Przesunięty przez: Asiek Pon Paź 22, 2007 8:23 am |
Do mężatek: co byście zmieniły? |
Autor |
Wiadomość |
bastia
Dołączyła: 19 Kwi 2007 Posty: 238 Skąd: Łódź / UK
|
Wysłany: Sro Kwi 15, 2009 11:51 am
|
|
|
a ja :
zmieniłabym orkiestrę, ustaliła troszke dokładniej sprawe z kamerzystą
i szczelniej zasłaniała oczy przy rzucaniu welonu |
_________________
|
|
|
|
|
Tissaia
pani stara*
Wiek: 38 Dołączyła: 14 Kwi 2008 Posty: 536 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sob Cze 20, 2009 3:58 pm
|
|
|
Tylko jedną rzecz:
-zamówiłabym prezenty dla rodziców na miesiąc, a nie tydzień przed ślubem - zdążyłyby dojść.
Cała reszta się udała :) |
_________________ *Mój wieczór panieński, etap szaleństw w klubie, przyplątuje się jakiś facet i zwraca do mojej zamężnej już wtedy koleżanki:
-To ty jesteś ta panna młoda?
Koleżanka:
-Nie, ja jestem już pani stara...
Mission accomplished 06.06.09. :) |
|
|
|
|
doni_iza
Wiek: 42 Dołączyła: 29 Paź 2007 Posty: 1974 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Cze 22, 2009 10:11 am
|
|
|
ja zakupiłabym wcześniej materiały do dekoracji sali i spakowałabym najpotrzebniejsze rzeczy chociaż dzień wcześniej , a i bardziej pilnowałabym obsługi na sali .. |
_________________
|
|
|
|
|
Martuś i Jaruś
Dołączyła: 30 Sty 2008 Posty: 531 Skąd: ŁÓDŹ
|
Wysłany: Pon Cze 22, 2009 12:46 pm
|
|
|
Ja bardziej przypilnowałabym obsługę by spakowała nam więcej jedzenia z sali ponieważ na swoim weselu to nic nie pojadłam ... |
_________________
|
|
|
|
|
Tajgete
żona swojego męża :)
Wiek: 40 Dołączyła: 24 Mar 2008 Posty: 833 Skąd: Kolumna
|
Wysłany: Pon Cze 22, 2009 1:05 pm
|
|
|
Przypilnowałabym tego, kto zabiera buty.
Życzenia byłyby na dworze (pomimo mrozu było ponoć cieplej niż w kościele).
Zrobiłabym sobie fryzure na poprawiny i kupiłabym inną sukienkę...
Kupiłabym zdecydowanie mniej jedzenia |
_________________
|
|
|
|
|
agunia84
Wiek: 39 Dołączyła: 12 Lip 2007 Posty: 3627 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Lip 06, 2009 9:45 am
|
|
|
Pozbyłabym się stresu. |
|
|
|
|
suzarek
Wiek: 41 Dołączyła: 26 Cze 2008 Posty: 248 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Lip 06, 2009 6:23 pm
|
|
|
Dopilnowałabym fotografa, żeby zrobił nam więcej zdjęć z naszymi gośćmi.
Kupiłabym mniej wódki - zostało nam 50 butelek i musieliśmy to potem rozprowadzić
Wybrałabym krótką suknię ślubną (nie musiałabym szyć mojej w trakcie wesela, bo trochę mi się falbana oderwała w podczas tańców) i nie zakładała welonu
Przygotowania do ślubu traktowałabym bardziej na luzie, nie potrzebnie się tak stresowałam i wychodziłam z siebie, żeby wszystkim dogodzić
ale było...minęło |
|
|
|
|
ava
Wiek: 39 Dołączyła: 12 Lut 2008 Posty: 3728 Skąd: Bełchatów/Łódź
|
Wysłany: Czw Paź 08, 2009 8:36 pm
|
|
|
założyłabym suknię ślubną dzień wcześniej, żeby moje siostry mogły nauczyć się podwiązywania trenu - ostatecznie jakoś został podwiązany, ale niezbyt idealnie, w związku z czym tył sukni był dłuższy i ciągle deptany podczas tańca
odsunęłabym ananasa ze środka naszego stołu, bo stał się na paru fajnych zdjęciach postacią pierwszego planu |
_________________ Nasz ślub - 05.09.2009r.
|
|
|
|
|
Kamelija
Wiek: 40 Dołączyła: 15 Lut 2009 Posty: 95 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Paź 12, 2009 11:33 pm
|
|
|
- nie zaprosiłabym kilku osób, które zaprosiłam " z grzeczności" (musiałam znosić ich fochy)
- łyknęłabym przed ślubem nervosol lub kieliszek wódeczki na odstresowanie |
_________________
|
|
|
|
|
Ambrozja
Dołączyła: 06 Lis 2008 Posty: 1434 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Pią Paź 30, 2009 3:19 pm
|
|
|
Pilnowałabym orkiestry, żeby zrobili wszystkie konkursy według ustaleń i dopilnowałabym, żeby w umowie z kamerzystą i fotografem był określony termin oddania nam zdjęć i filmu. |
_________________ Kobiety są niewolnicami tylko tych, którzy potrafią je mocno trzymać i dogadzać ich kaprysom - Bolesław Prus |
|
|
|
|
yennefer
Dołączyła: 14 Wrz 2008 Posty: 641 Skąd: nowhere
|
Wysłany: Pon Lis 09, 2009 10:21 am
|
|
|
Zmieniłabym to coś co imitowało zespół... (teściowie się postarali ).
Poza tym wybrałabym na świadka brata, skróciłabym suknię w kościele (bo ją podeptałam, a się jakoś dziwnie wydłużyła, potem już była ok) i bardziej skupiła się na sesji foto. |
|
|
|
|
Malwina_łódź
Wiek: 37 Dołączyła: 30 Gru 2007 Posty: 1291 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Lis 25, 2009 9:31 pm
|
|
|
Pojechalibyśmy krótszą trasą, gdybyśmy wiedzieli, że goście pojadą na skróty |
_________________
|
|
|
|
|
kasia_m85
Wiek: 38 Dołączyła: 29 Paź 2008 Posty: 1343 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Cze 23, 2010 6:23 pm
|
|
|
Wybrałabym inne dekoratorki i kazała Bartkowi wybrać innego świadka... A przede wszystkim nie przejmowałbym się wszystkimi drobnostkami i głupotami przed ślubem i bardziej wyluzowała w przygotowaniach szczegółów... |
_________________
|
|
|
|
|
skalimonka
żona skalimona
Wiek: 38 Dołączyła: 05 Gru 2008 Posty: 2003 Skąd: UK
|
Wysłany: Sro Cze 23, 2010 7:58 pm
|
|
|
Zrobiłabym sobie zdjęcia z dziadkami, ze świadkami... mam zdjęcia ze świadkami tylko z oczepin... Z rodzicami też zdjęcia nie mam...
Przypilnowałabym rodziców i kamerzyste oraz świadkową, by wyjechali wcześniej z domu (wszyscy utknęli na przejeździe kolejowym)...
Zapomnialam tez o dedykacjach, które ukladalam mnóstwo czasu, przypomniałam sobie dopiero o ostatniej na czas
A tak pół żartem, to wrzuciłabym niższy bieg, żeby więcej zapamiętać i zakodować w pamięci szczegółów tego dnia Z wyborów nic bym nie zmieniała |
_________________ |
|
|
|
|
gosiaczek
Dołączyła: 27 Sie 2004 Posty: 645 Skąd: stąd i z owąd
|
Wysłany: Sro Cze 23, 2010 8:14 pm Re: Do mężatek: co byście zmieniły?
|
|
|
Asiek napisał/a: |
Co byście zmieniły, gdybyście wtedy miały mądrość, którą macie dzisiaj w sprawach ślubno-weselnych?
|
Narzeczonego... |
|
|
|
|
Ambrozja
Dołączyła: 06 Lis 2008 Posty: 1434 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Sro Cze 23, 2010 8:21 pm
|
|
|
Męża |
_________________ Kobiety są niewolnicami tylko tych, którzy potrafią je mocno trzymać i dogadzać ich kaprysom - Bolesław Prus |
|
|
|
|
ewex
aniołek i diabołek
Wiek: 41 Dołączyła: 01 Lip 2008 Posty: 310 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Cze 23, 2010 8:51 pm
|
|
|
Ja zmieniłabym kilka rzeczy:
- napewno przyjęcie zrobiłabym w lokalu a nie w domu ( na drugi dzień miałam tyle sprzątania że nie wiedziałm gdzie ręce włożyć)
- wybrałabym inną godz ślubu było zdecydowanie za wcześnie (13,30) musiałam podkręcić obroty żeby ze wszystkim zdążyć i wszystko było na wariackich papierach
- zamówiłabym fotografa bo jednak zdjęcia nie były zbyt dobre
No i koniecznie zabroniłabym pić mojemu mężowi bo był wkurzający sama też mogłam sie troche powstrzymać |
_________________ |
|
|
|
|
Kati
Dołączyła: 23 Lut 2004 Posty: 3262 Skąd: :)
|
Wysłany: Sro Cze 23, 2010 8:53 pm
|
|
|
Ja na pewno zamówiłabym fotografa reportażowego. Koniecznie.
Zdjęcia mamy słabe |
_________________
|
|
|
|
|
rusałeczka:)
żonka i mama :)
Wiek: 43 Dołączyła: 05 Lis 2007 Posty: 565 Skąd: Łódź, UK
|
Wysłany: Sro Cze 23, 2010 8:57 pm
|
|
|
A ja zatrzymałabym czas żeby dłużej nacieszyć się tą chwilą |
_________________
|
|
|
|
|
Misiak87
Misiakomamusia:)
Wiek: 36 Dołączyła: 13 Lis 2007 Posty: 1983 Skąd: okolice Łodzi
|
Wysłany: Sro Cze 23, 2010 10:31 pm
|
|
|
Ja też bym chętnie zatrzymała czas!
Co bym mogła zmienić? Prawie nic, oprócz tego, że:
-nie mamy pozowanych zdjęć z rodzicami (ale mamy za to z podziękowań ładne, no i z błogosławieństwa)
-brama na parking miała być otwarta od strony sali, a była od strony ulicy, więc powstało lekkie zamieszanie ale wszystko szybko się rozwiązało
-mama miała imieniny, i orkiestra miała zagrać dla niej piosenkę- zapomnieli, a ja im nie przypomniałam, ale w szale weselnym po prostu wyleciało mi z głowy
No, tyle bym zmieniła. Ale mimo wszystko to był jeden z najpiękniejszych dni w naszym życiu! |
_________________
|
|
|
|
|
klarysa
Dołączyła: 01 Lut 2007 Posty: 895 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Cze 30, 2010 9:20 pm
|
|
|
Tak po dłuższym czasie stwierdzam, że najchętniej to w ogóle nie robiłabym wesela i kościelnego. Wzięłabym ślub cywilny, po którym pojechałabym gdzieś daleko w fajną podróż poślubną. To była moja druga opcja, ale niestety przegrała. Można też było zamienić mieszkanie na większe.
Fajny był i ślub i wesele, nie powiem, ale można było sobie darować. jednak oboje z mężem jesteśmy takimi tradycjonalistami, w całej rodzinie są wielkie wesela, więc i my takie zrobiliśmy. Ale teraz tak sobie myślę, że to wszystko nie było warte swojej ceny (w końcu wszystko kosztowało więcej, bo było "ślubne"), a w sumie wyszła ogromna kwota. Osobom, których na to nie stać i muszą wziąć na wszystko kredyt radzę dobrze się nad tym zastanowić.
Ale pewnie, gdybym wesela nie miała, to do końca życia zastanawiałabym się, co by było gdyby, a może i łezka by się w oku zakręciła na weselach innych. I tak źle, i tak niedobrze |
|
|
|
|
misiao1983
To sem ja
Wiek: 41 Dołączyła: 12 Lut 2009 Posty: 1365 Skąd: To tu, to tam...
|
Wysłany: Pią Sie 13, 2010 10:42 am
|
|
|
Hmm - zmieniłabym pogodę, żeby nie padało. Przez deszcz nie jechaliśmy z otwartym dachem (a dużo zabuliliśmy za wynajem auta więc szkoda), przez deszcz życzenia były składane w kościele, gdzie goście byli stłoczeni, przez deszcz nie zrobiliśmy zdjęcia grupowego ani przed kościołem ani przed salą bo padało....no i przez deszcz nie wyskoczyliśmy na mini sesję plenerową z naszym autkiem. Jednym słowem cała wina spada na deszcz.
Tak to wszystko mi się podobało. No może wydłużyłabym noc weselną, żeby zdążyć ze wszystkimi pogadać choć przez moment. |
_________________
|
|
|
|
|
tulipan87
w pełni rozkwitu...
Wiek: 36 Dołączyła: 29 Sty 2009 Posty: 827 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Paź 19, 2010 4:16 pm
|
|
|
Co bym zmieniła?...Pewnie skróciłabym suknię, bo przez to, że schudłam zjechała w dół i ją sobie deptałam No i zrobiłabym coś( tylko nie wiem co, bo tego chyba nie dało się zmienić), żeby uniknąć przykrej sytuacji pod kościołem z parą, która miała ślub przed nami.
Reszty bym nie zmieniała |
_________________
|
|
|
|
|
Elwirka1
Wiek: 42 Dołączyła: 22 Wrz 2008 Posty: 645 Skąd: Krk
|
Wysłany: Sro Lis 17, 2010 12:26 pm
|
|
|
Ja bym chyba tylko fotografa zmieniła, ale sama jestem sobie winna, bo nie przyłozyłam do wyboru nalezytej uwagi
Pogoda była idelana, suknia wygodna wesele udane, uroczystość cudowna
jestem szczęsliwa, ze wszystko tak pięknie się potoczyło |
_________________ |
|
|
|
|
agunia84
Wiek: 39 Dołączyła: 12 Lip 2007 Posty: 3627 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Lis 23, 2010 9:42 pm
|
|
|
Ja też |
|
|
|
|
Yoanna
mamuśka
Wiek: 40 Dołączyła: 12 Lis 2007 Posty: 1441 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Lis 30, 2010 9:36 pm
|
|
|
Kamerzystę (pierwszego, bo drugi poprawiał to co się dało z materiału "matki").. ale nie będę płakać nad rozlanym mlekiem |
_________________ |
|
|
|
|
wisieneczka85
Wiek: 38 Dołączyła: 29 Lip 2008 Posty: 385 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Gru 06, 2010 2:37 pm
|
|
|
nic bym nie zmieniła oprócz tego że w kościele Pani śpiewaczka nie miała mikrofonu, było ją bardzo dobrze słychać jak na tak ogromny kościół ale oczekiwałam chyba głośniejszego efektu nie dostałam gęsiej skórki. U naszych znajomych śpiewała do mikrofonu i było to coś!!!, wszystkich zamurowało. U nas było subtelniej za te pieniążki troszkę się zawiedliśmy. |
_________________
|
|
|
|
|
Dosia_Zosia
Wiek: 43 Dołączyła: 31 Sie 2007 Posty: 931 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią Mar 18, 2011 2:59 pm
|
|
|
to bym zmieniła:
-kościół-braliśmy ślub w katedrze a dużo gości nam odpadło i było po prostu pusto, dobrze że przyszli moi współpracownicy i przypadkowi ludzie, którzy przyszli na tę mszę bo tak by było jeszcze bardziej pusto
-godzinę ślubu-z 16 na 17 a przed ślubem zrobiłabym zdjęcia w plenerze, zdjęcia studyjne w trakcie wesela to był średnio dobry pomysł bo straciliśmy 2 godziny z wesela
-zdjęcia plenerowe zamiast studyjnych
-uczesałabym się u fryzjera na poprawiny
i tyle. |
_________________ |
|
|
|
|
gohnia
Wiek: 38 Dołączyła: 10 Paź 2008 Posty: 335 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią Mar 18, 2011 10:15 pm
|
|
|
- bardziej szczegółowo omówiłabym z fotografem na jakich ujęciach mi zależy
- sala była genialna, ale jej dużym minusem był brak odpowiedniej klimatyzacji (latem obowiązkowo!) |
_________________ |
|
|
|
|
Kociadło
Wiek: 39 Dołączyła: 17 Lut 2008 Posty: 2269 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Kwi 05, 2011 2:03 pm
|
|
|
- pilnowałabym wagi i starała się tyle nie schudnąć - oszczędziłoby mi to wieleeeee nerwów
- wypiłabym lampkę wina na rozluźnienie przed mszą
i chyba tyle |
_________________
|
|
|
|
|
anett.k
Wiek: 45 Dołączyła: 04 Maj 2010 Posty: 328 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Kwi 05, 2011 4:16 pm
|
|
|
Ja natomiast staram się nie myśleć o tym co i czy w ogóle bym zmieniała w swoim ślubie i weselu.
Zawsze jest tak, ze jak już coś się przeżyje to pewnie gdyby była możliwość jeszcze raz, to człowiek chciałby zrobić pewne rzeczy inaczej. Ale czy na pewno lepiej?
Ci co mają wesela na salach OSP często gdyby mieli szanse jeszcze raz wybraliby restaurację albo dom weselny. Ci co urządzali wesela w restauracjach czasem woleliby bardziej biesiadny klimat.
Kiedy już po własnym ślubie chodzi się z koleżankami oglądać suknie ślubne, najczęściej zaczyna się zwracać uwagę na zupełnie inne typy sukni niż własna.
Dlatego właśnie ja nie rozpamiętuję tego co już było. Było, minęło Amen.
Liczy się to co będzie |
|
|
|
|
tomcia
Wiek: 39 Dołączyła: 04 Wrz 2010 Posty: 320 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Lis 03, 2011 8:35 pm
|
|
|
Moje zastrzeżenia sprowadzają się do zdjęć, których mieć nie będziemy:
1. grupowego przed kościołem
2. kilku pozowanych z naszym autem retro
3. z rodzicami, babciami, dziadkiem i świadkami
a poza tym:
1. ustaliłabym wcześniej oświetlenie na sali, a tak fotograf za naszym pośrednictwem musiał ciągle z nim walczyć
2. kapela ok 3 nad ranem trochę jakby na pół godziny odpuściła sobie i trochę gości się rozeszło w tym czasie (ale w sumie ok 3 na weselach, na których byłam goście i tak wychodzili, więc to może tylko moje wrażenie z zespołem.
3. zmodyfikowałabym menu na trochę nowocześniejsze (choć wszyscy goście jedzenie bardzo chwalili, a to jednak najważniejsze)
4. nie puściłabym tatusiów (byli zawieźć koperty-nasłuchaliśmy się nieciekawych historii) na godzinę z wesela i w związku z tym, wcześniej zrobiła podziękowania dla rodziców. |
_________________
|
|
|
|
|
Malena
dziennikarzynka:)
Wiek: 38 Dołączyła: 12 Maj 2009 Posty: 4130 Skąd: Lódź
|
Wysłany: Sro Lis 09, 2011 3:23 pm
|
|
|
Wypiłabym lampkę szampana na odstresowanie w trakcie ubierania, bo mama tak się zdenerwowała przy sznurowaniu sukni, że godzine stałam jak kołek i też mi się udzieliło..
Poprosiłabym moją bratową, żeby to ona mnie sznurowała (ma salon sukien slubnych), w związku z czym powyższego problemu by nie było.
Teoretycznie - żeby nie padało podczas życzen, bo przez to nie ma grupowego zdjęcia pod kościołem, a skrzypaczki trochę tłoczyły się w przedsionku koscila (na szczęście dąły radę), ale - no właśnie..Przez to, że deszcz ubłocił moją długą suknię, wcześniej przebrałam się w krótką - miałam to zrobić dopiero na oczepiny, a przebrałam się do pierwszego tańca, co okazało się strzałem w dziesiątkę, wiec nie będę psioczyć na ten deszcz:) Gdyby nie on, nie byłabym tak zadowolona:)
Najwazniejsze, ze
Elwirka1 napisał/a: | wesele udane, uroczystość cudowna
jestem szczęsliwa, ze wszystko tak pięknie się potoczyło |
|
Ostatnio zmieniony przez Malena Sro Lis 09, 2011 3:24 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
adka
Wiek: 39 Dołączyła: 26 Paź 2010 Posty: 105 Skąd: okolice Łodzi
|
Wysłany: Czw Sty 19, 2012 5:55 pm
|
|
|
wow u mnie to będzie cała litania
chyba zmieniłabym wszystko i to dosłownie!!! Wolałabym odłożyć jeszcze ślub o 2-4 miesiące, ale przygotować wszystko perfekcyjnie i spokojnie... Albo uległabym mężowi i w ogóle bymśmy niczego nie robili, poza obiadem dla najbliższej rodzinki |
_________________ |
|
|
|
|
joannamichał
Dołączyła: 06 Lut 2012 Posty: 28 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią Lut 17, 2012 2:19 pm
|
|
|
Zmieniłaby sale a przede wszystkim więcej bym wypiła na swoim weselu, bo chyba trochę przesadziłam z tymi 2 kieliszkami wódki
Oczywiście z moim mężem stwierdziliśmy po weselu, że trzeba było wyjechać po ślubie a nie robić takiej imprezy.. ale teraz wspominamy z uśmiechem wszystko.. |
|
|
|
|
Gahanova
Wiek: 39 Dołączyła: 05 Lut 2012 Posty: 454 Skąd: Miasto mostow
|
Wysłany: Pon Lut 27, 2012 12:12 pm
|
|
|
Po cywilnym zminilabym jedno: poszlabym do fryzjera i zrobila sobie profesjonalna fryzure...
A tak poza tym nic, bylo tak jak mialo byc. |
_________________
Moje slubne perypetie |
|
|
|
|
Madlyinlove
Firma
Wiek: 44 Dołączyła: 18 Maj 2010 Posty: 130 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sob Mar 31, 2012 11:10 pm
|
|
|
A ja bym wziela innego fotografa-bo do tej pory nie mam obrobionych zdjec z przyjecia slubnego
i przesunela termin na taki, w ktorym sezon motocyklowy nie jest zakonczony
(na pocieche szykuje sie sesja plenerowa na czerwonej ksiezniczce,jak ja Mąż skończy ulepszać i wymyśliłam sobie czerwony welon ) |
_________________ Love is the axis and breath of my life
|
|
|
|
|
risonia
Wiek: 39 Dołączyła: 31 Gru 2008 Posty: 438 Skąd: Konstantynów Łódzki
|
Wysłany: Nie Kwi 01, 2012 1:56 pm
|
|
|
A ja
-zmieniłabym suknie ślubną i tą na poprawiny ( niby była ładna ale ...)
- zgasiła bym świecę przed nami może w tedy P. Bogdan by się nie poparzył
- zamówiłabym fryzjera na poprawiny
-ustaliła inny dzień zdjęć plenerowych |
_________________
|
|
|
|
|
anooleczka
Szczęśliwa Żona
Wiek: 39 Dołączyła: 23 Mar 2010 Posty: 1040 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Nie Kwi 01, 2012 3:32 pm
|
|
|
Ja zrobilabym zdjecia z rodzina i grupowe. Tylko tego mi brakuje.
Oczywiscie mamy zdjecia np. z rodzicami, ale tylko takie niepozowane... |
_________________ |
|
|
|
|
M_and_M
Michałowa :)
Wiek: 43 Dołączyła: 03 Sie 2010 Posty: 563 Skąd: teo, widzew
|
Wysłany: Pon Kwi 02, 2012 4:40 pm
|
|
|
ustaliłabym wcześniejszą godzinę ślubu. zaczynanie wesela grubo po 21 to nie był najlepszy pomysl |
_________________
|
|
|
|
|
monika_zyga
Wiek: 37 Dołączyła: 23 Paź 2006 Posty: 401 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sob Kwi 21, 2012 9:45 am
|
|
|
Też brakuję mi zdjęć, nie mam z rodzicami, mamy tylko takie ogolne i z osobami które do nas podeszły zrobić zdjęcie, a przed slubem o tym pamiętałam i chciałam zrobić grupowe ze wszystkimi
Powiedziałabym teściom gdzie mają usiąść w kościele, usiedli za moimi rodzicami w drugiej ławce, a pierwsza po stronie męża była pusta i głupio to na filmie wygląda, bo ich wogóle nie widać. |
_________________ Zapraszam na mojego bloga o rozszerzaniu diety, BLW i nie tylko!
GuGuGa |
|
|
|
|
Monika.I
Wiek: 38 Dołączyła: 15 Lis 2011 Posty: 11 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Lip 30, 2012 12:16 pm
|
|
|
Co prawda nasz ślub odbył się niedawno, w czerwcu tego roku, ale tak ze świeżą pamięcią zmieniłabym parę rzeczy :
- uczesanie grzywki, która żyła swoim życiem
- zmieniłabym salon sukien ślubnych - suknia piękna ale krawcowa z salonu skutecznie popsuła mi nerwy .... szkoda gadać...
- zrobilibyśmy więcej zdjęć grupowych, jakoś podczas wesela umknęło,
- zapomnieliśmy również o lampionach puszczanych do nieba, które były naszykowane na sali, przypomniało nam się jak wychodzili ostatni goście czyli po 8 rano
Poza tym wszystko było tak jak sobie zaplanowaliśmy i wymarzyliśmy. Te szczegóły w gruncie rzeczy, na szczęście, nie zepsuły ogólnego wrażenia |
|
|
|
|
marta_rasta
Wiek: 39 Dołączyła: 06 Wrz 2011 Posty: 164 Skąd: Konstantynów Łódzki
|
Wysłany: Pon Lip 30, 2012 8:58 pm
|
|
|
a ja nic bym nie zmieniła:) wszystko łącznie z pogodą było tak jak sobie wymarzyłam ....no może nie zgubiłabym wiązanki slubnej |
|
|
|
|
monic_pawlak
Wiek: 37 Dołączyła: 13 Wrz 2011 Posty: 604 Skąd: LÓDZ
|
Wysłany: Pią Sie 10, 2012 10:03 pm
|
|
|
ja zmienilabym tylko jedna rzecz zdecydowalabym sie na suknie bez kola .... reszta byla idealna |
_________________
|
|
|
|
|
Ewa_Ewi
Dołączyła: 15 Cze 2011 Posty: 455 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Maj 21, 2013 5:39 pm
|
|
|
Fajny wątek, szkoda, ze nie odwiedzilam go przed weselem, widząc ile tutaj piszecie o zdjeciach, bo wlasnie temu poswiecilabym wiecej uwagi. Z tego, co pamietam (minelo juz pare m-cy;-)
- suzarek napisał/a: | Dopilnowałabym fotografa | . Kompletnie odpuscilam tę sprawę, przez co jestem srednio zadowolona z reportazu. Brakuje mi wieeeluuu zdjec Pomijam szczegol, ze wszedzie fotografowi w kadr właził kamerzysta...
- Monika.I napisał/a: | uczesanie grzywki, która żyła swoim życiem |
- choc 2 razy poszłabym do lazienki przypudrowac nos. W pewnych momentach swieciłam sie jak psu nie powiem co (widac to niestety na plycie wrrrrr - szczegolnie wejscie na sale, a tyle mielismy czasu czekajac w aucie).
- kazalabym skrocic koło pod suknie, bo jednak za długa była ta halka, musialam zwijac ją na biodrach, wkurzające to bylo
- zdjelabym folie z bukietow dla mam (podziekowania) bo szybko-szybko i poszlo jak poszlo
- probowałabym jednak cos zjesc w trakcie wesela
- kupiłabym mniej wodki (zostało 8 kartonów)
- probowałabym wiecej zapamietac. Gdyby nie plyta to niczego bym nie pamietala z wlasnego wesela...amok jakis...jakbym nie swoimi oczami na wszystko patrzyla. Pozniej rozmawiam z juz moim męzem a on "fajne bylo to czy to" a ja "co? ja tego nie widzialam"...
Pisze tylko o kwestiach, na ktore miałam wpływ. Generalnie impreza zycia bylo bosko |
|
|
|
|
kaledonia
Wiek: 41 Dołączyła: 08 Wrz 2006 Posty: 409 Skąd: już nie Retkinia
|
Wysłany: Wto Wrz 03, 2013 1:09 am
|
|
|
Przypomniałabym komuś o tym, żeby nam rzucili ryżem, bo o tym nikt nie pomyślał
Kati napisał/a: | Ja na pewno zamówiłabym fotografa reportażowego. Koniecznie.
Zdjęcia mamy słabe |
A my nie mamy zdjęć z sesji czy studio, żadnych pozowanych ...
...za to teściowa wszędzie właziła w kadr, choć ubrać się stosownie nie potrafiła |
_________________
ślub cywilny 01.12.2012 |
|
|
|
|
Paolina
Dołączyła: 03 Cze 2012 Posty: 511 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią Wrz 13, 2013 3:58 pm
|
|
|
Zmieniłabym dzień ślubu. Pobraliśmy się w piątek. Mimo, że był to "długi weekend", sporo osób pracowało tego dnia. Byli zmęczeni i szybciej wyszli z wesela |
_________________ Pozdrawiam słonecznie Gość!
|
|
|
|
|
Juska
Dołączyła: 10 Mar 2013 Posty: 3084 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Cze 18, 2014 7:15 pm
|
|
|
Gdybym wiedziała, jak piękną niespodziankę przygotują moi uczniowie na ślub - zdecydowałabym się na kamerzystę, chociaż na samą ceremonię, żeby była pamiątka
No i zaprosilibyśmy więcej osób, zważywszy na to ile nam odmówiło przyjścia (głównie ze strony męża) |
_________________
|
|
|
|
|
Rusałka_Maja
Dołączyła: 12 Kwi 2012 Posty: 3448 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Cze 18, 2014 9:05 pm
|
|
|
Juska.. trzeba było mi powiedzieć Ja jako rasowy japoński turysta wszystko bym uwieczniła a nie tylko fragmenty
Paolina napisał/a: | Zmieniłabym dzień ślubu. Pobraliśmy się w piątek. Mimo, że był to "długi weekend", sporo osób pracowało tego dnia. Byli zmęczeni i szybciej wyszli z wesela |
No nie mów u nas (a też był to piątek) wszyscy dzielnie się trzymali
A u nas..
Nie mamy zdjęcia ze wszystkimi gośćmi którzy byli na ślubie, a widziałam, że niektóre dziewczyny sobie robiły.. Szkoda to na pewno byłaby super pamiątka..
Z tego całego stresu i pośpiechu mąż nie przeniósł mnie przez próg
Zrezygnowałabym z wiejskiego stołu bo to nie szło i chyba zrezygnowałabym też z jednego ciepłego posiłku - tego po prostu było zbyt wiele i goście nie byli w stanie tego przejeść - owszem popakowane było po weselu, ale mimo porozwożenia tego po gościach i upychania we wszelkich możliwych lodówkach część się niestety zmarnowała
a tak poza tym to był najpiękniejszy dzień w naszym życiu |
_________________
|
|
|
|
|
Juska
Dołączyła: 10 Mar 2013 Posty: 3084 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Cze 18, 2014 9:33 pm
|
|
|
Rusałka_Maja, o widzisz, a ja przez dwa dni sobie powtarzałam, żeby nie zapomnieć o tych zdjęciach z gośćmi... i nie mamy nawet wspólnego |
_________________
|
|
|
|
|
|