Złamany przesąd :) |
Autor |
Wiadomość |
gambi
Wiek: 44 Dołączyła: 05 Sty 2005 Posty: 509 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Lis 07, 2005 6:23 pm
|
|
|
zlamalam mase przesadow w dniu slubu i wczesniej, czesc z tego calkiem nie swiadomie, a zdalam sobie sprawe z tego juz po slubie. jakos strasznie sie tym nie przejmuje, bo co ma byc to bedzie
ale mysle, ze w moim przypadku lepiej byloby nie wiedziec o istnieniu jakis przesadow, niz pozniej lamac sobie glowe i myslec, ktory sie zlamalo.
Polecam nie czytac postow z przesadami, wtedy nie trzeba sie bedzie martwic. |
_________________
Miłego dnia Gość |
|
|
|
|
AiD
Dołączyła: 09 Gru 2005 Posty: 123 Skąd: łódzkie
|
Wysłany: Pon Gru 12, 2005 11:33 pm
|
|
|
no wlasnie... tyle jest tych przesadow ze jakbysmy chcialy wszystkich dotrzymac to bysmy wogole z domu nie wyszly
powiem tak... czesc z nich jest calkiem sympatyczna... np. cos starego, mowego, niebieskiego. pozyczonego... albo ten ze pan mlody nie powinien panny mlodej widziec w sukni przed dniem slubu... i te sympatyczne milo sie dotrzymuje... ale... ja tam w przesady nie wierze... nie od tego zalezy nasze przyszle ycie...
ale napewno moj D. nie zobaczy mnie wczesniej w sukni... chce zeby widzial efekt koncowy... zebym go na kolana powalila w dzien slubu ... a nie dlatego ze to wrozy nieszczescie |
_________________
|
|
|
|
|
bajeczka
Wiek: 44 Dołączyła: 04 Mar 2005 Posty: 940 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Gru 13, 2005 9:33 pm
|
|
|
Lepiej już chyba nic nie czytać. Jak sie o czyms nie wie to pecha nie przyniesie |
_________________
Życzę miłego dnia i pozdrawiam Cię gorąco Gość |
|
|
|
|
magda81
Wiek: 43 Dołączyła: 09 Paź 2005 Posty: 221 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Gru 15, 2005 6:09 pm
|
|
|
bajeczka napisał/a: | Lepiej już chyba nic nie czytać. Jak sie o czyms nie wie to pecha nie przyniesie |
nie jestem tego zdania ze jak cos sie przeczyta, tzn wiadomosci o jakims przesadzie to pecha to przyniesie , ale fakt jest faktem ze wtedy sie mniej mysli..co by bylo ...a tak to o wiekszosci przesadow sie nie wie i nie zwraca sie wtedy na nie uwagi |
_________________ jeszcze tylko..
just married
Pozdrawiam Cię cieplutko Gość |
|
|
|
|
adriannaaa
Wiek: 44 Dołączyła: 08 Lut 2006 Posty: 659 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Lut 09, 2006 1:51 pm
|
|
|
hahaha:)
O połowie przesądów nie słysząłam, no i w dzień mojego pierwszego słubu ( no tak, jestem rozwódka od 2 lat) moaja teściowa była ubrana na czarno, moja mama miała czrne dodatki no i padało, świadków miałam 2 facetów - kawalerzy. oglądąłam się w całej krasie (ale nie wyobrażam sobei tego nie robic!!:) nei miałam kasy w butach, ani nie stały one na oknie.
natmoiast miałąm cos neibieskiego, nowego, pożyczonego, owczesny mąż nie widział mnei w sukni aż do konca.. i co?:) i się skończyło jak skończyło - wiec przesądy przesadami,a wszystko i tak zależy od nas:)))
trzymajdcie sie
i mam nadzieję, ze nei zdołowałam was tymi wypowiedziami rozwodki planujacej kolejny slub?:))) |
_________________
typ kobiety, co spala kotlety;) |
|
|
|
|
Gabro
Dołączyła: 15 Mar 2007 Posty: 699 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią Wrz 14, 2007 12:07 pm
|
|
|
Ja nie wystawiłam butów. I widziałam się w pełnej krasie w lustrze Ale kto by się tym przejął? |
|
|
|
|
Martysia
mammolina
Wiek: 37 Dołączyła: 23 Sie 2007 Posty: 538 Skąd: Milano
|
Wysłany: Pią Wrz 14, 2007 1:44 pm
|
|
|
ja nie będę się kierować tymi wariactwami i działać podług listy jakichś przesądów! zresztą prawie ich nie znam i nie będę się zaznajamiać. nie pozwolę aby mój umysł został zniewolony jakimiś głupotami a o to nietrudno niestety!!! już powinnam się przejąć bo biorę ślub w lipcu a nie ma literki "r". zwalniam się tym, że wychodzę za włocha i łączymy tradycje! hihi, no np. u nas sierpień jest taki bardzo oblegany ze względu na literkę "r" podobno? po włosku sierpień to "agosto" więc na pewno literki "r" nie ma. itp. itd. heheheh pozdro 4 @ll |
_________________
|
|
|
|
|
Ela_i_Adam
Dołączyła: 21 Sty 2007 Posty: 860 Skąd: łódź-widzew
|
Wysłany: Pią Wrz 14, 2007 5:48 pm
|
|
|
Ja złamałam mase przesądów zaczynając od daty ślubu - lipiec - bark "r" , po drugie miałam na slubie i na poprawinach sandałki a buty powinny podobno być zakryte, nie miałam nic pożyczonego ani starego bo nie było co, wiązanke miałam z róż i goździków a to podobno przynosi pecha, przeglądałam się w lustrze w całej kreacji hmmmm to tyle co pamietam ale pewnie jeszcze coś zrobiłam nie tak |
_________________
Kocham Cię Adasiu 21.07.2007!!!!!! |
|
|
|
|
555
Dołączyła: 02 Lis 2006 Posty: 1486 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią Wrz 14, 2007 5:54 pm
|
|
|
Elu, wklej gdzies zdjecie swojej wiazanki z gozdzikami.. szukam inspiracji :)) |
_________________
|
|
|
|
|
Ela_i_Adam
Dołączyła: 21 Sty 2007 Posty: 860 Skąd: łódź-widzew
|
Wysłany: Pią Wrz 14, 2007 8:27 pm
|
|
|
wiązanka w moim wątku |
_________________
Kocham Cię Adasiu 21.07.2007!!!!!! |
|
|
|
|
gosc [Usunięty]
|
Wysłany: Sro Wrz 19, 2007 3:59 pm
|
|
|
my tak naprawdę dotrzymaliśmy tylko kilku przesądów:
buty na parapecie,
wynoszenie sukni z salonu i wnoszenie do domu przez tatę,
pieniądze w bucie,
coś nowego, starego, niebieskiego, pożyczonego,
podwiązka,
przenoszenie przez próg sali weselnej (w domu jakoś zapomnieliśmy),
miesiąc z "r",
niewidzenie panny mŁodej w sukni ślubnej (ani samej sukni) przez mŁodego przed dniem ślubu |
Ostatnio zmieniony przez gosc Sro Wrz 19, 2007 4:00 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
mietka
double trouble
Wiek: 46 Dołączyła: 28 Cze 2007 Posty: 1749 Skąd: Łódź/Żabiczki
|
Wysłany: Wto Wrz 25, 2007 12:36 pm
|
|
|
a ja mialam cos starego - jednoczesnie pozyczonego, niebieskiego - podwiazka, nowego - wiekszosc i ogladalam to w lustrze na wszystkie strony. slub bralismy w sierpniu.. hmm.. a moj maz nie widzial sukni do dnia slubu... a i mialam stowe w bucie a on w kieszeni... to nam chyba nie zabraknie a co do pogody to sie nie musialam bawic z butami bo jak to mowi moj maz - moja mama ma kociolek i wyczarowala nam dobra pogode nooo.. nie sposob sie z nim nie zgodzic... ale tak juz mamy obie - jak chcemy - tak bedzie! moze rzeczywiscie jestemy czarownicami i nie musimy sie przejmowac przesadami? |
_________________ |
|
|
|
|
iza77
Dołączyła: 01 Gru 2007 Posty: 20 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Nie Sty 13, 2008 12:44 am
|
|
|
Co oznacza przesąd, ze obie mamy nie powinny być ubrane na czarno i nie powinny mieć żadnych czarnych dodatków?
czy kwestia czarnego stroju dotyczy tylko mam czy ojców i rodzeństwa też? |
_________________ Iza |
|
|
|
|
wiedzmapat
Wiek: 38 Dołączyła: 05 Sty 2008 Posty: 161 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Sty 16, 2008 6:56 am
|
|
|
ja ani mój ukochany nie przejmujemy się tymi wszystkimi przesadami, tym bardziej że już złamaliśmy jeden brak litery "r" w miesiącu ślubu......bierzemy ślub w lipcu |
_________________
|
Ostatnio zmieniony przez wiedzmapat Czw Sty 17, 2008 5:36 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Emi
Wiek: 39 Dołączyła: 25 Cze 2007 Posty: 524 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Sty 17, 2008 10:56 am
|
|
|
My też nie przejmujemy się przesądami. Chcieliśmy brać ślub w maju, ale nie było wolnego terminu i mamy w październiku. Jedyny przesąd (aczkolwiek ja go tak nie traktuję) to to, aby mój Miś nie zobaczył mnie w sukni ślubnej Musi to być niespodzianka |
_________________
|
|
|
|
|
gosc [Usunięty]
|
Wysłany: Pon Sty 21, 2008 8:56 pm
|
|
|
iza77 napisał/a: | Co oznacza przesąd, ze obie mamy nie powinny być ubrane na czarno i nie powinny mieć żadnych czarnych dodatków? |
a ja sŁyszaŁam, że obie mamy nie powinny być ubrane na czerwono bo odbierają mŁodym miŁość i pasję |
Ostatnio zmieniony przez gosc Pon Sty 21, 2008 8:57 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
wiedzmapat
Wiek: 38 Dołączyła: 05 Sty 2008 Posty: 161 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Sty 21, 2008 10:21 pm
|
|
|
Jest wiele przesądów i prawda jest taka że w zależności z których stron Polski jeden przesąd ma wiele opcji. |
_________________
|
|
|
|
|
*Motylek*
Wiek: 38 Dołączyła: 06 Lis 2007 Posty: 1546 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Mar 26, 2008 9:24 am
|
|
|
Przesądy, to są chyba dla jakichś prostaków Myślę, że przy obecnym rozwoju techniki i świadomości nie ma miejsca na coś takiego, chyba, że żartem... Poza tym co z tymi przesądami, o których się nie wie? |
_________________ Nasz dzień to: 16 maja 2009 !
|
|
|
|
|
MałaMi1
Dołączyła: 08 Paź 2007 Posty: 5375 Skąd: łódzkie
|
Wysłany: Sro Mar 26, 2008 9:29 am
|
|
|
sluchajcie jedyna rzeczą, przesądem a moze tradycją (bo bardziej do tradycji mi to pasuje) do jakiej sie dostosuje, to bedzie ze na slubie trzeba miec cos nowego, cos starego, cos pozyczonego i cos niebieskiego
gdyby czegos zabraklo plakac nie bede, ale ten pomysl mi sie podoba i do niego sie dostosuje ale perły i inne pierdoly z przesadami mam w nosie |
|
|
|
|
MalaJu
Dołączyła: 26 Lut 2008 Posty: 2628 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Mar 26, 2008 10:46 am
|
|
|
a ja niebieskiego nic nie planuje - nawet podwiązkę wybrałam sobie biało-różową na przekór, oczywiscie hihihi |
|
|
|
|
MałaMi1
Dołączyła: 08 Paź 2007 Posty: 5375 Skąd: łódzkie
|
Wysłany: Sro Mar 26, 2008 12:54 pm
|
|
|
to kwestia podejscia do srpawy mi sie akurat ta tradycja podoba więc z niej skorzystam, ale nie podchodzę do niej jakoś specjalnie jako do przesądu |
|
|
|
|
*Motylek*
Wiek: 38 Dołączyła: 06 Lis 2007 Posty: 1546 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Mar 26, 2008 2:09 pm
|
|
|
No właśnie czasem sympatyczne są te tradycje zabobony. Np. sypanie ryżem, czy przenoszenie panny młodej przez próg. |
_________________ Nasz dzień to: 16 maja 2009 !
|
|
|
|
|
MałaMi1
Dołączyła: 08 Paź 2007 Posty: 5375 Skąd: łódzkie
|
Wysłany: Sro Mar 26, 2008 2:12 pm
|
|
|
owszem te tez mi się podobają, ale ja nie uznaję ich jako jakis zabobon czy przesąd tylko jako tradycje |
|
|
|
|
MalaJu
Dołączyła: 26 Lut 2008 Posty: 2628 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Mar 26, 2008 2:31 pm
|
|
|
tylko ze część z tych tradycji jest na siłę. takie marketingowe wciskanie towarów. Musze sprawdzic w jakiejs madrej ksiazce prawdziwe staropolskie zwyczaje... |
|
|
|
|
MałaMi1
Dołączyła: 08 Paź 2007 Posty: 5375 Skąd: łódzkie
|
Wysłany: Sro Mar 26, 2008 2:35 pm
|
|
|
a ja się ostatnio dowiedziałam, że rpawdziwą tradycją i takim standardem na weselach była księga życzeń lub jak kto woli księga gości na weselu... a ja byłam przekonana , że to jakis zwyczaj amerykański tak samo jest z odporwadzaniem Panny Młodej do ołtarza rpzez ojca-to wcale nie jest amerykanskie jak się okazało mam przyszłego teścia historyka i czasami nam takie myslenie prostuje
Usunięta część wypowiedzi nie na temat - po czyszczeniu dzienniczków.Mischellka |
Ostatnio zmieniony przez mischelle22 Pon Wrz 29, 2008 1:42 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
niesia2708
Kociara :)
Wiek: 38 Dołączyła: 10 Cze 2008 Posty: 2700 Skąd: Piotrków/Tomaszów
|
Wysłany: Sro Cze 18, 2008 8:19 pm
|
|
|
Moi rodzice pobrali się w kwietniu,moja chrzestna też a jak wiadomo nie ma tu "r" a jakby nie było moi rodzice są już 23 lata małżeństwem,ciocia 15
My wybraliśmy sierpień,ale akurat nie ze względu na r.
Mi się wydaje,że jak ma być dobrze to będzie i żadne przesądy nie przeszkodzą |
_________________
|
|
|
|
|
=MiLi=
Wiek: 37 Dołączyła: 23 Sty 2007 Posty: 897 Skąd: Rtk, ale z Bałut
|
Wysłany: Sro Cze 18, 2008 8:35 pm
|
|
|
Miałam róże w bukiecie a podobno nie wolno miałam perły, nie wystawiałam butów na pogodę... przeglądałam się w lustrze w "pełnym rynsztunku"
Pieniądze w kucie miałam, ale było to 50zł... i oczywiście zgubiłam.. wyleciały mi z buta po prostu |
_________________ |
|
|
|
|
truskawka_ja
Dołączyła: 26 Lut 2008 Posty: 781 Skąd: ...
|
Wysłany: Sro Cze 18, 2008 11:03 pm
|
|
|
Slub biore w lipcu, suknie mam zamiar wybierac razem z narzeczonym. Wychodze za maz za Araba. Straszne zycie mnie czeka...
sorry za ale co nie spojrze na forum to jakis temat o przesadach sie przewija. I wszyscy pisza ze w przesady nie wierza... |
|
|
|
|
agunia84
Wiek: 39 Dołączyła: 12 Lip 2007 Posty: 3627 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Cze 19, 2008 1:00 am
|
|
|
niesia2708 napisał/a: | Moi rodzice pobrali się w kwietniu,moja chrzestna też a jak wiadomo nie ma tu "r" a jakby nie było moi rodzice są już 23 lata małżeństwem,ciocia 15 |
Ostatnio ktoś mi powiedziała, że z miesiąca kwietnia małżeństwa są szczęśliwe. |
|
|
|
|
fiona83
Dołączyła: 19 Kwi 2006 Posty: 2952 Skąd: skądinąd
|
Wysłany: Czw Cze 19, 2008 1:01 am
|
|
|
A my dzisiaj złamiemy kolejny - Krzysiek idzie ze mną na przymiarkę sukni |
|
|
|
|
gosiaczek1
Wiek: 44 Dołączyła: 10 Gru 2007 Posty: 48 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Cze 19, 2008 7:27 pm
|
|
|
Ja w sumie jestem zdania ze co ma być to będzie najważniejsze jest to jak bardzo się dwoje osób chcących razem przejść przez życie kocha
A ja kocham i to baaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaardzoooooooooooooooooo |
_________________ i stało się
|
|
|
|
|
evelinka
Wiek: 37 Dołączyła: 06 Lut 2008 Posty: 554 Skąd: ja to mogę wiedzieć?
|
Wysłany: Czw Cze 19, 2008 8:03 pm
|
|
|
znowu temat o przesądach. Moje zdanie jest takie, jak ktoś wierzy to jest z nim kiepsko ale jak ktoś nie wierzy w te wszystkie przesądy to będzie o wiele spokojniejszy w tym dniu. |
|
|
|
|
Audiolka
Wiek: 39 Dołączyła: 25 Kwi 2008 Posty: 2581 Skąd: Uć
|
Wysłany: Wto Lip 01, 2008 6:28 pm
|
|
|
A wg.mnie te wszystkie przesądy są po to ,żeby sie usprawiedliwić ...po rozwodzie(bo widział suknie,bo to, bo tamto)
Większość kobiet przestrzega przesądów,ale dla zasady,a nie dlatego , że jak nie zrobię tego czy tamtego to moje małżeństwo jest spisane na straty!!!
Sis brała ślub w grudniu gdzie jest R i jest już po rozwodzie-a moi rodzice w lutym brali ślub cywilny,w maju kościelny i są ze sobą 31 lat!!!
coś nowego,coś starego...to nie przesądy-to tradycja-i to właśnie dodaje uroku całej ślubnej oprawie!! |
|
|
|
|
fiona83
Dołączyła: 19 Kwi 2006 Posty: 2952 Skąd: skądinąd
|
Wysłany: Sob Wrz 27, 2008 6:29 pm
|
|
|
Podsumujmy moje złamane przesądy :
- kilkanaście razy czytaliśmy nasze zapowiedzi
- (jeszcze wówczas) narzeczony widział mnie podczas wszystkich przymiarek sukienki ślubnej
- nie było butów na parapecie
- nie było pieniędzy w bucie
- nie było nic starego, pożyczonego, niebieskiego
- wiązanka była z róż
- nie miałam podwiązki
- w lustrze przeglądałam się długo
i pewnie jeszcze kilka się znajdzie |
|
|
|
|
krzysiaa
Dołączyła: 27 Lut 2008 Posty: 42 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Cze 15, 2009 3:51 pm
|
|
|
To teraz ja:
- ślub był w maju (nie dość, że bez "r" to jeszcze obok listopada najbardziej pechowy miesiąc)
- wiązanka z róż
- suknię z salonu wyniosłam sama
- podczas przymiarki sukni obecna była teściowa (zdaje się, że też źle)
-oglądałam się cała w lustrze
- buty miałam z odkrytymi palcami
- moja mama miała czarne dodatki a teściowa ubrana była na czerwono
- przymierzałam też obrączkę i to kilka razy
I długo by jeszcze pewnie wymieniać.
W ostatniej chwili mama wcisnęła mi niebieską podwiązkę, która zsunęła mi się z nogi pod kościołem. Zamarłam, bo wycelowana była we mnie kamera i spojrzenia setki ludzi. Poprosiłam mojego K, żeby się przychylił i ją dyskretnie wyjał spod sukni. Tylko kilka osób zauważyło tę akcję. Dobrze, że nie spadła mi na czerwonym dywanie w kościele jak wychodziliśmy w rytm marsza weselnego. |
_________________ krzysiaa |
|
|
|
|
Misiak87
Misiakomamusia:)
Wiek: 36 Dołączyła: 13 Lis 2007 Posty: 1983 Skąd: okolice Łodzi
|
Wysłany: Wto Kwi 06, 2010 9:31 am
|
|
|
Audiolka napisał/a: | A wg.mnie te wszystkie przesądy są po to ,żeby sie usprawiedliwić ...po rozwodzie(bo widział suknie,bo to, bo tamto) |
Jestem tego samego zdania. Najłatwiej zrzucić winę na przeznaczenie!
Ukryta Wiadomość: | Jeśli jesteś *zarejestrowanym użytkownikiem* musisz odpowiedzieć w tym temacie żeby zobaczyć tą wiadomość --- If you are a *registered user* : you need to post in this topic to see the message --- |
|
_________________
|
Ostatnio zmieniony przez Misiak87 Wto Kwi 06, 2010 9:32 am, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
kropka.
Wiek: 40 Dołączyła: 29 Mar 2010 Posty: 18 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Kwi 26, 2010 8:02 pm
|
|
|
My kichamy na przesądy Przyznam, że większości nawet nie znam, dopiero teraz przeglądając ten wątek dowiaduję się o jakichś butach na parapecie, bliskich ubranych na czarno, pieniędzy w bucie itp, itd
Łamiemy na pewno miesiąc na "r" pobierając się w maju
a poza tym razem chodziliśmy wybierać mi suknię ślubną, także może nie widział mnie w tej konkretnej, bo jeszcze nie została uszyta, ale w takiej samej (ciekawe jak to się klasyfikuje? )
Myślę, że przesąd o tej sukni wymyślił jakiś facet w obawie, że ciągany po salonach będzie musiał oglądać dziesiątki sukienek (pani w jednym salonie wspominała jak taki delikwent usnął jej na kanapie i tak chrapał, że Młodej wstyd było). Paniom natomiast było to na rękę, żeby zrobić większe wrażenie w dniu ślubu.
Ja uważam, że wrażenie i tak zrobię, bo suknia idealnie do mnie dopasowana plus buty, fryzura, makijaż, biżuteria....Nie mam wątpliwości |
|
|
|
|
Hatifnatka
Wiek: 40 Dołączyła: 10 Mar 2007 Posty: 948 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Kwi 26, 2010 9:39 pm
|
|
|
nie miałam butów na parapecie (a pogoda była idealna ) ani pieniądza w bucie i jakoś mimo to żyjemy szczęśliwie |
_________________
|
|
|
|
|
szaraczarownica
zgryźliwy tetryk
Wiek: 40 Dołączyła: 15 Mar 2008 Posty: 1429 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Kwi 26, 2010 11:23 pm
|
|
|
Cytat: | Myślę, że przesąd o tej sukni wymyślił jakiś facet w obawie, że ciągany po salonach będzie musiał oglądać dziesiątki sukienek |
kropka., to chyba najlepsze wytłumaczenie jakie słyszałam
Hatifnatka napisał/a: | a pogoda była idealna |
Nasza była aż za idealna. Mogłoby być trochę więcej chmurek, bo było strasznie gorąco |
_________________
|
|
|
|
|
Agata1234
Wiek: 37 Dołączyła: 21 Cze 2009 Posty: 553 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Kwi 27, 2010 4:23 pm
|
|
|
Misiak87 napisał/a: | Audiolka napisał/a:
A wg.mnie te wszystkie przesądy są po to ,żeby sie usprawiedliwić ...po rozwodzie(bo widział suknie,bo to, bo tamto)
Jestem tego samego zdania. Najłatwiej zrzucić winę na przeznaczenie! |
Dokładnie zgadzam się z tym.
kropka. napisał/a: | Myślę, że przesąd o tej sukni wymyślił jakiś facet w obawie, że ciągany po salonach będzie musiał oglądać dziesiątki sukienek |
Mój K. dokładnie to mi kiedyś powiedział, nawet chyba już gdzieś to pisałam na forum |
|
|
|
|
martula_87
Wiek: 36 Dołączyła: 06 Maj 2010 Posty: 833 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią Lip 09, 2010 10:46 pm
|
|
|
My napewno złamiemy jeden przesąd bierzemy ślub w maju. |
_________________
|
|
|
|
|
Malena
dziennikarzynka:)
Wiek: 38 Dołączyła: 12 Maj 2009 Posty: 4130 Skąd: Lódź
|
Wysłany: Wto Lip 27, 2010 2:30 pm
|
|
|
U mnie bedzie slub 13-ego, perly na sukni, do tego nie bedzie nic niebieskiego i pozyczonego, ide bez podwiazki. Pojde bez welonu - nie wiem, czy to przesad? Aha, dzis sie dowiedzialam, ze nie wolno miec butow z odkrytymi palcami - ja mam:) I pewnie jeszcze nieświadomie lub swaadomie zlamie kilka:) |
Ostatnio zmieniony przez Malena Wto Lip 27, 2010 2:31 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
diamond
Wiek: 35 Dołączyła: 08 Kwi 2010 Posty: 1439 Skąd: Łódź
|
|
|
|
|
ola88
Żona ;)
Dołączyła: 20 Lip 2009 Posty: 2026 Skąd: Tu i tam ;)
|
Wysłany: Sro Lip 28, 2010 11:56 pm
|
|
|
To moja mamcia miała suknię po swojej siostrze która miała 2 miesiące wcześniej swój ślub i z tatą są 34 lata po ślubie
Jeden przesąd który bym chciała zachować, to tylko to żeby Darek poszedł w moją stronę pod ołtarzem |
_________________ |
|
|
|
|
paulii
bella coZa
Dołączyła: 19 Kwi 2010 Posty: 500 Skąd: zewsząd
|
Wysłany: Czw Lip 29, 2010 12:05 pm
|
|
|
ola88 napisał/a: | Jeden przesąd który bym chciała zachować, to tylko to żeby Darek poszedł w moją stronę pod ołtarzem |
To chcesz rządzić?
Ja mam dwa przesądy, których przestrzegam, ale takich codziennych. Nie kładę torby na podłodze i nie siadam na rogu stołu.
Na ślub K da mi pieniążka (najlepiej 500 euro, hheheh:)))) i pewnie na tym się skończy z przesądami:) |
_________________
dziennikarsko http://www.forum.wesele-l...der=asc&start=0 |
Ostatnio zmieniony przez paulii Czw Lip 29, 2010 12:08 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
diamond
Wiek: 35 Dołączyła: 08 Kwi 2010 Posty: 1439 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Lip 29, 2010 4:15 pm
|
|
|
ja tam kładę torbę na podłodze i siadam na rogu stołu bo bycie starą panna mi nie grozi a propo kto za kim powinien iść odchodząc od ołtarza, ja z narzeczonym wymyśliłam żeby nie było szarpaniny ( bo każdy chciałby w swoją stronę pociągnąć:p) umówiliśmy się że zwrócimy się do środka, mój M. rozsunie krzesła i przejdziemy środkiem - aha może i według niektórych z Was może to wyglądać nie tak jak trzeba, ale to chyba najlepsze wyjście z sytuacji |
_________________
moje ślubne wspomnienia www.forum.wesele-lodz.pl/...p=622862#622862 |
|
|
|
|
|