj brat uwaza sie za najlepszego wszyscy sa gorsi od niego. Dla niego licza sie tylko pieniadze. Moj K. nie lubi takich ludzi.
Ja do siosty mojego K. nic nie mam ale nie mam z nia wspolnych tematow nieraz sobie razem burkniemy i to wszystko. Ale za to uwielbiam rozmowy z moja tesciowa jak sie z nia spotkam to nikt nas nie przegada. :wink:
 
 
megi 
Firma


Wiek: 42
Dołączyła: 16 Lut 2005
Posty: 739
Skąd: łódź
Wysłany: Wto Mar 08, 2005 11:10 pm   

to dobrze że ta tesciowa jest ok a brata wez podszkol, niech przejży na oczy kasa to nie wszystko! :lol:
_________________

 
 
aggna 

Dołączył: 04 Sty 2005
Posty: 319
Skąd: Bełchatów
Wysłany: Pią Mar 11, 2005 11:19 pm   

Tego sie nie da zrobic umnie w domu probowali nas wychowac ale nie udalo sie w przypadku moim i mojej siostrze. A brata mam starszego to bedzie trudno go wyszkolic. :cry:
 
 
juttah 


Wiek: 42
Dołączyła: 17 Paź 2004
Posty: 49
Skąd: Pabianice
Wysłany: Sob Mar 12, 2005 6:24 pm   

Myslalam, ze tylko ja mam problem z komuinkacja z przyszla rodzinka.
 
 
Kasiawka 
Żonomama


Wiek: 45
Dołączyła: 17 Lut 2005
Posty: 1150
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Maj 10, 2005 8:58 am   

Mój R. ma siostrę młodszą o rok ode mnie - milcząca, taka , że idzie się z nią dogadać, oraz brata co ma 10 lat. Ten brat chyba się mnie wstydzi, bo raczej ucieka jak mnie widzi. Ponieważ rodzinka jego mieszka około 200km od Łodzi, więc zawsze jak jedziemy coś się staram temu młodszemu przywieźć , no i jakoś mi się na razie udaje za pomocą czekoladek utrzymywać z nim dobre kontakty :wink:
A moja siostra bardzo lubi R. i już inaczej jak Szwagier na niego nie mówi :wink:
_________________

Kasiawka szczęśliwa żona swojego męża
 
 
 
fjona 


Dołączyła: 20 Paź 2004
Posty: 76
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Maj 10, 2005 12:01 pm   

a u nas jest super, mój ukochany bardzo się lubi z moim rodzeństwem i ja to samo z jego. generalnie nasi rodzice też nas zawzajem lubią. wiem, że mamy duzo szęścia i strasznie się z tego cieszę!
_________________
 
 
Kasiawka 
Żonomama


Wiek: 45
Dołączyła: 17 Lut 2005
Posty: 1150
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Maj 10, 2005 12:02 pm   

fjona napisał/a:
a u nas jest super, mój ukochany bardzo się lubi z moim rodzeństwem i ja to samo z jego. generalnie nasi rodzice też nas zawzajem lubią. wiem, że mamy duzo szęścia i strasznie się z tego cieszę!


No Fjona faktycznie sielaneczka, gratulacje bo jak widac po opisach nie wszędzie tak jest :mrgreen:
_________________

Kasiawka szczęśliwa żona swojego męża
 
 
 
Mefiu 


Wiek: 46
Dołączył: 10 Maj 2005
Posty: 66
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Maj 10, 2005 8:58 pm   

Hmmmm Moja A. czyli Pusiak :) Ma dwie siostry przyrodnie z czego jedną znam a druga mieszka na stałe w niemczech i jeszcze jej nie widziałem , natomiast z tą siostrą którą znam, na razie źle się stosunki nie układają :mad: :) :)
Natomiast ja mam siostrę która jest straszną :twisted: ( w końcu zodiakalny Lew ;) ) ale jakoś się z Moją A. dogadują :)
_________________




Pozdrawiam Gość
 
 
 
Mika 


Wiek: 44
Dołączyła: 19 Mar 2005
Posty: 1034
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Maj 11, 2005 5:53 am   

Mój M. z moją siostrą i szwagrem dogadują się bardzo dobrze mimo różnicy wieku - 8 lat, a ja nie mam problemu bo mój M. jest jedynakiem :wink:
_________________
http://www.biurotassa.pl
 
 
 
Kot 


Wiek: 45
Dołączyła: 27 Kwi 2005
Posty: 1423
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Maj 11, 2005 10:37 am   

U mnie ostatnio dziwne stosunki zapanowały, jakby milcząca tolerancja :hmgirl: jak się widujemy z siostrą K to jesteśmy bardzo uprzejme i miłe ale bardzo sztuczne, ona chyba ma żal że nie poprosiliśmy jej by była naszym świadkiem....
_________________
... pamiętasz była jesień....

 
 
Kasiawka 
Żonomama


Wiek: 45
Dołączyła: 17 Lut 2005
Posty: 1150
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Maj 11, 2005 10:38 am   

Kot napisał/a:
U mnie ostatnio dziwne stosunki zapanowały, jakby milcząca tolerancja :hmgirl: jak się widujemy z siostrą K to jesteśmy bardzo uprzejme i miłe ale bardzo sztuczne, ona chyba ma żal że nie poprosiliśmy jej by była naszym świadkiem....


No tak, ale nie macie takiego obowiązku...
_________________

Kasiawka szczęśliwa żona swojego męża
 
 
 
Kot 


Wiek: 45
Dołączyła: 27 Kwi 2005
Posty: 1423
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Maj 11, 2005 10:45 am   

No nie mamy. A świadkami będą nasi przyjaciele ale chyba muszę coś wymyslić żeby poprawić nasze stosunki. Chociaż czasami to sie zastanawiam dlaczego to ja mam tylko o to dbać :?: Może dlatego że jestem od niej ciut starsza.... sama nie wiem :cry: ?eby nie wyszło że chcę ją na siłę uszczęśliwić i zaprzyjaźnić się - bo może ona zwyczajnie tego nie chce
_________________
... pamiętasz była jesień....

 
 
Kasiawka 
Żonomama


Wiek: 45
Dołączyła: 17 Lut 2005
Posty: 1150
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Maj 11, 2005 11:29 am   

W sumie ak jej bardzo zależy świdków zawsze mozna mieć 4 albo więcej, a tylko i tak dwóch podpisuje dokumenty, ale jak bardzo chce, czemu nie. W sumie głupio na starcie jakoś psuć sobie kontakty :D
_________________

Kasiawka szczęśliwa żona swojego męża
 
 
 
SaraLee 

Wiek: 46
Dołączyła: 16 Cze 2004
Posty: 117
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Lip 02, 2005 4:23 pm   

Mój mąż bardzo dobrze rozumie się z moją siostrą, natomiast między mną a jego siostrą jest wiele nieporozumień - i to nie tylko powodowanych przeze mnie :dead:
Np. na mój ślub ubrała się na biało, grrrr. Wiem, że to było złośliwe... Ostatnio każde z nas (ona tez jest mężatką) zmieniło - i to 'drastycznie' - miejsce zamieszkania. Choć nie lubię jej towarzystwa, jej mąż jest OK, poza tym, dla mojego B. pojechałam do niej w odwiedziny. Na szczęście obyło się bez niesnasek, miałam wraznie, że topór wojenny został już zakopany. tymczasem, gdy tylko podczas rozmowy telefonicznej bądź twarzą w twarz zapraszam ich do nas, w odpowiedzi słyszę, że nie mają czasu. Jest mi przykro i zupełnie nie wiem, jak do tego podejść...
_________________
 
 
 
Kati 


Dołączyła: 23 Lut 2004
Posty: 3262
Skąd: :)
Wysłany: Sob Lip 02, 2005 11:23 pm   

Chyba już gdzieś pisałam :roll: że nie trawię głupoiej siostry mojego męża???

:twisted:
_________________

 
 
 
ewig 


Dołączyła: 10 Cze 2005
Posty: 244
Skąd: łódzkie
Wysłany: Nie Lip 03, 2005 11:10 am   

Moj N.ma mlodsza siostre.Miedzy nia a mna sa 3 lata roznicy.I jest ok.Nigdy w nic nam sie nie wtraca,zawsze pogada. Nawet przychodzi do mnie po rade.Wrecz czasem mamy z N.wrazenie,ze jestem dla niej czyms w rodzaju autorytetu...Moze to wynika z tego,ze on sie z nia nigdy nie dogadywal i brakowalo jej rodzenstwa(siostry na dodatek).Wiec z nia ja mam chyba lepszy kontakt niz moj N. Oboje natomiats nie potrafimy sie dogadac z jej facetem. A jesli chodzi o moja siostre(starsza od N.o 3 lata), to ona bardzo lubi N.i maja dobry kontakt-z jej mezem tez. Tylko tef facet siostry N. nam tu psuje ta sielanke:)-ale on sie moze jeszcze wcale do rodziny nie "wpisac". I oboje z N.mamy taka nadzieje...
_________________

 
 
Kasiawka 
Żonomama


Wiek: 45
Dołączyła: 17 Lut 2005
Posty: 1150
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Lip 11, 2005 8:52 am   

Od zeszłej środy do niedzieli próbowałam zaprzyjaźnić się z moim szwagrem, który przyjechał do nas na mini wakacje. Więc byliśmy razem w zoo, w lunaparku w kinie na Madagaskarze, na lodach w galerii, na basenie, w McDonaldzie, na pizzy i muszę powiedzieć, że udało się, mój przyszły szwagier mnie polubił :mrgreen: i już nie dzikusuje przede mną, wcale nie chciał jechac do domu :mrgreen:
Nie ma jak "przekupić" i "wkupić się" w łaski 11 letniego przyszłego szwagra :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
_________________

Kasiawka szczęśliwa żona swojego męża
 
 
 
Dotka 


Wiek: 43
Dołączyła: 12 Mar 2005
Posty: 562
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Lip 11, 2005 9:13 pm   

KasiaK ale tego było :P Chciałabym być na miejscu Twojego przyszłego szwagra :wink: :lol:
_________________
 
 
 
Kasiawka 
Żonomama


Wiek: 45
Dołączyła: 17 Lut 2005
Posty: 1150
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Lip 12, 2005 8:07 am   

Dotka napisał/a:
KasiaK ale tego było :P Chciałabym być na miejscu Twojego przyszłego szwagra :wink: :lol:


Ha ha ha jak chcesz Dotka mogę Cię zabrac do lunaparku lub zoo :mrgreen: jak nie ma kto :wink:
_________________

Kasiawka szczęśliwa żona swojego męża
 
 
 
Edi 

Wiek: 40
Dołączyła: 24 Cze 2005
Posty: 430
Skąd: sprzed komputera
Wysłany: Czw Sie 11, 2005 8:55 pm   

Moje Kochanie ma dwie starsze siostry , jedną o 6 lat a drugą o 10 lat (chyba). Mój kontakt z młodsza określiłabym jako poprawny a raczej obojętny, ze starszą moje stosunki są trochę cieplejsze ale bez zbytnich rewelacji. :(
Niezbyt to miło brzmi ale niestety tak jest, jestem do nich uprzedzona z powodu wtrącania się w nasz związek i "dawania mojemu P. dobrych rad" co do tego, że nie jestem dla niego odpowiednia. Tak najdelikatniej można to określić. Poza tym nie lubię jak wykorzystują mojego przyszłego mężusia a one odbierają to jako wtrącanie się w nie swoje sprawy i jeszcze go podburzają.
:shotgun: Myślę że do ślubu nasze stosunki na pewno się nie poprawią, zresztą nawet się o to nie staram bo i tak nie będziemy razem mieszkać.
 
 
pinia_pinia 

Dołączyła: 19 Lip 2005
Posty: 331
Skąd: Łódź
Wysłany: Pią Sie 12, 2005 5:02 pm   

A mój Misiek ma aż 3 rodzeństwa ( aż bo ja jestem jedynaczką) i tak:

:arrow: starszy bart (28 ) praktycznie 0 kontaktów, dziwny człowiek ( wg wszystkich) ma swój świat i swoją religię-aspołeczny

:arrow: starsza siostra(25)- fajna babka, dobrze anm się gada, ale to wszystko
:arrow: Misiek (24)
:arrow: młodszy brat (22) kiedyś było sporo zgrzytów teraz jest b. dobrze (m.in chodzi z nami na zakupy żebyśmy coś mu doradzili co ma kupić, bo sam nie ma gustu i zawsze pyta mnie o zdanie)
 
 
monique 


Wiek: 45
Dołączyła: 26 Lut 2005
Posty: 102
Skąd: Łódź
Wysłany: Sob Sie 13, 2005 10:02 am   

ja jestem jedynaczką a mój Kotek ma starszego brata. Kontakt z przyszłym szwagrem mam całkiem niezły, w przeciwieństwie do mojego Kotka - oni jako bracia najchetniej pozabijaliby się na wzajem :quarrel:
_________________
serdecznie pozdrawiam Gość i życzę miłego dnia ;-)
 
 
 
Pusiak 
- Dyktator


Wiek: 43
Dołączyła: 15 Lut 2005
Posty: 3311
Skąd: Łódź
Wysłany: Pią Sie 26, 2005 12:47 pm   

no cóz, moje stosunki z siostrą Mefiu układają sie coraz lepiej :)
_________________

 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
statystyki odwiedzin z innych stron


Publikowanie w całości lub fragmentach treści zawartych na Łódzkim Forum Weselnym bez zgody administratorów forum jest zabronione.
Reklamy
www.foto-sobieraj.com.pl