Strona korzysta z plikow cookie w celu realizacji uslug zgodnie z Polityka prywatnosci.

Mozesz okreslic warunki przechowywania lub dostepu do cookie w Twojej przegladarce lub konfiguracji uslugi.

Forum Weselne miasta Łodzi Strona Główna Forum Weselne miasta Łodzi
Forum weselne, wesele i ślub w Łodzi i woj. łódzkim

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  KalendarzKalendarz  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum
 Ogłoszenie 
Wasze albumy zdjęć ALBUM
Regulamin forum REGULAMIN
Reklama w serwisie REKLAMA

Poprzedni temat «» Następny temat
rozkładam łapki i nie wiem co robić...
Autor Wiadomość
Kociadło 


Wiek: 39
Dołączyła: 17 Lut 2008
Posty: 2269
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Maj 25, 2009 9:08 am   rozkładam łapki i nie wiem co robić...

Ogólnie rzecz ujmując - zdurniałam - ale zacznę od początku.
Mam M3 42 meterki do którego wprowadziłby się K. po ślubie. Mieszkanko jest całe do remontu, bo babcia nigdy nic w nim nie robiła.
K. ciągle na nie narzeka - że nie taki rozkład, że za małe, że niewyremontowane. A ja mu ciągle mówię że niektórzy nie mieli nawet tyle szczęścia żeby mieć po ślubie swoje M. i żeby nie zarzekał bo lepsze to niż nic. Uzbierałam jak na razie 6 tysi ( wiem mało - potrzeba jest 45 tysi na kompleksowe wypupcianie tego mieszkania,ale zawsze coś można zrobić żeby było ładniej)które chce wpakować w remont ale K. marudzi że nie ma sensu. Przechodząc do sedna sprawy, kurcze nie wiem jaką decyzję podjąć odnośnie tego mieszkania. Opcje są takie.
1) remontujemy to ( powoli bo koszty są spore ) i w przyszłości sprzedajemy i kupujemy większe np na Retkni albo zamieniamy się z kimś
2) nic nie robimy i od razu sprzedajemy albo zamieniamy
3) sprzedaż albo zamiana, a w przyszłości sprzedaż następnego, kredyt i kupno domku
3) remontujemy żeby to jakoś wyglądało, w międzyczasie zbieramy na działkę i jak się uzbiera za 2 - 3 lata bierzemy kredyt i stawiamy dom
podpunkt a )- wynajmujemy to mieszkanko i to jest część naszej raty za kredyt
podpunkt b) - sprzedajemy je i spłacamy z niego część kredytu, albo pakujemy w wykańczanie domku
4) zostajemy tu gdzie jesteśmy, robimy małe remont i jak się trafi okazja sprzedajemy je, bierzemy mniejszy kredyt i kupujemy domek w stanie surowym zamkniętym i powoli go robimy. Do czasu zrobienia chociażby łazienki, kuchni i jednego pokoju przebidowalibyśmy w kawalerce teściów.
5) - na szczeście szybko odpadło ( sprzedajemy moje i teściów mieszkania i za to kupujemy domek i do czasu uzbierania na ich nowe mieszkanie, męczyć się razem
6) mieszkać tu i zbierać na duże, śliczne mieszkanko na obrzeżach łodzi
7) myślałam o domku z bali - wtedy nie musielibyśmy brać w ogóle kredytu, ale tą opcje K. odrzucił
8) ... coś co pewnie jeszcze lata gdzieś po niebie ale z czasem się do nas przypałęta

I nie wiem co zrobić. Z jednej stron nie chce mieszkać już w tym mieszkaniu i marzy mi się domek ( ale to w przyszłości bo na razie mało realne), ale z drugiej strony nie chce już mieszkać w tym obskurze bo mnie to denerwuje. Nie wiem czy łatwiej w przyszłości będzie nam sprzedać mieszkanie w centrum czy na obrzeżach. Nie wiem też czy rzeczywiście zaczynanie remontu ( planuje wyburzyć ścianę ) ma sens, czy może tylko je odświeżyć skoro planowalibyśmy kiedyś je sprzedać ( ale czy wyremontowane mieszkania nie idą za wyższą cenę?? )
Dumamy od tygodnia i jak na tą chwilę tyle powiększa się liczba opcji i nic więcej :( (
Może Wy coś doradzicie, co dwie nasz zaplątane w myślach głowy to nie Forum:):)
plizessssssss
_________________
 
 
 
doni_iza 

Wiek: 42
Dołączyła: 29 Paź 2007
Posty: 1974
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Maj 25, 2009 9:20 am   

Kociadlo trudna sytuacja, ale ja bym chyba mieszkanko odświeżyła, zrobiła bardziej nowocześnie i wynajęła. Takie nieduże mieszkanie w centrum z łatwością wynajmiesz, za niezłe pieniążki za które możesz np. spłacać kredyt :) .
_________________
 
 
Mariola 

Dołączyła: 09 Wrz 2007
Posty: 299
Skąd: ...
Wysłany: Pon Maj 25, 2009 9:26 am   

ja na twoim miejscu odświeżyłabym chociaż trochę mieszkanie - później będzie łatwiej wynająć (ewentualnie sprzedać). nie wiem czy rozglądałaś się za działkami na obrzeżach Łodzi. są strasznie drogie. u mnie w mieście też. za jeden m2 działki w spokojnej okolicy, w lesie trzeba zapłacić 120 zł. dom z bali... właśnie się zastanawiamy z mężem nad takim domkiem i nawet przeglądamy oferty.
 
 
kryszka 
z doskoku ;)


Dołączyła: 09 Paź 2003
Posty: 4836
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Maj 25, 2009 9:35 am   

Strasznie dużo opcji, nie zazdroszczę.

Kociadło napisał/a:
kupujemy domek w stanie surowym zamkniętym i powoli go robimy.

To wyjście wyjdzie was najdrożej - raz - że kupno działki + wybudowanie swojego wychodzi dużo taniej, dwa - żeby trafić na idealny rozkład dla was musielibyście mieć niesamowite szczęście, trzy - jak kupujesz od kogoś to nigdy nie wiesz naprawdę w jakim jest stanie i czy partactwo budowlane nie jest sprytnie ukryte.

Kociadło napisał/a:
3) remontujemy żeby to jakoś wyglądało, w międzyczasie zbieramy na działkę i jak się uzbiera za 2 - 3 lata bierzemy kredyt i stawiamy dom
podpunkt a )- wynajmujemy to mieszkanko i to jest część naszej raty za kredyt
podpunkt b) - sprzedajemy je i spłacamy z niego część kredytu, albo pakujemy w wykańczanie domku

Chyba najbardziej bym była za tą opcją, jeśli finalnie chcecie domek. Pod warunkiem, że wasze finanse faktycznie pozwolą odłożyć na kupno działki w takim okresie.
Ale nie pakowałabym się w wynajem (potencjalne kłopoty z wynajmującymi), tylko sprzedała i za to wykończyła. Chyba że finanse będziecie mieć na tyle dobre, że rata nie będzie dużym obciążeniem (w razie problemów z wynajmem) i zostawiła to mieszkanie dla dziecka/dzieci na przyszłość.

Kociadło napisał/a:
2) nic nie robimy i od razu sprzedajemy albo zamieniamy

A jeśli finalnie chcecie większe mieszkanko, a nie domek, to bym sprzedała i od razu kupiła min. 3 pokoje.
_________________

"Gdyby nie internet nie wiedziałbym, że na świecie jest tylu idiotów." Stanisław Lem
 
 
Debussy 
pedagog specjalny


Dołączyła: 16 Lut 2008
Posty: 1712
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Maj 25, 2009 9:40 am   

Ja też będę prędzej czy później stała przed takim podobnym wyborem.
Dostaniemy mieszkanie po babci, które jest do generalnego remontu, ma dwa pokoje (45 m2), ale my chcemy trzy :-)
W związku z czym nie wiem czy opłaca się remontować, czy od razu sprzedać i kupić trzy pokoje (dokładając jedynie różnicę w cenie - i tutaj nie wiadomo czy zdążymy tyle kasy odłożyć, czy kredyt).
Ludzie i tak zazwyczaj robią remont po swojemu, więc nie wiem czy odzyska się kasę którą byśmy w to włożyli.
Może lepiej sprzedać w takim stanie w jakim jest?
_________________
Są tajemnice, które tylko niebo może ostatecznie odkryć...
 
 
kryszka 
z doskoku ;)


Dołączyła: 09 Paź 2003
Posty: 4836
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Maj 25, 2009 9:48 am   

Debussy napisał/a:
Może lepiej sprzedać w takim stanie w jakim jest?

Zdecydowanie.

Niektórzy faktycznie szukają gotowych ładnych mieszkań, ale to raczej nie w tym metrażu. Większość woli urządzić po swojemu.
_________________

"Gdyby nie internet nie wiedziałbym, że na świecie jest tylu idiotów." Stanisław Lem
 
 
Kociadło 


Wiek: 39
Dołączyła: 17 Lut 2008
Posty: 2269
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Maj 25, 2009 10:22 am   

Cytat:
mieszkanko odświeżyła, zrobiła bardziej nowocześnie i wynajęła

nio tyle pytanie czy nie lepiej tą kase co w remont bym wsadziła ( a żeby zrobić to jako tako to i tak 20 tysi muszę wydać jak nic) nie dać jej na konto i zbierać na tą działkę

Cytat:
u mnie w mieście też. za jeden m2 działki w spokojnej okolicy, w lesie trzeba zapłacić 120 zł.

myślimy o 1000 ( moja mama ma 3 tysie i 2 leżą odłogiem bo nic nie chce jej się z tym fantem robić, chociaż ja bym pewnie umiała je dobrze wykorzystać)
ale chyba 1000 wystarczy ( może się łudzę ale tak mi się wydumało i nie muszą być to obrzeża łodzi

Cytat:
A jeśli finalnie chcecie większe mieszkanko, a nie domek, to bym sprzedała i od razu kupiła min. 3 pokoje.

to moje ma 3 pokoje ale małe - 15, 10 i 7 m jakbym rozwaliła jedną ścianę pokój 15tka były większy o prawie 4 metry połączony z kuchnia
ale to wciąż 42 metry - za mało jak na osoby które myślą 3-4 osobowej rodzinie

patrzyłam że na retkini mielibyśmy za to moje mieszkanko 53 metry 3pokojowe
( chyba trochę i tak za mało )



Cytat:
) i zostawiła to mieszkanie dla dziecka/dzieci na przyszłość.

myślałam o tym, fajnie by było ale czy by się udało to nie wiem

najgorzej że właśnie boimy się dużego kredytu, nie chcielibyśmy pakować się w astronomiczne sumy na 30 lat
moi rodzice mieli na 8 i juz to ich denerwowało a na 30 brrrrrrrrrrr


Cytat:
To wyjście wyjdzie was najdrożej - raz - że kupno działki + wybudowanie swojego wychodzi dużo taniej, dwa - żeby trafić na idealny rozkład dla was musielibyście mieć niesamowite szczęście, trzy - jak kupujesz od kogoś to nigdy nie wiesz naprawdę w jakim jest stanie i czy partactwo budowlane nie jest sprytnie ukryte

nio tez tak podejrzewam, co prawda mamy w rodzinie 3 budowlańców i na pewno z nimi byśmy czegoś szukali ale i tak istnieje ryzyko ( chociaż ponoć kto nie ryzykuje ten nie ma hehhe - albo ma dom na fundamentach co o pomstę wołają :) )

jest też pytanie czy opłaca się tak w kółko sprzedawać kupować - przecież na notariuszy podatki tez idzie kasy jak cholera:(:(

gdyby nie to że nie ufam jakoś tym domom z bali ( moim znajomym co budowali dom z bali 250 metrowy z zazdrości - podpalili chatkę - oczywiście nic niej nie zostało )
i jest to inwestycja na max 80 lat ) więc dzieciom zostałaby działka

jest jeszcze opcja połowy działki u teściów pod lutomierskiem ale to jak dla mnie ostateczność ostateczności ostatniowoostatiowej

grrrrrr jak mi to ciąży bo nie wiem w którą stronę mam iść

[ Dodano: Pon Maj 25, 2009 12:00 pm ]
ps. takie domki malutkie nam się marzą











im więcej gapie się wte projekty tym mniejszą mam ochotę na mieszkanie - co z tego że większe to jednak mieszkanie a domek to domek

grrrrr tylko co zrobić z tym - czy zacząć mały remont powoli żeby jakoś ono wyglądało ale czy dać sobie spokój?
z drugiej strony czy łatwiej mi będzie sprzedać mieszkanie w centrum czy na osiedlach dalej od śródmieścia?
czy łatwiej mi będzie sprzedac mieszkanie w którym zacznę coś robić - wyburze tą ścianę - od razu lepiej to by chyba wyglądało ( chociaż może ktoś wolałby powiekszyć łazienkę kosztem pokoju, więc może nie ruszać, tylko wtedy jedyny remont ograniczyłby się do pomalowania ścian i wymiany instalacji elektrycznej )a tak to jeszcze zmieniłabym podłogę ( jej teraz linoleum bleeeee) ?


grr chciałabym być pewna na 10000% że dobrze wybiorę bo nie będzie juz odwrotu
_________________
 
 
 
kryszka 
z doskoku ;)


Dołączyła: 09 Paź 2003
Posty: 4836
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Maj 25, 2009 1:07 pm   

Kociadło napisał/a:
to moje ma 3 pokoje ale małe - 15, 10 i 7 m jakbym rozwaliła jedną ścianę pokój 15tka były większy o prawie 4 metry połączony z kuchnia
ale to wciąż 42 metry - za mało jak na osoby które myślą 3-4 osobowej rodzinie

patrzyłam że na retkini mielibyśmy za to moje mieszkanko 53 metry 3pokojowe
( chyba trochę i tak za mało )

M3 to 2 pokoje :cool: , a skoro masz 3 pokoje to ja bym nie łączyła ich w 3, jeśli chcecie je sprzedać. Zawsze ten najmniejszy pokoik komuś może się przydać na garderobę czy gabinecik. Albo dla dziecka, jeśli nie stać kogoś na większe mieszkanie.

Jesteś pewna, że za to swoje dostaniesz taką samą cenę jak za M4 na Retkini? Retkinia zawsze była w cenie. Mnie osobiście układ tych M4 Retkinia/Radogoszcz bardzo pasuje, są bardzo dobrze rozwiązane jeśli patrzeć w sumie na tak mały metraż.


Kociadło napisał/a:
takie domki malutkie nam się marzą

No, do najmniejszych to one nie należą, zwłaszcza pierwszy. W drugim i trzecim projekcie z kolei pokoiki maleńkie, podobne do blokowych. Czwarty i piąty - skomplikowana bryła budynku i dachu, co przekłada się na koszty.


Kociadło napisał/a:
najgorzej że właśnie boimy się dużego kredytu, nie chcielibyśmy pakować się w astronomiczne sumy na 30 lat

Jeśli odłożycie na działkę, ze sprzedaży mieszkania będziecie mieli 200 tys. (porównujesz do M4 na Retkini), to braknie wam na budowę jakiś 150-200 tys. To już nie jest aż tak ogromna kwota jak budowanie za 100% kredytu.
_________________

"Gdyby nie internet nie wiedziałbym, że na świecie jest tylu idiotów." Stanisław Lem
 
 
Kociadło 


Wiek: 39
Dołączyła: 17 Lut 2008
Posty: 2269
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Maj 25, 2009 1:43 pm   

mieszkanko dało by się kupić ale trzeba byłoby dołożyć do kosztów okołosprzedażowo-kupnych:)
moje mieszkanko mniej więcej wygląda tak ja na tym czymś co udało mi się szybko sklecić

domki dumam od 112 do 143 - nio małe nie są ale duże tez nie :) :)
koleżanka planuje 300metrów - jak to kurddęęę potem utrzymać
ja się jak na razie łudzę że na stan surowy zamknięty musi nam ewentulanie starczyć z mieszkania, potem kredyt - jak najmniejszy się da na wykańczanie - to niezbędne i stopniowe kończenie reszty - nio ale to sobie tak dumam ale czy to realne - cholercia wie

może powinniśmy z K. najpierw wybrać taki jeden wymarzony projekt - przejść się po firmach czy tam ludziach i zobaczyć ile by nas to wyniosło - wtedy wiedzielibyśmy czy mamy zmniejszyć wymagania czy cokolwiek w innym kierunku robić

a może w ogóle przystopować i tylko zakończyć na tych 53 dalej od centrum

a jak nam się nie udałoby sprzedać - aż boję się myśleć co by było

a może przemyślec jeszcze raz ten domek z bali ?? trochę niby poczytałam ale może.... ehhh

m3.JPG
Pobierz Plik ściągnięto 465 raz(y) 13.92 KB

_________________
Ostatnio zmieniony przez Kociadło Pon Maj 25, 2009 1:59 pm, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
mietka 
double trouble


Wiek: 46
Dołączyła: 28 Cze 2007
Posty: 1749
Skąd: Łódź/Żabiczki
Wysłany: Pon Maj 25, 2009 1:57 pm   

o kurcze.. niezly dylemat, ale musze przyznac, ze uklad mieszkania jest kiepski ;/
poza tym teraz to raczej nienajlepszy moment, zeby sprzedawac mieszkanie..
z wynajmem jak sie okazalo w moim przypadku, tez nie zawsze jest rozowo...
chyba zostalabym jeszcze ze 2-3 lata w tym mieszkaniu, odswiezyla je troche i poczekala z decyzja w miedzy czasie zbierajac na cos wiekszego :)
_________________
 
 
kryszka 
z doskoku ;)


Dołączyła: 09 Paź 2003
Posty: 4836
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Maj 25, 2009 9:51 pm   

Układ bardzo nieciekawy, a jeśli jeszcze do całkowitego remontu to dużo kasy nie dostaniecie. Wy sami dopóki nie ma dzieci możecie w takim spokojnie mieszkać, ale z rodziną to już gorzej.

Kociadło napisał/a:
może powinniśmy z K. najpierw wybrać taki jeden wymarzony projekt - przejść się po firmach czy tam ludziach i zobaczyć ile by nas to wyniosło - wtedy wiedzielibyśmy czy mamy zmniejszyć wymagania czy cokolwiek w innym kierunku robić

To was nic nie będzie kosztowało, a faktycznie będziecie przynajmniej wiedzieć czego możecie się spodziewać + nie zapomnij dodać 30% na nieprzewidziane wydatki budowlane.

Kociadło napisał/a:
7) myślałam o domku z bali - wtedy nie musielibyśmy brać w ogóle kredytu, ale tą opcje K. odrzucił

Że tanio czy że macie kogoś kto to stawia?
A w ogóle to do domku z bali nie pasuje każda działa i każde sąsiedztwo, a już na pewno nie popularne działki budowlane z sąsiadem za płotem.
_________________

"Gdyby nie internet nie wiedziałbym, że na świecie jest tylu idiotów." Stanisław Lem
 
 
katarynka 


Wiek: 45
Dołączyła: 21 Kwi 2008
Posty: 170
Skąd: lodz
Wysłany: Pon Maj 25, 2009 10:10 pm   

w moim przypadku przeszła opcja pierwsza (z twojego opisu), mieszkanko mamy o bardzo podobnym rozkładzie, z tym że duży pokój ma "dziury" w każdej ścianie i metraż odrobine większy nie całe 46m2. Na razie remont trwa ale nawet całkiem ładnie to wszystko nam wychodzi, nie obyło sie bez wyburzania ścian, ale przynajmniej jest bardziej przestrzennie. My liczymy sie z tym ze pomieszkamy tam co najmniej 5 lat a pozniej sie zobaczy :)
_________________
_________________
 
 
Kociadło 


Wiek: 39
Dołączyła: 17 Lut 2008
Posty: 2269
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon Maj 25, 2009 11:28 pm   

Cytat:
nie zapomnij dodać 30% na nieprzewidziane wydatki budowlane.

wiem po rodzicach że ciekawie czasem z tym bywa

rozmawiałam z K. jeszcze raz o domku z bali -kategoryczne NIE - hehe to teraz przynajmniej tego jesteśmy pewni - że nie:)
domek z bali ma muniusy i plusy - minus trwałość łatwopalność plus tańszy od normalnego, nawet do jednej firmy dzwoniłam i obeszło by się bez kredytu ale jak ''Nie Kocie" to nie:)

dziś poszłam i zamówiłam okna ( w dwóch pokojach były stare ) - i za 2,5 tygodnia będą wymieniać:)

coraz bardziej myślę nad tą opcją zostania, odkładania i budowania domku - ale K. chce dać ogłoszenia o zamianie - uparł się że chce zobaczyć co z tego będzie ehhhhhh nio

muszę rzeczywiście się przejść po takich firmach i zobaczyć ile by mi zaśpiewali za takie domki - niby te kosztorysy projektów w stanie sur-zam to są do 200000 ale co będzie za te 2- 3 lata to też cholercia wie
ale z drugiej strony jak uzbieramy pieniążki to przecież w razie niewypału działkowo-domowego wsadzi się w większe mieszkanie

ale chyba tak czy siak teraz muszę zrobić tą ścianę instalację i podłogę i ściany - obojętnie czy byśmy się przeprowadzali czy sprzedawali ( i obojętnie co wydumał sobie K. )
_________________
 
 
 
niesia2708 
Kociara :)


Wiek: 38
Dołączyła: 10 Cze 2008
Posty: 2700
Skąd: Piotrków/Tomaszów
Wysłany: Wto Maj 26, 2009 10:28 am   

Kociadło powiem Ci,że i tak jesteście w bardzo komfortowej sytuacji, bo już coś macie. I nie zaczynacie od zera a to bardzo dużo.
Na pewno musicie rozważyć wszystkie plusy i minusy mieszkania w domu/mieszkaniu. Układ mieszkania rzeczywiście średni ale robiąc salon z dużego pokoju a z 2 mniejszych sypialnie-do przeżycia.
Patrząc na koszty domu na pewno patrzcie na dach 2-spadowy będzie zapewne tańszy niż np. koperta.
To jest np. projetk domków w miarę tanich (jeśli chcesz mogę Ci przesałać kosztorysy na mail tylko wyślij mi na PW adres-chociaż mój mąż który pracuje w budowlance powiedział,że można zmienić dużo rzeczy na tańsze).


A tak ogólnie na stronach większości biur można zamówić darmowe katalogi do domu.
_________________

 
 
 
555 


Dołączyła: 02 Lis 2006
Posty: 1486
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Maj 26, 2009 10:37 am   

niesia2708, oba mi się podobają, chociaż dla nas akurat za małe i trochę nie taki rozkład.. ale chyba nie istnieje gotowy projekt idealnie dopasowany do naszych potrzeb..
_________________
 
 
Mariola 

Dołączyła: 09 Wrz 2007
Posty: 299
Skąd: ...
Wysłany: Wto Maj 26, 2009 10:45 am   

pierwsze słyszę, że domy z bali są nietrwałe i łatwopalne - bzdura totalna. to że są tańsze - owszem jak robi kiepska firma. dom np 110 m2 przy dobrych balach i ich odpowiedniej grubości kosztuje ok 500-600 tys.
 
 
Pusiak 
- Dyktator


Wiek: 43
Dołączyła: 15 Lut 2005
Posty: 3311
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Maj 26, 2009 10:51 am   

Z bali masz rację, ale drewniany jest tańszy z cała pewnością :)

Co do łatwopalności, to teraz wszystkie elementy sa imregnowane jakimś przeciwognioowym, więc raczej łatwopalne nie są. Natomiast chciałabym wiedziec jak jest z ociepleniem i grzaniem...
_________________

 
 
 
Mariola 

Dołączyła: 09 Wrz 2007
Posty: 299
Skąd: ...
Wysłany: Wto Maj 26, 2009 11:03 am   

możesz taki dom ocieplić odpowiednią wełną. gdzieś czytałam o całym procesie jak to jest robione. a ogrzewanie z kominka. jak chcesz to mogę poszukać w zakładkach tej strony i wyślę ci n pw.
 
 
Pusiak 
- Dyktator


Wiek: 43
Dołączyła: 15 Lut 2005
Posty: 3311
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Maj 26, 2009 11:18 am   

Dzieki poproszę :)

Bo troche sie zawsze bałam, że w drewnianym drożej wychodzi grzanie, bo izolacja gorsza :(
_________________

 
 
 
Kociadło 


Wiek: 39
Dołączyła: 17 Lut 2008
Posty: 2269
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Maj 26, 2009 12:01 pm   

ja patrzyłam trochę tu
http://www.domyzbali.pl
http://www.domyzbali.baza-firm.com/cena.php
http://www.wakodomy.pl/in...omow-z-bali.php
http://www.misoni.com.pl/...howAnswer&id=64
ide do sąsiadów popatrzeć jak mają wyremontowane - może coś wyczaję jak to ruszyć
_________________
 
 
 
EwaM 


Wiek: 41
Dołączyła: 30 Lip 2007
Posty: 2535
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Maj 26, 2009 1:22 pm   

Mnie jakoś te drewniane domy nie przekonują niee

Kociadło, trudno coś radzić, nie znając waszych możliwości finansowych. Bo tak naprawdę tylko wy wiecie kiedy i na co będzie was stać. A decyzja głównie od tego jest uzależniona. Każde rozwiązanie ma swoje plusy, ale sprawa jak zwykle rozbije się o fundusze. Bo np głupio by było gdybyście zdecydowali się przemieszkać w nieremontowanym mieszkaniu, a okazałoby się, że przez 5 lat i tak nie jesteście w stanie uzbierać na dom.

Z drugiej strony, z własnego doświadczenia powiem ci, że nie ma co się nastawiać koniecznie na dom od zaraz. My też początkowo mieliśmy takie plany i pewnie gdybyśmy się uparli to byśmy je zrealizowali, ale to byłoby szaleństwo i odbyłoby się z ogromną pomocą rodziców, bo z wielu względów sami nie dalibyśmy rady. Do tego wszystkiego musiałabym mieszkać z teściami i byłabym na pewno bardzo niezadowolona z tego powodu.

A tak, mamy swoje mieszkanie, gdzie nikt nam nosa nie wtyka, gdzie poznajemy swoje wspólne potrzeby i przez kika miesięcy lat budujemy własne wyobrażenie jak ma kiedyś wyglądać nasz dom. A to jest też bardzo ważne. Nie wiem czy znasz takie powiedzenie, że pierwszy dom buduje się dla wroga, drugi dla przyjaciela, a dopiero trzeci dla siebie. No niby można wybudować dom na hip hip hurra, a potem przekonać się, że jest całkowicie niefunkcjonalny, tylko po co?
_________________
 
 
Mariola 

Dołączyła: 09 Wrz 2007
Posty: 299
Skąd: ...
Wysłany: Wto Maj 26, 2009 1:58 pm   

dla wszystkich zainteresowanych o ocieplaniu domów z bali: http://dom.money.pl/domy_...9,0,159065.html i jeszcze tutaj: http://dom.gazeta.pl/Ladn...omy_z_bali.html
 
 
niesia2708 
Kociara :)


Wiek: 38
Dołączyła: 10 Cze 2008
Posty: 2700
Skąd: Piotrków/Tomaszów
Wysłany: Wto Maj 26, 2009 2:05 pm   

555, dla mnie też nie idealny,ale chcemy maksymalnie ciąć koszty i to były jedne z niewielu,które posiadały wymaganą liczbę pokoji i w miarę dużą kotłownie.Bo niestety na ogół są malutkie a u nas ogrzewanie jak coś chcemy mieć na węgiel i drzewo.
Co do domów z drewna-takich stawianych przez górali powiem szczerze,że się mi nie podobają.Moja ciocia ma taki i jak dla mnie jest strasznie zimny-pomijając zimę gdzie oszczędzają na ogrzewaniu (gazowym) ale nawet w lato jest mi tam zimno.Ale oni się już po prostu do tego przyzwyczaili i jak np. do nas przyjadą to mówią,że upały u nas są :D :D No i wiadomo taki dom wymaga odpowiedniej konserwacji co też wedłg mnie jest kosztowne.
_________________

 
 
 
Kociadło 


Wiek: 39
Dołączyła: 17 Lut 2008
Posty: 2269
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Maj 26, 2009 9:40 pm   

powiem wam że juz prawie podjeliśmy decyzję (DZIĘKI za wszelkie rady - jak coś się komuś jeszcze wyduma to strzelajcie :) :):)) każda rada mile widziana :) :):) )
- dziś jechaliśmy w tych cholerciowatych korkach i stwierdziliśmy że jak mamy kupować mieszkanie poza śródmieściem i centrum to nie ma być to 53 metry tylko znacznie więcej albo dom bo jak mamy się po pracy przeciskać do tego 53 na jakimś osiedlu to dzięki bardzo -- coś za ten smród spalin nam się należy :) :):)
możemy się tu parę lat "przemęczyć" ( ja tam nie narzekam jak K. bo mieć coś a nie mieć to raj ) zbierać pieniążki i powoli też niewielkimi kosztami ( materiały bo robocizna gratis ) coś z tym mieszkankiem robić żeby było bardziej atrakcyjne
znalazłam jeszcze taki domek



byłam dziś u czterech sąsiadów - każdy inaczej podszedł do remontu
1 - wyburzył tą ściankę co ja planowałam jej się pozbyć i ma otwartą tą przestrzeń - przedpokój kuchnia pokój -
2 - drugi to samo ale jeszcze zamurował jedno wejście do pokoju i zrobił dwu pokojowe
3 - powiększył ta mini łazienkę i mini kuchnie o ten cholerny przedpokój za ta ścianą
4 - z jednej strony tej ściany co na przedpokój wychodzi wsadził pralkę, od strony kuchni lodówkę, a po środku wybił i wstawił mały segment do salonu
moja dotychczasowa wizja remontu się posypała
żadne z tych rozwiązań do końca mi się nie podoba bo ma swoje plusy i minusy
tak więc stworzyłam swoją nową wizję
ściana zostaje - ale od strony przedpokoju będzie szafa wnękowa, od strony kuchni lodówka a nad nią szafka a w łazience wybijam środek i wstawiam do niej pralkę a nad nią jakąś szafkę
oczywiście K. się śmieje że jak już prawie coś postanowiliśmy to ja teraz wydumałam sobie nowy dylemat - czyli jak to ugryźć żeby dobrze zagospodarować to mieszkanie i je uatrakcyjnić i ufunkcyjnić - nio co taka już problemowa kobita jestem że bez dumania żyć nie umiem:):):):)):):)
_________________
 
 
 
kryszka 
z doskoku ;)


Dołączyła: 09 Paź 2003
Posty: 4836
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Maj 26, 2009 10:00 pm   

Też mam ten projekt w ulubionych. :D Tylko gdzieś bym wstawiła osobne WC.


Co do remontu obecnego mieszkania - skorzystaj z forum Plany i wizualizacje na gazeta.pl: http://fotoforum.gazeta.pl/71,1,794.html?sv=1
_________________

"Gdyby nie internet nie wiedziałbym, że na świecie jest tylu idiotów." Stanisław Lem
 
 
Kociadło 


Wiek: 39
Dołączyła: 17 Lut 2008
Posty: 2269
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Maj 26, 2009 10:22 pm   

kryszka napisał/a:
Tylko gdzieś bym wstawiła osobne WC.

oj zdecydowanie tak

kryszka napisał/a:
Co do remontu obecnego mieszkania - skorzystaj z forum Plany i wizualizacje na gazeta.pl: http://fotoforum.gazeta.pl/71,1,794.html?sv=1

dzięki Ci o dzięki:):)
_________________
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
statystyki odwiedzin z innych stron


Publikowanie w całości lub fragmentach treści zawartych na Łódzkim Forum Weselnym bez zgody administratorów forum jest zabronione.
Reklamy
www.foto-sobieraj.com.pl