Narzeczony a przygotowania ślubno-weselne |
Autor |
Wiadomość |
soseczka
Dołączyła: 07 Lis 2006 Posty: 164 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Nie Sty 28, 2007 6:29 pm
|
|
|
mojemu narzeczonemu wszystko jest obojętne on poprostu zdaje sie na mnie i moja tesciowa.jak sie go cos pytam to wszystko mu obojetne...taki jest poprostu facet:):) |
_________________ ...:::21.07.07:::...
.. :::GDYBY NIE TY..... |
|
|
|
|
madzia8181
Wiek: 42 Dołączyła: 05 Paź 2006 Posty: 701 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Nie Sty 28, 2007 11:21 pm
|
|
|
soseczka napisał/a: | mojemu narzeczonemu wszystko jest obojętne on poprostu zdaje sie na mnie. jak sie go cos pytam to wszystko mu obojetne...taki jest poprostu facet |
zupelnie jak u mnie...z tym ze to ja (a nie teściowa) decyduje co i jak...
jedyne na czym mu naprawde zalezalo i sam mnie wyciagał zeby jezdzic ogladac i wybrać to obrączki...
a tak zawsze przytakuje ze mu sie podoba... generalnie jak przychodzi co do czego ja podejmuje decyzje... |
_________________
|
Ostatnio zmieniony przez madzia8181 Nie Sty 28, 2007 11:23 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
soseczka
Dołączyła: 07 Lis 2006 Posty: 164 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Nie Sty 28, 2007 11:29 pm
|
|
|
no to witaj w klubie |
_________________ ...:::21.07.07:::...
.. :::GDYBY NIE TY..... |
|
|
|
|
NiuniaOstry
Dołączyła: 28 Sty 2007 Posty: 17 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Wto Sty 30, 2007 12:20 pm
|
|
|
Ja sie na to nie zgodzilam i pow Mojemu K ze to tez jego slub i ma sie udzielac, wszystko cchemy wybrac razem, kazdy najmniejszy szczegol zaplanowac RAZEM. niewyobrazam sobie,ze On by nie wiedzizal co i jak tylko mi przytakiwal. Chociaz poczatkowo tak probowal:) |
_________________ *** 16. 06. 2007r *** Nasz Najpięknieszy Dzień !
|
|
|
|
|
Agnieszka19
Dołączyła: 27 Paź 2006 Posty: 1715 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Sty 30, 2007 3:38 pm
|
|
|
Mój narzeczony z początku zaczął się wykręcać, ale kiedy nie dawałam za wygrną chyba doszedł do wniosku że musi się zaangażować |
_________________
Nasz dzień 26.04.2008 |
|
|
|
|
Szpilka
Wiek: 40 Dołączyła: 13 Sie 2006 Posty: 362 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią Lut 02, 2007 10:56 am
|
|
|
Moj Ł niestety jeszcze siedzi w Anglii, ale juz tylko tydzien i wraca na stale wiec wtedy ocenie jego zaangazowanie.. chociaz nawet na odleglosc probowal z różnym skutkiem ale sie stara |
_________________
Buziaki Gość |
|
|
|
|
MonikaZgierz
Wiek: 41 Dołączyła: 19 Lut 2007 Posty: 191 Skąd: Zgierz
|
Wysłany: Wto Lut 20, 2007 11:00 am
|
|
|
Mój Kotek jest bardzo ugodowy i zazwyczaj to ja decyduję, chociaż ostatnio pokazywałam mu dwie wersje złożenia serwetek na stół i powiedział zdecydowanym głosem "ta z lewej". |
|
|
|
|
dominiqsz
Wiek: 41 Dołączyła: 21 Sty 2007 Posty: 1224 Skąd: Aleksandrów Ł.
|
Wysłany: Sob Mar 03, 2007 11:21 am
|
|
|
Zazdroszcze tym, których narzeczeni aktywnie angażuja się w organizowanie wesela. Mój D. Gdybym go nie ciagnęła, nie szukała i nie zmuszała do załatwienia pewnych spraw, to pewnie w ogole nasz ślub nie odbyłby się tego dnia którego jest zaplanowany. Mnie to troszke boli że on tak mało się angażuje, że nigdy to on pierwszy nie przyjdzie do mnie i nie powie, że może pojeździmy po sklepach i poogladamy np zaproszenia Sam fakt że to ja siedze na forum i śledze wszystkie posty żeby orientować się w całej sprawie coraz lepiej. No niestety ... Troszke to przykre |
_________________
|
|
|
|
|
=MiLi=
Wiek: 37 Dołączyła: 23 Sty 2007 Posty: 897 Skąd: Rtk, ale z Bałut
|
Wysłany: Sob Mar 03, 2007 11:25 am
|
|
|
Mój Bastuś bardziej się chyba w to wszystko angażuje niż ja to on znalazł nam salę już dzień po tym jak zapadła decyzja, ze 22 września, On mnie ciągnął do załatwiania wszystkiego ja się ograniczam do oglądania w necie sukienek, garniturów, dekoracji i wszystkiego innego a On wszystko praktycznie załatwia |
_________________ |
|
|
|
|
nieszka
Dołączyła: 01 Gru 2006 Posty: 166 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Mar 06, 2007 8:51 am
|
|
|
Mili tylko Ci pozazdroscic, ze twoj narzyczony tak sie zaangazowal :) |
_________________
|
|
|
|
|
KAPITANEK
Dołączyła: 26 Lut 2007 Posty: 7 Skąd: ŁÓDŹ
|
Wysłany: Wto Mar 06, 2007 9:38 am
|
|
|
Ja od swojego tylko skysze ze jest jeszcze czas! gdyby nie to ze na niego naciskam zaczal by wszystko zalatwiac na tydzien przed slubem |
|
|
|
|
gosc [Usunięty]
|
Wysłany: Wto Mar 06, 2007 7:17 pm
|
|
|
a ja mogę się podpisać pod postem dominiqsz (niestety) obiema rękami i nogami
mam nadzieję, że nie uzasz mnie nie zŁodzieja praw autorskich, jak to się od jakiegoś czasu dzieje na forum (w różnych kwestiach) |
|
|
|
|
dominiqsz
Wiek: 41 Dołączyła: 21 Sty 2007 Posty: 1224 Skąd: Aleksandrów Ł.
|
Wysłany: Wto Mar 06, 2007 7:30 pm
|
|
|
ehh łączmy się w tym bólu |
_________________
|
|
|
|
|
gosc [Usunięty]
|
Wysłany: Wto Mar 06, 2007 7:42 pm
|
|
|
dominiqsz ale chyba mogę Cię pocieszyć, że jak się wszystko mocno zacznie zbliżać Twój Jedyny na pewno się wŁączy. Z pewnością to Ty będziesz musiaŁa inicjować jego dziaŁania ale będzie to robiŁ dużo chętniej. U Nas ten okres wŁaśnie się rozpocząŁ |
|
|
|
|
dominiqsz
Wiek: 41 Dołączyła: 21 Sty 2007 Posty: 1224 Skąd: Aleksandrów Ł.
|
Wysłany: Wto Mar 06, 2007 7:48 pm
|
|
|
Mam taka nadzieję, gdyz jak narazie to mój N. uważa że na wsyztsko ma bardzo dużo czasu i najchętniej to by wszytsko zorganizował 3 miesiące przed ślubem. Ja natomiast jestem osoba która zawsze wszytsko załatwia i robi z wyprzedzeniem, żeby mieć póżniej spokojną głowę. Naprawde wierze że jeszcze nabierze zapału do całej sprawy |
_________________
|
|
|
|
|
Ela_i_Adam
Dołączyła: 21 Sty 2007 Posty: 860 Skąd: łódź-widzew
|
Wysłany: Wto Mar 06, 2007 9:31 pm
|
|
|
Ja troche się niepokoje bo moj A. to ma zapał w częściach tzn. ma takie zrywy kiedy włącza się chętnie w załatwianie spraw ślubnych, niestety najczęściej jest to moment w którym ja stwierdzam że to "na ostatnią chwile" i juz zdąże się zddenerwowac ale może jakoś nie zwariuje do slubu dzisiaj zdeklarował się ze pojedzie dokupic zaproszenia na ślub (najwyższa pora bagatela ponad 100 zaproszeń do wypisania a prosic zaczynamy na początku kwietnia) największy problem mam ze zmuszeniem Go zeby rozejrzał się zastanowił i w miare szybko kupił garnitur! jak ja mam dobrac dodatki i wiązanke jeśli nie wiem jaki kolor on bedzie miał? nie nawidze załatwiać na ostatnią chwile ale co mam zrobić? oni maja zawsze na wszystko dużo czasu |
_________________
Kocham Cię Adasiu 21.07.2007!!!!!! |
|
|
|
|
gosc [Usunięty]
|
Wysłany: Sro Mar 07, 2007 10:30 pm
|
|
|
Ela_i_Adam napisaŁ/napisaŁa:
Cytat: | oni maja zawsze na wszystko dużo czasu |
to prawda, zresztą strasznie irytująca. Choć myśle, że skoro nie lubią się rozwodzić nad każdym tematem po prostu nie rozumieją naszej potrzeby omówienia i przemyślenia wszystkiego z najdrobniejszymi szczegóŁami a potem zaŁatwiania, wg nich, zbyt wcześnie |
|
|
|
|
asia84
żonka
Dołączyła: 10 Lut 2007 Posty: 819 Skąd: Łodź
|
Wysłany: Pią Mar 09, 2007 1:05 pm
|
|
|
na szczęście mój M. równie mocno angażuje się w przygotowania jak ja . uważam, że takie wspólne przygotowania tego dnia są bardzo fajne i zbliżają do siebie jeszcze bardziej. uwielbiam jak rozmawiamy o tych sprawach |
_________________
19 lipiec 2008 nasz dzień
Magia, która nas otacza sięga gwiazd... |
|
|
|
|
=MiLi=
Wiek: 37 Dołączyła: 23 Sty 2007 Posty: 897 Skąd: Rtk, ale z Bałut
|
Wysłany: Pią Mar 09, 2007 1:46 pm
|
|
|
Mnie jest czasem głupio, że Bastek tak wiele załatwia, szuka itd a ja ograniczam się do oglądania fotek w necie... ale widać tak musi być |
_________________ |
|
|
|
|
edys_lu
Wiek: 40 Dołączyła: 08 Lut 2007 Posty: 328 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią Mar 09, 2007 7:52 pm
|
|
|
No to i ja dolacze sie do narzekania na Ukochanych...chociaz jakies sale znalazl i kiedys tam powiedzial chodz pojedziemy...
Dobrze ze chociaz czasem gdzies zadzwoni (jak mu wetkne kartke z teefonem do reki )
Ale dzieki Wam nie denerwuje sie na niego tak czesto bo wiem ze nie tylko on tak robi...
Ale w sumie to mnie troche dziwi bo zawsze on bardziej nalegal na slub i zareczyny niz ja... |
_________________
Szczęśliwy dzień - 16.08.2008
Pozdrawiam i życzę miłego dnia Gość |
|
|
|
|
dominiqsz
Wiek: 41 Dołączyła: 21 Sty 2007 Posty: 1224 Skąd: Aleksandrów Ł.
|
Wysłany: Pią Mar 09, 2007 8:14 pm
|
|
|
edys_lu ubolewam razem z Tobą, ja jeszcze do niedawna bardzo sie tym denerwowałam, teraz chyba troche przystopuje bo widze że do niczego to nie prowadzi, a tylko powoduje ze te przygotowania przestały by cprzyjemnościa. Ale jesli masz jakis sposób na opieszałość swojego narzeczonego, to podziel się nim z Nami, może go kiedś zastosuje:) |
_________________
|
|
|
|
|
edys_lu
Wiek: 40 Dołączyła: 08 Lut 2007 Posty: 328 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią Mar 09, 2007 8:37 pm
|
|
|
Moj sposob to jak napisalam wtykanie w rece Ukochanego karteczki z tel i mowienie "prosze, zadzwon tu to ... i umow nas na..."
Wtedy chcac nie chcac troche sie angazuje
Ostatnio jak siedzielismy i powiedzialam "Kochanie czy mozemy dzis usiasc i poogladac obraczki" to nawet nie protestowal i wybralismy pare ktore nam sie spodobaly...
A tak poza tym to musze przyznac ze zapomnailam ze sie troche angazuje....bo prowadzi auto jak jedziemy cos ogladac |
_________________
Szczęśliwy dzień - 16.08.2008
Pozdrawiam i życzę miłego dnia Gość |
|
|
|
|
magdallena
Dołączyła: 06 Mar 2007 Posty: 131 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Mar 12, 2007 8:32 am
|
|
|
Ach jak przyjemnie czytać jak wszystkie przed ślubem dogadujemy się ze Swoimi ale ciekawe jak to będzie później |
_________________ 29 WRZESIEŃ
|
|
|
|
|
sauvignon_blanc
Wiek: 41 Dołączyła: 09 Sty 2007 Posty: 155 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Mar 13, 2007 11:00 pm
|
|
|
Rola mojego J ogranicza się póki co to wyrażania opini na temat tego co mu przedstawię. Jest na etapie pisania pracy dyplomowej więc staram się go odciążyć jak mogę. |
_________________ Szczęśliwa mężatka. |
|
|
|
|
monika-1812
Dołączyła: 08 Mar 2007 Posty: 27 Skąd: Bełchatów
|
Wysłany: Wto Mar 13, 2007 11:18 pm
|
|
|
edys_lu ja mam podobnie wybieram jakas firme a moj facet dzwoni i nas umawia i wtedy juz razem sie decydujemy czy moze byc czy nie |
|
|
|
|
madalena
Wiek: 47 Dołączyła: 05 Mar 2007 Posty: 29 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Mar 14, 2007 12:25 pm
|
|
|
O organizacji, harmonogramie i szczegółach myślę generalnie ja, łącznie z wyszukiwaniem rozwiązań, telefonami czy np. robieniem listy sklepów, do których musimy zajrzeć. I jak temat się robi aktualny, to angażuję mojego Kota i on realizuje swoje zadanie (szybciej lub wolniej ) albo oboje się za coś bierzemy
W rozmowy o ślubie jak najbardziej się angażuje i, co najważniejsze, ma IDEALNE oko do wybierania mi ubrań. Zawsze doskonale sama sobie z tym radziłam, ale to miłe, jak ukochany mężczyzna wybiera Ci z wieszaka naprawdę twarzowe ciuchy zaginając przy tym czasem ekspedientki. Oczywiście to on wybrał mi suknię ślubną, w której poczułam się, jak księżniczka |
_________________ A w mojej głowie jedno wielkie TAK!
|
|
|
|
|
Ela_i_Adam
Dołączyła: 21 Sty 2007 Posty: 860 Skąd: łódź-widzew
|
Wysłany: Sro Mar 14, 2007 12:41 pm
|
|
|
narzeczony wybierała ci suknie? widział cię w niej przed ślubem? dla mnie to nie do przyjęcia przecierz narzeczony powinien zobaczyć młodą dopiero w dniu ślubu! mój nawet nie chce słyszeć że oglądałam albo kuoiłam coś z ubrania na ślub, chce mnie zobaczyć dopiero w dniu slubu! |
_________________
Kocham Cię Adasiu 21.07.2007!!!!!! |
|
|
|
|
asia84
żonka
Dołączyła: 10 Lut 2007 Posty: 819 Skąd: Łodź
|
Wysłany: Sro Mar 14, 2007 12:55 pm
|
|
|
ja mam właśnie problem, bo mój narzeczony bardzo chce wybierać ze mną. z jednej strony bardzo tego chcę, ale z drugiej wolałabym jakby zobaczył mnie w dniu ślubu |
_________________
19 lipiec 2008 nasz dzień
Magia, która nas otacza sięga gwiazd... |
Ostatnio zmieniony przez asia84 Sro Mar 14, 2007 1:24 pm, w całości zmieniany 2 razy |
|
|
|
|
mischelle22
Wiek: 42 Dołączyła: 27 Gru 2003 Posty: 1211 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Mar 14, 2007 1:25 pm
|
|
|
Asia84 - nie daj się
Nawet nie wiesz jakie to wspaniałe uczucie zobaczyć ten błysk zachwytu w oczach narzeczonego w dniu ślubu |
_________________
|
|
|
|
|
asia84
żonka
Dołączyła: 10 Lut 2007 Posty: 819 Skąd: Łodź
|
Wysłany: Sro Mar 14, 2007 1:27 pm
|
|
|
muszę tak zrobić. uprę się i już, ale w głębi duszy chciałabym. mischelle, Ty wybierałaś bez narzeczonego?
[ Dodano: Sro Mar 14, 2007 1:38 pm ]
nieprzemyślane pytanie piszesz o błysku w oczach |
_________________
19 lipiec 2008 nasz dzień
Magia, która nas otacza sięga gwiazd... |
|
|
|
|
dominiqsz
Wiek: 41 Dołączyła: 21 Sty 2007 Posty: 1224 Skąd: Aleksandrów Ł.
|
Wysłany: Sro Mar 14, 2007 3:55 pm
|
|
|
Jesli nie jestes pewna czy twój wybór sukienki bedzie sie podobał twojemu narzecznemu, to zwyczajnie pochodz troszke po stronach i podpyta sie go co mu sie podba, pokaz mi kilka propzycjii, a bedziesz wiedziała co mu sie podoba. Zweryfikujesz to ze swoimi gustami i wilk bedzie syty, i owca cała |
_________________
|
|
|
|
|
Ela_i_Adam
Dołączyła: 21 Sty 2007 Posty: 860 Skąd: łódź-widzew
|
Wysłany: Sro Mar 14, 2007 5:30 pm
|
|
|
dominiqsz napisał/a: | Jesli nie jestes pewna czy twój wybór sukienki bedzie sie podobał twojemu narzecznemu, to zwyczajnie pochodz troszke po stronach i podpyta sie go co mu sie podba, pokaz mi kilka propzycjii, a bedziesz wiedziała co mu sie podoba. Zweryfikujesz to ze swoimi gustami i wilk bedzie syty, i owca cała |
dominiqsz ma racje ja własnie tak zrobiłam i jestem pewna ze będę się podobała mojemu Adasiowi poza tym nie martwie się bo podobały nam sie praktycznie te same suknie w katalogach |
_________________
Kocham Cię Adasiu 21.07.2007!!!!!! |
|
|
|
|
Agnieszka19
Dołączyła: 27 Paź 2006 Posty: 1715 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Mar 14, 2007 10:30 pm
|
|
|
Ja nawet nie barałam pod uwagę wyboru sukni z moim Kamilem. UWażam że powinien zobaczyc suknie dopiero w dzień ślubu. Po suknie udam się z mamą i ze świadkową |
_________________
Nasz dzień 26.04.2008 |
|
|
|
|
Ilona83
Wiek: 41 Dołączyła: 18 Sty 2007 Posty: 166 Skąd: Brzeziny
|
Wysłany: Sro Mar 14, 2007 11:25 pm
|
|
|
Moje kochanie wkłada w przygotowania cale swoje serduszko |
_________________
|
|
|
|
|
=MiLi=
Wiek: 37 Dołączyła: 23 Sty 2007 Posty: 897 Skąd: Rtk, ale z Bałut
|
Wysłany: Czw Mar 15, 2007 9:59 am
|
|
|
A ja bym chciała, żeby mój Bastek ze mną wybierał suknię, On ma idealne oko do wybierania mi ciuchów, zawsze znajdzie coś idealnego dla mnie Ale niestety On się uparł, że chce mieć niespodziankę... Nie wierzymy w żadne przesądy co do tego Na szczęście podobają nam się te same suknie jak oglądamy stronki, wiem co Mu się nie podoba a co jak najbardziej... jakoś to będzie |
_________________ |
|
|
|
|
asia84
żonka
Dołączyła: 10 Lut 2007 Posty: 819 Skąd: Łodź
|
Wysłany: Czw Mar 15, 2007 5:55 pm
|
|
|
Ilona83 napisał/a: | Moje kochanie wkłada w przygotowania cale swoje serduszko |
wybieracie razem suknię?
my ostatnio rozmawialiśmy na ten temat i chyba zdecydujemy się na wspólne wybieranie . mój M. mnie tak bardzo kocha, że czy będzie mnie widział przed czy nie to i tak będę dla Niego wyglądała zawsze tak samo, czyli pięknie |
_________________
19 lipiec 2008 nasz dzień
Magia, która nas otacza sięga gwiazd... |
Ostatnio zmieniony przez asia84 Czw Mar 15, 2007 5:55 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Ilona83
Wiek: 41 Dołączyła: 18 Sty 2007 Posty: 166 Skąd: Brzeziny
|
Wysłany: Pią Mar 16, 2007 8:22 am
|
|
|
Nie sukienki razem nie wybieraliśmy , ponieważ to przynosi pecha .
Może nie napisałam tak jak do końca myślałam. Chodziło mi o to, ze byłoby fajnie ,żeby mój M zobaczył mnie dopiero w kościele w sukni .Co do przesądów czasami można w niektóre trochę powierzyć |
_________________
|
Ostatnio zmieniony przez Ilona83 Sob Mar 17, 2007 2:01 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
asia84
żonka
Dołączyła: 10 Lut 2007 Posty: 819 Skąd: Łodź
|
Wysłany: Pią Mar 16, 2007 12:11 pm
|
|
|
ja uważam, że ktoś coś sobie wymyślił (przesądy) i to paraliżuje przygotowania do ślubu uważam, że jeżeli kogoś się kocha to te bzdury nie będą miały znaczenia. to czy ludzie będą ze sobą czy nie zależy tylko od uczucia jakie ich łączy |
_________________
19 lipiec 2008 nasz dzień
Magia, która nas otacza sięga gwiazd... |
|
|
|
|
madalena
Wiek: 47 Dołączyła: 05 Mar 2007 Posty: 29 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią Mar 16, 2007 1:21 pm
|
|
|
asia84 napisał/a: | uważam, że jeżeli kogoś się kocha to te bzdury nie będą miały znaczenia. to czy ludzie będą ze sobą czy nie zależy tylko od uczucia jakie ich łączy |
Dokładnie tak. Gdybym miała wierzyć w przesądy, to w życiu nie wzięłabym ślubu w lipcu
A biorę, bo data nam się bardzo podoba, nie mówiąc o tym, że prawie równo 30 lat temu ślub brali moi rodzice (prawie, bo ich ślub był 3 lipca, a nasz jest 7) i do tej pory są bardzo szczęśliwym i zgodnym małżeństwem Gdzie tu pech?
Rzeczywiście już bardziej trafia do mnie argument w postaci niespodzianki, ale tu z kolei też w całej rozciągłości zgadzam się z asia84 - mój M. z kolei też tak mnie kocha, że wyglądam dla niego pięknie nawet z katarem i gorączką |
_________________ A w mojej głowie jedno wielkie TAK!
|
|
|
|
|
asia84
żonka
Dołączyła: 10 Lut 2007 Posty: 819 Skąd: Łodź
|
Wysłany: Pią Mar 16, 2007 1:28 pm
|
|
|
Cytat: | Dokładnie tak. Gdybym miała wierzyć w przesądy, to w życiu nie wzięłabym ślubu w lipcu
A biorę, bo data nam się bardzo podoba, nie mówiąc o tym, że prawie równo 30 lat temu ślub brali moi rodzice (prawie, bo ich ślub był 3 lipca, a nasz jest 7) i do tej pory są bardzo szczęśliwym i zgodnym małżeństwem Gdzie tu pech?
Rzeczywiście już bardziej trafia do mnie argument w postaci niespodzianki, ale tu z kolei też w całej rozciągłości zgadzam się z asia84 - mój M. z kolei też tak mnie kocha, że wyglądam dla niego pięknie nawet z katarem i gorączką |
cieszę się, że podzielasz moje zdanie. jakby patrzeć na przesądy to najlepiej nie wychodzić z domu, bo może przez drogę przebiec czarny kot nasi rodzice też ślub brali w lipcu i są szczęśliwi i my też bierzemy w lipcu 2008. ja uważam, że wspólne przygotowania do ślubu to coś cudownego, dają dużo radości i dlaczego mamy sobie tego odmawiać? jak się kogoś kocha, tak naprawdę, to żadne przesądy nie mają znaczenia pozdrawiam |
_________________
19 lipiec 2008 nasz dzień
Magia, która nas otacza sięga gwiazd... |
|
|
|
|
Agnieszka19
Dołączyła: 27 Paź 2006 Posty: 1715 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią Mar 16, 2007 1:35 pm
|
|
|
Ja również nie wierze w przesądy( o czym świadczy ślub w kwietniu) ale nie chialabym wybierać sukni z moim miskiem . Dzieki temu zosatje jakaś doza tajemniczości i zaskoczenia. A poza tym to spojrzenie jak młody wdzi cie poraz pierwszy w sukni jest pewnie nie do opisania |
_________________
Nasz dzień 26.04.2008 |
|
|
|
|
asia84
żonka
Dołączyła: 10 Lut 2007 Posty: 819 Skąd: Łodź
|
Wysłany: Pią Mar 16, 2007 1:38 pm
|
|
|
ja mam takie spojrzenie codziennie, błysk w Jego oczach mam szczęście |
_________________
19 lipiec 2008 nasz dzień
Magia, która nas otacza sięga gwiazd... |
|
|
|
|
Agnieszka19
Dołączyła: 27 Paź 2006 Posty: 1715 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią Mar 16, 2007 1:50 pm
|
|
|
Niech Ci bedzie że to to samo
Ja uważam że dzień ślubu jest wyjątkowy i chwilę zobaczenia panny młodej w całej okazałości trzeba zostawić na ten dzień |
_________________
Nasz dzień 26.04.2008 |
|
|
|
|
Ela_i_Adam
Dołączyła: 21 Sty 2007 Posty: 860 Skąd: łódź-widzew
|
Wysłany: Pią Mar 16, 2007 2:20 pm
|
|
|
zgadzam się z tobą Agnieszko że dzień ślubu jest wyjątkowy i suknia którą mamy wtedy na sobie też więc warto zostawić tą niepowtarzalną chwile zobaczenia panny młodej na ten właśnie dzień. mój Adaś też patrzy na mnie zawsze z błyskiem w oku i podobam mu sie nawet w piżamie ale myślę że ten błysk w dniu slubu nie da się z niczym innym porównać |
_________________
Kocham Cię Adasiu 21.07.2007!!!!!! |
|
|
|
|
Agnieszka19
Dołączyła: 27 Paź 2006 Posty: 1715 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią Mar 16, 2007 2:26 pm
|
|
|
Dokładnie tak Z resztą przecież w miom życi nie tylko kamil jest. Dlaczego wszytko mamy robić razem. Uważam żę oglądanie sukienek bedzie miłe w damskim gronie mojej ukochanej mamy i świadkowej |
_________________
Nasz dzień 26.04.2008 |
|
|
|
|
Ela_i_Adam
Dołączyła: 21 Sty 2007 Posty: 860 Skąd: łódź-widzew
|
Wysłany: Pią Mar 16, 2007 2:29 pm
|
|
|
Pewnie że będzie miłe mnie świetnie się chodziło po salonach z przyjaciółkami a później z mamą poza tym mimo wszystko uważam że kobitki lepiej doradzą niż ukochany mężczyzna bo on patrzy na nas z miłością i zawsze mu się podobamy a to nie zawsze jest obiektywna opinia |
_________________
Kocham Cię Adasiu 21.07.2007!!!!!! |
|
|
|
|
Balbina
Dołączyła: 26 Paź 2006 Posty: 137 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią Mar 16, 2007 3:06 pm
|
|
|
Też uważam,że warto poczekać i pokazać się dopiero w dniu ślubu.Właśnie dla tego "błysku" ,o którym pisze mischelle. |
|
|
|
|
madalena
Wiek: 47 Dołączyła: 05 Mar 2007 Posty: 29 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią Mar 16, 2007 4:05 pm
|
|
|
Błysk, ten jedyny i szczególny w tym właśnie dniu i tak będzie, jak zobaczy mnie w całości
A co do gustu i doradzania w kwestii ubioru, w tym sukni - mój narzeczony naprawdę jest wyjątkowy pod tym względem. ?adna z moich przyjaciółek mu nie dorówna, szczerze potrafi powiedzieć, czy coś jest ładne i pasuje, a nie, jak większość panów, tylko patrzy jak by tu szybko ewakuować się ze sklepu |
_________________ A w mojej głowie jedno wielkie TAK!
|
|
|
|
|
asia84
żonka
Dołączyła: 10 Lut 2007 Posty: 819 Skąd: Łodź
|
Wysłany: Pią Mar 16, 2007 4:08 pm
|
|
|
mój też. jak coś dla mnie wybieramy, ciąga mnie po sklepach , doradza, wybiera mi. to naprawdę słodkie |
_________________
19 lipiec 2008 nasz dzień
Magia, która nas otacza sięga gwiazd... |
|
|
|
|
dominiqsz
Wiek: 41 Dołączyła: 21 Sty 2007 Posty: 1224 Skąd: Aleksandrów Ł.
|
Wysłany: Pią Mar 16, 2007 4:19 pm
|
|
|
ten watek zaczyna zmieniac sie w watek, który powinien miec nazwe Czy narzeczony powinien widziec sukienke przed dniem lubu czy nie )) |
_________________
|
|
|
|
|
|