Jak wyglądały Wasze oficjalne zaręczyny? |
Autor |
Wiadomość |
Kasiawka
Żonomama
Wiek: 45 Dołączyła: 17 Lut 2005 Posty: 1150 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Cze 15, 2005 8:36 am
|
|
|
Ewig miałaś dwa pierścionki?? |
_________________
Kasiawka szczęśliwa żona swojego męża |
|
|
|
|
Kot
Wiek: 45 Dołączyła: 27 Kwi 2005 Posty: 1423 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Cze 15, 2005 9:40 am
|
|
|
Też mnie to Kasiu zastanowiło - 2 pierścionki zaręczynowe od jednego faceta Czy ten ierwszy ci się nie spodobałi musial go oddać... |
_________________ ... pamiętasz była jesień....
|
|
|
|
|
ewig
Dołączyła: 10 Cze 2005 Posty: 244 Skąd: łódzkie
|
Wysłany: Sro Cze 15, 2005 11:36 am
|
|
|
Tak Mam dwa pierscionki. Jeden to ten, ktory dostalam przy okazji oswiadczyn, drugi to ten z zareczyn oficjalnych, przy rodzicach. I mam dwa, nie musialam jednego oddac I oba mi sie podobaja Pozdrawiam. |
_________________
|
Ostatnio zmieniony przez ewig Nie Cze 19, 2005 4:18 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Kot
Wiek: 45 Dołączyła: 27 Kwi 2005 Posty: 1423 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Cze 15, 2005 12:19 pm
|
|
|
Ewiq to wynika z jakiej tradycji? Te 2 pierścionki... |
_________________ ... pamiętasz była jesień....
|
|
|
|
|
Kasiawka
Żonomama
Wiek: 45 Dołączyła: 17 Lut 2005 Posty: 1150 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Cze 15, 2005 12:31 pm
|
|
|
ewig napisał/a: | Tak Mam dwa pierscionki. Jeden to ten, ktory dostalam przy okazji oswiadczyn, drugi to ten z zareczyn oficjalnych, |
A ja pierwszy raz o tym słyszę, co to za tradycja?? |
_________________
Kasiawka szczęśliwa żona swojego męża |
|
|
|
|
ataner
Wiek: 43 Dołączyła: 13 Cze 2005 Posty: 15 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Sro Cze 15, 2005 12:32 pm
|
|
|
Wiesz co zastanawiam sie czy jak oswiadczy mi sie moje kochanie czy na oficjalnych zaręczynach to musi mie jeszcze raz prosic o reke? Nie moze tylko rodziców moich? Musze mu wtedy spowrotem oddac pierscionek? Ja mam zareczyny 17 lipca to ci zdam relacje jak bylo. A do księdza idziemy z poczatkiem sierpnia. My tez mamy juz duzo rzeczy wybranych. Nawet wiem juz jaka chciałabym miec suknie slubna i bukiet slubny. Zabardzo szerokiej nie moge miec bo jestem szczupła i niska a moj M. jest bardzo wysoki. Wyobraz sobie za ja mam wzrostu 152 a on 192 jak stoje w butach na płaskim to patrze do niego w gore ale przewaznie chodze w butach na wysokich obcasach. Bardzo fajnie mi sie z toba korensponduje . Masz moze numer gg? jesli tak to mogłybysmy sobie rozmawiac tez przez gg. Jeszcze w przyszłym roku przed slubem mam obrone. Bede bronic prace mgr. I bede sie tez z tego powodu stresowac. Pozdrawiam |
|
|
|
|
Kasiawka
Żonomama
Wiek: 45 Dołączyła: 17 Lut 2005 Posty: 1150 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Cze 15, 2005 12:36 pm
|
|
|
Ataner nie jestem Moderatorem ani Administratorem,a le pozowlę sobie zwrócić Ci uwagę, że są odpowiednie tematy, które Ty poruszasz w jednej wypowiedzi, moze zamaist pisac od razu rozerzyj się po Forum, znajdź odpowiednie posty,a potem się wypowiedz, zeby nam się tu misz masz nie zrobił. |
_________________
Kasiawka szczęśliwa żona swojego męża |
|
|
|
|
Kot
Wiek: 45 Dołączyła: 27 Kwi 2005 Posty: 1423 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Cze 15, 2005 12:57 pm
|
|
|
Ewiq a ty te pierścionki to oba na jedny palcu nosisz? Czy sobie zmieniasz i raz zakładasz jeden raz drugi? |
_________________ ... pamiętasz była jesień....
|
|
|
|
|
Kasiawka
Żonomama
Wiek: 45 Dołączyła: 17 Lut 2005 Posty: 1150 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Cze 15, 2005 1:15 pm
|
|
|
Kot napisał/a: | Ewiq a ty te pierścionki to oba na jedny palcu nosisz? Czy sobie zmieniasz i raz zakładasz jeden raz drugi? |
Kocie nie mogę się powstryzmac: |
_________________
Kasiawka szczęśliwa żona swojego męża |
|
|
|
|
Kot
Wiek: 45 Dołączyła: 27 Kwi 2005 Posty: 1423 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Cze 15, 2005 1:44 pm
|
|
|
Ależ ja się całkiem poważnie pytam |
_________________ ... pamiętasz była jesień....
|
|
|
|
|
Kasiawka
Żonomama
Wiek: 45 Dołączyła: 17 Lut 2005 Posty: 1150 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Cze 15, 2005 1:47 pm
|
|
|
Kot napisał/a: | Ależ ja się całkiem poważnie pytam |
tak, tak ja wiem, ale tez dołączyłąć skaczące usmieszki |
_________________
Kasiawka szczęśliwa żona swojego męża |
|
|
|
|
Mika
Wiek: 44 Dołączyła: 19 Mar 2005 Posty: 1034 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Cze 15, 2005 4:47 pm
|
|
|
Dziewczyny muszę się przyznać, że ja też miałam dwa jeden wprawdzie srebrny ale 2 |
_________________ http://www.biurotassa.pl
|
|
|
|
|
Kot
Wiek: 45 Dołączyła: 27 Kwi 2005 Posty: 1423 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Cze 15, 2005 4:53 pm
|
|
|
Mika to może ty mi wytłumaczysz o co chodzi z tymi 2 pierścionkami. Oba są zaręczynowe? Jeden daje się kiedy cie facet prosi o rękę tak sam na sam a drugi przy rodzinie czy ja dobrze to rozumiem?
bo ja miałam nasze zaręczyny i te oficjalne jednego dnia, oba te wydarzenia dzieliło tylko kilka godzin... |
_________________ ... pamiętasz była jesień....
|
|
|
|
|
Mika
Wiek: 44 Dołączyła: 19 Mar 2005 Posty: 1034 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Cze 15, 2005 5:15 pm
|
|
|
Kocie już gdzieś o tym pisałam, ale napiszę jeszcze raz Mój M. chciał oświadczyć mi się jak będziemy sam na sam a potem w gronie rodziców. Pierwsze oświadczyny były w sierpniu a drugie miały być we wrześniu i M. nie chciał żebym przez ten czas zdejmowała więc za pierwszym razem dał mi srebrny pierścionek a później dał mi już ten właściwy |
_________________ http://www.biurotassa.pl
|
|
|
|
|
ewig
Dołączyła: 10 Cze 2005 Posty: 244 Skąd: łódzkie
|
Wysłany: Sro Cze 15, 2005 5:40 pm
|
|
|
Kocie, u mnie od tych sam na sam, do tych oficjalnych minelo prawie poltora roku,wiec dostalam dwa. Moj N.stwierdzil,ze skoro ma odegrac tak scenke przed rodzicami(my nie chcielismy tych oficjalnych,wazniejsze byly te miedzy nami), to musi miec pierscionek dla mnie, a tamtego nie bedzie mi przeciez zabieral, wiec ten drugi wybralismy skromniejszy i nosze go na innym palcu a nawet na drugiej rece.
Ataner,co do tych zareczyn, to nie wiem jak to ma wygladac... Wszystko zalezy od oczekiwac waszych rodzicow. U nas oficjalne byly specjalnie dla Nich, wiec chcielismy,zeby byly takie, jakich oni sobie zycza. A moj tata chcial zobaczyc, jak prosza o reke jego ukochana coreczke Wiec scenke musielismy odegrac, a przy okazji z tym drugim pierscionkiem Pozdr. P.S.Wyslalam Ci priv. |
_________________
|
Ostatnio zmieniony przez ewig Nie Cze 19, 2005 4:19 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Kasiawka
Żonomama
Wiek: 45 Dołączyła: 17 Lut 2005 Posty: 1150 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Cze 16, 2005 8:02 am
|
|
|
No cóż ja tez miałam nieoficjalne i oficjalne zaręczyny, ale jakoś się chyba zgapiłam bo mam jeden pierścionek, ale za to jaki piękny
p.s. ale jakbym miała dwa bym się nie pogniewała |
_________________
Kasiawka szczęśliwa żona swojego męża |
|
|
|
|
bajeczka
Wiek: 43 Dołączyła: 04 Mar 2005 Posty: 940 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią Cze 17, 2005 8:58 pm
|
|
|
KasiaK napisał/a: | No cóż ja tez miałam nieoficjalne i oficjalne zaręczyny, ale jakoś się chyba zgapiłam bo mam jeden pierścionek, ale za to jaki piękny
p.s. ale jakbym miała dwa bym się nie pogniewała |
Ja tak samo |
_________________
Życzę miłego dnia i pozdrawiam Cię gorąco Gość |
|
|
|
|
ataner
Wiek: 43 Dołączyła: 13 Cze 2005 Posty: 15 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Pią Cze 17, 2005 10:08 pm z
|
|
|
czemu sie nabijacie z ewig kazdy moze miec dwa pierscionki zazdroscicie jej czy co. Widocznie tak chcieli oboje i tak zdecydowali pozdrawiam |
|
|
|
|
Kot
Wiek: 45 Dołączyła: 27 Kwi 2005 Posty: 1423 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sob Cze 18, 2005 11:58 am
|
|
|
takie już z nas zazdrośnice paskudne :verysad:
a tak na marginesie to nie nabijamy się , nie widzisz, że dziewczyny piszą że jakby dostały drugi to też by były szczęśliwe
pozdrawiam |
_________________ ... pamiętasz była jesień....
|
|
|
|
|
joanna_25
Wiek: 43 Dołączyła: 02 Lut 2005 Posty: 357 Skąd: łódź
|
Wysłany: Sob Cze 18, 2005 12:15 pm
|
|
|
U mnie było tak:
najpierw były oświadczyny z pierścionkiem.Po tygodniu oficjalne zaręczyny(niestety bez drugiego pierścionka ).Byli tylko moi rodzice i rodzice narzeczonego.Miała być jeszcze babcia ale stwierdziliśmy że resztę rodziny poznają przy innej okazji a teraz powinni się rodzice poznać,polubić i nie ma co ich stresować chmarą ludzi Mój facet przyszedł z kwiatami dla mnie i dla mamy i z wódką. Miał zaplanowaną jakąś mowę,wcześniej nawet podpytywał się mnie czy powinien poprosić moich rodziców o rękę itp.Ale w końcu nic takiego nie było.Pogadaliśmy,zapoznaliśmy rodziców i do widzenia.
Nic strasznego, Ataner nie martw się. |
_________________ Pozdrawiam Cię Gość!
|
|
|
|
|
ataner
Wiek: 43 Dołączyła: 13 Cze 2005 Posty: 15 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Sob Cze 18, 2005 6:09 pm z
|
|
|
Dzięki za otuchy joanna 25. To juz za niecaly miesiac mam zareczyny oficjalne jakos to bedzie minie pieronem i napewno bedzie mila atmosfera pozdrwaiam serdednie |
|
|
|
|
Kasiawka
Żonomama
Wiek: 45 Dołączyła: 17 Lut 2005 Posty: 1150 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Cze 20, 2005 11:12 am
|
|
|
Kot napisał/a: | takie już z nas zazdrośnice paskudne :verysad:
a tak na marginesie to nie nabijamy się , nie widzisz, że dziewczyny piszą że jakby dostały drugi to też by były szczęśliwe |
No mogę sie tylko pod tym podpisać... |
_________________
Kasiawka szczęśliwa żona swojego męża |
|
|
|
|
Kot
Wiek: 45 Dołączyła: 27 Kwi 2005 Posty: 1423 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Cze 20, 2005 12:26 pm
|
|
|
:banan: |
_________________ ... pamiętasz była jesień....
|
|
|
|
|
pinia_pinia
Dołączyła: 19 Lip 2005 Posty: 331 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Lip 25, 2005 12:46 pm
|
|
|
Ufff własnie wczoraj wieczorem odbyła się Nasza uroczysta kolacja zaręczynowa
Kolacja zaczęła się o 20. Przyszedł Ł. z rodzicami. Dla mnie przyniósł bukiet 6 pięknmych róż ( tyle lat jesteśmy razem ), a dla mamy większy bukiet 7 długich róż, dla mojego ojczyma przyniósł coś mocniejszego
Zaznaczę tylko że rodzice się już troszeczkę znali, ale nie ułatwiło to przełamania 1 lodów. Ustaliliśmy wczesniej z Ł. że zaręczenie odbędzie się na samym początku kolacji, ale on powiedział,żebyśmy najpierw coś zjedli. Atmosfera na początku lekko sztywna bo każdy czekał kiedy Ł. to zrobi ( nawet mu podpowiadaliśmy żeby już ). Ponieważ Łukas zpowiedzła że jeszcze nie mama podała ciepłe dania, wypiliśmy po lampce wina i potem TO nastąpiło
Łukasz klęknął przede mną wyął pierścioneczek i najpierw spytał mnie drugi raz czy zostanę jego żoną ( TAK), potem zwrócił się do mojej mamy z tym samym pytaniem ( nie za bardzo pamiętam co mówił, ale to było piękne bo wszyscy się wzruszyli )i potem do mojego ojczyma czy zgadza sie na nasz ślub. Potem założył mi pierścionek pocałowaliśmy się i zaczęły się przemowy rodziców Ł. tata mówił że przyjmują mnie do rodziny i cieszą się że to własnie ja itp , potem moja mama podobna mowa o Ł. i tez że się bardzo cieszy a potem wszyscy się przytulali i mówili sobie miłe słowa i było świtnie Po oficjalnej części atmosfera ( jak to zwykle bywa) była lżejsza i potem jedliśmy, piliśmy , smaliśmy się, plotkowaliśmy i ustalaliśmy prawie do 2 w nocy
Podsumowując było naprawdę rewelacyjnie |
|
|
|
|
just_Kate
Wiek: 47 Dołączyła: 26 Mar 2004 Posty: 719 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Lip 25, 2005 5:02 pm
|
|
|
Pinia - no to gratuluję wam serdecznie zaręczyn. Teraz to już z ciebie 'pełną gębą' narzeczona. |
_________________ Życzę miłego dnia Gość |
|
|
|
|
Ewelianna
Wiek: 42 Dołączyła: 10 Cze 2005 Posty: 40 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Lip 26, 2005 8:35 am
|
|
|
U nas nie było oficjalnych zaręczyn. A wszystko dlatego, że najpierw pojawiły się ustalenia ślubne, na których spotkali się nasi rodzice. Naszczęście od razu się polubili . P. czekał z zaręczynami, a ja się denerwowałam, dlaczego jeszcze nie... :evilgirl: Aż wreszcie P. zabrał mnie na trzy dni w góry. To był październik, pogoda raczej kiepska i ?winica pokryta lodem. Bałam się okropnie, ale P. prowadził mnie niemel krok po kroku za rękę. Na szczycie nic nie było widać, taka mgła. P. przygotował jedzonko i... kazał mi zamknąć oczy. Gdy je otworzyłam, nie było już żadnej chmurki ! a P. klęczał przede mną z pierścionkiem w ręku :serduszka: . Nawet nie pamiętam co dokładnie powiedział.
Nie zapomnę tych zaręczyn nigdy :jumpjump: |
_________________ [url=http://www.TickerFactory.com/]
[/url]
pozdrawiam cię cieplutko Gość |
|
|
|
|
ataner
Wiek: 43 Dołączyła: 13 Cze 2005 Posty: 15 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Czw Sie 04, 2005 12:06 pm oficjalne zareczyny
|
|
|
Moje zareczyny oficjalne były 31.07.2005 atmosfera była bardzo miła. Moj Maciek przyjechał z rodzicami do mnie na obiad zjedliśmy obiad potem po obiedzie wypiliśmy kawe . Potem moj Maciek wstał i poprosił najpierw moich rodziców czy zgadzaja sie na nasz slub i wreczyl kwiatki mojej mamie potem wyciagnoł pierscionek ukleknoł i spytał sie czy zostane jego zona oczywiscie powiedziałam tak i wreczył mi kwiaty. Po tej oficjalnej ceremoni rodzice moi i macka pogratulowali nam. Otworzylismy szampana i wypilismy szampana za nas. I tylko tesciu sie spytał kiedy planujemy wesele. Moi rodzice bardzo sie polubili z rodzicami macka. I tak minoł dzien zareczyn i juz jest po wszystkim. A teraz powoli szukami sali na wesele i orkiestry pozdrawiam wszystkich |
|
|
|
|
rorrim
Dołączyła: 08 Cze 2005 Posty: 338 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Nie Sie 14, 2005 11:40 pm
|
|
|
Uff ja też już jestem po zaręczynach :banan:
Odbyły się wczoraj i było bardzo miło, choć potrwornie stresująco.
Na szczęście rodzice nasi znają się już od jakiegoś czasu i bardzo lubią, więc atmosfera była przyjazna. Kolacja odbyła się w moim domku w ścisłym gronie rodzinnym - nasi rodzice i siostra P. z narzeczonym (nasi przyszli świadkowie).
Dostałam dzięsięć pięknych czerwonych róż, mama tulipany a tata "wodę ognistą" na dobry początek. Potem P. poprosił rodziców o moją rękę, a potem mnie. Po moim TAK włożył mi na palec pierścionek. I tu muszę go pochwalić, bo kupował sam i wybrał idealnie!
A potem był dłuuugi pocałunek przy oklaskach naszych gości.
Odetchnęliśmy obydwoje, kolacja potoczyła się swoim torem (oj wesolutko było) a my jestesmy bardzo szczęśliwi |
|
|
|
|
Mika
Wiek: 44 Dołączyła: 19 Mar 2005 Posty: 1034 Skąd: Łódź
|
|
|
|
|
monique
Wiek: 45 Dołączyła: 26 Lut 2005 Posty: 102 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Sie 16, 2005 7:13 am
|
|
|
gratulacje rorrim |
_________________ serdecznie pozdrawiam Gość i życzę miłego dnia
|
|
|
|
|
rorrim
Dołączyła: 08 Cze 2005 Posty: 338 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Sie 16, 2005 9:36 am
|
|
|
Bardzo Wam dziękuję |
|
|
|
|
Mefiu
Wiek: 46 Dołączył: 10 Maj 2005 Posty: 66 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto Sie 23, 2005 12:00 pm
|
|
|
My nie mieliśmy oficjalnych zareczyn.
Powiedzieliśmy Naszym rodzicom i kropka. Moja mamuśka trochę marudziła, ale jej przeszło...chyba teraz jest bardziej zaaferowana ślubem |
_________________
Pozdrawiam Gość
|
|
|
|
|
Pusiak
- Dyktator
Wiek: 43 Dołączyła: 15 Lut 2005 Posty: 3311 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Sie 24, 2005 12:29 pm
|
|
|
U Nas nie było oficjalnych zaręczyn Moja przyszła teściowa ma Nam to trochę za złe... ale chyba sie już z tym pogodziła |
_________________
|
|
|
|
|
ataner
Wiek: 43 Dołączyła: 13 Cze 2005 Posty: 15 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Sro Sie 24, 2005 3:13 pm
|
|
|
Przecież oficjalne zareczyny nie sa konieczne. To maja byc zareczyny miedzy wami a nie rodzicami. U mnie były oficjalne ale obeszłoby sie tez bez oficjalnych ale moj narzeczony chciał oficjalne wiec je zorganizowałam i było bardzo fajnie a slub mamy 16 wrzesnia 2006 roku |
|
|
|
|
Pusiak
- Dyktator
Wiek: 43 Dołączyła: 15 Lut 2005 Posty: 3311 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Sie 24, 2005 4:01 pm
|
|
|
My też nie uważaliśmy, żeby było to konieczne. Nasi rodzice poznali się znacznie wcześniej i nie widzieliśmy powodu urządzania przyjęcia zaręczynowego. A to że mama Mefiu była innego zdania, to już całkiem odrębna sprawa |
_________________
|
|
|
|
|
strawberrytea
Wiek: 42 Dołączyła: 19 Lip 2005 Posty: 667 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Gru 19, 2005 11:21 am
|
|
|
my też nie mieliśmy oficjalnych zaręczyn. Powiedzieliśmy jednym i drugim rodzicom że się zaręczliśmy, potem było spotkanie - niedzielny obiad u mnie w domu ale bez "części oficjalnej" |
_________________ W naszej zielonej kuchni |
|
|
|
|
Alma_
Dołączyła: 03 Paź 2005 Posty: 3531 Skąd: z całkiem bliska
|
Wysłany: Pon Gru 19, 2005 3:24 pm
|
|
|
strawberrytea napisał/a: | my też nie mieliśmy oficjalnych zaręczyn. Powiedzieliśmy jednym i drugim rodzicom że się zaręczliśmy, potem było spotkanie - niedzielny obiad u mnie w domu ale bez "części oficjalnej" |
U nas było dokładnie tak samo |
_________________ chez alma | |
|
|
|
|
karmelcia
Wiek: 44 Dołączyła: 07 Lis 2005 Posty: 177 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Gru 28, 2005 3:57 pm
|
|
|
Cytat: | slub mamy 16 wrzesnia 2006 roku |
to tak jak my
Ale ja jeszcze jestem przed oficjalnymi zareczynami- 14 stycznia 2006- jesli to tak mozna nazwac- bedzie poprostu uroczysta kolacja u mnie w domu- przyjda tylko rodzice mojego T i sam T. Mam nadziej ze wszystko sie uda i wszystcy beda zadowoleni |
|
|
|
|
ataner
Wiek: 43 Dołączyła: 13 Cze 2005 Posty: 15 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Sro Gru 28, 2005 6:26 pm
|
|
|
Czesc karmelcia my tez mamy slub 16 wrzesnia i na dodatek o 16,00 a zareczyny napewno bedziecie mieli fajne miła atmosfere życze powodzenia opowiedz po zareczynach jak było pozdrawiam |
|
|
|
|
Edi
Wiek: 40 Dołączyła: 24 Cze 2005 Posty: 430 Skąd: sprzed komputera
|
Wysłany: Sro Gru 28, 2005 8:29 pm
|
|
|
My też już jesteśmy po oficjalnych zaręczynach z rodzicami i muszę przyznać, że były bardzo udane. Niepotrzebnie się zamartwiałam wszystkim przez tydzień. |
_________________ Ja chce powtórki z 23 września 2006 !
|
|
|
|
|
bajeczka
Wiek: 43 Dołączyła: 04 Mar 2005 Posty: 940 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Gru 28, 2005 8:46 pm
|
|
|
Edi napisał/a: | My też już jesteśmy po oficjalnych zaręczynach z rodzicami i muszę przyznać, że były bardzo udane. Niepotrzebnie się zamartwiałam wszystkim przez tydzień. |
A nie mowiłyśmy? |
_________________
Życzę miłego dnia i pozdrawiam Cię gorąco Gość |
|
|
|
|
Edi
Wiek: 40 Dołączyła: 24 Cze 2005 Posty: 430 Skąd: sprzed komputera
|
Wysłany: Sro Gru 28, 2005 8:54 pm
|
|
|
Wiem Bajeczko, że mówiłyście ale takie słowa były małym pocieszenie. Już od wigilii głowa mnie tak bolała, że wytrzymać nie mogłam a przed godziną "zero" myślałam, że ekploduje. Tak bardzo się denerwowałam. Na szczęście wszystko mi przeszło, gdy zaręczyny się rozpoczęły.
Muszę przyznać, że nie mieliśmy kłopotu z tematami do rozmów, zawsze się coś znalazło do obgadania (nawet teściowa mojej mamy była tematem rozmów ). Rodzice też przypadli sobie do gustu i w ogóle cały czas było wesoło, wszyscy śmialiśmy się i szybko czas zleciał. |
_________________ Ja chce powtórki z 23 września 2006 !
|
|
|
|
|
Alma_
Dołączyła: 03 Paź 2005 Posty: 3531 Skąd: z całkiem bliska
|
Wysłany: Sro Gru 28, 2005 9:18 pm
|
|
|
Edi, no widzisz... wszystko się fantastycznie układa |
_________________ chez alma | |
|
|
|
|
Edi
Wiek: 40 Dołączyła: 24 Cze 2005 Posty: 430 Skąd: sprzed komputera
|
Wysłany: Sro Gru 28, 2005 9:20 pm
|
|
|
Alma_ napisał/a: | Edi, no widzisz... wszystko się fantastycznie układa |
Masz racje, jak ja teraz żałuje że się tak denerwowałam.
Nie było zupełnie czym |
_________________ Ja chce powtórki z 23 września 2006 !
|
|
|
|
|
ataner
Wiek: 43 Dołączyła: 13 Cze 2005 Posty: 15 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Czw Gru 29, 2005 4:59 pm
|
|
|
Edi ja też się denerwowałam przed zaręczynami nawet mój przyszły teściu powiedział czemu sie tak denerwuje ale najbardziej to mój narzeczony sie denerwował. Jak przyjechali bo zaprosiłam ich na obiad to chciał zeby było już po wszystkim a to dopiero po obiedzie była cała uroczystość. Dopiero będzie dużo nerów przed ślubem
Slub 16 września 2006
Pozdrawiam cieplutko Edi |
|
|
|
|
misia-misia
Working Mom :)
Wiek: 43 Dołączyła: 04 Sty 2006 Posty: 1643 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Sty 05, 2006 1:42 pm
|
|
|
Moje zaręczyny były cudo...dlaczego? Bo mój narzeczony sam wszystko przygotował. Oj bo się znowu wzruszę...
Przemiła kolacja, świece, sałatka z serem feta, kawior (za dobry i za mało było niestety ), dobre winko szampan, małe czerwone pudełeczko i piękna dłuuuga czerwona róża... Do tego muzyczka ... eh chcę powtórkę! no i najważniejsze czyli MY oboje! |
_________________
|
|
|
|
|
Martita
Mamunia Jasiunia:)
Wiek: 42 Dołączyła: 16 Lis 2005 Posty: 294 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Sty 09, 2006 5:28 pm
|
|
|
Ja miałam cudowne oficjalne zaręczyny. Było sporo ludzi, a my bardzo zdenerwowani. K. nie wiedział co ma powiedzieć bo przecież i tak wszyscy wiedzą że się pobieramy i na dodatek znają datę więc tak troszkę dziwne i sztuczne nam się to wydawało. Chcieliśmy jak najszybciej mieć to za sobą żeby nerwy puściły więc K. wstał zanim usiedliśmy do obiadu i powiedział najcudowniejsze słowa jakie mogłam sobie wyobrazić że usłyszę na zaręczynach. Zapytał moich rodziców oficjalnie o moją rękę i obiecał że będzie się już zawsze dobrze mną opiekował po czym w dowód miłość wsunął mi pierścionek na palec. Okazało się że to ja byłam w większym stresie i zamiast odpowiedzieć na pytanie czy wyjdziesz za mnie zwykłaym "TAK" o miękkim tonie to ja wystrzeliłam ze zwykłaym "JASNE" jak by mnie coś w tyłek ukuło... No cóż..poprawek nie ma..zawsze musiałam być błaznem rodzinnym więc tradycja została zachowana W sumie tak się stresowaliśmy i chcieliśmy jak najszybciej być 'Po" a teraz bardzo miło ten dzień wspominam i nie żałuje ze się dalismy na to namówić. |
_________________ |
|
|
|
|
kryszka
z doskoku ;)
Dołączyła: 09 Paź 2003 Posty: 4836 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Sty 09, 2006 5:58 pm
|
|
|
Dobrze że napisałaś, bo mama nie chciała mi zdradzić co odwaliłaś. Ale podziwiam odwagę narzeczonego że dał radę przy tylu świadkach.
I jakie ładne zdjecie z zaręczyn w profilu, o awatarku nie wspominam coby się nie chwalić. |
_________________
"Gdyby nie internet nie wiedziałbym, że na świecie jest tylu idiotów." Stanisław Lem |
|
|
|
|
sylwia
Wiek: 43 Dołączyła: 16 Lut 2006 Posty: 507 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Czw Lut 16, 2006 10:14 pm
|
|
|
Fajnie wyglądały wasze zaręczyny i ztego co czytam wszystkie jesteście zadowolone i szczęsliwe ja jeszcze czekam na ten dzien kiedy moj kochany mi sie oswiadczy, jestem ciekawa jaki on ma pomysl na oswiadczyny,pozyjemy zobaczymy
Pozdrawiam |
|
|
|
|
FifthAvenue
Wiek: 46 Dołączyła: 23 Lut 2006 Posty: 1028 Skąd: Lodz
|
Wysłany: Czw Lut 23, 2006 6:15 pm
|
|
|
Podziele sie z wami tym jak wygladalo to u mnie.. jeszcze "na goraco" bo to bylo dopiero 6 dni temu
pojechalismy do polski na 4 dni. jednego dnia spotkalismy sie urodzicow mojego K, sciagnelismy moich pod pozorem wspolnego poogladania zdjec, pogadania itd. Latwo poszlo, bo plan w Polsce mielismy straaasznie napiety i wszystkim zalezalo na kazdej chocby godzince. ja juz wiedzialam co bedzie, wstepnie sobie tak to ustailismy, ale w sumie mielismy formalne i prywatne zareczynu w jednym. Siedzielismy sobie w takiej fajnej salce, z kominkiem, bylo super jedzonko, mila atmosfera. nasi rodzice juz sie wczesniej troszke znali, wiec jakos specjalnie "sztywniacko" nie bylo. po jakims czasie moj k zniknal i pojawil sie po jakims czasie w garniturze, z kwiatami i butelka whiskey.... Rodzice oczywiscie zrobili wielkie oczy, bo chociaz jestesmy razem juz dlugo (prawie 5 lat0 jakos nie spodziewali sie tego akurat w tym momencie, szczegolnie moi... Jego rodzice widzieli garnitur na gorze na lozku i mieli jakies malutkie podejrzenia, ale do ostatniej chwili to wszystko pozostalo niespodzianka.Moj K powiedzial (baaaardzo stremowany) , ze chcialby zebym juz niedlugo zostala jego zona i poprosil moich rodzicow o zgode. A mi pokazal pierscionek.... kupowal sam i ja go wczesniej nie widzialam jest piekny, idealny, po prostu taki jaki mial byc.... a ciezko bylo ze mna z tym pierscionkiem
pozniej sam jakos sie znalazl szampan.... i juz Aha, na calej imprezie byl tez obecny moj brat i siostra + brat mojego przyszlego meza
Tak to mniej wiecej bylo....... |
_________________ DON'T HATE ME BECAUSE I'M BEAUTIFUL.HATE ME BECAUSE YOUR MAN THINKS I AM !
[/url] |
|
|
|
|
|