Przesądy cz. 1 |
Autor |
Wiadomość |
Pusiak
- Dyktator
Wiek: 43 Dołączyła: 15 Lut 2005 Posty: 3311 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Nie Maj 25, 2008 7:48 pm
|
|
|
evelinka napisał/a: | Powiem szczerze, że teściowe, mamy, babcie itd. często wymyślają jakieś nowe przesądy.
Przyszła młoda stwierdziła, że chcą tak klasycznie - czarny. Na to jej mama, że jak to czarny! że tak nie może być. |
Co do pierwszego zdania, to mam wrażenie, że jak coś im się nie podoba i chcą wpłynąć na Naszą opinię, to sobie takie wymyślają figle
Co do drugiego, to |
_________________
|
|
|
|
|
ava
Wiek: 39 Dołączyła: 12 Lut 2008 Posty: 3728 Skąd: Bełchatów/Łódź
|
Wysłany: Nie Maj 25, 2008 10:48 pm
|
|
|
agunia84 napisał/a: | Z tym samochodem w kolorze czarnym to już przesada Moi znajomi jechali czarnym samochodem do ślubu i są szczęśliwi 17 lat |
Moja przyszła teściowa ten "przesąd" z czarnym samochodem wymyśliła raczej sama- stwierdziła, że ona ze swoim mężem jechali czarną wołgą do ślubu i ten kolor przyniósł im w życiu nieszczęście- choć sama nie wiem dokładnie co miała przez to na myśli, jesienią świętowali 30 rocznicę ślubu, mają troje fajnych, zdrowych dzieci (teraz już dorosłych)- chyba chodzi jej o to, że finansowo się nie dorobili, no i przyszły teść trochę choruje- ale jakoś nie jestem przekonana, że to wina tej czarnej wołgi.. |
_________________ Nasz ślub - 05.09.2009r.
|
|
|
|
|
agunia84
Wiek: 39 Dołączyła: 12 Lip 2007 Posty: 3627 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Maj 26, 2008 3:14 pm
|
|
|
Z tego co opisujesz ava to tez mi się tak wydaje, ale co ma czarny samochód do spraw finansowych?? Widocznie twoja teściowa musi na coś zgonić, że nie udało im się dorobić w życiu. Tak to już jest z ludźmi jak coś się nie uda to muszą na coś zgonić jak się małżeństwo nie duda to zganiają na miesiąc, bo nie było literki "r", albo godzina ślubu nie była pełna itp. |
Ostatnio zmieniony przez agunia84 Pon Maj 26, 2008 3:14 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
evelinka
Wiek: 37 Dołączyła: 06 Lut 2008 Posty: 554 Skąd: ja to mogę wiedzieć?
|
Wysłany: Pon Maj 26, 2008 3:29 pm
|
|
|
Nie umiem tego pojąć. Czemu ludzie zawsze szukają jakiegoś dziwnego powodu przez który coś się im w życiu nie udało? Nie lepiej patrzeć na życie pozytywne a nie ciągle narzekać?! |
|
|
|
|
ava
Wiek: 39 Dołączyła: 12 Lut 2008 Posty: 3728 Skąd: Bełchatów/Łódź
|
Wysłany: Pon Maj 26, 2008 9:30 pm
|
|
|
Moi przyszli teściowie, zwłaszcza mama S. jest niestety chyba właśnie z tych, którzy lubią narzekać
To narzekanie, a zwłaszcza podejście do przesądów to jest chyba kwestia mentalności niektórych ludzi, a może i pokolenia... Rodzice S. są w wieku 54 i 59 lat, moi rodzice są od nich młodsi o ok. 10 lat, a różnica w ich charakterach i podejściu do niektórych spraw, typu nawet te głupie przesądy, jest czasami ogromna... Nie mówię, że tak jest we wszystkim, bo często są naprawdę ok, ale czasami ręce mi opadają- np. stwierdzili, że mój przyszły teść całe życie choruje, bo na ich weselu ktoś struł sie wódką |
_________________ Nasz ślub - 05.09.2009r.
|
Ostatnio zmieniony przez ava Pon Maj 26, 2008 9:33 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
katarynka
Wiek: 45 Dołączyła: 21 Kwi 2008 Posty: 170 Skąd: lodz
|
Wysłany: Pon Maj 26, 2008 10:19 pm
|
|
|
ja juz nawet nie wspomne teściowej, ze nie wystawiłam butów ślubnych na parapet (nawet nie wiedziałam o takim przesądzie) i zapomniałam o grosiku w pantofelku :)
wydaje mi sie ze do kazdej historii mozna przypiąć jakis przesąd na wytłumaczenie niepowodzeń lub choroby
grunt to sie nie przejmowac dziewczyny:) |
|
|
|
|
narcyz
Dołączyła: 08 Wrz 2008 Posty: 41 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Wrz 08, 2008 11:09 pm
|
|
|
Przesądy….
- W dniu slubu nie powinna wejsc do domu kobieta… pierwszy powinien być mezczyzna wówczas przynosi to duzo szczęścia
- Grosik w bucie – miałam
- niebieska podwiazka – miałam
- nie oglądać narzeczonej przed slubem
Itd.
Ale o wielu nie wiedziałam przed slubem… natomiast pana młodego namówiłam żeby poszedł w moja strone bo mnie ze wzgedu na suknie będzie ciezko:)
a jeszcze słyszłam ze nie powinno sie jechac białym pojazdem,.... mimo to takim pojechalismy |
|
|
|
|
kancia5
Wiek: 44 Dołączyła: 30 Cze 2008 Posty: 22 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Lis 05, 2008 3:27 pm
|
|
|
Słuchajcie, dla mnie najbzdurniejszym przesądem jest to, że Pan Młody nie może oglądać Młodej przed ceremonią zaślubin.
to jest chyba zaczerpnięte z amerykańskich filmów, bo u nas tradycją jest, że Młody przyjeżdża po młodą, jest błogosławieństwo, potem jakieś zdjęcia itp. i jadą razem (niezależnie czy idą razem do ołtarza, czy Młodą prowadzi ojeciec)
A jeśli chodzi o to, że trzeba mieć coś pożyczonego, to ja znowu słyszałam od najmłodszych lat, że lepiej tego nie robić, bo całe życie się będzie pożyczać. |
|
|
|
|
ppola
Birdwoman
Wiek: 42 Dołączyła: 05 Wrz 2008 Posty: 2189 Skąd: Kanzas
|
Wysłany: Sro Lis 05, 2008 3:33 pm
|
|
|
jesli chodzi o pozyczone to ja sie spotkalam ze trzeba miec ale od szczesliwej mężatki, jakoby pożyczyła i nam troche tego szczescia w "nowej rodzinie " |
_________________
Obudź się Gość |
|
|
|
|
izunia_82
Wiek: 41 Dołączyła: 07 Lis 2007 Posty: 1376 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Lis 05, 2008 8:27 pm
|
|
|
To ja akurat miałam pożyczony diadem od kuzynki, która jest szczęśliwą mężatką. |
_________________
|
|
|
|
|
Tissaia
pani stara*
Wiek: 38 Dołączyła: 14 Kwi 2008 Posty: 536 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią Lut 20, 2009 6:19 pm
|
|
|
Znalezione o literce R:
Skąd się wzięła literka R?
Kiedyś wierzono i wierzy się, że literka R łączy ze sobą na stałe ludzi.
Dlaczego? Otóż było to i jest związanie z kształtem liter, ich symboliką i układem oraz zwierciadłem.
Jeśli napiszemy R, a z tyłu za nią ustawimy jej odbicie lustrzane to wyjdzie nam wizerunek człowieka.
Jeśli do tego obrazu pod spodem dorysujemy jego odbicie lustrzane to wyjdzie nam obraz przedstawiający
sens i symbolikę znaczenia R. Zobaczymy dwoje ludzi trzymających się za ręce i siedzących na przeciwko siebie. Zwierciadło symbolizuje harmonię i zgodę, która jest uważana za dobrą cechę małżeństwa.
Kto chce - niech wierzy :) |
_________________ *Mój wieczór panieński, etap szaleństw w klubie, przyplątuje się jakiś facet i zwraca do mojej zamężnej już wtedy koleżanki:
-To ty jesteś ta panna młoda?
Koleżanka:
-Nie, ja jestem już pani stara...
Mission accomplished 06.06.09. :) |
|
|
|
|
izunia_82
Wiek: 41 Dołączyła: 07 Lis 2007 Posty: 1376 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią Lut 20, 2009 8:57 pm
|
|
|
No właśnie, zawsze zastanawiałam się nad znaczeniem literki R, dlaczego z reguły pary biorą ślub właśnie w miesiącach z tą literką bo jest szczęśliwa (chociaż nie powiem, sama brałam pod uwagę głównie miesiące z literką R i głównie z powodu "tej szczęśliwości", nie znając tak naprawdę znaczenia). Tissaia, dzięki za wyjaśnienie. |
_________________
|
|
|
|
|
Tissaia
pani stara*
Wiek: 38 Dołączyła: 14 Kwi 2008 Posty: 536 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sob Lut 21, 2009 12:36 am
|
|
|
Spoko, znalazłam to na jakimś forum internetowym ;) |
_________________ *Mój wieczór panieński, etap szaleństw w klubie, przyplątuje się jakiś facet i zwraca do mojej zamężnej już wtedy koleżanki:
-To ty jesteś ta panna młoda?
Koleżanka:
-Nie, ja jestem już pani stara...
Mission accomplished 06.06.09. :) |
|
|
|
|
EwaM
Wiek: 41 Dołączyła: 30 Lip 2007 Posty: 2535 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sob Lut 21, 2009 9:05 am
|
|
|
Ok, wytłumaczenie fajne. A było tam może napisane skąd i kiedy się to wzięło? Bo ani moi dziadkowie, ani nawet rodzice takiego przesądu jeszcze nie znali. Ślub brali w kwietniu, lutym i styczniu. To znaczy, że moda na przesąd na R jest nieco młodsza niż 27 lat. |
|
|
|
|
agunia84
Wiek: 39 Dołączyła: 12 Lip 2007 Posty: 3627 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sob Lut 21, 2009 11:50 am
|
|
|
Ja kiedyś czytałam, że przesąd na R powstał kiedy królowała łacina. Ewa twoi dziadkowie brali ślub w miesiącach, które mają w nazwie literkę R.
Miesiąc Mensis
styczeń Ianuarius
luty Februarius
marzec Martius
kwiecień Aprilis
maj Maius
czerwiec Iunius
lipiec Iulius
sierpień Augustus
wrzesień September
październik October
listopad November
grudzień December |
|
|
|
|
EwaM
Wiek: 41 Dołączyła: 30 Lip 2007 Posty: 2535 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sob Lut 21, 2009 12:26 pm
|
|
|
Może w takim razie do Polski ten przesąd przywędrował później. |
|
|
|
|
izunia_82
Wiek: 41 Dołączyła: 07 Lis 2007 Posty: 1376 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sob Lut 21, 2009 10:34 pm
|
|
|
EwaM ten przesąd u nas już bardzo długo istnieje. Jak pytałam się swoich rodziców (a brali ślub 27 lat temu) to już podobno istniał. Moja mama też chciała wziąć ślub w miesiącu z literką R, ale była w ciąży (w brzuszku byłam ja ), więc brali go jak najszybciej się dało czyli w lutym (właśnie wczoraj mijała ich rocznica). |
_________________
|
|
|
|
|
EwaM
Wiek: 41 Dołączyła: 30 Lip 2007 Posty: 2535 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sob Lut 21, 2009 10:40 pm
|
|
|
No to muszę dopytać mamę (śluby 27 lat temu w grudniu - przyspieszany cywilny, wiadomo, stan wojenny- i w styczniu kościelny). Ale jak ostatnio spytałam babcię o R to mi odpowiedziała, że "gdzie tam ktoś wtedy na to patrzył". |
|
|
|
|
555
Dołączyła: 02 Lis 2006 Posty: 1486 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Lut 25, 2009 7:51 pm
|
|
|
może Babcia miała na myśli stan wojenny, a nie to, że taki przesąd nie istniał..? |
_________________
|
|
|
|
|
EwaM
Wiek: 41 Dołączyła: 30 Lip 2007 Posty: 2535 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Lut 25, 2009 8:34 pm
|
|
|
Ale moi dziadkowie przecież nie pobierali się w stanie wojennym Rodzice, tak, ale ich ślub był zaplanowany wcześniej, przed wybuchem stanu. Na styczeń. Jak wybuchł stan wojenny to rodzice przyspieszyli ślub cywilny na grudzień, ale kościelny był tak jak planowali - w styczniu. Bez R. |
|
|
|
|
koh-lanta
Wiek: 42 Dołączyła: 01 Lis 2006 Posty: 15 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Cze 09, 2009 3:15 pm
|
|
|
Kuuuuuuurczę, ale tego dużo. Lepiej było nie czytać tych przesądów (przeczytałam 1 stronę, dalej się boję). Chyba żadna inna uroczystość/ sytuacja życiowa nie ma tylu przesądów co ślub
Ja do ślubu chciałabym iść w krótkich białych perłach na szyi. Podobno Panna Młoda powinna unikać takiej biżuterii (nie pamiętam dlaczego).
I co tu robić? Niby to "tylko" głupie przesądy, ale z drugiej strony, kto chciałby ryzykować w tak ważnej kwestii? |
|
|
|
|
ppola
Birdwoman
Wiek: 42 Dołączyła: 05 Wrz 2008 Posty: 2189 Skąd: Kanzas
|
Wysłany: Pon Wrz 21, 2009 8:42 am
|
|
|
Znalazłam spis przesadów, wiele juz bylo poruszanych razem i osobno ale...
1. USTALENIE DATY ŚLUBU
Mówi się, że miesiąc, w którym ma odbyć się ślub, powinien mieć w nazwie literkę „r”, co wróży trwałość i harmonię w małżeństwie.
Najszczęśliwszy okres na ślub to święta Bożego Narodzenia, Wielkanocne oraz karnawał. Czas adwentu i wielkiego postu to nie najlepszy moment, ale wróży się, że najgorszy jest miesiąc maj oraz listopad.
Co do dni tygodnia tradycja mówi: Poniedziałek – zdrowie Wtorek – bogactwo Środa – najlepszy dzień Czwartek – straty Piątek – cierpienia Sobota – na dwoje babka wróżyła
Godzina złożenia przysięgi małżeńskiej powinna być okrągła, np. 15:00 Dobrze wróży na przyszłość odbycie ślubu w kościele, w którym byłą chrzczona Panna Młoda.
2. SZCZĘŚLIWY STRÓJ
Każda Panna Młoda wie, że w dniu ślubu powinna mieć na sobie:
· coś białego – to znak czystości uczuć,
· coś niebieskiego – ma zapewnić wierność małżonka,
· coś nowego – gwarantuje dostatek,
· coś starego – zapewnia wsparcie krewnych i przyjaciół,
· coś pożyczonego – gwarantuje życzliwość nowej rodziny,
Przesąd mówi również, że na ślub nie należy wkładać nic różowego, ponieważ ten kolor nie przynosi szczęścia Młodej Parze.
Nie należy zakładać przed ślubem sukni ślubnej, aby się pochwalić, a na pewno nie może jej zobaczyć Pan Młody!!!
Panna Młoda nie powinna dawać swojej sukni do przymierzenia siostrom, gdyż groziłoby im to staropanieństwem.
Panna Młoda nie powinna własnoręcznie szyć swojej sukni.
Aby zapewnić dostatek w małżeństwie, Panna Młoda powinna zaszyć sobie w bieliźnie kryształek cukru oraz okruszek chleba, a do pantofelka włożyć grosik. Welon powinna zakładać druhna – najlepiej panna.
Buty Panny Młodej powinny stać na parapecie co najmniej dzień przed ślubem, aby mogło wejść w nie szczęście.
Zszywanie podartego ubrania ślubnego wróży łzy i nieszczęście, dlatego gdy zdarzy się wypadek tego typu, lepiej spiąć agrafką.
W pełnym ubiorze ślubnym Panna Młoda nie powinna przyglądać się w lustrze. Należy unikać przymierzania obrączek przed ślubem.
Bukiet ślubny może składać się z dowolnych kwiatów, oprócz róż. Kwiaty te mają bowiem kolce…
Natomiast Pan Młody, aby zapewnić dostatek swojej przyszłej żonie, powinien trzymać w kieszeni garnituru jakieś pieniądze.
3. W KOŚCIELE
Należy przekroczyć próg prawą nogą, a do ołtarza przemierzać z uśmiechem na ustach.
Jeżeli w trakcie uroczystości Panna Młoda uroni łzę, to oznacza, że nie będzie w małżeństwie płakać z powodu męża.
Gdy obrączki upadną na podłogę, nie wolno ich samemu podnosić. Powinien to zrobić jedynie ksiądz lub ministrant.
Przy wkładaniu obrączki na palec Pana Młodego należy uważać, żeby nie wkładać na serdeczny palec – wróży to zdradę.
Panna Młoda powinna również uważać, aby jej partner nie wsunął jej obrączki do samego końca palca, oznaczałoby to, że to właśnie on będzie rządził w małżeństwie.
Na koniec ceremonii zaślubin Pan Młody powinien złożyć swej żonie na ustach pocałunek – co zagwarantuje jego wierność.
Para Młoda przekręci lub pomyli słowa przysięgi to …. Bardzo dobrze ! To wróży szczęście.
Po wyjściu z kościoła Młodzi obsypywani są przez gości ryżem i monetami, by we wspólnym życiu niczego im nie zabrakło.
Tradycja mówi, że kto z nich uzbiera więcej monet, będzie w przyszłości zarządzał domowym budżetem. Pierwsze życzenia Parze Młodej powinien składać mężczyzna.
4. SALA WESELNA
Na progu domu weselnego nowożeńcy witani są najczęściej przez rodziców chlebem i solą.
Pan Młody powinien przenieść Pannę Młodą przez próg domu weselnego, co zapewni jej lekkie życie.
Po toaście za zdrowie i pomyślność, nowożeńcy rzucają za siebie puste kieliszki. Jeśli się rozbiją, czekają ich lata szczęśliwego i dostatniego życia.
Im więcej szkła stłucze się w trakcie ślubu, tym szczęśliwsze będzie życie Pary Młodej.
Pierwszy taniec na parkiecie należy do Młodej Pary. W jego trakcie nie mogą pomylić kroków, gdyż oznaczałoby to, że we wspólnym życiu też nie będą iść zgodnym krokiem.
5. ŚWIADKOWIE
Przesądy ślubne dotyczą również świadków. Świadkiem może być osoba stanu wolnego. Druhna panny młodej nie może być w dniu ceremonii w ciąży.
Świadkami na ślubie nie powinna być para, np. swoich przyjaciół, bo to przyniesie im pecha i pewnie nie będą razem. Para, bowiem tylko raz powinna stawać razem przed ołtarzem - na własnym ślubie.
http://lekko.o2.pl/artyku...e-przesady.html |
_________________
Obudź się Gość |
|
|
|
|
happy_margaret
Dołączyła: 12 Mar 2009 Posty: 15 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Wrz 21, 2009 12:17 pm
|
|
|
Kilka przesądów możecie też znaleźć w artykule: Ślubne przesądy |
|
|
|
|
Ambrozja
Dołączyła: 06 Lis 2008 Posty: 1434 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Pon Wrz 21, 2009 5:45 pm
|
|
|
ppola napisał/a: |
Przy wkładaniu obrączki na palec Pana Młodego należy uważać, żeby nie wkładać na serdeczny palec – wróży to zdradę.
|
To ciekawe na który palec wkładać tą obrączkę, jak nie na serdeczny |
_________________ Kobiety są niewolnicami tylko tych, którzy potrafią je mocno trzymać i dogadzać ich kaprysom - Bolesław Prus |
|
|
|
|
Tissaia
pani stara*
Wiek: 38 Dołączyła: 14 Kwi 2008 Posty: 536 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sob Wrz 26, 2009 4:05 pm
|
|
|
ppola napisał/a: | Sobota – na dwoje babka wróżyła |
No to wszystkie tutaj jak jedna mamy pozamiatane :]
Cytat: | Godzina złożenia przysięgi małżeńskiej powinna być okrągła, np. 15:00 Dobrze wróży na przyszłość odbycie ślubu w kościele, w którym byłą chrzczona Panna Młoda.
|
Skąd taki przesąd? Owszem, przyjęło się branie ślubu w parafii jednego z młodych, najlepiej panny młodej, ale żeby to coś wróżyło?
Cytat: | W pełnym ubiorze ślubnym Panna Młoda nie powinna przyglądać się w lustrze. Należy unikać przymierzania obrączek przed ślubem. |
Taaa, najlepiej nic nie przymierzać i wszystko kupować na oko :D
Cytat: | Pierwsze życzenia Parze Młodej powinien składać mężczyzna. |
A ja czytałam, że nie tyle jakiś tam mężczyzna, co świadek.
Kolejność składania życzeń jest taka:
1. Para młoda sobie nawzajem
2. Świadek
3. Świadkowa
4. Rodzice
5. Reszta rodziny i gości
Nie wynika to jednak z przesądu, raczej z obyczajów, które dzisiaj częściowo zanikają. Ostatnio zauważyłam, że zanika tradycja kolejności tańców: tańczenia młodej z ojcem, młodego z mamą itd. A szkoda, bo to był miły zwyczaj.
Świadek powinien także wznosić pierwszy toast. |
_________________ *Mój wieczór panieński, etap szaleństw w klubie, przyplątuje się jakiś facet i zwraca do mojej zamężnej już wtedy koleżanki:
-To ty jesteś ta panna młoda?
Koleżanka:
-Nie, ja jestem już pani stara...
Mission accomplished 06.06.09. :) |
|
|
|
|
ppola
Birdwoman
Wiek: 42 Dołączyła: 05 Wrz 2008 Posty: 2189 Skąd: Kanzas
|
Wysłany: Sob Wrz 26, 2009 4:39 pm
|
|
|
Tissaia napisał/a: | ppola napisał/a:
Sobota – na dwoje babka wróżyła
No to wszystkie tutaj jak jedna mamy pozamiatane
| a nie wszystkie bo ja brałam slub w srode - czyli wg rozpiski najlepszy dzien |
_________________
Obudź się Gość |
|
|
|
|
Pusiak
- Dyktator
Wiek: 43 Dołączyła: 15 Lut 2005 Posty: 3311 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Nie Wrz 27, 2009 9:40 am
|
|
|
http://lekko.o2.pl/artyku...e-przesady.html
hehe Podoba mi się zwłaszcza przesąd z nie wkładaniem obrączki na palec serdeczny Pana Młodego - ciekawe wobec tego na który palec trzeba ja założyć |
_________________
|
|
|
|
|
Hatifnatka
Wiek: 40 Dołączyła: 10 Mar 2007 Posty: 948 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Nie Wrz 27, 2009 1:09 pm
|
|
|
z tą obrączką to faktycznie - wszystkie mamy przechlapane |
_________________
|
|
|
|
|
Tissaia
pani stara*
Wiek: 38 Dołączyła: 14 Kwi 2008 Posty: 536 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Nie Wrz 27, 2009 10:34 pm
|
|
|
Mnie ciekawi, kto takim przesądom ulega. Przecież wiadomo, że rozsądek nakazuje je złamać. A już najdurniejsze to z obrączką: próbuję sobie wyobrazić ten koszmar, gdy w kościele wpycham mężowi na palec niemierzoną wcześniej obrączkę, a ona nie pasuje... |
_________________ *Mój wieczór panieński, etap szaleństw w klubie, przyplątuje się jakiś facet i zwraca do mojej zamężnej już wtedy koleżanki:
-To ty jesteś ta panna młoda?
Koleżanka:
-Nie, ja jestem już pani stara...
Mission accomplished 06.06.09. :) |
|
|
|
|
martuch0
Dołączyła: 08 Kwi 2010 Posty: 1 Skąd: Grudziądz
|
Wysłany: Czw Kwi 08, 2010 2:19 pm
|
|
|
Czy najlepiej pobrać się w tych miesiącach, w nawach których pojawia się litera "r"....co o tym myślicie |
_________________ Forum weselne województwa kujawsko-pomorskiego
Zapraszamy na nowo powstałe,rozwijające się forum ślubne. |
|
|
|
|
aga126
Wiek: 39 Dołączyła: 14 Kwi 2010 Posty: 1 Skąd: gałówek
|
Wysłany: Sro Kwi 14, 2010 7:57 pm
|
|
|
dzieki |
_________________ aga |
|
|
|
|
diamond
Wiek: 35 Dołączyła: 08 Kwi 2010 Posty: 1439 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Kwi 15, 2010 11:44 pm
|
|
|
martuch0 myślę, że bez literki "r" można się obyć, ja chcę wziąść ślub w maju ponieważ maj jest pięknym miesiącem gdzie będe mieć wiązanke z tulipanów a przede wszystkim maj jest miesiącem poświęconym Matce Bożej ( tak jest bardzo wierząca) |
_________________
moje ślubne wspomnienia www.forum.wesele-lodz.pl/...p=622862#622862 |
|
|
|
|
krufka
Wiek: 36 Dołączyła: 23 Mar 2010 Posty: 104 Skąd: Potato City
|
Wysłany: Pon Maj 10, 2010 11:42 pm
|
|
|
"Pan młody wg starego zwyczaju może prowadzić pannę młodą z lewej strony, aby prawą ręką móc odganiać złe moce, które chciałyby przeszkodzić w zawarciu związku."
To jest najlepsze
Wyobraziłam sobie jak G. idzie ze mną do ołtarza i wymachuje ręką odganiając złe moce... |
_________________ Nasza Strona Ślubna
|
|
|
|
|
ewella
Wiek: 42 Dołączyła: 07 Maj 2010 Posty: 96 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią Maj 14, 2010 11:58 am
|
|
|
My zdecydowaliśmy się na termin kwietniowo/majowy. Nie wierzę, ze brak "r" przyniesie nam pecha. To czy nasze małżeństwo będzie udane zależy tylko i wyłacznie ode mnie i mojego P... Ale moja mama i babcia już złapały stresa. Kwiecień jeszcze jakoś zniosą, ale co do maja nastawiły się mega negatywnie... |
|
|
|
|
Misiak87
Misiakomamusia:)
Wiek: 36 Dołączyła: 13 Lis 2007 Posty: 1983 Skąd: okolice Łodzi
|
Wysłany: Pią Maj 14, 2010 12:45 pm
|
|
|
ewella napisał/a: | Kwiecień jeszcze jakoś zniosą, ale co do maja nastawiły się mega negatywnie... |
Ooo, no to już po mnie. Bo my w maju.
Nie gniewajcie się, ale dla nie wiara w to czy miesiąc ma r czy nie to naprawdę bardzo dziwne i takie trochę zaściankowe. Że w dzisiejszych czasach jeszcze ktoś się tym kieruje to mnie bardzo dziwi. Moi rodzice wzięli ślub w kwietniu i jakoś są ze sobą do dziś. Rodzice K brali w miesiącu z R w nazwie i się rozstali.
Na ślubie nie miałam nic starego, nowego, pożyczonego... Niebieską miałam podwiązkę, ale dlatego że mi świadkowa dała. Nie było butów na parapecie, grosików w butach i innych bzdur.
Pogoda była piękna, wszystko się udało. Nie wierzę też, że np przez brak grosika w bucie będziemy całe życie biedować.
Myślę, że wystarczy się o to wszystko pomodlić, a nie wierzyć w zabobony. |
_________________
|
|
|
|
|
ewella
Wiek: 42 Dołączyła: 07 Maj 2010 Posty: 96 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią Maj 14, 2010 3:21 pm
|
|
|
Gdyby stosowac się przed slubem do wszystkich zabobonnych zakazów i nakazów, nie starczyłoby czasu na sam ślub |
|
|
|
|
niootka
Dołączyła: 26 Mar 2010 Posty: 20 Skąd: łódź
|
Wysłany: Pią Maj 14, 2010 3:45 pm
|
|
|
A my na przekór w maju mamy i w ogole się tym nie przejmujemy, najwyżej będziemy mieć sepleniące dzieci, a co tam |
|
|
|
|
kazia
Wiek: 38 Dołączyła: 25 Lis 2009 Posty: 63 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Nie Maj 16, 2010 7:28 pm
|
|
|
ewella napisał/a: | Gdyby stosowac się przed slubem do wszystkich zabobonnych zakazów i nakazów, nie starczyłoby czasu na sam ślub |
Dokładnie...wierząc w zabobony nie można by się było pobrać. |
_________________
|
|
|
|
|
szaraczarownica
zgryźliwy tetryk
Wiek: 40 Dołączyła: 15 Mar 2008 Posty: 1429 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Nie Maj 16, 2010 8:00 pm
|
|
|
kazia napisał/a: | ewella napisał/a: | Gdyby stosowac się przed slubem do wszystkich zabobonnych zakazów i nakazów, nie starczyłoby czasu na sam ślub |
Dokładnie...wierząc w zabobony nie można by się było pobrać. |
Trochę przeczysz sama sobie, bo w innym wątku napisałaś:
kazia napisał/a: | kakonka napisał/a: | Tissaia napisał/a: | Ten przesąd jest tym głupszy, że perły idealnie pasują do białej sukni. |
dokładnie. mam w nosie wszystkie przesądy i perełki w dniu ślubu będą obowiązkowo |
A ja będę dmuchać na zimne, bo widziałam wiele nieszczęśliwych małżeństw. |
To w końcu wierzysz w zabobony, czy nie? Bo jeśli nie wierzysz, to nic nie stoi na przeszkodzie, żebyś poszła w perłach do ślubu. A jeżeli nie chcesz założyć pereł do ślubu, bo nie chcesz zapeszyć, to znaczy, że wierzysz w zabobony i w zasadzie nie możesz się pobrać (to Twoje słowa). |
_________________
|
Ostatnio zmieniony przez szaraczarownica Nie Maj 16, 2010 8:02 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Misiak87
Misiakomamusia:)
Wiek: 36 Dołączyła: 13 Lis 2007 Posty: 1983 Skąd: okolice Łodzi
|
Wysłany: Wto Cze 15, 2010 8:56 am
|
|
|
Dziewczyny, słuchajcie... I trzymajcie się, bo padniecie...
Znajoma się chajtała 2 tygodnie temu... ale na wesele nie zaprosiła swojej najlepszej przyjaciółki. Dlaczego? Bo owa przyjaciółka nie ma chłopaka, a osoby samotne na weselu podobno przynoszą pecha, i ona nie chciała ryzykować!!!
I przyjaźń się skończyła. |
_________________
|
|
|
|
|
martula_87
Wiek: 36 Dołączyła: 06 Maj 2010 Posty: 833 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Cze 15, 2010 10:19 am
|
|
|
Jestem w szoku jak można nie zaprosic przyjaciółki na wesele bo jest samotna i może przynieśc pecha.Większej bzdury dawno nie słyszałam. |
_________________
|
|
|
|
|
chudzielec7
Wiek: 36 Dołączyła: 06 Kwi 2010 Posty: 41 Skąd: łódź
|
Wysłany: Wto Cze 15, 2010 1:17 pm
|
|
|
Po prostu szok Jakoś nigdy nie słyszałam takiego przesądu, to straszna głupota... Ale niestety jest wiele sposób aby zakończyć przyjaźń i to był jeden z nich. |
_________________
|
|
|
|
|
Bella
misiowa żona
Wiek: 40 Dołączyła: 04 Maj 2008 Posty: 849 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Cze 16, 2010 11:59 pm
|
|
|
A moim zdaniem nie chciała jej zaprosić i dorobiła do tego ideologię. Bo jakoś nie wyobrażam sobie aby nie zaprosić przyjaciółki na ślub! |
_________________
|
|
|
|
|
ava
Wiek: 39 Dołączyła: 12 Lut 2008 Posty: 3728 Skąd: Bełchatów/Łódź
|
Wysłany: Czw Cze 17, 2010 8:07 am
|
|
|
Bella napisał/a: | A moim zdaniem nie chciała jej zaprosić i dorobiła do tego ideologię. Bo jakoś nie wyobrażam sobie aby nie zaprosić przyjaciółki na ślub! |
Też mi się wydaje, że za tym kryło się coś więcej Gdyby np. jej mama była samotna, to też zabroniłaby jej przychodzić?
A jeśli rzeczywiście o wszystkim zdecydował przesąd, to Ta dziewczyna musi być nieźle szurnięta |
_________________ Nasz ślub - 05.09.2009r.
|
|
|
|
|
sachmet
Dołączyła: 17 Kwi 2010 Posty: 115 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią Cze 18, 2010 10:07 am
|
|
|
Dobre, dobre Pierwsze słyszę o takim przesądzie Jakbym się do niego stosowała to połowa ciotek by nie przyszła, ponieważ kilka z nich to już wdowy i rozwódki |
_________________
Dzienniczek ==> http://www.forum.wesele-l...pic.php?t=11479 |
|
|
|
|
Magdzik [Usunięty]
|
Wysłany: Sro Cze 30, 2010 3:43 pm
|
|
|
Hej.A Wy wierzycie w te przesądy?Ja nie bardzo:) Słyszałam że nie można facetowi koszuli kupować a facet nie może kupować kobiecie butów My z narzeczonym złamaliśmy ten przesąd i jakoś się nie rozeszliśmy ha ha |
|
|
|
|
haohao
Dołączyła: 20 Lip 2010 Posty: 14 Skąd: tm
|
Wysłany: Wto Lip 20, 2010 2:40 pm
|
|
|
uff dobrze, ze ja nie wierzę w przesądy i jakoś nie specjalnie mnie kręci żeby ich przestrzegać..co ma być to będzie bez względu na dziwne wydarzenia czy też brak czegoś starego. |
|
|
|
|
ola88
Żona ;)
Dołączyła: 20 Lip 2009 Posty: 2026 Skąd: Tu i tam ;)
|
Wysłany: Czw Wrz 09, 2010 5:24 pm
|
|
|
To ja znalazłam odnośnie kwiatów, żeby ktoś nie mówił, że takich to kwiatów się nie kupuje bo....
więc:
ASTER CZERWONY moja miłość jest większa od twojej
BEZ BIAŁY kochajmy się!
BEZ FIOLETOWY moje serce na zawsze należy do ciebie
CHABER kocham cię bardziej, niż potrafi ę to wyrazić
FIOŁEK nie zdradzajmy innym wszystkiego o naszej miłości
KWIAT JABŁONI jesteś piękna i delikatna, będę cię chronił
HIACYNT FIOLETOWY bądź dla mnie bardzo czuła
HIACYNT ZÓŁTY jestem szczęśliwy, że mnie kochasz
KACZENIEC jestem smutny, gdy nie ma cię przy mnie
KONWALIA uroda jest twoją największą ozdobą
MARGERETKA jesteś najpiękniejsza
PAPROĆ jestem szczery i proszę cię o to samo
PIERWIOSNEK moje uczucia są coraz gorętsze
RÓŻA BIAŁA wzdycham do ciebie
RÓŻA RÓŻOWA przysięgam miłość
RÓŻA CZERWONA kocham cię
RÓŻA HERBACIANA na całym świecie nikt nie podoba mi się tak bardzo, jak ty! |
_________________ |
|
|
|
|
malinka1987
Dołączyła: 01 Sie 2011 Posty: 60 Skąd: Koluszki/Łódź
|
Wysłany: Sro Kwi 25, 2012 12:14 am
|
|
|
Za rok mam własny ślub, a teraz ślub przyjaciółki i wzięło mnie na refleksje;)
Będę trzeci raz świadkowała, za drugim razem świadkami byliśmy wspólnie z moim przyszłym mężem, a na dodatek nasz świadek będzie prawdopodobnie żonaty. Kurcze wszystko wskazuje, że dojdzie do jakiejś katastrofy:)
Zawsze mnie śmieszyły te wszystkie przesądy, a najlepsze jest to, że mam mamę bardzo przesądną, więc ona wszystko bierze na poważnie. Pamiętam jak moja siostra starsza Malinka miała brać ślub i mama odczyniała te swoje cuda, więc ukryta suknia przed moim szwagrem, buty na parapecie, rzeczy pożyczone, pieniążek w bucie wszystko było:) |
_________________
|
|
|
|
|
malinka1984
Wiek: 40 Dołączyła: 07 Sie 2008 Posty: 987 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sob Maj 19, 2012 9:02 pm
|
|
|
malinka1987 napisał/a: | Kurcze wszystko wskazuje, że dojdzie do jakiejś katastrofy:) | siostra dobrze będzie nie martw się już mamusia odczyni swoje uroki i nic WAM nie zaszkodzi |
_________________ malinka1984
|
Ostatnio zmieniony przez malinka1984 Sob Maj 19, 2012 9:02 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
|