Zamknięty przez: kryszka Pon Kwi 18, 2011 9:06 am |
Jestem na stypendium.. ROZŁAKA!!! |
Autor |
Wiadomość |
agnienia
Wiek: 39 Dołączyła: 03 Sty 2007 Posty: 66 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią Lut 09, 2007 1:50 pm Jestem na stypendium.. ROZŁAKA!!!
|
|
|
Kochane, nieocenione forumki!!
Jak przetrawc tak długa rozłakę? Jestem od tygodnia na stypendium za granica( na co najmniej 5 miesiecy) bardzo tesknie za narzeczonym? Jaki był Wasz najdłuższy okres w którym sie nie widzieliście? I jak sobie z tym radzic? Ech..jest tu naprawde fajnie, ale tesknie bardzo...same wiecie!!
Pozdrawiam i tzrymajcie kciuki |
|
|
|
|
Nadia1982
Dołączyła: 16 Sty 2007 Posty: 68 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią Lut 09, 2007 2:28 pm :)
|
|
|
Hejka.
Ja kiedys mialam chłoapa z bardzo daleka....widywalismy sie co 2 mieisace przez 2,5 roku:) czasem nawet nie widzileismy sie 3 miesiace;)Ale nie przetrwalo:) I dobrze bo teraz mam cudownego narzeczonego:)A czesto ma delegacje wiec jak co 2 mieisace wyjezdza na 2 tyg w delegacje to juz normlka I ty masz tylko 5 tyg jednorazowo...a ja bede miala te 2 tyg przez cale zycie;)takze nie łam sie;) |
_________________ Nadia |
|
|
|
|
agnienia
Wiek: 39 Dołączyła: 03 Sty 2007 Posty: 66 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią Lut 09, 2007 11:23 pm
|
|
|
Hej hej...kolejny dzien za mną na obczyznie:) w sumie całkiem miło zleciał mi kolejny dzień tutaj w Holandii....a tęsknota wzbiera!!!
Pozdrawiam wszytkich |
|
|
|
|
karolina
Wiek: 39 Dołączyła: 27 Sie 2006 Posty: 140 Skąd: śląsk
|
Wysłany: Sob Lut 10, 2007 12:18 pm
|
|
|
Moj W. bardzoc zesto wyjezdza za granie do pracy!! Jest nam wtedy ciezko i smutno ale niestety sa teraz takie czasy,ze w naszym kraju mlodzi nie maja czego szukac i musze wyjezdzac jesli chca sie czegos dorobic!! Powiem tak: pierwszy tydzien jakos zleci bo ciagle myslimy,ze juz za tydzien sie spotkamy, pozniejsze tygdonie rozlaki sa zawsze takie dziwne bo wtedy czas jakos tak powoli ucieka w srodkowych tyg juz odliczamy do powrotu a znowu 2 ostatanie tyg sie ciagna bo juz czekamy na dzien, kiedy sie zobaczymy Rozumiem Cie i wiem coc zujesz agnienia ale 3maj sie dzielnie i nie smuc zbyt czesto bo wtedy jest jeszcze gorzej!! Na szczescie w dobie komorek i internetu a takze tel stacjonarnych dziennie mozesz kontaktowac sie z Ukochanym i odliczac dni do powrotu!!
Ja obecnie znowu jestem "slomiana wdowka" bo W. jest w Niemczech juz 2 tydzien i wroci za 4 tyg; miewam dolki i placzliwe wieczory ale zaarz mysle sobie o nim,ze Jemu jest tez tam ciezko beze mnie, domu i rodziny!! Wtedy pzregladam sobie nasze zdjecia i wspominam wspolnie spedzony czas- jakos mi sie wtedy robi cieplej na serduchu i razniej!! |
_________________
13.09.2008 |
Ostatnio zmieniony przez karolina Sob Lut 10, 2007 2:06 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
agnienia
Wiek: 39 Dołączyła: 03 Sty 2007 Posty: 66 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sob Lut 10, 2007 12:24 pm
|
|
|
Dzięki dziewczyny!! Za słowa pociechy:) ja za 7 tygodni wrócę do domu ( na swieta:) na tydzień,,a potem znów wyjezdzam na 10 tygodni:)...ale mam licznik.
Dobrze wiedziec, ze nie jestem sama!!!
Pozdrawiam |
|
|
|
|
sylwia
Wiek: 43 Dołączyła: 16 Lut 2006 Posty: 507 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Nie Lut 11, 2007 10:22 am
|
|
|
W zeszłym roku byłam na stypendium w Niemczech i wyjechałąm najpierw na pól roku a potem sobie przedłuzyłam. Mój K. jeżdził bardzo czesto do mnie i ja tak jak ty np przyjezdzalam do domu na swieta a rozlake pomóg nam przetrwać internet, pisalismy rozmawialismy bardzo duoz ze soba.Poradzicie sobie zobaczysz, mój k. sobie tego nie wyobrażał a jakos to bylo. Trzymam kciuki za was i zebyście lekko przetrwali ta rozlake |
_________________ Nasz Ślub 06.10.2007
|
|
|
|
|
Gabro
Dołączyła: 15 Mar 2007 Posty: 699 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon Wrz 10, 2007 2:36 pm
|
|
|
Ja najdłużej nie widziałam mojego M. 4 miesiące, pierwszy raz jak był w Stanach. Pisaliśmy do siebie listy, on od czasu do czasu dzwonił; często rozmawialiśmy na gg. Potem ja byłam 4 miesiące w Niemczech na stypendium - M. był u mnie 2 razy, raz ja przyjechałam do Łodzi. Nastepnie M. pojechał na 4 miesiące do Grecji na stypendium.
A teraz nie rozstajemy się na dłużej niż 2-3 dni (M. jeździ na szkolenia). |
Ostatnio zmieniony przez Gabro Pon Wrz 10, 2007 2:36 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Magdzik [Usunięty]
|
Wysłany: Wto Paź 19, 2010 9:08 pm
|
|
|
Mój narzeczony często wyjeżdża do pracy za granicę.Najdłużej się nie widzieliśmy 3 miesiące.Tęskniłam strasznie za nim ale starałam się zorganizować sobie czas i jakoś zleciało.Czytałam książki,zabierałam często moje 2 psy na spacery,robiłam sobie wieczór z filmami,wychodziłam do przyjaciółek.Cokolwiek,żeby zabić czas |
|
|
|
|
|