Strona korzysta z plikow cookie w celu realizacji uslug zgodnie z Polityka prywatnosci.

Mozesz okreslic warunki przechowywania lub dostepu do cookie w Twojej przegladarce lub konfiguracji uslugi.

Forum Weselne miasta Łodzi Strona Główna Forum Weselne miasta Łodzi
Forum weselne, wesele i ślub w Łodzi i woj. łódzkim

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  KalendarzKalendarz  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum
 Ogłoszenie 
Wasze albumy zdjęć ALBUM
Regulamin forum REGULAMIN
Reklama w serwisie REKLAMA

Poprzedni temat «» Następny temat
czy wkurzają was wasi mężowie?
Autor Wiadomość
Audiolka 


Wiek: 39
Dołączyła: 25 Kwi 2008
Posty: 2581
Skąd: Uć
Wysłany: Sob Lis 08, 2008 10:21 am   

Wkurzał-porozrzucanymi skarpetkami.
Ale pewnego pięknego dnia, skarpetki wylądowały za oknem.Już teraz wie,gdzie jest kosz na brudne ubrania.
 
 
EwaM 


Wiek: 41
Dołączyła: 30 Lip 2007
Posty: 2535
Skąd: Łódź
Wysłany: Sob Lis 08, 2008 11:32 am   

Niezły sposób Audiolka. Moja bratowa próbowała podobnej metody (choć nieco mniej drastycznej :wink: ), ale niestety nie podziałało.
Ona po prostu omijała skarpetki przy praniu, no a przecież z kilku par skarpet prania nie zrobisz skoro wszystko inne jest już wyprane... Trzeba ręcznie. Więc co zrobił mój brat? Pojechał do Ptaka i kupił sobie 100 par jednakowych skarpet. Jak mu się kończyły to prał wszystkie w jednym wsadzie. :mrgreen:
 
 
Audiolka 


Wiek: 39
Dołączyła: 25 Kwi 2008
Posty: 2581
Skąd: Uć
Wysłany: Sob Lis 08, 2008 11:42 am   

:x_rot no nie mogę :) Pomysł jakiś jest :) W końcu 100 par to już coś i jest co prać:) A jak się zużyły to znowu kupił?:)
Tak jak czasem w filmach pokazują-żona jedzie w delegację,mąż zostaje w domu z dziećmi i wszystkie posiłki, spożywają na jednorazówkach:)
Bo po co marnować płyn do mycia naczyń:)
 
 
EwaM 


Wiek: 41
Dołączyła: 30 Lip 2007
Posty: 2535
Skąd: Łódź
Wysłany: Sob Lis 08, 2008 11:56 am   

A mój mąż ostatnio to nawet pralkę oswoił. Wstawia pranie. Dzięki Bogu tylko swoje strażackie, albo to co mu naszykuję. :razz:
 
 
Audiolka 


Wiek: 39
Dołączyła: 25 Kwi 2008
Posty: 2581
Skąd: Uć
Wysłany: Sob Lis 08, 2008 12:16 pm   

Mój z pralka też za pan brat:)
Ale jak kiedyś poprosiłam go, żeby ugotował jajko :? gotował chyba 30 minut.
Obrał od dołu i jajko było zielone...No wiem:liczą się chęci :razz:
 
 
MałaMi1 

Dołączyła: 08 Paź 2007
Posty: 5375
Skąd: łódzkie
Wysłany: Nie Lis 09, 2008 11:13 pm   

moj czasami mnie wkurza to fakt, ale nie jakos szczegolnie bardzo-poki co ;) tak jak przed tak i po slubie drazni mnie jego milosc do spania.... :smile: ale i tak go kocham ;)
 
 
izunia_82 

Wiek: 41
Dołączyła: 07 Lis 2007
Posty: 1376
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Gru 23, 2008 9:02 am   

Mój też mi czasami działa na nerwy, zwłaszcza gdy o coś proszę(a bardzo mi na tym zależy w danym momencie) a słyszę "zaraz" i jego notoryczne siedzenie przy komputerze, za to chwilami mam ochotę go zabić. :twisted:
_________________


 
 
EwaM 


Wiek: 41
Dołączyła: 30 Lip 2007
Posty: 2535
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Gru 23, 2008 11:41 am   

Wczoraj byłam na przedświątecznych zakupach i kupiłam dwa opakowania po 20 jaj. Między innymi. Mój mąż zabrał się za rozpakowanie zakupów do lodówki i co zrobił? Rozpakował 20 jaj do pojemnika na jaja nie wyciągając na wierzch tych, które mi zostały z poprzednich zakupów :evil: I jeszcze się dziwił, że nie pozwoliłam mu wypakować drugiej dwudziestki. Dlaczego faceci bywają tacy bezmyślni :]

To stuprocentowa prawda, że kobiety są z Wenus, a mężczyźni z Marsa. Na pewno są z innej planety. Muszą być. Niemożliwe, żebyśmy mieli tych samych przodków :wink:
 
 
Audiolka 


Wiek: 39
Dołączyła: 25 Kwi 2008
Posty: 2581
Skąd: Uć
Wysłany: Wto Gru 23, 2008 12:05 pm   

Absolutnie się z Toba zgadzam :) W mity o żebrze też nie wierzę.

JA NP. WCZORAJ WZI?ŁAM SI? ZA PORZ?DKI,A MÓJ M??-W CAŁYM TYM BAŁAGANIE ROZKR?CA MONITORY I NAPRAWIA :evil:
 
 
justinaa 


Wiek: 40
Dołączyła: 10 Mar 2008
Posty: 1601
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Gru 23, 2008 8:18 pm   

mój mnie chyba zaraz zacznie wkurzać, bo ma ponad 2 tygodnie wolnego i ten brak zajęć na pewno będzie go wkurzał :D
_________________

www.boatmummy.blogspot.com
www.lodzkiemamy.pl
 
 
Audiolka 


Wiek: 39
Dołączyła: 25 Kwi 2008
Posty: 2581
Skąd: Uć
Wysłany: Nie Kwi 26, 2009 1:32 am   

Znowu mnie wkurza!Delikatnie mówiąc/pisząc....teraz jego dzień wygląda tak:
praca
naprawa monitorów
sen

a dzień wolny tak:
naprawa monitorów

Nawet nie może wyjść z dzieckiem na spacer bo monitory, bawi się z nim minute bo monitory, naprawia je w pokoju i jest normalnie wszędzie sajgon (odkurzam 4 razy dziennie czasem) i mam tego qur... dość!! ale moje sprzeciwy spotykają się z jego " dobrze nie będę naprawiał tych monitorów, nie będzie pieniędzy"
szantażysta! ale jak powiedziałam ze che iść do pracy, to nie bo on chce otworzyć firmę... zajmującą się monitorami oczywiście.
Sam pracuje, wiec chce mnie przyuczyć do zawodu :? marnie to widzę
 
 
EwaM 


Wiek: 41
Dołączyła: 30 Lip 2007
Posty: 2535
Skąd: Łódź
Wysłany: Nie Kwi 26, 2009 11:39 am   

Daj mu trochę czasu, może mu przejdzie. :smile: Faceci tak śmiesznie rzucają się na wszystko od razu całym sobą.
A może poszukajcie pomieszczenia, w którym moglibyście urządzić "warsztat", żeby to całe naprawianie nie odbywało się w domu?
 
 
Audiolka 


Wiek: 39
Dołączyła: 25 Kwi 2008
Posty: 2581
Skąd: Uć
Wysłany: Nie Kwi 26, 2009 9:18 pm   

Niestety narazik nie, w czerwcu się wszystko wyklaruje.Musze zacisnąć zęby i czekać na decyzję "sądu najwyższego"....
 
 
EwaM 


Wiek: 41
Dołączyła: 30 Lip 2007
Posty: 2535
Skąd: Łódź
Wysłany: Sob Maj 23, 2009 1:29 pm   

No i znowu mnie ostatnio wkurzył. :evil:
Wiedziałam, że od dawna chodzi mu po głowie nowy samochód, więc wcale się nie zdziwiłam jak skorzystał z okazji i oznajmił, że skoro urodzi nam się dziecko to przyda nam się większe rodzinne auto. No ok. Niech będzie. Powiedziałam, że możemy za jakiś czas pomyśleć. Ale już następnego dnia chciał mnie wyciągnąć do salonu samochodowego. Akurat nie miałam czasu więc pokazał mi swój wymarzony model na zdjęciach w internecie. No i co się okazało? Pierwsze zdjęcie ok, drugie też nie wzbudziło moich podejrzeń, ale trzecie to było zdjęcia wnętrza bagażnika i ja patrzę :o a to jest 7-osobowy van! :zly: Czy cię kompletnie pogięło? pytam go. Po co nam takie wielkie auto? To będzie nasze pierwsze dziecko, a nie piąte :zly: Wrrrrrrr

A potem mu uświadomiłam, że kupujemy mieszkanie i po pierwsze tak dużego kredytu, żeby zarówno kupić mieszkanie jak i samochód raczej nie dostaniemy, a jeśli nawet dostaniemy to powiedziałam jaka mniej więcej będzie rata i spytałam czy da radę to płacić. Bo może się okazać, że będziemy musieli baaaardzo przycisnąć pasa, na co chyba nie jest gotowy. Oczy mu się zrobiły wielkie jak spodki, odkrył chyba, że pieniądze same się nie pomnożą i na razie skończyliśmy dyskusje o nowych samochodach.

Czasem mam wrażenie, że kobieta została zesłana na ziemię, po to żeby mężczyźni nie wyginęli. :(
_________________
 
 
*lmyszka 
Moderator
EL jak elmyszka :P


Wiek: 40
Dołączyła: 26 Lis 2006
Posty: 2328
Skąd: Łódź
Wysłany: Sob Maj 23, 2009 1:46 pm   

oj to fakt faceci w ogóle nie mają wyobraźni, im się wyadje że skoro dostają wypłątę to jest super ale nie zdają sobie sprawy ze wszystkich wydatków a zwłaszcza jak szykuje się dziecko. Żyjąc we dwójkę jest super i kasy jest dużo, ale przy dzidzi wydatki wzrastająo 100% zwłąszcza przed porodem jak trzeba wszystko przygotować na przyjście maluszka. Mój np. ostatnio częściej robi zakupy bo ja już nie mam siły i jest w głębokim szoku że kupi pare rzeczy i wyda 50 zł :) a myślała że jak ja kupowałam to było groszę i co ja z tą kasą robiłam :)
_________________
 
 
 
izunia_82 

Wiek: 41
Dołączyła: 07 Lis 2007
Posty: 1376
Skąd: Łódź
Wysłany: Sob Maj 23, 2009 7:08 pm   

Oj Imyszka[b] podpisuję się pod Twoim postem na temat zakupów. Z moim mężem było tak samo, ciągle się dziwił, że tyle wydaję na zakupy, a nic konkretnego nie kupiłam. W końcu za którymś razem wkurzyłam się i dałam mu listę zakupów i wysłałam do sklepów. Od tamtej pory mam święty spokój i siedzi cicho na tyłku. :mrgreen:
_________________


 
 
justinaa 


Wiek: 40
Dołączyła: 10 Mar 2008
Posty: 1601
Skąd: Łódź
Wysłany: Czw Cze 04, 2009 8:19 pm   

dzisiaj mnie mój Małż wkurzył, rzucił niepotrzebnie jakiś głupi tekst, który mnie wkurzył i mimo, że naprawdę prawie nigdy się nie obrażam, tak się do niego nie odzywam od 3 godzin! a on oczywiście nie widzi problemu i twierdzi, że strzelam focha :(
_________________

www.boatmummy.blogspot.com
www.lodzkiemamy.pl
 
 
EwaM 


Wiek: 41
Dołączyła: 30 Lip 2007
Posty: 2535
Skąd: Łódź
Wysłany: Nie Sie 09, 2009 2:08 pm   

lmyszka, izunia, odkąd jestem w ciąży to ciągam męża na zakupy. Przynajmniej ma kto wózek pchać. Ostatnio przy kasie popatrzył w koszyk, popatrzył na rachunek, zrobił wielkie oczy i powiedział: TYLE to kosztowało? No tyle.

A dzisiaj naszła mnie taka refleksja. Z góry przepraszam za długie wynurzenia.

Mąż mój ukochany wraca za jakiś tydzień. Nie to, żebym się nie cieszyła, ale zaczynam się trochę martwić. Bo on przywiezie ze sobą 5 godzin filmu i 10 000 zdjęć. Na filmie, obraz będzie skakał tak, że po kilkunastu minutach dostanę zawrotów głowy (bo mój mąż jeszcze się nie dowiedział, że kamerę należy przesuwać wolno i równie wolno korzystać z zooma), najbardziej dramatyczną akcją będzie półgodzinne wchodzenie po linie – na przyrządach oczywiście (i tego nie można, no absolutnie nie można przesunąć na szybkim podglądzie, bo jest to niezmiernie zajmujące), a z ciekawszych momentów będzie godzinny przegląd sprzęty ratowniczego. O matko kochana! A mnie ostatnio nawet filmy sensacyjne rodem z Ameryki nudzą przeokropnie i w trakcie oglądania jednocześnie muszę wykonywać co najmniej dwie dodatkowe czynności.
A potem przyjdzie czas na te 10 000 zdjęć, z których większość będzie obrazowała jakże ekscytujący sprzęt, co go zdążę już dogłębnie poznać na pięciogodzinnym filmie. Ach, no i oczywiście jedno zdjęcie jednej sceny to zdecydowanie za mało. W wykonaniu mojego męża zdjęcia robi się pstrykając spust migawki tak szybko i często jak się da i każde ze zdjęć jest absolutnie udane, rewelacyjne i do pokazywania wszystkim. No bo przecież na jednym zdjęciu model ma zamknięte usta i otwarte oczy, a już na drugim zamknięte oczy i otwarte usta. Różne są, prawda? Nic to, że na niektórych zdjęciach główny plan będzie zajmować bliżej niezidentyfikowana wielka du.pa skoro tam gdzieś, w samym rogu widać jedno ucho i kawałek policzka mojego męża. Że nieostre? Ale to przecież on jest, no czy ja nie poznaję jego kasku? Zostawiamy. Będziemy oglądać jeszcze tysiąc razy.
Po pierwszej setce zdjęć będę miała już dosyć, po pierwszym tysiącu będę na skraju załamania nerwowego, po dwóch tysiącach ukatrupię fotografa gołymi rękoma, albo zaduszę poduszką. A najgorsze jest to, że jak nie obejrzę tych pięciu godzin filmu i 10 000 zdjęć to ślubny będzie śmiertelnie obrażony, że nie interesuję się jego pracą.

Wkurzy mnie, wkurzy mnie jak nic :zly:
_________________
 
 
justinaa 


Wiek: 40
Dołączyła: 10 Mar 2008
Posty: 1601
Skąd: Łódź
Wysłany: Nie Sie 09, 2009 2:34 pm   

uuu Ewa, no to rzeczywiście jest czego współczuć, już nawet 1000 zdjęć i to z najbardziej ciekawego zakątka świata może znudzić a co dopiero 10 000 :)
a może zrzuć na ciążę to, że nie możesz tak długo oglądać ani filmu ani fotek? :smile:
_________________

www.boatmummy.blogspot.com
www.lodzkiemamy.pl
 
 
MalaJu 

Dołączyła: 26 Lut 2008
Posty: 2628
Skąd: Łódź
Wysłany: Nie Sie 09, 2009 2:59 pm   

EwaM, powiedz, ze Cie mdli, jak za dlugo patrzysz na ekran. i fale elektromagnetyczne sa niezdrowe dal dziecka.
 
 
truskawka_ja 

Dołączyła: 26 Lut 2008
Posty: 781
Skąd: ...
Wysłany: Nie Sie 09, 2009 3:00 pm   

EwaM napisał/a:
No bo przecież na jednym zdjęciu model ma zamknięte usta i otwarte oczy, a już na drugim zamknięte oczy i otwarte usta. Różne są, prawda? Nic to, że na niektórych zdjęciach główny plan będzie zajmować bliżej niezidentyfikowana wielka du.pa skoro tam gdzieś, w samym rogu widać jedno ucho i kawałek policzka mojego męża.

Ewo przepraszam, wiem ze to sa powazne problemy ale dostalam takiego ataku smiechu ze maz przybiegl z drugiego pokoju zobaczyc co sie stalo. [smilie=122_new.gif]
Generalnie wspolczuje. Ale mozesz po pierwszych pieciu no dziesieciu muniutach filmu zasynulowac mdlosci i zwalic wine na Zygmunta. :lol: Zygmuntowi chyba wybaczy, co? :wink:
 
 
EwaM 


Wiek: 41
Dołączyła: 30 Lip 2007
Posty: 2535
Skąd: Łódź
Wysłany: Nie Sie 09, 2009 3:05 pm   

truskawka_ja napisał/a:

Ewo przepraszam, wiem ze to sa powazne problemy


Nie no. Nie aż takie poważne. Napisałam to trochę humorystycznie, ale niestety jest w tym baaaaaardzo dużo prawdy i zawsze w takich chwilach muszę się uzbroić w niespotykane pokłady cierpliwości. No nic, będę musiała coś wymyślić. Przecież w zdrowiu psychicznym przez to nie przebrnę. Poinformuję za tydzień mniej więcej jak mi poszło. :wink:
_________________
 
 
temidaaa 
w ciągłym biegu...


Dołączyła: 29 Maj 2008
Posty: 541
Skąd: :)
Wysłany: Nie Sie 09, 2009 11:29 pm   

łooo matko! Ewa bardzo Ci współczuję, jak będziesz miała dość, to w razie czego podrzuć trochę zdjęć nam na forum, to pooglądamy, pozachwycamy się, powtórzysz małżowi i będzie zadowolony :wink: A tak poza tym, to przeczytałam Twojego posta Mojemu S i zaczął się zastanawiać czy czasem on też mnie tak nie zamęcza :D
 
 
jonka 

Dołączyła: 07 Sie 2008
Posty: 8
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Sie 10, 2009 10:30 am   

Niestety przeżyłam to samo. Uparł się na samochód - wyobraźcie sobie pickupa. Teraz spłacamy samochód i mieszkanie.
 
 
słonko 
projektant - amator


Wiek: 41
Dołączyła: 19 Kwi 2007
Posty: 2226
Skąd: Łódź/Warszawa
Wysłany: Pon Sie 10, 2009 9:06 pm   

Mój mnie ostatnio do wkurza jak ch.....a milionem rzeczy, więc nawet nie będę zaczynać rozpisywać się! Po prostu się wyżyję :idiota: :kijemgo: :krzeslem: :boks: :poglowie: :gun Faceci to czasem tak głupie stworzenia, że ech.....
_________________
 
 
 
EwaM 


Wiek: 41
Dołączyła: 30 Lip 2007
Posty: 2535
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Sie 10, 2009 9:10 pm   

Eee, Słonko.... :? chyba ci hormony buzują :wink:

Ale tak poza tym to się z tobą zgadzam. Faceci to głupie stworzenia. :razz:
_________________
 
 
Audiolka 


Wiek: 39
Dołączyła: 25 Kwi 2008
Posty: 2581
Skąd: Uć
Wysłany: Wto Sie 11, 2009 10:26 pm   

słonko napisał/a:
Po prostu się wyżyję :idiota: :kijemgo: :krzeslem: :boks: :poglowie: :gun

Ola popłakałam się ze śmiechu ...a co by w temacie zostać...o jak mnie mój dziś wkurzył...nie wróć...on mnie wqur...ł !! ! :evil: :evil: :evil:
 
 
MalaJu 

Dołączyła: 26 Lut 2008
Posty: 2628
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Sie 12, 2009 8:02 am   

Ukryta Wiadomość:
Jeśli jesteś *zarejestrowanym użytkownikiem* musisz odpowiedzieć w tym temacie żeby zobaczyć tą wiadomość
--- If you are a *registered user* : you need to post in this topic to see the message ---

no i mam na meza focha od rana. nawet gg nie wlacze. tak mnie przestraszyc i zmolestowac... :smile:
Ostatnio zmieniony przez MalaJu Sro Sie 12, 2009 8:03 am, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
justinaa 


Wiek: 40
Dołączyła: 10 Mar 2008
Posty: 1601
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Sie 12, 2009 8:24 am   

hehehe dobre!
:smile: :smile: :smile:
_________________

www.boatmummy.blogspot.com
www.lodzkiemamy.pl
 
 
sistermonn 
:)


Wiek: 42
Dołączyła: 17 Lip 2007
Posty: 905
Skąd: Łódź - Górna
Wysłany: Sro Sie 12, 2009 8:26 am   

Dobra, przyznaje się, ciekawość mnie zzera jak Irek Cię wystraszył :smile: :razz:
 
 
 
temidaaa 
w ciągłym biegu...


Dołączyła: 29 Maj 2008
Posty: 541
Skąd: :)
Wysłany: Sro Sie 12, 2009 9:32 am   

Ju, po prostu leżę :hahaha: :hahaha: :hahaha: :hahaha:
 
 
Pusiak 
- Dyktator


Wiek: 43
Dołączyła: 15 Lut 2005
Posty: 3311
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Sie 12, 2009 9:41 am   

Ju, leżę, kwiczę i nie moge przestać..... :hahaha: :hahaha: :hahaha:

[ Dodano: Sro Sie 12, 2009 9:46 am ]
A w temacie - ostatnio wrzuciłam na luz, bo mam wyjątkowo dobry humor, ale wczoraj sie lekko wściekłam, bo od soboty planowalismy wczorajszy wypad na basen, i w końcu poszłam sama z Julką, bo mój mąz "nie miał humoru"... dzis podobno mam mieć (jesli tylko pogoda będzie nędzna, bo jak nie, to ja ide na konie), a w ogóle to sie wstręciuch ogolił na łyso.... kiepskie miał maszynki, to sie pozacinał - dobrze mu tak....
I wczoraj mnie wnerwił jeszcze, bo tak "namawiał" dziecko do jedzenia, a własciwie do siedzenia w trakcie jedzenia, że skończyło sie rykiem i histerią i dobre 5 minut dziecko sie bało własnego taty..... Dobrze, że sie nie porzygała ze stresu, bo ona tak porafi, jak jest zdenerwowana....
_________________

 
 
 
ppola 
Birdwoman


Wiek: 41
Dołączyła: 05 Wrz 2008
Posty: 2189
Skąd: Kanzas
Wysłany: Sro Sie 12, 2009 10:01 am   

Moj mnie wkurza co najmniej raz dziennie, najczesciej o balagan, pootwierane szafki i tego typu rzeczy. No i niestety ostatnio mi zalazl za skore nieco ostrzej, jako powiedzial ze zona go ogranicza a potem to o czym pisalam w starajacych sie iw zlych wiesciach. (obecnie nie poruszamy tego tematu ani werbalnie ani fizycznie, nie chce to nie :P )
A poza tym to ja tez sie przyznaje ze jestem ciekawa na co Ju ma focha ;P
_________________

Obudź się Gość :D
 
 
evelinka 


Wiek: 37
Dołączyła: 06 Lut 2008
Posty: 554
Skąd: ja to mogę wiedzieć?
Wysłany: Sro Sie 12, 2009 10:05 am   

Wow Pusiak! Ale przyznaj, że lepiej się żyje, jak się tak nie zwraca uwagi na to, że inni cię wkurzają.
 
 
magda26 
Żona i mama :)


Wiek: 43
Dołączyła: 26 Lut 2007
Posty: 338
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Sie 12, 2009 10:13 am   

Nigdy nie wypowiadałam się w tym wątku jako że mój M nigdy mnie nie wkurza, ale kurcze tak mnie korci by podejrzeć Ju...;)

Ju jesteś rewelacyjna!!! :) Ale się uśmiałam :)
_________________


Ostatnio zmieniony przez magda26 Sro Sie 12, 2009 10:17 am, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
MalaJu 

Dołączyła: 26 Lut 2008
Posty: 2628
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Sie 12, 2009 10:13 am   

jak widac, moj mnie wkurza jedynie w nocy ;) :smile: :smile: :smile:
 
 
EwaM 


Wiek: 41
Dołączyła: 30 Lip 2007
Posty: 2535
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Sie 12, 2009 10:47 am   

Irek przebił wszystkich. :lol:
_________________
 
 
Pusiak 
- Dyktator


Wiek: 43
Dołączyła: 15 Lut 2005
Posty: 3311
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Sie 12, 2009 11:09 am   

evelinka napisał/a:
Wow Pusiak! Ale przyznaj, że lepiej się żyje, jak się tak nie zwraca uwagi na to, że inni cię wkurzają.


Jasne, że lepiej, bo stresów mniej :)
_________________

 
 
 
ppola 
Birdwoman


Wiek: 41
Dołączyła: 05 Wrz 2008
Posty: 2189
Skąd: Kanzas
Wysłany: Sro Sie 12, 2009 11:13 am   

MalaJu, dobree ale rozumiem Cie ze sie moglas wystraszyc ;) Moj maz wczoraj po raz pierwszy od dluzszego czasu poszedl spac pozniej niz ja, jak w koncu wlazl do lozka to tak sie go wystraszylam ze usialdlam oczy na szeroko otworzylam i zaczelam sie wypytywac kto jak gdzie i ktora godzina ;)
Ja z tego wszystkiego pamietam ze sie wytraszylam a reszte dowiedzialam sie rano, podobno mialam takie wielkie i wystraszone oczy jakbym ducha zobaczyla :)
_________________

Obudź się Gość :D
 
 
julietta 


Wiek: 41
Dołączyła: 10 Lut 2008
Posty: 205
Skąd: łódzkie
Wysłany: Sro Sie 12, 2009 2:13 pm   

Dla mnie najgorsze w facetach jest to, że jak mówią, że zrobią coś "zaraz", to jest to moment bardzo odległy w czasie... Mój ma niestety tak samo :(
_________________
 
 
Pusiak 
- Dyktator


Wiek: 43
Dołączyła: 15 Lut 2005
Posty: 3311
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Sie 12, 2009 2:15 pm   

julietta, z kobietami też tak bywa, np. ze mną :wstyd:
_________________

 
 
 
owieczka_foto 
Firma


Dołączyła: 28 Paź 2007
Posty: 452
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Sie 12, 2009 2:16 pm   

julietta napisał/a:
Dla mnie najgorsze w facetach jest to, że jak mówią, że zrobią coś "zaraz", to jest to moment bardzo odległy w czasie... Mój ma niestety tak samo :(

ech... zupełnie inne pojęcie czasoprzestrzeni...
 
 
ppola 
Birdwoman


Wiek: 41
Dołączyła: 05 Wrz 2008
Posty: 2189
Skąd: Kanzas
Wysłany: Sro Sie 12, 2009 2:25 pm   

Moj maz przedwczoraj byl u dentysty prosilam go zeby mnie zapisal bo ostatnim razem zapomnial, prosilam zeby zapisal mnie na wrzesien no i... jutro mam wizyte :/ ja juz nie wiem czy mowie niewyraznie czy moj maz niedoslyszy :cool:
_________________

Obudź się Gość :D
 
 
mala_mk 

Wiek: 44
Dołączyła: 26 Cze 2008
Posty: 153
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Sie 12, 2009 2:44 pm   

Mój mąż wkurza mnie tym, że muszę Mu o wszystkim przypominać. Jest pracowity, zrobi wszystko o co go poproszę.. ale właśnie.. muszę prosić, przypominać. Brakuje mi czasem takiego poczucia, że mąż coś tam załatwi i ja nie muszę się tym zamartwiać.
Tak naprawdę wszystko jest na mojej głowie... począwszy od zakupów, poprzez zrobienie przeglądu auta czy zamówienie koparki na budowę. Jak przypomnę, że trzeba zrobić to czy tamto, to zrobi... ale czy pojęcie "inicjatywa" mężczyznom jest obce, czy tylko mój K. jest taki?
I to magiczne słowo "zaraz"... brrrr :?
_________________
 
 
podrozniczka 


Wiek: 47
Dołączyła: 17 Lis 2006
Posty: 393
Skąd: UK
Wysłany: Sro Sie 12, 2009 2:48 pm   

ppola napisał/a:
Moj mnie wkurza najczesciej o balagan, pootwierane szafki i tego typu rzeczy.


Ppola zapisuje sie do klubu. Najgorsze ze powoli zdaje sobie sprawe ze zamkniecie szafki po jej otwarciu jest po prostu nie do nauczenia.
_________________
 
 
 
Audiolka 


Wiek: 39
Dołączyła: 25 Kwi 2008
Posty: 2581
Skąd: Uć
Wysłany: Sro Sie 12, 2009 2:49 pm   

a mój ostatnio mnie denerwuje tym, ze muszę mieć zawsze uśmiech na twarzy...jak mnie złapie skurcz, jak mnie boli coś, jak jestem zła!!! bo jak mam minę taka :/ to od razu się dopytuje co się stało!! a ja nie będę się gadowi ze wszystkiego tłumaczyć....
Cytat:
Dla mnie najgorsze w facetach jest to, że jak mówią, że zrobią coś "zaraz", to jest to moment bardzo odległy w czasie

mój ma tak:
Sławek zrób coś
"zaraz"
Sławek
"no już"
Sławek
"idę"
Sławek
"no chwili spokoju nie ma"
Sławek
"zaraz "
boshe!!
 
 
Pusiak 
- Dyktator


Wiek: 43
Dołączyła: 15 Lut 2005
Posty: 3311
Skąd: Łódź
Wysłany: Sro Sie 12, 2009 2:50 pm   

ja tez sie zapisuję.... Maciek też jakoś nie pamięta, żeby zamknąć jakąkolwiek szufladę czy szafkę :) a Nasze akurat nowe, dośc lekko chodzą, wystaczy delikatnie pchnąć i same sie zamykają....
_________________

 
 
 
podrozniczka 


Wiek: 47
Dołączyła: 17 Lis 2006
Posty: 393
Skąd: UK
Wysłany: Sro Sie 12, 2009 2:57 pm   

Pusiak, ppola tak sie ciesze ze nie jestem sama. Boze myslalam ze tylko moj tak ma.
_________________
 
 
 
ppola 
Birdwoman


Wiek: 41
Dołączyła: 05 Wrz 2008
Posty: 2189
Skąd: Kanzas
Wysłany: Sro Sie 12, 2009 3:01 pm   

my jestesmy na etapie kupowania szafek, moj maz oczywiscie sprawdza czy szuflady sie ładnie suwaja, ehe to chyba taki zarcik z jego strony, podobaly mu sie jedne szafki z przesuwanymi drzwiami, postawilam stanowcze weto bo jestem pewna ze by ich nie zasuwal a probujac otworzyc szuflade klal by na przesuniete drzwiczki. Ja juz na prawde nie wiem jak mam znim rozmawiac jesli chodzi o zamykanie drzwiczek i szuflad.
_________________

Obudź się Gość :D
 
 
Audiolka 


Wiek: 39
Dołączyła: 25 Kwi 2008
Posty: 2581
Skąd: Uć
Wysłany: Sro Sie 12, 2009 3:03 pm   

mój się nauczył zamykać...kiedyś wieczorem wyjął koszulkę....zostawił szafke otwartą...usaidł przed kompem.ja poszłam spać-i nagle w nocy słyszę jak bluźni...poszedł do łazienki(po ciemkiemu :D wrócił i przywalił głowa w drzwiczki... oczywiście było pytanie "kto zostawia otwarte szafki??"
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
statystyki odwiedzin z innych stron


Publikowanie w całości lub fragmentach treści zawartych na Łódzkim Forum Weselnym bez zgody administratorów forum jest zabronione.
Reklamy
www.foto-sobieraj.com.pl